Młoda dziewczyna wchodzi do salonu z
ekskluzywnymi samochodami.
Spogląda dookoła: Porsche,
Lamborghini, Ferrari, Jaguary
etc.
.
Dziewczyna decyduje się na
Jaguara, płaci gotówką i
odjeżdża wozem.
Dwa dni później wraca.
- Chcę moje pieniądze z
powrotem...
Coś strasznie
śmierdzi, kiedy
używam hamulców! -
stwierdza z
naciskiem w głosie.
Sprzedawca nie chce
stracić klienta i swojej
prowizji od sprzedaży.
Wsiada do samochodu
obok kobiety, by
sprawdzić o co chodzi.
Ledwo wsiedli do
samochodu, kobieta
nacisnęła gaz do dechy.
Pęd wtłoczył sprzedawcę
w fotel, tak, że nie mógł
się ruszyć.
Po czterech
sekundach mknęli już
120 km/h.
Wtedy kobieta
skręciła w polną
drogę i naprawdę
zaczęła przyspieszać.
Samochód wąską
dróżką pędził już 320
km/h.
Sprzedawca
kurczowo
trzymający się
pasów, skurczony,
wciśnięty w fotel
dostrzegł nagle w
oddali opuszczone
szlabany na
przejeździe
kolejowym i
odetchnął z ulgą.
Przypuszczał, że kobieta
również je widzi i zaraz
zwolni, a on będzie mógł
wysiąść z samochodu. Z
narastającym zdziwieniem
obserwował jak samochód
z niezmienną prędkością
mknie prosto na zamknięty
przejazd pod koła
rozpędzonego pociągu.
Dopiero 40 m przed
przejazdem kobieta zwalnia
pedał gazu i z całą siłą naciska
na hamulec jednocześnie
zaciągając hamulec ręczny.
Samochód dosłownie
milimetry zatrzymuje się
przed szlabanem.
Dziewczyna szybko
odwraca się do
sprzedawcy i pyta:
- O, właśnie! Czuje
pan???!!!
- Czy czuję?? - Odzywa się
blady sprzedawca
JA W TYM SIEDZĘ!!!