2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 30


ROZDZIAL 30

NAJSTRASZNIEJSZE W ROSEWOOD

SA POLA KUKURYDZY

Emily wsunęła się do niedużej tylnej alkowy na tarasie Kingman Hall i cicho obserwowała wszystkich palaczy z Foxy. Dziewczyny w pastelowych sukienkach z falbanami, chłopcy w eleganckich garniturach. Na kogo zwracała większą uwagę? Nie była pewna. Mocno zacisła oczy, po czym szybko je otworzyła i pierwszą osobą, którą dostrzegła była Tara Kelley, czwartoklasistka z Rosewood Day. Miała jasne rude włosy i piękną bladą cerę. Emily zgrzytnęła zębami i znowu zamknęła oczy. Kiedy je otworzyła zobaczyła Ori'ego Case'a, przystojnego futbolistę. Chłopak. No proszę.

Ale nie mogła nie dostrzec cienkich jak u żyrafy ramion Rachel Firestein. Chloe Davis zrobiła seksowną przekorną minkę do chłopaka, z którym przyszła, jakiegoś Chada, i jej usta wyglądały uroczo. Elle Carmichael tylko przechylała podbródek. Do Emily doleciał ulotny zapach czyichś perfum Michaela Korsa, i poczuła, że niczego tak smakowitego nigdy w życiu nie czuła. Może oprócz gumy bananowej.

To nie może być prawda. Niemożliwe.

- Co robisz? - stanął nad nią Toby.

- Ja… - zająknęła się Emily.

- Wszędzie cię szukałem. Dobrze się czujesz?

Emily wykonała bilans: ukrywała się okryta swoją kaszmirową chustą na lodowato chłodnym balkonie i urządzała sobie wariacki test na podglądanie, żeby sprawdzić, czy podobają jej się chłopcy, czy dziewczyny. Spojrzała na Toby'ego. Chciała wyjaśnić, co się właśnie stało. Z Benem, Mayą, tarocistką - wszystko.

- Może mnie za to znienawidzisz, ale… czy moglibyśmy stąd już iść?

Toby uśmiechnął się.

- Miałem nadzieję, że to powiesz. - pomógł Emily wstać.

Idąc w stronę wyjścia, Emily zauważyła Spencer Hastings na skraju parkietu. Była odwrócona do niej plecami, i Emily chciała do niej podejść i się przywitać. Jednak Toby pociągnął ją za rękę, a ona zrezygnowała z tego pomysłu. Spencer mogłaby zapytać ją o „A”, a ona nie miała teraz ochoty o tym rozmawiać.

***

Kiedy wyjeżdżali z parkingu, Emily opuściła okno. Dzisiejsza noc rozkosznie pachniała sosnowymi igłami i nadciągającym deszczem. Ogromna tarcza księżyca była w pełni, i zaczynały się zbierać skłębione chmury. Na zewnątrz było tak cicho, że Emily słyszała szelest opon przesuwających się po jezdni.

- Na pewno dobrze się czujesz? - zapytał Toby.

Emily, zaskoczona, trochę podskoczyła.

- Jasne, wszystko w porządku. - zerknęła na Toby'ego. Powiedział jej, że specjalnie na dzisiejszy wieczór kupił nowy garnitur, a ona zmuszała go wcześniejszego o trzy godziny powrotu do domu. - Przykro mi, że nie udał ci się wieczór.

- Spoko. - wzruszył ramionami Toby.

Emily obróciła leżące na jej kolanach małe pudełko od Tiffany'ego. Zwinęła jedno ze stolika, zanim opuścili namiot, bo uznała, że równie dobrze może sobie wziąć prezent na zakończenie.

- Czyli nic się nie stało? - zapytał Toby. - Jesteś taka cicha.

Emily wydmuchnęła całe powietrze z policzków. Zanim odpowiedziała, przed jej oczami przewinęły się trzy różne pola kukurydzy.

- Zaczepiła mnie kobieta, która czytała tarota.

Toby z niezrozumieniem spojrzał z ukosa.

- Powiedziała, że coś mi się dzisiaj przytrafi. Coś, hmmm, co zmieni moje życie. - Emily usiłowała się roześmiać. Toby rozchylił usta, żeby coś powiedzieć, ale szybko je zamknął.

- Rzecz w tym, że to tak jakby się spełniło. - powiedziała Emily. - Wpadłam na tego chłopaka, Bena. Tego z korytarza na zawodach Tank, który… no, wiesz. W każdym razie, próbował… nie wiem. Chyba chciał mnie zranić.

