kosovo

Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem Kosowa. Na oczach całego świata rozgrywały się wydarzenia, przed którymi ostrzegali przeciwnicy nielegalnego proklamowania niepodległości republiki. Ci, którzy nie słuchali argumentów Rosji, mogli teraz zobaczyć je na własne oczy. Dał o sobie znać również separatyzm. Ani jeden dzień nie minął bez demonstracji w serbskich enklawach. Apogeum stanowiły zamieszki w Belgradzie.

Istnieje realne ryzyko, że serbski sprzeciw będzie się strukturyzował (???????), tak jak to już nie raz miało miejsce w byłej Jugosławii. Pojawili się już “rezerwiści” - tak określają się dobrowolni uczestnicy wcześniejszych wojen na Bałkanach.

Jeszcze tydzień temu Serbowie tolerowali granicę, ale w niedzielę 17 lutego stała się ona przedmiotem ich nienawiści. Naprzeciwko Serbów – kordon kosowskich policjantów. To Albańczycy. W rękach trzymają nie tylko plastikowe tarcze i butle z gazem - dwóch z nich ma karabiny Kałasznikowa i rozkaz strzelania. Tak blisko wypełnienia tego rozkazu Kosowo znalazło się po raz pierwszy od co najmniej czterech lat.

Kością niezgody znowu stała się granica między Kosowem a Serbią, której, zdaniem Serbów, w ogóle nie powinno być.

Albańczycy nawet nie myślą o wycofaniu się – za plecami mają dobrze uzbrojone czeskie oddziały KFOR. Bronią już swojej granicy, swojej niepodległości, i ich zdaniem, także swojego kraju.

Słowo “nasze” zyskało kluczową pozycję w leksykonie kosowskiej policji. - Od strony Serbii nadeszło około dwustu osób. Przekroczyli granicę i wkroczyli w strefę neutralną. Udało im się przedostać na dwadzieścia metrów w głąb naszego terytorium. Tam ustawiliśmy barykady – wyjaśnia rzecznik kosowskiej policji Vetan Elshani

- Wyszliśmy dzisiaj na granicę z Kosowem, żeby pokazać swoje niezadowolenie. Mieszkamy tuż obok i specjalnie nie pojechaliśmy na demonstrację do Belgradu, żeby właśnie tutaj pokazać wszystkim, że Kosowo to nasz kraj i nie damy się tak traktować – mówi Dejan Milosevic, jeden z uczestników manifestacji.

Ale są też inne punkty graniczne – w serbskich enklawach Kosowa. Po obu stronach granicy administracyjnej mieszkają Serbowie, i nie mają oni zamiaru nie przepuszczać się nawzajem. Dwa takie przejścia graniczne w ciągu ostatniego tygodnia zostały spalone. W odpowiedzi natowskie siły KFOR całkowicie zamknęły granicę. Kosowscy Serbowie w wyniku tego nagle obudzili się w rezerwacie: na południe republiki, do Albańczyków, już od dawna im się nie spieszy, a na północ, do pozostałej części Serbii, nie są teraz wpuszczani.

O ile niepodległość w Prisztinie świętowana była pod amerykańską flagą, to w demonstracjach w mieście Kosovska Mitrovica gościły flagi wszystkich krajów, które odmówiły uznania niepodległości Kosowa: Rosji, Chin, Rumunii, Grecji, Cypru. Kraje, które ją uznały, były przedstawiane jako terroryści atakujący prawo międzynarodowe.

- Ameryka ustanawia nowy ład w skali całej planety. Istnieje prosty wybór: podporządkować się, zostać kolonią, albo sprzeciwić się, co też czynimy – twierdzi z przekonaniem uczestnik manifestacji Predgar Kotu.

- Nie porzucimy naszej ziemi! Te manifestacje pokazują każdego dnia, ile dla nas znaczy Kosowo. Niech to zobaczą w Waszyngtonie, w Brukseli, we wszystkich innych miastach – mówi drugi z uczestników, Jovan Bukadenovic.

