Malwina czyli domyślność serca
Marii Wirtemberskiej
(oprac. Konstanty Wojciechowski)
BN I 23
WSTĘP
I Biografia
Maria Wirtemberska, właśc. Maria Anna z Czartoryskich księżna von Württemberg-Montbéliard (ur. 15 marca 1768 w Warszawie, zm. 21 października 1854 w Paryżu), arystokratka polska, pisarka, filantropka, patriotka. Twórczyni romantycznych Puław. Córka Adama Kazimierza Czartoryskiego i Izabeli z Flemingów Czartoryskiej. Początkowo wychowywała się w Warszawie w Pałacu Błękitnym. W roku 1782 Czartoryscy przenoszą się do Puław. W latach 1784-1793 była żoną księcia Ludwika Wirtemberskiego (ślub 28.10.1784 r.), spokrewnionego z rodami panującymi w Niemczech i Rosji, wodza wojsk litewskich w wojnie z Rosją 1792. Już od początku małżeństwa Maria nie znalazła w nim ideału. Nie był nawet znośny w pożyciu małżeńskim. Smutnej doli nie osłodził jej nawet syn Adam (ur. 16.01.1792 r. w Puławach). Gdy książę zdradził Rzeczpospolitą (jako dowódca wojsk litewskich działał na korzyść Prus i Rosji) małżeństwo to zakończyło się rozwodem, Maria zaś zamknęła się w klasztorze Sakramentek. Potem Wirtemberska przebywała najczęściej w Puławach z rodzicami, pomagając wieśniakom i zajmując się literaturą. W latach 1808-1816 prowadziła w Warszawie salon literacki (błękitne soboty), w którym bywał m.in. Julian Ursyn Niemcewicz. Brała udział w posiedzeniach Towarzystwa Iksów. Malwinę (1816), uznawaną za pierwszą polską powieść psychologiczno-obyczajową, pisała w Warszawie, gdzie przebywała od 1810 r. w charakterze wizytatorki pensyj i szkół żeńskich. Utwór wydała anonimowo, ale dla współczesnych nie było tajemnicą, kto jest autorką. Powodzenie romansu było znaczne, zachęciło to ją do dalszej pracy - Pielgrzym w Dobromilu (1818), w którym zawarła powiastki moralizujące dla ludu. Nie wiadomo, czemu zaprzestała pracy autorskiej. Po powstaniu listopadowym przebywała w Małopolsce, Wiedniu i Paryżu. W 1837 r. osiadła na stałe w Paryżu w domu brata, księcia Adama Jerzego. Tam zmarła 21.10.1854 r.
II Romans w Polsce przed Malwiną
Przed Przypadkami Mikołaja Doświadczyńskiego (1776) romansu nowożytnego Polska nie znała. Krasicki wzorował się na powieści angielskiej, przede wszystkim na Kandydzie. Jest to jednak romans bez romansu, bo miłość Mikołaja i Julii schodzi na dalszy plan, zaś motywem konstrukcyjnym są podróże i przygody bohatera. Podobnie jest w Wojciechu Zdarzyńskim (1785) księdza Michała Krajewskiego. W Panu Podstolim (1778-1802) zupełnie brak wątku romansowego. Z kolei styl Nowej Heloizy i schemat wątku romansowego naśladował Krajewski w Pani Podczaszynie (1786), ale po to, by pokazać, że głos serca trzeba stłumić. W kolejnej dekadzie królowała publicystyka, przybrana w szatę powieściową.
Charakter romansu zmienia się w wieku XIX. Powieść sentymentalną przypomina Wybór powieści moralnych i romansów (1804/5) Józefa Lipińskiego, a także Grenadier filozof (1805) Cypriana Godebskiego. Potem z romansu krzewiącego się w Anglii pod koniec XVIII w. czerpała Anna z książąt Radziwiłłów hrabina Mostowska. Chęć oddania namiętnych uczuć kierowała Ludwikiem Kropińskim, gdy pisał swą powieść Julia i Adolf czyli Nadzwyczajna miłość dwojga kochanków nad brzegami Dniestru (1824, ale napisana znacznie wcześniej). Naśladował on Russa Nową Heloizę i Wertera Goethego. Była więc przed Malwiną w Polsce powieść obyczajowa i sentymentalna.
