Byl raz bal na sto par,
Pan wo-dzi-rej wprost sza-lal po sa-li
Kol-ko raz, ko-szyk dwa.
A pod o-knem sa-mo-tnie bez pa-ni
Sie-dzial pan, smet-ny pan,
Ta-ki, co to nie pi-je, nie pa-li
A tlum sza-lal, hi-szpan-ski walc cud ten wy-pra-wil
I wszy-scy spie-wa-li go tak:
Ca-la sa-la spie-wa z na-mi,
Tan-czac wal-ca, wal-czy-ka pa-ra-mi
Na tym ba-lu nad ba-la-mi,
Ta-kim, co sie pa-mie-ta la-ta-mi
Gdzies Hi-szpa-nia za go-ra-mi
A tu zi-ma, kar-na-wal jest z na-mi
Raz sie zy-je, za-krec-my wal-czy-ka ten raz
Hi-szpan-ski wal-czyk w sam raz
Wiec ten pan, smu-tny pan,
Zde-ner-wo-wal sie wte-dy o-kro-pnie
Po-jal, ze wlas-nie on
Mo-ze zy-cie prze-sie-dziec przy o-knie
Na-gle wstal, ru-szyl w tan,
Walc hi-szpan-ski mu do-dal o-dwa-gi
Z tlu-mem sza-lal, hi-szpan-ski walc cud ten wy-pra-wil
I wszy-scy spie-wa-li go tak:
Ca-la sa-la spie-wa z na-mi,
Tan-czac wal-ca, wal-czy-ka pa-ra-mi
Na tym ba-lu nad ba-la-mi,
Ta-kim, co sie pa-mie-ta la-ta-mi
Gdzies Hi-szpa-nia za go-ra-mi
A tu zi-ma, kar-na-wal jest z na-mi
Raz sie zy-je, za-krec-my wal-czy-ka ten raz
Hi-szpan-ski wal-czyk w sam raz, o le!
La la la la, la la la la
la la la la, la la la la la la
La la la la, la la la la
la la la la, la la la la la la
Gdzies Hi-szpa-nia za go-ra-mi
A tu zi-ma, kar-na-wal jest z na-mi
Raz sie zy-je, za-krec-my wal-czy-ka ten raz
Hi-szpan-ski wal-czyk w sam raz, o le!
Ca-la sa-la spie-wa z na-mi,
Tan-czac wal-ca, wal-czy-ka pa-ra-mi
Na tym ba-lu nad ba-la-mi,
Ta-kim, co sie pa-mie-ta la-ta-mi
Gdzies Hi-szpa-nia za go-ra-mi
A tu zi-ma, kar-na-wal jest z na-mi
Raz sie zy-je, za-krec-my wal-czy-ka ten raz
Hi-szpan-ski wal-czyk w sam raz, o le!...