PRZESŁANIE ARCHANIOŁA MICHAŁA styczeń 2009r.
Przesłanie od Archanioła Michała
styczeń 2009 * LM-1-2009
RÓŻNE OBLICZA WYŻSZEGO ROZWOJU
przekazała Ronna Herman
Umiłowany mistrzu, pragniemy znów podjąć lekcje na temat procesu wyższego rozwoju, lub inaczej, wstępowania w wyższe sfery bytu. Ważne jest, abyś rozumiał, że już u progu ziemskich wcieleń w ciało fizyczne został Ci wpisany kod powrotu do królestw Światłości wysubtelnionej, o wyższym poziomie wibracji. A jako że ludzkość się rozwija, wzrasta w mądrości i coraz lepiej pojmuje naukę o wstępowaniu w wyższe wymiary istnienia oraz jej zawiłości, na przestrzeni ostatnich kilkuset lat dokonano w niej licznych korekt i modyfikacji. Odrzucono niektóre procedury wstępne, dodano zaś inne wymogi, bardziej postępowe. Dawniej wyższy rozwój możliwy był jedynie dla garstki wybrańców. Do wewnętrznych sanktuariów szkół ezoterycznych wpuszczano tylko tych, którzy zstąpili na Ziemię, aby świecić przykładem i pokazywać drogę, albo już bardzo wysoko zaszli w rozwoju. Doktrynę tajemną przekazywano wyłącznie uczniom, uważanym za najsilniejszych i najbardziej oddanych. Lekcje, sprawdziany i wyzwania były tak ciężkie, że wielu podczas nich ginęło, albo też przez szereg wcieleń nie osiągało celu. Teraz to się zmieniło, ponieważ czas, do jakiego Ziemia i ludzkość ma się wznieść na kolejny poziom świadomości, już się kończy, tak że tym, którzy się starają sprostać próbom i wyzwaniom duchowego rozwoju, ofiarowuje się liczne Boskie dyspensy i wiele pomocy.
Świadomość zbiorowa ludzkości stara się jakoś uporać z krańcowym dualizmem, jakim przesiąkła Ziemia. Na pewnym poziomie każdy bez wyjątku walczy o taką samoświadomość, która usiłując odzyskać odpowiedni zakres dualizmu i biegunowości- musi objąć obie twarze własnej jaźni, i stronę Światła, i cienia. Każdy z Was musi rozpoznać i uznać istnienie swojego cienia, swoich demonów wewnętrznych, ażeby i one mogły skorzystać ze Światła transformacji. Ludzkie cierpienie wynika ze sztywnego myślenia, poczucia wyższości i osądzania innych, a więc tego, co prowadzi ku oddzielności, co nie sprzyja jedności i tolerancji dla przeciwstawnych punktów widzenia. Czy potrafisz przyjąć założenie, że Twoje ujemne myślokształty również dążą do uwolnienia? I, podobnie jak Ty, poszukują światła prawdy i dlatego wypływają Ci na powierzchnię świadomości. Za to, co sam stwarzasz, musisz, chwila po chwili, brać odpowiedzialność. Wszelkie wynaturzone twory i chaos rodzą się z negatywnych myśli i uczynków.
Jak już wyjaśnialiśmy, każda dusza jeszcze przed inkarnacją dostaje przydział diamentowych cząsteczek Życia do osobistego użytku w ciągu całego wcielenia. U kogoś, kto zeń czerpie z miłością, w intencji największego dobra, przepływ Światła o pełnym zakresie widma utrzymuje się przez całe życie. Ale gdy człowiek nie wychodzi do ludzi z miłością, nastawia się negatywnie i gorzknieje, odcina się od świętego serca i dostępu do Boskich cząsteczek Życia. Może on wtedy korzystać już tylko ze Światła o widmie połowicznym, tego które się daje naznaczać i używać zarówno dla dobra, jak i zła. Pamiętaj, że jedynie intencja miłości i najwyższego dobra jest zdolna uczynnić diamentowe cząsteczki elementarne Światła Stwórcy i nimi rozporządzać.
