Zagrożenia życia
rodzinnego i
Małżeńskiego
„Nowi ludzie ... dotąd dwoje, lecz jeszcze nie
jedno, odtąd jedno, chociaż nadal dwoje.”
K. Wojtyła
Bóg stworzył człowieka do
miłości. Pismo święte
stwierdza, że mężczyzna i
kobieta zostali stworzeni
wzajemnie dla siebie.
Sakrament uświęca nie tylko sam akt
zawarcia małżeństwa, ale całą
małżeńską wspólnotę życia. Dzięki
łasce Bożej małżonkowie otrzymują
siłę pozwalającą im żyć duchem
Chrystusowym
Rodzina
Szczęśliwa rodzina pokłada
pełną i niekwestionowaną ufność
w Bogu. Ojciec, matka i dzieci
bez najmniejszych wątpliwości
przyjmują Wszechmogącego
jako ich Stworzyciela, okazują
Mu miłość, szanują Go i
przestrzegają Jego praw w
codziennym życiu. Wspólnie
modlą się, uczestniczą w Mszy
świętej i sakramencie
Eucharystii; wspólnie odbywają
też inne praktyki religijne; czynią
swój dom małym sanktuarium,
umieszczając w nim obrazy i
figurki przypominające im o
Naszym Panu i Jego
Błogosławionej Matce.
Owoc Miłości...
Zagrożenia
Egoizm
Człowiek jest spotkaniem i dlatego pierwszym
złem jest osamotnienie. Jednak więzi z innymi
ludźmi nie gwarantują nam automatycznie
szczęścia. Więzi toksyczne, oparte na
manipulacji czy egoizmie, a także więzi
powierzchowne, oparte na pożądaniu czy
zauroczeniu, przynoszą wielkie
rozczarowanie i stają się przekleństwem a
nie błogosławieństwem.
Pracoholizm
jest dobrowolnym
przepracowywaniem się, jest
pracą ponad miarę z
naruszeniem potrzeb życia
społecznego, rodzinnego jak
również prywatnego. Pracoholik
wychodzi rano do pracy, wraca
późnym wieczorem, a w domu
po powrocie rozkłada papiery
lub urządzenia i dalej pracuje -
także w soboty i święta.
Niestety, tak pojęta praca choć
z pewnością powiększa budżet
domowy, odbija się fatalnie na
życiu rodzinnym, które po
prostu zanika. Wcześniej lub
później przychodzi moment, w
którym członkowie rodziny
spostrzegają, że są sobie obcy,
że właściwie niewiele ich
łączy…
Wolny związek to życie na tzw. kocią
łapę. Takim mianem określa się związek
dwóch osób, które żyją ze sobą dłuższy
czas, bez sakramentu małżeństwa.
Innymi słowy nie chcą zalegalizować
wspólnego życia.
To nic innego, jak bezkarne chodzenie na
dyskoteki, nie odmawianie sobie
żadnych przyjemności i popuszczanie
wodzy swoim potrzebom seksualnym.
Skoro tak jest, to dlaczego występuje tu
słowo „związek”? Przecież decydując się
na taki układ, można zapomnieć o
lojalności oraz miłości.
Wolny
związek
Alkoholizm
Alkoholik
pod wpływem
niszczącego działania alkoholu,
systematycznie niszczy swoje
związki z innymi ludźmi. Wszczyna
awantury i bijatyki bez powodu. Ma
problemy z rodziną, przyjaciółmi,
współpracownikami. Pogarsza się
jego samoocena i winą za swoje
problemy próbuje obarczać innych
ludzi. Życie uczuciowe jego rodziny
jest systematycznie niszczone -
zamiast poczucia bezpieczeństwa,
zaufania i miłości, rodzina
przeżywa lęk i zagrożenie, gniew i
wstyd, poczucie krzywdy i winy.
Następuje utrata kontaktu i
zrozumienia. Rodzina nie jest już
oparciem, ale największym
obciążeniem i źródłem problemów.
Pojawia się w niej coraz więcej
kłamstw, manipulacji i udawania.
Izoluje się od świata zewnętrznego,
zamyka w swoim cierpieniu.
U osób będących pod wpływem
środków odurzających dochodzi
do szeregu zmian natury
psychicznej. Stopniowo
następuje swoista przemiana
hierarchii wartości, zanikają
potrzeby towarzyszące życiu na
trzeźwo, zostaje zablokowany
rozwój niektórych zachowań i
potrzeb. Jedyny cel życia
stanowi zapewnienie sobie
ciągłej dawki środka. Rodzina,
miłość, praca, zdrowie schodzą
na plan dalszy.
Narkomani przestają być
wrażliwi na wszelkie inne
rodzaje przyjemności, w końcu
całe swe życie podporządkowują
tylko narkotykowi. Wraz z tym
uwidacznia się coraz większe
ubóstwo duchowe, pojawia się
apatia, pustka i bezsens.
Narkomani
a
Erotomania
jest poważną chorobą, z której
trudniej się wyleczyć, niż z alkoholizmu czy
narkomanii. Jest ona jedną z najniebezpieczniejszych
konsekwencji niczym nie skrępowanego uprawiania
seksu dla samej przyjemności i poza małżeństwem.
