Program na XI Dzień Papieski - Jan Paweł II-człowiek modlitwy
Wprowadzenie
Przeżywamy XI Dzień Papieski pod hasłem „Jan Paweł II - człowiek modlitwy”. Tak, jak w przypadku większości z nas, pierwszymi świadkami i nauczycielami modlitwy byli dla nas nasi rodzice. Kiedyś Jan Paweł II tak powiedział o swoim ojcu:
„Mój ojciec był człowiekiem wyjątkowym. Jako dziecko, po śmierci mojej matki, zdarzało mi się, że budziłem się w nocy i zastawałem mego ojca na kolanach, tak samo jak widziałem go zawsze na kolanach w kościele. Prosty fakt patrzenia na niego, jak klęczy, wywarł zdecydowany wpływ na moje młode lata”.
To od swego ojca otrzymał modlitwę do Ducha Świętego, z którą się nigdy nie rozstawał:
„Duchu Święty, proszę Cię
o dar mądrości do lepszego poznawania
Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia
ducha tajemnic wiary świętej,
o dar umiejętności,
abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady
i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie
nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar bojaźni Bożej, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie
nie mogły mnie od Ciebie oderwać”.
Współcześnie wielu ludzi, starszych i młodszych, ma problemy z modlitwą.
Scenka dialogowa
1-osoba (chłopak) średnio religijna,
2-osoba (dziewczyna) słabo religijna,
3-osoba (dziewczyna bardzo religijna)
1. Anka, co ty wcale się nie odzywasz, taka załamana chodzisz?
2. Załamka. Wiesz, nie chce mi się już niczego.
3. Ale co się stało? Powiedz.
2. Kurcze, bo ja tak prosiłam Pana Boga, żeby nie było tego sprawdzianu z matmy dzisiaj w poniedziałek, tylko w czwartek. Byłam na weselu i nie miałam kiedy się nauczyć, a tu jak na złość akurat był w poniedziałek. No i tak bardzo modliłam się. Pan Bóg chyba nie chce żebym miała dobrze w życiu.
1. Dobrze? Chyba chcesz, żeby w życiu było tylko łatwo!
3. Anka, modlitwa nie służy tylko do tego, by Pan Bóg spełniał twoją wolę.
2. No to po co się modlić?
1. Trzeba się modlić, bo tak wszyscy robią.
3. No co ty gadasz! Modlitwa to spotkanie z Panem Bogiem. Służy po to, by szukać i spełniać wolę Bożą. Nawet trzeba się codziennie modlić.
2. Codziennie? Ja tylko modlę się kiedy o coś proszę.
3. Ja modlę się codziennie. I czuję się przez to spoko, bo moja modlitwa to rozmowa z Bogiem o tym wszystkim co każdego dnia mnie spotyka i przez to jest mi lżej w życiu.
1. No ja modlę się nie każdego dnia, najczęściej tylko pacierz. To mi wystarczy.
3. No nie wiem czy to wystarczy. Czy wy nie rozumiecie, że na modlitwie spotykacie się z Kimś, słuchasz Go, mówisz do Niego, przyjmujesz Jego miłość i odpowiadasz Mu? Dzięki modlitwie lepiej rozumiesz ludzi, możesz im pomagać im z głębi serca.
1. To dlatego ty zawsze jesteś taka radosna, a Anka często pochmurna?
2. Pewnie macie rację, ale ja muszę się tego nauczyć jak można się modlić.
3. To zacznij już dziś.
Świadectwo o Papieżu - człowieku modlącym się.
Od początku kapłaństwa Jan Paweł II modli się wiele, rozmyśla głęboko. To człowiek klęczący. Jego postawa jest już pouczeniem. Wszyscy biografowie świadczą o tym.
„Każdego dnia - jak zaświadcza ks. Maliński - spędza długie godziny w kaplicy na modlitwie, przed Najświętszym Sakramentem. Przed nim - stoliczek, żeby mógł notować myśli, z których wypływają potem duszpasterskie posunięcia.” „Nie należało mu przeszkadzać... Pochylony do przodu, w charakterystyczny sposób, z głową w dłoniach, pozostawał tak długo, bardzo długo...”
Modli się więc tak i rozmyśla na kolanach. To dla niego potrzeba i konieczność pochodzące z pokory prócz tego, że przykład otrzymał od ojca.
Młodzi przyjaciele widzieli Karola Wojtyłę leżącego krzyżem, zagłębionego w modlitwie, niewrażliwego na to, co dzieje się w otoczeniu. Pewnego dnia, kiedy jako kardynał przybył do Lourdes była akurat godzina zamknięcia kościoła. Wszedł do krypty bazyliki, ukląkł na posadzce i pozostał tak przez wiele godzin przed tabernakulum.
Modlił się zawsze, ile tylko mógł. Jako młody kapłan zamykał się czasem w kościele, żeby się modlić. „Leżał krzyżem na posadzce...” Kierowca, który kiedyś, szukając go, wszedł niespodziewanie do kościoła zastał go tak.
Ten epizod nie jest ani przypadkowy, ani odosobniony. Były też jednak dwa szczególne dni w życiu Papieża, kiedy ta postawa głębokiego ukorzenia przed Bogiem, miała specjalne znaczenie.
