TYTUł: Rytuały dawne i współczesne.
AUTOR: Jean Maisonneuve
Wstęp.
Termin ryt(1) wywodzi sie z lacinskiego slowa ritus, ktore
oznacza kult,
ceremonie religijna, lecz takze obyczaj. To podwojne znaczenie
obecne jest
w naszym jezyku. Wyraz posiada rowniez zabarwienie pejoratywne,
nieco
archaiczne, jesli nie smieszne, kiedy oznacza postepowanie
stereotypowe.
Rytualy moga byc religijne (msza, szabas), swieckie (protokol,
zaprzysiezenie), zbiorowe (swieta narodowe i rodzinne), prywatne
(modlitwa i niektore rytualy cielesne). Inne dotycza po prostu
zycia
codziennego (pozdrowienia, przejawy grzecznosci) albo przesadow
zwiazanych z magia, a jeszcze zywych w niektorych rejonach
swiata.
Warto pokusic sie o sformulowanie ogolnej definicji rytualow
ujmujacej
calosciowo ich zlozonosc i roznorodnosc kulturowa. Nie mozna
bynajmniej
wybierac pomiedzy rytem a rytualem, tym bardziej, ze na rytual
moze sie
skladac szereg rytow, np. rytual katolicki zawiera wiele rytow
sakralnych.
Przymiotnik rytualny oznacza podporzadkowany regulom rytu. W tej
ksiazce bedziemy uzywac obydwu terminow wymiennie.
Wypelnic rytual to jedno, a zaobserwowac go i przestudiowac - to
drugie.
Poczawszy od starozytnosci spotykamy przekazy, w ktorych autorzy
opisywali zwyczaje odbiegajace od praktykowanych w ich wlasnym
kraju.
Odkrycie nowego swiata w XVIII wieku zaowocowalo licznymi
relacjami
podroznikow zdumionych, a czasem oburzonych pewnymi obyczajami.
Aspekt dziwnosci i obcosci odczuwanych przez osobe z zewnatrz
cechuje z
pewnoscia wiele rytualow.
Owe subiektywne relacje zapowiadaly etnografie, ktora na poczatku
XX
wieku wypracowala coraz bardziej scisle i jasne metody. Ponadto
opierala
sie prawie wylacznie na opisie, pozniej na porownaniu
spoleczenstw
zwanych prymitywnymi - afrykanskich, Indian amerykanskich,
Oceanii... -
pod waznymi wzgledami: z naukowej ciekawosci, w poszukiwaniu
korzeni
ludzkiej kultury czy pochodzenia wierzen, symboli, techniki.
Nawet jesli teoria genetyczna jest dyskusyjna, to nie ma
watpliwosci, iz
rytualy odgrywaly istotniejsza role w spoleczenstwach
prymitywnych niz w
naszym, stad tez staly sie przedmiotem badan wielkich pionierow
etnografii - Durkheima we Francji, Frazera w Wielkiej Brytanii -
oraz
wielu ich nastepcow. Pismiennictwo dotyczace konkretnych rytualow
jest
na ogol bardzo bogate, lecz opracowania poswiecone czlosci
zjawisk naleza
do rzadkosci. Byc moze, jak to zobaczymy, powodem takiego stanu
rzeczy
sa trudnosci zwiazane z jego interpretacja. Pole badan jest
bowiem
szerokie, obejmuje zarowno spoleczenstwa dawne jak i wspolczesne.
Dodatkowy problem stanowi niewielka mozliwosc ich porownywania.
Praca niniejsza, nie pretendujac do wyczerpania tematu, stawia
sobie
jedynie za cel okreslenie funkcji, typow i ogolnych teorii
rytualow. Kladac
nacisk na obrzedy swieckie i codzienne, zadamy sobie pytanie o
wspolczesny kryzys rytualu oraz o przyczyny powstawania nowych
obrzedow. Ksiazka zajmuje sie glownie kultura zachodnia oraz
wybranymi
aspeltami kultur starozytnych - nie poswiecajac z braku miejsca
uwagi
wspolczesnym rytualom afrykanskim i wschodnim.
Rozdzial I.
Co to jest rytual? Znaczenie i problematyka.
I. Definicja i rola rytualow.
Terminy ryt, rytual nie sa latwe do zdefiniowania chocby dlatego,
ze
posluguja sie nimi przedstawiciele roznorodnych galezi wiedzy -
etnolodzy,
socjolodzy, psycholodzy spoleczni, psychoanalitycy i etolodzy -
nie mowiac
o jezyku potocznym, w ktorym czesto naduzywa sie tych pojec.
Chcac
sformulowac spojna definicje rytualu, nalezy najpierw przywolac
rozumienie tego terminu w wymienionych dyscyplinach, ukazujac
jego
zwiazki z licznymi pojeciami pokrewnymi.
1. Rozumienie rytualow w roznych dyscyplinach.
Rytualy oznaczaja w tych dziedzinach calosc lub tylko pewna czesc
praktyk nakazanych lub zakazanych, powiazanych z wierzeniami
magicznymi czy religijnymi, z ceremoniami i ze swietami, ktore
bazuja na
dychotomii: sacrum-profanum, czyste-nieczyste. Interesowaly one
badaczy
francuskich, od Durkheima do Levi-Straussa, jak i anglosaskich,
od
Frazera do Turnera - zeby przywolac kilka najwazniejszych
nazwisk(2)
Psychologia spoleczna kladzie nacisk przede wszystkim na
interakcyjny wymiar rytualnosci dotyczacej pewnych aspektow
zycia
codziennego, odnoszac sie do doswiadczen osobistych i do
poziomu
uswiadomienia zachowan jednostek.
Psychoanaliza, uznajac funkcje zbiorowa rytualow, interesuje
sie
glownie ich formami oraz funkcjami indywidualnymi, tj.
postepowaniem jednostki w sytuacjach codziennych, wywolanych
przymusem powtarzania czynnosci oraz mniej lub bardziej
neurotycznymi obsesjami np. w zakresie odzywiania, higieny
osobistej lub ubioru.
Etologia wreszcie wywodzi rytualizacje z procesu ewolucji
gatunkow i
odnosi ja do archaicznych schematow zachowan adaptowanych
do
specyficznej funkcji komunikacji, np. zalotow lub
odstraszania innych
gatunkow. Jednak zakres pojecia odnoszacego sie do ludzi i
zwierzat
nastrecza problemy, ktorych nie jestesmy w stanie
wyczerpujaco
przedstawic.
Wszystkie te dyscypliny pod pojeciem rytual rozumieja zwsze
zachowania
specyficzne, zwiazane z okreslonymi sytuacjami i regulami,
odznaczajace
sie powtarzalnoscia, ktorych rola nie jest jednak oczywista. Z
drugiej
strony, niezaleznie od konkretnych odmian rytualow spolecznych
oraz ich
roznorodnosci w czasie i przestrzeni, wystepowanie tych praktyk
wydaje
sie uniwersalne.
2. Pojecia pokrewne i synonimiczne uzywane zamiennie z
terminem rytual.
Zwyczaje, rutyna : Czesto rytual jest sprowadzany do pewnych
funkcji lub zachowan majacych charakter rutynowy i
stereotypowy;
mowi sie np. o rytualach administracyjnych lub
pedagogicznych,
majac na mysli przestarzale formalnosci i procedury. Procesy
owe
nie dotycza cyklu dzialan ograniczajacych sie jedynie do
jakiegos
programu czy przyzwyczajen, lecz w rzeczywistosci odnosza
sie do
pewnych wartosci, czasem kwestionowanych, ale jeszcze nie
w pelni
przezytych. W ten sposob w znaczeniu terminu pozostaje tresc
symboliczna nie dajaca sie wytlumaczyc sama tylko
uzytecznoscia.
Problem ten jeszcze wyrazniej zauwazamy w rytualach
archaicznych,
ktore nie stronia nawet od krwawych prob mogacych prowadzic
nawet do okaleczenia - nie na tyle jednak, aby uchodzily za
absurdalne czy nieuzasadnione, jak to zostalo pozniej
stwierdzone. Z
punktu widzenia terminologii mozna w kazdym razie rozroznic
rytualnosc i rytualizm, zastrzegajac drugie pojecie dla
zachowan
stereotypowych, a nawet mechanicznie powtarzanych,
wykazujacych
tendencje do skostnienia.
Kod, program : kod jest systemem umownych sygnalow sluzacych
do przekazywania wiadomosci od nadawcy do odbiorcy. Sygnaly
moga miec roznorodna nature: jezykowa, mechaniczna, czesto
wyrazane sa gestami. Wybor formy zalezy od celu komunikacji
(informowac, niepokoic, uwodzic, itd.), jak i od kontekstu
(zwyczajowy, okolicznosciowy). Liczne kody sa podatne na
rytualizacje - w sferze religii, magii, prawa czy nawet
zycia
towarzyskiego. Moda, pomimo przemojajacego charakteru, takze
moze byc kodowana i przezywana w pewnych srodowiskach jako
rodzaj rytualu(3). Mozna wiec powiedziec, ze tworza one
specyficzny,
skodyfikowany system pozwalajacy jednostkom lub grupom na
nawiazanie kontaktu z sila tajemna, z bytem boskim czy ich
substytutami nadnaturalnymi lub ziemskimi (np. idealy).
Jednak
podczas gdy wynikajacy z umownosci kod moze byc mniej lub
bardziej swobodnie modyfikowany, to rytual ma charakter
niezmienny w ciagu bardzo dlugich okresow czasu, a kazda
proba
zmiany kolejnosci, jak i tresci elementow w szczegolowym
programie
rytualu, deformuje jego sens i donioslosc. Od zwyklego
zwyczaju
odroznialo go odniesienie do ukrytych sil lub do
podstawowych
wartosci, slowem do sacrum - pojecia i dziedziny bardzo
zlozonej.
Ceremonia, kult : w literaturze etnologicznej i
socjologicznej te
dwa terminy scisle sie wiaza, szczegolnie u E.Durkheima, sa
tez
wyraznie rozrozniane przez innych autorow(4), ktorzy
rozumieja przez
ceremonie ogolna kategorie spolecznej komunikacji, a przez
rytual
jej forme mistyczna - mogaca zreszta posiadac charakter
osobisty
(np. samotna modlitwa), Inni rozrozniaja z kolei pojecia
ceremonialny w znaczeniu: obrzedowy badz zwiazany z
etykieta, albo
rezerwuja termin kult dla specyficznych praktyk wyrazajacych
czesc
do boga, istoty, osoby.
Gdyby te rozroznienia mialy byc czyms wiecej niz tylko konwencja
nominalna, wowczas latwo by je podwazyc. Ceremonia swiecka
posiada
zawsze charakter odswietny i zapozycza szczegoly mniej lub
bardziej z
rytualu religijnego, czasem posuwajac sie nawet do parodii (np.
intronizacja w pewnych stowarzyszeniach politycznych czy
kulinarnych).
Nie mozna zreszta zapominac o etymologii tego slowa - ceremonia
oznacza
kult, uszanowanie swietosci. Mozna po prostu zarezerwowac ten
termin dla
zorganizowanych form praktyk zbiorowych o charakterze
steatralizowanym. Kazda ceremonia odnosi sie wiec do jakiegos
podstawowego rytualu, a kazdy rytual moze miec mniej lub bardziej
ceremonialna realizacje (np. slub czy pogrzeb).
Rytual i symbol : terminy symbol, symboliczny posiadaja
rowniez
zmienny zakres. Nawet w jezyku potocznym mowi sie, ze
obraczka,
flaga, krzyz sa symbolami malzenstwa, ojczyzny, Chrystusa;
ze pies
symbolizuje wiernosc, a waz perfidie. Sztuka, poezja,
religia odwoluja
sie do symboli. W kazdym przypadku chodzi o rzecz nieobecna
w
naszej bezposredniej percepcji, a przedstawiana, wyobrazana
przez
symboliczny przedmiot, zapewniajacy zwiazek z niewidzialnym
i
pobudzajacy wyobraznie(5).
Praktyki rytualne sa w najwyzszym stopniu symboliczne, gdyz przez
postawy, gesty lub slowa posrednicza w zwiazku z istota nie tylko
nieobecna (jak w przypadku zwyklego znaku), ale rowniez
niepostrzegalna,
nieosiagalna inaczej niz poprzez symbol. Widzimy wiec, ze rytual
i symbol
od siebie zaleza. Przy czym systemy symboliczne moga istniec bez
rytualu,
jak na przyklad matematyka, ktora stanowi jednak bardziej
abstrakcyjny i
zintelektualizowany system, podczas gdy sztuki piekne, mity,
ideologie
(nawet racjonalizm, kiedy graniczy z dogmatem i z kultura rozumu)
nie
moga obejsc sie bez rytualu. Sposrod kilku zwiezlych definicji,
mogacych
nazwac kazdy rytual religijny, swiecki lub codzienny, zacytujemy
zaproponowana przez I.Chiva: spoleczna technika symboliczna.
3. Korelaty rytualu.
Rozumiemy przez to pojecie elementy, bez ktorych rytualy nie
moglyby
istniec ani funkcjonowac:
Wiara, sacrum, cialo : z jednej strony chodzi o calosc
wierzen
zroslych z pewna doktryna religijna lub magiczna, z mitem
poczatku(6), z pewnymi idealami laickimi, implikujaca we
wszystkich
przypadkach okreslona postawe umyslowa w sprawach wiary.
Wymyka sie ona kazdemu rozumowemu tlumaczeniu; zwraca sie
do
bytu najwyzszego, do sil tajemnych lub do wartosci, ktore
przybieraja dla wierzacego swiety charakter.
Mozna powiedziec, ze o ile istnieja rytualy bez boga i tajemnicy,
o tyle nie
moglby istniec rytual bez wiary - ani z pewnoscia wiara bez
rytualow.
Sacrum to dziedzina i pojecie zlozone2, przeciwstawne profanum.
Oznacza
to, co oddzielone i rozgraniczone, przestrzen zamknieta, miejsce
zarezerwowane tylko dla wtajemniczonych.
Prace etnologiczne i historyczne odslaniaja dwoistosc sacrum
istniejacego
na pograniczu czystego i nieczystego, porzadku i nieporzadku,
poszanowania i naruszania. W dodatku sacrum nalezy bardziej do
kategorii
emocji niz do wyobrazen. Jest to wedlug R.Cailoisa kategoria
wrazliwosci.
Czy owo pojecie dotyczy wylacznie transcendencji, komunikacji ze
swiatem
nadprzyrodzonym, nadludzkim, do ktorego odnosza sie wszystkie
archaiczne rytualy? Czy tez mozna przyjac istnienie sacrum
immanentnego, zwiazane z wartosciami laickimi ze sfery
obywatelskiej,
moralnej, politycznej, wynikajacymi z przeroznych ukladow?
Odpowiedz na
to pytanie pojawia sie w definicji rytualu, jesli wlaczyc do niej
wspolczesnosc. Powrocimy jeszcze do tego zagadnienia.
Z drugiej strony bez szeregu zachowan fizycznych (postawy, gesty,
tance,
spiewy) wyrazanie wiary byloby niemozliwe. Nie istnieje bez
watpienia
zaden rytual, ktory nie wykorzystywalby posrednio lub
bezposrednio ciala
- badz to jako miejsca do naniesienia pewnych znakow czy
stosowania
zabiegow, badz to jako zrodla energii i oddzialywania
(spojrzenia,
dotkniecia, wolania, zawodzenia), albo tez czesto jako podmiotu
seksualnosci, dziedziny, w ktorej kultura zwraca sie do popedow.
Wszystkie prace poswiecone rytualom podkreslaja gleboki zwiazek
wiary i
cielesnosci.
Czy wiara, ktora nie porusza, moze byc szczera? - glosil w
slynnym wierszu
Racine3. Na poziomie najbardziej pierwotnym, lecz aktualnym takze
w
naszych czasach, tatuaz stanowi rytualny znak grupowego lub
osobistego
przeznaczenia.
Teraz mozemy zaproponowac przekrojowa definicje rytualu: jest to
skodyfikowany system praktyk, posiadajacy w okreslonym miejscu
i czasie
subiektywne znaczenie i symboliczna wartosc dla swych uczestnikow
i
swiadkow, implikujacy aktywizacje ciala i posiadajacy zwiazek z
sacrum.
Nalezy zaznaczyc, ze powyzsza definicja wyklucza pospolite uzycie
terminu
jako nazwy rutynowego dzialania (rytualizm) oraz nie obejmuje
rytualizacji
u zwierzat wymykajacej sie implikacjom sakralnym.
4. Rola rytualow.
Nie mozna ograniczyc sie tylko do aspektow rytualow, ktore daja
sie
obserwowac, jak: powtarzalnosc, ciaglosc, zmiennosc kulturowa,
lokalna.
Wazne jest, zeby okreslic ich funkcje i znaczenie w powiazaniu
z atmosfera
powstajaca w grupie podczas trwania rytualu oraz z osobistymi
przezyciami
uczestnikow, a wiec z caloksztaltem sytuacji, uczuc, wyobrazen,
ktore
rytual wyraza, reguluje, ze wszystkimi procesami
psychospolecznymi, bez
wzgledu na dyscypline nauki, do ktorej odwoluje sie badacz.
Poza celami wyraznie okreslonymi - takimi jak opieka boska,
plodnosc,
intronizacja, nastroj biesiadny, itd. - mozna przypisac rytualom
trzy wazne
funkcje, scisle powiazane i niejednakowo pojmowane przez grupy
oraz
jednostki, ktorych dotycza:
Funkcja panowania nad zmiennoscia i strachem. Zachowania
rytualne wyrazaja i uwalniaja ludzki strach przed cialem i
swiatem,
ich przemijaniem i unicestwieniem - liczne archaiczne
rytualy
wyklinajace i blagalne pozwalaja na ukierunkowanie silnych
emocji
(nienawisc, strach, zal, nadzieja). Ta funkcja jest
szczegolnie
wyrazna w obrzedach zalobnych, obecnych we wszzystkich
spoleczenstwach, a takze podczas uroczystosci inicjacji lub
pielegnacji ciala.
Liczne praktyki wyrazaja symboliczne panowanie nad przestrzenia
i
czasem, zmniejszajac ich nieuchronnosc i zmiennosc w oczach
uczestnikow.
Naleza do nich przede wszystkim zwyczaje poswiecania wybranego
miejsca
za pomoca symbolicznych znakow i gestow (wszystkie rytualy majace
na
celu ograniczenie przestrzeni) lub swiecenia por roku (rytualy
sezonowe)
czy okresow zycia (obrzedy przejscia).
Funkcja obcowania z nadprzyrodzonymi lub z pewnymi tajemnymi
i
idealnymi formami i wartosciami. Jest bezposrednio zwiazana
z
poprzednia, gdyz dazy do zjednania mocy, ktore nam sie
wymykaja:
bostw, dobroczynnych lub zlych duchow, przypadkowych
idealow. W
obliczu tego, co nie jest technicznie dostepne i mozliwe do
kontrolowania, czlowiek ucieka sie do zabiegow
symbolicznych:
gestow, znakow, przedmiotow, ktorym przypisuje pewna
skutecznosc. Takie jest znaczenie modlitw, zaklec czy
najpospolitszych przesadow.
Odniesienie do sacrum istnieje w rytualach laickich pod postacia
wartosci i
idealow, ktorym sklada sie ofiary, oddaje czesc. Jest to
szczegolnie
widoczne w przypadku przemowien na kongresach politycznych lub
z okazji
swiat upamietniajacych jakies wydarzenia.
Funkcja komunikacyjna i regulacyjna realizowana poprzez
poswiadczenie i wzmocnienie wiezi spolecznej. Ta funkcja
jest z
pewnoscia mniej uswiadomiona od poprzednich, lecz wyrazna
dla
kazdego obserwatora: kazda spolecznosc (duza lub
ograniczona),
kazda grupa majaca poczucie tozsamosci (wyrazajace sie
czestym
uzyciem zaimka my) dowodzi potrzeby podtrzymania, umocnienia
przekonan i uczuc tworzacych jej jednosc. Ten rodzaj odnowy
moralnej, zeby uzyc wyrazenia Durkheima, moze zaistniec
tylko
dzieki spotkaniom, zgromadzeniom, gdzie jednostki
potwierdzaja
wspolne wartosci. Dotyczy to wszystkich swiat religijnych
lub
swieckich, rytualow masowych (manifestacje, igrzyska, mecze,
itd.),
a nawet pewnych zachowan codziennych (formy grzecznosci,
troska o
stroj, wizyty...).
Poprzez te funkcje rytualy sytuuja sie na pograniczu natury i
kultury, tego
co zmyslowe i tego co duchowe, zapewniaja nie tylko regulacje
spoleczna i
moralna, ale rowniez zaspokojenie pragnien zywych zarowno kiedys,
jak i
dzisiaj: pragnienia obfitosci, potrzeby pocieszenia,
zjednoczenia,
przebaczenia.
Tym bardziej absurdalne moga wydawac sie twierdzenia
pomniejszajace
role rytualow, traktujace je jako zjawiska archaiczne czy
folklorystyczne i
mowiace o utracie ich znaczenia w dobie obecnej lub o
drugorzednym
znaczeniu rytualu w ogole.
II. Sposoby poznawania rytualu.
Badacze rytualow posluguja sie roznorodnymi metodami stosowanymi
w
naukach humanistycznych. W licznych przypadkach zdobywaja
materialy
posrednio, poprzez dokumenty historyczne dotyczace minionych
okresow
lub pochodzace z badan biezacych, ktore sa przekazywane
rytuologom.
Takich dzialan bez watpienia nie da sie uniknac, poniewaz jedna
osoba lub
grupa ankieterow nie jest w stanie zebrac wszystkich potrzebnych
danych.
Pochodza one z porownywania i oceny materialow na poziomie
gromadzenia, opracowywania i interpretacji.
Z punktu widzenia antropologii J.Cazeneuve podlresla korzysci
plynace ze
stosowania metody porownawczej: badz to w celu okreslenia
globalnego
znaczenia zachowan rytualnych, czy to dla znalezienia wlasciwych
pojec do
ustalenia typologii, albo aby zaznaczyc zasieg interpretacji
(lokalny lub
ponadkulturowy). Oczywiscie nalezy dysponowac zawsze jak
najobszerniejszym materialem dokumentacyjnym. Powszechnie znany
jest
przypadek stosowania identycznych rytualow wsrod ludow bardzo
oddalonych od siebie lub w kulurach nie majacych w ogole zadnego
kontaktu, jak np.: obrzezanie, niektore rytualy biesiadne, pewne
obrzedy
pogrzebowe.
1. Dwa sposoby obserwacji.
Podstawowa metoda zbierania informacji pozostaje obserwacja1,
ktora
moze przyjac dwie odmienne postacie:
Mniej lub bardzie systematyczna obserwacja zachowan w
oparciu o
instrukcje lub zestawienie sporzadzone na podstawie wywiadu
wstepnego w wybranych grupach danej populacji. Obserwator
podchodzi do zagadnienia z pewnym dystansem, tak aby
pozostal jak
najbardziej neutralny.
Obserwacja uczestniczaca, podczas ktorej badacz integruje
sie z
grupa badanych i wspoldziala z nia w roznych sytuacjach.
Nawet jesli
uda mu sie stworzyc od razu kilka hipotez lub zarysowac
centra
zainteresowan, jego glowna troska jest obserwacja ludzi,
ktorych
chce zrozumiec.
A. Oto przyklad pierwszego sposobu prowadzenia obserwacji:
Badania B.Brila dotycza niezmiennikow lub rytemow mozliwych do
wyroznienia na podstawie analizy porownawczej caloksztaltu
rytualow
zwiazanych z narodzinami i smiercia, zaobserwowanych w roznych
kulturach afrykanskich. Mozna hipotetycznie przyjac pewna liczbe
systemow pozwalajacych poprzez roznorodne kombinacje na
zrekonstruowanie zachowan rytualnych w oparciu o trzy poziomy
struktury
rytualu:
1.Poziom 1: rytual globalny lub calosciowy, np. obrzed
pogrzebowy,
2.Poziom 2: kolejne elementybrytualu, np. oczyszczenie,
ofiara,
3.Poziom 3: podstawowe dzialania rytualne, np. skropienie,
libacja.
Jednakze metoda analizy wylacznie opisowej nie wystarczy do
interpretacji
zaobserwowanych zachowan, proby uchwycenia ich sensu. Jest to
widoczne
w wyborze i w nazwach kategorii rytemow, np. ofiara lub
oczyszczenie,
ktore z kolei obejmuje szesc rytemow: kapiel, skropienie, mycie,
wycieranie, zamiatanie i spalenie. Samo skropienie oznacza cos
wiecej niz
pokropienie woda osoby lub przedmiotu, podobnie jak pojecie
ofiary jest
nierozerwalnie zwiazane z zabiciem.
Taki sposob poznawania rytualow odsyla wiec metody badawcze do
okreslonej problematyki, ktora wyjasnia ogolne tendencje do
rytualizacji
pewnych zachowan. Rytual moze byc uwazany za jezyk grupujacy
rozne
wektory: celowosci (o ktorym mowilismy przy okazji funkcji), ale
takze
genezy, inspiracji. Poza odkryciem struktury2 praktyk rytualnych
nalezy
pytac o forme ekspresji - dlaczego przyjal sie wlasnie taki
program
wybranych dzialan? Istnieje interesujaca hipoteza na ten temat:
np. ryt
chodzenia wokol pewnych miejsc (dom, grob, swiatynia) moze
odzwierciedlac powiazania miedzy czlowiekiem i jego otoczeniem;
przemieszczanie sie ciala ma imitowac ruch slonca. Jednym ze
zrodel
zachowan rytualnych moze wiec byc interpretacja zjawisk natury,
pozostaje
tylko pytanie, ktore z nich czlowiek uznal za najistotniejsze -
bez watpienia
te, ktore posiadaly najbogatszy charakter w dziedzinie percepcji
i uczuc.
Przy czym badacz dysponuje rowniez innymi hipotezami.
B. Z metoda obserwacji uczestniczacych i badan zaangazowanych
wiaza sie
problemy znaczenia i zagadnienie miejsca. Szczegolnie szamanizm
uwazany
jest przez wielu badaczy za zjawisko sluzace poznaniu srodowisk
zwiazanych z okultyzmem.
Wedlug J.Favret-Saada badajacego te praktyki w lasach Normandii
nalezy odrzucic niezaangazowanie, jesli chce sie dotrzec do sedna
sprawy:
Dopoki zajmowalem postawe etnografa, ktory chce poznac dla
samego poznania, moi rozmowcy raczej sprawdzali moja wiedze,
aby
zrozumiec niejasny cel moich poszukiwan, niz przekazywali
mi
cokolwiek ze swojej wiedzy. Nalezalo wiec porzucic
neutralnosc jako
postawe absurdalna i falszywa.
W magii nie ma miejsca na neutralnosc obserwatora.
Rytual utrwala sie przede wszystkim przez slowo, osobe je
wypowiadajaca
i miejsce, z jakiego mowi. Szamanizm staje sie w ten sposob
systemem
miejsc, w ktorym funkcjonuje czarownik oznajmujacy i
odczarowujacy los
oraz jego pomocnicy.
Nie ulega watpliwosci, ze metoda obserwacji uczestniczacej
pozwala
uchwycic aspekty i procesy, ktorych nie mozna zobaczyc z
zewnatrz,
dotyczy to szczegolnie klimatu mikrokulturowego, w ktorym miesci
sie
rytualnosc, sekretnych praktyk, do ktorych zwykly obserwator nie
ma
dostepu, a takze osobistych doswiadczen uczestnikow, jakie moga
ujawnic
sie na pewnym poziomie wymiany i wspoldzialania. Istnieje jednak
ryzyko
zbytniego zaangazowania badacza pozostajacego w bliskim kontakcie
z
grupa wybranych, latwo wtedy o znieksztalcone obserwacje i
stronnicza
interpretacje laczaca zludzenia z rzeczywistoscia. Wracajac do
poprzedniego przykladu, nalezy podkreslic, ze w czarach system
miejsc ma
kapitalne znaczenie, badacz musi zdawac sobie jasno sprawe z
wlasnego
miejsca oraz z roli wybranej lub przypisanej.
W kazdym przypadku opracowanie teorii danego rytualu wymaga
laczenia
licznych podejsc, nie wykluczajac zadnego ze zrodel informacji,
porownan
czy analiz. Jest to kwestia rozwiazan typologicznych majacych na
celu
uporzadkowanie mnogosci danych o rytualach oraz ich
roznorodnosci.
III. Pole rytualne i jego klasyfikacja.
Czasem klasyfikacje ograniczaja sie do opisania przedmiotow, osob
lub ich
zachowan. Nas natomiast interesowac bedzie rozroznienie klas lub
kategorii i podzial skladajacych sie na nie elementow. Zaczniemy
od
przywolania dwoch powszechnie znanych pojec.
1. Teoria Durkheima.
Jako pierwszy zaliczy on zachowania rytualne do podstawowych form
zycia religijnego. Rozroznil dwie glowne kategorie: kult
negatywny
skladajacy sie ze zbioru tabu. zakazow oraz kult pozytywny, ktory
tworzy
zwiazek z sacrum. Pierwszy ma zapewnic rozdzial miedzy profanum
i
sacrum, wykluczajac ewentualnie zatarcie tej granicy, ktore
mogloby byc
niebezpieczne. Nalezy bowiem rozroznic zakazy religijne, ktorych
przekroczenie powoduje sankcje boska i zarzuty ludzkie, od
zakazow
magicznych, ktore narazaja na ryzyko praktyczne, czasem nawet
bardzo
znaczne (poczynajac od nieszczescia, a konczac na smierci).
Kult negatywny polega na zastosowaniu zabiegow i prob
umozliwiajacych
dostep do kultu pozytywnego. Taka role odgrywaja rytualy
ascetyczne
obejmujace proste ograniczenia, jak i okaleczenia ciala.
Kult pozytywny przybiera rozne formy i opiera sie we wszystkich
religiach
na rytualach ofiarnych, ktore sa jednoczesnie aktami wyrzeczenia,
ofiary i
komunii (pokarmowej) jednoczacymi boga i wiernych. Rytualy
nasladowcze czesto wzmacniaja lub zastepuja poprzednie; holduja
zasadzie,
ze podobienstwo rodzi podobienstwo i wiaze sie z tzw. magia
przychylna
obejmujaca praktyki obrazowania, oredownictwa i zaklinania.
Rytualy upamietniajace i reprezentujace oferuja rownie bogaty
wachlarz
uroczystosci, np rocznice, objawienia boskosci, kult przodkow
obchodzony
w miejscach swietych czesto zarezerwowanych dla wtajemniczonych,
popularne swieta, w ktorych funkcja zabawowa wystepuje razem z
kulturowa (np. odgrywanie przez aktorow dramatycznego epizodu z
zycia
bohatera). Wywodza sie one z wyobrazen spolecznych, do ktorych
jednostki nieustannie powracaja.
