Techniki
samokształcenia nauczyciela
Techniki samouctwa : „terminowanie ”, „próby twórczości ”, „pełne wykorzystanie potencjału twórczego”, „realizacja jakiegoś ideału, wspomagające nauczyciela w jego dążności do doskonałości , mistrzostwa zawodowe go i osobowościowego, są jednocześnie – jak wykazano – technikami samowychowania sokratejskiego i prometejskiego.
Samokształcenie
i terminy pokrewne
Kształceniem
nazywamy proces przyswajania wiadomości, umiejętności, nawyków.
Na kształcenie składa się ogół czynności i procesów
umożliwiających ludziom poznanie przyrody, społeczeństwa i
kultury, a zarazem uczestnictwo w ich przekształcaniu. Dzięki
kształceniu możliwy jest wszechstronny rozwój sprawności
umysłowych, ale i fizycznych, zainteresowań i zdolności. Możliwe
jest również wyrobienie odpowiednich postaw i przekonań (Milerski,
Śliwerski, 2000, s.106). Kształcenie jako system działań
gwarantujący uczącej się jednostce lub zbiorowi jednostek poznanie
świata, jaki stworzyła natura i jaki zawdzięczać należy
kulturze, włącznie z nauką, techniką, sztuką, oraz przygotowanie
jej do zmieniania tego świata poprzez rozwijanie kwalifikacji
umysłowych, fizycznych, zdolności, uzdolnień, zamiłowań, potrzeb
i umiejętności, umożliwia także ukształtowanie indywidualnej
osobowości poprzez rozwinięcie postaw twórczych oraz osobistego
stosunku do wartości moralnych, społecznych, poznawczych i
artystycznych. „Tak rozumiane kształcenie obejmuje całą
strukturę duchową człowieka” (Okoń, w: Góralski, 2003, s.133).
Definiowane kształcenie obejmuje procesy poznania świata, a
jednocześnie procesy przygotowujące jednostkę lub zbiorowość do
zmieniania świata. Andrzej Góralski akcentuje jeszcze inną, a
konieczną powinność stawianą kształceniu – zachowanie świata
(tamże, s.133). Obszarowi znaczeniowemu pojęcia kształcenie
najpełniej odpowiada termin edukacja. Edukacja (łac. educare:
wychowywać, kształcić) obejmuje ogół oddziaływań służących
formowaniu całokształtu zdolności życiowych człowieka
(fizycznych, poznawczych, estetycznych, moralnych, religijnych). W
wyniku oddziaływań edukacyjnych człowiek staje się istotą
dojrzałą, świadomie realizującą się, „zadomowioną” w danej
kulturze, zdolną do konstruktywnej krytyki i „refleksyjnej
afirmacji” (Milerski, Śliwerski, 2000, s.54). Można zatem
powiedzieć, że kształcenie mieści się w edukacji, choć w
całości jej nie wypełnia, (pojęcie edukacji obejmuje także
wychowanie i nauczanie). Jednak w polskiej tradycji pedagogicznej
edukacja traktowana jest synonimicznie z kształceniem.
Tymczasem
edukacji nie można ograniczać do transmisji wiadomości – jest
ona dialogiem, w którym obie strony: wychowawca i wychowanek,
korzystają z dorobku kulturowego danego społeczeństwa, nie tylko
przekazują informacje, lecz również ujawniają i urzeczywistniają
wobec siebie wartości etyczne, estetyczne, religijne. „Takie
ujęcie edukacji jest zgodne ze starożytnym rozumieniem pojęcia
pedagogi, odnoszącego się do całości zabiegów związanych z
formowaniem umysłowymi moralnym dziecka – już starożytni Grecy
zrozumieli, iż dzielność i sprawność fizyczną należy uzupełnić
głęboką moralnością i szlachetnością duchową; stąd ideałem
edukacyjnym stała się kalokagathia – połączenie piękna i
dobra; na przełomie V i VI wieku p.n.e. sofiści utworzyli pokrewne
pojęcie – paideia, które określało czynności związane z
umysłowym wykształceniem ucznia w zakresie gramatyki, retoryki i
dialektyki, a więc umiejętności niezbędnych dla wprowadzenia go w
świat kultury; podejścia te – uzupełniając i przenikając się
wzajemnie – wyznaczały następnie całościowy sposób myślenia o
edukacji, ukazując jej wymiar ontyczny: egzystencjalny, społeczny i
kulturowy; w takim ujęciu najbardziej ogólnym celem edukacji jest
odnowa (zmiana jakości) życia człowieka” (tamże, s.54). Takie
ujęcie edukacji zbliża ją pojęciowo do wychowania. Wychowanie
rozumiane jest jako oddziaływanie na czyjąś osobowość, jej
formowanie, zmienianie i kształtowanie oraz jako wyzwalanie w
drugiej osobie lub grupie społecznej pożądanych stanów, jak
rozwój, samorealizacji czy wzrost samoświadomości. Wychowanie
„pierwotnie oznaczało w języku polskim żywienie lub utrzymanie
kogoś przez dostarczanie środków do życia. Dobrze kogoś chować
znaczyło tyle, co dobrze odżywiać, stąd pojęcie wychowania
odnoszono także do zwierząt czy roślin. Dopiero w XIX wieku
zaczęto zadawać mu znaczenie wywodzące się z łac. educo
(wyciągać, wydobywać, wyprowadzać coś ku górze). (...)
