wiersze dotyczące jesieni.
LEOPLD STAFF
DESZCZ JESIENNY
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I płucze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...(...)
WIDOK ZE WZGÓRZA
Jesień wspomnienia tka młodości,
W błękicie obłok srebrny płynie,
Widmowy, jak myśl o nicości.
Czyżem to życie śnił jedynie?
Patrzę na złote pola, gaje,
Spowite w spokój, skarb najrzadszy,
I wszystko większe w krąg się zdaje,
Jak gdy na świat przez łzy się patrzy.
POD JESIEŃ
Kobalt błękitu
Półmgła przesłania.
Z drzew malachitu
Rdza się wyłania.
Drży wlew jesienny
W liści szeleście,
Jak anioł senny
Gra w celeście.
Cicho, pogodnie,
W złota żywiole,
Duma zachodnie,
Chełmońskie pole.
WŁODZIMIERZ DOMARADZKI
JESIEŃ
Znów przyszła do nas
złoto - czerwona
jesień.
W lesie
liście spadają wszędzie.
Dęby sieją żołędzie.
Tylko jałowce i sosny
nie tracą
koloru wiosny.
ELŻBIETA BURAKOWSKA
DESZCZ
Szaro po szybach szemrze deszcz....
Sypią się krople sennie jak mak...
Snuje się cichy, tajemniczy szept -
Pierwszy jesienny deszcz.
Jeszcze będą czerwone liście.
Jeszcze będzie kwitło babie lato.
Jeszcze słońce przez nagie gałęzie zaświeci.
Ale to już... ale to już czas...
Szaro po szybach szemrze deszcz.
TADEUSZ KUBIAK
LIST O JESIENI
Mamo, piszę do ciebie
o złotej, polskiej jesieni,
bo kocham jesień, bo jesień
złoci się, srebrzy, czerwieni.
Kto widział tyle kolorów
na jednej palecie malarza?
Tyle kolorów to tylko
na drzewach jesiennych się zdarza.
Piszę to, Matko, dla Ciebie...
Uśmiechnij się do nas z rana...
Wiele przeżyłaś jesieni,
lecz zawsześ wiosenna -
dla nas.
WINCENTY POL
NA JESIENI
Coraz ciszej. Wrzesień! wrzesień!
Słońce rzuca blask z ukosa
I dzień krótszy, chłodna rosa -
Ha, i jesień - polska jesień!
O, jesieni złota nasza!
Tyś jak darów Boża czasza,
Dziwnie mądra, pełna cześci
I kojącej pełna treści...
...
Na jesieni świat się mieni
I, w dobrane gra kolory.
Pajęczyny srebrem dziany,
Jak kobierzec różnowzory,
Na dzień wielki rozesłany.
Mgła poranna, co nierada
Wdzięk odsłonić naraz oku,
To się wznosi, to opada;
I uroczy świat w tym mroku,
Co się dzieli na obrazy,
W plątaninie tęcz i gazy.
KRYSTYNA SYLWESTRZAK
JASIEŃ
Jesień drzew koronom
zdejmuje zieloność,
a nakłada złoto.
Nosząc je dostojnie,
czekając spokojnie,
aż nadejdą słoty.
A co będzie potem?
Wiatr zdejmie pozłotę,
mróz posrebrzy szronem.
Osiwiałe drzewa
zaczną cicho ziewać,
do snu głowy skłonią...
ELŻBIETA ZECHENTER - SPŁAWIŃSKA
DRZEWA
W jesieni drzewa rdzewieją
jak blaszane garnuszki deszczu,
potem tracą głowy z rozpaczy,
że muszą stać w miejscu
i, gdzie się to lato podziało,
nie mogą zobaczyć.
Na gołych gałęziach
nie ma liści, tylko wrony i gawrony.
Drzewa śnią. W kolorze zielonym.
DANUTA WAWIŁOW
JESIENIĄ
Co będę robił
jesienią,
kiedy liście się,
zaczerwienią,
kiedy groźne powieją
wichury?
Będę patrzył przez okno
na chmury,
i może
wymyślę wiersz:
ZA GÓRAMI
ZA LASAMI
MIESZKAŁ KOTEK
ZAMIAŁKANY.
JADWIGA HOCKUBA
JASIEŃ
Wrześniowym polem idzie jesień.
Rude ma włosy i rudą suknie,
we włosy wpięte pierzaste astry,
a w rękach kłosy i słodką gruszkę.
Idzie i pachnie powidłami
z twarzą rumianą jak reneta.
Wśród mgieł porannych
i szumu liści
już na październik
w sadzie czeka.
A listopadzie z niebem płacze
stojąc samotnie w jakimś oknie.
Westchnieniem żegna
zeschnięte liście,
a rudy warkocz we łzach moknie.
JADWIGA KORCZAKOWSKA
JUŻ IDZIE
Jeszcze blaszki złotych liści dzwonią na osinie
i w powietrzu roziskrzonym babie lato płynie,
jeszcze głogi się rumienią w lasu ciszę,
a nad ostem słaby motyl sennie się kołysze.
Jeszcze ludzi blaskiem wita bardzo chłodny poranek,
jeszcze lato wspominają ptaki rozćwierkane,
jeszcze pysznią się fioletem wrzosy na porębach
i szeleszczą purpurowo nakrapiane dęby.
