Modlitwy Matki Teresy
Promienie miłości Bożej
Pomóż mi rozsiewać Twoją woń, o Jezu.
Wszędzie tam, dokąd pójdę,
napełnij moją duszę
Twoim Duchem i Twoim życiem.
Stań się Panem mojego istnienia
w sposób tak całkowity,
by całe moje życie
promieniowało Twoim życiem.
Aby każda dusza, do której się zbliżam,
mogła odczuwać Twoją obecność
we mnie.
Aby patrząc na mnie, nie widziała mnie,
ale Ciebie we mnie.
Pozostań we mnie.
Dzięki temu będę jaśnieć Twoim blaskiem
i będę mogła stać się światłem dla innych.
Wyczuwałam bicie Twego serca
Znalazłam Ciebie w wielu miejscach, Panie.
Wyczuwałam bicie Twego serca
w doskonałej ciszy pól,
w ciemnym tabernakulum Twojej pustej katedry,
w jedności serc i umysłów
wspólnoty osób, które Cię kochają.
Znalazłam Ciebie w radości,
w której Cię szukam i często znajduję.
Ale zawsze znajduję Cię w cierpieniu.
Cierpienie jest niczym uderzenie dzwonu,
wzywającego oblubienicę Boga do modlitwy.
Panie, znalazłam Cię w straszliwym ogromie
cierpienia bliźnich.
Widziałam Ciebie we wzniosłej akceptacji
i w niewytłumaczalnej radości osób,
których życie nękane jest bólem.
Ale nie udało mi się znaleźć Ciebie
w moich małych bólach i w moich banalnych
przykrościach.
Pozwoliłam bezowocnie przemijać
dramatowi Twojej męki odkupieńczej
w moim utrudzeniu.
A radosna witalność Twojego zmartwychwstania
stłumiona jest szarzyzną mojego
litowania się nad sobą.
Panie, ja wierzę. Ale Ty wspomóż moją wiarę.
W chwili uczciwości
Panie, gdy sądzę,
że moje serce po brzegi wypełnione jest miłością,
i gdy zauważam w chwili uczciwości,
że kocham siebie w osobie kochanej,
uwolnij mnie od samej siebie.
Panie, gdy wydaje mi się,
że dałam wszystko to, co mam do dania
i gdy zauważam w chwili uczciwości,
że to ja otrzymuję,
uwolnij mnie od samej siebie.
Panie, gdy uwierzyłam,
że jestem biedna,
i gdy zauważam w chwili uczciwości,
że bogata jestem w pychę i zazdrość,
uwolnij mnie od samej siebie.
Panie, gdy królestwa tego świata
uznaję fałszywie
za Królestwo niebieskie,
spraw, bym znajdowała szczęście i pociechę
jedynie w Tobie.
Naucz mnie miłości
Panie, naucz mnie mówić,
nie jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący,
ale z miłością.
Spraw, bym potrafiła rozumieć,
i obdarz mnie wiarą przenoszącą góry
miłością.
Naucz mnie tej miłości, która jest zawsze cierpliwa
i zawsze uprzejma,
nigdy zazdrosna, zarozumiała, egoistyczna albo
drażliwa;
miłości, która znajduje radość w prawdzie,
która zawsze jest gotowa do przebaczania,
do wierzenia, do zaufania i do okazywania
cierpliwości.
W końcu, gdy wszystkie rzeczy przemijające
rozpadną się
i wszystko stanie się jasne,
spraw, bym mogła być słabym, ale trwałym
odbiciem Twojej doskonałej miłości.
Otwórz nasze oczy
Panie, otwórz nasze oczy,
abyśmy w naszych braciach i siostrach
Ciebie rozpoznali.
Panie, otwórz nasze uszy,
abyśmy usłyszeli plącz i wołanie głodnych,
zmarzniętych, przerażonych
i zgnębionych.
Panie, otwórz nasze serca,
abyśmy potrafili kochać siebie
tak jak Ty nas kochasz.
O Boże, daj nam, proszę,
dar z wszystkich, jakie znamy, najcenniejszy:
serce przepełnione miłością do Chrystusa.
Amen.
Panie, czy chcesz moich rąk,
by spędzić ten dzień
pomagając biednym i chorym,
którzy ich potrzebują?
Panie, daję Ci dzisiaj moje ręce.
Panie, czy potrzebujesz moich nóg,
aby spędzić ten dzień
odwiedzając tych,
którzy potrzebują przyjaciela?
Panie, dzisiaj oddaję Ci moje nogi.
Panie, czy chcesz mego głosu,
aby spędzić ten dzień
na rozmowie z tymi,
którzy potrzebują słów miłości?
Panie, dzisiaj daję Ci mój głos.
Panie, czy potrzebujesz mojego serca,
aby spędzić ten dzień
kochając każdego człowieka tylko dlatego,
że jest człowiekiem?
Panie, dzisiaj daję Ci moje serce.
Poślij mi kogoś spragnionego miłości
Panie, gdy jestem głodna, przyślij mi kogoś,
kto potrzebuje pożywienia;
gdy chce mi się pić,
przyślij mi kogoś spragnionego;
gdy jest mi zimno, przyślij mi kogoś do ogrzania;
gdy odczuwam przykrości,
ofiaruj mi kogoś do pocieszania;
gdy mój krzyż staje się ciężki,
pozwól mi dzielić krzyż innej osoby;
gdy jestem biedna, skieruj mnie do kogoś,
kto jest w potrzebie;
gdy nie mam czasu, daj mi kogoś,
kogo mogłabym wesprzeć przez chwilę;
gdy jestem upokorzona, spraw, bym miała
kogoś, kogo mogłabym pochwalić;
gdy jestem zniechęcona, przyślij mi kogoś,
komu mogłabym dodać otuchy;
gdy potrzebuję zrozumienia u innych,
daj mi kogoś, kto czeka na moją wyrozumiałość;
gdy potrzebuję, by ktoś zajął się mną,
przyślij mi kogoś, kim ja mogłabym się zająć;
gdy myślę tylko o sobie samej,
zwróć moją uwagę na kogoś innego.
Uczyń nas, Panie, godnymi służenia naszym braciom,
którzy na całym świecie żyją i umierają
biedni i wygłodniali.
Daj im dzisiaj, posługując się naszymi rękoma,
ich chleb powszedni.
Daj im za pośrednictwem naszej wyrozumiałej miłości
pokój i radość.