Stworzona na początku XIX wieku przez J. F. Herbarta pedagogika jako
nauka o wychowaniu nie wyeliminowała po dzień
dzisiejszywieloznaczności tego pojęcia, które przyjmuje odmienną
konotację w zależności od założonej przez autora aksjologii,
ideologii, czy filozoficznej i psychologicznej koncepcji
człowieka”(tamże, s.274).
Współcześnie
wychowanie jest traktowane jako całokształt procesów i oddziaływań
zachodzących w toku wzajemnych relacji między dwiema osobami, które
to oddziaływan9ia i procesy pomagają owym osobom rozwijać własne
człowieczeństwo. Wychowanie zakłada uznanie i afirmacjęwolności,
dzięki której obiestrony interakcji mogą ujawniać i
urzeczywistniać wobec siebie wartości nadające sens ich życiu. W
tak rozumianym wychowaniu nie ma aniwychowawców, aniwychowanków, są
za to spotykające się osoby, które obdarowują się swoim
człowieczeństwem. „Aby to się mogło dokonać, muszą one
wzajemnie otworzyć się na siebie, uznać własną wolność i
godność, a także okazać autentyczność, poczucie
odpowiedzialności, zaufanie i empatię. Wychowanie jest więc
dialogiem między osobami, a zatem zakłada wymienność ról:
mówienia i słuchania, dawania i brania, czy też oferowania i
asymilowania” (tamże, s.274).
Po krótce zreferowane
rozumienia pojęć: edukacja, wychowanie, kształcenie, pozwalają
zauważyć zaistniałe między pojęciami interakcje. Pojęcia te
swoimi obszarami znaczeniowymi nakładają się i wzajemnie
uzupełniają. Edukacja bliska jest wychowaniu i kształceniu, a
jednocześnie znaczeniowo obejmuje zarówno wychowanie, jak i
kształcenie, a także nauczanie, będące kierowanym procesem
uczenia się – planowąpracą nauczyciela z uczniami, umożliwiającą
im zdobywanie wiadomości, umiejętności, nawyków oraz rozwijanie
osobowości.
Ponadto warto zauważyć, akcentując
komplementarność pojęć: edukacja, wychowanie, kształcenie, iż
posiadają one prefix „samo”. Istnieje więc samoedukacja,
samowychowanie, samokształcenie. W kontekście samodzielności,
aktywności własnej samowychowanie i samokształcenie pozostają w
stosunku wzajemnego dopełniania się oraz jednoczesnego nakładania
się.
Samowychowanie jest terminem wieloznacznym
utożsamianym z aktywnością własną jednostki, pracą człowieka
nad sobą, doskonaleniem się, kształtowaniem samego siebie,
samourzeczywistnianiem czy samorealizacją. W samowychowaniu wyróżnia
się dwa przeciwstawne stanowiska teoretyczne, nadające odmienny
sens pojęciu: sokratejskie i prometejskie.
Samowychowanie
jako aktywność sokratejska („ku sobie”) to taka, „której
celem jest kształtowanie w sobie pożądanych, perfekcyjnych cech
osobowości, takich jak: siła woli, moc charakteru, doskonałość
moralna czy też takich, które są walorami autotelicznymi. Troską
osoby uprawiającej tak pojmowany «abstrakcyjny perfekcjonizm» jest
ubieganie się o rzeczy trudne i rzadkie zarazem. Zwolennicy
sokratejskiego samowychowania łączą idee intensywnej pracy nad
sobą z marzeniami o wewnętrznej potędze. Sądzą oni zarazem, że
określone cechy charakteru można w sobie wytrenować tak, jak
ćwiczy się mięśnie rąk (...)” (tamże, s.195). Ujęcie
sokratejskie, choć jest najstarszą koncepcją urabiania własnej
osobowości, sięgającą swoim rodowodem do kultury helleńskiej i
początków chrześcijaństwa, to jest aktualną do dziś. We
współczesnej psychologii i pedagogice utrzymuje się przekonanie,
że człowiek może i powinien dążyć do osobistej doskonałości
poprzez celowo podejmowane zabiegi interpersonalne, czyli skierowane
na samego siebie. „Człowiek podejmuje się określonych czynności
treningowych ukierunkowanych na wzbogacenie własnej osobowości ze
względu na przyjęty przez ideał czy wzór własnego ja.
