Metody relaksacji w pracy z dziećmi
W mojej pracy wychowawczej staram się wprowadzać obok dotychczasowych sytuacji wychowawczych specjalne ćwiczenia relaksacji, które wzbogacają doświadczenia dzieci w umiejętności wyciszania się, uspokojenia i odprężenia, a przez to ułatwianie im dalszego prawidłowego rozwoju osobowości.Z zawodowych względów zajmę się tymi technikami relaksacji, które można stosować w pracy z dziećmi przedszkolnymi.
Wiadomo, że rozluźnienie napięcia mięśniowego, daje w konsekwencji stan równowagi emocjonalnej i uspokojenie reakcji wegetatywnych. Aby wywołać ten stan u dzieci, możemy stosować zestaw ćwiczeń relaksacyjnych opartych o koncepcję Jacobsona (napinania i rozluźniania poszczególnych grup mięśni - ręce, nogi, tułów, głowa szyja, twarz) oraz technikę prowadzenia relaksu dla dzieci w opracowaniu Anny Polender.
Możliwość stosowania relaksacji w odniesieniu do dzieci przedszkolnych, widzi autorka w silnie u dzieci rozwiniętej sugestywności, pozwalającej na wykorzystaniu mechanizmu identyfikacji. Dzieci słuchając opowiadania nauczycielki np. o zmęczonym misiu, Smerfach - identyfikują się z bohaterami opowieści, naśladując ich, poddają się sugestii. Wykonują zatem wszystkie polecenia treningu odprężającego.
Przedstawię teraz przebieg ćwiczenia z przykładowym tekstem, który służy do wprowadzenia dzieci w stan relaksu.
Elementem sprzyjającym wywołaniu stanu relaksu, będzie cicha, spokojna muzyka, jako akompaniament do opowiadania. Dzieci leżą na karimatach lub kocykach.
Cicha spokojna narracja
„Wszystkie dzieci będą się teraz bawiły w małego, nieporadnego misia - Puchatka. Miś żyje w dużym, cichym, ciemnym lesie. Przez całą wiosnę, lato i jesień miś ciężko pracował. Musiał najeść się do syta, żeby starczyło mu na zimę, musiał także zbudować sobie posłanie, na którym przez całą zimę będzie spał. Wy, na pewno wiecie o tym, że niedźwiadki w zimie śpią. Wszystkie dzieci będą teraz myślały o tym zmęczonym, spracowanym misiu i będą robiły wszystko to, co robi miś.
Misio układa się do zimowego snu i kładzie się prościutko na posłaniu. I Wy też kładziecie się prościutko na kocykach (słychać muzykę). Miś leży spokojnie, ma zamknięte oczy, jest mu ciepło, miło, dobrze. O niczym nie myśli. Słucha tylko, jak w lesie szumią drzewa, miś czuje, że odpoczywają jego rączki, nóżki, głowa, buzia, oczy.
Najpierw miś czuje, że jego nóżka, ta od okna (lewa), robi się taka ciężka, coraz cięższa, jakby była z drewna, czy żelaza. Miś nie może jej podnieść, nóżka staje się leniwa, ale tak jest jej dobrze, wygodnie, cieplutko, przyjemnie. Druga nóżka, ta od drzwi (prawa), zazdrości tamtej nóżce, więc aby jej nie było smutno, myśli o tej drugiej. Druga nóżka też robi się ciężka, coraz cięższa, że nie można jej podnieść, więc się nie rusza, leży spokojnie, jest jej dobrze, cieplutko. Ach, jak ciepło i przyjemnie!
Nóżkom jest dobrze i cieplutko.
Teraz łapki misia też chcą, żeby im było tak przyjemnie, więc miś myśli o nich. Najpierw o rączce lewej (tej od okna). Ona chce odpocząć, bo się bardzo napracowała. Miś położył rączkę wygodnie wzdłuż swego ciała na posłaniu. Rączka nie rusza się, paluszki leżą swobodnie, są leniwe, nic im się nie chce robić. Gdy miś myśli o tej rączce, ona staje się też taka ciężka, jakby była z żelaza, ale rączka jest cieplutka i jest jej przyjemnie. Teraz misio myśli o tej drugiej rączce, żeby i jej się zrobiło przyjemnie. najpierw sprawdza, czy rączce jest zupełnie wygodnie, czy jest ona swobodna, czy paluszki nie ruszają się i nie pracują. Rączka leży spokojnie i gdy miś myśli o niej, ona też staje się coraz cięższa, jak z drewna lub z żelaza. I teraz drugiej rączce jest dobrze i cieplutko.
Rączki i nóżki leżą dalej spokojnie, nie ruszają się. Miś prawie ich nie czuje, już o nich nie myśli. Teraz myśli o swojej główce. Opuszcza główkę swobodnie, aż zapada się ona w poduszeczkę. Główka leci gdzieś w dół...Jest jej dobrze, buzia jest spokojna. Oczka są zamknięte, ale nie trzeba ich zaciskać, bo i tak nic nie widzą. Buzia sama się otworzyła, ząbki opadły w dół, bo tak jest dobrze, przyjemnie, o niczym się nie myśli. Leżymy spokojnie, cichutko...Razem z misiem słuchamy jak szumi las...jak śpiewają ptaki...
Teraz budzimy się, przeciągamy rozkosznie. Oj, jak dobrze...Miś się wyspał i świetnie się czuje. Teraz my unosimy w górę jedna nóżkę, potem drugą nóżkę w górę i...bach! - na posłanie. Teraz to samo z rączkami: jedna rączka w górę i...bach! - na posłanie, teraz druga rączka w górę i...bach - na posłanie. Miś podnosi się i wstaje. Wy też wstajecie.
Powiedzcie teraz, kto naprawdę był misiem? Kto robił to samo i myślał to samo, co miś? Czy było dobrze i przyjemnie?
Możecie sami doświadczać działań relaksacji, proszę więc o przejście na dywan. Zaproponuję Wam, byście wrócili w świat dziecka, będziecie bowiem, podczas dzisiejszego seansu - dziećmi, które poddawane są relaksacji.
Wyjaśniam, że nauczyciel lub rodzic, może zmieniać na kolejnych zajęciach, bohatera opowiadania w zależności od tematyki prowadzonych zajęć, pory roku, zainteresowań dzieci.
Takie relaksacyjne opowiadania można wymyślać samemu lub korzystać z gotowych kaset.
Podobną metodę stosujemy również dla dorosłych, nie trzeba jednak wówczas wymyślać bajkowej fabuły. Chociaż jeśli ktoś chce ...
Życzę miłego relaksu
nauczycielka przedszkola STEP
Renata Świetlik