To uzależnienie wyraża się zarówno w sferze
psychicznej, jak i duchowej.
Bóg w VI i IX przykazaniu
oraz w Piśmie św. mówi, że
seks poza sakramentem
małżeństwa jest grzechem,
ponieważ niszczy i zniewala
człowieka. Współżycie
płciowe nie tylko jest
źródłem przyjemności, lecz
dotyka ludzi w ich
najgłębszym duchowym
wymiarze. Jest to akt święty,
ale tylko wtedy gdy wyraża
prawdziwą miłość.
Pornografi
a
Strona ta powstała aby uświadomić czytelnikom istnienie
zjawiska uzależnienia od pornografii, a także pomóc
uzależnionym. Pornografia nie jest na ogół kojarzona z
uzależnieniem i narkotykami. Jednak wytwarza ona
uzależnienie nie mniejsze niż heroina czy inne ciężkie
narkotyki. Różnica polega na tym, że narkotyk jest
produkowany przez samo ciało osoby oglądającej
pornografię. Pornografia jest więc narkotykiem bardziej
subtelnym i niebezpiecznym, a także łatwiej dostępnym,
zwłaszcza od czasu upowszechnienia się jej w Internecie.
Niektórzy publicyści nazwali ją nawet “narkotykiem
nowego tysiąclecia”.
Pomimo tego większość ludzi nie jest świadoma jak
szerokie kręgi zatacza w społeczeństwach to uzależnienie.
Inni sądzą że jest to tylko nieszkodliwa rozrywka. W
przeciwieństwie do alkoholu i twardych narkotyków,
pornografia niszczy człowieka powoli i w sposób mniej
zauważalny, lecz nie mniej skutecznie. Zewnętrzna fasada
przyzwoitego człowieka może utrzymać się nienaruszona
przez wiele lat, lecz w środku pozostaje tylko pustka i
rozpacz. Chcemy oszczędzić cierpień ludziom którzy przez
nieostrożność mogą wejść w tą pułapkę, oraz pomóc tym
którzy już w niej tkwią.
Ponieważ pornografia jest grzechem i dotyka również sfery
ducha, chcemy zaświadczyć o uzdrawiającej mocy Jezusa
Chrystusa, który tak samo jak przez dwoma tysiącami lat,
również dzisiaj ma moc ożywić i uleczyć ludzi o martwych
duszach, którzy egzystują w poczuciu smutku i bezsensu.
Uzależnieni od pornografii tacy właśnie są.
Prostytucja
Jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego
prostytucja zawsze narusza godność osoby, która
się jej oddaje, stając się przedmiotem
przyjemności cielesnej kogoś drugiego. Jednak
również i ten, kto płaci za usługi prostytutki,
grzeszy ciężko przeciw sobie samemu, bo niszczy
czystość, do której zobowiązuje go chrzest, i
znieważa swoje ciało, świątynię Ducha Świętego.
Zdrada małżeńska oznacza, że dla kogoś
przyjemność stała się ważniejsza od
osoby
Zdrada małżeńska powoduje
ogromne cierpienie obojga
małżonków. W początkowej
fazie zwykle bardziej cierpi
zdradzony małżonek, jednak w
dłuższej perspektywie z reguły
jeszcze większe cierpienie
dotyka tego, kto dopuścił się
zdrady. Takiemu człowiekowi
zaczyna się dramatycznie
komplikować całe życie.
Stopniowo uświadamia sobie,
że boleśnie skrzywdził nie
tylko współmałżonka i dzieci,
ale również samego siebie
oraz tę osobę, z którą dopuścił
się cudzołóstwa.
Największym zagrożeniem jest
niedojrzałość
i brak miłości ze strony jednego lub
obojga
małżonków. To nie strach przed
grzechem
czy obawa o zarażenie się chorobami
wenerycznymi, ale wzajemna miłość jest
jedyną niezawodną formą ochrony przed
zdradą. Kto kocha, tego zupełnie nie
interesują takie zachowania seksualne,
które niszczą szacunek do samego siebie
czy przyjaźń z drugim człowiekiem. Od
wierności małżeńskiej oddala wszystko,
co oddala od Boga i od miłości.
Zagrożeniem
życia
małżeńskiego
jest także brak
regularnego
przystępowania
do sakramentów
świętych.
Unikanie
sakramentu
pokuty świadczy
o braku rozważań
na temat
wspólnego życia i
problemów.
Osoby lekceważące przykazania Boże nie potrafią
podejmować właściwych wyborów, w których
uwzględniałyby uczucia współmałżonka. Kierują się
jedynie swoimi potrzebami.
Małżonkowie powinni
być świadomi, że o
sile łańcucha
decyduje jego
najsłabsze ogniwo.
Muszą się ciągle
pytać gdzie tkwi
najsłabsze ogniwo
ich związku? Co jest
tym najsłabszym
ogniwem? I te
słabości powierzać
Jezusowi - by je
leczył i pokonywał.
Prezentację Przygotowała:
Barbara Wdowiak
Kl. III „p”