Sokratejski model samowychowania pojawia się u człowieka w momencie
niezadowolenia z samego siebie na skutek postrzegania różnicy
między idealnym wyobrażeniem swojej osobowości («ja idealne») a
aktualnym stopniem rozwoju («ja realne»). Powyższa dyssatysfakcja
musi być trwała i spowodowana przez cechy własnej osobowości, by
podmiot odczuł potrzebę dokonywania w niej zmian. (...) Sokratejski
model samowychowania budzi jednak nie tylko szczególne
zainteresowanie w naszych czasach z punktu widzenia możliwości jego
upowszechniania, ale także ze względu na wynikające z niego
zagrożenia dla prawidłowego rozwoju osobowości człowieka, jeżeli
zostaną przekroczone pewne granice jego stosowania. Istnieją już
zweryfikowane empirycznie podstawy do tego, aby sądzić, że tak
prowadzona praca na sobą prowadzi do zwiększenia skrajnego
egocentryzmu, ze względu na zmniejszoną zdolność do empatii i
podejmowania działań bezinteresownych na rzecz innych ludzi. Łączy
się to często z depresjami, niepewnością działań, permanentną
potrzebą sprawdzania samego siebie i różnego rodzaju
obsesjami.
Badania psychologiczne i pedagogiczne
prowadzone wśród młodzieży akademickiej i szkolnej potwierdzają,
ze tylko nieliczni pracują nad sobą w sposób sokratejski,
zamierzony, świadomy i zaplanowany” (tamże, s.195-196).
Przeciwstawnym do powyższego sposobem samowychowania jest aktywność
prometejska („od siebie”). Samowychowanie prometejskie pojmowane
jest jako rodzaj spontanicznych działań człowieka, skierowanych na
przekształcanie rzeczywistości pozapodmiotowej – na
przekształcanie świata czy środowiska życia. Osoba wprawdzie ma
obowiązek starać się o osobistą doskonałość, ale nie traktuje
tego jako celu samego w sobie. Osoba stara się stawać człowiekiem
lepszym, ale przez dobry uczynek, niezależnie od tego, ku jakiemu
obiektowi jest
skierowany. Jednostka tworzy samą siebie niejako
dzięki pozornemu zapominaniu o sobie i podejmowaniu działań
transgresyjnych, które ukierunkowane są na osiąganie celów typu
„poza”. „W tak pojmowanym samowychowaniu nie występuje
konflikt między tym, co indywidualne, osobiste, a tym, co społeczne,
gdyż właściwym jego przejawem jest miłość, twórczość,
altruizm. Zmiana samego siebie jest nierozerwalnie związana ze
zmianą otoczenia dzięki skierowanej przez jednostkę aktywności ku
ludziom, rzeczom czy symbolom. Samowychowanie jest tutaj szczególnym
środkiem samorealizacji i samoaktualizacji człowieka. Uczy się on
bowiem w toku wielokierunkowych interakcji społecznych rozumieć
innych i samego siebie, zachowując właściwe proporcje między
poleganiem na sobie a realizowaniem oczekiwań i wymagań otoczenia
społecznego. Samowychowanie przypomina hessenowską formą autonomii
moralnej, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek z góry ustalone
standardy osobowościowe.
