"Wolność sprowadza się bowiem do niezależności od przymusu i gwałtu ze strony innych. Nie jest to możliwe tam, gdzie nie ma prawa. Nie jest więc to, jak się nam mówi, wolnością, gdyby każdy robił to, co mu się podoba. Któż bowiem miałby być wolny, gdyby inny był w stanie go tyranizować? Być wolnym, to znaczy dysponować i swobodnie, zgodnie z własnym sumieniem, kierować własną osobą, działaniem, majątkiem, całą swą własnością z przyzwoleniem prawa, któremu się podlega, nie być więc poddanym czyjejś arbitralnej woli, ale kierować się bez przeszkód własną wolą" [4] . Związek między wolnością i własnością polega na dysponowaniu sobą i wytworami własnej pracy: "każdy człowiek dysponuje własnością swej osoby. Nikt nie ma do niej uprawnienia poza nim samym. Możemy więc powiedzieć, że praca jego ciała i dzieło jego rąk słusznie należą do niego. Cokolwiek zatem wydobył ze stanu ustanowionego i pozostawionego przez naturę, złączył ze swą pracą i przyłączył do tego, co jest jego własne, uczynił swą własnością" [5]
W swych poglądach na społeczeństwo i państwo Locke wyszedł od kategorii stosowanych przez pioniera nowożytnej, świeckiej filozofii politycznej, Thomasa Hobbesa (1588 - 1679), lecz zmienił zupełnie ich znaczenie. Modelem, za pomocą którego Hobbes uzasadniał potrzebę państwa, był tzw. „stan natury”. Analiza ludzkich namiętności wskazuje - pisał Hobbes w swym dziele Lewiatan - że gdyby nie było państwa, ludzie żyliby w stanie permanentnej wojny. Stan natury opisują słowa homo homini lupus - człowiek człowiekowi wilkiem. Zatem wskutek naturalnego dążenia człowieka do zachowania własnego życia, ludzie zawierają umowę społeczną i tworzą państwo. W ramach umowy społecznej poddani, zrzekają się własnej wolności na rzecz króla-suwerena, nazywanego przez Hobbesa Lewiatanem, który w zamian gwarantuje im bezpieczeństwo.
Pierwszy z „Dwóch traktatów o rządzie obywatelskim” Locke'a zawiera polemikę z teorią boskiego prawa królów do władzy. Oświeceniowy filozof wyśmiewa patriarchalną teorię przekazywania władzy królewskiej od Stworzyciela, wskazując, że nie ma podstaw, by sądzić, że Adam został namaszczony przez Niego na pierwszego ziemskiego władcę a gdyby nawet istniało jakieś boskie prawo sukcesji, to nie mamy na jego temat żadnej wiedzy ani wskazówek, jak stosować je w praktyce. Ważniejszy jest drugi traktat, w którym filozof przedstawia własną, opozycyjną wobec Hobbesa, koncepcję stanu natury, za sprawą której jest nazywany ojcem liberalizmu.
„W stanie natury ludzie obdarzeni są przyrodzoną wolnością i równością” - pisze Locke i dodaje: „wszyscy ludzie w sposób naturalny są w tym stanie i pozostają w nim, dopóki za własnym przyzwoleniem nie staną się członkami jakiegoś społeczeństwa politycznego”. Zdaniem filozofa, rozum ukazuje nam naturalne prawo moralne, niezależne od państwa i jego praw. W stanie natury może się pojawić wojna, jednak nie jest ona regułą, jak twierdził Hobbes, lecz pogwałceniem pierwotnego moralnego ładu, który istnieje, nawet gdy nikt go nie strzeże. Locke argumentował, że będąc ludźmi, mamy pewne naturalne uprawnienia, bez względu na wiarę, narodowość, pozycję społeczną, epokę, czy kraj, w którym żyjemy.