III Malwina
Autorka o swej powieści
Maria pisała o Malwinie, że jest pierwszym w tym rodzaju romansem w języku ojczystym, co stanowi jego niewątpliwą zaletę. Kolejną miało być to, że autorka maluje obraz współczesnego społeczeństwa, a jak inni - zwyczaje ojców i dziadów.
Osjanizm
Imię Malwina zostało zapożyczone z pieśni Ossjana. Sama Maria upodabniała się do postaci Ossjanowskich. Znamiona dziewic Ossjanowskich: rozwiewność, mglistość, słodycz, łagodność, lekkość. Znamienny obraz księżycowy, na którego tle pojawia się ossjanistyczna postać, jest w Malwinie bardzo częsty. Ossajanizm jest w utworze elementem nastrojowym. Tworzyła go również tajemniczość - motyw widma.
Rozdział XIV odcina się od czułych partii romansu, bowiem zabarwiła go autorka humorem Sternowskim i ironią. Postacie wzięte zostały z życia, a nakreślić je chciała z realizmem.
Z realizmem, mimo Ossjanowskiej rozwiewności skreślona została postać Malwiny. Mnóstwo rysów realistycznych ma też Ludomir oraz pozostałe postacie. W literaturze romansu tego okresu można zauważyć zwrot ku realizmowi, czego przykładem jest arcydzieło Marivaux'a La vie de Marianne.
Żywioł podmiotowy w romansie
Jest on reprezentowany w romansie bardzo silnie. Nie chodzi tylko o wstawki autorskie, których celem są spostrzeżenia nad stanami psychicznymi bohaterki, o refleksje psychologiczne ogólnej natury ani o dygresje ułatwiające zajmowanie się postaciami. Kategoria żywiołu podmiotowego ma raczej pozory subiektywności.
Gdy potrącimy o strunę rycersko-patriotyczną, mamy do czynienia ze ściślejszym żywiołem podmiotowym, bo staje się on w dalszych partiach elementem dominującym. Wprowadzenie motywu wojny narodowej być może został zaczerpnięty z Waverleya (1814) Waltera Scotta. Malwina i autorka czują niewątpliwie sentyment do rycerskości. Autorka dochodzi nawet do apoteozy przeszłości Polski nad innymi narodami (u nas wojsko bije się, by bronić swej własności, a nie by łupić sąsiadów).
Żywioł podmiotowy zaznaczył się w Malwinie także humorem, lecz są to skromne błyski.
Budowa romansu i właściwości jego techniki
Maria siliła się na misterną architektonikę i obmyśliła szczegółowo plan romansu. Przed właściwą akcją nakreśliła dzieje obu głównych postaci i scharakteryzowała je na tle rozwijających się uczuć. Później pojawia się wątek intrygi, snuty aż do rozwiązania, oraz epilog. Układ jest chronologiczny, ale bieg zdarzeń przerywają 3 wstawki o dziejach Ludomira i jego matki. Jeśli za cel tej budowy uważa się rozwikłanie intrygi, to został on osiągnięty.
Technika romansu
Technika jest w połowie listowa. W jednym rozdziale autorka jest osobą opowiadającą, w innym mamy listy różnych osób, a czasem list wpleciono w opowiadanie. List służył do rozwijania problemów psychologicznych, ale nie do rozwiązania intrygi.
Na technikę portretowania postaci wpłynęła w części lektura Osjana. Portrety mają wartość nastrojową, nigdy nie chodzi o dokładność, lecz o wydobycie ogólnego wrażenia wdzięku.
Nowe elementy spotykamy w technice kreślenia obrazów natury. Często chodzi autorce o wywołanie przy pomocy obrazu natury nastroju u czytelnika.
Styl w Malwinie
Styl nie jest jednolity, jednak Maria dążyła do realizmu stylu. Gdy przemawia od siebie, stara się o prostotę języka. W listach dąży do indywidualizacji ich autorów. Przemówienia Ludomira charakteryzuje styl romansowy, russowski, nadający piętno romansowości całej powieści. Dążąc do realizmu stylu, autorka usiłowała kilkakrotnie zbliżyć się do typu gwary ludowej (z miernym skutkiem).