Z pewnoscia, zaznacza Durkheim, nie nalezy wyolbrzymiac aspektu
zabawowego, poniewaz rytual sluzacy wylacznie rozrywce traci
podstawowy
sens, powinno sie wiec laczyc powage i zabawe. Rozrywka to jedna
z form
odnowy moralnej bedacej zasadniczym zasadniczym przedmiotem kultu
pozytywnego. Po wypelnieniu naszych obowiazkow rytualnych
powracamy
do codziennego zycia z wieksza odwaga i gorliwoscia. Dlatego tez
idea
ceremonii religijnej kojarzy sie z idea swieta i na odwrot, kazde
swieto,
nawet swieckie, posiada zabarwienie religijne - towarzyszy mu
stan
uniesienia pozwalajacy na przekroczenie zwyczajnych regul. W ten
sposob
Durkheim uznal istnienie rytualow swieckich, szczegolnie masowych
(defilady, zabawy, spektakle).
Rytualy pokutne : w porownaniu z pogodna atmosfera swiat
ceremonie
zalobne i pokutne odznaczaja sie ostentacyjnym smutkiem. Maja
odpedzac
smierc i nieszczescia, a ich uczestnicy dostaja czasem
spazmatycznych
atakow, po ktorych odczuwaja pocieszenie i zadoscuczynienie.
2. Klasyfikacja proponowana przez J.Cazeneuve'a.
Wychodzi on takze od refleksji o mozliwych postawach czlowieka
wobec
przeznaczenia i laczy je bezposrednio z ta problematyka. Kiedy
zadajemy
sobie pytanie, co stwarza w spoleczenstwach potrzebe rytualow,
zauwazamy, ze czlowiek miotany sprzecznymi uczuciami, czujac sie
zarazem wolny i zagrozony przez nieznane sily, moze z jednej
strony
pragnac okreslenia odwiecznego losu, a z drugiej znalezc sie
ponad
regulami i przekraczac wszelkie granice.
Wobec tego konfliktu myslowego rytual oferuje trzy rozwiazania:
Dodaje otuchy w obliczu trwogi i niebezpieczenstw zwiazanych
ze
wszystkim, co przekracza nasze mozliwosci, z elementem
nadludzkim, ktory R.Otto okreslil jako mroczny, implikujacy
przerazajaca, ale i przyciagajaca moc. Rytualy moga wiec
sluzyc
ochranianiu (tabu), oczyszczeniu (zmycie skazy) lub
przygotowaniu
przeistoczenia (obrzedy przejscia).
Poszukiwanie mocy przez kontakt z silami nadprzyrodzonymi,
czesto
kosztem bezpieczenstwa. Jest to przypadek obrzedow
zwiazanych z
magia i szamanizmem. Praktykowanie ich wymaga stosowania
odrazajacych lub skalanych przedmiotow (kosci, trupy,
odchody),
przekroczenia najwazniejszego tabu (zabojstwo, kazirodztwo),
a
przede wszystkim uczestnictwa postaci niezwyklych przez swoj
wyglad, zachowanie, magnetyzm lub zwiazki z tajemnymi
silami,
czesciej zlymi (diably, demony) niz dobrymi (duchy
opiekuncze).
Dazenie do kontaktu z transcendentnym, najwyzszym bostwem,
ktore pozwala czlowiekowi zarazem uczestniczyc w swym bycie,
jak i
oddzielic sfere swieta, od swieckiej, a nawet madrze
kierowac
codziennym zyciem. Taki jest przedmiot religii, ktore
zmierzaja
doprzekroczenia systemow tabu, czarow i przesadow, lecz
posluguja
sie zarazem systemem obrzedow negatywnych (zakazy, posty,
proby), jak i pozytywnych (modlitwa, ofiary, komunie).
Istnieja rowniez inne podzialy, w ktorych odnajdujemy wiekszosc
poprzednio wymienionych kategorii. Niektorzy autorzy zajmuja sie
jednym
typem rytualow i przeprowadzaja jego doglebna analize, np. A. Van
Genepp przedstawia obrzedy przejscia, R.Caillois - obrzedy
swiateczne,
C.Riviera i J.-P.Sironneau mowia o obrzedach laickich, E.Goffmann
analizuje codzienne rytualy wspoloddzialywania, a de J.-
T.Maertens -
rytualy cielesne.
W nastepnych dwoch rozdzialach sprobujemy pogrupowac i omowic
wiekszosc tych prac wedlug przyjetego podzialu:
rytualy magiczno-religijne, lacznie z obrzedami przejscia
na tle
znaczenia pojecia sacrum,
rytualy swieckie, uroczyste lub powszednie, grupowe,
prywatne,
polityczne czy cielesne.
Wspomniana problematyka znajdzie kontynuacje w analizie
najnowszych
ruchow religijnych, politycznych estetycznych. Zostanie ona
jeszcze raz
podjeta i poglebiona w rozdziale IV, ktory mowi o glownych
teoriach
usilujacych wyjasnic znaczenie i istote rytualow. W tym
przegladzie nalezy
ponadto pamietac o wystrzeganiu sie wszelkich przejawow
dogmatyzmu w
dziedzinie, w ktorej trudniej niz gdziekolwiek indziej pogodzic
porzadek
materii i rozumu.
Rozdzial II.
Rytualy magiczno-religijne.
I. Magia a religia.
Problem zwiazkow miedzy magia a religia byl przedmiotem wielu
spekulacji i polemik. Z pewnoscia nadal pozostaje
nierozstrzygniety. Laczy
on trzy aspekty:
pierwszenstwa w czasie (prawie nie do rozwiazania),
pierwszenstwa aksjologicznego i moralnego (explicite lub
implicite),
oraz bardzo zlozony aspekt przenikania sie obydwu dziedzin -
szczegolnie na poziomie rytualow.
Nawet jesli rozroznimy , jak to zrobil J.Cazeneuve, postawe
religijna
skierowana na cele zewnetrzne i postawe magiczna zorientowana na
wewnetrzna moc, to pozostaje miedzy innymi pokrewienstwo
praktyczne.
Ludzie od wiekow, by zrealizowac swe nadzieje lub zapobiec
obawom,
probowali ingerowac w przeznaczenie. Konkretne lub symboliczne
sposoby
tej interwencji odnajdujemy w licznych obrzedach wspolnych dla
religii i
magii: zakazy, ofiary, oredownictwo, wtajemniczenie... w istocie
w dwoch
odmiennych porzadkach.
Ograniczymy sie tutaj do streszczenia kilku ogolnie znanych
dziel. Frazer
wywodzi religie od magii, jego zdaniem jest ona wlasciwa
wszystkim ludom
prymitywnym i opiera sie na ogolnikach i przypadkowych analogiach
-
mieszajacych pragnienia i przypadki. Ta potencjalna sympatie
laczaca ludzi
i rzeczy maja rzadzic rytualy.
Brak skutecznosci niektorych obrzedow magicznych doprowadzil
czlowieka
do wypracowania metod przednaukowych i wierzen religijnych w
istoty
wyzsze, odpowiedzialne za kierowanie biegiem przyrody i zycia.
Czarownik
rozkazujacy silom natury oraz kaplan blagajacy boga nie maja
niemal nic
wspolnego, lecz Frazer przyjmuje, ze obydwie postawy moga sie
nakladac,
np. egzorcyzmy ksiedza moga byc w danym przypadku skuteczniejsze
od
czarow. Przejscie od magii do religii zaklada istnienie jakiejs
czesci
wspolnej, szczegolnie widocznej w przypadku ludzi-bogow, kiedy
mag, krol
i bostwo utozsamiaja sie, lecz element czysto religijny w koncu
zwycieza 1.
Wedlug innych autorow, np. Maussa i Huberta, magia i religia
wywodza
sie z tego samego zrodla. Okreslenie sympatia, ktorym posluguje
sie
Frazer, to tylko droga, przez ktora przechodzi magiczna sila
odpowiadajaca
melanezyjskiemu slowu mana. Nazywa ono rodzaj nadzwyczajnego
fluidu
mogacego objawic sie wszystkim.
Mana nie jest jedynie sila czy osoba, to dzialanie, cecha, stan.
Slowo to
moze byc zarowno rzeczownikiem, czasownikiem, jak i
przymiotnikiem.
Mozna powiedziec o przedmiocie, ze jest mana, o osobie lub o
rytuale, ze
ma mana.
To szerokie pojecie moze wiec obejmowac calosc obrzedow
magicznych i
religijnych, duchy, osoby i przedmioty istotne dla calosci zycia.
To ono
sprawia, ze siec sie napelnia, ze dom jest mocny, ze lodz nie
tonie... ono
zapewnia plodnosc polu, sile lekarstwu, zabojcza moc strzale.
W wielu jezykach (Oceanii, Indii, Ameryki Pld.) istnieja
ekwiwalenty tego
pojecia, ktore okreslaja jednoczesnie transcendentalnosc sacrum
i
immanentnosc mocy.
Przywolani autorzy nie wahaja sie odrozniac rytualow religijnych
- zawsze
uroczystych, publicznych, obowiazkowych i zwiazanych z grupowymi
wartosciami - od magicznych, ktore sa najczesciej czarami
stosowanymi we
wlasnym interesie jednostki, uciekajacymi sie do profanacji i
swietokradztwa, wiec generalnie tajemnymi i zakazanymi. Durkheim
wskazuje takze na proces upadku obrzedow zbiorowych. Moralnosc
wedlug niego wywodzi sie z religii, natomiast magia graniczy z
niemoralnoscia, dlatego tez nie istnieje grzech magiczny.
Czy naprawde mozliwe jest wyrazne rozgraniczenie obu stref? Mozna
w to
watpic, pytajac tak jak R.Bastide, czy religia jest dozwolona,
a magia nie.
Lecz oprocz czarnej magii istnieje magia biala w sluzbie kultu,
np.
wypedzanie demonow, ochrona przez talizmany, wzbogacanie przez
blogoslawienstwo. Niektorzy chrzescijanie postrzegaja i stosuja
sakramenty jako metode wiodaca do zbawienia. Zreszta czyz religia
nie
charakteryzuje sie wspolnota wiernych, podczas gdy w magii cele
indywidualne goruja nad zbiorowymi?
Istnieja jednak bractwa czarownikow, a w bialej magii czarownik
stara sie
pozyskac wsparcie od calego plemienia 2. Odczuwa powolanie, ktore
wykorzystuje, sluzac blizniemu (jako uzdrawiacz) oraz dobru
publicznemu
(jako prorok czy zaklinacz deszczu), dzieki stosunkom, jakie
utrzymuje z
dychami.
Glowna roznica miedzy religia a magia wynika z dominacji
spirytualizmu
(zmiennego) z jednej strony, zas pragmatyzmu (wzglednego) z
drugiej.
Nielatwo wykazac ich wewnetrzna sprzecznosc. Badacz, taki jak
Levi-Strauss 3, moze rownie dobrze zaproponowac podejscie
symetryczne
do stosunkow miedzy magia a religia.
W pewnym sensie mozna powiedziec, ze religia polega na
humanizacji praw natury, a magia na przyswojeniu poczynan
ludzkich - to znaczy na traktowaniu pewnych dzialan tak, jak
gdyby
stanowily one czesc determinizmu fizycznego. Lecz chodzi
tutaj o
okreslenie alternatywy lub etapow ewolucji. Antropomorfizm
przyrody wyrazajacy religie i fizjomorfizm czlowieka
definiujacy
magie stanowia dwa elementy zawsze dane, zmienia sie jedynie
ich
dzowanie. Nie istnieje ani religia bez magii, ani magia,
ktora nie
zawiera chocby odrobiny religii (La pense sauvage).
Przyjrzyjmy sie wiec rytualom, w ktorych pojawiaja sie elementy
religii i
magii. Niektore z nich maja charakter archaiczny i tradycyjny,
a sa nam
znane dzieki etnografii i historii. Innej, bardziej lub mniej
zywe, utrzymaly
sie do naszych czasow, czasem ulegajac zmianom. Najwiecej uwagi
poswiecimy tutaj niesmiertelnosci, ponownemu pojawianiu sie czy
zmianom
niektorych obrzedow. W pewnych przypadkach klasyfikacja okazuje
sie
dyskusyjna, np. obrzedow swiatecznych. Umieslismy je w tym
rozdziale z
powodu ich religijnej genezy, lecz ulegly one glebokiej
laicyzacji i element
swieta jest obecny w wielu ceremoniach swieckich, domowych czy
zabawach. Podobnie omawiamy w nastepnym rozdziale rytualy
cielesne
pochodzenia magiczno-religijnego, ktorych spowszednienie dokonalo
sie
bardzo dawno i dzisiaj przyjely one nowe formy.
Nie istnieje zreszta jakas okreslona roznica miedzy dwiema osiami
naszej
prezentacji, gdyz kazdy rytual codzienny, prywatny odnosi sie
zawsze przez
sama definicje do pewnego sacrum, ktorego ukryta obecnosc
postaramy
sie ujawnic.
II. Tabu, zakazy, oczyszczenie.
1. Znaczenie pojecia tabu.
Termin tabu pochodzi z Polinezji i zostal przywieziony przez
kapitana
Cooka z wypraw na Hawaje. Oznacza wszystko to, co zostalo
wycofane z
ogolnego uzytku, wiec jest zabronione, nienaruszalne. Moze
dotyczyc
przedmiotow, miejsc, czynow, osob lub zwierzat. Badania
etnograficzne
pokazuja, ze zakazy tego rodzaju istnieja we wszystkich znanych
systemach religijnych w bardzo roznorodnych formach.
G.Frazer sporzadzil rodzaj spisu tabu: na pierwszym miejscu
umiescil
czyny tabu - zwlaszcza wspolzycie seksualne pomiedzy bliskimi
krewnymi
oraz z niektorymi obcymi, nastepnie zakazy spozywania pewnych
potraw,
napojow, resztek jedzenia. Dalej wymienil tabu dotyczace
przywodcow,
krolow, kobiet w czasie menstruacji i pologu, a takze zwiazane
z wojnami,
trupami i zabojcami. Wreszcie tabu dotyczace pewnych substancji
i
przedmiotow: zelazo, bron sieczna, szczatki cial. W koncu slowa-
tabu:
imiona wlasne, nazwiska krewnych, zmarlych, imiona bogow...
Taka roznorodnosc i brak harmonii wsrod tabu, zalezne od grup
spolecznych, dowodzily, zdaniem pierwszych etnografow,
niespojnosc
pierwotnej mysli poprzedzajacej rozwoj religijnosci, najpierw
politeistycznej, a nastepnie monoteistycznej. Jeszcze w Biblii
znajdujemy
liczne przyklady dziwnych zakazow, szczegolnie w III ksiedze
Mojzeszowej.
Jednak uwazna analiza tabu pozwala na odnalezienie w nim sensu,
a
czasem systemowego porzadku, pozornie niedorzecznego1. Ich
podstawowym celem jest ustanowienie i zapewnienie rozdzialu
miedzy
sacrum a profanum, miedzy czystym a nieczystym, a wiec
zapobieganie
czynom swietokradczym wynikajacym z pomieszania obu dziedzin.
Chodzi
takze o zabezpieczenie przed utajonym zagrozeniem pojawiajacym
sie w
przypadku zachwiania rownowagi, pogwalcenia regul czy
przekroczenia
granic. Obawa przed ich naruszeniem, strach przed obcoscia
pojawia sie w
momencie zachwiania porzadku naturalnego (cud, potwor, hybryda)
lub
zwyczajowego (morderstwo, kazirodztwo). Przedmioty czy osoby
naruszajace tabu sa traktowane jako nieczyste. Nalezy ich unikac,
a w
razie mimowolnego kontaktu przystapic do obrzedu oczyszczenia.
2. Zakazy oddzielajace.
Istnieja one w zakresie przestrzenno-czasowym zycia codziennego.
W
miejscach kultu (swiatynie, oltarze) dostep i role
wtajemniczonych oraz
wiernych ujmuja szczegolowe systemy przepisow. Dni wolne,
przeznaczone
bogom, i swieta, kiedy nikt nie moze pracowac, przeciwstawione
sa dniom
roboczym. Tradycja ta siega czasow starozytnego Rzymu.
Rozdzial plci obowiazuje w wielu dziedzinach zycia spolecznego:
przy
ceremoniach, przy odpoczynku, rodzaju zajec i ich podziale. W
zyciu
grupowym rzadzi system hierarchii wedlug rangi kazdego z
czlonkow. Te
stare praktyki przetrwaly w spoleczenstwach tradycyjnych az do
naszych
czasow, ujawniajac sie np. w przypisaniu miejsc w rekrutacji
zawodowej, na
waznych przyjeciach.
Najbardziej znane prymitywne zakazy dotycza zycia seksualnego.
Sa one
calkowite lub zalezne od okolicznosci. Endogamia (malzenstwo
miedzy
krewnymi lub czlonkami tego samego klanu), kazirodztwo,
cudzolostwo sa
surowo zabronione w wiekszosci znanych spoleczenstw. Mamy takze
do
czynienia z nakazem unikania nawet stosunkow malzenskich w
wypadku
zaangazowania sie grupy lub jednostki w wazne wydarzenie, ktorego
rozwiazanie nie jest pewne (wojna, polowanie, zbiory). Poza
licznymi
teoriami na temat zakazow kazirodztwa1 istnieje powszechnie znana
teoria
dotyczaca zakazow seksualnych. Wedlug niej sila reguly
spolecznej, ktora
nakazuje abstynencje, jest wieksza od impulsow pozadania. Ten
zas, kto
lamie regule, staje sie nieczysty, popelnia swietokradztwo,
laczac w akcie
intymnym odnodzacym sie do ciala, spermy i krwi to, co powinno
byc
rozdzielone (stale lub przejsciowo). Czesto dolaczaja sie tu
zakazy jedzenia
(post) i kkomunikowania sie (cisza).
Zlozone zakazy pokarmowe przetrwaly w wielu religiach, np. u
zydow i
muzulmanow, natomiast ulegly zredukowaniu u katolikow. W
niektorych
wspolczesnych sektach mozna zauwazyc powrot tych zakazow wraz z
innymi formami ascetyzmu. Okazuje sie, ze po zlaicyzowaniu sie
post
zachowal symboliczna funkcje - posty jednostek lub grup (strajki
glodowe)
sa oglaszane w imie wyzszych wartosci.
3. Rytualy oczyszczajace.
Takze bardzo roznorodne, polegaja na eliminacji efektow zgubnego
kontaktu (bezposredniego lub posredniego) z nieczystoscia poprzez
dotyk,
widok lub nawet slowo czy medium, gdyz ryzyko przenosi sie na
wszystko,
co moglo miec stycznosc z przedmiotem lub osoba-sprawca.
Zabezpieczenia i metody oczyszczajace sa liczne i posiadaja
bogata
symbolike.
Rytualy ablucji wytepuja we wszystkich kulturach, w
wiekszosci
religii sluza zmyciu skaz i przywroceniu stanu czystosci.
Chrzest,
pierwszy sakrament chrzescijanstwa, wywodzacy sie z
judaizmu,
zmywa grzech pierworodny i wprowadza dziecko do Kosciola,
ale
sluzy tez nawracaniu. Moze byc dokonany przez pokropienie
lub
zanurzenie - praktykowane jeszcze przez grupy baptystow.
Ceremonie sumy zwykle poprzedza sie pokropieniem woda
swiecona
wiernych w celu oczyszczenia duszy i przezwyciezenia pokus.
Higiene
mozna uwazac w pewnym sensie za zlaicyzowana forme
starozytnych
obrzedow oczyszczajacych, z ktorych zaczerpnela swoj
drobiazgowy i
nakazowy charakter.
Rytualy spowiedzi i pokuty publiczne lub intymne maja na
celu
zdjecie ciezaru winy z osoby lub z grupy osob. Praktyki te
utrzymaly
sie do naszych czasow, a Kosciol uczynil z nich takze
sakrament.
Rytualy odwrocenia polegaja na odtworzeniu w odwrotnej
kolejnosci gestu lub zdarzenia przynoszacego nieszczescie,
aby
zniesc ich przykre skutki. Sa to glownie, wspomniane wyzej,
obrzedy
profanacji, odnajdujemy je czesto w praktykach szamanskich
przekazywanych przez wieki.
Rytualy wypedzenia maja przeniesc wine, ktorej nalezy sie
pozbyc, na przedmiot, zwierze lub osobe. Te czynnosci mniej
lub
bardziej bezposrednio wiaza sie z ofiara. Jesli nie sa juz
zabiegiem
czysto rytualnym, to jednak sluzyly przez wieki, az do
naszych
czasow jako inspiracja wszelkich rzeczywistych lub
symbolicznych
brutalnych posuniec: pogromow, wygnan, tworzenia gett,
roznego
rodzaju segregacji.
Slynny obrzed kozla ofiarnego przedstawiony w 16 rozdziale Ksiegi
Kaplanskiej laczy zlozone zabiegi wielu wyzej wymienionych
rytualow: Z
rozkazu Jehowy Aaron (brat Mojzesza) mial wejsc, po obmyciu swego
ciala
w wodzie, do sanktuarium ubrany w lniana tunike. Mial wziac dwa
kozly,
jeden mial byc przeznaczony Jehowie, drugi Azazelowi (demonowi
pustyni,
alias Szatanowi). Krwia pierwszego kozla winien skropic oltarz
i uczynic go
swietym i wolnym od skazy dzieci Izraela...
Kiedy juz ukonczy obrzed przeblagania (...), kaze
przyprowadzic
zywego kozla. Aaron polozy obie rece na glowie zywego kozla,
wyzna
nad nim wszystkie winy Synow Izraela (...), ulozy je nad
glowa kozla
i kaze czlowiekowi na to przeznaczonemu wypedzic go na
pustynie.
W ten sposob koziol zabierze wszystkie ich winy do kraju
jalowego"1.
Nastepnie Aaron i powracajacy przewodnik mieli oczyscic w wodzie
cialo i
ubrania.
Nawet w codziennym zyciu spotykamy sie z zachowaniami
przesadnymi, w
swej istocie bardzo podobnymi do wyzej opisanych. Ujawniaja sie
one w
sytuacjach duzego zagrozenia (choroby, niebezpieczenstwo,
egzaminy,
wazne decyzje) w postaci irracjonalnych zabezpieczen przed
nieszczesciem.
Wypowiedzi osob, ktore z racji swego zawodu narazaja sie czesto
na stresy
(sportowcy, aktorzy, gracze), potwierdzaja wystepowanie takich
zachowan,
a kazdy z nas moze sam zadac sobie pytanie, czy postepuje
podobnie.
Chodzi o unikanie pewnych rzeczy (przechodzenie obok drabiny,
strony
ulicy lub kierunku ruchu, spotkanie pogrzebu) lub o bardziej
szczegolne
zachowania (gesty zaklinajace, umartwianie sie, pewne formuly),
ktore
moga miec forme dyskretna lub ostentacyjna oscylujaca w kierunku
magicznego lub neurotycznego rytualu. Takze w tym przypadku jego
granice nie sa jednoznaczne. W kazdym razie troska o pozyskanie
tajemnej sily, a nawet zmuszenie jej, zeby zadzialala na nasz
korzysc,
wywoluje zachowania przesadne.
III. Dary, modlitwy, ofiary.
Pprzednio omowione rytualy, przynajmniej w zakresie religijnym,
stanowia
czesto etap przygotowawczy do innych zachowan, ktore moga pomoc
nawiazac symboliczna wiez z boskoscia.
Pojecie i praktyka ofiary naleza do zjawisk bardzo zlozonych i
staly sie
przedmiotem wielu sporow, teorii oraz polemik. Ograniczymy sie
tutaj do
przedstawienia roznych typow ofiary, przywolujac koncepcje kilku
autorow
(zob. rozdz.IV, paragraf VI).
Ofiara jest (kolejno lub rownoczesnie) aktem poboznosci,
uwielbienia, zespolenia, pokuty oraz pojednania. Istnieje
we
wszystkich kulturach.
1. Ofiara skladana bogom, zmarlym lub swietym w wielu
roznych postaciach.
Moga ja stanowic pomniki, dary z pozywienia lub napojow
(libacje), cenne
przedmioty, olejki, kwiaty, swiece. Czesto dyskutowano na temat
mniej lub
bardziej prymitywnego charakteru tych darow. Ofiary skladane
zmarlym
wiaza sie z wierzeniami, ze egzystujac w tajemnym swiecie, moga
oni miec
podobne potrzeby jak zayjacy, a takze wplywac pozytywnie lub
negatywnie
na nasz los. Bogow zas trzeba sobie przede wszystkim zjednac1
skladajac
im ofiary, ktorych symboliczna rola zostaje zachowana pomimo
duchowego
charakteru religii. Od swietych duchow nizszych ranga oczekuje
sie
wstawiennictwa u Boga i sil nadprzyrodzonych. Ofiary dziekczynne
(wota)
spotyka sie jeszcze dosc czesto w kosciolach.
2. Modlitwa towarzyszaca ofierze.
Jest zbiorowym lub osobistym kontaktem z bostwem, polega na
wezwaniu
skierowanym bezposrednio do okreslonego boga lub posrednio do
nieznanej, tajemnej mocy, zaswiatow czy oredownika, np. swietego
czy
Matki Boskiej (w katolicyzmie) w celu otrzymania od nich
wsparcia.
Modlitwa moze byc spowodowana nieszczesciem dotykajacym nas lub
bliskich, moze zawierac prosbe o zrealizowanie zyczenia lub
wyrazac
uwielbienie dla bostwa.
Rytualy modlitewne maja najczesciej charakter zbiorowy, jak np.
modlitwy
pogrzebowa lub blagalne w przypadku nieszczesc dotykajacych
zbiorowosc
(glod, wojna, rozne plagi). Forma wyrazu, bardzo zroznicowana,
oscyluje
pomiedzy zachowaniem ostentacyjnym, zawodzeniem i blagalnym
unizeniem a dyskretnym wewnetrznym i uduchowionym przezyciem.
Wedlug pieknej definicji mistyka Grzegorza z Nyssy modlitwa jest
poufna
wymiana miedzy dusza a Bogiem. W spoleczenstwach laickich,
pozbawionych wplywow chrzescijanstwa, modlitwa nie posiada
oczywiscie
nigdy wyraznie zrytualizowanego charakteru. Moze jednak pojawiac
sie na
niektorych ceremoniach w momentach skupienia.
W chwilach strachu wielu doroslych ludzi odnajduje slowa modlitwy
z
dziecinstwa, nawet ci, ktorzy nie posiadaja edukacji religijnej,
moga w
trudnych momentach wyrazic nieokreslone blagania. Jeszcze
bardziej
uderzajace sa wyniki europejskiej ankiety na temat wspolczesnych
wartosci1 mowiace, ze zarowno wierzacy jak i niewierzacy
poswiecaja pare
chwil na modlitwe i medytacje. A oto proporcje:
katolicy - 68%,
protestanci - 51%,
ateisci - 26%,
wierzacy, ktorzy nie deklaruja przynaleznosci do zadnego
kosciola
takze - 26%.
3. Pojecie ofiary.
Implikuje z jednej strony utrate czegos wartosciowego, a z
drugiej
zniszczenie tego, co zostalo ofiarowane, niezaleznie od formy
obrzedu:
spozycie, rozsianie, spalenie i przede wszystkim zabicie
zwierzecia lub
czlowieka. Dotykamy tutaj najbardziej drastycznego aspektu,
ktorego dwa
przyklady naznaczyly nasze dziedzictwo kulturowe: biblijny -
ofiara
Abrahama i hellenski - ofiara Ifigenii. Ich wspolna cecha jest
zlozenie na
ofiare mlodych, niewinnych ludzi, ktorych rodzice sa
sprawiedliwymi i
poteznymi wladcami. W ten sposob ofiara staje sie doniosla, nawet
jesli
wspolczesna swiadomosc odbiera ja jako najbardziej
niesprawiedliwa i
oburzajaca. Prawda jest, ze w obu wypadkach (w Biblii i wedle
tradycji
ukazanej przez Eurypidesa) zwierze ofiarne zostalo jedynie
wyjatkowo
zastapione ofiara ludzka.
Wielu autorow szukalo odpowiedzi na pytanie: czym jest ofiara i
dlaczego
ma ona byc najczystsza? Wedlug M.Maussa1 ofiara to posrednik dla
profanum w komunikacji z sacrum, tj. rzecz poswiecona, zniszczona
w
trakcie ceremonii. Brezposredni kontakt z sacrum moglby okazac
sie
niebezpieczny.
Wybor istoty czystej i niewinnej podnosi range ofiary w oczach
ofiarujacego, a takze sprawia, iz staje sie ona szlachetniejsza
i blizsza
bostwu. Istotne jest, aby oddala sie dobrowolnie, bo z jednej
strony
zastepuje ofiarnika, odkupuje go, z drugiej zas - wedlug
J.Cazeneuve'a -
dzieki poswieceniu zyskuje boski charakter. Smierc wyzwala
ostatecznie
ducha zwiazanego dotychczas z cialem, czyniac jego poswiecenie
absolutnym.
Nalezy jeszcze ustalic zwiazki ofiary z sacrum uzyskane poprzez
rytualy
wejscia i wyjscia. Pierwsze maja charakter oczyszczajacy i
umozliwiaja
zblizenie sie do bostwa, drugie stanowia pokute, gdyz zadawanie
smierci
ofierze (nawet koniecznej) jest rodzajem swietokradztwa.
W kazdym razie gwaltowny i ambiwalentny charakter ofiary
antycznej i
archaicznej utrudnia zrozumienie ich funkcji i pochodzenia, a
takze ich
pozniejszego przejscia do wiekszosci religii. Niektorzy uczeni,
zwlaszcza
Z.Freud i R.Girard (zob. rozdz. IV), probowali rozwiazac te
problemy.
4. Podsumowanie.
Powyzsze analizy odnosily sie do tego, co stanowi przedmiot
ofiary, przez
ktora czlowiek dazy do zjednoczenia z bogiem i do jego
uzaleznienia. Dar
zobowiazuje otrzymujacego nawet, gdy jest on niewidzialny. Wiele
ceremonii ofiarnych zawiera takze faze komunii - pozwala
czlowiekowi
zachowac trwala wiez z bostwem poprzez przyjecie zlozonych darow
lub
ofiary. Nalezy tutaj wydzielic fazy przygotowawcze, w ktorych
obowiazuja
speczyficzne zachowania (posty, modly, deokorowanie),
poprzedzajace
wspolne spozycie umacniajace solidarnosc wspolbiesiadnikow wobec
czczonego bostwa.
Jak to wyraznie podkreslil J.Cazenueve, ofiara jest najbardziej
podatna na
przemiany czescia rytualu realizujaca coraz doskonalej glowna
funkcje
przeobrazenia religijnego. (...) Poczawszy od ofiary totemicznej,
w trakcie
ktorej czlonkowie klanu zjadaja zwierze ofiarne, poprzez obrzedy
agrarne,
w ktorych nastepujr odrodzenie boga, az do ofiary samego
Chrystusa,
Czlowieka-Boga.
