ZUPA CEBULOWA
4 duże cebule,
6 dkg masła,
1 spora szczypta mąki,
2 litry wody (lub wywar jarzynowy, rosół),
8 dkg sera typu ementaler,
sól, pieprz,
bułka na grzanki.
2 kieliszki wytrawnego wina,
lub po 1 kieliszku wódki do każdej porcji.
Cebule kroimy na cienkie ćwierćplasterki. Rumienimy na maśle.
Kiedy stanie się złota należy oprószyć ją mąką mieszając cały czas. Musi powstać coś w rodzaju zasmażki cebulowej. Dolewamy powoli 1/2 litra wody i 2 kieliszki wina. Przelewamy do rondla, w którym zupa będzie się gotować. Dopełniamy wodą, lub wywarem. Gotujemy 1/2 godz., dodając sól i świeżo skręcony pieprz.
Jest kilka sposobów. Najprostszy i najsmaczniejszy: rozlać ugotowaną zupę do kokilek (rodzaj naczynek). Na wierzchu położyć nieco startego sera, posypać wierzch odrobiną papryki. Włożyć do piekarnika i zapiec przez 15 min. Oddzielnie, nieco później włożyć do piecyka grzanki z serem, aż się apetycznie zarumienią. Na jednym wspólnym talerzu podać gorące grzanki. Do każdej porcji zupy podać kieliszek wódki lub brandy. Alkohol wlewa się do kokilki przed rozpoczęciem jedzenia ( można bez).
Można włożyć do kokilek zapieczone małe grzanki z serem. Wstawić do b. gorącego piekarnika. Trzymać tam ok. 15 min. Ten sposób jest nieco trudniejszy. Chodzi o to, żeby grzanki nie napiły się zbyt wiele zupy i nie stały się "brejowate". Trzeba to wypróbować samemu.
Jeśli gotujecie zupę na samej wodzie - nie ulepszajcie smaku żadnymi dodatkami typu rosołek ekspresowy. W ten sposób zepsujecie smak. Zapewniam was, że będzie pyszna w "uboższej" wersji. Jedynie dopuszczalny jest prawdziwy wywar na zupę. Nie żałujcie natomiast soli i pieprzu.
Oczywiście kokilki nie są obowiązkowe - choć w nich najładniej i najpyszniej się prezentuje. Można ją podać zapieczoną w miseczkach żaroodpornych. Można zapiec z serem w jednym garnku i rozlewać na stole; choć wg mnie traci wtedy czar czegoś szczególnego.