Sądy współczesnych o Malwinie, wartość i znaczenie romansu
Cieszył się wielkim powodzeniem. Niemałe pochwały oddał powieści Jan Śniadecki, widząc w niej współczesny romans obyczajowy. Zachwyt nad utworem wyraził też Antoni Chrapowicki w wierszu Do Malwiny. „Powab miejscowy” i wierność obrazów chwalił w Malwinie Aleksander Linowski.
Jest to dokument nie tylko obyczajów, ale i uczuć w początkach XIX w. Choć Maria tworzyła powieść obyczajową, szukając nowych dróg, to jednak sporo czerpała od twórców europejskich, wcześniej już wymienionych. Przez to stała się jedną z poprzedniczek romantyzmu polskiego.
Rękopisy i wydania Malwiny
Dwa rękopisy, oba sporządzone ręką autorki (przy czym drugi z licznymi poprawkami jej pióra), znajdują się w bibliotece Zamoyskich w Warszawie. Wyd. 1 - 1816 r., 2. - 1817, 3. - 1821, 4. - 1828/9. Tłumaczenie na język francuski - 1817 r., na rosyjski - 1834 r.
TREŚĆ
Do mojego brata - dedykuje mu powieść, jakiej jeszcze w Polsce nie było
Rozdział 1 - Piorun
Malwina gra młodszej siostrze, Wandzie, mazurka na fortepianie i śpiewa „Wieniec Haliny”. Zdaje im się, że ktoś jest na balkonie. Rozpętała się burza. Wanda zemdlała. Rozmawiają o piorunie i strachu, jaki spowodował (m. in. pokojówka Frankowska, Marysia, kamerdyner Marcin). Piorun podpalił stodołę Somorkowej. Malwina pędzi na ratunek i mdleje. Ją i Alisię ratuje nieznajomy Ludomir (to on był wcześniej na balkonie). Malwina dziękuje mu i zaprasza do siebie, by opatrzyć mu ranę. Malwina chce zostać przybraną matką małej Alisi.
Rozdział 2 - List Ludomira do Telimeny
Telimena to jego matka (w Krzewinie, 15 maja 18…). Pisze o wydarzeniach poprzedniego dnia, zachwycie nad Malwiną i porannym śniadaniu.
Rozdział 3 - W którym czytelnik jaśniej dowiaduje się, kto była Malwina
Urodziła się w jednej z pierwszych familii w Polsce. W 14. roku życia wyszła za mąż, choć nie chciała. Po kilku miesiącach rodzice zmarli, a mąż wywiózł ją do odległego zamku. Po 2 latach mąż zaczął polować i pić. Malwina wiele czytała, głównie romanse. Zajmowała się też muzyką, spacerowała i odwiedzała chaty ubogich. W 4. roku pobytu w Głazowie mąż miał wypadek na polowaniu i zginął. Opłakawszy go, Malwina opuściła Głazów i zatrzymała się w Krzewinie. Poprosiła o przyjazd ciotkę-wdowę. Tak żyły z Wandą od 8 miesięcy.
Rozdział 4 - List Wandy do ciotki
Miała wrócić do 15 maja, a jest już 20. Pisze o Ludomirze, który lubi ją, ale bardziej Malwinę. Jest wysoki, ma śliczne zęby, czarne oczy, którymi wciąż obserwuje Malwinę. Ma wady - często chodzi zadumany, ponury, nie chce mówić o rodzinie. Wanda prosi ciotkę o przyjazd, bo zauważa zmianę w Malwinie.
Rozdział 5 - Ciotka
Charakterystyka Malwiny - omamiona romansami, tkliwe serce, wybujała wyobraźnia, dowcip, trafność (zawsze wiedziała, co powiedzieć i jak się zachować), nie raniła ludzi, rozumna, dobra, ładna, dosyć wysoka, czarne włosy i oczy.
Po otrzymaniu listu od Wandy ciotka przyjechała do Krzewina. Pokochała Ludomira i nie nalegała w wyznaniu przez niego nazwiska. Malwina i Ludomir razem śpiewali, spacerowali (on zrywał jej liście), rozumieli się be słów. Biegał też z Wandą, Alisi zbierał maliny i poziomki. Był w Krzewinie już 4 miesiące.
Rozdział 6 - Dzień imienin
O szczęściu bycia kochanym, ale przede wszystkim o szczęściu kochania. Imieniny Malwiny - powóz zawiózł ją na łąkę, gdzie było wielu gości (Wanda udawała Przyjaźń, Alisia - Miłość, starzec - czas). Wszystko zasługą Ludomira, któremu Malwina podziękowała. Nazwano to miejsce łąką Ludomira. Potem odbył się bal nocny.
