Naucz mnie kochać
Uzumaki Naruto przechadzał się po lesie, po prostu się nudząc. Omijając kolejne drzewo zobaczył śpiącego Sasuke. Miał na kolanach rozwinięty zwój. Najwyraźniej podczas nauki nowej techniki zmęczony zasnął.
Takiej okazji Naruto nie mógł przegapić! Podszedł do niego na paluszkach, pochylił się i gdy poczuł jego ciepły oddech na policzku - wrzasnął mu do ucha.
- Sasuke! Śpisz?!
Kiedy nie doczekał się odpowiedzi, uśmiechnął się przebiegle. Dalej pochylając się nad nim, zaczął stroić najdziwniejsze miny. Jednak nawet wtedy nie doczekał się żadnej reakcji. Zaskoczony spojrzał na niego z bliska. Twarz przyjaciela wyrażała tylko spokój, usta zawsze wykrzywione w nienaturalnym grymasie, teraz były lekko uchylone.
„On naprawdę śpi! Nikt nie może tak dobrze udawać. Wygląda tak spokojnie”.
Pomyślał Naruto i pochylił się nad nim jeszcze bardziej, z zamiarem pocałowania go.
„Boże, co ja wyprawiam? Niech mnie ktoś powstrzyma. Sasuke, zatrzymaj to.”
Gdy już miał dotknąć swoimi wargami ust Sasuke, czarnowłosy złapał go za kark. Naruto myślał, że teraz go odepchnie i zacznie wrzeszczeć. Jakie było jego zaskoczenie, gdy zamiast tego przyciągnął go i wbił się w jego usta. Gwałtowny pocałunek był jednak przyjemny, ale po chwili niebieskookiemu zabrakło powietrza.
Odsunął się gwałtownie.
- Nie mogę oddychać - dopiero teraz zdał sobie sprawę, że wręcz siedzi na chłopaku. Pośpiesznie stanął, cały zarumieniany.
W tym czasie Uchiha zwijał zwój a gdy skończył, stanął i spokojnie powiedział.
- Powinieneś oddychać przez nos, ciołku.
- Uważasz, że nie umiem się całować?!
Naruto, wściekły, przybliżył się do niego i zarzucając ręce na szyję chłopaka, przycisnął usta do jego. Po chwili zadowolony się odsunął.
- I co teraz na to powiesz?
Jedyną odpowiedzią było pchnięcie na drzewo, jak i gwałtowne i namiętne pocałunki Sasuke. Wsuwając język do ust blondyna rozsuwał suwak w jego kurtce. Kiedy skończył tą czynność, odsunął okrycie nosem z ramienia przyjaciela, aby polizać to miejsce.
Na ten gest Uzumaki wyrwał się przestraszony.
- Co ty wyprawiasz? Co to ma znaczyć? - spytał, zasuwając kurtkę.
Sasuke stał jeszcze przez chwilę tyłem do niego, a gdy się odwrócił krzyknął.
- Głupku, chce się z tobą kochać!
- To należy do kochania?
Czarnowłosy spojrzał na niego zaskoczony, ale Naruto dalej kontynuował z wzrokiem wbitym w ziemię.
- Bo ja nie wiem, co znaczy kochać i jak się trzeba zachowywać.
Po swojej wypowiedzi zaczął się rozbierać. Sasuke podszedł do niego i ubrał go na nowo.
- Nie trzeba, Uzumaki.
- Ale ja chcę nauczyć się kochać. Proszę naucz mnie tego!
- Dobrze…
Sasuke złapał chłopaka za brodę i delikatnie podniósł mu głowę. Naruto zamknął oczy, czekając na pocałunek. Jednak zamiast tego poczuł lekkie muśnięcie w czoło, a później w czubek nosa, na policzkach i powiekach. Były delikatne, jak dotyk motyla. Powoli zaczął się rozluźniać i pojękiwać cicho z przyjemności. Widząc to, Uchiha pocałował go w usta, gdy nie napotkał żadnego oporu rozchylił jego wargi wsunął swój język. Powoli, żeby Uzumaki się przyzwyczaił, badał jego podniebienie i wewnętrzną stronę policzków. W końcu spotkał język blondyna, który nie śmiało oddawał pocałunek. Ręka Sasuke powędrowała pod bluzkę chłopaka, zaczynając opuszkami palców drażnić jego sutek. W tym samym czasie jego usta zmieniły położenie, przechodząc na szyję, na przemian ją ssąc i podgryzając. Naruto coraz ciężej oddychał, lecz pisnął zaskoczony, gdy przyjaciel zsunął dłoń na jego krocze. Na to czarnooki położył go na trawie, rozpiął mu spodnie, po czym je ściągnął. Powoli pochylił się nad męskością niższego chłopaka. Chuchnął na nią ciepłym oddechem, a na głośny dźwięk dochodzący z ust blondyna, polizał jej czubek, aż w końcu wziął ją całą do ust. Poruszał głową w tył i przód, jednocześnie pracując językiem. W lesie było słychać tylko śpiew ptaków i pojedyncze jęki.
- Sasuke, ja zaraz…
Na te słowa chłopak przyśpieszył ruchy, a Naruto ostatni raz krzyknął i wygiął plecy w niekontrolowanej rozkoszy. Sasuke połknął wszystko i przytulając się do szlochającego chłopaka, pocałował go głęboko i mocno.
- Pamiętaj, że cię kocham i nie tylko na ten sposób można to okazywać. Wszystkiego cię nauczę.
Blondyn pokiwał twierdząco głową i jeszcze bardziej wtulił się przyjaciela, a teraz również i kochanka.