Taki jest sens Ewangelii sw. Mateusza, ktora opisuje, ze Jezus
zwraca sie
do apostolow slowami:
Bierzcie i jedzcie, to jest Cialo moje. (...) Pijcie (...),
to jest
moja Krew Przymierza, ktora za wielu bedzie wylana na
odpuszczenie grzechow.
Oto kulminacyjny punkt ofiary uwieczniony we Mszy
chrzescijanskiej z
poswieceniem chleba i wina, ktore przeistaczaja sie w cialo i
krew Jezusa
ofiarowanego zgromadzeniu wiernych.
Wypada podkreslic, ze w znaczeniu swieckim slowo ofiara
przetrwalo do
naszych czasow, okreslajac rezygnacje lub wysilek w obronie
wartosci, np.
ponosi sie ofiary dla swoich dzieci lub idei, a obronca czy
dzialacz sklada
zycie w ofierze, w tych przypadkach systemowy charakter rytualu
juz sie
zatarl. Komunia swiecka zachowala sens symboliczny jedynie w
zwyczajach
zwiazanych z roznymi swietami i w uroczystosciach biesiadnych.
IV. Obrzedy przejscia i inicjacji.
1.Roznorodnosc przejsc.
W spoleczenstwach dawnych i tradycyjnych istnial zespol
ceremonii, swiat
oraz prob okreslanych przez folkloryste A.Van Geneppa pojeciem
obrzedy
przejscia.
Zyc - to wciaz rozpadac sie i powstawac, zmieniac stan i
forme,
umierac i odradzac sie, dzialac a potem zatrzymac sie,
poczekac i
odpoczac, aby znowu zaczac dzialanie, ale inaczej. Zawsze
pojawiaja
sie nowe granice do przekroczenia: pory roku, miesiace lub
noce,
czas narodzin, mlodosci, wieku dojrzalego, starosci,
smierci, a takze
granica nastepnego zycia dla tych, ktorzy wierza w
reinkarnacje.
Van Genepp staral sie odkryc (lub odnalezc) roznorodne formy tych
obrzedow, czerpiac z lokalnych swiadectw, z tradycji ustnej
(opowiadania i
legendy) oraz z obserwacji licznych istniejacych jeszcze na
poczatku wieku
przykladow. Nierzadko byly to kombinacje elementow laickich i
sakralnych, poganskich i chrzescijanskich.
Obrzedy przejscia dotyczyly zmiany wieku i statusu spolecznego
jednostek
w trakcie calego zycia (narodziny, dojrzewanie, slub),
przemijania czasu
(nowy rok, pora roku, now) lub zmian miejsca (przejscie rzeki czy
przeleczy), a nawet przekroczenia progu (domu, wiezy). Zachodza
najczesciej w trzech etapach. Najpierw nastepuje rozlaka, potem
oczekiwanie i integracja.
Przejscie i stawanie sie sa zrodlem wiekszego lub mniejszego
niepokoju,
ktory musi zostac pokonany zarowno przez jednostke, jak i
spolecznosc. W
obrzedach przejscia chodzi przede wszystkim o oczyszczenie aktu
stawania
sie (odwolanie do wody, ognia, krwi lub ich symboli), jak i
przywrocenie
rownowagi zachwianej w wyniku zmiany. Czesto towarzysza im
zachowania
nasladujace lub symbolizujace aktualne wydarzenia (np.
podniesienie
panny mlodej, polaczenie rak, wymiana obraczek miedzy
malzonkami).
Chorobe takze zwyklo sie traktowac jako okres oczekiwania
zwiazany ze
specyficznymi rytualami zmierzajacymi do przywrocenia normalnego
stanu,
czyli zdrowia.
Nie mozna jednak traktowac tych praktyk jedynie jako swiadectwa
zmiany
miejsca lub statusu, gdyz wiekszosc z nich pelni role
inicjacyjna, tzn.
umozliwia przekazywanie doswiadczen oraz dostep do tajemnicy i
sacrum.
Wspolczesne spoleczenstwo uproscilo znaczna czesc tych obrzedow,
ktore
rownoczesnie przeszly silniejsza lub slabsza laicyzacje. Niektore
popadly w
zapomnienie z powodu zmiany obyczajow i pojec. Jest to
szczegolnie
widoczne w przypadku obrzedow meskiej i zenskiej inicjacji oraz
rytualow,
ktore ustalaly kontakty miedzy plciami. Inne obrzedy utrzymaly
sie,
szczegolnie te, ktore wyznaczaja kolejne etapy ludzkiego zycia.
2. Narodziny.
W dawnych spoleczenstwach narodzinom towarzyszyl zespol wierzen
zwiazanych z pochodzeniem dzieci. Czesto uwazano, ze sa one
powtornym
wcieleniem przodkow, poniewz zycie i smierc wiazano scisle z
pokrewienstwem (po mieczu i po kadzieli).
W sklad obrzedow wchodzily zachowania symbolizujace oczyszczenie
przed
i po porodzie, ulatwienie trudnego porodu, przeblaganie losu
noworodka
oraz pamieci tego, ktorego byl wcieleniem. Przyznanie imienia
noworodkowi nadawalo mu tozsamosc i okreslalo pochodzenie.
W wielkich religiach - chrzescijanstwie i islamie - tego typu
obrzedy i
wierzenia utrzymaly sie, ulegajac jednoczesnie wiekszym lub
mniejszym
przemianom. Poprzez ceremonie chrztu w chrzescijanstwie dziecko
wchodzi
w swiety zwiazek z Bogiem i staje sie czlonkiem Kosciola - z
pomoca
swietego, ktorego imie nosi oraz przy wspoludziale rodzicow
chrzestnych.
W spoleczenstwie tradycyjnym elementy poganskie czesto mieszaly
sie z
chrzescijanskimi, widac to np. we wspolistnieniu legend o dobrych
i zlych
wrozkach obecnych przy narodzinach oraz wiary w aniola stroza czy
osobistego demona. Od polowy wieku zwyczaj chrzczenia noworodkow
nie
jest juz tak powszechny, lecz narodziny, nawet przy postepujacej
laicyzacji,
zachowaly wiele aspektow rytualnych (poza oficjalnym zgloszeniem
przyjscia na swiat dziecka i nadania mu imienia), np.
zawiadomienie
pisemne (lub za posrednictwem gazet) przyjaciol i znajomych.
Powstaje
nowy element obrzedu - organizowanie uroczystosci rodzinnej, w
trakcie
ktorej przyjaciele skladaja zyczenia, gratulacje i ofiarowuja
prezenty
dziecku oraz jego rodzicom.
3. Stawanie sie doroslym; obrzedy inicjacyjne.
We wszystkich dawnych i tradycyjnych spoleczenstwach zmiana
statusu z
mlodzienczego na dorosly byla wyznaczona zespolem bardziej lub
mniej
zlozonych obrzedow inicjacyjnych. Na poczatku czlowiek byl
uznawany za
zdolnego do zawarcia zwiazku malzenskiego, zalozenia rodziny i
pelnego
uczestnictwa w zyciu spolecznym oraz do wypelniania zadan
zwiazanych z
rola kobiety lub mezczyzny we wspolnoscie.
Pomimo odmian kulturowych, pierwotna inicjacja wykazywala wiele
podobienstw zarowno w poszczegolnych praktykach, jak i nadawanych
im
znaczeniach symbolicznych - zwlaszcza w okresie zerwania z
dziecinstwem i
otoczeniem matki oraz w fazie wejscia do grona doroslych po
zakonczeniu
nauki i prob. Mlodzi ludzie obu plci sa poddawani oczyszczeniu
oraz probie,
ktore odbywaja w odosobnieniu. Inicjacja meska odbywa sie w
grupie, a
skladaja sie na nia:
ujawnienie rodowodu oraz osob i przedmiotow uznanych za
swiete,
okreslenie czynow (wojennych), ktore nalezy dokonac,
czesto takze okaleczenia ciala.
Te ostatnie bywaja roznorodne: obrzezanie u chlopcow
(odpowiednikiem u
dziewczat jest wyciecie lechtaczki), czeste jeszcze w niektorych
rejonach
swiata), u obu plci zas pilowanie lub wybijanie zebow,
przekluwanie uszu
lub nosa. Takie okaleczenia wraz z innymi probami sa traktowane
jako
powtorne narodziny, ostateczne osiagniecie pelnoletnosci przez
osobnika,
ktory odpowiada archetypowi swojej grupy spolecznej.
Szerzej rzecz ujmujac - stwierdza Durkheim - uodpornienie
na bol
daje czlowiekowi swoista wladze, bo staje sie on silniejszy
od natury
przez fakt, ze potrafi ja pokonac.
Inicjacja rozciaga sie na blizej nieokreslony przedzial czasu i
konczy sie
charakterystycznymi rytualami wyjscia, np. powtornym symbolicznym
uczeniem sie zycia codziennego. Wtajemniczony udaje, ze wszystko
zapomnial, nie potrafi chodzic ani mowic, nie rozpoznaje domu ani
rodzicow
i belkoczac wraca na czworakach do wsi, nalezy go wiec
resocjalizowac.
Ten powrot do swoich ze statusem doroslego jest swietowany przez
cala
spolecznosc spiewami, tancami i procesjami.
Zenska inicjacja przebiega indywidualnie, poniewaz najczescirej
zaczyna
sie wraz z pierwsza miesiaczka. Chodzi tu glownie o przygotowanie
dziewczat do wypelniania roli rozrodczej z zachowaniem tego faktu
w
tajemnicy - miedzy kobietami. Symbolizm tego rytualu, szczegolnie
w
Afryce wyraza zniszczenie dawnej osobowosci po to, aby moglo
nastapic
ponowne narodzenie, np. dziewczyna jest ukladana w pozycji
embrionalnej
w rowie z woda (wspomnienie zycia plodowego) i na nowo uczy sie
mowy i
gestow.
Ostatnie obserwacje pochodzace z obszarow, gdzie obrzedy
inicjacyjne sa
jeszcze rozpowszechnione, pokazaly brak zdecydowanego rozdzialu
plci.
Podczas ceremonii widoczne jest czesto ich dopelnianie sie, np.
wykupywanie synow przez matki, wymiana prezentow miedzy kobietami
i
mezczyznami, a czasem wspolny dla obu plci ostatni zabieg
inicjacyjny.
Na Zachodzie, szczegolnie we Francji, w obyczajach przetrwalo
wiele
obrzedow inicjacji, prawie wylacznie meskiej i czesto bardzo
uroczystej, np.
przygotowanie mlodych ludzi do zawodu zolnierza (rycerstwo
sredniowieczne) i do rzemiosla (zrzeszenie czeladnikow, ktore
zachowalo
zywotnosc do dzisiaj jako "Association des Compagnons du Devoir
Tour
de France").
Do polowy XX wieku granice miedzy dziecinstwem, wiekiem
mlodzienczym
a dorosloscia byly wyznaczone przez szereg naglych lub
stopniowych zmian
zachodzacych w zyciu codziennym, jak np. kontrola rodzicielska,
kieszonkowe, ubranie (pierwsze spodnie dla chlopca czy ponczochy
dla
dziewczynki). Rownoczesnie okres szkolny wyznaczala seria
egzaminow,
po ktorych wczesniej czy pozniej nalezalo zdobyc zawod oraz
osiagnac stan
konieczny do zawarcia zwiazku malzenskiego (to wyrazenie dlugo
przetrwalo w srodowisku wiejskim).
Dzisiaj w okresie dziecinstwa i mlodosci pozostaly jedynie
nieliczne slady
obrzedow osiagania wieku wykluczajace wszelkie prawdziwe zerwanie
z
przeszloscia. We Francji rozpoczecie nauki w szkole podstawowej
nie ma
juz tego samego znaczenia inicjacyjnego, ktore wiaze sie z
przekroczeniem
szostego roku zycia. Cezura wyznaczajaca opuszczenie rodzinnego
kokonu
i rozpoczecie grupowych doswiadczen zostala ustalona dla dzieci
chodzacych do przedszkola na dwa lub trzy lata wczesniej. W
kazdym razie
w wieku szesciu lat rozpoczyna sie poznawanie regul pracy
szkolnej.
W religii katolickiej pierwsza komunia posiada nadal duze
znaczenie, ale i
tutaj widac dwoisty spadek wartosci rytualu: ilosciowy (dotyczacy
rowniez
innych praktyk) i jakosciowy - jego swieckie aspekty (przyjecie,
prezenty)
zaczely dominowac w mocno skomercjalizowanej formie.
Spoleczne i osobnicze rezultaty tej ewolucji sa roznorodne:
powszechne
rozszerzenie sfery wolnosci, swobody wypowiedzi mlodziezy oraz
utrata
punktow odniesienia dotyczacych statusu mlodych ludzi, wieku i
jego
etapow. Tym samym mamy do czynienia z dysonansem decyzyjnym
mlodziezy. Przedluzona zaleznosc materialna od rodzicow pozostaje
w
jawnej sprzecznosci z czesto przedwczesnym zadaniem autonomii.
Upadek znaczenia rytualu daje sie zauwazyc rowniez na poziomie
systemu
edukacyjnego, od szkoly do uniwersytetu. Ceremonie rozpoczecia
roku
akademickiego, rozdawanie nagrod i dyplomow, symbole widoczne w
ubiorze i emblematach, zrzeszenia uczniow i studentow zanikaja
we Francji,
natomiast sa jeszcze zywe w krajach anglosaskich . Dopoki rytualy
te
zachowywaly znaczenie, przyczynialy sie do przekazywania kultury
i
ideologii powodujac, ze osrodki naukowe wtapialy sie w lokalne
srodowisko. W wyzszych uczelniach integracja nowych studentow ze
spolecznoscia szkoly dokonywala sie przez otrzesiny, ktorych
popularnosc
dzis slabnie. Trudno zalowac zanikania obrzedow bedacych z reguly
pretekstem do niebezpiecznych dzialan, lecz nie nalezy takze ich
ograniczac, poniewaz dla wielu uczestnikow moga stanowic proby
inicjacyjne.
Dzisiaj daje sie zaobserwowac wielosc postaw mlodziezy: z jednej
strony
opor przeciw biurokratycznym ustaleniom szkolnym oraz rutynowym
posunieciom pozbawionym glebszego sensu, a z drugiej nieokreslone
poszukiwanie zachowan i symboli wyrazajacych grupowa tozsamosc
na
poziomie jezyka, ubioru oraz zabawy (np. karnawal).
4. Rytual zawarcia malzenstwa.
We wszystkich epokach slub byl zawsze okazja do mniej lub
bardziej
uroczystych ceremonii i zabaw. Zwiazek malzenski i powstanie
nowej
rodziny jest w koncu aktem spolecznym dotyczacym calej
zbiorowosci oraz
roznorodnych grup, do ktorych naleza mlodzi zawierajacy zwiazek,
np:
grupy lokalne (klany, osiedla, dzielnice), rodzinne (w linii ojca
i matki),
wiekowe i zroznicowane plciowo, wspolnoty wiernych, zrzeszenia
zawodowe. Dlatego tez slub, przyjmujac forme instytucjonalna,
zarowno
religijna, jak i swiecka, implikuje uswiecenie zwiazku.
To wlasnie w spoleczenstwach dawnych i tradycyjnych, poznanych
przez
nas dzieki etnologii i folklorystyce, obrzedy te ukazuja w pelni
swa zlozona
symbolike. Podobnie jak inicjacja, rytualy zawarcia malzenstwa
zawieraja
zarazem obrzedy oddzielenia i wstapienia, czesto rozdzielone
pewnym
okresem oczekiwania (np. zareczyny) i celibatem, ktore
poprzedzaja slub.
Obrzedy oddzielenia mialy zapewnic grupie powrot do rownowagi,
kompensujac strate osoby, ktora opuszczala swoj klan lub rodzine;
taka
funkcje pelni wykupienie, a takze przyjecia na czesc grupy, ktora
traci
jednego z czlonkow - nawet jesli wchodzi w korzystny zwiazek z
grupa
wspolmalzonka.
Niekiedy sprzeciw pokrzywdzonej grupy znajdowal wyraz w obrzedach
porwania lub pokonywania przeszkod, symbolizujac oddzielenie.
Taki
obrzed wienczyl wydarzenie, utwierdzajac jego range.
Zawarcie malzenstwa ponadto wywoluje w grupie radosc. To zjawisko
wlasnie tlumacza obrzedy wstapienia towarzyszace slubom we
wszystkich
kulturach.
Folklor francuski jest pod tym wzgledem wyjatkowo bogaty, obrzedy
maja
scisle ustalony przebieg, z okreslonymi etapami i powtorzeniami,
np.
grupowe calowanie sie w roznych momentach uroczystosci weselnej,
serdeczne przyjecie gosci (sniadanie, rozdawanie kokard i
wstazek), stroj
panny mlodej wkladany z pomoca rodzicow lub druhen (wianek, welon
i
pasek z wezlem symbolizujacym zwiazek).
Wyjscie pany mlodej do kosciola bylo zorganizowane wedlug
scislego
protokolu nieco odmiennego w roznych prowincjach. Czasem orszak
weselny mial do pokonania skomplikowana trase, a po dojsciu do
oltarza
nastepowala msza weselna i wymiana obraczek. Przy wyjsciu z
kosciola,
przed lub po zlozeniu zyczen, okazywano obrzedowa hojnosc
(obrzucanie
mlodych ziarenkami, monetami lub cukierkami). Druzbowie zyczyli
w ten
sposob mlodej parze wszelkiej obfitosci, a nowo poslubieni
malzonkowie
okazywali serdecznosc przede wszystkim dzieciom.
Przyjecie weselne moglo gromadzic ponad sto osob, przobrazajac
sie w
komunie gosci zebranych wokol suto zastawionego stolu, w radosnej
atmosferze zabawy. Wesele zmienialo sie w bal i czesto konczylo
sie
nastepnego dnia. Towarzyszyly mu zawsze symbole o charakterze
seksualnym i prokreacyjnym. Uroczystosci tego typu przypominaly
przepychem prymitywny zwyczaj potlaczu, wedlug ktorego przywodcy
plemion manifestowali bogactwo, rywalizujac w ofiarowywaniu darow
i
wyprawianiu uczt, a nawet niszczeniu dobytku.
Rytualy zawarcia malzenstwa ulegly daleko posunietym
uproszczeniom
szczegolnie w srodowisku miejskim. Ilosc slubow koscielnych
stanowi
okolo dwoch trzecich ilosci slubow cywilnych, a ogolna liczba
oficjalnie
zawieranych malzenstw wyraznie spada w ostatnim dziesiecioleciu.
Zwiazek dwojga ludzi staje sie coraz czesciej prywatna, osobista
sprawa, w
ktora rodziny i grupy mniej sie angazuja.
5. Zaloba i obrzedy pogrzebowe.
Zgon jednego z czlonkow grupy zawsze i wszedzie jest przyczyna
do fety.
Rytualy zalobne wiaza sie z caloksztaltem wierzen dotyczacych
przejscia
miedzy zyciem a smiercia, faktu stawania sie zmarlym oraz
zwiazkow, jakie
mial on lub moze miec z zywymi. Wyrazaja rowniez bolesna strate
odczuwana przez bliskich, przyjaciol, sasiadow, czlonkow
spolecznosci -
wsi, miasta, a czasem calego kraju.
Obrzedy pogrzebowe spelniaja wiec wiele funkcji: wyrazaja
szacunek,
przywiazanie i obawe. Wiara w zycie pozagrobowe i posmiertne
dzialanie
implikuje bowiem dbalosc o nalezyte uczczenie zmarlego, troske
o
zdobycie jego wsparcia, a w kazdym razie o unikniecie zemsty. W
stosunku
do zmarlego mozna odczuwac wine spowodowana niedostateczna opieka
i
miloscia, a wtedy rytualy zalobne przyczyniaja sie do naprawienia
tych
bledow oraz pocieszaja zyjacych, ktorzy moga zywic sprecyzowane
lub
mieszane uczucia wobec zycia pozagrobowego.
Reasumujac: zaloba pelni role przejscia i regulacji zarowno dla
zyjacych,
jak i dla zmarlych, lagodzac skutki straty spolecznej oraz szoku
emocjonalnego, jaki przezyli bliscy.
W roznych epokach i kulturach obrzedy te przyjmowaly odmienne
formy.
Najslynniejsze z nich dotycza kultu zmarlych w starozytnym
Egipcie.
Wspolczesne ceremonie w Indiach i w Afryce takze sa czesto bardzo
okazale. Na Zachodzie w niektorych rejonach wiejskich rowniez
zachowaly
sie jeszcze tradycyjne, powszechnie znane obrzedy zalobne (np.
na
Korsyce).
W miastach ceremonia pogrzebowa wyraznie sie uproscila, a jednak
nie
zaniknela. Zaloba spowodowana smiercia osobistosci (lokalnej lub
narodowej) staje sie okazja do uroczystych obchodow. Niektore
obrzedy
byly jeszze zywe do polowy wieku, np. toaleta zmarlego, czuwanie
przy nim,
stroj zalobny (od pelnej zaloby do czesciowej), rezygnacja z
zycia
towarzyskiego, glownie przez kobiety. Do dzisiaj przetrwaly tylko
niektore
- religijne lub swieckie - przejawy tych obrzedow, tj. msze,
blogoslawienstwa, modlitwy nad grobem w dzien Wszystkich
Swietych.
Ogolnie rzecz ujmujac, mozna stwierdzic, ze zwiazki zyjacych z
umierajacymi i zmarlymi bardzo rozluznily sie w wyniku rozwoju
techniki i
przemian kulturowych. Szpital oraz zaklady pogrzebowe oddalaja
ciezko
chorego, a pozniej jego zwloki, od najblizszych oraz przejmuja
wladze nad
smiercia.
Ostatnio daje sie zauwazyc tendencja do reaktywowania obrzedow
pogrzebowych pod nazwa tanatopraksji lub funerarium. Wedlug
niektorych socjologow1 celem tych praktyk, nawet w
skomercjalizowanej
postaci, jest sprostanie zlozonym wymaganiom wspolczesnego
czlowieka
wobec higieny i szacunku naleznych zmarlemu. W wyniku tych
dzialan
zwloki sa konserwowane i zostaje im nadany odpowiedni wyglad, a
rodzina
i przyjaciele znajduja w domu pogrzebowym miejsce spotkania i
okazje do
wspolnej zadumy nad pochowkiem i kremacja.
Roznica miedzy tradycyjnymi i nowymi obrzedami jest wymowna:
chodzi
bowiem o unikniecie kontaktu (kiedys bliskiego) ze zmarlym.
Krewni nie
zajmuja sie juz wlasnorecznie jego ubieraniem, lecz przychodza
zobaczyc
aseptyczne zwloki wystawione w domu pogrzebowym. Mozna jednak
odnalezc w tej wizycie wspolczesny substytut czuwania w domu
zmarlego.
6. Rekompensowanie rytualow.
W niektorych dziedzinach zycia wspolczesnego swiata zachodniego,
jak
zauwaza C.Pitt-Rivers, mozna mowic o rekompensowaniu rytualow.
Nasze
spoleczenstwo, uwazajac sie za technokratyczne i racjonalne, zle
przyjmuje
obecnosc rytualow, a takze dazy do ukrycia ich symbolicznego
znaczenia.
Badacz posluguje sie tutaj przykladem lotow miedzynarodowych,
ktory ma
przedstawic swiecki obrzed przejscia. Czyz nie uderza fakt, ze
w celu
maksymalnego skrocenia czasu podrozy pomnozono (na dlugo przed
pojawieniem sie terroryzmu) czynnosci tak czasochlonne, jak:
podstawianie specjalnych autobusow,
ponawianie zapowiedzi,
podwojna kontrola paszportow,
oczekiwanie po odprawie celnej,
opieka stewardess, podawanie posilkow po starcie,
itd. Wszystko to pomaga przygotowac sie pasazerowi do stanu
przejscia
oraz uprzytomnic mu znaczenie przekroczenia granicy. Na lotnisku,
w
miejscu ladowania, rytual powtarza sie w odwrotnej kolejnosci,
wprowadzajac pasazera w ziemskie otoczenie.
Oprocz praktycznej funkcji pokonywania przestrzeni w loci
miedzynarodowym dokonuje sie zmiana statusu osoby: krajowcy
wracaja
do siebie i przestaja byc obcokrajowcami, a wyjezdzajacy nimi sie
staja.
Przez rytualizacje tego przejscia uswieca sie pojecie panstwa-
narodu oraz
podkresla sie zasadnicza dla podroznych kwestie: narodowosc.
V. Rytualy swiateczne.
1. Wyrazanie radosci i jej celebrowanie.
Wiele wspomnianych powyzej rytualow lub obrzedow wyraza
poszanowanie
swietosci. Zapobiegaja one chaosowi, pomagaja przezwyciezac stany
krytyczne. Dlatego tak istotne jest zapewnienie bezpieczenstwa
podczas
waznych przejsc w zyciu. Liczy sie poszanowanie osob i wartosci,
kult
bogow i przywodcow. W tym sensie rytualy przeciwdzialaja aktom
profanacji lub dostarczaja regul zyciu religijnemu lub
codziennemu,
odwolujac sie do rozwagi.
Nalezy jednak czasem odswiezyc system rytualow, odtworzyc go, a
nie
tylko kultywowac. Tutaj wlasnie glowna role odgrywaja swieta
manifestujace radosc. Towarzysza one kluczowym momentom zycia:
narodzinom, zakonczeniu inicjacji, zawarciu zwiazku malzenskiego.
Zawsze
chodzi jednak o uczczenie waznych wydarzen. Swieto bowiem ma
podwojny
aspekt: obrzedowy i zabawowy, zaklada zgromadzenie bedace zrodlem
ozywienia, a nawet podniecenia, najczesciej opiera sie na
tradycji,
pozwalajac jednoczesnie na zerwanie z codziennoscia.
Durkheim jako pierwszy podkreslil potencjalna ekspansywnosc grupy
w
ramach liturgii:
Stan wzburzenia, a jakim znajduja sie wierni, objawia sie
przesadnymi ruchami, ktorych nie da sie latwo
przyporzadkowac
jasno okreslonym celom: czesciowo wymykaja sie spod
kontroli,
rozchodza sie dla samej przyjemnosci rozprzestrzeniania sie,
znajduja upodobanie w roznych grach... Latwo o pomylke,
kiedy
chcemy wytlumaczyc znaczenie rytualow, poniewaz wydaje sie,
ze
kazdy gest ma cel i odpowiada mu okreslony przedmiot,
tymczasem
niektore nie sluza niczemu, sa tylko wyrazem potrzeby
dzialania,
poruszania sie i gestykulacji, jaka odczuwaja wierni.
Ta sklonnosc do przesady w dawnych spoleczenstwach znajdowala
wyraz w
ceremonii tanca wykonywanego zazwyczaj w maskach. Nie byly to
tance
pozbawione uzasadnienia, zawieraly zawsze symbolike rytualna,
mniej lub
bardziej szczegolowa, objawiajaca sie w figurach tanecznych,
przedstawieniu legendarnych wydarzen, wyborze i noszeniu masek
(wytwarzanych i przechowywanych przez wtajemniczajacych).
Maski przedstawialy bogow, demony, przodkow i ukrywaly tozsamosc
tancerzy, ktorym byly rozdawane wedlug hierarchii i ustalonych
rol1.
Taniec z maska sprzyjal identyfikowaniu sie z mitycznymi
postaciami, a
takze zbiorowej egzaltacji oraz improwizacji, wlasciwym w
kontaktach
erotycznych. Te wlasnie aspekty, a przede wszystkim ostatni,
znalazly
kontynuacje we wspolczesnych balach maskowych.
Oprocz znaczenia rozrywkowego, swieto posiada rowniez wyraz
ekonomiczny. Od starozytnosci az do naszych czasow, zgodnie z
religijnymi
i prawnymi nakazami, dni wolne wykluczaja jakakolwiek prace. Ich
liczba
w jednym tylko roku 1980 przekroczyla 80. W kazdej epoce swieto
charakteryzowala ostentacja, rozrzutnosc konsumujaca2 znaczna
czesc
bogactw bez zadnego praktycznego celu (festyny, prezenty,
zabawki). Ta
towarzyskosc, rzeczywista i symboliczna, przetrwala do dzis w
kregach
rodzinnych, przyjacielskich, wsrod krewnych.
2. Transgresja swiateczna i jej problematyka.
Wiekszosc istniejacych swiat ma charakter okresowy. Poczatkowo
chodzilo zazwyczaj o uczczenie zjawiska zwiazanego z pracami
sezonowymi
(zniwa, winobranie, targi) lub wydarzenia o zasiegu lokalnym czy
narodowym (wyzwolenie miasta, heroiczny opor, rozejm). Czesto
byly to
rowniez obchody imienin patrona parafii oraz swiat religijnych:
Bozego
Narodzenia, Wielkiego Tygodnia, Wniebowstapienia, Wniebowziecia.
Karnawal poprzedzony okresem oczyszczajacej abstynencji jest
najbardziej
znamiennym przykladem swieta, ktore wyznaczalo i wyznacza do dzis
rytual odwrocenia i przekroczenia. W swiecie wyraza sie odejscie
od
ustalonego porzadku: zlamanie norm i zakazow (glownie
seksualnych),
zniesienie i osmieszenie autyorytetow, cnot oraz wszelkiego
rodzaju
rozrzutnosc.
Podczas rzymskich Saturnaliow niewolnicy jedli przy stolach panow
przebranych za sluzacych. W czasie innych swiat kobiety
rozkazywaly
mezczyznom, a dzieci doroslym. Pozostalosci tego ukazywania
swiata na
opak mozna odnalezc w niektorych scenach karnawalu, np. w
spaleniu lub
utopieniu kukly groteskowego krola. Takze parodie maja poczatek
w
sredniowiecznych swietach wesolkow, dlatego zreszta niektore z
nich
zostaly przez wladze swieckie i koscielne zakazane. Najczesciej
jednak
wladza je tolerowala, nie potrafiac im przeszkodzic badz
traktujac jako
wentyl bezpieczenstwa, czyli droge ujscia agresji i napiec
seksualnych.
Funkcja rytualnosci jest okreslenie etapow i granic swieta:
miejsc,
orszakow, kostiumow, gestow oraz ustalenie ogolnych ram kazdego
odstepstwa. W tym sensie ryt w pewien sposob usprawiedliwia orgie
lub
nieporzadek, z ktorymi jest utozsamiany. Przypomnijmy tutaj
uderzajaca
definicje swieta sformulowana przez Freuda:
dozwolone, a nawet usankcjonowane naduzycie, uroczyste
pogwalcenie zakazu.
Wiele teorii na temat swieta przyznaje, ze istotna role pelni w
nim
uwolnienie zadzy oraz chec przekroczenia i odwrocenia regul
spolecznych.