Uprawnieniem naturalnym, do którego Locke przywiązywał największą wagę, jest prawo własności. Skoro człowiek ma obowiązek i prawo troski o własne życie, ma też prawo do posiadania na własność przedmiotów służących owemu celowi. Ale jak to ogólne prawo przełożyć na konkretne akty własności? Co stanowi pierwotny tytuł do posiadania? Otóż, zdaniem Locke'a, tą rzeczą jest praca. W stanie natury praca każdego człowieka należy do niego. Cokolwiek ktoś wyprowadzi ze stanu pierwotnego, zmieszawszy z własną pracą, to należy do niego. „Choć woda płynąca w strumieniu jest niczyja, któż wątpić może, że woda w dzbanie należy do tego, kto ją naciągnął. Jego praca wyjęła ją z rąk natury, gdzie należała po równi do wszystkich jej dzieci”, czytamy w drugim Traktacie.
Historycy zwracają uwagę, że mocne eksponowanie prawa do własności przez Locke'a nie pozostawało bez związku z interesami stronnictwa Wigów, zrzeszającego brytyjskich włościan, do którego należał przyjaciel i protektor filozofa, lord Ashley. Nie sposób podważyć tej obserwacji, lecz należy oddać Locke'owi sprawiedliwość, że nie powiada on wcale, iż każdy ma prawo do gromadzenia nieograniczonej liczby dóbr kosztem innych. Wręcz przeciwnie - Locke zastrzega, że „to samo prawo natury, które daje nam w taki sposób własność, własność tę ogranicza”. Ograniczenia te mają dość surowy charakter: jeśli idzie o owoce ziemi „ile ktoś potrafi z korzyścią spożytkować, zanim się zepsuje, tyle przez pracę może uczynić swą własnością”. Co do samej ziemi zaś, doktryna o pracy jako tytule własności narzuca granice konkretnych posiadłości, bowiem: „tyle ziemi jest własnością człowieka, ile uprawia, obsiewa, wykorzystuje, pielęgnuje i ile zdoła zużyć jej produktów”.
John Locke nie mówi tak dobitnie jak Hobbes o strachu. Powodem transformacji stanu natury w stan społeczeństwa politycznego jest niepewnostwa24. Chodzi tutaj o niepewność własności, ale własność Locke rozumie bardzo szeroko jako prawo do swego życia, wolności i mają Locke25. Niepewność nie jest tym samym, co strach. O ile strach, tak jak u Hobbesa dotyczy (choćby potencjalnej) obecności gdyż boimy się, że coś się stanie, o tyle niepewność, dotyczy raczej (choćby potencjalnej) nieobecności gdyż nie wiemy czy coś się stanie czy nie (choć e coś sięóżnienie nie jest ostre). Niepewność jest zatem bardziej od strachu negatywna. Ta różnica z Hobbesem nie jest przypadkowa. Właśnie pozornie nieistotna zamiana strachu na niepewność oddaje głęboką niezgodę mięnie pozornie nieistotna Lockiem. strachu na niepewność oddajeóżne pojmowanie praw naturalnych. Hobbes wiąże powstanie praw naturalnych z powstaniem państwa, a konkretnie z aktem umowy społecznej. Prawa natury muszą mieć swoją legitymizację, a jest nią Lewiatan. Locke przypisuje prawa natury nie tyle racjonalnemu myśleniu wskazującemu na najlepszą drogę do zapewnienia warunków wolności negatywnej, ile raczej człowiekowi na podstawie samego faktu bycia człowiekiem. Hobbes twierdzi, że prawa natury są najbardziej rozumnym środkiem osiągnięcia stanu niezbędnego dla istnienia wolności negatywnej. Locke twierdzi, że prawa natury są nam przypisane. Hobbes zwraca uwagę na proces