- Co takiego?

- Spokojnie, nic mi nie jest. On tylko… - zadygotała jej broda. - Nie wiem. Może sobie na to zasłużyłam.

- Dlaczego tak myślisz? - Toby zacisnął zęby. - Co zrobiłaś?

Emily uniosła białą wstążkę prezentu. Pierwsze krople deszczu uderzyły o przednią szybę samochodu. Wzięła głęboki wdech. Czy naprawdę odważy się powiedzieć to głośno?

- Chodziłam z Benem. Kiedy wciąż byliśmy parą, przyłapał mnie na całowaniu się z kimś innym. Z dziewczyną. Nazywał mnie lesbą, a kiedy usiłowałam zaprzeczyć, chciał mnie zmusić, żebym to udowodniła. Na przykład pocałowała go albo… nieważne. Właśnie to się działo, kiedy wszedłeś na ten korytarz.

Toby niespokojnie zmienił pozycję na siedzeniu.

Emily dotknęła białą gardenię, którą dostała jako korsarza od Toby'ego.

- Ale ja chyba jestem lesbijką. To znaczy, na przykład, kochałam Alison DiLaurentis. Ale myślałam, że tylko ją kocham, a nie, że jestem lesbijką. Może Ben ma rację. Może tak jest. Może powinnam się z tym pogodzić.

Emily nie mogła uwierzyć w to, co wydobywało się z jej ust. Odwróciła się do Toby'ego. Jego usta tworzyły spokojną, niewzruszoną linię. Pomyślała, że to może być najlepszy moment, żeby przyznał, że był chłopakiem Ali. Ale on siedział cicho.

- Dlaczego tak bardzo boisz się do tego przyznać?

- Bo tak! - roześmiała się Emily. Czyż to nie jest oczywiste? - Bo nie chcę być… no wiesz. Lesbijką. - i dodała ciszej. - Wszyscy by się ze mnie śmiali.

Podjechali do znaku stopu na opustoszałej dwukierunkowej ulicy. Zamiast zatrzymać się i pojechać dalej, Toby zaparkował.

- Co my tu robimy? - Emily była zdezorientowana.

Toby zdjął dłonie z kierownicy i przez długą chwilę wpatrywał się w Emily. Tak długą, że Emily poczuła się niezręcznie. Wydawał się zdenerwowany. Musnęła swój kark, po czym obróciła się i wyjrzała przez okno. Ulica była cicha i opustoszała, a wzdłuż niej ciągnęło się jedno z największych w Rosewood pól kukurydzy. Deszcz się wzmógł, a ponieważ Toby nie włączył wycieraczek wszystko bo rozmazane. Nagle zapragnęła znaleźć się w jakimś bardziej zaludnionym miejscu. Żeby przejechał samochód. Żeby pojawił się budynek. Stacja benzynowa. Cokolwiek. Czy Toby się wściekł, bo podobała mu się, a ona nie była do końca z nim szczera? Czy był homofobem? Właśnie z takimi rzeczami musiałaby się zmagać, gdyby naprawdę myślała, że jest lesbijką. Pewnie do końca życia ludzie by jej to robili.

- Nigdy coś takiego cię nie spotkało, prawda? - zapytał w końcu Toby. - Nikt nigdy się z ciebie nie śmiał.

- N-nie… - szukała twarzy Toby'ego, usiłowała zrozumieć jego pytanie. - Chyba nie. W każdym razie, nie przed Benem. - w górze rozległ się grzmot, a ona podskoczyła. Zobaczyła zygzak błyskawicy przecinający niebo kilka kilometrów dalej. Na chwilę wszystko oświetliła i Emily zobaczyła, jak Toby ze zmarszczonymi brwiami skubie guzik marynarki.

- Kiedy dzisiaj zobaczyłem tych wszystkich ludzi, zrozumiałem, jak ciężko było mi tu mieszkać. - powiedział. - Naprawdę mnie nienawidzili. Ale dzisiaj wszyscy byli tacy mili, ci sami ludzie, którzy kiedyś się ze mnie nabijali. Robiło mi się od tego niedobrze. Jakby nic nigdy się nie stało. - zmarszczył nos. - Czy oni nie zdają sobie sprawy z tego, jakimi są dupkami?

- Chyba nie. - powiedziała skrępowana Emily.