Rytualny wymiar swieta sankcjonuje wszelkie naduzycia, a takze
brak
ograniczen w zaklocaniu ustalonego porzadku.
Zdaniem R.Cailloisa swieto, od czasu gdy uleglo rytualizacji,
przyczynilo
sie do ukazania donioslosci norm zycia codziennego poprzez ich
lamanie.
Symbolizuje ono powrot do pierwotnego chaosu, a takze zrodlo
odrodzenia.
Ten sam autor podkresla niejednoznacznosc sacrum, odwracalnosc
czystego i nieczystego, istnienie sacrum przekroczenia, do
ktorego
prowadza egzaltacja, rozpusta i ekspansja. Koncepcja taka jest
o tyle
atrakcyjna, ze wyraza tesknote za swietami juz nieistniejacymi
a laczacymi
transgresje z transcendencja. Wielu ludzi ma poczucie utraty
cennej
spuscizny zwiazanej z silnymi emocjami, jakie dawalo swieto.
Skupienie
ludzi w miastach oraz postepujaca technizacja zycia rodza
zgryzliwosc i
samotnosc.
Niektorzy autorzy widza z tej sytuacji wyjscie w postaci swieta
buntowniczego, odrzucajac niemozliwy powrot do przeszlosci oraz
zgode na
pospolitosc. Dla J.Duvignauda1 swieto powinno byc trans-
spoleczne.
Wazniejsze jest grupowe uniesienie, jakie wzbudza, niz caly
ceremonial mu
towarzyszacy. Przypisujac swietu funkcje wentyla bezpieczenstwa,
racjonalizujemy je, podczas gdy ma ono czysto irracjonalny sens.
Mozliwa
jest jeszcze bardziej radykalna postawa - nadanie uroczystosci
charakteru
ideologicznego. Natomiast D.Grisoni2 uwaza, ze prawdziwe swieto
rozpoczyna sie przez gwaltowne, przypadkowe zerwanie z
codziennoscia
poprzez usuniecie zen wszelkiego rytualu. Swieto odrealnia
rzeczywiswtosc
spoleczna, aby stworzyc nowa, fikcyjna, lecz zgodna z
pragnieniami grupy.
Czyni to raczej przez odrzucenie symboliki niz pogwalcenie regul.
W
obliczu tego nowego stylu (widocznego na przyklad w wydarzeniach
maja
1968 r.) tradycyjne swieto, ktore pelni role regulujaca i
kompensucjaca,
staje sie raczej antyswietem.
Powyzsze koncepcje pozostaja dyskusyjne, poniewaz polegaja
czesciowo
na polaczeniu obrzedu, teorii na temat regul i represji kosztem
aspektu
strukturalnego i symbolicznego aspektu rytualu. Ale czyz nie jest
sluszne
stwierdzenie, ze zmienila sie rola swieta, a nawet, ze stracilo
ono
znaczenie? Czesto przeciez trans posiada mistyczny sens oraz
sakralny
charakter3, wiec nielatwo jest stwierdzic, ktore swieto jest
prawdziwe.
Z pewnoscia wiele zakazow kulturowych stracilo dzisiaj moc i
coraz
trudniej je przekroczyc. Czy jest to jednak powod, aby podzielac
opinie
J.Baudrillarda, ktory mowi, ze skonczylo sie w dzisiejszych
czasach
przekraczanie norm, nie istnieje juz bowiem ani prawo, ani zadne
ograniczenia4. Wiele zjawisk zdaje sie jednak temu przeczyc.
3. Swieto wspolczesne.
Czym sa wlasciwie dzisiejsze swieta? Studium A.Villardy'ego
wskazuje na
trzy poziomy ich ewolucji:
1.na poziomie znaczenia widac przejscie od swieta - istoty,
zrytualizowanego i uswieconego, do swieta - rozrywki,
swieckiego i
mieszczacego sie w ramach zycia codziennego;
2.na poziomie czasu swieto okresowe, posiadajace swoj wlasny
styl i
celebrowane na sposob religijny lub obywatelski zostalo
zastapione
przez swieto okolcznosciowe, krotkie i skierowane na jakas
atrakcje
kulturalna lub ograniczajace sie do zabawy (bankiety, bale,
party);
3.na poziomie zachowan grupowy udzial i zaangazowanie
zastapila
prawie zupelnie pasywna konsumpcja spektaklu. Krotko mowiac,
obrzedy pierwotnie odnoszace sie do sacrum zastepowano
powoli
formami przejsciowymi, takimi jak: animacja, gry, konkursy
wspierane technicznymi akcesoriami.
Pomimo wszystko swieta tradycyjne zachowuja sporo z pierwotnego
rytualu, jak chocby Boze Narodzenie (nastawione szczegolnie na
sprawienie radosci dzieciom w atmosferze rodzinnej), Nowy Rok
(swiecki i
powszechny), Wielkanosc (swieto radosci) oraz Dzien Wszystkich
Swietych (jedyne swieto zalobne).
W bardzo zroznicowany sposob, w zaleznosci od regionu, swieta
lokalne
upamietniaja miejscowych patronow, bohaterow lub zdarzenia czesto
odtwarzane podczas przedstawien teatralnych. Wowczas cala
spolecznosc
odpowczywa1. Wiele wspolczesnych przedsiewziec inspirowanych
wiara i
potrzeba wymiany doswiadczen ma charakter sakralny, np.
miedzynarodowe spotkania ekumeniczne mlodych chrzescijan
zwiazanych
ze wspolnota Taize. Spotkania takie, podobnie jak pielgrzymki,
lacza
tradycje religijna z potrzeba wzmocnienia tozsamosci lokalnej.
Istnieja takze uroczystosci zwiazane z wydarzeniami
artystycznymi, jak
festiwale teatralne i muzyczne w Awinionie, Aix, Nancy. Gromadza
one na
dwa tygodnie tworcow i milosnikow sztuki, ktorzy biora udzial w
liczncych
improwizacjach i happeningach. W tych wspolczesnych tesknotach
za
przezyciem swieta odnajdujemy zbiorowy zapal wlasciwy
zgromadzeniom z
dawnych czasow.
VI. Dzisiejsze obrzedy religijne.
1. Jak Europejczycy rozumieja religijnosc.
Wyniki ankiety europejskiej poswieconej wartosciom wspolczesnym
opracowanej przez J.Stoetzela dostarczaja wiele danych na temat
postaw
religijnych - glownie w sferze wierzen oraz uprawianych praktyk.
Okazuje
sie, ze ponad 60% ankietowanych osob w dziewieciu krajach
deklaruje
wyznawanie jakiejs religii oraz holdowanie wartosciom
judeo-chrzescijanskim (bez wzgledu na to, czy uwazaja sie za
wierzace czy
nie), nie zawsze majac swiadomosc tego swiatopogladu. Z drugiej
strony te
liczby nie zgadzaja sie z deklaracjami dotyczacymi okreslonych
wierzen i
praktyk religijnych, a te ostatnie takze zawieraja sprzecznosci.
Okolo 20%
osob uznajacych sie za pobozne nie nalezy do zadnego oficjalnego
kosciola,
ponad 1/3 zaniedbuje obrzedy, a 10% twierdzi, ze tak do konca nie
wierzy
w Boga.
Jak wiec rozumie sie w Europie poboznosc? Przede wszystkim w
swietle
wynikow ankiety, byc poboznym znaczy odczuwac potrzebe Boga i to
raczej
Boga osobistego, a takze spedzac czas na medytacji, kontemplacji
i
modlitwie. Te postawy sa dosyc znamienne, zwlaszcza w porownaniu
z
umiarkowanie pozytywnym postrzeganiem instytucji koscielnych
(50%%
opinii pozytywnych). Podkreslic trzeba niejednoznaczanosc tego
podzialu -
z jednej strony w nieodwolalnie laicyzujacej sie Europie koscioly
ciesza sie
sporym zaufaniem , lecz z drugiej - polowa ludzi odrzuca ich
autorytet (z
powodu negatywnej oceny lub zadania zmiany obrzedu na bardziej
odpowiadajacy ich potrzebom). Przyjrzyjmy sie roznym aspektom
tych
kontrastow i ich konsekwencjom.
2. Spadek tradycyjnych praktyk we Francji.
Sposorod 70% Francuzow deklarujacych sie jako katolicy jedynie
12%
regularnie bierze udzialw coniedzielnej mszy, 6% co najmniej raz
w
miesiacu, a pozostali nie uczestnicza w nabozenstwie wcale lub
pojawiaja
sie na nim wyjatkowo. Szacunkowa ocena ilosci osob praktykujacych
regularnie wynosila: w roku 1960 - 30%, w 1970 - 20%, co pozwala
przyjac, ze od 25 lat mamy do czynienia ze znacznym i ciaglym jej
spadkiem. Wydaje sie, ze prog zostal juz osiagniety.
Ankiety dotyczace stanu i przemoan praktyk religijnych sa trudne
do
zinterpretowania z powodu niezgodnosci danych szacunkowych
pochodzacych z parafii i diecezji (por. umieszczony w
bibliografii Atlas
praktyk religijnych katolikow) oraz wynikow sondazy
przeprowadzanych
na zlecenie roznych instytucji1.
Jesli idzie o przyjmowanie sakramentow, spadek ilosciowy jest
podobny,
tylko mniej uderzajacy. Od roku 1958 do 1978 (przez ponad 20 lat)
ilosc
chrztow spadla (z 90% na 70%) i amniejsza sie nadal, a dzieci sa
chrzczone
w coraz pozniejszym wieku. Od 1970 r. wyraznie zmalala liczba
slubow
cywilnych i koscielnych, ale wskaznik pogrzebow z udzialem
duchownych
okazal sie tylko nieco nizszy.
Sondaz SOFRES z 1986 r. pokazuje, ze wiekszosc Francuzow podaje
sie za
wierzacych z przekonanaia lub z tradycji (56%), z czego 30% jest
szczegolnie pewne slusznosci swych pogladow, a 1/4 deklaruje
niepewnosc
lub sceptycyzm.
Kilka szczegolowych monografii podkresla ilosciowa i jakosciowa
ewolucje
wiary, jak np. w przypadku bretonskiego miasteczka Limerzel2. W
tego
typu cywilizacji parafialnej katolicyzm tworzyl system postaw i
przekonan
religijnych, moralnych, spolecznych i politycznych wpajanych od
dziecinstwa przez rodzine, Kosciol i szkole. Dostarczal punktow
odniesienia oraz wprowadzal obrzedy religijne i swieckie, ktore
porzadkowaly zycie codzienne, regulowaly wzajemne relacje miedzy
ludzmi
i okreslaly stosunek do zycia, smierci, cierpienia, swieta i
pracy. Wierni
zyli wedle zasad religii pod czujnym okiem kleru. Do mniej wiecej
1960 r.
praktykowanie utrzymywalo sie na wysokim poziomie, aby ok. 1975
r.
stopniowo spasc do 55% (73% wsrod kobiet i 40% wsrod mezczyzn),
a w
drugiej polowie lat osiemdziesiatych do 35%, malejac szczegolnie
w
srodowiskach mlodziezowych. Zanika odczuwanie liturgicznego
charakteru
roku, niegdys wyznaczanego obrzedami agrarnymi, swietami i
procesjami.
Trudno lepiej zilustrowac trwajacy od kilkudziesieciu lat proces
zmniejszania sie roli religii w zyciu jednostki. Kler, chcac nie
chcac,
dostosowuje sie do sytuacji, w ktorej religia nie odgrywa juz
roli
przewodniej, ale wciaz posiada duze znaczenie, szczegolnie w
funkcjonowaniu zbiorowosci.
Rownolegle do tych przemian nastapil kryzys powolan kaplanskich.
Z 40
tysiecy w roku 1960 liczba ksiezy spadla do 30 tysiecy w 1980,
zauwaza sie
tez obnizanie wieku w tym srodowisku. Niektorzy kaplani pozostaja
przywiazani do tradycyjnego obrzadku i sakramentow, pozostali
chca
odejsc od zycia i problemow wspolczesnego czlowieka. Wiekszosc
jednak
pragnie przezwyciezyc konwencjonalne formy kultu i dazy do
odrodzenia
donioslosci sakramentow.
Badania wskazuja na rozbieznosci miedzy postawami wobec wiary a
faktyczna jej moca, np. przyjmowanie sakramentow przez wiernych
z
pewnoscia nie koresponduje z sila ich wiary, natomiast akurat
odwrotnie
wydaje sie byc w przypadku uczestnictwa w nabozenstwach. Oznacza
to, ze
szczegolnie w dziedzinie obrzedow przejscia kosciol wciaz pelni
prawie
wylaczna i niezaprzeczalna funkcje spoleczna. Obrzed pozostaje
najbardziej
namacalnym sposobem uczczenia decydujacych momentow zycia. Nie
musi
on koniecznie pociagac za soba przynaleznosci do zgromadzenia
katolikow
czy wyznawania doktryny Kosciola, pozwala natomiast odnalezc
uswiecenie coraz bardziej zagrozone we wspolczesnych czasach.
3. Przyczyny i skutki.
Mogloby sie wydawac, ze kryzys religii i laicyzacja, ktore ulegly
nasileniu
od polowy XX wieku, zamierzaja do radykalnych przemian
kulturowych lub
do unicestwienia katolicyzmu. Jakie sa zwiazki religii ze
wspolczesnoscia?
W jakim kierunku ewoluowal styl obrzedow i liturgii?
Wielu badaczy zajmowalo sie tymi zagadnieniami, miedzy innymi
F.Isambert. Upadek katolicyzmu we Francji oraz zla kondycja
Kosciola
spowodowaly powstanie dwoch hipotez. Jedna dopatruje sie upadku
chrzescijanstwa w przemianach wspolczesnego spoleczenstwa, czemu
towarzyszy ogolne zachwianie tradycyjnych wartosci, urbanizacja
oraz
postepujaca izolacja kleru i wiernych. Druga hipoteza podkresla
konflikt
wewnatrz samego Kosciola, w ktorym prad reformatorski wywodzacy
sie z
II Soboru Watykanskiego dazyl do odsuniecia od kultu i
sakramentow
szerokich mas wiernych przywiazanych do swoich tradycji i
prestizu
rytualow. Mozliwe, ze wszystkie te czynniki ograniczyly role
obrzedow i
zmienily forme liturgii (znaczacy jest tu przyklad zmiany
tradycyjnej nazwy
sakramentu Ostatnie namaszczenie na namaszczenie chorych majacej
zamaskowac bezposredni zwiazek ze smiercia - fakt ten moze takze
powodowac frustracje). Nowe formuly akcentuja udzielanie pomocy
przez
laske i pocieszenie tu na ziemi w tym samym stopniu, co dazenie
do
zbawienia na tamtym swiecie. Z pewnoscia mozna w ten sposob
scisle
powiazac wymiar duchowy i cielesny sakramentu. Zatem Kosciol
szuka
zwiazkow miedzy dzialaniem nadprzyrodzonym a psychologicznym1.
Byc
moze jednak tradycyjne metody konsolacji sugerujace jednoznaczne
przejscie do zycia wiecznego przynosily chorym wieksze ukojenie.
Ewolucje mozna zauwazyc takze w obrzedach pokuty zwiazanych
scisle z
liturgia pojednania. Oferuja one przy spowiedzi droge posrednia
miedzy
podejsciem indywidualnym a grupowym. Rownoczesnie zmienia sie
rola
ksiezy wobec pokutujacych. Kaplani staja sie bardziej sluzacymi
pomoca
przyjaciolmi duchowymi niz surowymi mentorami.
Kosciol proponuje rowniez obrzedy bez sakramentow, pozwalajace
chrzescijanom pozbawionym dostepu do Eucharystii (np. powtornie
zonatym rozwodnikom) na duchowe polaczenie sie ze wspolnota.
Widac
wyraznie, ze opisane powyzej przejawy ewolucji towarzysza
ogolnemu
odejsciu od modelu autorytarnego na rzecz zwiazku bardziej
familijnego
zarowno z Bogiem, jak i z klerem oraz innymi wiernymi. Mozna
takze
przypuszczac, ze laicyzacja dotyka samego Kosciola, sklaniajac
go do
zmodyfikowania liturgii i obrzedow w zaleznosci od ogolnej
przemiany
wartosci i rozwoju potrzeb ducha.
Jak zauwaza D.Harvieu-Leger, na planie eschatologicznym mamy do
czynienia z nowym widzeniem problematyki zbawienia - pojecie
zadoscuczynienia i ofiary zanika, podobnie jak dominujace kiedys
pojecie
grzechu i odkupienia. Postawy i swiadectwa wiernych wskazuja na
przeniesienie punktu ciezkosci, szczegolnie widoczne u mlodych
chrzescijan, na uczuciowy zwiazek z Bogiem, jako na zrodlo
rozwoju
osobowosci i wzbogacania relacji z bliznimi.
Tak zmodyfikowane pojmowanie katolicyzmu kieruje go raczej do w
strone
humanizmu transcendentnego opartego na wielosci nowych ruchow
religijnych.
4. Praktyki nowatorskie.
Ruchy religijne nowego typu powstaly w latach 1965-1970, w
Stanach
Zjednoczonych, a pozniej rozwinely sie w Europie w srodowisku
katolikow i
protestantow pod nazwa odnowy charyzmatycznej. Jej zwolennicy
gromadza sie najczesciej raz w tygodniu i lacza sie we wspolnej
modlitwie i
medytacji (opartych na lekturze tekstow biblijnych) z formami
spontanicznej ekspresji, tworzac w ten sposob nowe obrzedy. Grupa
wiernych odwoluje sie do slow sw. Pawla:
Nie wiemy, jak sie modlic, lecz sam Duch modli sie za nas.
W ten sposob moga oni osiagnac wylewnosc Ducha, ktora nie jest
ani
sakramentem, ani obrzedem, lecz dzialaniem osobistym lub grupowym
w
kierunku odnowy duchowej. Modlitwie, ktora wspiera to
oczekiwanie,
towarzysza czesto gesty, ktorym Stary i Nowy Testament nadaje
duze
znaczenie, np. polozenie rak na glowie, symboliczny znak
blogoslawienstwa, pociechy a nawet uzdrowienia.
W czasie spotkan uczestnicy stosuja zarowno werbalna forme
ekspresji
(inwokacja), jak i niewerbalna, doswiadczana jako natchnienie
Ducha
Swietego (glosolalia). Jest to jezyk zlozony z neologizmow
tworzonych
spontanicznie w formie onomatopei i pojedynczych sylab przez
jedna lub
pare opsob. Przewodnik mowi lub spiewa zupelnie nowym jezykiem,
ktory
moze byc poddawany na biezaco roznym interpretacjom, natomiast
wymyka sie wszelkim analizom prowadzonym na podstawie nagran.
Inicjatorzy sekwencji wiazacych sie ze wspomniana juz wyzej
wylewnoscia
zmierzaja zapewne do zbudowania komunikacji grupowej oraz do
rozwiazania problemow aksjologicznych i egzystencjalnych. Grupa
odczuwa
przy tym gleboka satysfakcje czysto religijna (Duch Swiety ozywia
nasze
jezyki) lub zadowolenie w szerszym sensie (Mowiac w taki sposob,
nie
tworzymy miedzy soba zadnych podzialow). Chodzi tu o specyficzny
rodzaj
charyzmatycznej laski, bezinteresownego daru przyczyniajacego sie
do
tworzenia wspolnoty, ktory zbliza sie naawet do transu (nie
powoduje
jednak utraty tozsamosci i samokontroli).
Stwierdzono, ze pojawienie sie we Francji tych nowatorskich
praktyk
zbieglo sie mniej wiecej z wyparciem liturgii lacinskiej z
katolickich
ceremonii religijnych. W ten sposob nowatorzy mieli potencjalna
szanse na
wprowadzenie hermetycznego, charakterystycznie monotonnego jezyka
glosolalii. Kosciol jednak nie docenil donioslosci tego zjawiska
i wybral
racjonalna nowoczesnosc.
Wyzej wspomniane procesy wykazuja pewne podobiebstwo: zwrot ku
ekspresji ciala (wokalanej i poprzez gesty), wartosciowanie i
wyrazanie,
np. radosci, obecnosc lidera, polaczenie tolerancji i presji
grupowej,
potencjalna mozliwosc ekstazy1.
5. W strone nowego chrzescijanstwa.
Taki tytul nosi ostatnio wydana ksiazka D.Hervieu-Legera, z
ktorej tutaj
korzystamy. Jest to bilans procesow upadku, ewolucji i pojawiania
sie
nowych idei na plaszczyznie religii, laczacy bogactwo informacji
z wnikliwa
analiza.
Omowione wyzej nowe ruchy religijne intensyfikuja sie od okolo
dziesieciu
lat - w 1984 r. istnialo ich juz kilkaset. Zwiazane sa ze
wspolnotami
parafialnymi, lecz animuja je srodowiska laickie dazace do
zachowania
niezaleznosci1. Postawa instytucji koscielnych pozostaje wyraznie
ambiwalentna - rozwijajac sie w jego obrebie, ruchy te wymykaja
sie
czesciowo kontroli, a takze poddaja w watpliwosc monopol wladzy
duchowej zarezerwowany dotad dla ksiezy. Z drugiej strony ruchy
nowatorskie krytykuja mniej lub bardziej radykalnie racjonalne
wartosci
wspolczesnego swiata, podkreslajac role wrazliwosci dla
nawrocenia
duchowego oraz znaczenie wiezi grupowej, ktora stworzy w
nadchodzacym
nowym swiecie braterstwo. Byc moze mamy tu do czynienia z
alternatywna
odpowiedzia na proces laicyzacji samego Kosciola, ktory zdaniem
niektorych wiernych posunal sie zbyt daleko w kompromisie ze
wspolczesnoscia, odczarowujac liturgie i ograniczajac role
chrzescijanstwa
do ksztaltowania spolecznej moralnosci. Ruchy odnowy, zamiast
zaprowadzic mlodziez do Kosciola, zadzialaly odwrotnie i
przyczynily sie -
tak w Ameryce, jak w Europie - do nieformalnych poszukiwan
duchowych
o wszelkich orientacjach (sekty orientalne, mesjanizm, wiedza
tajemna,
parapsychologia).
Powrot do charyzmy zalecany przez nowe prady chrzescijanskie nie
przynosi radykalnych zmian, lecz - jak podkresla D.Hervieu-Leger
-
w spoleczenstwie potrzebujacym zbiorowych idealow przyczynia
sie
do poszukiwania przez chrzescijanstwo nowych punktow
odniesienia zaistnialych wskutek dezintegracji wspolczesnego
swiata.
W obliczu kryzysu, nawet tego odnowionego Kosciola, powrot do
charyzmy
polega na proroczym ozywieniu kwestii bardzo dzisiaj dyskusyjnej,
mianowicie nadziei na zbawienie.
Religia wspolnot emocjonalnych posiada wiele typowych cech
mogacych
stanowic zapowiedz nowego chrzescijanstwa:
1.opiera sie na grupach ochotnikow, z ktorych kazdy angazuje
sie z
wlasnej woli i dzieli sie swymi osiaganieciami z
pozostalymi;
2.nie chodzi w niej o powrot do wspolnego konformizmu, lecz
o
ustalenie pewnego poziomu porozumienia, ktory wspomagalby
indywidualny rozwoj jednostki. Taki styl religijnosci
subiektywnej i
duchowo-pragmatycznej zgadza sie z aktualnymi tendencjami
do
wolnosci slowa;
3.umozliwia duza plynnosc w zakresie liczebnosci grup oraz
ulatwia
przystapienie do nich bez nakazu pozostania;
4.ekspresja ciala posiada wielkie znaczenie dla wyrazania
oczekiwan
duchowych. Przy czym kazda dogmatyczna lub doktrynalna
formalizacja przekonan grupy powoduje rezerwe, a nawet
wzbudza
sprzeciw.
Reasumujac: musimy stwierdzic, ze bardzo trudno udzielic
odpowiedzi na
pytanie postawione na poczatku tego podrozdzialu - czy zdazamy
w
kierunku nowego chrzescijanstwa? Kryzys religii i zniechecenie
wobec niej
daja sie zauwazyc pomimo pojawiania sie nowych pradow, ktore nie
znajduja popularnosci wsrod mas wiernych2. W lonie Kosciola wciaz
ujawnia sie niejednoznacznosc dzialania. Proby naginania
tradycyjnych
rytualow do wymogow wspolczesnosci istnieja obok tendencji
zmierzajacych do odnowienia starych praktyk. Z pewnoscia wspolna
troska
ksiezy pozostaje poszukiwanie sensu duchowego, niemniej jednak
wyraza
sie ona posunieciami, ktore moga mu zagrozic. Reakcje na
nadmierna lub
zbyt formalistyczna sakralizacje stanowi daznosc do pogodzenia
wiary i
zycia oraz do przywrocenia wartosci sakramentom. Powoduje to
nieuchronne zbanalizowanie celebracji, miejsc, gestow, strojow,
przedmiotow, czyli zmniejszenie skutecznosci rytualow.
Czy pod pozorem odnowy nie mamy wiec do czynienia z jawna
tendencja do
laicyzacji pod wplywem nowoczesnosci? Czy poszukujemy
wspolczesnego
znaczenia sacrum? Przeanalizujemy te zagadnienia w nastepnym
rozdziale
poswieconym rytualom swieckim i codziennym.
Rozdzial III.
Rytualy swieckie i codzienne.
I. Sekularyzacja.
Pojecie i proces sekularyzacji analizowalismy w kontekscie samej
religii,
lecz posiadaja one duzo szersze znaczenie i sa przedmiotem
rozmaitych
wyjasnien teologicznych oraz socjologicznych. J.-P.Sironneau
podkresla
scisly zwiazek pomiedzy sekularyzacja a desakralizacja, ktore sa
wynikiem glebokiej emancypacji wspolczesnego spoleczenstwa wobec
instytucji religijnych. W sferze ekonomicznej doprowadzila ona
do rozwoju
kapitalizmu, w sferze politycznej do rozdzialu Kosciola i
panstwa, w sferze
kultury do laicyzacji szkolnictwa, autonomii badan naukowych i
tworczosci
artystycznej. Takze w duzej mierze wplynela na wartosci
indywidualne i
grupowe.
Przesada byloby stwierdzenie, ze sacrum zniknelo. Nastapilo
raczej
zjawisko przeniesienia. Sacrum przejawia sie w roznym stopniu,
nie zawsze
latwym do rozpoznania, w pewnych przedmiotach, postawach,
istotach i
instytucjach. Te nowoczesne swietosci ukladaja sie wg Sironneau
na
czterech podstawowych poziomach posiadajacych aspekty mityczne
i
rytualne:
- poziomie przetrwania mitow - sprecyzujmy najpierw, ze
wlasciwoscia mitu (wedle definicji M.Eliade'a) jest
opowiedzenie
historii swietej, waznego wydarzenia, ktore mialo miejsce
w okresie
legendarnych poczatkow. Mity tworza pouczajace modele dla
ludzkich dzialan, a rytualy pozwalaja na wpisanie czasow
mitycznych
w historie oraz na utrwalenie zasadniczego gestu boga lub
bohatera.
Czlowiek wspolczesny dysponuje ukryta mitologia i przebrzmialym
rytualizmem, dlatego tez wiele tradycyjnych watkow mozna odnalezc
we
wspolczesnej literaturze, sztuce, kinie i w mediach, np. mity o
raju
utraconym, o wyspach szczesliwosci, obrzedy zwiazane z obchodami
igrzysk, walka miedzy bohaterem pozytywnym a negatywnym w
powiesci
przygodowej, miedzy detektywem a przestepca w powiesci
kryminalnej.
Podobnie w sztuce nowoczesnej odnajdujemy czesc prob
inicjacyjnych,
poszukiwanie ukrytego sensu swiata i ludzkiej egzystencji 1.
Poziom dzikiego sacrum wedlug okreslenia R.Bastide'a
obejmuje
ruchy nowatorskie z ich spontanicznoscia i tworzeniem nowych
rytualow o ktorych mowilismy w poprzednim rozdziale. Owo
sacrum
wyraza sie rownoczesnie roznorodnoscia grup i sekt o
orientacji
okultystycznej, teozoficznej, orientalnej, ktore lacza
synkretyzm
wierzen z tendencjami mistycznymi i rytualnymi. Uzupelniaja
takze
niedostatki religii tradycyjnych, a powodzenie tych sekt,
nawet w
przypadku mistyfikacji, tlumaczy tesknote za duchowym
polaczeniem, szczegolnie wsrod mlodziezy.
Poziom techniki bedacej dzisiaj dla wielu ludzi substytutem
sacrum, a
takze zrodlem wielu mitow (w dziedzinie futurologii i
science-fiction)
oraz spektakularnych pokazow (wyscigi samochodowe, pokazy
lotnicze, itp.). Ekspansje techniki wzmacnia rozwoj
informatyki i
systemow komunikacji pozwalajacych na gromadzenie,
przetwarzanie i rozpowszechnianie danych. Wraz z zagrozeniem
katastrofa atomowa i najnowszymi odkryciami genetycznymi
technika, podobnie jak antyczne misterium, staje sie poprzez
prometejskie poszukiwanie zarazem fascynujaca i
przerazajaca.
Celom nauki i techniki blizsza jest zreszta magia niz religia.
Pragna one
ujarzmic przyrode, zycie i smierc, a takze spelnic marzenia
przodkow o
osiagnieciu zawrotnych szybkosci i podboju przestworzy. W istocie
nie
chodzi o ustanowienie porzadku swiata ani o odpowiedz na
egzystencjalny
niepokoj, lecz bardziej o problemy etyczne, ktore nastrecza
postep
naukowo-techniczny.
Poziom ideowo-polityczny tworzy - jak to zobaczymy wkrotce
na
przykladach - szczegolny zamiennik wierzen i rytualow.
R.Aron jako
pierwszy mowil, zdecydowanie o swieckiej religii:
proponuje nazwac w ten sposob doktryny, ktore zajmuja w
duszach
wspolczesnych ludzi miejsce wiary, zastepujac idee zbawienia
ludzkosci idealnym porzadkiem spolecznym w dalekiej
przyszlosci.
Ruch ten zrodzil sie ponad dwiescie lat temu na zachodzie
Europy
wraz z era rewolucji. Polityka scisle wiaze sie z
wiekszoscia ludzkich
dzialan przez nia regulowanych - z konfliktami wlacznie. Nie
dziwi
wiec fakt, ze polityka dazy do zastapienia religii jako
najwyzszej
zasady zycia spolecznego, aby stac sie nosnikiem laickiego
sacrum.
Takie wlasnie znaczenie posiada sekularyzacja - polityka i
panstwo
nie opieraja sie juz na religii, lecz polityka staje sie w
pewnym sensie
religia panstwa. Taka zamiana nie jest jednak calkowita,
poniewaz
wiara i nadzieje polityczne zostana wczesniej lub pozniej
zanegowane
przez fakty pomimo wsparcia przez rytualy swieckie i laickie
liturgie,
zwiazane bezposrednio z panstwem.