Każdy człowiek jest doskonały
na swój sposób i zmienia się tylko wtedy, gdy staje się naprawdę
tym, kim jest w istocie, a nie wtedy, gdy stara się być tym, kim
nie jest. Każda czynność człowieka pełni funkcję osobotwórczą,
tak świadoma i zamierzona, jak i nie ukierunkowana na osiąganie
pożądanych rezultatów. (...) Każdy człowiek jest potencjalnie
zdolny do samowychowania,gdyż źródła wzrostu jego człowieczeństwa
znajdują się zasadniczo wewnątrz osoby, a wychowanie może mu
tylko w tym dopomóclub – przeciwnie – ograniczyć ów rozwój”
(tamże, s.196-197).Samokształcenie, jeśli przyjąć jego szersze
ujęcie, jak to już wcześniej zasygnalizowano, pokrywa się
znaczeniowo z samowychowaniem. O samokształceniu można bowiem
powiedzieć, iż jest ono kształtowaniem własnej osobowości według
jakiegoś wzoru, wybranego ideału. Gdy zaś przyjęte zostanie
węższe rozumienie tego pojęcia, wtedy samokształcenie (inaczej
samouctwo) będzie procesem samodzielnego zdobywania wiadomości,
umiejętności i sprawności praktycznych z określonej dziedziny
wiedzy. Oba ujęcia samokształcenia zdaje się łączyć definicja
Wincentego Okonia, według której „samokształcenie jest to
kształcenie poprzez własną działalność, której cele, treści,
warunki i środki ustala sam podmiot. Samokształcenie osiąga
optymalny poziom wtedy, gdy przekształca się w stałą potrzebę
życiową człowieka, stanowiąc oparcie dla kształcenia
ustawicznego” (Góralski, 2003, s.133-134). Opierając się na tej
definicji i jednocześnie zdając sobie sprawę z powinności
poznawczych, działaniowych formowania osoby ludzkiej w toku
samouctwa, o samokształceniu Góralski wnioskuje
następująco:„samokształcenie jest to kształcenie rozpoczynające
się od namysłu nad sobą i oceny stanu rzeczy oraz funkcjonowania
osoby, a także jej relacji z innymi ludźmi i ze światem,
urzeczywistnione przez własną działalność, której cele, treści,
warunki i środki ustala sam podmiot.
Zdajemy sobie
wyraźnie sprawę z powinności, o których tu mowa:
»»
podejmujący samokształcenie dokonał oceny stanu rzeczy i pragnie
go zmienić, na lepsze; w szczególności: podejmujący
samokształcenie tworzy jakąś wizję tej osoby, którą pragnie się
stać;
»» za główne drogi do zmiany stanu rzeczy na pożądany
uznaje z jednej strony aktywne formowanie rzeczywistości
zewnętrznej, a z drugiej – formowanie i doskonalenie samego
siebie;
»» wkraczający na drogę samouctwa dostrzega więc
jakiś ideał, do którego będzie zmierzał – ideał ten
operacjonalizuje formułując cele, do osiągnięcia których będzie
dążył lub zadania, które postrzega i postanawia podjąć;
»»
samouk dobiera środki do założonych celów, a w szczególności
określa zadania składowe i sytuację, w której przyjdzie mu
podejmować i rozwiązywać te zadania;
»» jednym z zadań
czyni skuteczne formowanie okoliczności i sytuacji rozwiązywania
podejmowanych zadań;
»» nasz bohater dąży do utrwalenia
samouctwa (samokształcenia) jako trwałej postawy życiowej”
(tamże, s.134).
Techniki
samokształcenia
Samokształcenie
(samouctwo) jest tą formą kształcenia własnej osoby, dla której
trwałym punktem oparcia jest postanowienie samodoskonalenia się
albo postanowienie osiągania mistrzostwa (Góralski, 1998, s.77).
Ponadto, i warto to podkreślić, jest tą formą aktywności na
rzecz własnej osoby, która daje jednostce wyjątkowe „korzyści:
»»
daje wolność od pośredników, często kiepskich; ogólniej –
wolność od władzy mediacyjnej;
»» kształtuje zaradność,
tworzy człowieka (...);
»» zachęca i przysposabia do bycia
odkrywcą;
»» daje szansę na przeżycie radosnej przygody;
»»
tworzy szansę mistrzostwa (...)” (Góralski, 2003,
s.134-135).
Nie bez znaczenia dla samokształcenia jest
świadomość niebezpieczeństw, „jakie niesie z e sobą praca nad
własną osobą:
»» nadmiar wolności prowadzi do anarchii –
trzeba być czyimś uczniem, nie wszystko zdobywa się samemu, sporo
bierze się od innych;
»» zaradność i skuteczne poleganie
wyłącznie na sobie może rodzić zadufanie, a to ostatnie
nieuchronnie prowadzi do błędów;
»» odkrywanie rzeczy
nowych jest często pasjonujące – trzeba jednak znaleźć i czas,
i miejsce na dogłębne poznanie i opanowanie tego, co już dane i
znane;
»» prócz przygody są jeszcze obowiązki, często
ważniejsze!