uprawomocnienia. Lockowskie prawa natury są uprawomocnione ze swej natury. Locke zajmuje się głównie organizacją praw zgodnych z prawami natury, podczas gdy Hobbes rozważa powody, dla których prawa naturalne są prawami rozumnymi. Sądzę, że te różnie rozłożone akcenty u Hobbesa i Lockea odzwierciedlają oneóżnice w interpretacji motywów prowadzących do porzucenia stanu natury. Strach u Hobbesa wymaga rozumowo uprawomocnionego porzących do porzucenia stanu natury. Strach26 wymaga racjonalizacji strachu. Niepewność u Lockea wymaga aksjomatów w postaci praw naturalnych27. Będąc w stanie strachu potrzebujemy racjonalizacji; racjonalnego uprawomocnienia. Będąc w stanie niepewności potrzebujemy niedyskutowalnych praw; potrzebujemy, by uprawomocnienie stało się ci potrzebujemy niedyskutowalnych
Rozumowanie Locke'a jest radykalnie odmienne. Warto przy okazji zdać sobie sprawę z tego, że wyrażając swoje poglądy na to, jaka jest ludzka natura, myśliciele polityczni musieli odwoływać się zawsze do założeń. Nie mamy bowiem żadnego dostatecznego dowodu, jaka - dobra, zła, ulepszalna, nieulepszalna - jest ta natura, i nigdy takiego dowodu nie zdobędziemy. Możemy się opierać na wielu obserwacjach empirycznych, ale żadna z nich nie doprowadzi nas do ostatecznej konkluzji. Jednak pogląd na ludzką naturę stanowi fundament myśli politycznej i w tym zakresie John Locke był wielkim optymistą. W stanie natury ludzie znajdują się w "stanie zupełnej wolności" i w "stanie równości". Już wtedy rządzi nimi wiele praw, a są to prawa natury. Dlaczego zatem ludzie w ogóle opuszczają stan natury i zawierają umowę społeczną, której owocem jest społeczeństwo polityczne? Dlatego że dzięki temu ich życie jest lepsze, a to z kolei dlatego, że społeczeństwo polityczne umożliwia realizację dobra publicznego.
Locke pisze wprost: "Przyjmuję zatem, że władza polityczna jest to uprawnienie do tworzenia praw, włącznie z karą śmierci i w konsekwencji z wszystkimi pomniejszymi karami, w celu określenia i zachowania własności, a także użycia siły społeczności do wykonywania tych praw oraz w obronie wspólnoty przed zagrożeniem zewnętrznym, a wszystko dla dobra publicznego". Władza jest, powtórzmy, dla dobra publicznego, i to określa, czy i jak długo ma prawo rządzić. Jeżeli nie zapewnia dobra publicznego, jeżeli - co więcej - nie przysparza go, jej rola staje się zbędna i taka władza ulega usunięciu.
Locke, przeciwstawiając się demonicznej wizji polityki Hobbesa, ustanowił tendencję czy wizję, jaka jest silnie obecna także w naszych czasach - wizję samoorganizującego się społeczeństwa i pomocnej mu w tym władzy. Wciąż mamy do wyboru politykę jako domenę amoralności jak u Machiavellego, jako domenę szatana - jak pisał Max Weber - oraz politykę jako wspólną troskę o dobro publiczne. Zasługa Locke'a jest tu ogromna, bowiem to on pierwszy w czasach nowożytnych tak wielką rolę przypisał wspólnocie obywatelskiej i był też silnie przekonany, że pod rządami prawa ludziom będzie się żyło najlepiej. Naturalnie spór nowożytny, który możemy przedstawiać jako spór Locke'a z Hobbesem, miał tradycję antyczną, ale jego nowa wykładnia doprowadziła do kolosalnych praktycznych konsekwencji.