Pewnego dnia, podczas wojny, ścigało go Gestapo. Wszedł do mieszkania, zamknął drzwi i modlił się, leżąc krzyżem. Został ocalony. Poszukujący go, ominęli jego drzwi.
Nieco później, kiedy 1 listopada 1946 r. został kapłanem, tak samo leżąc wyrażał (jak każdy oczekujący na święcenia) wyrzeczenie się siebie i poddanie się Bogu. Mówi o tym w swej pięknej książce o własnym powołaniu: „Ten gest głęboko naznaczył moje życie kapłańskie”.
Stawszy się gospodarzem Watykanu Jan Paweł II nie zmienił nic zasadniczego w swoim życiu: „Wszystkie nasze działania muszą się zakorzenić w modlitwie jak w duchowej glebie” - wyznał swemu przyjacielowi Andre Frossardowi. Dodał: „Dla osiągnięcia pełni duszy trzeba rozpoczynać i kończyć każdy dzień modlitwą”.
4. Formy modlitwy Jana Pawła II
Jan Paweł II modlił się nie tylko, kiedy prosił Boga o coś. Modlitwą także dziękował, chwalił Boga, rozmawiał z Panem… Papież Polak jest człowiekiem modlitwy także ze względu na różne formy modlitwy.
Litania - nie było dnia, np. w maju, by papież nie odmówił Litanii Loretańskiej. Mówi się, że kiedy papież przyszedł na świat 18 maja, to jego mama poprosiła o otworzenie okna, by mogła słuchać litanii śpiewanej w bliskim kościele. Teraz do znanych nam litanii dołączono jeszcze jedną - litanię do bł. Jana Pawła II.
Droga krzyżowa - chociaż nam to nabożeństwo kojarzy się z okresem Wielkiego Postu, to papież odprawiał je w każdy piątek całego roku, wspominając zbawczą śmierć na krzyżu Pana Jezusa.
Apel Jasnogórski - hasło pontyfikatu Jana Pawła II brzmiało „cały Twój, Maryjo”. Oddanie się Matce Bożej papież potwierdzał wieczorami, gdy odmawiał Apel Jasnogórski. Niektórzy podkreślają, że papież odszedł do Pana o godz. 21.37, czyli po zakończeniu tej modlitwy, odmawianej o godz. 21.
Adoracja - papież wiele razy mówił o tym, jak ważne są dla niego chwile spędzane na adorowaniu Jezusa w Najświętszym Sakramencie. W swoim nauczaniu zachęcał wiernych do adoracji, wskazując ją jako źródło świętości.
Anioł Pański - chociaż ta modlitwa jest znana od dawna, to właśnie Jan Paweł II szczególnie ją upowszechnił, gdy w każdą niedzielę i święta odmawiał ją z wiernymi na Placu św. Piotra. Modlitwa ta poprzedzana była przez papieża naukami. Ten piękny zwyczaj Jan Paweł II praktykował także podczas pielgrzymek, odmawiając wspólnie modlitwę „Anioł Pański” nie tylko w niedziele i święta, ale i w tygodniu.
Msza św. - jak każdy kapłan papież każdego dnia sprawował Mszę św. O tym, jak ważna jest Eucharystia, nauczał na różne sposoby, także w specjalnym dokumencie o Eucharystii. Dzielił się również swoim świadectwem o znaczeniu Mszy świętej w jego życiu. Ustanowił także specjalny Rok Eucharystii.
Pacierz - papież wiele razy podkreślał, jak ważne są modlitwy poranne i wieczorne, szczególnie odmawiane przez całe rodziny. Zachęcał rodziców do dawania świadectwa swym dzieciom klękania przed Bogiem i rozmowy z Nim.
Różaniec - Jan Paweł II rok po wyborze na papieża przyznał, że „różaniec jest jego codzienną i umiłowaną modlitwą” (29.X.1979). Szczególną zasługą papieża było dodanie czwartej części różańca - tajemnic światła w 2002 roku. Z tej okazji papież napisał specjalny list o różańcu świętym oraz ogłosił Rok Różańca Świętego.
Na różańcu odmawiana jest także Koronka do Bożego Miłosierdzia, którego papież był szczególnym czcicielem. Nie tylko ogłosił błogosławioną, a potem świętą s. Faustynę kowalską, której Jezus powierzył głoszenie orędzia o Bożym Miłosierdziu. Ustanowił także niedzielę Bożego Miłosierdzia. Dzień ten okazał się dla Jana Pawła II szczególny, ponieważ zmarł w wigilię niedzieli Bożego miłosierdzia w 2005r., a beatyfikowany został właśnie w to święto w roku 2011.
5. Fragment przemówienia Papieża w Kalwarii Zebrzydowskiej z 1979r.
Więcej jeszcze — chcę wam powiedzieć wszystkim, a zwłaszcza młodym (bo — dziwna rzecz — młodzi szczególnie sobie upodobali to miejsce): Nie ustawajcie w modlitwie! Trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać (por. Łk 18,1), powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujcie poprzez modlitwę swoje życie. „Nie samym chlebem żyje człowiek" (Mt 4,4) i nie samą doczesnością, i nie tylko poprzez zaspokajanie doczesnych — materialnych — potrzeb, ambicji, pożądań człowiek jest człowiekiem... „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych". Jeśli mamy żyć tym słowem, słowem Bożym, trzeba „nie ustawać w modlitwie!" Może to być nawet modlitwa bez słów.