»» mistrzostwo przedwczesne, a więc pozorne,
jest niszczące, zarówno podmiot, którego dotyczy, jak i jego
otoczenie, szczególnie bliskich” (Góralski, 1998, s.78).
Zarówno
korzyści płynące z doskonalenia się, z dążenia do mistrzostwa,
jaki i niebezpieczeństwa, warunkują sposoby (techniki)
samokształcenia. Jedną z technik jest terminowanie (tamże, s.78).
Zgodnie z tradycją rzemieślniczą, organizacja cechowa skupiała w
swych szeregach mistrzów – właścicieli warsztatów.
Pełnoprawnych członków cechu. Mistrzowie przyjmowali na naukę
uczniów, z których z kolei rekrutowali czeladników. Im to
mistrzowie przekazywali swoją wiedzę fachową, z tym jednak
zastrzeżeniem, że nie można im było (czeladnikom) zakładać, bez
spełnienia odpowiednio wygórowanych warunków, własnych
warsztatów. W przypadku samokształcenia, terminowanie u mistrza
będzie oznaczało nie tylko pracę u mistrza, ale i naśladowanie
jego wytworów. Nauczyciel, a więc – przyjmując terminologię
cechową – osoba będąca na razie jedynie czeladnikiem, dążąc
do mistrzostwa (doskonaląc się, samokształcąc się) może
naśladować wytwory mistrzów. Może więc obserwować, przyglądać
się działaniom przedsiębranym przez pedagogów – mistrzów. Może
również, dobierając stosowną literaturę, czytać o wyjątkowych
przedsięwzięciach innowacyjnych, jakimi są niewątpliwie własne
szkoły, klasy czy programy autorskie.
Terminowanie to
jednak przede wszystkim praktykowanie. Zatem nauczyciel-czeladnik
nabywa rozumienie i zdobywa świadomość posłannictwa
nauczycielskiego poprzez bezpośrednie uczestnictwo w działaniach
prowadzonych przez pedagogówmistrzów, przez aktywny udział w ich
zajęciach. Nabiera także biegłości w działaniu, gdy podejmuje
własne próby projektowania (być może na początku wzorowane na
mistrzowskich) innowacyjnych praktyk pedagogicznych, gdy podejmuje
własne próby wprowadzania takich działań pod bacznym okiem
mistrza. Wartościową formą terminowania jest ułożenie własnego
podręcznika. Na początku może to być proto-podręcznik, mający
postać instrukcji sposobu postępowania, później już podręcznik
właściwy „lepszy jeśli to możliwe, lub równoważny wzorowi”
(Góralski, 2003, s.135). Dobrym wzorem podręcznika, według Witolda
Dobrołowicza, jest podręcznik proponowany przez Ajdarową. Na taki
podręcznik powinien składać się cały zestaw książek
zawierających różnorodne treści, pełniące różnorakie funkcje
i opracowany przez różnych autorów.
Tak na przykład
podręcznik języka ojczystego, według cytowanej autorki, powinien
składać się z czterech elementów, czyli książek:
»»
pierwsza część podręcznika ma zawierać to, co psychologowie
(...) określają mianem podstawy orientacyjnej działalności.
Autorami tej części podręcznika powinni być psychologowie,
dydaktycy i graficy.
»» druga część podręcznika – to
zbiór różnego rodzaju zadań i materiałów do ćwiczeń.
»»
trzecia część podręcznika to antologia, czyli teksty do wyboru i
samodzielnego studiowania. Autorami drugiej i trzeciej części
podręcznika powinni być specjaliści z danej dziedziny wiedzy, np.
filozofowie.
»» czwarta część podręcznika powinna być
tworzona przez samych uczniów razem z nauczycielem. Na przykład,
mogą tu znaleźć się takie działy, jak «Odkrycia języka»,
gdzie uczeń fiksuje wszystko nowe, co uda mu się zaobserwować i
odkryć w języku ojczystym. Nie zachodzi potrzeba wykazywania, że
ta część podręcznika stanowi niezwykłą wartość (...). Istotną
zaletą proponowanego modelu podręcznika jest jego otwarty
charakter, a mianowicie możliwość – a nawet konieczność –
modyfikowania poszczególnych jego elementów bez konieczności
modyfikowania (drukowania od nowa) całego podręcznika”
(Dobrołowicz, 1995, s.136-137).
Inną formą podręcznika
zaproponował swego czasu Celestyn Freinet, którego podręcznik
winien być pisany w całości przez samych uczniów i odzwierciedlać
tym samym ich osiągnięcia poznawcze i twórcze (tamże, s.136).