Rozdział 7 - Wyznanie
Malwina boi się wyjazdu Ludomira, bo nic o nim nie wie, ale kocha go. Nie może spać w nocy. Modli się, a potem wychodzi na łąkę pośpiewać. Ludomir też wyszedł do ogrodu, Jest nieszczęśliwy. Wyznaje Malwinie miłość, wiedząc, że ona nigdy go nie pokocha. Nazwała go więc niewdzięcznym i odeszła, zostawiając welum.
Rozdział 8 - Drugi list Ludomira do Telimeny
List z 16 sierpnia. Ludomir chce wrócić do domu, do dzikich i odległych lasów. Nie może zostać u Malwiny. Opisuje matce swe uczucia. Zrozumiał, że kocha Malwinę, a ona jego nie. Pisze o ich ostatnim spotkaniu i planowi zobaczenia się Malwiny z nim, jednak jego już tu nie będzie.
Rozdział 9 - Odjazd
Malwinie rano podano list od Ludomira - wyznaje w nim miłość do niej. Pisze, że nie powinien jej wyznawać wtedy uczuć i oczekiwać wyznania od niej. Żegna ją. Malwina postanawia nie mówić nikomu o liście. Przykryła się maską obojętności i zeszła na śniadanie.
Rozdział 10 - Krótki
O obojętności Malwiny. Wszyscy zastanawiają się, gdzie i z kim jest Lubomir. Malwina zachorowała z tęsknoty. Lekarze nic nie mogą poradzić. Ostatniego listopada Malwina wyjeżdża do Warszawy, gdzie ma spędzić zimę.
Rozdział 11 - Warszawa
List Malwiny do Wandy (z 5 grudnia) - zapewnia swą siostrę o miłości do niej. Opisuje podróż i przyjazd do Warszawy. Źle się czuje w dużym mieście. Napisała do znajomej księżnej, aby wprowadziła ją na salony. Drugi list (z 15 grudnia) - o wizycie u księżnej, składaniu wizyt, np. u ministra wojny. Poznaje Dorydę, która drwi z niej. Książę Zdzisław Melsztyński czeka na powrót swojego wnuka. Doryda chce go zdobyć. Księżna uważa, że chłopak jest zepsuty. Trzeci list do Wandy (z 26 grudnia) - o balu, tańcach, przybyciu księcia Melsztyńskiego, którym okazał się być Ludomir. Najpierw rozmawiał z Dorydą, ale potem Starościc wziął go do Malwiny. Komplementował ją. Po tańcach i skończonym balu Malwina stwierdza, że nadal go kocha. Major Lissowski pisze 30 grudnia list do przyjaciela Alfreda, w którym prosi go o przyjazd do Warszawy. Opisuje Malwinę w superlatywach, jednak boi się Ludomira i myśli, że znał ją wcześniej.
Rozdział 12 - Dalszy ciąg bytności Malwiny w Warszawie
Wszyscy zauważają, że Ludomir kocha Malwinę i cieszą się, że nie będzie z Dorydą, choć kiedyś to ją kochał. Malwina boi się o uczucie Ludomira i nie wyznaje nikomu, tak jak obiecała, że poznali się już w Krzewinie. Malwina pisze list do siostry o tym, że Ludomir rzucił Dorydę. Dziad, książę Melsztyński, pozwala chłopakowi na związek, ale Malwiny uczucia zmieniły się. W Krzewinie było inaczej niż w Warszawie, dlatego Malwina przekonuje siebie, że go nie kocha i unika go. Doryda z kolei spiskuje z Lissowskim.
Rozdział 13 - Wieczór u księżny W.
Jest kolacja i tańce. Ludomir rozerwał stołkiem suknię Dorydy, więc musiał iść po igłę, a potem trzymać suknię podczas szycia, dlatego nie mógł tańczyć z Malwiną. Przed lustrem Malwina zamyśliła się i zauważywszy w nim Ludomira stwierdziła, że spojrzał na nią tak jak w Krzewinie. Malwina odmówiła tańczenia z innymi, więc wszyscy oprócz Ludomira posmutnieli. Zaczęto grać w sekretarza (zabawa na pytania). Spytała Ludomira o zeszłe lato, zaczęła go poufalej traktować, ale on stał się zbyt dowcipny (może z powodu pijaństwa). W związku z tym odmówiła wspólnego udziału w kweście. Po powrocie do domu napisała list do Wandy o minionych wydarzeniach i zmianie Ludomira w zimnego i próżnego.
