jak po-wie-dziec ko-mus, z kim sie dzie-li swiat,
co ta-kie-go czu-je juz od ty-lu lat,
co po la-tach przy-znac, gdy juz ma-my wlas-ny dom,
jak nie-ba-nal-nie wy-znac jej i jak od-dac to?
Gdy-bym mogl mil-cze-niem raz
prze-slac ma-la szczes-cia czesc,
mil-czal bym na zaw-sze, wiesz?
Ja to-ba od-dy-chac chce i zas-po-ka-jac glod
i chcial-bym pic z twych ust, byc zaw-sze z to-ba juz.
No, po-wiedz, ze chcesz...
Gdy-bym zro-bil bi-lans wszyst-kich na-szych dni,
nie mial-bym co od-jac, bo nie by-lo zlych.
I jes-li kie-dys ktos spro-bu-je tra-fic w nas,
sta-nie-my o-bok sie-bie,
by prze-trwac ten ciez-ki czas...
Cza-sem slo-wa pu-ste sa,
cza-sem tward-sze, ni-zli glaz,
krzy-cze mil-czac, tak juz mam...
Ja to-ba od-dy-chac chce i zas-po-ka-jac glod
i chcial-bym pic z twych ust, byc zaw-sze z to-ba juz.
No, po-wiedz, ze chcesz...
Gdy-bym mogl mil-cze-niem raz
prze-slac ma-la szczes-cia czesc,
mil-czal bym na zaw-sze, wiesz?
Ja to-ba od-dy-chac chce i zas-po-ka-jac glod
i chcial-bym pic z twych ust, byc zaw-sze z to-ba juz.
Ja to-ba od-dy-chac chce i zas-po-ka-jac glod
i chcial-bym pic z twych ust, byc zaw-sze z to-ba juz.
No, po-wiedz, ze chcesz...