Przenosząc koncepcję podręcznika Ajdarowej czy Freineta na pole
terminowania nauczyciela-czeladnika u mistrza, potwierdzona zostaje
propozycja układania przez praktykującego nauczyciela własnego
podręcznika poświęconego osobistym i zawodowym osiągnięciom
poznawczym i twórczym.
Ponad wszystko jednak,
nauczyciel-czeladnik, terminujący u mistrza, musi weryfikować
własne dokonania: rozważać rezultaty, odnotowywać sukcesy i
porażki, znajdować ich źródła, a także prosić o ocenę swej
pracy mistrza (Góralski, 2003, s.135).
Druga technika
samouctwa nauczyciela oznacza próby twórczości, co przekłada się
na dyrektywę: „dąż do tego, by twe wytwory, również te
naśladowcze, miały pewne walory, a wśród nich: nowości (by były
oryginalne), cenności (dla ciebie, dla innych), trwałości (by się
zakorzeniły w rzeczywistości)” (tamże, s.135). Dla nauczyciela
podejmowanie własnych prób urzeczywistniania innowacji jest dużym
wyzwaniem. Wyzwanie staje się jeszcze większe, gdy przyjąć, że
muszą być spełnione istotne warunki. Trzeba zdać sobie sprawę z
wielorakości ujęć nowości, z jej rodzajów, stopniowalności czy
pochodzenia.
Władysław Tatarkiewicz tą kwestię
wyjaśnia następująco: „Pojęcie nowości jest ogólnikowe – i
co w jednym sensie tego wyrazu jest nowe, nie jest nim w innym jego
sensie. (...) Dzieła ludzkie mogą być rozpatrywane z różnych
punktów widzenia i te, które są nowe z jednego, nie są nowe z
drugiego. (...) Po drugie, nowość podlega stopniowaniu, jest
mniejsza lub większa. Ale nie ma miary, skali, aparatury do
mierzenia nowości (...) Możemy powiedzieć, że twórczość jest
wysokim stopniem nowości, ale brak znów zjawiska analogicznego do
wrzenia, wskazującego, że nowość przeszła w twórczość. (...)
Po trzecie, w twórczości ludzkiej są różne, jakościowo odmienne
rodzaje nowości: nowy kształt, nowy model, nowa metoda wytwarzania.
(...) Nowość polega na ogół na posiadaniu jakości, jakiej
przedtem nie było; choć niekiedy jest tylko zwiększeniem ilości
lub wytworzeniem nieznanej kombinacji. (...) Po czwarte, nowość
osiągana przez ludzi twórczych miewa różne pochodzenie: bywa
zamierzona i niezamierzona, impulsywna i kierowana, spontaniczna i
osiągnięta metodycznie po przebadaniu i rozważeniu; jest oznaką
różnej postawy twórców, wyrazem różnej umysłowości,
zdolności, talentów. Po piąte, stworzenie nowego dzieła miewa
różne skutki, teoretyczne i praktyczne, od obojętnych do takich,
co wstrząsnęły jednostką i społeczeństwem, od błahych do
przełomowych, które przekształciły życie ludzkie”
(Tatarkiewicz, 1988, s.302-304).
Dbałość o nowość
jest jednak niewystarczająca. Trzeba, by przedsięwzięcie twórcze
miało też znamiona wartości. O wartość działania twórczego
zabiega Teresa Giza, akcentując, że „wiele inicjatyw edukacyjnych
zwanych twórczymi to jedynie propozycje nowe lub względnie nowe, a
ich wartość nie jest weryfikowalna. Co więcej, twórczość stała
się flagą dla antyintelektualnych tendencji, otwierając drogę dla
takich ideologii w edukacji, które proponują uczniom ofertę
bardziej rekreacyjną niż kształcącą” (Giza, 1999,
s.32-33).
Trzecia technika wspomagająca nauczyciela w
dążeniu do mistrzostwa (wspierająca go w procesie samokształcenia)
„oznacza dążność do pełnego wykorzystania potencjału
życiowego” (Góralski, 2003, s.136). Dla nauczyciela-czeladnika,
przysposobionego do twórczości i wykazującego zdolności i talent,
równoznaczne jest to z troską o własne wychowanie – wychowanie
wszechstronne i komplementarne, uwzględniające specyficzność
własnej osoby, tj. talentu i możliwości, generujące w organiczną
całość to, co duchowe i pragmatyczne. Dla nauczyciela wychowanie
takie tożsame jest również ze stałością i zakorzenieniem
przedsiębranych oddziaływań wychowawczych względem własnej osoby
(tamże, s.117-126).