Rozdział 14 - Kwesta
Ponieważ praca jest najlepsza na zmartwienia, dlatego Malwina kwestuje z Frankowską („luty już się skończył”). Pierwsza wizyta - ochmistrzyni. Mała Jadzia podarowała lalkę, pan obok dał 50 dukatów, sknera - 1 dukat, księża bazylianie - drobne datki (rozmowa i kwiatki od księdza Ezechiela), w oberży - drobna jałmużna, jakiś Cygan - kilka talarów. To stary Dżęga, który był rybakiem nad Wisłą i tam mieszkał dzięki pomocy księcia Melsztyńskiego. Opowieść Dżęgi o wariacie i chusteczce, którą chciał ratować. Za uratowanie mężczyzna podarował Rózi korale. Malwina pomyślała, że to był Ludomir, dlatego poszła do fary i rozmyślała o tym, że znów go kocha. Chłopak pojawił się tam, ale gdzieś zaczęło się palić, dlatego zgubili się, a Malwina z Frankowską wróciły do domu.
Rozdział 15 - Taida
Zamartwiając się o los Ludomira, Malwina pojechała do księżnej W., która oświadczyła, że Ludomir wyjechał. Opowiedziała Malwinie losy Taidy, córki Zdzisława Melsztyńskiego. Była jedynaczką. Jej matka wcześnie umarła. Odziedziczyła po niej miłość do ojczyzny. Ludomir był odważny rycerzem, ale bez fortuny i urodzenia. Kiedy został ranny, leczył się w Warszawie. Wtedy zakochał się w Taidzie z wzajemnością. Zdzisław szykował jednak dla córki księcia Sanguszkę. Ludomir i Taida wzięli potajemny ślub i uciekli. On bez lekarzy po 6 miesiącach zmarł. Grób znajduje się na granicy tureckiej blisko cerkwi. Taida była wtedy w ciąży. Napisała list do ojca (księżna W. pokazała Malwinie odpis), w którym wyznała, że gdy umrze, ojciec ma nie odrzucać jej dziecka, które wkrótce urodzi. Po porodzie zmarła, a wcześniej dziecku kazała dać na imię Ludomir, siebie zaś pochować z ukochanym. Ludomir był pod opieką młynarza i młynarki przez 2 lata, bo list zawieruszył się na poczcie. Zdzisław odebrał wnuka, który odtąd był jedynym dziedzicem.
Rozdział 16 - Najkrótszy
Malwina wraca do domu i odpakowuje datek Ludomira, który dał jej w kościele. Był on zawinięty w kawałek listu do matki (z 27 lutego). Przychodzi do niej Rózia ze szczupakiem i opowiada, że sługa pana znad Wisły (tego wariata) szuka listu. Malwina dowiaduje się w tej sprawie.
Rozdział 17 - List Alfreda do majora Lissowskiego
Jest w Jeziorowie u pani chorążycowej Szpetalskiej, która wydaje za mąż siostrzenicę. 15-letniej Florynce rok temu spodobał się Ludomir, który tam przebywał. Pojedynkował się z jej narzeczonym i wygrał. Doryda wykorzystuje treść listu w towarzystwie. Po głośnym przeczytaniu listu przez majora Malwina nie wie, co o tym myśleć. Zastanawia się, czy miało to miejsce zanim się poznali czy później. Oczekuje więc przyjazdu Ludomira.
Rozdział 18 - Powrót księcia Melsztyńskiego
Po kilku tygodniach wrócił z zapałem do Malwiny. Ona była zimniejsza. Ciotka radzi jej przyjąć go, bo tego chce tego Zdzisław. Malwina waha się. Podczas rozmowy o rycerzach zażartowała, że chciałaby być celem turniejów rycerskich. Ludomir podchwycił pomysł i wszyscy zaczęli przygotowania do turnieju.
