- 1 -
Przed kilkoma laty dużą popularnością na ekranach polskich kin cieszył się angielski film fabularny pt. "Oto jest głowa zdrajcy". Jego akcja dzieje się 400 lat temu, gdy królem Anglii był słynny z okrucieństwa Henryk VIII. Tomasz More, główny bohater filmu był kanclerzem, jednym z najwyższych dostojników dworskich. W Anglii trwał wówczas spór między królem a częścią hierarchii kościelnej, którego powodem był fakt, że papież nie wyraził zgody na unieważnienie małżeństwa monarchy. Henryk VIII dał się poznać jako człowiek prowadzący wyuzdany i gorszący tryb życia, a za prawowitą żonę domagał uznania swojej dawnej kochanki. Uważał, że papież nie ma prawa ograniczać jego swobody osobistej i mieszać się do prywatnego życia królów. Gdy jednak nie doczekał się aprobowania przez Rzym swojej decyzji, zerwał z Kościołem katolickim, ogłosił się głową Kościoła w całym państwie, a na stanowiska po uwięzionych lub wypędzonych prawowitych biskupach wyznaczył wiernych sobie, często słabych i zastraszonych duchownych na czele z arcybiskupem Canterbury Cranmerem. W ten sposób dobrany episkopat angielski ogłosił, że papież nie miał racji, że był niechętnie nastawiony do władcy oraz że nowe małżeństwo królewskie jest ważnie zawarte. Wtedy papież ekskomunikował Henryka, tzn. wyłączył go z Kościoła jako publicznego gorszyciela.
W Anglii nastała fala terroru i prześladowań. Od każdego urzędnika państwowego król domagał się złożenia przysięgi na wierność W nowo zaistniałej sytuacji. W międzyczasie oddalił niedawno poślubioną żonę, zarzucając jej zdradę, i pojął inną. Jego dawne faworyty oraz przeciwnicy ginęli bez wieści, byli skrytobójczo mordowani lub truci. Gdy nadeszła kolej złożenia przysięgi przez kanclerza, Tomasz More odmówił, choć wielu jego przyjaciół radziło mu, żeby nie drażnił monarchy, a liczni duchowni i świeccy dygnitarze, lękając się utraty stanowiska lub życia, udawali, że nie widzą szerzącego się bezprawia.
Postawę Tomasza Henryk uznał za osobistą obelgę i zdradę stanu. Pozbawiony wszystkich godności i majątku, ogłoszony zdrajcą były kanclerz oczekiwał w więzieniu na proces i wyrok, który łatwo było przewidzieć. Na nic zdały się prośby córki i żony, zaklinających go, aby ich nie gubił i nie narażał na niesławę. Podczas rozprawy sądowej oświadczył, że jako chrześcijanin nie może uznać za godziwe łamania praw Bożych i ludzkich, że jego sumienie każe mu bardziej słuchać Boga niż władcy. Uznano go winnym, a wyrok śmierci wykonano 6 lipca 1535 r. Przetrwała po nim pamięć człowieka wiernego niezmiennym zasadom moralnym, męczennika za wierność swemu sumieniu. Papież Leon XIII ogłosił go błogosławionym, a dziś św. Tomasz More czczony jest jako jeden z najbardziej znanych patronów Anglii.
Ks. Śniegocki J. Z książki IDŹCIE I NAUCZAJCIE