To wlasnie z dziedziny instytucji wywodza sie rytualy powszechnie
znane
we wszystkich ustrojach: aparat legislacyjny, sadowy,
dyplomatyczny, wraz
z ich protokolami, etykieta, teatralizacja rol majaca na celu
uczczenie, jesli
nie uswiecenie, obecnosci wladzy i przedstawicieli porzadku
spolecznego.
Podobnie procedury wyborcze zwiazane z ideologia demokracji
zawieraja
symboliczne i zrytualizowane sekwencje, ktorych sens przekracza
czysta
funkcjonalnosc.
W dziedzinie sprawiedliwosci pozostalo po dzis dzien wiele
charakterystycznych formul i ceremonii, np. przysiega wyzszego
urzednika
sadowego: Przysiegam dobrze i wiernie wypelniac moje funkcje,
skrupulatnie dochowywac tajemnicy rozpraw oraz sprawowac sie jak
godny i lojalny urzednik. Lawnicy skladaja przysiege na stojaco,
po kolei,
po uprzednim odczytaniu jej tresci przez przewodniczacego,
podnoszac
reke w ustalony sposob.
Socjolog C.Riviere zwrocil uwage na roznorodnosc funkcji
pelnionych
przez obrzedy swieckie szczegolnie w dziedzinie wladzy i
kontroli:
1.uwierzytelnienie wladzy poprzez manifestacje sily,
przemowienia,
upamietnianie waznych wydarzen;
2.potwierdzenie hierarchii, statusow pozwalajace liczacym sie
osobistosciom na regularne pojawianie sie w mediach i
uczestnictwo
w ceremoniach;
3.poswiadczenie wymiaru moralnego dzieki systemowi wyroznien
(zaszczyty, odznaczenia) i sankcji (nagany, zawieszenie w
czynnosciach);
4.animacja jako wynik zgrupowan o charakterze swiatecznym i
zabawowym.
Nalezy zauwazyc, ze w spoleczenstwach bardzo zroznicowanych i w
systemie demokratycznym rytualy powoduja czesciej integracje
grupowa
lub/i lokalna niz calkowita - z wyjatkiem kilku swiat narodowych
(14 lipca
we Francji, Memorial Day w USA). Podobnie jak w kosciolach,
wiekszosc
rytualow swieckich wiaze sie z dzialalnoscia partii (posiedzenia,
kongresy),
zwiazkow zawodowych (marsze, strajki) oraz innych ugrupowan
walczacych
o uznanie spoleczne (ruchy feministyczne, homoseksualisci, sekty,
itd.). W
tym sensie rytual nie utwierdza istniejacego porzadku, lecz
przyczynia sie
do jego odnowy lub zakwestionowania. Mozna wyroznic rozmaite
wobec
niego postawy: neutralnosc, kpina, kreacja (promocja
neorytualow).
Rytualy swieckie, podobnie jak religijne, rozpatrzymy, nie
wyczerpujac
oczywiscie tematu, w trzech kategoriach: rytualy masowe, rytualy
kontaktow miedzyludzkich i rytualy cielesne.
II. Rytualy masowe.
Sa one charakterystyczne dla spoleczenstwa, w ktorym istotne
miejsce
zajmuje opinia publiczna oraz konsumpcja. Istnieje wiele form
tych
rytualow:
ceremonie, defilady, manifestacje upamietniajace jakies
zdarzenia,
ktorych znaczenie polityczne sie zmienia, a klimat uczuciowy
jest
intensywny;
gry sportowe roznego rodzaju - mistrzostwa, wyscigi,
olimpiady, w
ktorych uczestnicza zawodnicy i publicznosc;
swieta i widowiska masowe przezywajace obecnie ewolucje, o
ktorej
juz wspominalismy.
Zaden z tych swieckich rytualow nie jest bardziej niz inne
reprezentatywny
dla naszej epoki, lecz postaramy sie znalezc znaczace przyklady
i aspekty
problemu.
1. Religie polityczne.
Nalezy zaznaczyc, ze swieckie zgromadzenia o charakterze
religijnym nie
zawsze przyjmowaly forme masowych ruchow politycznych, czasem
byly to
stowarzyszenia pacyfistyczne, raczej zamkniete, a nawet tajne,
jak np.
masoneria. Religia polityczna, zywa w Europie Zachodniej od ponad
dwustu lat, moze byc uwazana za pewien rodzaj religii cywilnej,
kultywujacej braterstwo (bardziej lub mniej wybiorcze),
koegzystujacej i
wspolzawodniczacej z religiami oficjalnymi, od ktorych
zapozyczyla wiele
elementow: inicjacje, ceremonie, emblematy, jezyk sakralny oraz
rytualy.
W wydanym niedawno slowniku (Dictionaire de la Franc -
Maconnerie,
PUF, 1987) artykul Obrzed zajmuje trzydziesci stron.
Bez watpienia Rewolucja Francuska zrodzila pierwsze kulty
polityczne
mniej lub bardziej oficjalne, np.: Kult Rozumu (celebrowany w
katedrze
Notre-Dame w Paryzu w 1793 r.), Kult Najwyzszej Istoty
(proponowany
przez Robespierre'a Konwentowi), Kult Dekady, oparty na
kalendarzu o
tej samej nazwie, skladajacy sie z obrzedow katolickich i
masonskich.
Nalezy tu wspomniec o manifestacjach ludowych, pochodach,
zgromadzeniach, ktore poprzedzily powstanie swiat zbiorowych, np.
Swieta
Federacji, 14 lipca 1790 - swieta narodowego Francji. Religia
obywatelska
miala takze swoje symbole - trojkolorowe kokardy, flage, drzewa
wolnosci
i oltarze wznoszone w miastach i wsiach. Wedlug historyka
Mathieza:
istnieje religia rewolucji, ktorej przedmiotem sa instytucja
spoleczna
i jej problemy (Deklaracja Praw, Konstytucja), modlitwy i
piesni
(Marsylianka, Ca ira).
Jednak nowe kulty, zapozyczajace wiele elementow z tradycji
liturgicznej,
nie sa tak trwale jak wielkie religie historyczne, a sztucznosc
i nietrwalosc
tych form byla przyczyna ich naglego znikniecia na poczatku
Konsulatu.
Stanowily one zaczatek religii politycznych, ktore pojawily sie
pozniej, wraz
z rozwojem spoleczenstw masowych.
J.-P.Sironneau podkresla doniosle znaczenie zbiegu wydarzen
historycznych dla pojawienia sie rytualow politycznych. Tworza
sie one w
warunkach:
spoleczenstwa o zachwianej rownowadze ekonomicznej, w ktorym
szerokie kregi oczekuja wyjscia z przedluzajacej sie
frustrujacej
sytuacji,
istnienia tradycji typu mesjanistycznego powiazanej z
watkami
odrodzenia i zbawienia,
pojawienia sie charyzmatycznego przywodcy, ktory wedlug
socjologa
Maksa Webera uosabia wladze oparta na oddzialywaniu silnej
osobowosci oraz fanatyzmie uczniow i zwolennikow. Taki wodz
jest
nosnikiem swiadomosci zbiorowej.
Jesli zbada sie sytuacje Rosji na poczatku wieku oraz Niemiec w
latach
dwudziestych, mozna stwierdzic, ze warunki, w jakich rozwijaly
sie dwie
niezalezne od siebie ideologie komunizmu i narodowego socjalizmu,
byly
jednak zupelnie odmienne.
Przypadek narodowego socjalizmu. Przywodcy nazistowscy roznili
sie (od
komunistow - przyp.red.) pogladami na temat wprowadzenia rytualu,
ktory
stopniowo mial zastapic kult chrzescijanski na poziomie liturgii
i symboli
(swastyka). Zdecydowanie proponowali oczekujacym masom scisle
okreslona formule. W ciagu roku obchodzono liczne zrytualizowane
swieta,
np. Urodziny Furera, Swieto Pracy, Swieto Matek, Swieto Zniw,
Rocznice
Przewrotu, Przesilenie. Kazde z nich mialo wlasciwa oprawe:
okolicznosciowe hymny, przysiegi, pochody. Kulty krwi i zmarlych
zajmowaly centralne miejsce, sklaniajac dzialaczy do
identyfikowania sie z
bohaterami historycznymi lub z ofiarami oraz do deklaracji wiary
implikujacych skladanie ofiary ze swego zycia w atmosferze
zbiorowej
egzaltacji.
Liturgia nazistowska osiagnela apogeum podczas zgromadzen w
Norymberdze, ktore przyciagaly setki tysiecy osob. Organizowano
te
imprezy z wielkim rozmachem, chcac wywrzec glebokie wrazenie na
uczestnikach: defilady wojskowe, las sztandarow i sfastyk,
spiewy,
muzyka, pochodnie, reflektory, slogany polityczne powtarzane jak
litania,
w koncu ukazanie sie furera, ktory wyglaszal przemowienie
naszpikowane
oskarzeniami w stosunku do wewnetrznych i zewnetrznych wrogow
narodu.
Przedstawienie takie, odbierane na zywo, a takze nadawane przez
radio,
wzbudzalo wielki entuzjazm albo glebokie przygnebienie1.
Omowione wyzej rytualy, laczac elementy mistyki i techniki, mialy
decydujacy wplyw na przekonanie mas do ideologii
narodowosocjalistycznej. Z jednej strony podtrzymywala ona
przekonanie
o wyzszosci rasy germanskiej, o jej powolaniu do dominacji nad
swiatem
poprzez despotyczne rzadzenie innymi narodami i wyniszczenie rasy
zydowskiej uznanej za zdeprawowana i przekleta. Z drugiej strony
glosila
swietosc Hitlera - przewodnika i odkupiciela Niemcow, ktory
wyznaczyl
sobie samemu boska misje:
Uwazam, ze zostalem powolany przez Opatrznosc, aby sluzyc mojemu
narodowi oraz prowadzic go przez przerazajace wydarzenia... Z
pewnoscia
somnambulika wypelnia moja misje.
Mozna rowniez mowic o prawdziwej wierze w Hitlera majacej
odzwierciedlenie w poczatkowej czesci przysiegi czlonkow partii:
Furer ma
zawsze racje.
Hitler skupial cala wladze, wiecej, byl uwazany za wyraziciela
woli i
wcielenie duszy narodu niemieckiego. Wiara ta wiazala sie z
balwochwalczym kultem mas umacnianym przez zafascynowana elite
(pomimo przypadkow heroicznego oporu) i znajdowala oparcie w
partii
narodowosocjalistycznej oraz oddzialach SS, czarnym zakonie2
porownywanym z pewnymi zakonami sredniowiecznymi, ktore stosowaly
terror i sprawowaly calkowita kontrole nad swoimi wiernymi.
Przyjecie w
poczet czlonkow nastepowalo po inicjacji obejmujacej obrzedy
przejscia i
szereg przysieg, ktorym towarzyszyla intensywna indoktrynacja.
Ten
system, zburzony wskutek przegranej Niemcow w 1945 r. i upadku
rezimu
nazistowskiego, pozostawil spadkobiercow - pewna liczbe fanatykow
gloszacych ideologie nazizmu i w ukryciu lub jawnie
praktykujacych
niektore formy rytualu faszystowskiego.
Przypadek komunizmu. O ile mozna powiedziec, ze komunizm utopijny
wiaze sie z pradami mesjanistycznymi, zywymi w sredniowieczu na
Zachodzie3, o tyle trudno przyjac, ze komunizm marksistowski,
zwany
naukowym, posiada jakies zabarwienie religijne. Jest ona raczej
bliski
osiemnastowiecznemu racjonalizmowi. Jednak jako kult polityczny,
zwiazany z osobami Lenina i Stalina4 poprzez mity i rytualy,
ideologia
komunizmu zbliza sie do religii.
W tym momencie nalezy uwypuklic podstawowe roznice miedzy
ideologiami komunizmu i narodowego socjalizmu. Celem pierwszej
jest
humanistyczny ideal rownosci i sprawiedliwosci, spoleczenstwa bez
klas i
przywilejow, stworzenie nowego modelu czlowieka. W walce z
kapitalistycznym wrogiem komunizm stosowal drastyczne srodki, aby
uchronic ojczyzne przed opozycja rozkladajaca ustroj. System
nazistowski
natomiast mial na celu ustanowienie dominacji jednego narodu w
imie
wyzszosci rasowej oraz powolania, ktorego Mesjaszem byl Hitler.
Mysl marksistowska przeciwstawia sie wszelkim idealizmom i
ukazuje
zludnosc religii. Jej wymiar etyczny mozna dostrzec w przewodnich
tezach i
terminologii, takich jak: proces alienacji, formy dominacji i
wyzysku,
rewolucja spoleczna, historyczna misja proletariatu. Materializm
ateistyczny jest ponadto humanizmem o orientacji prometejskiej,
ktory
znalazl kontynuacje w dzialaniu pionierow komunizmu rosyjskiego.
Ideologia stalinowska, pomimo ze stanowila perwersyjna odmiane
uniwersalistycznego systemu wierzen i praktyk, zyskala sobie
zwolennikow wsrod intelektualistow. Zawazylo tu przekonanie, ze
laczy ona
scislosc naukowa marksizmu z nadzieja na stworzenie lepszego
swiata w
oparciu o nowe idee. To polaczenie uwidocznilo sie w ksiazce
Stalina
Materializm historyczny a materializm dialektyczny, jak rowniez
w
wielu podrecznikach opracowanych na uzytek bojownikow rewolucji.
Rodzaj katechizmow politycznych proponowaly w Rosji i w zaleznych
od
niej krajach lokalne partie komunistyczne. Powstala wowczas
prawdziwa
ortodoksja, ktora unicestwia i pietnuje wszystkie odchylenia
prawicowe i
lewicowe.
Tak oto dogmatyzm stalinowski stal sie instrumentem wladzy
totalitarnej,
a wkrotce terroru (czystki, proces moskiewski, obozy, zeslania).
Wszystko
co pochodzilo od partii, a raczej od tych, ktorzy mowili w jej
imieniu, nie
podlegalo zadnej krytyce i bylo rodzajem dogmatu w sprawach
politycznych, a takze naukowych i estetycznych. Partia stanowila
symboliczna istote, z ktora przez dlugie lata wiazaly nadzieje
miliony ludzi.
Zebrala wiekszosc doktryn miedzynarodowego komunizmu oraz
skrystalizowala formy rytualnego i zbiorowego wyrazu5.
Stalinizm z pewnoscia nie staral sie stworzyc kultu zastepujacego
praktyki
religijne, ktore zdecydowanie chcial zlikwidowac, totez jeszcze
bardziej
uderzajace wydaje sie dazenie do otoczenia kultem partyjnym
zachowan i
osoby przywodcy. Organizacja i dzialanie partii przypominalo
funkcjonowanie spoleczenstwa badz sekty religijnej. Aparat (wciaz
ci sami
funkcjonariusze) odgrywali role swieckiego kleru: gwaranta oraz
straznika
dogmatu i sprawnej linii skierowanych przeciwko wszelkim
wypaczeniom.
Po to organizowal i konytrolowal wielkie publiczne ceremonie, jak
rowniez
zebrania ksztalcace bojownikow. Partia byla rowniez mistycznym
zgromadzeniem, a przynaleznosc do niej pociagala za soba
calkowite
oddanie - towarzysze w pelni podzielali poglady i zdania
polityczne
przywodcow, w imie partii nalezalo ponosic wszelkie ofiary
(zeznania,
samokrytyka), a wykluczenia z jej szeregow obawiano sie bardziej
niz
innych sankcji. Po zwyciestwie Rosji nad Niemcami w 1945 r., a
tym
samym komunizmu nad nazizmem, rola partii wyraznie wzrosla.
Kult Stalina mial kilka zrodel. Mozliwy byl miedzy innymi dzieki
tradycyjnej czolobitnosci ludu rosyjskiego wobec cara -
przeniesionej takze
na osobe Lenina (rocznica jego smierci byla obchodzona z cala
rytualna
pompa). Stalin nie tylko przejal to dziedzictwo, ale dolaczyl do
swego
wizerunku nowe atrybuty: czujnego i groznego przywodcy
szanowanego
nawet przez tych, ktorych skazal, wszechwiedzacego stratega,
wyroczni
filozoficznej i naukowej, opiekuna wszystkich i ojca narodu6.
Atak Chruszczowa na kult jednostki w 1956 r. nie skompromitowal
pozostalych rytualow komunizmu, ktore - jak podkresla Sironneau -
swa
ostentacyjna swieckoscia przyznaje pierwszenstwo slowom przed
gestami i
symbolami. Jezyk ideologiczny jest rodzajem liturgii laczacej
kanon niemal
swietych tekstow (od Marksa do Stalina), slow i formul-kluczy
niezmiennie
wypowiadanych w przemowieniach, co prowadzi do powstania slynnego
drewnianego jezyka. Jeszcze niedawno, z okazji kolejnej rocznicy
Rewolucji Pazdziernikowej, liczne mowy poprzedzaly wielka
defilade na
Placu Czerwonym.
Mozna zastanowic sie w tym przypadku, czy nie powstaje rozdzwiek
miedzy bezwzglednym przekonaniem a rytualnoscia oraz czy
przetrwanie
zawdziecza ona pewnej inercji, traca sporo z poczatkowego
znaczenia, lecz
zachowujac funkcje odniesienia - szczegolnie istotna dla
rozpoczecia
reform (w erze Gorbaczowa). Problem istnieje niezaleznie od
systemu
politycznego: gromadzenie sie tlumow wokol upadajacych symboli
i
stereotypowe przemowienia podczas ceremonii nadal swiadcza o
zbiorowej
tozsamosci poszukujacej wyrazu, ktory moglby ja odrodzic, ale nie
zniszczyc.
W Iranie spotykamy zaskakujace polaczenie wladzy z rytualami -
politycznymi i religijnymi. Rewolucja islamska laczy powrot do
przeszlosci
(integrysci, wladza ajatollahow, czadory dla kobiet) z
promowaniem
rytualow masowych (zgromadzenia, marsze, wrogie okrzyki pod
adresem
zagranicy), czyli buduje rezim wzorowany na nazizmie.
2. Rytualy sportowe.
Wydaje sie, ze przechodzac z dziedziny wladzy spolecznej do
wyczynow
sportowych, zmieniamy poziom wartosci. Jednak system regul i gra
namietnosci sa tutaj takze obecne. Uprawianie sportu i
zamienianie go w
spektakl siega korzeniami starozytnosci i istnialo rowniez w
sredniowieczu.
Nie nalezy wierzyc pobieznym analizom, czesto anachronicznym,
ktore
temu przecza, poniewaz dawne igrzyska olimpijskie byly mocno
zwiazane z
systemami spolecznymi i lokalnymi (wyraznie rozniacymi sie od
naszych),
ktorym zawdzieczaly znaczenie i wlasny styl. Wspolczesny sport
tez
posiada pewne specyficzne cechy: swiecki charakter czasu i
miejsca
spotkan, jednakowe dla wszystkich warunki rywalizacji,
specjalizacje,
racjonalizacje regul, poscig za rekordami.
Znaczny rozwoj roznych dziedzin sportu wynika dzisiaj zarowno z
powszechnego dazenia do wyczynow i panowania nad cialem, jak i
z
rozglosu nadawanego zawodom przez media. Jak zauwaza antropolog
C.Auge, podczas telewizyjnej retransmisji meczow pilki noznej po
raz
pierwszy w historii ludzkosci w regularnych odstepach czasu, o
ustalonej
godzinie, miliony ludzi zasiadaja przed swym domowym oltarzem,
aby
uczestniczyc w celebrowaniu tego samego rytualu, w ktorym 23
celebransow odgrywa dramat przed wielotysiecznym tlumem
powstajacym
i krzyczacym zaleznie od przebiegu gry1.
Dyscypliny sportowe poprzez swoj ceremonial, scisle reguly oraz
implikacje symboliczne sa zblizone do rytualow, lecz bardzo
trudno
calosciowo przyporzadkowac je do okreslonej grupy obrzedow.
Wywodza
sie z indywidualnych rytualow cielesnych, ale na poziomie
zachowan i
wartosci zbiorowych bliskie sa rytualom grupowym. Jednak przez
swoj
publiczny i spektakularny charakter spelniaja oczekiwania
spoleczenstwa
masowego - szeroki dostep, wypelnianie wolnego czasu, szukanie
zbiorowych emocji zwiazanych z gra, wielokrotne wspolzawodnictwo
miedzy
miastami i narodami.
Uwazna obserwacja imprez sportowych wykazuje obecnosc licznych
rytualow, a dazenia do sukcesu i postepu coraz bardziej
przenikaja
elementami symbolicznymi, na co wskazuje J.Raharisoa. Widac to
juz w
etapie przygotowan do rywalizacji sportowej. Na poczatku treningu
zawodnicy narzucaja sobie inny rytm zycia, diete, czesciowe
odosobnienie -
odbywa sie cos na ksztalt obrzedu oczyszczenia implikujacego
liczne ofiary
(wysilek, ograniczenia, czasem cierpienia). Na poziomie
zbiorowym, gdy
chodzi o przygotowanie ekipy, mamy do czynienia z obrzedami
przyjecia.
Kariera sportowca obfituje w ten wlasnie rodzaj rytualow
zwiazanych z
inicjacja, a nastepnie z promocja: otrzymywanie stopni, podzial
na
kategorie wiekowe (mlodzicy, juniorzy, seniorzy).
Rytualy zwiazane z ubraniem: ubior zalezy od dyscypliny
sportowej
(kostium, spodenki, kimono), klubu (kolor, emblemat) i rangi
zawodnika (opaska, numer). Oprocz funkcji sygnalizacyjnej
i
odrozniajacej rytualy te pelnia role symboliczna
wzmacniajaca
tozsamosc grupowa wsrod sportowcow i kibicow. Jakas czesc
lub
detal kostiumu moze nabrac znaczenia fetysza.
Widowisko sportowe: wspolczesnie stanowi samo w sobie
prawdziwa
ceremonie, bogata w symbole, ze swymi uswieconymi miejscami,
chwilami i osobami, publicznoscia.
Przestrzen rozgrywek, walki, turnieju stanowi centrum sceny,
ktora
pozostaje niedostepna dla widzow - z wyjatkiem sporadycznych i
znaczacych przekroczen (entuzjazm lub szal publicznosci).
Kulminacja
spektaklu sportowego staja sie wielkie miedzynarodowe spotkania
w pilce
noznej, tenisie, boksie, a szczegolnie igrzyska olimpijskie.
Teatralnosc
rytualow otwarcia i zamkniecia igrzysk jest bardzo wyrazna:
przemarsze,
prezentacje ekip, witanie sztandarow i proporczykow klubowych,
wyznaczanie arbitrow. Emocje zbiorowe znajduja wyraz w owacjach,
krzykach i gwizdach publicznosci, jednak czasem dochodzi do aktow
przemocy wyzwolonej przez kibicow a nawet do smierci ludzi na
trybunach
stadionu (Eidhoven). Na zakonczenie zawodow czci sie zwyciezcow
i
rytualnie rozdaje nagrody: medale, trofea, puchary i w ten sposob
jednorazowy sukces nabiera trwalosci.
Mozna postawic pytanie, czy reguly sportowe nie wypra kultu
religijnego
badz politycznego w czasach, gdy mity i ideologie sie zuzyly.
Taka hipoteza
zasluguje na czasowo-przestrzenna analize porownawcza. Pomimo
wielu
oznak podobienstwa nalezy sie zastanowic, jak proponuje
C.Bromberger2,
nad stopniem analogii pomiedzy meczem pilki noznej a obrzedem
religijnym. Chodzi tutaj o rytual bez egzegezy, ktorego aktorzy
byc moze
tak nie nazywaja, ale trzeba by dowiedziec sie, czy nie
przezywaja go w ten
sposob.
W kazdym razie wspolczesny sport, jak wiekszosc tego typu
instytucji
przynoszacych rozrywke, posiada wiele cech wlasciwych naszej
epoce:
gwiazdorstwo zawodnikow (nawet w bardzo spojnych ekipach),
dazenie do
wyczynowosci, ktore prowadzi do instrumentalnego traktowania
ciala
sportowca, spekulacje reklamowe (sponsoring). Jesli nawet ekipa
sportowa zbyt czesto ulega przekupstwu i przemocy, to jednak
zachowuje
walecznosc i szacunek dla wartosci symbolicznych.
3. Koncerty rockowe i muzyki pop.
Dzieki zdolnosci do gromadzenia prawdziwych tlumow oraz roli,
jaka w
muzyce odgrywaja media (lasety, regularne emisje nagran),
koncerty
rockowe sa zjawiskiem masowym, nawet jesli dotycza okreslonych
grup
wiekowych. Najnowsze badania prowadzone przez J.-M.Seca pokazuja,
ze
zarowno wsrod muzykow, jak i ich publicznosci, istnieje ukryte,
lecz
intensywne poszukiwanie rytualnosci, nazwane przez niego stanem
cierpkosci. Badacz ma tu na mysli dazenie malych zespolow do
wlasnego
brzmienia i wypracowanie artystycznej spojnosci - czesto w
trudnych
warunkach, czesto w piwnicach czy na parkingach, az do dnia
koncertu, w
ktorym byc moze grupy te zostana odkryte. Poszukiwanie utraconej
wiezi
spolecznej, kult grupowy, sposob poruszania sie na scenie
zabarwiony
erotyzmem, podniecenie rytmem - wszystko to potwierdza rytualny
wymiar
rocka, ktory siega ponad kontekst codzienny, pozbawiony
swietosci.
Mozna tu mowic o pewnej mistyce, a takze o formach zycia
artystycznego
prowadzacych do zbiorowego odurzenia, ktorych powrot przepowiadal
kiedys Durkheim.
Fluid rocka to zbiorowe emocje materializujace sie w muzyce.
(...)
Inscenizacja tego rytualu moze wprowadzic pubblicznosc w
trans, a
u rockmanow powoduje charakterystyczne unoszenie gitary
podczas
muzycznej konwersacji, wreszcie wszyscy obecni stapiaja sie
z
muzyka.
Pozostaje jednak znaczacy problem - wymiar rytualny rocka laczy
sie z
troska o uznanie spoleczne i uzyskanie zysku z plyt (podobnie jak
w
sporcie z meczow). W jaki sposob wielu rockmenow godzi
indywidualizm z
dazeniem do utozsamienia sie ze zbiorowoscia? czy muzyka pop -
nosnik
mlodzienczej egzaltacji - nie traci swiezosci, stajac sie powoli
sposobem
spedzania wolnego czasu? Te niejednoznacznosci (jak w przypadku
nowych
pradow w chrzescijanstwie) trudno wytlumaczyc bez powiazania z
ogolnym
kryzysem kulturowym.
III. Rytualy codziennych kontaktow miedzyludzkich.
1. Uprzejmosc, zachowanie twarzy, powsciagliwosc.
Nasze kontakty z sasiadami, krewnymi, rodzina, kolegami w pracy
podlegaja pewnym zasadom, ktore nayzwamy grzecznoscia. Stanowi
ona
spojny system regul ujetych w kod savoir-vivre'u, ktory zakazuje
lub
nakazuje okreslone zachowania werbalne i cielesne zroznicowane
w
zaleznosci od regiony i kraju, lecz posiadajace wartosc
symboliczna:
poszanowanie kazdego czlowieka. Jest to wiec rodzaj swieckiego
rytualu.
Wielu badaczy, a zwlaszcza E.Goffmann i D.Picard odkrylo w zyciu
codziennym rozne formy rytualnosci i ujawnilo jej ukryte
znaczenie.
Goffmann zaznacza, ze nie chodzi o proste modele zwyczajow czy
rutyne.
Durkheim z kolei przy innej okazji zauwaza, iz nalezy odkryc w
swieckim i
miejskim srodowisku sposob uswiecenia jednostki, ktore wyraza sie
i
potwierdza poprzez symboliczne dzialania.
Rytualy codzienne sa sposobami nauczania kontroli kontaktow z
innymi. Z
jednej strony uczy sie jednostke wyrazania wlasnego ja,
pokazywania swej
dumy, godnosci, z drugiej ksztalci sie wlasciwe postawy wobec
bliznich:
takt, szacunek dla partnera i jego dzialan jako wartosci, ktorej
jest
symbolem i podmiotem. Ten rodzaj rytualow polega raczej na
wzajemnym
przystosowaniu, niz na cichej zgodzie na cudza obecnosc.
Uprzejmosc stanowi pewne minimum spojnosci miedzy czlonkami
grupy.
Dowodem na to moze byc fakt, ze blad odczuwany jest jak obraza
z trudem
dajaca sie wytlumaczyc roztargnieniem. Swiadoma rezygnacja z
oznak
przystosowania (np. niewitanie sie lub niepatrzenie na druga
osobe przy
powitaniu) jest rownoznaczna z zachowaniem agresywnym. W
przypadku
obrazy liczy sie nie tyle naprawienie bledu, co mozliwosc
odzyskania
twarzy. Byc uprzejmym oznacza to, co baronowa de Staff, autorka
slynnego podrecznika savoir-vivre'u z roku 1900, zdefiniowala
nastepujaco: uczynic z tych, z ktorymi zyjemy, zadowolonymi z
siebie i z
nas.
Formy uprzejmosci sa w rownym stopniu zlozone i wyrafinowane. Na
Zachodzie stopniowo zmierzaja do uproszczenia, ale nie zanikaja.
Spotkanie i pozdrowienie zawieraja podwojny aspekt: slowa
i gestu.
Wymiana slowna jest najczesciej krotka, nie chodzi w niej
o dialog,
lecz o zastosowanie konwencjonalnych zwrotow. Tresc takiej
wymiany slowno-ruchowej zmienia sie w zaleznosci od statusu
partnerow, stopnia ich znajomosci i zazylosci (odnalezienie
sie,
uscisk dloni, pocalunek), zaleza rowniez od poprzednich
kontaktow
miedzy partnerami, a takze roznic spolecznych, np. pocalunek
na
przywitanie wsrod mlodych ludzi odmiennej plci jest praktyka
calkiem swieza, podobnie zwroty do widzenia, zegnaj sa
uznawane w
ronych rejonach za konwencjonalne, uroczyste lub poufale.
Te
rozmaite style pozdrowien zostaly utrwalone w roznych
dzielach
sztuki.
Wzajemne postawy jednostek, przede wszystkim dystans fizyczny w
stosunku do drugiej osoby, wywodza sie z troski o zachowanie
rezerwy.
Pomimo iz dystans, jakiego nalezy przestrzegac, nie tak latwo
wlasciwie
ustalic1, czlowiek dobrze wychowany unika naglego i nadmiernego
zblizenia. Poza przyjetymi konwenansami istnieje rowniez takt,
ktory
spontanicznie wyzwala postawe dyskretna i zyczliwa.
D.Picard slusznie podkresla donioslosc pewnego kodu oraz dystansu
cielesnego we wzajemnych stosunkach w zaleznosci od sytuacji.