U małego dziecka serce jest szeroko otwarte i przepływ Boskich cząsteczek swobodny. To jednak, jak długo ośrodek serca pozostanie u niego otwarty, zależy od miłości i wychowania, jakie mu dają rodzice i bliscy. W obronie przed dojmującym bólem i cierpieniem, mnóstwo kochanych duszyczek nałożyło sobie na ośrodek serca eteryczną zasłonę ochronną, a tym samym zamknęło sobie bramę do tego świętego sanktuarium wewnętrznego, gdzie spoczywają Boskie cząsteczki stwórcze.
Niezależnie od żelaznego przydziału diamentowych cząsteczek elementarnych w świętym ośrodku serca, pewną, nieco już mniejszą, ich liczbę złożono we wszystkich głównych czakrach ludzkiego ciała fizycznego. Najwięcej dostało się czakrze korzenia, zwanej kiedyś kundalini, ogniem wężowym, wężem ognistym albo świętym ogniem.
Właśnie teraz jest w toku przyspieszona inicjacja planetarna. Oddziałuje ona na cały plan ziemski, a szczególnie na istoty czujące i rozumne. Zapanował wielki lęk i niepokój, jako że świadomość zbiorowa ludzkości ulega zasadniczym przemianom, co zawsze charakteryzuje okresy przechodzenia jednej epoki w inną, bardziej posuniętą w rozwoju, a zwłaszcza wtedy, gdy wiele z tego, co dotąd uznawano na planie ziemskim za nader ważne, powoli zanika. Armageddon jako taki stanowi część rzeczywistości trzeciego/czwartego wymiaru. Jednakże, o ile wibracje Twojej sygnatury energetycznej cechują wyższe częstotliwości i zrównoważenie, żadna z tych niszczących energii nie wpłynie na Ciebie osobiście. Jednocześnie zaś dla tych, którzy się nauczyli żyć ześrodkowani w świętym sercu, jest to czas radosnego oczekiwania. Każdy z Was ma przed sobą wiele przyszłości prawdopodobnych, toteż jest bardzo istotne, żebyś trwał/ w CHWILI OBECNEJ. W miarę tego, jak będziesz powoli przechodził w wymiary wyższe, które cechuje znaczna „płynność”, być może przyjdzie Ci jeszcze parokrotnie zmieniać kurs. Gdy jednak pozwolisz świętemu sercu i wyższej Jaźni o-Świecać sobie drogę, nigdy nie zbłądzisz na manowce. Linie czasu przyszłego wiodą na grunt wyższy, bardziej stabilny, oddalony od szerokiego spektrum dualizmu i złudy oddzielności.
Przechodzisz teraz przez proces scalania licznych fragmentów Jaźni, jakie stworzyłeś podczas swoich inkarnacji w ciele fizycznym, przygotowując się do złączenia z mnóstwem przejawień rodziny własnej Duszy, bytujących zarówno na Ziemi, jak i w niezliczonych wymiarach całego układu słonecznego oraz całej galaktyki i, ostatecznie, wszechświata. Zjednoczenie z Jaźnią i powrót do tego ośrodka mocy, który istnieje w świętym sercu, jest czymś, co musi nastąpić. Kiedy już raz nawiążesz kontakt ze swoją Jaźnią wyższą i rozpocznie się proces łączenia się ze wszystkimi emanacjami własnej Jaźni Boskiej, (czyli Obecności JAM JEST), pragnienie jedności stanie się nieodpartą siłą magnetyczną. Dusza, utkana z esencji Stwórcy, to Twój świadomy przewodnik i towarzysz podczas wędrówki w ciele fizycznym. Dla większości ludzi, u których osobowość ego stała się silna i dominująca, Dusza jest od dawna jedynie szeptem ledwie uchwytnym. Proces inicjacji zaczyna się wtedy, gdy powoli „robisz miejsce” dla Duszy i umożliwiasz jej zajęcie właściwej pozycji, jako reżysera swojego życia, - co, ostatecznie, pozwala wyższej Jaźni zawiadywać Twoją podróżą powrotną do królestwa Światłości. Stopniowo ów wąski srebrny sznur, który jest pępowiną życia, łączącą Cię ze Stwórcą, zaczyna się poszerzać, aż w końcu osiąga rozmiar korony ponad głową. Wtedy to właśnie łączysz się ze swoją Obecnością JAM JEST i Stwórcze cząsteczki Życia/Miłości zaczynają płynąć przez Ciebie i od Ciebie, niosąc się znakiem nieskończoności. Ten cudowny świetlisty Święty Ogień otwiera Ci dostęp do „skarbu niebieskiego”, nieskończonego źródła Światłości Stwórczej - tak długo, jak go ”ładujesz” Światłem swojej Miłości i czerpiesz zeń dla tego, co jest dobrem największym.