Ostatnia technika stymulująca proces
samokształcenia nauczyciela zawiera się w słowach: „dążenie do
mistrzostwa jest realizacją jakiegoś ideału człowieczeństwa,
ideału bycia wśród ludzi i w świecie” (tamże, s.136).
Odpowiednim ideałem dla nauczyciela-czeladnika jest z pewnością
jego mistrz. Mistrzem zaś jest ten, „kto daje świadectwo
osiągalności wizji i zmiany świata, kto działa twórczo, w
zgodzie z daną mu miarą konieczności i możliwości, kto osiąga
wybitną sprawność dokonań, kto jest wzorem spełnionego
człowieczeństwa i czyimś nauczycielem” (tamże, s.98). Innymi
słowy – mistrz to ten, który przewyższa innych umiejętnościami
i biegłością, który jest wykwalifikowanym rzemieślnikiem, który
ma właściwości w szczególny sposób uwydatnione lub rozwinięte,
który jest wzorem i nauczycielem. „Ideał człowieczeństwa”
zawiera się w edukacji humanistycznej, tak szeroko propagowanej
przez Bogdana Suchodolskiego. Edukacja humanistyczna realizuje
„najwznioślejsze ideały człowieka i jego harmonijnej relacji z
całym światem, jest ujmowana jako niezbędna droga każdejjednostki
i społeczeństwa do urzeczywistniania świata wartości
humanistycznych (...) (Jankowski, 1993, s.9). „Przy czym, humanizm
jest tu rozumiany jako pewien pogląd na świat i pewna postawa
człowieka, ukształtowana pod wpływem szczytnych ideałów
wyrastających z kultury antycznej, czasów Odrodzenie i Oświecenia
oraz niepokojów i wizji moralnych naszego wieku. Jest to postawa
zaangażowana w poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o sens ludzkiego
życia, zadań człowieka we wspólnocie ludzkiej, w świecie
przyrody i kultury, pytań o jego możliwości i ich granice”
(tamże, s.10). Edukacja humanistyczna jest więc orientowaniem
rozwoju osobowościowego człowieka na osiąganie przez niego
wewnętrznej i zewnętrznej harmonii, opartej na uaktywnianiu i
uobecnianiu we współżyciu z innymi ludźmi wszystkich dodatnio
waloryzowanych tych cech osoby, które eksponuje euroamerykańska
tradycja humanistyczna. Jest zatem wprowadzeniem jednostki w świat
kultury humanistycznej, jej przygotowaniem do przetwarzania
wielopłaszczyznowej, w której żyjemy, według reguł i ideałów
humanizmu” (tamże, s.10-11).
Techniki
samouctwa a orientacje samowychowania
Proces
samokształcenia ma dwa ujęcia – wąskie, scharakteryzowane jako
proces przyswajania wiedzy, umiejętności i nawyków, oraz szerokie
– rozumiane jako kształtowanie własnej osobowości według
jakiegoś wzoru, ideału. Samowychowanie, choć jest pojęciem
wieloznacznym i nieostrym, to zasadniczo łączy się z aktywnością
własną jednostki, pracą własną na rzecz siebie. Samowychowanie
sokratejskie – „ku sobie” – rozumiane jest jako kształtowanie
pożądanych, preferowanych cech osobowości, które mogą być,
według zwolenników tego samowychowania, trenowane. Samowychowanie
prometejskie – „od siebie” – to aktywność własna
jednostki, ale skierowana na przekształcanie rzeczywistości
pozapodmiotowej. Z punktu widzenia osoby nauczyciela – osoby
wprowadzającej innych na drogę wiedzy, odpowiedzialnej za
zdobywanie umiejętności, także twórczych, możliwe i konieczne
jest ciągłe doskonalenie swojego warsztatu zawodowego i wzbogacanie
własnej osoby. Pomocne w kształceniu zawodowym i osobistym mogą
okazać się techniki samouctwa takie, jak:„terminowanie”, „próby
twórczości”, „pełne wykorzystanie potencjału twórczego”,
„realizowanie ideału człowieczeństwa”.