Autor tekstu: Robert Detzner; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,3623
W stanie natury panował system moralny, który chronił jednostkę przed złem. Stan natury był jednak niepewny. To skłoniło ludzi do powołania rządu. Ludzie nie mogą być sędziami we własnych sprawach (nemo iudex in causa sua). Nadużywanie uprawnień mogłoby rodzić zamęt. Najważniejszą więc przesłanką ustanowienia rządu była dla Locke'a potrzeba ukarania przestępców. Umowa społeczna składa się z dwóch aktów. Najpierw umawiają się ze sobą jednostki, potem zaś umowa społeczeństwa z władzą powołuje rząd. Ustanowienie władzy państwowej nie może prowadzić do utraty praw przez jednostkę. Wręcz przeciwnie. Umowa społeczna ma je zagwarantować. Cele państwa sprowadzają się do ochrony tych praw. Państwo powinno karać tych, którzy je naruszają. Państwo skuteczniej chroni podstawowe prawo natury — prawo do własności. Z potrzeby jej ochrony powstało inne prawo państwa, mianowicie do stanowienia praw pozytywnych. Państwo może tworzyć te normy, ale jest w tym ograniczone. Nie mogą być one sprzeczne z prawami podstawowymi. Państwo jest postrzegane jako stróż praw podmiotowych. Musi pozostawiać swobodę działalności gospodarczej i politycznej.Locke jest piewcą własności prywatnej. Jest ona dla niego symbolem pracowitości, kryterium oceny jednostki. Był pełen szacunku dla władzy. Opór to zło konieczne. Idealnym rządem była dla niego umiarkowana monarchia. Władza w państwie jest podzielona. Istnieje władza ustawodawcza, wykonawcza (rządzenie i sądownictwo) i federacyjna (polityka zagraniczna). Wybory parlamentarne to dla Locke'a akt oparty na cenzusie majątkowym. Równość polega na równym stosunku do prawa naturalnego, nie obejmuje praw stanowionych. Decyzje w parlamencie miały zapadać większością głosów.
Polemika z zwolennikami władzy absolutnej, którzy twierdzili, że władza pochodzi od Boga..
Człowiek rodzi się równy wobec innych, wolny i bez żadnej zwierzchniej władzy.
Człowiek jest dobry i rozumny z natury, a rozum jest źródłem jego praw.
W stanie natury stosunki społeczne określane są przez trzy współdziałające kategorie naturalną wolność, równość i brak naturalnej zależności miedzy ludźmi.
Odejście od stanu natury powodują wyrodne jednostki, ale i czynnik demograficzny, który komplikuje kwestii własności. Rozwiązanie kwestii własności będzie tu jednym z podstawowych problemów.
Podstawowym tytułem własności jest praca - pracując zagarnia się od natury i zdobywa własność.
Własność ma służyć zaspokojeniu potrzeb a nie akumulacji, ale co to właściwie jest zaspokojenie potrzeb.?
Kiedy jedni ludzie mają więcej rzeczy niż potrzebują a inni nie mają nic lub prawie nic, stan natury staje się stanem wojny?
W umowie społecznej Locke'a znacznie większy nacisk na ochronę praw niż na narzędzia sprawowania władzy. Tu ludzie w przeciwieństwie do Hobbesa zrzekają się jedynie własnej samowoli. Powstaje w ten sposób demokratyczne społeczeństwo, którego podstawową funkcja jest ochrona praw naturalnych każdej jednostki.
-prawo do szczęścia
-prawo do samozachowania
-prawo do własności
Kwestia własności:
Na własność można posiadać rzeczy, które 1) odebrało się naturze, 2) odziedziczyło się 3) zapracowało na nie.
Według tej doktryny w przedpaństwowym stanie natury przysługiwały już ludziom niezbywalne prawa do życia, wolności i własności. Własność powstała dzięki pracy, Swoją pracą człowiek wygospodarowywał ze wspólnoty tyle ziemi, ile zdołał uprawić i tyle produktów, ile mógł zużyć (gromadzenie ponad potrzeby prowadziłoby do psucia się produktów i ich marnotrawstwa). Jego zdaniem w społeczeństwie wszyscy ludzie są równi wobec prawa, niezależnie od stanu społecznego i posiadania. Jednostkom przysługiwała wolność działalności gospodarczej, kulturalnej i politycznej. Państwo pozostawało neutralne również w dziedzinie religii.