Poczawszy
od analizowania podrecznikow savoir-vivre'u (rowniez tych
najnowszych)
oraz bezposrednich obserwacji, autorka pokazuje reguly tworzace
spojny
system komunikacji i regulacji miedzy partnerami - w jaki sposob
symbolicznie wyrazaja swa pozycje, wzajemny rodzaj relacji,
poszanowanie
statusow.
Kazdy savoir-vivre zmierza w kierunku rytualizacji ciala i
pohamowania jego wymiaru popedowego oraz organicznego, i w
tym
znaczeniu stanowi system obsesji zbudowany wokol tabu
zwiazanego z kontaktem.
W ten sposob kontakt fizyczny czesto sprowadza sie do czegos w
rodzaju
pantomimy zachowujacej pozory zblizenia, uscisku czy pocalunku.
Od okolo dwudziestu lat te rozne formy tlumienia postaw
emocjonalnych
wzbudzaja zywe protesty wielu srodowisk. Prad nieformalny,
nazwany
przez nas korporeizmem, rozwinal sie w dosc znacznym stopniu, nie
jest
jednak wolny od dwuznacznosci, gdyz oscyluje pomiedzy pochwala
pozadania i ekspresji cielesnej, a rodzajem kontrrytualnosci.
Problem ten
omowimy w nastepnym podrozdziale.
2. Biesiadnosc.
Nie wszystkie rytualy codzienne maja na celu dyskrecje czy ugode,
niektore posiadaja charakter bardziej dynamiczny i ekspansywny,
dazac
do wprowadzenia atmosfery biesiadnej. Termin ten zyskal ostatnio
na
popularnosci, majac przypominac masowemui anonimowemu
spoleczenstwu o relacjach pelnych serdecznosci, ciepla miedzy
jednostkami i grupami1.
Troska o takie wartosci wywodzi sie z obrzedow o wiele starszych
i
stawiajacych wymagania uczestnikom, a majacych zwiazek z
goscinnoscia.
Prawa goscinnosci, ktore ulegaly znacznym przemianom, zaleznie
od
miejsca i czasu, zaluguja na oddzielna analize antropologiczna.
Ograniczymy sie do wyznaczenia najwazniejszych aspektow
biesiadnosci.
Pojecie to obejmuje przede wszystkim zaproszenia, spotkania,
przyjecia,
zebrania mniej lub bardziej odswietne, ktore stanowia rodzaj
odpoczynku i
wytchnienia od codziennej banalnosci; towarzyszy im czesto
dobrowolna
wymiana prezentow. Spotkania te roznia sie od duzych, oficjalnych
imprez
organizowanych wedlug scislego protokolu, lecz i one posiadaja
podstawowe cechy rytualow. Przyczyniaja sie do umocnienia wiezi
spolecznej, wzbudzaja u uczestnikow pozytywne uczucia, takie jak
przyjazn,
szacunek, naleza do kodu towarzyskiego lub przyjacielskiego,
ktorego
przekroczenie moze doprowadzic do gafy czy nawet afrontu.
Oprocza nakazow i zakazow religijnych, obowiazujacych jeszcze
czesto w
dziedzinie kuchni i diety, istnieje cala grupa rytualow
spolecznych
dotyczacych posilkow, a szczegolnie ich skladu i jakosci
(degustacja dan i
win), usadzania gosci przy stole, podtrzymywania rozmowy przez
uwaznych
sluchaczy przez wspolbiesiadnikow.
Wypada podkreslic, ze ostatnio w roznych srodowiskach zawodowych
pojawila sie tendencja, by pomnazac okazje do organizowania
malych
spotkan towarzyskich (w obrebie biura, szkoly, warsztatu) w celu
uczczenia
kogos lub czegos. Przelamuje to anonimowosc i oschlosc
codziennych
kontaktow. Towarzyski obrzed nawet w tak skromnym wymiarze
odzyskuje caly sens rytualny.
Prezenty sa najczesciej oznaka towarzyskosci. Proste lub okazale,
ofiarowywane sa z roznych okazji: urodzin, rocznic, slubow,
narodzin,
sukcesow zawodowych. Inne, o mniej formalnym charakterze, bywaja
dowodem poszanowania lub sympatii, ale zdarza sie takze, ze
poprzez
wreczenie upominku ktos chce wywrzec presje na drugiej osobie,
gdyz
otrzymujacy staje sie dluznikiem poczuwajacym sie do rewanzu. W
takim
wypadku wymiana prezentow wiaze sie z indianskim zwyczajem
potlaczu -
ceremonii, podczas ktorej przywodcy i grupy sasiadow wreczaly
sobie
wzajemnie podarunki, wyrazajace symboliczna i rzeczywista
rywalizacje.
Jeszcze dzisiaj dawanie prezentu zarowno podkresla prestiz, jak
i sprawia
przyjemnosc.
3. Istotne i przemijajace.
Powyzsze analizy ukazuja zycie codzienne jako mniej lub bardziej
uporzadkowane przedstawienie, rodzaj dramaturgii - wedlug
okreslenia
Goffmanna. Czy decyduje o tym sztucznosc, czy tez pospolita
rytualnosc
pozbawiona glebi, nawet jesli nie ogranicza sie ona tylko do
zwyczaju? Z
pewnoscia w tym znaczeniu skutecznosc symboliczna dotyczy relacji
z
bliznim, a nie z istota boska, odnosi sie jednak w rownym stopniu
do
swietosci zwiazanej calkowicie z okreslonym porzadkiem spolecznym
poza
ideologia indywidualizmu. Dzieki temu w prozaicznej codziennosci
odnajdujemy transcendentny aspekt rytualu, jego sedno, ktore nie
moze
zniknac ani wskutek utraty znaczenia przez niektore dzialania,
ani wraz z
przemijaniem czasu.
Znany fragment z Saint-Exupry'ego okresla funkcjonalny i
symboliczny
zasieg rytualow codziennych. Chodzi o zdanie, w ktorym Lis mowi
do
Malego Ksiecia, iz:
zeby go spotkac, trzeba wrocic o tej samej godzinie. (...)
Jesli bedziesz
wracal o roznych porach, nigdy nie bede wiedzial na kiedy
mam sie
przygotowac. (...) Potrzeba rytualow. (...) To one powoduja,
ze
dzisiejszy dzien jest inny od pozostalych.
Nastepnie Lis podaje przyklad uporzadkowanego czasu mysliwych,
ktory
pozwala Lisowi na dzien odpoczynku. Pisarz doskonale uchwycil
tutaj
akcentowanie pewnych momentow zycia wlasciwe rytualom.
IV. Rytualy cielesne.
1. Okres ewolucji.
We wszystkich spoleczenstwach i kulturach cialo jest zrodlem
staran
spolecznych, religijnych, moralnych, higienicznych, jak i
estetycznych.
Funkcje ciala, jego postawa i wyglad wiaza sie ze statusem i
systemem
wartosci oraz zachowan, wiec z ideologia i z rytualami.
Rownoczesnie, jak
widzielismy w rozdzial I, cialo pojawia sie we wszystkich znanych
rytualach,
lecz w roznym stopniu i zakresie:
jako miejsce sluzace doumieszczania znakow (tatuaze,
naciecia) lub
do odbywania praktyk rytualnych (obrzezanie, wyciecie, rany
rytualne);
jako przedmiot cierpienia, zdrowia, urody (rytualy zwiazane
z
choroba, higiena, zdrowiem, estetyka);
jako zrodlo energii wyzwalajacej okreslony znak, gest,
ceremonial
(poprzez krzyk, intonacje glosu, mimike).
Nie da sie zakwestionowac roli, jaka cialo pelni we wszystkich
systemach
religijnych, starozytnych lub wspolczesnych, nawet tych
najbardziej
uduchowionych. W chrzescijanstwie jest ono obecne nie tylko w
aspekcie
negatywnym - przez asceze, lecz rowniez pozytywnym - zbawienie
czlowieka dokonuje sie poprzez wcielenie Chrystusa w rzeczywistej
i
symbolicznej komunii, a wreszcie poprzez dogmat zmartwychwstania,
ktore
zapewnia triumf ciala nad smiercia oraz wynagrodzenie wszelkich
cierpien
fizycznych, bolow i poswiecen.
Dzisiaj mamy do czynienia z daleko posunieya ewolucja pogladow
zwiazanych z cialem. Kiedys mialo ono drugorzedne znaczenie, zas
obecnie
zaczyna stawac sie wartoscia naczelna sluzaca czlowiekowi jako
narzedzie
komunikacji, wyrazu, przyjemnosci. Ruch, ktory nazwalismu
korporeizmem, ujawnia sie w wielu innych dziedzinach zycia:
religii,
wychowaniu, sporcie, sztuce. Podczas gdy wiele banalnych
konwenansow
zanika, pojawiaja sie nowe i mozna w sferze norm dotyczacych
ciala
zauwazyc zastapienie etyki przez estetyke. Rytual jednak nie
upadl
wskutek tego typu zamiany wartosci, gdyz w roznych miejscach
stapia sie z
formami tradycyjnymi, aby ustanowic nowe zasady i sposoby
uswiecania
popedow - w zaleznosci od nowego znaczenia ciala i za cene
pewnych
paradoksow1.
2. Znaki na skorze - dzielimy je na dwie grupy: tatuaze i
makijaze.
Tatuaz jest najstarsza forma znaku kultury odcisnieta na naturze.
Nazwa
pochodzi z polinezyjskiego slowa tatau przywiezionego przez
marynarzy w
XVIII wieku, a oznacza znakowanie (rysunki figuratywne,
inskrypcje)
umieszczone na skorze za zgoda czlowieka. rozni sie od znakow
nabytych
bez woli ich nosiciela (rany, oparzenia) oraz przez swoj
dlugotrwaly
charakter - od zmiany o charakterze czasowym (malowanie ciala,
makijaz,
charakteryzacja teatralna).
W dawnych spoleczenstwach tatuaz towarzyszyl czesto obrzedom
inicjacji i
zdobycia statusu doroslego, pozostajac w scislym zwiazku z
seksualnoscia,
ktora nalezalo potwierdzic u mezczyzn i kontrolowac u kobiet.
Bywa
przekazywany z pokolenia na pokolenie i moze swiadczyc o
przynaleznosci
do grupy lub podgrupy specyficznej, uprzywilejowanej badz
naznaczonej.
Durkheim jako jeden z pierwszych podkreslil symboliczny zasieg
tatuazy,
w ktorych widzial rodzaj instynktownej sklonnosci ludzi do
malowania sie
lub do utrwalania na ciele obrazow przypominajacych o wspolnym
istnieniu.
Tatuaz byl zakazany przez religie zachodnie i prawie zaniknal w
Europie z
wyjatkiem kilku zrzeszen rzemieslniczych. Pojawil sie znowu w
XVIII
wieku w formie dekoracyjnej, lecz z tendencja do umiejscowienia
sie w
grupach marginesu, szczegolnie wsrod zbiorowosci mezczyzn
przebywajacych w wojsku, marynarce, wiezieniu.
Dzisiaj tatuaz przezywa renesans i nadal symbolizuje
przynalzenosc do
grupy poprzez probe, a czasem przez jakis wyczyn. Tym samym
podkresla
opozycje w stosunku do innych grup, a nawet do calosci
spoleczenstwa.
Jest pamiatka i wyzwaniem, rodzajem dowodu tozsamosci, wyraza
czesto
erotyzm, pzemoc, czasem kpine.
Nalezy jednak odroznic mode na tatuaze w srodowisku wieziennym
i
marginesu od nowych form malarstwa na ciele, ktore zrodzilo sie
w
studencko-artystycznym undergroundzie przeciwstawiajacym sie w
latach
szescdziesiatych modelowi spoleczenstwa konsumpcyjnego.
Tatuaz wiezniow wyraza zerwanie se spoleczenstwem i jednoczesnie
odrzucenie, czesto bez prawa powrotu, jest wiec poszukiwaniem
nowej
tozsamosci.
Czlonkowie ruchow kontestujacych postepowali odmiennie, np.
hipisi
dazyli przez ubranie do stworzenia jednolitego stylu mody dla obu
plci,
ktory podkreslal rownouprawnienie wszystkich czlonkow komuny
(przeciwstawionej rodzinie). Malowanie ciala przygotowywalo lub
przedluzalo czule spotkanie ilustrowane symbolika kwiatowa, lecz
ogolny
sens tych dzialan mial raczej charakter ulotny i zabawowy. Ci
mlodzi
ludzie, odmawiajac wszelkiego zaangazowania, znajdowali
upodobanie w
tworzeniu kultury jalowej1.
Bardziej niz o nowych rytualach mozna tu mowic o
kontrrytualnosci.
Symbole kontestacji bywaja bardziej spektakularne niz trwale,
lecz nie sa
przez to mniej znaczace, gdyz wyrazaja niedoskonalosc
spoleczenstwa jako
takiego i stanowia podwaliny planow budowania innego.
Makijaz, kiedys zarezerwowany dla elit spolecznych, w
spoleczenstwach
nowoczesnych rozwinal sie i zdobyl wielka popularnosc. Pomimo
sztucznego i nietrwalego charakteru przynalezy do sfery
rytualnosci z
kilku wzgledow (wg J.-T.Maertensa):
stanowi symbol odrebnosci seksualnej i potwierdzenie
kobiecosci;
przez swoj powtarzalny charakter (czasem wrecz obsesyjny)
jest
rytualem, ktory zawiesza relacje kobiety z otoczeniem i
dostarcza jej
broni (defensywnej i ofensywnej) do podjecia na nowo gry z
partnerem, nieznajomym czy publicznoscia.
Funkcja makijazu jest bardzo zlozona. Zapewnia on satysfakcje,
najczesciej narcystyczna; przezywana skrycie lub ostentacyjnie,
silnie
nastawia na oczarowanie (szczegolnie u kokietek), uwidacznia sie
juz w
pierwszych probach mlodych dziewcczat. Rowniez jest forma
zabezpieczenia przed skutkami uplywu czasu (ten aspekt zostaje
wzmocniony przez zabiegi chirurgii plastycznej).
Nieprzypadkowo wiekszosc reklam kosmetykow nawiazuje do
regenerujacego dzialania natury (morza, alg, roslin, mleka,
sokow),
przywodzac na mysl magie i alchemie. Kiedys produkcja
ingrediencji
nalezala do czarownikow, ktorzy prowadzili ja potajemnie,
uzywajac
skladnikow roslinnych i zwierzecych.
Demakijaz jest takze rodzajem rytualu, w trakcie ktorego cialo
kobiety
powraca do natualnego wygladu, rezygnujac z seksualnej parady.
3. Troska o urode w przypadku operacji plastycznych.
We wszystkich epokach przy znacznym zroznicowaniu stylow w nich
panujacych czlowiek pracowal nad wygladem swego ciala, jak
okreslil
P.Perrot wszelkie czynnosci zwiazane z toaleta i dbaloscia o
urode. Jesli
mozna tu mowic o jakims rytuale, to przede wszystkim ze wzgledu
na
reguly na poziomie prywatnym i publicznym, ktorym te czynnosci
podlegaja, oraz na system przekonan i wartosci dotyczacych
higieny, jaki
rozwinal sie na przestrzeni dziejow1.
Dzisiaj kultura ciala i jego pielegnacja nabraly duzego
znaczenia, wlaczajac
w tok codziennych zabiegow rozne rodzaje cwiczen (jogging,
aerobic,
masaz, joga) oraz liczne kosmetyki, o ktorych juz wspominalismy,
omawiajac makijaz. Od niedawna wyrazem troski o urode sa takze
zabiegi
chirurgii plastycznej, ktora stanowi odpowiedz wspolczesnej
medycyny i
techniki na ludzkie pragnienie poprawienia wygladu ciala.
Chirurgia
plastyczna rozni sie wyraznie poprzez swe cele koniunkturalne
(chirurgia
naprawiajaca uszkodzenia powypadkowe) i scisle indywidualne
(celowe
upiekszanie) od prymitywnych metod deformacji, przekluwania czy
nacinania ciala, lecz wnikliwa analiza pokazuje liczne implikacje
spoleczne
i kulturowe tych zabiegow oraz obecnosc ukrytej rytualnosci. W
gruncie
rzeczy chirurgia plastyczna stanowi czesc staran o
podporzadkowanie sie
idealnym modelom wygladu zewnetrznego2.
Zainteresowanie operacjami plastycznymi w ostatnich dwudziestu
latach
wyraznie wzroslo, szczegolnie wsrod kobiet, ktore stanowia dwie
trzecie
pacjentow. Jednak ciagle rosnie liczba mezczyzn i ludzi
niewyksztalconych,
poddajacych sie takim operacjom. Chodzi tu w glownej mierze o dwa
rodzaje zabiegow:
upiekszajace (przede wszystkim nos, piersi) oraz
odmladzajace (lifting twarzy, szyi, brzucha).
Podczas gdy tatuaz wyznacza obecnie identyfikacje z jakas grupa
kontestujaca normy spoleczne lub pozostajaca poza nimi, operacje
plastyczne otwieraja z pewnoscia droge do zdobycia nowej
tozsamosci,
zgodnej z przyjetymi kryteriami idealu ciala, tj. mlodosci i
urody.
O poddaniu sie zabiegowi decyduje model ponadkulturowy, np.
Levi-Strauss odkryl, ze Indianie Nambikwaras posiadaja jedno
slowo na
okreslenie kogos mlodego i urodziwego oraz jedno dla powiedzenia
stary i
brzydki.
Wywiady przed- i pooperacyjne pokazuja, ze oczekiwane wyniki
oprocz
aspektu estetycznego posiadaja rowniez aspekt spoleczny. Nowy
wyglad
ma wplynac na poprawe kontaktow z innymi ludzmi lub na zmiane
statusu.
W ten sposob chirurgia plastyczna stanowi w naszym spoleczenstwie
rodzaj
ekwiwalentu bardzo starych form rytualnosci, a mianowicie
obrzedow
przejscia. Operacja powoduje osiagniecie innego stanu, dzialajac
jak
egzorcyzm - pozbawia jednostke w sposob faktyczny i symboliczny
tego, co
dana osoba traktowala jako mankament lub ulomnosc. Pacjent
przechodzi
ze stanu natury (niemilego i narzuconego) do stanu kultury
(uznanego i
upragnionego idealu). Oznaki starzenia sie sa traktowane czesto
jako
skaza i sygnal zblizajacej sie smierci, a stosowanie liftingu
(porownywane z
obrzedami oczyszczenia i pokrzepienia) zdaje sie usuwac te
niepokojace
objawy. Mamy w tym przypadku do czynienia z rodzajem proby bolu,
przelana krwia, lecz takze magicznym oczekiwaniem, ktorego
doswiadczaja pacjenci.
Odwolywanie sie do chirurgii pociaga za soba, oprocz rytualnosci,
specyficzna dwuznacznosc: checi upiekszenia i odmlodzenia
towarzyszy
czesto uczucie skrywanej winy z powodu przekroczenia naturalnego
porzadku i przeznaczenia. Ale rowniez dzieki temu zabieg
plastyczny ma
zwiazek z sacrum.
4. Rytualy zwiazane z ubieraniem sie.
Ubranie doskonale podlega rytualizacji. Przyklady mozna by
mnozyc.
Chocby w zakonach religijnych, zaleznie od rangi oraz liturgii,
ubior
wyglada roznie, ale w ciagu ostatnich 25 lat ksieza przestali
uzywac
sutanny jako stroju codziennego. Ubranie swieckie takze zmienia
sie w
zaleznosci od klasy spolecznej, statusu i sytuacji, np. mundury
wojskowe
oraz rozmaite unioformy cywilnych zrzeszen na przestrzeni wiekow
przeszly
liczne modyfikacje. Podobnie bylo z ubiorem lekarzy, a obecnie
zmieniaja
sie takze stroje urzednikow.
Ubranie wskazywalo na przynaleznosc do klasy spolecznej
(arystokracji,
burzuazji, ludu). Ponadto stroj zalezal i nadal zalezy od
okolicznosci zycia
codziennego: mogl byc wieczorowy, niedzielny, odswietny, roboczy,
a takze
swobodny czy rygorystyczny. Dopiero cwierc wieku temu czas
wyraznie
zroznicowanych uniformow ustapil miejsca uniformizacji, w ktorej
roznice
spoleczne zatarly sie, nie zanikajac zreszta, lecz wyrazajac sie
przez
eklektyzm pozostajacy w opozycji do rytualu.
W pierwszej polowie wieku na Zachodzie urzednicy i robotnicy
odrozniali
sie ubiorem: bialy kolnierzyk i garnitur dla jednych, niebieski
kolnierzyk
lub kombinezon dla drugich. W niektorych warsztatach jeszcze
dzisiaj
technicy nosza biale bluzy, a robotnicy szare.
Swieta i zycie towarzyskie wrecz domagaja sie pewnego rytualu i
jesli nie
ubieramy sie juz galowo do teatru lub do opery (oprocz
wyjatkowych
okazji, jak np. rozdanie Oskarow czy Cezarow, kiedy chodzi
rowniez o
zwrocenie na siebie uwagi), to wkladamy stroj wieczorowy jeszcze
na
niektore przyjecia lub ceremonie niezaleznie od klasy spolecznej
(np.
elegancki stroj na przyjecie slubne czy odpowiedni lecz dyskretny
ubior na
pogrzeb). Istotne jest, aby rytualow zwiazanych z ubraniem i
odnoszacych
sie do swietosci osoby, statusu i sytuacji nie mylic z moda.
Pomimo presji,
jaka moze ona wywierac, rozni sie znacznie od rytualow poprzez
swoj
nietrwaly i zmienny charakter1.
Od co najmniej dziesieciu lat zwieksza sie tempo zmian w modzie,
co wiaze
sie z rosnaca komercyjnoscia oraz z zanikiem tradycyjnych
wzorcow, a
takze z duchem nowoczesnosci2. Stroj, za sprawa dwoch
przeciwstawnych
postaw - zachowawczej i kontestujacej - nie przestaje nalezec do
dziedziny
rytualnosci.
Z jednej strony obserwuje sie w modzie tendencje do zachowania
stylu
klasycznego (marynarka lub garnitur dla mezczyzn, kostium lub
sukienka
dla kobiet), szczegolnie w srodowisku urzednikow i politykow
troszczacych
sie o surowa elegancje tak, jak gdyby kazde przekroczenie tych
norm nialo
okazac sie niebezpieczne. Odnajdujemy tutaj jedna z funkcji
rytualnosci:
reasekuracje.
Z drugiej strony mozna zauwazyc wsrod mlodziezy niejednoznaczne
zerwanie z tradycyjnymi wzorcami oscylujace miedzy
przekroczeniem,
innowacja a kpina w dziedzinie ubioru, fryzur i wygladu, a
wyrazajace sie
przez teatralnosc, parodie, wyzwanie (szczegolnie u punkow),
zwolennikow
ubiorow retro lub tez new wawes teskniacych za klasycyzmem3.
Te zachowania w pewnej mierze tlumacza poszukiwania nowych
rytualow
pod postacia prowokacji. Ludziom w wieku niepokornym chodzi o
spektakularne potwierdzenie tozsamosci spolecznej, odrozniajacej
ich od
reszty spoleczenstwa, a zarazem wyraznie jednoczacej.
5. Grupy pracy z cialem.
Pod ta nazwa kryje sie calosc doswiadczen i dzialan proponowanych
przez
rozne grupy od przeszlo dwudziestu lat. Dokonanie klasyfikacji
jest tu
szczegolnie trudne ze wzgledu na duza liczbe i roznorodnosc tych
dzialan.
Mozna rozroznic te, ktore sa skierowane na relaksacje (o
zabarwieniu
psychoanalitycznym lub innym), medytacje wywodzace sie z jogi i
innych
wschodnich technik, cwiczenia skierowane na ekspresje ciala i
spotkanie
(gestalt, bioenergia) oraz inne.
Metody te, podobnie jak grupy rozwojowe, ekspresji werbalnej oraz
ksztaltowania zwiazkow, tworza pewien fenomen kulturowy, ktorego
donioslosc i zasieg podkreslalismy juz wielokrotnie1. Wspolny cel
tych
praktyk to poprawienie samoakceptacji, lepszy kontakt z wlasnym
cialem
oraz z cialem partnera, czesto z wyraznym nastawieniem
terapeutycznym.
Metody te maja wiele wspolnego z rytualami. Chodzi w nich bowiem
o
powtarzanie sekwencji wokalnych i gestow czesto zblizonych do
ceremonialu, dominujaca role prowadzacego oraz o wspolne
wszystkim
uczestnikom wartosci i doswiadczenia cielesne bez wzgledu na
niespojnosc
czy eklektyzm zalozen teoretycznych2.
Ograniczymy sie do przykladu grup intensywnej ekspansji, gdyz
odzwierciedlaja one dosyc dobrze problematyke wspolczesnego
korporeizmu (ruchow na rzecz ciala). Pomimo wielu roznic ich
wspolna
cecha pozostaje uczenie sie sluchania wlasnego ciala poprzez
proby i
cwiczenia zmierzajace do wyrazenia przezyc wewnetrznych i doznan
zewnetrznych. Uczestnicy tych zajec nie traktuja ciala
instrumentalnie, ani
nie ucza sie kultury fizycznej lub tez technik ciala - wedle
okreslenia
Maussa, ale zwracaja szczegolna uwage na ja cielesne jako miejsce
i
srodek hedonistycznego odkrycia, a takze jako posrednika kontaktu
z
bliznimi za pomoca wszystkich zmyslow (dotyku, powonienia,
smaku).
Odeszlismy w tym miejscu bardzo daleko od wyzej wspomnianych
zasad
grzecznosci i dystansu, a takze stanelismy przed dylematem: czy
mamy do
czynienia z nowym i pozytywnym rytualem, czy tez z jakas mniej
lub
bardziej sztuczna odmiana antyrytualu?
Pierwsza ewentualnosc sprawilaby, ze ow ruch sprzyjalby
wytworzeniu sie
mechanizmu obronnego przed lekiem, stwarzal zrodla rozwoju, a
takze
stawal sie symbolicznym wyrazem wczesniej zablokowanej ekspresji.
Nowy
rytual odgrywalby wiec role posrednika miedzy wymiarem cielesnym
a
duchowym i pozwalalby jednostce na ponowne przygotowanie ciala
do
kontaktu, uciekajac od skostnialych modeli zachowan (D.Picard).
Mamy
na to wiele przykladow, lecz rownie wiele argumentow swiadczy o
ryzyku
popadniecia w stereotypowa rytualizacje odwracajaca zwyczajowe
modele
kontaktow.
Wowczas pod presja nowej normy grupowej postawy ekspansywne moga
predko ulec formalizacji. Inne ryzyko wiaze sie z przyzwoleniem
na gre w
kontakcie miedzy uczestnikami. Niektorzy z nich moga
niepostrzezenie
odreagowywac popedy erotyczne czy agresje przy okazji pracy nad
ekspresja ciala. Cale przedsiewziecie zostaloby w tym przypadku
pozbawione funkcji symbolicznej3.
Ten rodzaj dzialan grupowych, pomimo wielkich zastrzezen, stanowi
wazna
probe odpowiedzi na problemy osobiste jednostek, takze te
zwiazane z
kryzysem rytualow komunikacji interpersonalnej. Coraz czesciej
pojawiaja
sie rowniez nowe rodzaje tego typu praktyk kladace nacisk na
polaczenie
pewnych dazen i regul ekspresji werbalnej z cielesna. Wspolne
poszukiwanie nowego lub utraconego sensu moze opierac sie wiec
na
rytualnosci otwartej, tzn. takiej, ktora wiaze formy tradycyjne
i
nowatorskie.
Rozdzial IV.
Teorie rytualu.
I. Obrzedy jako podpora spoleczno-emocjonalna: koncepcja
durkheimowska.
Studiowanie postaw i elementarnych form religii doprowadzilo
Durkheima
do badania rytualow. Wszystkie wierzenia religijne polegaja na
oddzieleniu
sacrum i profanum, opieraja sie na wyobrazeniach, ktore wyrazaja
nature
rzeczy swietych i relacje miedzy nimi a rzeczami swieckimi.
Obrzedy zas sa
regulami zachowan, nakazujacymi czlowiekowi odpowiednie
postepowanie z rzeczami swietymi.
Rytual stanowi wiec przede wszystkim praktyuczna konsekwencje
wierzen
(mitow lub dogmatow religijnych albo magicznych zasad).
Durkheim badal nastepnie ukryte funkcje praktyk kulturowych i
stwierdzil, ze istnieje bezposrednia zaleznosc miedzy wiezia
wiernego z jego
bogiem, a zwiazkiem jednostki ze spoleczenstwem, do ktorego ona
nalezy.
Dlatego laicka durkheimowska definicja mowi. ze bog nie jest
niczym
wiecej niz tylko przenosnym wyrazeniem spoleczenstwa, a technika
religijna to rodzaj mistycznego mechanizmu, gdyz dzialania
rzeczowe
nasladuja operacje rozumowe. Chodzi w niej o to, aby nie stosowac
fizycznego przymusu w stosunku do slepych sil, zreszta
nierzeczywistych,
lecz o to, by osiagnac pewna swiadomosc, wzmocnic ja i nad nia
zapanowac.
Zastanawiajac sie nad zrodlem i sensem sacrum, Durkheim
zastosowal cos
w rodzaju analizy socjoklinicznej i stwierdzil, ze swiety
charakter jakiejs
istoty nie wynika z jej wewnetrznych przymiotow, lecz z przyczyn
obcych
naturze przedmiotu, w ktorym ten charakter sie ustalil.
Uczucia religijne to po prostu wrazenia otuchy i zaleznosci
powstajace w
swiadomosci jednostki poprzez dzialania spoleczenstwa. Jako same
w
sobie te emocje nie wiaza sie z wyobrazeniem zaadnego okreslonego
przedmiotu, lecz dzieki swej intensywnosci i rozprzestrzenianiu
sie moga
byc przekazywane przez pewne nosniki (cialo, zwierzeta, ziemia,
itp.).
Trawestujac mysl Levi-Straussa, mozna by powiedziec, ze wraz z
totemiczna mana mamy tu do czynienia z jakims niestalym,
emocjonalnym
znakiem pojawiajacym sie tam, gdzie istnieja analogie
symboliczne.
Teorii tej nie brakuje glebi, lecz rowniez nie jest ona
pozbawiona
sprzecznosci. Z jednej strony Durkheim wysuwa postulat racjonalny
i
twierdzi, ze przekazywanie emocji i uczestniczenie w nich nie
odbywa sie
calkowicie poza rozumem, a nawet przyczynia sie do naukowego
wyjasnienia problemow w takiej mierze, w jakiej emocje moga je
uchwycic
i ustalic. Podobnie utrzymuje, ze religia nie jest wynikiem obaw
i strachu
czlowieka przed swiatem. Odroznia to, co religijne (ustalajace
porzadek
rzeczy), od tego, co nadprzyrodzone (nastawione na anomalie), a
nawet od
boskiego, poniewaz istnieja rytualy bez boga.
