Powrót do domu
Spiesz się, ale powoli
Nigdzie ty i twoje dziecko tuż po porodzie nie będziecie pod lepszą opieką niż... w szpitalu. Postaraj się jak najlepiej wykorzystać ten czas! Nim poprosisz o wypis ze szpitala na własne żądanie, pomyśl, czy warto?
Po urodzeniu dziecka odliczasz godziny do wyjścia ze szpitala, bo chciałabyś być z maleństwem jak najszybciej w domu. A kiedy słyszysz od lekarza, że musisz niestety przedłużyć pobyt z powodu np. żółtaczki malucha, myślisz, że to już koniec świata! Gdybyś jednak spojrzała na pobyt w szpitalu z innej strony, okazałoby się, że to nie jest wcale stracony czas - bardzo wiele może dać zarówno tobie, jak i noworodkowi.
Jesteście pod fachową opieką
Pierwsze dni życia to dla noworodka czas egzaminów. Sztab fachowców: neonatolodzy, pielęgniarki i położne kilka razy dziennie sprawdzają, czy dziecko jest zdrowe, czy nie pojawiają się jakieś niepokojące sygnały. A w pierwszych dniach życia może się wiele dziać, np. maluch może mieć żółtaczkę, zbyt wolno przybierać na wadze albo złapać jakąś infekcję (przecież jego układ odpornościowy jest jeszcze słaby). Będąc w szpitalu od razu dowiesz się, o co chodzi. Szybka diagnoza rozwiewa wątpliwości i uspokają cię. Lekarze i pielęgniarki czuwają także nad zdrowiem mamy. Położna codziennie ocenia twój powrót do formy po porodzie. A kiedy zauważy niepokojące sygnały, od razu możesz skorzystać z pomocy specjalistów.
Możesz się wiele nauczyć
Choć masz za sobą szkołę rodzenia, idziemy o zakład, że przez pierwsze dni trudno jest ci praktykować teorię. Wiesz np., że powinnaś przecierać kikut pępowiny spirytusem 70-procentowym, ale nie masz pojęcia, jak go stosować. Szybki kurs "praktycznej" pielęgnacji przeprowadzą pielęgniarki. Także sztukę karmienia piersią szybciej opanujesz na miejscu, korzystając z pomocy doradcy laktacyjnego.
Ma ciebie, kto wyręczyć
Patrząc na dziecko, rozpiera cię szczęście i energia - wdaje ci się, że możesz przenosić góry? ale tak naprawdę jesteś jeszcze słaba. Po porodzie masz prawo być bardzo zmęczona. Nie zgrywaj bohaterki, tylko poproś innych o pomoc! Nic dziecku się nie stanie, jeśli nim zajmą się pielęgniarki, a ty pośpisz sobie kilka godzin. W domu nie zawsze masz taki komfort.
ZANIM WYJDZIESZ ZE SZPITALA
Pytaj lekarza o wszystko, co cię niepokoi. Nie martw się, że możesz być postrzegana jako nadgorliwa mama. Masz prawo nie wiedzieć, czy to w porządku, że np.: kupka dziecka ma zielony kolor. Pytaj bez skrępowania!
Nie licz tylko na swoją pamięć. Dokładnie spisuj wszystkie uwagi i zalecenia lekarzy.
Poproś o wyjaśnienie aktualnych wyników badań malucha. Zapytaj, czy jest coś, co powinno cię niepokoić, na co musisz zwrócić uwagę. Np. to, że po urodzeniu dziecko miało niski poziom glukozy (może trzeba mu ją podawać z wodą) albo, że za wolno przybiera na wadze (może w takim przypadku powinnaś częściej budzić śpioszka na karmienie).
Uważnie obserwuj niemowlaka. Choć każde dziecko, zanim zostanie wypisane do domu, jest badane, nie zaszkodzi także samemu dokładnie przyjrzeć się noworodkowi. Wydaje ci się, że jego skóra jest bardzo żółta - nie omieszkaj powiedzieć o tym lekarzowi!
Nie zapominaj też o sobie. Zapytaj lekarza o termin zdjęcia szwów, konieczne badania itp.
Poproś położną, by jeszcze raz pokazała ci, jak pielęgnować dziecko. Jeśli miało wenflon, zapytaj, jak pielęgnować miejsce po ukłuciu.
Dowiedz się, jakie niepokojące objawy powinny być sygnałem do wizyty u lekarza, gdy już oboje będziecie w domu.
TO WAŻNE! Nawet jeśli poród przebiegał bez komplikacji, powinnaś pozostać w szpitalu minimum kilka dni (zwykle 3, a po cesarskim cięciu 5). Zarówno ty, jak i noworodek wymagacie obserwacji lekarzy. Jeśli lekarze zalecają wydłużenie okresu hospitalizacji, poproś o wyjaśnienia.
Żródło: Rodzice 1/2006
Autor: Marta Nowik