Rozdział 19 - Turnieje
Odbyły się 3 maja na zielonych błoniach Wilanowa. Malwina miała diamentową wstęgę i turkusowy łańcuch dla zwycięscy turnieju. Zebrała się cała Warszawa. Sędziowali m.in. Zdzisław oraz hrabia Konrad Myszkowski. Rycerze: Odrowąż, bracia Pogończycy (Czarny i Biały), Adolf, Gerymin, Ostroróg, młody Radziwiłł, Konstanty i Władysław Zamoyscy, Roman Sanguszko, Lew Sapieha, Denhoff, Ludomir (złoty orzeł, na tarczy: „Ziścić lub zginąć”) zwyciężył Odrowąża, Paca, Radziwiłła. Nagle przybył nieznajomy rycerz. Ludomir ranił go w lewe ramię, jednak ten rozbroił Ludomira i jego oręż i złożył róże u stóp Malwiny. Potem zniknął, a Malwina miała wyrzuty sumienia względem Ludomira, bo tamten ją zaintrygował. Po obiedzie odbył się bal w Wilanowie.
Rozdział 20 - Widmo
Ludomir żegna Malwinę siedzącą na ławce, bo nazajutrz jedzie na wojnę. Zapewnia ją o uczuciu. Malwina mdleje, widząc widmo Ludomira jakby nie z tego świata. Przeniesiono ją do zamku, a następnie przewieziono z Wilanowa do Warszawy. Doktor stwierdził gorączkę. Majaczyła, więc Ludomirowi nie pozwolono przy niej zostać.
Rozdział 21 - Niewesoły
List Malwiny do Wandy (30 maja) - o chorobie, turnieju, wyznaniu miłości przez Ludomira, o krzyku i zjawie (Ludomir ze śmiercią na twarzy), o miłości do Ludomira, o tym, że powiedziała: „Wróć tylko szczęśliwie, a po wojnie…” i wtedy ukazała się zjawa, a chciała dokończyć: „a po wojnie rękę moją otrzymasz”. Nie udało się jednak, a teraz Malwina chce tylko odzyskać spokój ducha i wrócić do Krzewina, ale jeszcze nie jest dość silna.
Rozdział 22 - Wyjazd z Warszawy
Kilkudniowa podróż do Krzewina. Odwiedzanie okolicznych wsi i wspominanie Ludomira (Wanda nie lubiła rozmów o widmie). List od Zdzisława, który martwi się o Ludomira. Krzewin jest bliżej granicy, dlatego pyta, czy może przyjechać do Malwiny. Aklimatyzacja Zdzisława i oczekiwanie na pocztę. Przyjazd Młynarki z Zieńkowa - zmarł jej mąż, więc jedzie do Warszawy. Zdzisław nie widział jej 18 lat, bo gdy odbierał Ludomira, chłopczyk miał lat 3 (łatwo policzyć, że teraz ma 21;p). Zdzisław obiecuje wypłacać jej pensję, którą wcześniej dostawał jej mąż. Malwina zaprowadziła ją pod swój dach, żeby się czegoś dowiedzieć, ale usłyszała to samo, co od księżnej W.
Rozdział 23 - Bitwa pod Mohilewem
Przybycie oficera z pułku Ludomira z listem majora B. do księcia Zdzisława z Melsztyna. O ruszeniu Ludomira na licznych Kozaków, przybyciu posiłków w postaci ułanów i żołnierza z innego oddziału (opatrzność). Zemdlonego księcia zaniesiono spod drzewa do chałupy, felczer go zbadał. Następnego dnia Ludomir kazał napisać majorowi list do dziadka (16 lipca). Zdzisław prosi Malwinę o przyjęcie Ludomira. Ta zgadza się, że u niej prędzej dojdzie do zdrowia.
Rozdział 24 - W którym niespodzianie niektóre znajdują się odmiany
Z drogi Ludomir napisał list, w którym zastanawiał się nad swym wybawicielem z piątego pułku. Miał ponieść śmierć, jednak jego ciała nie znaleziono. Przyjazd, częste przebywanie Ludomira z Wandą (zakochali się w sobie). U Malwiny pojawia się Dżęga, który wyruszył za Ludomirem. Mają się z młynarką ku sobie.