Religia jest przede wszystkim duchowoscia.
Z drugiej strony Durkheim podkresla role uczuciowosci i
cielesnosci jako
podstaw zbiorowego symbolizmu i wyrazu wiezi miedzyludzkich. W
ten
sposob oscyluje miedzy racjonalizmem a afektywizmem spolecznym
(zgodnie z podzialami na sfery myslenia i dzialania). Rytual
nalezy
oczywiscie do domeny dzialanaia, ktora pobudza i reguluje, lecz
spelnia
takze potrzeby bardziej uniwersalane. Dla Durkheima,
mysliciela-spirytualisty,
zycie rytualne musi dac sie okreslic pojeciami laickimi i
spolecznymi
nadajacymi mu spojnosc, jesli zasada swietosci nie jest czyms
innym niz
spoleczenstwem przemienionym i uprzedmiotowionym.
Ostatecznie jednak Durkheim definiuje obrzed w mniejszym stopniu
poprzez jego przedmiot, a bardziej przez role spoleczno-
afektywna, tj.
rodzaj odnowy moralnej mozliwej do osiagniecia tylko podczas
spotkania i
zgromadzenia jednostek potwierdzajacych wspolne uczucia. Stad tez
podobienstwo a nawet jednosc znaczenia wszystkich rytualow pomimo
roznorodnosaci wierzen, mitow i dogmatow.
Bez watpienia zrodlo niejednoznacznosci tkwi w samym pojeciu
wierzenia w
jego podwojnym aspekcie: poznawczym, dotyczacym wyobrazenia i
afektywnym, zwiazanym z zywym uczuciem. Termin wiara, definiowany
przez Durkheima kilkakrotnie, wyraza dosc dobrze te zlozonosc.
Mozna
wiec powiedziec, ze o ile istnieja ostatecznie rytualy bez boga,
o tyle nie
moga istniec rytualy bez wiary, ani tez wiara bez rytualow.
Durkheim dotyka tego problemu, wspominajac w swym dziele o
kryzysie
obrzedow i wartosci, zwiazanym z okresem przejsciowym,
stanem niepewnosci i niepokoju, ktory nie moze trwac
wiecznie.(...)
Pewnego dnia nasze spoleczenstwa odnajda tworcze natchnienie,
dajace
poczatek nowym ideom, prowadzacym ludzkosc ku nowym idealom,
ktore
rozwina sie i utrzymaja dzieki swietom rytualnym.
Nie jestesmy jednak w stanie przewidziec, czy nowe symbole,
wyrazajace
nowa wiare, beda podobne do starych.
Te przypuszczenia, zarazem pelne optymizmu i niepewnosci, przez
ponad
wiek znajdowaly jedna niepokojaca odpowiedz w postaci religii
politycznych oraz ideologii totalitarnych.
II. Koncepcja intelektualistyczna: C.Levi-Strauss.
Levi-Strauss zajmuje sie obrzedami w wielu swoich dzielach.Wniosl
do
problematyki rytualow dwie istotne koncepcje: calosciowa teorie
z pozycji
scisle intelektualistycznych oraz probe wyjasnienia skutecznosci
(rzeczywistej i symbolicznej) rytualow.
1. Przeciw afektyzmowi.
Levi-Strauss przede wszystkim krytykuje teorie swych
poprzednikow1,
ktore przedstawimy tutaj pokrotce dla latwiejszego zrozumienia.
Durkheim, jak Freud w Totemie i tabu, wywodzi zjawiska spoleczne
z
emocji. Jego teoria totemizmu rozpoczyna sie od analizy potrzeb,
a konczy
sie na uczuciu. Podobnie teoria o zbiorowym pochodzeniu sacrum
opiera
sie na stwierdzeniu, ze emocje przezywane w zwiazku z ceremoniami
nie
tworza rytualow, lecz wlasnie rytualy wzbudzaja emocje. Nie
odrzuca
jednak roli aktywnosci umyslowej czlowieka w tej dziedzinie, lecz
glosi
wyzszosc sfery spolecznej nad intelektualna.
U B.Malinowskiego2 znajdziemy zblizony poglad, a mianowicie, ze
rytualy i
praktyki magiczne sa sposobem na wyeliminowanie lub zmniejszenie
strachu odczuwanego przy podejmowaniu decyzji (zwlaszcza w
sytuacjach
niepewnych). W tym wypadku skutek brany jest za przyczyne lub
przynajmniej za zjawisko towarzyszace, zwiazane z wewnetrznym
niepokojem pochodzenia fizycznego lub psychicznego, nie zawsze
latwego
do okreslenia dla jednostki.
Problem zostal podjety na nowo dwadziescia lat pozniej w ksiazce
Levi-Straussa L'Homme nu, w ktorej autor, zmuszony do obrony
przed
zarzutami, ze jest pozbawiony uczuc, analizuje zwiazek emocji i
obrzedow.
2. Zapelnic pustke.
Levi-Strauss poczatkowo przeciwstawia akt rytualny mitycznej
opowiesci,
ktora ujmuje zjawiska naturalne i spoleczne w schematy, kategorie
czy
historie, dazac do stworzenia ciaglosci. Niestety zmiennosc
przezyc
ludzkich powoduje, ze wymykaja sie one poprzez oczka sieci, jaka
zarzucil
na nie mit. Wynika stad uzupelniajaca rola obrzedu, ktorego
zadaniem jest
dzielenie i powtarzanie:
Rytual, dzielac na etapy ludzkie dzialania i powtarzajac je
w
nieskonczonosc, zajmuje sie drobiazgowym lataniem,
zatykaniem
ubytkow, ustalaniem ciaglosci. Te manie tlumaczy dreczaca
potrzeba zabezpieczenia sie przed zakloceniami przebiegu
doswiadczen zyciowych.
W istocie roznice miedzy rytem (obrzedem) a mitem mozna porownac
z
roznica zachodzaca miedzy zyciem a mysleniem. Rytual stanowi
pewne
odejscie od swiadomej mysli na uzytek zycia. Obrzed poszukuje
ciaglosci
zyciowej, ktora zawsze umyka, co powoduje mieszanine uporu i
bezsilnosci, nadajacej mu obsesyjny charakter. Wedlug Levi-
Straussa
rytual nie wywodzi sie ze spontanicznej reakcji na doswiadczenie,
lecz
zwraca sie ku niemu oraz powodujacym je i towarzyszacym mu stanom
niepokoju. Nie wyraza jednak bezposrednich zwiazkow czlowieka ze
swiatem, lecz ukryta mysl zrodzona z obawy, ze czlowiek,
przystepujac do
schematyzacji zjawisk i dokonujac uogolnien dotyczacych swiata,
nie
bedzie juz mogl odnalezc drogi do przezycia osobistego.
Teoria powyzsza wydaje sie dosyc kategoryczna. Autor nieustannie
przeciwstawia emocje i intelekt, cialo i ducha, biologie i
psychologie.
Czlowiek nie odczuwa, nie moze odczuc strachu przed niepewnoscia
w
zwiazku z przezywanymi na biezaco sytuacjami, chyba ze sa one
pochodzenia fizjologicznego i wywoluja wewnetrzny oraz organiczny
nieporzadek.
Wiele obrzedow wiaze sie z mniej lub bardziej dramatycznymi
momentami
zycia, z proba i przejsciem, z dojrzewaniem, porodem, zaloba.
Towarzyszacy im strach Levi-Strauss okresla nie jako
egzystencjalny, lecz
razej epistemologiczny.
Rytual ma pokonywac opor czlowieka wobec mysli, a nie
opor swiata wobec czlowieka.
Analizujac wywody Levi-Straussa, mozna odniesc wrazenie, ze
troska o to,
aby nie przyznac pierwszenstwa stronie emocjonalnej, przeszkadza
ich
autorowi, ze znajduje sie ona wlasnie na pograniczu tego, co
ograniczone i
psychiczne. Przyklady smiechu iprzerazenia, doglebnie
analizowane,
sytuuja sie dokladnie na pograniczu swiata mysli i przezyc;
pierwszy jako
wyraz nagrody, a drugi - frustracji, lecz moze to byc po prostu
polaczenie
emocji i intelektu.
Godne podkreslenia w teorii Levi-Straussa wydaje sie
stwierdzenie, ze
rytual nie jest niezalezny od instynktu oraz ze termin
rytualizacja stosuje
sie niewlasciwie w odniesieniu do zachowan zwierzat,
wykorzystujac
pozorne podobienstwo ze swiatem ludzi. Chodzi tu bowiem o
mechanizmy
ustalone w przeszlosci, ukryte az do momentu automatycznego
uruchomienia ich wskutek speczyficznej stymulacji.
Nie odrzucajac istnienia podstawowego symbolizmu u zwierzat,
byloby
jednak przesada przypisywac im intencjonalnosc rytualu ludzkiego,
nawet
najbardziej archaicznego. Jak juz jednak wspominalismy we
wstepie, nie
bedziemy mimo wszystko zajmowac sie probelemem rytualow w
etiologii
zwierzecej.
Mozna takze odwrocic perspektywe widzenia komplementarnosci mitu
i
rytu proponowana przez Levi-Straussa, tzn. podtrzymac jego
stwierdzenie,
ze rytual poprzedza mit, stanowiac pierwsza probe zapanowania za
pomoca
magii i symbolizmu nad ludzkim niepokojem. Mit zas przychodzi
potem,
jako dzialanie umyslu, ktore ma klasyfikowac oraz porzadkowac i
w ten
sposob (jak uwazal Durkheim) poprzedzac nauke, nie wyczerpujac
jednak
ani zwiazku z sacrum ani udzialu wiary. Wedlug tej teorii rytual
zapelnia
pustke lub raczej uczucie niedosytu, ktore powoduje dzialanie
intelektualne. W gruncie rzeczy czlowiek poszukuje skutecznego
zabezpieczenia przed niepokojem egzystencjalnym, dlatego funkcja
symboliczna jest nieodlaczna od emocji. Natomiast zakres teorii
na temat
obrzedow swieckich pozostaje nieokreslony i zasluguje na odrebne
badania.
III. Obrzed i skutecznosc symboliczna.
Wrocimy teraz do problemu, ktory sygnalizowalismy juz kilka razy,
nie
wyczerpujac jego znaczenia ani implikacji w zwiazku ze skutkami
obrzedu.
1. Durkheim i ujecie tego problemu z perspektywy psychologii
spolecznej.
Kiedy widzimy, z czego skladaja sie obrzedy i na czym
polegaja, ze
zdziwieniem zadajemy sobie pytanie, jakie ludzie mogli miec
o nich
wyobrazenie i w jaki sposob tak mocno sie z nimi zwiazali.
Skad
pochodzi donioslosc kilku ziarenek piasku rzuconych na wiatr
czy
kilku kropli krwi na skale. (...) Czy mogly to byc zwykle
przywidzenia?
Psychologiczny wymiar wierzen nie decyduje jeszcze o ich
obiektywnej
wartosci, wiec abysmy mieli widziec w skutecznosci obrzedow cos
innego
niz tylko ciagle majaczenie, ktorym zwodzi sie ludzkosc, nalezy
przyjac, ze
rzeczywistym wynikiem kultu jest okresowe odtwarzanie bytu
moralnego,
od ktorego zalezymy i ktorym jest spoleczenstwo. Jednym slowem,
zrodlo i
jednoczesnie rezultat obrzedow to spotkanie wielu istot.
2. Poglady Levi-Straussa i F.Isamberta.
F.Isambert sformulowal hipoteze, ze to, co nazywa sie
skutecznoscia
symboliczna, moze tworzyc specyficzna forme wyjasnienia bedacego
interpretacja magicznej przyczynowosci zrosnietej z kultura
zachodnia. Jak
reagowac na taka hipoteze? Levi-Strauss przypisal decydujaca role
zbiorowej harmonii i uczuciowemu przezyciu. Analizujac zabiegi
szamanow
z Ameryki Srodkowej, dochodzi do wniosku, ze skutecznosc
symboliczna
rozwija sie na trzech poziomach, a uczestnicy obrzedu doznaja
roznych
wrazen:
1.po pierwsze - sam szaman doswiadcza stanow
psychosomatycznych
zwiazanych z jego czynnosciami,
2.po drugie - chory odczuwa (lub nie) poprawe; i wreszcie
3.po trzecie - publicznosc uczestniczaca w uzdrawianiu, ktorej
uczuciowa i umyslowa satysfakcja decyduje o zbiorowej wiezi.
Interesujacy jest przypadek interwencji szamana podczas trudnego
porodu. Szaman zaczyna spiewna recytacje, w ktorej wymienia
nieprzychylne moce wystepujace w tradycyjnym micie plemienia
rodzacej.
Taki zabieg ma podwojne dzialanie regulujace:
1.pozwala kobiecie pojac i uporzadkowac jej doznania, tzn.
nadac sens
bolowi oraz
2.ulatwic wysilek identyfikacji z szamanem.
Levi-Strauss zauwaza pewne analogie pomiedzy uzdrawianiem przez
szamana a psychoanaliza, podczas ktorej podswiadomosc moze
uwolnic
zablokowane poklady. Tutaj szaman daje swojemu choremu jezyk, w
ktorym pacjent moze wyrazic stany niemozliwe do sformulowania w
inny
sposob. To przejscie do werbalizacji powoduje odblokowanie
fizjologicznego procesu porodu.
Skutecznosc symboliczna nie polega wiec jedynie na naiwnosci
pacjenta
ani na sugestii tworzonej przez czarownika, ani tez nie jest
wynikiem
kontaktu, gdyz szaman nie dotyka nawet ciala chorej, lecz mowi
o
przemianach. Mozna powiedziec, ze uprawia swego rodzaju
manipulacje
psychologiczna zasadzajaca sie na wierze i nastawiona na
regulacje.
3. Czy ta analiza wyczerpuje omawiana problematyke?
Powatpiewa w to F.Isambert, gdyz pomimo spojnosci i efektywnosci
dzialania szamana w swietle mysli naukowej wywodzi sie jednak z
iluzji1.
Levi-Strauss sklania sie raczej ku wyjasnieniu, a nie ku
zrozumieniu innej
mentalnosci. Skutecznosc symboliczna polega na wierze, lecz jest
efektywna, skoro leczy. Odniesienie do procesow
psychosomatycznych jest
tu do przyjecia (jak we wszystkich systemach magicznych,
religijnych czy
leczniczych). Odswieza ono w kazdym razie stary problem
filozoficzny,
dotyczacy zwiazkow pomiedzy mysla a ruchem (rozdzwiek badz wiez),
bedacy podstawa naukowych koncepcji psychosomatyki. Jednak nikt
nie
jest w stanie udzielic ostatecznej odpowiedzi, jak potocza sie
badania tego
zagadnienia.
Jezeli poswiecimy sie badaniu zjawisk zupelnie nie podlegajacych
woli lub
zaleznych od niej tylko w malym stopniu (np. erekcja, fobie,
obsesje), to
stwierdzimy, ze rytualna interwencja moze byc przyczyna nie tylko
efektow
fizycznych ( przywrocenie mozliwosci lub wyzwolenie), lecz takze
stanow
egzystencjalnych (radosc, pogoda ducha). Obrzed jako symboliczna
manipulacja daje oprocz uzdrowienia ciala takze nadzieje
poszukiwana
przez wszystkie religie i ogol ludzi (wierzacych lub nie).
Granica i sila symbolu ujawnia sie w jego zwiazku z obrzedem.
Jego
skutecznosc nie moze byc przypisywana jedynie symbolowi.
Oczekiwania,
pragnienia i nadzieje stymulowane przez symbole musza
wspolistniec.
Obrzed okazuje sie niezbednym warunkiem skutecznosci
symbolicznej,
lecz jest efektywny jedynie w sytuacji dostatecznie mocnej
potrzeby.
IV. Obrzedy jako akty mianowania: opinia P.Bourdieu.
Bourdieu podejmuje problem funkcji spolecznej obrzedu, wychodzac
od
refleksji nad obrzedami przejscia, nazwanymi tak przez Van
Geneppa.
Nazwa ta, podkreslajac aspekt czasowy, moze ukryc podstawowe
zadanie
obrzedu, jakim jest oddzielenie jego uczestnikow od tych, ktorzy
nigdy w
nim nie beda brali udzialu, poniewaz on ich nie dotyczy. W tym
wypadku
nalezy raczej mowic o obrzedach uswiecenia lub mianowania,
nadajac
temu slowu aktywny sens (jak przy ustanawianiu spadkobiercy).
Poslugujac sie tymi okresleniami, mozna powiedziec, ze kazdy
obrzed
zmierza do ustalenia granicy uznanej za naturalna i sluszna. W
przypadku
obrzezania granica czasowa przed i po zabiegu oddziela z cala
pewnoscia
dziecko obrzezane od innych, lecz przede wszystkim ustanawia
rozroznienie miedzy tymi, ktorzy podlegaja lub nie podlegaja
obrzedowi,
tzn. miedzy dziecmi rodzaju meskiego i zenskiego. Owo dzialanie
rozrozniajace potwierdza tylko, ze ten czlowiek jest mezczyzna
(w domysle:
co nie znaczy prawdziwym mezczyzna), przypisuje jednak cechy
meskie
nawet slabemu i zniewiescialemu, a odroznia go zdecydowanie od
kobiety,
chocby posiadajacej charakter najbardziej meski.
Bourdieu przytacza rowniez przyklad egzaminu wstepnego, ktory
tworzy
miedzy przyjetym a nieprzyjetym do szkoly roznice typu "wszystko
albo
nic". Jeden bedzie inzynieren ze wszelkimi wynikajacymi z tego
korzysciami, a drugi - nikim.
Obrzed moze sie wiec upodobnic do aktu magii spolecznej, ktora
tworzy
roznice miedzy ludzmi, nadajac godnosci spoleczne, czesciej
wykorzystujac
istniejace roznice plci i wieku. W kazdym przypadku jest to
symboliczny
akt przemocy. Wlasciwie chodzi o inwestyture (nadanie),
oznaczajaca dla
jednego tozsamosc, dla drugiego nicosc, lecz rowniez o cichy
nakaz
wypelnienia swej roli. Ten, kto zostal ustanowiony, czul sie w
zgodzie ze
swoja definicja - z wyjatkiem arystokraty przynoszacego ujme
szlachectwu.
Rownorzedna funkcja obrzedu mianowania jest trwale zniesienie
pokusy
przekroczenia granic lub zrzeczenia sie roli. Czesto towarzysza
mu proby
fizyczne i intelektualne, ukryte niebezpieczenstwa, ktore wpajaja
kandydatom znaczenie granic i roznic plci, wieku, klasy -
dopuszczajac
jednak pewien margines swobody.
Inwestytura rytualna stanowi alibi wobec opinii publicznej,
pozwalajac
uprzywilejowanym na nieodpieranie zarzutow, np. jezeli student
politechniki okaze sie slaby z matematyki, wszyscy mysla, ze
udaje albo ze
wykazuje sie na innym polu. Umozliwia to wybrancom strategie
przejawiania wyzszosci, rodzaj symbolicznego przekroczenia
granic, ktore
pozwala zarazem na odnoszenie korzysci z konformizmu i fantazji.
Jest to
postawa arystokraty, ktory klepie po ramieniu stajennego, a
wszyscy
mowia, ze jest szczery, lub intelektualisty, ktory moze pozwolic
sobie na
uzywanie wulgaruzmow zakazanych dla drobnomieszczanina.
Rytualy jako akty magii spolecznej moga odniesc sukces jedynie
wtedy,
gdy umacniaja je zbiorowe wierzenia. W przeciwnym wypadku nie
powstanie roznica miedzy pelnoprawnym aktorem a oszustem czy
uzurpatorem przywlaszczajacym sobie funkcje lub status, ktory mu
sie nie
naleza.
Wiara grupy jest warunkiem skutecznosci rytualu, w
przeciwnym
razie nawraca sie juz nawroconych, a cud skutecznosci znika,
jezeli
magia slow powoduje jedynie, ze dzialaja wczesniej
istniejace
sklonnosci (predyspozycje wewnetrzne lub zewnetrzne).
Koncepcja ta opiera sie na dosc glebokiej analizie, a stosunkowo
plytkiej
argumentacji. Z jednej strony implikuje niedostrzegalna zmiane
znaczenia
rytualu z konwencjonalnego na dowolne, przy czym pierwsze
nierozerwalnie wiaze sie z wieloma charakterystycznymi
dzialaniami
wlasciwymi dla zycia spolecznego (zwyczaje moga sie zmieniac
zaleznie od
wyniku konfliktow). Drugie znaczenie (dowolne) tlumaczy
zachowania
bezzasadne i kaprysy, a w koncepcji autora wydaje sie wiazac z
gleboko
zakorzenionymi bledami, jezeli nie z perwersyjna
intencjonalnoscia.
Z drugiej strony mozna tu zauwazyc (jeszcze bardziej niz u Levi-
Straussa)
pomniejszenie znaczenia wymiaru uczuciowego w objasnieniach
powstania i
trwania rytualow. Maja one zyskiwac zdolnosc przetrwania dzieki
zdolnosciom klas uprzywilejowanych do wykorzystywania naiwnosci
innych
oraz na skutek stworzenia wspolnego dla wszystkich habitusa. Z
tej
perspektywy trudno zrozumiec, w jaki sposob mialby nadejsc kryzys
rytualow, ktory musi dosiegnac zmagan uczuc i wartosci na tle
najistotniejszych stosunkow spolecznych, niosac zwatpienie,
zniechecenie,
utrate sensu. Powrocimy do tego tematu jeszcze na koncu ksiazki.
V. Teorie psychoanalityczne.
W swym dziele Freud porusza kilkakrotnie problem rytualow, ich
genezy
oraz funkcji, laczac wlasna badania kliniczne i dane etnologiczne
(z drugiej
reki) z teoretycznymi spekulacjami zwiazanymi bezposrednio z
psychoanaliza.
1. Neurozy a rytualy.
Freu porownuje np. obsesyjne zachowania neurotykow z rytualami
religijnymi, a takze interpretuje analogie wynikajace z tego
zestawienia.
Na ceremonial neurotyczny skladaja sie drobne czynnosci z pozoru
bez
znaczenia, lecz niezbedne dla osoby chorej w celu stlumienia
glebokiego
niepokoju lub leku, przez co zyskuje w jej oczach wymiar
swietosci.
Podobienstwo do swietych aktow obrzedu religijnego tkwi w
strachu
doznawanym w razie pominiecia, zupelnej izolacji od innych
czynnikow (zakaz przeszkadzania) oraz w przesadnie
drobiazgowym
charakterze tych czynnosci.
Badania kliniczne dowodza znaczenia szczegolnych zachowan
zwiazanych z
wydarzeniami i tlumionymi uczuciami przezywanymi w przeszlosci
przez
dana osobe. Nalezy wiec interpretowac je biograficznie i
symbolicznie. Z
drugiej strony przymus powtarzania jest charakterystyczny dla
rytualow
prywatnych, jak i obrzedow zbiorowych.
W zwiazku z istniejacymi analogiami mozna wedlug Freuda1 :
uznac nerwice lekowa za rodzaj patologicznego odpowiednika
tworzenia religii, a takze nazwac nerwice religia
indywidualna -
religia nerwicy lekowej uniwersalnej.
Stopniowa rezygnacja z podstawowych popedow (seksualnego i
egoistycznego) tworzy podstawy rozwoju kulturalnego czlowieka.
Religia
dopelnia proces tlumienia popedow. Przyszlosc iluzji religijnej
jest
niepewna, a Freyd w 1927 roku w Wiedniu sformulowal w zwiazku z
tym
jakze niepokojace twierdzenie:
Jezeli chcialoby sie usunac religie z cywilizacji
europejskiej mozna
by tego dokonac jedynie za pomoca innego systemu
doktrynalnego,
ktory aby sie obronic, od samego poczatku przejalby
wszystkie
charakterystyczne dla religii cechy psychologiczne:
swietosc,
surowosc, nietolerancje oraz ten sam zakaz wolnego myslenia.
2. Studiowanie zakazow i prob inicjacyjnych.
Tabu i przynalezne mu rytualy Freud poczytywal za bardzo stare
zakazy
narzucone przez wladze a skierowane przeciwko najsilniejszym
ludzkim
zadzom. Sklonnosc do ich przekraczania pozostaje w podswiadomosci
czlowieka i jego stosunek do tabu jest ambiwalentny. Wynikajace
stad
poczucie winy oraz obrzedy ofiarne i pokutne wyrazaja czesciowe
wyrzeczenie sie zadzy, a takze kare za rzeczywiste lub domniemane
przekroczenie. Te stwierdzenia doprowadzily Freuda do
sformulowania
odwaznej hipotezy, rodzju psychologicznego mitu:
Prymitywna horda byla zdominowana przez gwaltownego i
zazdrosnego ojca-przywodce, ktory zatrzymywal dla siebie
calkowita
wladze i kobiety. Sfrustrowani synowie zbuntowali sie i
jednoczac
sily, zamordowali tyrana. Zbiorowa zbrodnia na podziwianym
wladcy spowodowala identyfikacje zabojcow z ofiara i w ten
sposob
zmarly uzyskal wladze o wiele silniejsza od sprawowanej za
zycia.
Bracia zas powrocili do sposobu sprawowania rzadow przez
ojca i
jesli chcieli tworzyc jedna spolecznosc, musieli ustanowic
zakaz
kazirodztwa, a tym samym zrezygnowac z kobiet, o ktore
walczyli
popelniajac zbrodnie.
Freud uwaza, ze kazdy mezczyzna przezywa podswiadomie w
dziecinstwie
ten dramat Edypa.
Powyzsza hipoteza byla ostro krytykowana. Nalezy jednak przyznac,
ze
upatrywanie w zbrodni poczatkow zarowno wiezi spolecznej, jak i
praktyk
rytualnych, majacych ja utrzymac, jest dosyc oryginalnym
podejsciem1.
3. Teorie Bettelheima.
B. Bettelheim dostarczyl rownie interesujacych przemyslen w
kwestii
obrzedow inicjacyjnych, uwazajac za niewystarczajace wczesniejsze
wyjasnienia. Socjologia sprowadza je czesto do rytualow
przejscia, ktore
nadaja mlodym ludziomstatus doroslosci, pomija jednak seksualne
znaczenie procedury. Mit opisany w ksiazce Totem i tabu tlumaczy
dzialanie represji na tle seksualnym, lecz nie uwzglednia
ukrytego i
subiektywnego pragnienia towarzyszacego narzuconej probie.
Przeglad postepowania podczas obrzedow inicjacyjnych, a zwlaszcza
przyklad obrzezania, wskazuje, ze chodzi tu o rany rzeczywiste
i
symboliczne pojawiajace sie w momencie dojrzewania, kiedy musi
sie
ustalic wyrazna granica miedzy meskoscia i kobiecoscia. Kazda
plec
niepokoi sie o swoje zdolnosci i jest zazdrosna o wladze oraz
narzady plci
przeciwnej.
O ile psychoanaliza podkresla pragnienie dziewczynki, aby miec
fallusa, o
tyle pomija chec posiadania przez chlopcow waginy. Obrzezanie,
powodujac
krwawienie z narzadu meskiego (jak czyni to regularnie narzad
zenski)
jedyny raz w zyciu, jest symbolicznym rodzajem kompromisu.
Bettelheim opiera swoja teze na danych etnologicznych, jak i na
obserwacjach klinicznych grup mlodych psychotykow, wsrod ktorych
ujawnily sie zadziwiajace rytualy okaleczenia. Autor nie zamierza
zajmowac sie czlowiekiem pierwotnym. lecz tym, co pierwotne w
czlowieku. Niektorzy mlodzi ludzie za pomoca spontanicznych i
tajemniczych dzialan staraja sie zapanowac nad zagadka
biseksualizmu
oraz nad strachem wynikajacym z odmiennosci.
Wypada tutaj dodac, ze musza oni wypelnic pewna luke oraz
stworzyc na
nowo rytualy, ktorych spoleczenstwo im nie proponuje w czasach,
gdy
obrzedy przejscia zapomniano lub zakwestionowano. Nic takze nie
wskazuje, ze rany symboliczne zadaja sobie jedynie czlonkowie
spolecznosci psychotykow, poniewaz z braku informacji na temat
swobodnie dzialajacych grup mlodziezy trudno o wiarygodna opinie.
Nieliczne i niepelne obserwacje potwierdzaja donioslosc
wzajemnego
ksztalcenia seksualnego wsrod mlodych ludzi, wspartego zapewne
roznymi
spontanicznymi formami rytualnymi.
VI. Rytualy, mimetyzm i przemoc wedlug Rene Girarda.
Kilkanascie lat temu R.Girard podjal na nowo z perspektywy
filozoficznej
problem genezy i funkcji rytualow w oparciu o dokumenty
etnologiczne
oraz badania porownawcze tekstow pochodzenia biblijnego,
greckiego, a
takze wspolczesnych.
Stworzyl hipoteze o istnieniu pierwotnegfo stanu przemocy, ktora
nie
opiera sie na wyzysku czy wyobcowaniu (w sensie marksistowskim),
ani na
rywalizacji miedzy ojcem i synem (wedle freudowskiego schematu),
lecz na
wzajemnej przemocy, ktora dochodzi do glosu miedzy jednakowo
silnymi
jednostkami, chcacymi posiasc cudze dobra.
Mimetyzm (oznaczajacy nasladownanie, a nawet upodabnianie sie)
jest
zarazem, wedlug tego autora, zrodlem kazdego uczenia sie i kazdej
rywalizacji, jak rowniez sila spadajaca i niszczaca,
znienawidzona przez
osoby przeczuwajace ryzyko, pogardzana przez tych, ktorzy
ograniczaja ja
do postaw konformistycznych. Dzieje sie tak we wspolczesnych
naukach
humanistycznych, sztuce i literaturze, w ktorych dominuje
unikanie
nasladownictwa czegokolwiek i kogokolwiek. Nie jest to prosty
blad czy
negacja, lecz rodzaj spontanicznego wyrazu konfliktu
mimetycznego,
podstawowego procesu, ktory zachodzi we wszystkich kulturach z
nasza
wlacznie.
W rzeczywistosci mezczyzni kierowani mimetyczna zadza posiadania
walcza o to, aby posiadac wszystko, czym czlonkowie spolecznosci
nie sa w
stanie dzielic sie pokojowo: kobiety, zywnosc, bron, terytorium.
Nie
dysponujac systemem sadownictwa, znalezli hamulec w zakazach, a
nastepnie, gdy okazal sie on niewystarczajacy - przyjeli obrzedy
ofiarne za
rodzaj przemocy wymiennej skierowanej ku jednej osobie - najpierw
ku
czlonkowi grupy (ofiara), a potem przeciw osobie lub rzeczy
nalezacej do
kategorii ofiarnej (obcy, zwierzeta, rozne dobra i przedmioty).