Oddech nieskończoności wraz z odliczaniem binarnym, ćwiczenie, w którym oddech przepływa przez medullę oblongatę, czyli rdzeń przedłużony, (a inaczej, przez czakrę wyższego rozwoju u podstawy czaszki), łączy Cię z duszą Ziemi oraz wielorakimi królestwami Światłości, gdzie -zanim, ostatecznie scalony, nie stopisz się z JAM JEST, swoją Boską Jaźnią- mieszkają liczne przejawienia Twego jestestwa. Rzeka Życia ma w całym wszechświecie niezliczone dopływy - i ci z Was, którzy mają kontakt ze świętym umysłem i nauczyli się trwać ześrodkowani w świętym sercu, stają się kanałami przepływu diamentowych cząsteczek elementarnych świadomości Stwórcy. Przede wszystkim trzeba dostroić do swojej wyższej Jaźni szyszynkę i przysadkę, co zapoczątkowuje proces rozpuszczanie błon Świetlnych, jakie strzegą świętego umysłu. Święty umysł nawiązuje łączność ze świętym sercem, a kiedy zaktywowane diamentowe cząsteczki Boskiej Świadomości raz już zaczną płynąć ze świętego serca do świętego umysłu, proces iluminacji ulega przyspieszeniu. Przez czakrę korony Światło Stwórcy wnika do szyszynki, uczynnia także przysadkę i podwzgórze i, opływając cały mózg, pobudza świadomość komórkową, aż w końcu trafia do świętego umysłu. Stamtąd strumień tych elementarnych cząsteczek stwórczych spływa do świętego serca, gdzie je aktywujesz swoją miłością. Już uczynnione, owe cząsteczki Bożej Światłości są teraz gotowe pomóc Ci w stwarzaniu wszystkiego, czego zapragniesz, pod warunkiem, że pragniesz i działasz dla największego dobra wszystkich i wszystkiego. Głos wyższej Jaźni staje się wyraźniejszy, a impulsy świętego serca, zwane intuicją, mocniejsze.
Padło pytanie: „Jaka jest różnica między intuicją a inspiracją?”
INTUICJA oznacza momentalne rozumienie jakiegoś pojęcia lub informacji, bez potrzeby świadomego rozumowania. Wyższa Jaźń przemawia do Ciebie intuicyjnie, co z czasem przeciera kanał łączności z Boską Jaźnią i mądrością nagromadzoną w archiwach kosmicznych. Intuicja daje Ci też sygnały w postaci uczucia słuszności czy prawdziwości czegoś, albo też przerażenia i niepokoju, gdy coś jest nie w porządku albo w niezgodzie ze Światłem i prawdą.
INSPIRACJA to proces lub stan natchnienia, weny, kiedy, na przykład, nagle albo w samą porę wpada Ci do głowy jakiś niezwykły pomysł, albo, czasami, gdy uświadamiasz sobie coś, z czego przedtem nie zdawałeś sobie sprawy. Podczas channelingu lub odbierania przekazów od aniołów-przewodników czy nauczycieli duchowych często świtają natchnione myśli albo świadomość spraw, o których nic się nie wiedziało. Potwierdzenia intuicji szuka się najpierw w umyśle, a potem w sercu, zaś inspirację poświadcza przede wszystkim serce, a dopiero wtórnie rozumowanie.
W miarę tego jak -zamiast oscylować między przeszłością a przyszłością i tylko czasem na mgnienie oka spocząć w teraźniejszości- uczysz się skupiać bardziej na chwili obecnej, szybko zmienia Ci się percepcja czasu i przestrzeni. Znika wrażenie oddzielności/izolacji, znika osądzanie, pojawia się świadomość jedni, która prowadzi do poczucia jedności z wszechstworzeniem. Ziemia i ludzkość przechodzą teraz przez proces, w którym, na poziomie wyższego trzeciego i czwartego wymiaru, stają się istotami harmonijnymi i zrównoważonymi. Nie ma większego daru, niż -odzyskując łączność ze Światłem Stwórcy, Światłem o pełnej rozpiętości widma- móc magnetycznie ściągać całe masy diamentowych cząsteczek Światłości. Kto ma ten dar najwyższy, musi się nim dzielić i, zatrzymując sobie tyle Miłości/Światła, ile mu potrzeba, jak najwięcej wypromieniowywać na świat. Jak tylko ta rzeka Życia zacznie Ci przepływać przez ciało fizyczne, zrobisz ogromne postępy na drodze do wewnętrznego mistrzostwa, a Twój prywatny świat na zawsze się przemieni.
