zarys ogólny:
w romantyzmie podróżopisarstwo modne w całej Europie.
wydobywanie na pierwszy plan osobowości podróżnika, jego przeżyć. subiektywizm, jednorazowość.
kształtuje się proza reportażowa o ambicjach artystycznych.
wpływ tych dzieł na rozwój realizmu.
pojawiają się zainteresowania etnograficzne, folklorystyczne, stąd i cele podróży inne niż w oświeceniu.
jeżdżą i zbierają materiały m. in. Władysław Wójcicki, Zorian Dołęga Chodakowski (Adam Czartnocki), Żegota Pauli.
nowość: turystyka jako podróżowanie dla podziwiania piękna obcych krain.
ważna historia, którą przesiąknięte są odwiedzane miejsca, odkrywanie „pamiątek przeszłości”.
„Wspomnienia Wołynia*, Polesia* i Litwy”:
wydano w Wilnie w 1840 roku
(od 1838 roku Kraszewski mieszka chwilę na Wołyniu)
wyrastają ze wspomnianych wyżej tradycji, ale Krasz gra z konwencjami podróżopisarskimi
suma kilku wypraw odbytych na przestrzeni 4, 5 lat
nie zapis podróży, a wspomnienia z podróży, tym samym: zwiększenie pojemności poznawczej utworu, wprowadzenie dygresji, refleksji, komentarzy własnych, szczegółowe przedstawianie historii miast czy zamków, zamieszczenie dokumentacji historycznej
chęć utrwalenia dawnych obyczajów ludowych
rejestrowanie codzienności, powszedniości
nasycenie realiami, uszczegółowienie geograficzne
prywatny, osobisty stosunek do tematu
na opisywanych terenach od wieków prawie nic się nie zmieniło
wielonarodowość opisywanych terenów
szczegółowe przypisy autora zawierają wiele dodatkowych informacji oraz wyciągi z dokumentów, piosenki, napisy nagrobne, itp.
*Polesie i Wołyń leżały sobie gdzieś na terenie dzisiejszej Ukrainy, jakby ktoś nie wiedział.
dedykacja: Antoniemu Urbanowskiemu (właściciel Horodca, gdzie przesiadywał Krasz w bibliotece i poznawał swą przyszłą żonę)
motto: „Nulla dies abeat (…)” czyli „niech nie mija żaden dzień bez kreski” (to w trochę innej wersji nawet chyba na Hermanie było, malarz Pliniusz tak mawiał, na szczęście kolos dopiero w przyszłym roku…). Krasz subtelnie zaznacza, że jest pracowity?
wstęp:
Autor tłumaczy się, dlaczego pisze. Autor stwierdza, że nie chce, ale musi. Pisze, bo mu się nudzi wieczorami. I (jak już wiemy z motta) jest pracowity. Historia każdego zakątka może nas wiele nauczyć. Jest urok obok nas! Nie trzeba go daleko szukać! Autor nie zważa, co mówią ludzie. Prosi jednak, by nie brać do siebie karykatur tu nakreślonych. Wszystko jest prawdą, zaznacza, nic nie zmyślił. Prosi czytelników: „chciejcież czytać przynajmniej”.
Ponieważ w spisie lektur przy tym dziele napisane jest w nawiasie „wybór” (a na usosie funkcjonuje ono jako jedna z lektur uzupełniających, z których trzeba wybrać minimum trzy), nie będzie raczej na egzaminie pytań o jego treść. Postaram się streścić trochę rozdziałów (jest ich w sumie 21), żeby każdy znalazł dla siebie jakiś „wybór”.
rozdz. 1. Jarmark w Janówce
Janówka na Polesiu Wołyńskim, mała mieścinka. Jarmark tam. Głównie woły sprzedają. Janówka jest brzydka. Wszyscy się zjeżdżają na jarmark, dużo „Żydków” (brudni i chciwi). Cyganie, Holendrzy, Poleszucy (taka mniejszość tamtejsza, lubią fajki i ogniska), Rosjanie. Opis manipulacji ludźmi przez żydowskich handlarzy. Tytuń, sukna, buty. Pod koniec jarmarku robi się smutno jak po balu. Wszyscy się żegnają i odjeżdżają. Opis podwórka Poleszuków: błoto, wieprze, W chacie piec i małe okna, podłogi nie ma, znaki święte na ścianach. Stara kobieta pali fajkę.