Proces ten pozwala na dokonanie za pomoca substytutu (ofiary)
prowizorycznego pojednania, a takze prowadzi do sakralizacji
ofiary.
Powrot do stanu spokoju wydaje sie potwierdzac jednoczesna
odpowiedzialnosc ofiary za powstaly niepokoj, a nastepnie za
uspokojenie
wynikle z jej smierci.
Ofiara okazuje sie wiec punktem kulminacyjnym wszystkich
rytualow.
Zwierzeca czy ludzka, rzeczywista czy symboliczna, ma pelnic te
sama
funkcje: polozyc kres eskalacji przemocy. Dlatego nalezy do
podstaw
religii, a w koncu takze instytucji prawnych, pojawia sie
regularnie poza
okresami kryzysow. Rytualy odgrywaja wtedy role prewencyjna, juz
nie
uzdrawiajaca. Ich uczestnicy nie zdaja sobie sprawy z tego faktu,
gdyz sa
to sprawy ukrywane od poczatku swiata - jak glosi tytul
ostatniego dziela
Girarda.
Wszystki rytualy zmierzaja do usuniecia zlego za pomoca dzialan
coraz
bardziej symbolicznych - poczynajac od obrzedow magiczno-
religijnych, a
konczac na teatralnych lub terapeutycznych. Girard podkresla
doniosle
miejsce tragedii greckiej pomiedzy starozytnym porzadkiem
religijnym a
panstwowym, bardziej nowoczesnym.
Zamiast zastepowac pierwotna zbiorowa przemoc swiatynia i
oltarzem, gdzie rzeczywiscie zabija sie ofiare, mamy teatr
i scene, na
ktorej przeznaczenie bohatera odgrywanego przez aktora ma
oczyscic
widzow z namietnosci oraz wywolac nowe, indywidualne i
zbiorowe
katharsis, rownie zbawienne dla calej wspolnoty.
W systemie sadowym kara smierci jest bezposrednim, rytualnym
przedluzeniem pierwotnej przemocy i funkcjonuje jako
oczyszczajace
wyzwolenie grupy. Podobna role pelni wygnanie, a wspolczesnie
zakaz
pobytu lub wydalenie kogos z panstwa. Wedlug tej tezy, nawet
jesli sie o
tym nie wspomina, grzecznosc to rowniez forma zabezpieczenia
przed
potencjalnym wybuchem przemocy. Oslabienie rytualnosci lokalnej
sprzyja
naglemu pojawieniu sie przemocy na stadionach czy podczas
uroczystosci,
w swiecie, w ktorym sacrum i religijnosc dewaluuja sie i
funkcjonuja jako
niezalezne wartosci.
Teoria R.Girarda jako hipoteza pierwotna jest niesprawdzalna,
posiada
jednak szeroki zasieg - proponuje zaskakujacy dobor lektur,
poczawszy od
mitow poprzez teksty pochodzace z roznych kultur, do
wspolczesnych
wlacznie. Krytycy wykazali, iz posiada charakter paradoksalny i
upraszczajacy, gdyz z jednej strony wydaje sie ateistyczna
koncepcja
religijnosci, a z drugiej - uproszczeniem metafizyki sacrum na
tle przemian
stosunkow miedzyludzkich (moze nowym antropocentryzmem?). Tak
wiec
sacrum moze oznaczac cos zupelnie innego niz przeobrazenie
ludzkiej
przemocy, stac sie wartoscia istotna i nadrzedna.
Pseudoracjonalne wyjasnienie tego, co kryje sie za przemoca i
rytualami,
nie prowadzi jednak Girarda do zaprzeczenia roli religijnosci
badz do
sceptycyzmu. W drugim swym dziele autor proponuje nieofiarnicze
odczytanie Ewangelii, a przede wszystkim smierci Chrystusa, ktory
umarl
nie podczas ofiary rytualnej, lecz aby nie bylo wiecej ofiar oraz
w inie
milosierdzia. Jego slowo, jesli potrafimy je uslyszec, glosi
zerwanie z
przemoca i falszywymi transcendencjami oraz wyznacza nowy sens
milosci.
To ten przekaz trzeba na nowo przyjac, poniewaz nadaje on sens
niebezpieczenstwom wspolczesnerrgo kryzysu wartosci i znaczen,
a takze naszemu ostateczjnemu unicestwieniu lub
przeobrazeniu sie
w formy swiadomosci, ktorych istnienie zaledwie
podejrzewamy. (...)
W istocie chodzi o odrzucenie przemocy i pogodzenie ludzi,
lecz tym
razem bez ingerencji czynnika zewnetrznego. Uznaje, ze
istnieje dla
mnie wymiar etyczny i religijny bedacy wynikiem mojej mysli.
Nie znajdziemy dzisiaj recept (ideologicznych czy rytualnych),
ktorych nam
potrzeba i nie zalezy nam juz na pocieszeniu, lecz na tym, aby
uciec przed
szalenstwem, w ktorym znajduja upodobanie liczne rozprawy
intelektualne
lub irracjonalne.
Poprzez zwracanie sie do swiadomosci, jesli nie do rozumu, Girard
chce
pokazac, ze czlowiek moglby obejsc sie bez rytualow (jako
posrednikow w
kontakcie z sacrum) za cene uswiadomienia sobie obawy przed wojna
atomowa i milosci - dzieki powtornemu odczytaniu przekazu
Chrystusa. W
tym swietle obecny kryzys nie staje sie mniej przerazajacy, ale
nabiera
znaczenia rzeczywiscie ludzkiego i stwarza wizje przyszlosci.
Zalujemy jedynie, ze Girard nie zajmuje sie wcale funkcja
obrzedow
swieckich w zyciu codziennym.
VII. Proba syntezy: rytologie J.-T.Maertensa.
J.-T.Maertens probuje zintegrowac teorie empiryczne i
konceptualne
pochodzace z roznych dziedzin nauk humanistycznych, a
jednoczesnie
proponuje spojrzenie na rytualy przez pryzmat trzech wielkich
systemow
kulturowych, ktore okreslil jako dziki, barzbarzynski i
cywilizowany.
Wedlug Maertensa, podobnie jak dla amerykanskiego antropologa
V.Turnera1, rytualy zmniejszaja niepokoj egzystencjalny,
pozwalajac
jednoczesnie na spotkanie nieznanego i odmiennego. Cztery jego
dziela
dotycza ciala jako nosnika rytualnych znakow, masek i strojow
oraz
lacznika elementow erotycznych i ekonomicznych.
Wszystkie kultury obawialy sie ciala, tak bliskiego zgubnej
naturze i
oddalaly sie od niego stopniowo, poslugujac sie zastepczymi,
odcielesnionymi formami rytualnymi (ubior, pismo, pieniadze). Ten
proces
nauczania spolecznego przenosi na przemioty symboliczne
poszukiwanie
pierwotnego, zagubionego ciala-matki. We wszystkch przypadkach
rytual
narzuca sposob poszukiwania ciala i jego odnalezienia, odmienny
dla
mezczyzn i kobiet, mlodych i starych, wtajemniczonych i
niewtajemniczonych, umozliwiajac gre zmian i przejsc w zaleznosci
od
systemu ekonomicznego i prawnego.
Skoro odrebne formy rytualow lacza sie ze sposobami produkcji
spoleczenstw oraz typem stosunkow, jakie wiaza cialo z ta
produkcja,
mozna przyjac, ze:
Spoleczenstwa dzikie respektuja na rowni sfere popedow i
funkcjonalna, ktorych siedziba jest cialo. Spoleczenstwa
barbarzynskie tlumia sfere erotyczna na korzysc sily, a
pozostale
cywilizowane, rozgraniczaja jedna i druga.
Pomimo ze autor przyjmuje te typologie i terminologie jedynie dla
wygody
klasyfikacyjnej, niezaleznie od ich znaczenia w nauce o ewolucji
moga one
prowadzic do uproszczen i arbitralnych ocen. Powyzsza teoria,
sprowadzona do hipotezy na temat pracy, pozwala zebrac luzne dane
i
stworzyc jasny poglad na zbiorowe procesy.
Podobnie dzieje sie w przypadku zjawisk ekonomicznych i
politycznych. W
systemie spoleczenstw pierwotnych cialo dysponuje sila pracy
konieczna
do przezycia, ale tez utrzymuje wiezy erotyczne i symboliczne z
natura, z
ktora kontaktyuje sie poprzez swieto i prace. Natomiast w
spoleczenstwie
barbarzynskim ma wartosc glownie dzieki swej zdolnosci
produkcyjnej, a
sfera erotyczna jest przesladowana szczegolnie u slabszych
(niewolnicy,
kobiety). Rownoczesnie ustalaja sie stosunki miedzy kastami czy
klasami.
Cialo (korporacja) staje sie nazwa, w ktorej zawiera sie tresc
symboliczna,
a jednostka, nawet zawiedziona w sferze erotycznej, okazuje sie
czlonkiem
tego ciala.
W systemie spoleczenstw cywilizowanych ow dystans zaznacza sie
jeszcze
bardziej - urbanizacja i industrializacja oddalaja cialo od
natury, a
kapitalizm (prywatny czy panstwowy) sprowadza sile pracy do
wartosci
handlowej (swiadcza o tym pensje z ich systemem gradacji i
wlasnych
rytualow). Energia i erotyzm nie sa juz znaczacymi elementami
jezyka, nad
ktorym utracily kontrole. Obojetne, czy chodzi o stroj, makijaz,
jakakolwiek kobiete czy o Miss Unversum - wszystkim rzadza moda
oraz
media.
We wszystkich formach rytualow cielesnych stwierdzic mozna,
zdaniem
Maertensa, wyrazne oslabienie - zarowno aspektu fizycznego
praktyk, jak
i wkladu emocjonalnego. Dlugi proces odcielesniania rytualow
polegal na
zastepowaniu kontaktu cielesnego przez gre znakow majacych
tendencje
do utraty znaczenia. W ostatecznosci samo cialo derytualizuje
sie, a rytual
powoli zanika, przeciwko czemu wystepuja liczne prady
(kontrkultury)
atakujace cywilizacje w imie natury. Nalezy jeszcze zastanowic
sie, czy
postawy, ktore rozwijaja te prady, nie sa antymodelami nowych
rytualow.
Maertens sklania sie do negatywnej odpowiedzi na to pytanie,
ktore
pojawialo sie rowniez w poprzednich rozdzialach naszej pracy.
Pomimo pewnego dogmatyzmu rytologie Maertensa staraja sie
wzbogacic
teorie socjologiczne i psychoanalityczne o nowe sady o
charakterze
intuicyjnym i socjoklinicznym. Najdokladnie przeanalizowano
niektore
rytualy o zasiegu wielokulturowym, szczegolnie tatuaze, maski
iwelony.
Teorii tej mozna zarzucic naduzywanie terminu ryt, ktory wedlug
niej
sprowadza sie do wszystkiego, co ustalone, zwyczajowe i
konwencjonalne.
Jest to zreszta staly problem, o ktorym pisalismy w pierwszym
rozdziale.
Glowna teza o postepujacej i nieuniknionej derytualizacji nie
zostala w tym
przypadku dostatecznie jasno uargumentowana.
Sekularyzacja rodzi nowe rytualy i nie jest rownoznaczna z
calkowitym
zanikiem sacrum (przytoczylismy na to wiele dowodow), nawet
jesli, jak
sadzi Wunderberger, nie mozna przewidziec przyszlych jego losow.
Konkluzja.
Pomimo licznych sprzecznosci przedstawione wyzej koncepcje laczy
cala
gama roznorodnych podobienstw. Rytualy odgrywaja bezsprzecznie
niezastapiona role w utrzymaniu i wzmocnieniu wiezi spolecznych,
a
rownoczesnie sankcjonuja, przez przypisanie im pewnych rol,
istniejace
roznice. Ponadto istota tych spolecznych technik symbolicznych -
zgodnie
ze zwiezla definicja, ktora I.Chiva okresla rytualy - polega na
podkresleniu
w potoku codziennosci nieciaglosci zdarzen i doswiadczen oraz na
zaakcentowaniu ich znaczacych okresow i wzajemnych oddzialywan.
W przytoczonych teoriach odnajdujemy doniosla role rytualow,
szczegolnie
jako czynnika zmniejszajacego lek - nazwany religijnym,
egzystencjalnym
czy epistemologicznym. Systemy symboliczne, do ktorych odnosza
sie
rytualy, maja na celu nie tylko nakazywanie, ale rowniez
pojednanie, a
szczegolnie wzbudzanie i ukierunkowanie podstawowych uczuc:
milosci,
nienawisci, nadziei lub smutku oraz utrzymanie w granicach
przemocy i
transgresji swieta. Zawsze i wszedzie rytual pomaga pokonywac
granice
czasu i negowac smierc.
Ale tu poruszamy juz sprawe funkcji rytualu mocno zachwianego
przez
procesy sekularyzacji, prowadzace nawet do zakwestionowania
pojecia
rytualnosci, kontaktu z sacrum czy boskosci. Obrone przed lekiem
umozliwia dodatkowo normowanie zwiazkow czlowieka z sila
nadprzyrodzona, zdolna do wyzwolenia go z ograniczen i nedzy.
Wiadomo, ze systemy swieckie staraja sie zastapic poglady
religijne
swoimi ideologiami, obrzedami, nawet idolami, podczas gdy same
przechodza rodzaj odnowy. Wszystkie rytualy tradycyjne przezywaja
wiec
kryzys, ktory dotyczy nie tylko sposobu wyrazu i odniesien, ale
rowniez ich
znaczenia. W chrzescijanstwie istnieje problem wiary w
skutecznosc
obrzedow. Zaczyna sie nawet rysowac ograniczenie zakresu
sakramentow.
Szerzej jeszcze rozwija sie w spoleczenstwie proces uswiadomienia
zachowan rytualnych, ktory moze zmodyfikowac lub zredukowac ich
sens.
To, co do tej pory przyjmowano samo przez sie, co podlegalo
zwyczajowi
sakralnemu o istocie wewnetrznej, teraz musi zostac sprawdzone
lub budzi
watpliwosci. Proces ten prowadzi do proby wyjasnienia, ktora moze
isc w
dwoch kierunkach: albo ku sublimacji wzmacniajacej elementy
symboliczne i prywatne obyczajowosci kosztem cielesnych i
zbiorowych,
albo w kierunku bardziej radykalnej dewaluacji, dazacej do
zaprzeczenia
sensu licznych rytualow religijnych i swieckich, wszelka
rytualnosc juz nie
wystarcza. Ten rodzaj obrazoburstwa wyraza sie przez intensywna
krytyke
mitologii i wczesniejszych systemow ideologicznych.
Taki kryzys nastapil podczas ostatniego cwiercwiecza. Okres
kontestacji,
ale rowniez zaprzestania poszukiwan czegos innego, kwestionowal
stosunek czlowieka do siebie samego oraz do swiata przechodzacego
przemiane i promowal przezycia cielesne. Rownoczesnie nastapil
renesans
religijny inspirujacy prady charyzmatyczne. Mozna by zaryzykowac
poglad, ze powrot do natury, ktory rodzi ruchy ekologiczne oraz
nowe
formy sztuki czy antysztuki, poprzez zabiegi elektryczne lub
wywrotowe
ujawnia pod postacia happeningu trwale poszukiwanie rytualow1.
Kazde z tych zjawisk stanowi przedmiot prac szczegolowych, my
natomiast
moglismy jedynie uchwycic w rozdzialach tej ksiazki sposob, w
jaki kilka
sposrod nich wplywa na rytualnosc, powodujac procesy zaniku,
skalania,
przetrwania, inwersji lub tworzenia. W niektorych przypadkach
mielismy
trudnosci w odroznieniu tego, co nalezy do kontrrytualnosci, a
co do
prawdziwej innowacji.
Odnosnie dzisiejszego chrzescijanstwa jak i codziennych rytualow,
stwierdzilismy polaczenie oczekiwan i odmowy. Odmowa dotyczy
stylu
egzystencji fizycznej i duchowej powstalej z apologii reguly i
zakazu
przyjemnosci. Nadziej zmierza w kierunku ponownego przygotowania
sie
na spotkanie blizszego oraz do wymiany czulosci, wreszcie do
nieokreslonego uczucia wsparcia sluzacego jako mediator miedzy
pragnieniem a regula, miedzy stylami wyrazu. I to wlasnie stanowi
problem
rytualow innych lub odnowionych, zdolnych do utrzymania funkcji
symbolicznej, najwazniejszej dla kazdej spiolecznosci.
Wzrastajace zainteresowanie szerokiej publicznosci etnologia i
historia
tlumaczy zreszta nostalgie za czasami i miejscami, w ktorych ta
funkcja
wydawala sie egzystowac wraz ze wszystkimi swoimi
konsekwencjami.Wielkie ozywienie tworcze, ktore wedlug Durkheima
nastapilo na poczatku wieku, jak dotad zrodzilo jedynie
autokratyczne,
perwersyjne ideologie i rytuologie. One rowniez rozbudzily,
podczas
krotkiej i utopijnej eksplozji, wspolbiesiadnosc, lecz wydaje
sie, ze pojecie
szczescia zbyt latwo mylono z niespelnionym pragnieniem, ktorego
zabranialy normy moralne.
Zyjemy w czasach, w ktorych wahadlo rytualnosci w spoleczenstwach
przemieszcza sie niepewnie, nie przyjmujac ekstremalnych polozen.
Szukamy nowych rytualow poprzez proby, zludzenia i upadki. Liczne
obrzedy lokalne utrzymuja sie na poziomie zgrupowan,
stowarzyszen,
nawet spotkan lub jednodniowych sesji i swiadcza o nieuchronnym
dazeniu
grup ludzkich do rytualizowania zachowan. Powstaje jednak
pytanie, czy
bedziemy swiadkami wykrystalizowania sie bardzo ogolnych form
rytualnych o bogatej symbolice. U progu trzeciego tysiaclecia
wszelkie
prognozy traca sens, ale stawka jest bezsprzecznie wielka, gdyz
dotyczy
sensu regulacji, emocji oraz doswiadczen spolecznych.
Bibliografia:
Bastide R., Le sacre sauvage, Payot, 1975.
Bettelheim B., Les blessures symboliques, Gallimard, 1971
(wydanie polskie:
Rany symboliczne: rytual inicjacji i zazdrosc meska, przel. i
wstep D.Danek,
Warszawa 1989).
Bourdieu P., Les rites comme actes d'institution, [w:] Actes de
la Recherche
en Sciences sociales, 1982.
Bril B., Etude analytique des invariances du rituel, These de
Doctorat,
Paris V, 1977.
Caillois R., L'homme et le sacre, Gallimard, 1950.
Cassirer E., La philosophie des formes symboliques, Ed. Minuit,
1972.
Cazeneuve J., Sociologie du rite, PUF, 1971.
Chiva I., Aujourd'hui les rites de passage, [w:] Rites de passage
aujourd'hui,
voir ci-apres.
"Communication", nr 46, Parure, pudeur, etiquette, Seuil, 1987.
Cusenier J., Segalen M., Ethnologie de la France, PUF, seria "Que
sais-je?", nr 2307.
De Heusch L., Le sacrifice dans les religious africaines,
Gallimard, 1986.
Douglas M., De la souillure (pollution et tabou), Maspero, 1971.
Durkheim E., Les formes elementaires de la vie religieuse,
reedycja PUF,
1912, (wydanie polskie: Elementarne formy zycia religijnego:
system
totemiczny w Australii, przel. A.Zadrozynska, wstep E.Tarkowaska,
Warszawa 1990).
Eliade M., Initiations, rites, societes secretes, Gallimard,
1976.
Favret-Saada J., Les mots, les sorts, la mort, Gallimard, 1977.
Frazer J.-G., Le rameau d'or, Libr. Geuthner, 1935, (wydanie
polskie: Zlota
galaz, przel. H.Krzeczkowski, przedm. J.Lutynski, Warszawa 1962).
Freud S., Totem et Tabou, Payot, 1947. - L'avenir d'une illusion,
reedycja
PUF, 1971.
Girard R., La violence et le sacre, Grasset, 1972. Des choses
caches depuis
la fondation du monde, Grasset, 1978.
Goffman E., Les rites d'interaction, Ed. Minuit, 1975.
Hervieu-Leger D., Vers un nouveau christianisme, Cerf, 1986.
Isambert F., Rites et efficacite symbolique, Cerf, 1979. - Le
sens du sacre
(fete et religion populaire), Ed. Minuit, 1982.
Isambert F. i Terrenoire, Atlas de la pratique religieuse en
France, Ed.
CNRS, 1980.
Levi-Strauss C., Le totemisme aujourd'hui, PUF, 1962, (wydanie
polskie:
Totemizm, przel.A.Ateinsberg, Warszawa, 1968),
Anthropologie structurale, t.I, Plon, 1958, (wydanie polskie:
Antropologia strukturalna, przel.K.Pomian, wstep B.Suchodolski,
Warszawa 1970).
L'homme nu, Plon, 1971.
Maertens J.-T., Le dessin sur la peau, II: Le corps sexionne,
III: La
masque et le miroir, IV: Dans la peau des autres, Aubier, 1978.
Maisonneuve J., Bruchon-Schweitzer M., Modeles du corps et
psychologie
esthetique, PUF, 1981.
Mauss M., Sociologiw et anthropologie, PUF, 1950, (wydanie
polskie:
Socjologia i antropologia, przel. M.Krol, Warszawa, 1973).
Otto R., Le sacre, Payot, 1969, (wydanie polskie: Swietosc.
Elementy
irracjonalne w pojeciu bostwa i ich stosunek do elementow
racjonalnych,
przel. B.Kupis, Warszawa, 1968).
Perrot P., Le travail des apparences, Seuil, 1984.
Picard D., Du code au desir, Dunod, 1983.
Pitt-Rives C., Un rite de la socite moderne: Le voyage arien,
[w:] Rites de
passage aujourd'hui, voir ci-apres. Les rites de passage
aujourd'hui, Neufchatel,
Ed.L'Age d'Homme, 1986.
Riviere C., Les liturgies politiques, PUF, 1988.
Seca J.M., Vocations "rock", approche psychosociale, Ed.Meridiens
Klinksieck, 1988.
Sironneau J.-P., Secularisation et religion politique, Mouton,
1982.
Stoetzel J., Les valeurs du temps prsent, PUF, 1983.
Turner V., Le phenomene rituel, PUF, 1990.
Van Genopp A., Les rites de passage, 1909, przedruk Mouton, 1969.
Villadary A., Fete et vie quotidienne, Ed.Quvrieres, 1968.
Wunenberger J.-J., Le sacre, PUF, coll. "Que sais-je?", 1912.
Przypisy:
1 Francuski "rite" oznacza obrzed (ryt), zas "rituel" - zarowno
rytual jak i obrzed.
W jezyku polskim sa to dwa odmienne terminy (przyp.tlum.)
2 Prace autorow, ktorych poglady zostaly omowione w niniejszej
ksiazce, zebrane
zostaly w bibliografii na koncu ksiazki.
3 Zob. rozdz. III, paragraf 4, punkt 4.
4 L.de Heutsch, Introduction a une ritologie generale, [w:]
E.Morin, Pour
une anthropologie fondamentale, Point/Seuil.
5 Czlowiek mogl zostac zdefiniowany przez Cassirera jako zwierze
symboliczne.
6 Wrocimy do zwiazkow rytualu i mitu, rozdz. III, paragraf I i
IV, paragraf II.
7(2) Zob. J.Wunenberger, Le sacre, PUF, seria "Que sais - je?"
8(3) J.Racine, Atala, akt I, scena 1, Przekl. pol. m.im. Jadwiga
Dackiewicz
9(1) Zob. J.Cuisenier i M.Segalen, L'ethnologie de la France,
seria "Oue
sais-je?".
10(2) Mozemy przypuszczac, ze rezultaty naszej pracy beda podobne
do osiagnietych
przez Levi-Straussa w wyniku analizy strukturalnej mitow, gdyz
przyjmujac
nawet, ze rytual tworzy jezyk w akcie, jest on mniej bogaty i
mniej dostepny niz
opowiadania mityczne.
11(1) J.G.Frazer, Les origines magiwues de la royaute, Gauthier.
12(2) Szaman (we wsch. Syberii i wsrod Indian amerykanskich)
jest zarazem
ksiedzem i czarownikiem.
13(3) C.Levi-Strauss, La pensee sauvage, Plon, (wydanie polskie:
Mysl
nieoswojona, przel. A.Zajaczkowski, Warszawa 1969).
14(1) W odniesieniu do Ksiegi Kaplanskiej badania takie
przeprowadzila Mary
Douglas.
15(1) Zob. rozdz. IV.
16(1) Cytat za: Pismo Swiete Starego i Nowego Testamentu w
przekladzie z
jezykow oryginalnych, oprac. Zespol Biblistow Polskich z
inicjatywy
Benedyktynow Tynieckich, wyd.II zm., Poznan-Warszawa 1980, s.122.
Rowniez
pozostale cytaty biblijne pochodza z tego wydania (przyp.red.).
17(1) Na temat obrzedow antycznych zob. M.Meslin, L'homme romain,
Ed.
Comolexe.
18(1) J.Stoztzel, Les valeurs du temps present, PUF, 1983.
19(1) Por. Szkic na temat ofiary, [w:] M.Mauss, CEuvres, t.I,
Ed.Minuit, 1968.
20(1) L.V.Thomas, Mort et pouvoir, Ed.Payot.
21(1) Na temat symboliki i ewolucji masek zob. J.T.Maertens, Le
masque et le
miroir, Aubier.
22(2) G.Bataille, La part maudite, Ed.Minuit.
23(1) J.Duvignaud, Fete et civilisation, Weber, 1974.
24(2) Artykul: La Fete cette hantise, [w:] Reuve Autrement,
listopad 1976.
25(3) R.Bastide, La reve, la transe et la folie, Flammarion.
26(4) Zob. J.Baudrillard, Violence et transgression, Anthropos.
27(1) Dzielo zatytulowane Fetes en France, (Ed.Chene) jest
poswiecone opisom ok.
trzydziestu swiat wciaz jeszcze zywych we Francji.
28(1) J.Sutter. La via religieuse des Francais a travers les
sondages d'opinion,
CNRS, 1984. Religia jest tu ujeta w najszerszym sensie wraz z
odwolaniem sie
do tradycyjnych kosciolow, a takze do nowych pradow, sekt, a
nawet magii oraz
parapsychologii.
29(2) Y.Lambert, Dieu change en Bretagne, Ed.Cerf.
30(1) F.Ismabert, Rite et efficacite symbolique, Ed.Cerf.
31(1) Zob. rozdz. IV, paragraf 4.
32(1) Np. wspolnoty "Emmanuel" w Paryzu, "Chemin neuf" w Lyonie.
33(2) Wedlug sondazu z 1986 r., wsrod adeklarowanych katolikow
60% uwazalo, ze
niekoniecznie trzeba nalezec do jakiejs struktury, jak parafia
czy ruch religijny, ok.
10% twierdzilo, ze uczestniczylo poprzedniego miesiaca w zebraniu
modlitewnym
lub w akcji charytatywnej.
34(1) Zob. J.Maisonneuve i M.Bruchon-Schweitzer, Modeles du corps
et
Psychologie esthetique, PUF.
35(1) D. de Rougemont, La part du diable oraz Journal d'une
epoque, Gallimard.
36(2) A.Brissand, Hitler et l'ordre noir, Perrin.
37(3) H.Desroches, Socialismes et sociologie religieuse, Cujas.
38(4) J.Ellenstein, Historie du phenomene stalinien, Grasset.
39(5) J.-P.Sironneau przedstawia syntetyczny przeglad calej
literatury na ten temat
(wojujacej, krytycznej, zawiedzionej).
40(6) Stalin jest najwiekszym filozofem wszechczasow - pisal
slynny pisarz
francuski w 1953 r.
41(1) A.Guttman, From ritual to record, Nowy Jork, 1978;
G.Chartier i
G.Vigarello, Trajectoire du sport, [w:] Le Debat, 1982, nr 17
oraz C.Auge,
Football.De l'histoire sociale a l'anthropologie religieuse, w
tym samym
przegladzie.
42(2) Artykul o klubach w przegladzie Esprit: Le nouvel age du
sport, 1987.
43(1) E.T.Hall, La dimension cachee, Seuil.
44(1) Od czasow opracowania I.Illitcha, La convivialite, 1973.
45(1) Zob. J.Maisonneuve, Antropologie des techniques du corps,
Reuve,
STAPS, 1984.
46(1) Zob. J.-T.Maertens, Le dessin sur la peau, Aubier.
47(1) G.Vigarello, Le propre et le sale, Seuil. 1985.
48(2) Aspektom tym poswiecona jest ksiazka J.Faivre, Psychologie
et chirurgie
esthetique, Maloine.
49(1) Flugel, De la parure vestimentaire, Aubier.
50(2) Na ten temat zob. G.Lipovetsky, L'empire de l'ephemere, NRF
1987.
51(3) Zob. Obalk, Les mouvements de mode expliques aux parents
oraz
P.Yonnet, Jeux, modes, masses, Gallimard, a takze przeglad
Traverses, 1979,
nr 4.
52(1) J.Maisonneuve, La dynamique des groupes oraz inne dziela
i artykuly tego
autora.
53(2) Opracowania dotyczace tych grup sa liczne, niektore z nich
oferuja synteze, np.
E.Marc, Guide des nouvelles Therapies, Retz; J.Salzer,
L'expression
corporelle, PUF.
54(3) Na temat rytualow w grupach ekspresji werbhalnej zob.
artykul P.Boyera, Le
lieu du ceremonial, Connexions, 1973, nr 5.
55(1) Przejawia sie tu zreszta pewien rodzaj rytualu gatunku !
56(1) Zob. C.Levi-Strauss, Le Totemisme aujourd'hui, PUF (polskie
wydanie nosi
tytul Totemizm, przel. A.Steinsberg, Warszawa, 1968).
57(2) B.Malinowski, Magic, science and religion, Boston, 1948
(wydanie polskie:
Magia, nauka i religia. [w:] tegoz Dziela, t.VII, Mit, magia i
religia, przel.
B.Les, D.Proszalowicz, Warszawa, 1990, s.368-445).
58(1) Rozdzial ksiazki Isamberta jest zatytulowany dosyc
przejrzyscie: Illusion
efficace et efficacite illusoire (Skuteczne zludzenie i zludna
skutecznosc).
59(1) S.Freud, Actes obsedants exercices religieux.
60(1) Zob. dalej omowienie teorii Rene Girarda, a takze ksiazka
E.Enriqueza, De la
horde a l'Etat, NRF.
61(1) V.Turner, The ritual process, Chicago, 1969.
62(1) J.Maisonneuve, Remarques sur l'apparence et sur la
ritualite aujourd'hui,
Ethnologie francaise, 1988, nr 4.
-----------------------------------------------------------------
--
K O N I E C K O N I E C K O N I E C K O N I E C K O N I
E C
-----------------------------------------------------------------
-