Technika
„terminowania”, obejmująca takie działania, jak obserwacja,
uczestnictwo w działaniach podejmowanych przez mistrza oraz
podejmowanie własnej aktywności o charakterze twórczym,
wspomaganych wszechstronną weryfikacją tej aktywności ze strony
własnej osoby i mistrza, uwzględnia samokształcenie opisane jako
proces przyswajania wiadomości, umiejętności, nawyków (ujęcie
wąskie). Technika „próby twórczości”, opisana jako dążenie
do projektowania własnych dokonań twórczych, które warunkowane są
jakościami: nowością, wartością, trwałością, również
realizuje wąsko rozumiane samokształcenie. Techniki: „pełne
wykorzystanie potencjału twórczego”, scharakteryzowane jako
„praktykowanie” na sobie idei pedagogiki twórczości i
zdolności, oraz „realizacja jakiegoś ideału”, pojmowana jako
kształtowanie własnej osoby na wzór mistrza lub wedle ideałów
humanistycznych wartości, wydają się zapośredniczyć szeroko
rozumianemu samokształceniu.
Wykazana komplementarność
i pokrywanie się pojęć samokształcenia i samowychowania uprawnia
do przyporządkowania” technik samouctwa
obcjomsamowychowania.
Technika samokształcenia –
„terminowanie” zasadniczo odpowiada „sokratejskiemu”
samowychowaniu. Terminowanie jako zabieganie o własne doskonalenie
zawodowe obejmuje samowychowanie ‘ku sobie”. Technika „próby
twórczości” – podobnie. Zaleca się w niej bowiem podejmowanie
działańspełniających określone warunki: dzieło ma być
jakościowo doskonałe – nowe, cenne, trwałe. Potrzeba więc
określonych oddziaływań wychowawczych (samowychowawczych)
kształtujących takie umiejętności i cechy osoby, by dzieło o
takich walorach mogło powstać. Jednakże kształcenie
umiejętnościzawodowych przebiega nie tylko „ku sobie”,
nauczyciel kształtuje je również dla kogoś, a więc „od
siebie”. Można więc powiedzieć, iż techniki „terminowania”
i „próby twórczości” zawierają elementy prometejskiego
samowychowania. Technika samouctwa „pełne wykorzystanie potencjału
twórczego odpowiada samowychowaniu „od siebie”, obejmuje bowiem
dyrektywy pedagogiki twórczości i zdolności. W pedagogice
twórczości „rozwija się i umacnia tendencja do świadomego
przedsiębrania działań nastawionych na kształtowanie i rozwijanie
tych dyspozycji ludzkich, które są pomocne w urzeczywistnianiu
twórczości nie tylko w wymiarze jednostkowym, ale i w wymiarze
powszechnym” (Łaszczyk, 1999, s.29). „Pedagogiką zdolności
nazywamy naukę i sztukę pewnego szczególnego rodzaju wychowania,
tego mianowicie, które skierowane jest na harmonijną i
wszechstronną realizację potencjału twórczego wychowanka. Mówiąco
wielostronności urzeczywistniania możliwości mamy na myśli
dążenie do uformowania pełnej i bogatej w zacne przymioty
indywidualności, przy czym tak, ze proces ten okaże się
sprawny.
Akcentując potrzebę harmonijności realizacji
potencjału twórczego osoby ludzkiej dajemy wyraz troski o takie jej
uformowanie, ze jest przesłanką życia szczęśliwego i godziwego,
udatnie wtopione w egzystencję innych ludzi i trwanie świata,
szczodrego prawdą, pięknem i innymi dobrami” (Góralski,
s.7).
Technika ujęta w hasło „realizacja jakiegoś ideału”
– „ideału bycia wśród ludzi i w świecie” wyraża
prometejski modelsamowychowania, gdzie spontaniczne działania
człowieka skierowane są na przekształcanie rzeczywistości „poza”
nim.
Nie trudno jednak zauważyć, iż techniki: „pełne
wykorzystanie potencjału twórczego” i „realizacja jakiegoś
ideału” uwzględniają również sokratejski model
samowychowania.
Samowychowanie „ku sobie”, prócz
dążności do perfekcjonizmu cech osobowości, umiejętności,
zdolności, zakłada także podejmowanie rzeczy trudnych i rzadkich
zarazem (bo tylko takie są w stanie faktycznie doprowadzić do
doskonałości). Rzeczą trudną, a na pewno rzadką, jest realizacja
dyrektyw pedagogiki twórczości i zdolności. Samowychowanie
sokratejskie, łącząc idee intensywnej pracy nad sobą z marzeniami
o potędze, opisuje niejako technikę: „realizacji jakiegoś
ideału”, bo tylko upragniony przez jednostkę, wymarzony, pożądany
ideał jest w stanie zmobilizować ją do tak trudnej pracy nad sobą,
wytrwałej i pełnej
wyrzeczeń.
Małgorzata
Olczak