rozdz. 2. Styr i Horyń
Styr i Horyń to najznaczniejsze rzeki Polesia. Opis rzek i ich okolic (narrator jedzie wzdłuż brzegów). Są w nich ryby (w rzekach, nie w okolicach), a wokół zamki, lasy, kurhany. I legendy są. I uroczysko, co się zwie Skoczyszcze. Kozak o nim opowiada: w dziewczynie się dwóch kochało, ona w żadnym, rzekła więc: który przeskoczy rzekę, za tego wyjdę. Oni skakali (wcześniej pomodlili się w cerkwi) i potonęli. To i ona się utopiła, a co! Koniec podania. Teraz mijają mogiłę.
rozdz. 3. Ossowa Felińskiego
Piasek i sosny. Przez to nudno (narrator sosen i piasku nie lubi). Sosny krzywe i chore. Ossową narrator kocha. Była niegdyś własnością Alojzego Felińskiego, autora Barbary (nasza lektura?). Opis usytuowania dworu. Feliński nie był wielkim poetą, ale wyuczył się niejako dobrej obsługi mechanizmu języka. Za zimny na poetę. Chciał wyspekulować jakieś zyski z Ossowej, ale nie wyszło. Poeta nie powinien być spekulantem. Biedny Feliński. Ale wynalazł „jotę”. Narrator czyta jego listy i notatki. Gdy F. deklamował matce Barbarę, ta (matka, nie królowa) prosiła, by zrobił szczęśliwszy koniec, bo przecież to od niego zależy.
rozdz. 5. Osada Sernicka
Wiosenny wieczór, opis przyrody budzącej się do życia. Tutejsza szlachta słucha we wszystkim Żydów. Przeprawa czółnem przez rzekę (trzeba i na to uzyskać zgodę Łachmana). Pogawędka wesoła. Choć bardzo biedni, są dumni. Od chłopstwa odróżnia ich m. in. brak kołtuna. Są wyznania greckiego. Mówią językiem ruskim chłopów wołyńskich. Są zabobonni. Barbarzyńska ciemnota i jednoczesne wspomnienia arystokratyczne. Królowa Bona im ponoć tytuły nadała. Lubiana jest najwięcej z całego pocztu królów.
rozdz. 7. Lasy poleskie
Bardzo dużo jest tu lasów, mało ornej ziemi. Głównie sosnowe są (lasy). Ludzie je niegodziwie niszczą. Dużo zwierza. Anegdota łowiecka przytoczona (kozioł, że jeleń, niby zabity był, myśliwy czapkę na nim położył, a ten wstał i z czapką uciekł). Narrator poluje. Dużo przy tym picia, sprzeczek, ruchu i gadania. Opis polowania i myśliwskich zwyczajów. Kolejna anegdota: pan i szlachić obok siebie lasy mieli, szlachcic panu wyławiał zwierzynę, więc w końcu pan kazał charty szlachcica powiesić. Szlachcić się zemścił: gdy w jego lesie chłop pana drzewo wycinał, szlachcic kazał woły powiesić. I pan za woły musiał zapłacić. Nudna ta anegdota. Polowania na cietrzewie, a także na wilki zimą. Raz strzelec ścierwo konia na przynętę wilkom położył, po czym baba przyszła obkrawać mięsko na sprzedaż (kabanoski, mmm..) i ją niechcący postrzelił. Dużo jest jagód i grzybów w lasach (one tym dla kobiet, co polowanie dla mężczyzn).
rozdz. 10. Horodec (ten z dedykacji)
Miejsce drogie dla narratora. Na Polesiu. Pałac tam i staw przy pałacu. Czy raczej pałac przy stawie. Biblioteka jest super. Jej opis i zawartość z grubsza. W salonie ładne obrazy, np. da Vinci czy też Rubens.
rozdz. 13. Zamki
Mnóstwo starych zamków i horodyszcz między Polesiem a Wołyniem. głównie nad rzekami. Historia miasteczka Włodzimierca i tutejszych wojen Kazimierza Wielkiego. Historie różnych rodów i ich siedzib.
rozdz. 16. Słatuwa
W jej okolicy majątki książąt Sanguszków. Porządne i cywilizowane. Dygresja o szyldach: postrzygalnie dawniej wieszały nad wejściem prawdziwe nożyce. Nad drzwiami do karczmy kiedyś wiecha z choiny. Refleksja o stanie tutejszych fabryk. Była tu kiedyś sławna drukarnia ksiąg żydowskich.
Jak widzicie, tu naprawdę nie ma czego streszczać.