Demonstracje przeciwko niepodległości proklamowanej przez albańskie władze w Prisztinie odbywały się w Kosovskiej Mitrovicy przez cały tydzień. Jedna z nich zaczęła się dokładnie o 12:44, żeby godzina odpowiadała numerowi rezolucji ONZ. Jak wiadomo, rezolucja ta stwierdza, że Kosowo stanowi część Serbii, i dzisiaj de facto nie jest przestrzegana, mimo że nie została przez nikogo zmieniona.

Każda z demonstracji zaczynała się od odegrania monarchistycznego hymnu Serbii. Nieodłączne były też podniesione w górę trzy palce – symbol Serbii i prawosławia. Tak było w czwartek 21 lutego w Belgradzie, gdzie zebrały się setki tysięcy ludzi. Na ulicę wyszedł prawie cały kraj – nie było tylko prezydenta Tadica. Był za to premier Kostunica, zwykle opanowany. Ale nie tym razem.

- Kosowo należy do narodu serbskiego! Tak było zawsze! I tak będzie zawsze! Nie ma takiej siły, nie ma takiego zagrożenia, nie ma kary dostatecznie wielkiej i strasznej, żeby jakikolwiek Serb kiedykolwiek powiedział inaczej. Mówimy zawsze tylko jedno: Kosowo to Serbia! - ogłosił Vojislav Kostunica.

Z apelem do kosowskich Serbów, by nie porzucali ojczystej ziemi, zwrócił się w zeszłym tygodniu pisarz i laureat nagrody Nobla Aleksander Sołżenicyn. Jego list do Serbów “zamieszkujących bezprawnie oderwaną historyczną ziemię kosowską” opublikowała gazeta “Wiadomości wieczorne Belgradu”. To bardzo silny emocjonalnie przekaz, brzmiący jak modlitwa: “W ostatnich trudnych latach doświadczyliście już wielu nieszczęść: niszczenia prawosławnych świątyń, podpalania serbskich szkół, napaści i zabójstw. Niech Bóg dam wa dość męstwa, byście również w przyszłości pozostali przy mogiłach ojców.

Sołżenicyn zawsze wyróżniał się zdolnością przewidywania. O tym, co czeka Kosowo i świat, “Wiadomości tygodnia” rozmawiały z nim już w 2005, ale dzisiaj brzmi to, jakby rozmowa odbyła się wczoraj.

Chcą krzewić demokrację na całej planecie. No więc krzewią. Zaczęli od Bośni. Utopili ją we krwi. Potem zbombardowali Jugosławię. W Afganistanie już rozkrzewili. W Iraku – wielki sukces... Wielki sukces demokracji. Kto następny? Na kogo padnie? Może Iran? To przerażające. Tam też są ludzie myślący, którzy rozumieją, że demokracji nie da się “zasadzić”. Co warta jest demokracja przyniesiona na ostrzach bagnetów? - zapytał wtedy Sołżenicyn.

A jeszcze wcześniej, w 1990 r Aleksander Sołżenicyn powiedział o Kosowie w wywiadzie dla gazety “Praca” : “Nie łudźmy się, że głównym celem Ameryki i NATO jest ochrona Kosowarów. Jeśli obrona uciśnionych choć odrobinę by ich interesowała, to mieli czterdzieści lat, żeby bronić Tybetu, żeby bronić Kurdów. Najstraszniejsze jest to, że NATO wprowadziło nas w nową epokę; tak jak swego czasu Hitler wystąpił z Ligi Narodów, rozpoczynając drugą wojnę światową, tak Pakt Północnoatlantycki odrzucił Organizację Narodów Zjednoczonych, gwaranta suwerenności narodów. Rozpoczął nową epokę - epokę rządów silniejszego.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
kosovo
Council Conclusions on Kosovo 2008
kosovo pole rossija
kosovo pole balkany rokotov 3
kosovo
Chomsky, Noam Retrospectiva Revision de la campana de la OTAN sobre Kosovo
Ustav[1] Republike Kosovo Srpski Constitution of the Republic of Kosovo in SERBIAN Kushtetuta e Rep
kosovo organised crime i kla
Council Conclusions on Kosovo 2008
The Legend of Kosovo Oral Tradition (1991)
Gian P Gentile How Effective Is Strategic Bombing; Lessons Learned from World War II to Kosovo (200

więcej podobnych podstron