Rozdział 25 - Zakonnik
6 tygodni po przybyciu Ludomira pojechali na imieniny do pani kasztelanowej (12 sierpnia). Malwina została, bo bolała ja głowa. Kazała się przewieźć przez Wisłę w miejsce, gdzie przed rokiem urządzono jej bal. Na łące Ludomira pojawia się ojciec Ezechiel, który został wezwany do zastąpienia przełożonego klasztoru pod Mohilewem. Uratował tam jednego z ułanów, leczył go, a teraz się zaprzyjaźnili. Opowiada historię nieznajomego. Nie znał rodziców, wychowała go „matka” u stóp Karpat. Polował w puszczach, potem zajął się nauką. Kobieta przyznała, że go nie urodziła. Oburzył się na nią i wstąpił do ułanów. Mija 1,5 roku od tego momentu. Chciał do niej wrócić, ale zachorował, dlatego chce mieć grób pod kamieniem na tej łące. Malwina przypuszcza, że ten mężczyzna jest tym, który uratował życie Ludomirowi. Umawia się z Ezechielem na jutro. W nocy ma dziwny sen.
Rozdział 26 - Jednak serce rzadko się myli
Wszyscy udali się do folwarku z samego rana, by poznać nieznajomego. Malwina zemdlała, bo okazał się identyczny jak Ludomir. Mieli nawet takie samo znamię na ramieniu. Opowieść Cygana: kiedyś, w czasie wędrówki z innymi Cyganami, znalazł dziecko w jagodach. Wzięli trzylatka o imieniu Ludomir ze sobą. Kiedy zachorował, zostawili go pod drzwiami dobrej kobiety u stóp Karpat. Zapamiętał jego znamię i teraz rozpoznał w chorym tego samego człowieka. Młynarka zaś wyznała, że ten człowiek jest prawdziwym synem Taidy, bo miała bliźniaki. Gdy pisała list do ojca myślała, że będzie mieć jedno dziecko. Jeden z chłopców pewnego razu uciekł i ukrył się w jagodach. Młynarka i jej mąż nie mogli go znaleźć, a przed Zdzisławem bali się przyznać, że dzieci było dwoje. To ten chory Ludomir uratował na wojnie Ludomira, a przez rokiem Malwinę w czasie pożaru, nie zaś książę Melsztyński. Ludomir chciał ją odstąpić bratu. Malwina była w szoku i zaprosiła wszystkich do Krzewina.
Rozdział 27 - Ławka pod kasztanem na wale
Ludomir, podobnie jak przed rokiem, nie czuł się godny Malwiny. Chciał wrócić do wojska. Odwiedzając wcześniej ich ulubione miejsca, myślał o niej. Idąc w stronę wału, spotkał ją na ławce. Wyznał jej miłość i wypomniał ostatnie słowo: „Niewdzięczny” (to samo, co miał na tarczy podczas turnieju). Malwina powiedziała, ze należy do niego, gdyż jego brat pokochał jej siostrę. Wiosną to on przeczytał list księcia do matki, dlatego pojechał na turniej i pokazał jej zagubiony welum, który zostawiła rok temu na ławce. Malwina tłumaczyła, że książę nie był jej pisany. Czasami wydawał jej się obcy. Okazało się, że to Ludomir był widmem, które krzyknęło, gdy Malwina miała wyznać miłość księciu Melsztyńskiemu. Po tym zdarzeniu Ludomir zaciągnął się do pułku i obronił brata od śmierci.
Rozdział 28 - Koniec
Pary: Malwina i Ludomir, Wanda i książę. Ludomir pisze list do Telimeny, by przybyła do Krzewina. Po jej przybyciu odbywa się podwójny ślub, którego udziela Ezechiel. Gra w sekretarza - to książę niemal śmiertelnie ranił zeszłego lata kuzyna Florynki, a potem wyjechał z Warszawy, by mu się wytłumaczyć. Zakończenie szczęśliwe - obie pary zimy spędzały w Warszawie, lato zaś w Krzewinie. Matka Ludomira przeniosła się bliżej, Ezechiel został proboszczem w Krzewinie. Ochrzcił 2 synów Malwiny oraz córkę Wandy. Młynarka, Frankowska i Marcin opiekowali się dziećmi. Doryda wyjechała za granicę, bo nikt jej nie chciał. Florynka wyszła za majora Lissowskiego, który potem rzucił ją dla innej. Malwina upewniła Ludomira o swej miłości, mówiąc 3x „Niewdzięczny!”.
8