Toby na nią zerknął.

- Widziałem tam jedną z twoich dawnych przyjaciółek, Spencer Hastings. - kolejna błyskawica poderwała Emily z miejsca. Toby uśmiechnął się krzywo. - Wtedy tworzyłyście taką ścisłą klikę. I naprawdę nieźle sobie używałyście. Na mnie… mojej siostrze…

- Nie miałyśmy złych zamiarów. - powiedziała odruchowo Emily.

- Emily. - Toby wzruszył ramionami. - Miałyście. I czemu nie? Byłyście najpopularniejszymi dziewczynami w szkole. Mogłyście to robić. - jego głos był ostry od sarkazmu.

Emily usiłowała się uśmiechnąć, miała nadzieję, że to żart. Ale Toby nie oddał uśmiechu. Dlaczego rozmawiali o tym? Czy nie powinni rozmawiać o Emily-lesbijce?

- Przepraszam. Po prostu… byłyśmy takie głupie. Robiłyśmy to, co kazała nam Ali. A ja sądziłam, że to też jest dla ciebie przeszłość, skoro spotykaliście się z Ali rok później…

- Co takiego? - przerwał ostro Toby.

Emily cofnęła się pod samo okno. Buzowała w niej adrenalina.

Toby wyglądał na przerażonego.

- Ciężko było mi na nią nawet patrzeć. - powiedział cicho. - A teraz jest mi równie trudno, kiedy słyszę jej imię. - przyłożył nadgarstki do czoła i głęboko odetchnął. Kiedy znowu spojrzał jej w twarz, jego oczy były pełne mroku. - Zwłaszcza po tym… po tym co zrobiła.

Emily wpatrywała się w niego. Błysnął kolejny piorun, silny wiatr zakołysał łodygami kukurydzy. Wyglądały jak wyciągnięte w desperacji ręce.

- Moment, słucham? - roześmiała się, mając nadzieję, modląc się, że źle go usłyszała. Modliła się o to, że mrugnie, a noc znowu wróci do równowagi i będzie normalnie.

- Chyba słyszałaś, co mówię. - płaskim, pozbawionym emocji głosem powiedział Toby. - Wiem, że się przyjaźniłyście i ją kochałaś, ale naprawdę, osobiście jestem zadowolony, że ta suka nie żyje.

Emily miała wrażenie, że z jej ciała uleciał cały tlen. Coś ci się dzisiaj przytrafi. Coś, co zmieni twoje życie.

Naprawdę nieźle sobie używałyście. Na mnie… mojej siostrze…

Teraz jest mi równie trudno, kiedy słyszę jej imię. Zwłaszcza po tym, co zrobiła.

PO TYM, CO ZROBIŁA.

Jestem zadowolony, że ta suka nie żyje.

Tobywiedział?

Na jej umyśle powstała rysa. Wiedział. Była tego pewna, jak niczego innego w życiu. Emily miała wrażenie, że od zawsze o tym wiedziała, że cały czas miała to przed oczami, ale próbowała to ignorować. Toby wiedział co zrobiły Jennie, ale nie od „A”. Wiedział od bardzo dawna. I musiał za to nienawidzieć Ali. Jeśli wiedział, że wszystkie były w to zamieszane, musiał ich nienawidzieć.

- Och, mój Boże. - wyszeptała Emily. Pociągnęła klamkę, zbierając fałdy sukienki w rękę, kiedy wysiadała. Momentalnie uderzyły w nią igiełki deszczu. Oczywiście, że okazywanie przyjaźni przez Toby'ego było podejrzane. Chciał zniszczyć jej życie.

- Emily? - Toby odpiął pas. - Gdzie ty…

Usłyszała pomruk silnika. Toby jechał drogą w jej stronę, drzwi od strony pasażera były szeroko otwarte. Spojrzała w prawo i w lewo z nadzieją, że zorientuje się gdzie jest, po czym wbiegła w pole kukurydzy, nie przejmując się kompletnie tym, że ocieka wodą.

- Emily! - znowu zawołał Toby. Ale Emily wciąż biegła.

Toby zabił Ali. Toby był „A”.

Pretty Little Liars - Flawless Bez skazy

5

translated by: rumiko



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział$
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 15
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 13
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 19
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 4
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 37
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 33
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 32
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 28
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 31
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 6
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 8
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 22
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 29
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 7
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 23
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 5
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 34
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 25

więcej podobnych podstron