Pamiętaj, że -jak już wyjaśnialiśmy- wymiary trzeci i czwarty nie są „złe” czy „gorsze”, po prostu od całych stuleci wahadło Światła i cienia wychyla się zbyt daleko od środka. Warunkiem wstąpienia w wyższe sfery istnienia jest uzdrowienie przeszłości, a innymi słowami, wewnętrzne oczyszczenie się z najpoważniejszych dysharmonii wibracyjnych, tak aby w obrębie siedmiu podpoziomów trzeciego/czwartego wymiaru energetyczna pieczęć/sygnatura danej osoby dostroiła się przynajmniej do przyjętych poziomów dualizmu. Te dusze ziemskie, które się właśnie przebudzają i świadomie wyruszyły w podróż w wyższe królestwa bytu, stają się istotami wyższego czwartego wymiaru. Jednak świadomość wielu dusz wysoko rozwiniętych, tych z tak zwanego gwiezdnego zasiewu/plemienia, nawiązuje już kontakt ze świadomością wymiaru piątego, a nawet wyższych. Jeśli do nich należysz, to wprawdzie zachowasz swoje ciało, ale zdrowie Ci się poprawi, a żywotność i samopoczucie spotęgują. Ziemia pozostanie ciałem stałym i utrzyma się na niej dualizm/biegunowość, ale rozpiętość spektrum Światłocienia nie będzie już tak znaczna. Kiedy Ziemię będzie przenikać Światło wyższych częstotliwości wibracyjnych, zwietrzeją stereotypy poglądów świadomości zbiorowej, która zacznie sobie przyswajać prawdy wyższe, subtelniejsze. Ci zaś, co będą uporczywie się trzymać starych schematów myślowych, negatywnych i niezrównoważonych, będą doświadczać skutków swoich wyborów o wiele szybciej, a czasem niemal błyskawicznie.
Uwierzysz, czy nie uwierzysz, ale to, że w przeszłości straciłeś większą część swoich zdolności przejawiania, do pewnego stopnia wyszło Ci na dobre. Jak już mówiliśmy, kiedy Ziemia i ludzkość pogrążyły się w gęstej materii trzeciego i niższego czwartego wymiaru, czerwień pierwszego Promienia Boskiej Woli i Mocy, (kolor egzoteryczny, przynależny planowi fizycznemu), została wycofana, odcięta. Uczyniono tak, aby w erze krańcowego dualizmu ludzkość się nie unicestwiła. Ten okres szybko dobiega już kresu, ponieważ ludzkość przebudza się i odzyskuje zdolność przyswajania sobie większej ilości duchowego Światła. W miarę tego, jak będziesz się wznosić do czwartego wyższego oraz piątego wymiaru, Światło Stwórcy zacznie Ci silniej promieniować przez ciało fizyczne i będzie tworzyć widoczną poświatę.
Pamiętaj, że się zrodziłeś z Ośrodka Świętego Serca Najwyższego Stwórcy, jako istota z Białego Ognia -dlatego to powiedziano, że jesteś „stworzony na obraz i podobieństwo Boga”. W tej Światłości Stwórczej zawiera się energia, inteligencja i wszystko, czego trzeba, by w nieskończoność tworzyć i wypełniać Boski plan. Dostajesz sposobność, żeby się stać współ-stworzycielem najwyższego rzędu. Musisz jednak wyjść poza swoją strefę bezpiecznej wygody i upomnieć się o to prawo sobie przyrodzone, o swoje dziedzictwo. Podążaj ścieżką Światła, mój kochany, czas wielkiego spotkania jest bliski. Miłujemy Cię z głębi serca.
JAM JEST archanioł Michał
Przekład: Anna Żurowska