Raelianie są wśród nas.
Członkowie Ruchu Raeliańskiego w Polsce, zbierają podpisy pod petycją domagającą się sklonowania człowieka. Członkowie tej sekty, to wyznawcy UFO. Nie tylko wierzą oni w istoty pozaziemskie, ale także praktykują ich kult.
Jak wyglądają ufoludki każdy wie. Mają zielona skórę, są mniejsze od ludzi, mają skośne oczy, czasami noszą na głowie antenki. Poruszają się oczywiście spodkiem latającym. Założyciel Ruchu Raeliańskiego Claude Vorilhon - kierowca rajdowy i dziennikarz - w opisie kosmitów nie odbiega od tego stereotypu.
Do spotkania Vorilhona z UFO doszło 13 grudnia 1973 roku. Statek, którym przylecieli kosmici o średnicy około siedmiu metrów i dwu wysokości , od dołu był spłaszczony, natomiast jego górna część miała kształt stożka. Istota, która wysiadła z latającego talerza ”miała około 1,2 metra wysokości, lekko skośne oczy, długie czarne włosy i niewielką bródkę - pisze we wspomnieniach Verilhon. - Zielony jednoczęściowy kombinezon okrywał całe ciało przybysza. Skóra twarzy była biała, lecz o lekko zielonkawym odcieniu.”
Przybysz z kosmosu oznajmił Claude Vorilhon, że został wybrany aby przekazać ludziom prawdę.
Jezus był hybrydą?
Po spotkaniu z kosmitami, Vorilhon przyjął nowe imię - Rael. A to co usłyszał od przybyszów, opisał w przetłumaczonej na kilkanaście języków książce pt: „Przekaz dany mi przez przybyszów z kosmosu. Oni zabrali mnie na swoją planetę”. Książka uchodząca ze swego rodzaju biblię raelian, wyjaśnia, że Eden, o którym mowa w Starym testamencie to nic innego jak laboratorium użyte przez Elohim do stworzenia pierwszych ludzi na ziemi. Elohim to nie imię Boga, jak mylnie interpretują egzegeci. Według zwolenników Raela słowo to oznacza „ci którzy przybyli z nieba”.
Zgodnie z przykazaniem kosmitów, Rael założył własną religię. Rewelacje, które głosił z roku na rok znajdowały coraz więcej zwolenników. Dziś Ruch Raeliański liczy kilkadziesiąt tysięcy członków na całym świecie. Najliczniejsza grupa jest oczywiście we Francji, choć coraz więcej jest ich także w Kanadzie, Japonii i Polsce. Członkowie sekty nie tylko wierzą w UFO, ale także praktykują jego kult. Modlitwa raelian polega na telepatycznym łączeniu się z Elohim.
Raelianie głoszą, że z powstaniem człowieka nie miał nic wspólnego Bóg, bo on nie istnieje. Ludzie zostali stworzeni przez Elohim, a Elohim przez jeszcze inną wyżej rozwiniętą cywilizację, a ta jeszcze przez inną i tak w nieskończoność. Założyciele wielkich religii tacy jak Jezus, Budda, Mojżesz przychodzili na świat w wyniku zapłodnienia Ziemianki przez kosmitę. Stąd ich wyjątkowa charyzma i zdolność głoszenia prawdy o... kosmitach. Bo według raelian każda religia w gruncie rzeczy o tym mówi.
„Poczułem to co apostołowie”
- Ludzie, którzy pisali Biblię przed tysiącami lat, byli na tyle słabo rozwinięci technicznie, że nie rozumieli zaawansowanej technologii Elohim. Stąd siłą rzeczy pisali w uproszczeniu o tych, którzy rzeczywiście nas stworzyli - mówi Jacek A. przewodnik (kapłan) Ruchu Raeliańskiego w Polsce. Prosi aby nie ujawniać jego nazwiska. Jest inżynierem, pracuje w dobrze prosperującej firmie i jego szef mógłby różnie przyjąć wiadomość o tym czym się zajmuje po godzinach.
Będąc dzieckiem Jacek wraz z rodzicami wyjechał do Francji. Jako chłopiec był katolikiem, ale niepraktykującym. Tak naprawdę interesował się zjawiskami paranormalnymi, UFO, dużo czytał książek Ericha von Danikena. - Po raz pierwszy o raelianach usłyszałem w audycji radiowej. Miałem wówczas 18 lat - wspomina. - Dowiedziałem się z niej o seminarium organizowanym przez raelian. Pojechałem tam.
Na seminarium Jacek po raz pierwszy spotkał Raela. - To niesamowita osobowość. Spotkanie z nim było podobnym doświadczeniem do tego, które przeżywali uczniowie obcujący z Jezusem. Poczułem to samo co oni - wyznaje Jacek.
Jacek postanowił wrócić do kraju. Przyznaje, że trochę tęsknił, ale głównym powodem powrotu była chęć głoszenia prawdy o kosmitach. Od razu wziął się ostro do pracy. Założył pismo Raelianin, zorganizował tłumaczenie „biblii Raela”, przygotowywał spotkania i seminaria na temat Elohim w kraju. Bywał na wszelkiego rodzaju targach ezoterycznych. Efekt - blisko setka członków i sympatyków Ruchu Raeliańskiego w całej Polsce.