Ale nagle wiatr przyleciał, ptakom opowiada,
że ktoś czai się w zaroślach, że się tutaj skrada...
Zaraz słońce przestraszone skryło się za chmurę,
a listopad wyszedł z lasu, kaloszami szura...
JAN BABICZ
JESIEŃ
Zasłuchany w noc jesienną
W krople zapatrzony
Pieśni dziwne deszczem nucę
I liściem czerwonym
Lekko cicho aż sam usnę
Trącam nitki wody
Wiatr przeleci zerwie wszystko
Liść spadnie pod nogi
A deszcz będzie zawsze deszczem
Liść na drzewo wróci
Kolorami czas przystraja
I drzewa i ludzi
KAZIMIERZ PRZERWA - TETMAJER
W NOC JESIENNĄ (fragment)
Na sine góry, na sine bory,
skoszone, szare łany
pada z księżyca światła mgławica
jak gdyby szron świetlany.
I ziemia cała w blask się ubrała
i drzemie lśniąc srebrzyście,
a w ciszy sennej wicher jesienny
szumi, kołysząc liście.
JULIAN TUWIM
STROFY O PÓŹNYM LECIE
Zobacz, ile jesieni!
Pełno jak w cebrze wina
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna.
Nazłociło się liści,
Że koszami wynosić,
A trawa jaka bujna,
Aż się prosi, by kosić.
Lato, w butelki rozlane,
Na półkach słodem się burzy.
Zaraz korki wysadzi,
Już nie wytrzyma dłużej.
A tu uwiądem narasta
Winna, jabłeczna pora,
Czerwienna, trawiasta, liściasta,
W szkle pękatego gąsiora.
Na gorącym kamieniu
Jaszczurka jeszcze siedzi.
Ziele, ziele wężowe
Wije się z gibkiej miedzi.
Siano suche i miodne
Wiatrem nad łąką stoi.
Westchnie, wonią powieje
I znów się uspokoi.
KAZIMIERA IŁŁAKOWICZÓWNA
***
Klon krwawy i żółta lipa
liście, listeczki sypią.
Zrzuca je ptak lecący,
strąca osa niechcący.
Wiatrowi na płacz się zbiera,
że liście się poniewiera;
chodzi dołem i górą
i zbiera je oburącz,
i płacze nad nimi deszczem,
po gałęziach je mokrych wiesza.
Nic z tego... Oczywiście.
Potem mówią, że wiatr zrywa liście.
JÓZEF RATAJCZAK
LIŚCIE JAK LISTY
Liść z listem można pomylić,
aby spostrzec po chwili:
lecą liście na wszystkie strony,
a każdy - polecony.
Wiatr tu jest listonoszem.
- Odebrać listy proszę!
Co dzisiaj doniósł
liść klonu?
Jakie nowiny
zawiera liść olszyny?
A jakie listek brzozy?
Kto na polski przełoży?
Biorę liście do ręki,
a tam nic więcej nie ma;
tylko nadawca: błękit,
i adres wyraźny: ziemia.
RYSZARD MAREK GROŃSKI
GDYBY JESIENI NAM ZABRAKŁO
Krople rytmicznie tłuką w szyby.
Moknie Kraków i Nakło...
Pomyślcie:
Co by było, gdyby
Jesieni nam zabrakło?
Jesień to liści kruche światło,
Świecące przez mgłę białą...
Gdyby jesieni nam zabrakło,
Co by się z liśćmi stało?
Gdzie by podziały się kolory
Jak rozsypane szkiełka?
I wiatr jesienny zawsze skory,
Za oknem się rozełkał?
Gdyby zabrakło nam jesieni,
Nieba z czarnych chmur krepą,
Byliby srodze zawiedzeni
Poeci
Wszystkich
Epok...
Jesienią bowiem
(Fakt to znany)
Poetom pisać chce się...
Sypią się
Wiersze
Jak kasztany
O tym, że idzie jesień!
Mówi się: "smutna" o jesieni.
Ma za złe grypy, mgły i deszcze...
Czas o jesieni
Pogląd zmienić -
Bez niej byłoby smutniej jeszcze!
JÓZEF RATAJCZAK
Popsuły się drzewa,
spadła im korona,
jesień w nich dojrzewa -
żółta i czerwona.
Krzewy okulały,
grzęzną w pustym polu,
słońca im za mało,
iść do wiosny wolą.
Kroczą przez polanę
od grudnia po marzec,
mróz im kryje rany
śniegowym bandażem.
WILHELM PRZECZEK
Jesień kolorowa rozwiesiła barwy.
Siwiutki przymrozek chodzi po ścierniskach.
Latawce szukają gdzieś w górze zabawy.
Idzie sobie jesień po kobiercu w liściach.
Na zagonie kapusty moknie strach na wróble.
Mgła cieknie przez puste, zimne kartofliska.
Rdzawym pióropuszem szumią buki dumnie,
chłodny wiatr przeciąga, w chmury liście ciska.
Kiedy wieczór spadnie w kobiałkę doliny,
nad jesiennym krajem gęsty smutek zwisa.
Gwiazdy zapalają złociste czupryny
i jesienny lampion rozbłyska księżyca.