Św. Walenty - patron opętanych, epileptyków i zakochanych
Mało kto wie, że świętych Walentych jest chyba aż... trzech.
Pierwszy to kapłan Walenty, który potajemnie pomagał parom brać ślub w Rzymie za czasów cesarza Klaudiusza II Gockiego. Panował wówczas zakaz ożenku, który był związany z rekrutacją mężczyzn do wojska. Św. Walenty został jednak przyłapany i skazany na śmierć. Po torturach został stracony w dniu 14 lutego 269 lub 270 r. , w dzień miłosnych spotkań i zabaw. Jescze przed śmiercią przywrócił wzrok słudze cesarza i nawrócił go wraz z całą rodziną na zakazane wówczas chrześcijaństwo. Być może jest to ten sam Walenty, który był biskupem Terni. Biskup Walenty w tym mniej więcej czasie został umęczony w Rzymie. Drugi (czy już trzeci) św. Walenty żył w V w. w Recji. Przypisywano mu umiejętność leczenia epileptyków, stąd jest osób cierpiących na epilepsję, a także opętanych. Tym bardziej pamiętajmy, by w trudnych przypadkach dręczeń demonicznych zwracać się do tego świętego.
Kult św, Walentego był żywy już krótko po jego śmierci. W r. 350 stanęła nad grobem świętego w Rzymie przy drodze flamińskiej bazylika. W Polsce jest św. Walenty patronem diecezji przemyskiej. W Polsce w dawniejszych czasach epilepsję nazywano chorobą świętego Walentego.
Fragment żywota św. Walentego w opisie ks. Piotra Skargi z księgi "Żywoty Świętych Starego y Nowego Zakonu, na każdy dzień przez cały rok wybrane z poważnych pisarzow y doktorow kośćielnych, ktorych imiona niżey są położone" wydanej w Krakowie roku Pańskiego 1615."
"Za czasu Klaudyusa Cesarza, o wiarę świętą y naukę iey, poimany był ś. Walenty kapłan. ktorego gdy przed samego Klaudyusa przywiedźiono. rzekł mu: Czemu sobie raczey przyiażni naszey nie pozyskujesz, ale z temi się braćisz, którzy są naszey Rzeczypospolitey nieprzyjaćiele: atoś człowiek mądry iako słyszę, a nie vmiesz tego rozumu swego vżyć na dobre twoie? Odpowie ś. Walenty: byś poznał dar Boży, a porzućił dyabły y bałwany, dobrzeby się dźiało ztobą y twoim państwem: gdybyś wyznał Boga iednego, wszechmogącego Oyca y Syna iego Iezusa Chrystusa.
Obaczywszy to Asteryus z żoną swoią, vpadł do nog ś. Walentego, y szukał rady o zbawieniu swoim. A on kazawszy im trzy dni pośćić, bałwany wszytkie wyrzućić, nieprzyiaćielom gniew odpuśćić, y wierzyć w Pana Iezusa Chrystusa: tedy ochrzćił Asteryusa, y wszytek dom iego, osob męzkich i niewieśćich sześć y czterdźieśći. O czym się dowiedźiawszy Klaudyus, Asteryusa ze wszytkiem domu iego Chrześćiany, związane do miasta Hostyey wieść, y tam zmęczone potraćić: a Walentego ś. kiyami bić, y potym głowę iemu śćiąć roskazał. Tak skończyli błogosławieni męczennicy, y koronę sobie zgotowaną w niebie odnieśli, y chwalą błogosławioną Troycę na wiek wiekom, Amen."