Noś długie włosy
- Najlepszą okazją do łączności telepatycznej jest moment kiedy się budzimy - instruuje Artur, jeden z czcicieli UFO. - Wtedy można usiąść ze skrzyżowanymi nogami, albo położyć się na podłodze. Kiedy jesteśmy gotowi, można próbować kontaktu z Elohim. Nie należy się zniechęcać, jeśli nie wyjdzie nam za pierwszym razem.
Rael w swojej „biblii” podpowiada: „Jeśli pragniesz otrzymać komunikacje telepatyczna wysokiej jakości, nie obcinaj wąsów ani brody.” Dlaczego? To proste: „Mózg ludzki jest jak duży nadajnik - pisze Rael - zdolny do wysyłania różnych fal a nawet sprecyzowanych myśli. Lecz nadajnik ów potrzebuje anten, są nimi włosy i broda.”
Według Raela najlepszym telepatą był Samson. Jego włosy - antenki sprawiały, że otrzymywał przekaż najwyższej jakości. Stąd jego niezwykła siła.
- Kilka razy próbowałem przeczytać „biblię Raela”, ale za każdym razem trudno mi przez nią przebrnąć - mówi dominikanin ojciec Cezary Jenta dyrektor Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w Szczecinie. - Książka ta jest po prostu głupia. Dziwię się, że ludzie z wykształceniem zajmują się takimi rzeczami. W to co wierzą raelianie jest niewiarygodne. Można założyć religie np. czcicieli słupa betonowego, ale będzie to nieprawdziwe. Już filozofowie greccy odrzucali bogów starożytnych, bo bóstwa te uprawiały orgie, powodowały cierpienia, były niedoskonałe. Tego rodzaju bogowie nie mają nic wspólnego z Absolutem.
<FONT CLASS="title">Ambasada dla UFO
Aby zostać raelianinem trzeba po pierwsze złożyć podanie o członkostwo. Prócz wpisania nazwiska, adresu, zawodu i daty urodzenia w kwestionariuszu, należy także zobowiązać się do uiszczania składki w wysokości 7 procent rocznych dochodów. Na tym nie koniec. Osoba, która chce zostać aktywnym członkiem musi wykonać Przekazanie Planu Komórkowego. - To taki rodzaj naszego chrztu - wyjaśnia Jacek A. - Polega to na tym, że przewodnik nakłada rękę na głowę człowieka i telepatycznie przekazuje kod genetyczny DNA satelicie Elohim, która jest zawieszona na orbicie Ziemi. W ten sposób Elohim będą mogli nas sklonować na swojej planecie.
Obok głoszenia prawdy o kosmitach, drugim głównym zadaniem dla raelian jest wybudowanie ambasady dla UFO. Wbrew pozorom pozostało im już niewiele czasu. Jak wynika z przekazu danego Raelowi, data przybycia Elohim na Ziemię to rok 2035. - Zostanie ona wybudowana w państwie, które zapewni budowli neutralność - tłumaczy Jacek. - Prawdopodobnie będzie to jedna z wysp na Pacyfiku.
Raelianie mówią także głośno o zamiarach sklonowania człowieka. Rael zarejestrował już spółkę, której zadaniem będzie budowa laboratorium do klonowania ludzi. Członkowie sekty we Francji zbierają pieniądze na realizacje inwestycji.
- Ale my też nie próżnujemy - zapewnia Jacek A. i wyciąga z teczki petycję. „My niżej podpisani domagamy się legalizacji badań na rzecz klonowania ludzi. (...) Zaprzestania ingerencji władz kościelnych w sprawy nauki.” Akcja zbierania podpisów potrwa do wiosny. Potem petycja zostanie złożona na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich.
Dyktatura technologiczna
Niektóre postulaty głoszone przez raelian, czasami bija na głowę programy skrajnie lewackich partii. Z tego powodu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odmówiło Ruchowi wpisania do rejestru kościołów i związków wyznaniowych. W uzasadnieniu do odmowy czytamy, że postulaty raelian są sprzeczne z Konstytucją RP. Chodzi o pomysł zniesienia własności prywatnej, służby wojskowej, instytucji rodziny, wprowadzenie eutanazji czynnej i „geniokracji” - rządów ludzi o najwyższym poziomie inteligencji.
- To są tylko nasze propozycje - wyjaśnia Jacek A. - Nie będziemy ich przecież wcielać na siłę.
- U raelian zadziwiająca jest łatwość z jaką przechodzi się ze spraw doktrynalnych na sferę moralną - uważa ojciec Cezary Jenta. - Jeśli płynnie przechodzi się ze statków kosmicznych na przykład na problem homoseksualizmu czy eutanazji, to nie wiadomo do jakich jeszcze wniosków można dojść.
Opis doskonałego państwa Elohim z książki Raela, momentami do złudzenia przypomina społeczeństwo bezklasowe Karola Marksa. Z tą różnicą, że zamiast o dyktaturze proletariatu, mowa tu o zaawansowanej technologii: „(...) Żaden człowiek nie powinien być w służbie drugiego ani pracować dla innego za pieniądze. Maszyny mogą wykonać wszystkie te prace pozwalając człowiekowi poświęcić się sprawie, do której jest przeznaczony: myśleć, tworzyć, rozwijać się.”
Tomasz Duklanowski
Plik: Raelianie są wśród nas.doc
- strona 6