„Tango” Sławomira Mrożka - charakterystyka Artura
Artur to przedstawiciel młodego pokolenia, jednak w sporze z rodzicami broni tradycji i dawnych obyczajów. Zarówno jego wygląd jak i zachowanie kontrastują ze swobodą pozostałych członków rodziny. Artur jako jedyny jest porządnie ubrany: „W standardowym, dobrze i efektownie na nim leżącym ciemnym garniturze, w białej koszuli z krawatem. Czysty i wyprasowany”. Jego rysy są regularne, a twarz przystojna.
Postać dwudziestopięcioletniego studenta nie byłaby wcale niezwykła, gdyby nie zestawienie jej z dziwacznymi zwyczajami pozostałych członków rodziny. Artur studiował trzy fakultety w tym medycynę i filozofię, pragnął się rozwijać i zdobyć uznawany zawód. Jednak w oczach rodziny jego plany były głupie, matka wolałaby widzieć w nim poetę niż lekarza. Artur jest samotnym buntownikiem przeciwko nieograniczonej swobodzie obyczajowej. Przez chwilę sprzyja mu wuj Eugeniusz, ale pozostaje on raczej bierny. W rodzinie Stomila panuje pełna wolność, każdy może robić, co chce. Eleonora wdaje się w romans z Edkiem, Eugenia całymi dniami grywa w karty, ubrana niczym nastolatka, zaś sam pan domu cały czas chodzi w piżamie, pochłonięty swoimi eksperymentami. Jedynie Artur nie może znieść tej sytuacji. Najbardziej przeszkadza mu w domu obecność Edka. Dziwny gość, zachowuje się jak członek rodziny, choć jego obecność w domu nie jest do końca jasna. Jego prostactwo budzi powszechny zachwyt wśród domowników. Artur wypomina ojcu, że toleruje romans matki i oczekuje, że ten wypędzi Edka. Jednak jego perswazje nie przynoszą efektów, mimo iż Stomil nie jest zachwycony taką sytuacją, nie stać go na podjęcie działania. Twierdzi on natomiast, że swoboda seksualna jest podstawą wolności w ogóle i on nie ma prawa żonie niczego zabraniać.
W tej sytuacji Artur porywa się na swego rodzaju rewolucję, próbuje siłą przywrócić dawny porządek. W swoim zachowaniu często jest porywczy i gwałtowny. Zmusza babcię do udzielenia mu błogosławieństwa, grożąc jej bronią, czasem wybucha, wygłaszając płomienne oskarżenia wobec swoich rodziców. Eugenia mówi o nim: „Przecież to furiat!”. Zachowanie bohatera wydaje się niezrównoważone, czasem gwałtowny innym razem czuły i opanowany. Jednak okoliczności usprawiedliwiają jego zmiany nastrojów.
Krytycy zwracają uwagę na analogie między Arturem z „Tanga” a Hamletem Szekspira. Bohater Mrożka również jest zmuszony, niejako wbrew sobie, wystąpić przeciwko swojej rodzinie. Czuje się przez nich zdradzony. Łamiąc wszelkie normy, nie pozostawili mu możliwości dążenia do wolności, która zawsze była domeną młodych. Artur nie może się buntować przeciwko ograniczeniom narzucanym mu przez starszych, ponieważ żadnych ograniczeń już nie ma. Dlatego zamierza przywrócić dawny ład, dawne wartości. W swej walce, podobnie jak Hamlet, jest samotny i niezrozumiany. Nawet ukochana, którą pragnie poślubić, nie daje mu oparcia, opowiadając się po stronie nowoczesności.
Z Hamletem łączy Artura także refleksyjna natura. Jego przemyślenia są logiczne i trafne. Jasno formułuje swoje dążenia i ocenę istniejących stosunków rodzinnych. Krytykuje swoich rodziców za to, że zniszczyli wszelkie wartości, zatruli pokolenia w przód i wstecz. Zarazili swoją swobodą babcię i zniszczyli jego przyszłość. Chwilami wypowiedzi Artura przypominają monologi romantycznych bohaterów, pełne zapału i samouwielbienia: „Ja wznoszę się ponad doczesność, ja ogarniam was wszystkich, bo ja mam mózg, który wyzwolił się od wnętrzności. Ja! (…) Ja jestem silny. Spójrzcie na mnie, jam jest koroną waszych marzeń! Nie jestem ani syntezą, ani analizą, jestem czynem, jestem wolą, jestem energią! Siłą jestem! Znajduję się ponad, wewnątrz i obok wszystkiego. Dziękujcie mi, ja spełniłem waszą młodość. To dla was!”.
W swoim dążeniu do przywrócenia poprzedniego stanu rzeczy, Artur bywał bezwzględny i surowy, za grę w karty, zmuszał Eugenię do leżenia na katafalku, ojcu czynił gorzkie wyrzuty i obwiniał za wszelkie nieprawidłowości w rodzinie. Otwarcie sprzeciwiał się obecność Edka w domu. Jedynie Ala budziła w nim nieodmiennie ciepłe uczucia, choć zarzucał jej zbytnią kokieterię. Pragnął ją poślubić i chronić. Jej zdrada okazała się dla niego strasznym ciosem.
Na tle pozostałych członków rodziny Artur jawi się jako osoba bardzo poważna i rozsądna, ale z poczuciem humoru. Kiedy oświadcza, że zostanie lekarzem, zawiedziona matka wypomina mu, że będąc w ciąży biegała nago po lesie, śpiewając Bacha z nadzieją, że syn zostanie artystą, wtedy syn ripostuje: „Widocznie mama fałszowała”. Artur jest samotnym buntownikiem, który ponosi klęskę w zderzeniu z brutalną siłą. Pragnie odnowy moralnej, przywrócenia dawnych wartości, powrotu do tradycji, jednak jego działania okazują się niewystarczające, rozsypuje się forma, którą usiłował nadać rodzinie, zdradza go narzeczona, a w końcu zabija lokaj.