Bezpieczna prywatność dziecka
Agnieszka Widera-Wysoczańska
Od najwcześniejszych lat dziecko musi być uczone, jak się chronić przed naruszaniem intymnych granic, tak przez osoby obce, jak i bliskie - przekonuje Agnieszka Widera-Wysoczańska.
Działania profilaktyczne - skierowane do dzieci, ich rodziców, wychowawców i nauczycieli - mające na celu zapobieganie przemocy seksualnej, powinny mieć miejsce przed jej wystąpieniem, ale także wtedy, gdy do przemocy już doszło. Najwięcej przemocy seksualnej dzieci doznają od najbliższych osób, dlatego uczmy naszych małych podopiecznych (i oczywiście ich rodziców!), jak mają zachować bezpieczeństwo w domu i w rodzinie. Wpajajmy (rodzicom też!) zasady bezpieczeństwa obowiązujące poza domem. Wielu dorosłych przez całe swoje życie nie nauczyło się reagowania, kiedy ktoś narusza prywatne granice, ponieważ nie rozróżniają dotyku dobrego (ciepłego i bezpiecznego), od dotyku złego (związanego z agresją i przemocą fizyczną ze strony osób dorosłych i innych dzieci), dotyku intymnego (1. związanego z naruszeniem przez sprawcę prywatnych granic dziecka poprzez dotykanie jego ciała i miejsc intymnych, erogennych, bez świadomej zgody osoby dotykanej - jest to przemoc seksualna; 2. związanego z intymnym dotykaniem się osób dorosłych, gdy obydwie wyrażają na to świadomą zgodę) oraz dotyku także intymnego, ale dotyczącego niezbędnej pielęgnacji i zabiegów medycznych.
Bezpieczeństwo w domu
Nauczmy dziecko, aby nie mówiło nikomu, że jest samo w domu i nie wpuszczało obcych do mieszkania, gdy nie ma opiekunów. Ciągle powtarzamy dzieciom, że należy szanować starszych i słuchać ich, niezależnie od tego, co robią. Tymczasem bezpieczniej i zdecydowanie rozsądniej jest nauczyć dziecko, że nie może robić wszystkiego, o co poproszą dorośli (lub inne dzieci), jeżeli w tej prośbie jest coś niepokojącego, zaskakującego i nieprzyjemnego i jeżeli nie wie o niej mama, tato lub inny zaufany opiekun. Pozwólmy dziecku rozwijać i pielęgnować jego naturalną potrzebę posiadania prywatności i reagowania na różne sytuacje słowem „NIE”. Możemy zacząć od najbardziej podstawowej (i raczej oczywistej) informacji, że nikomu nie wolno bez zgody dziecka używać jego osobistych rzeczy, np. szczoteczki do zębów, ręcznika, a i ono nie może czyścić zębów szczoteczką innej osoby. Większość dzieci, którym wpaja się od najwcześniejszych lat (a nawet miesięcy) te zasady, może zadziwić dorosłych swoim rozsądkiem. Jeszcze nie potrafią dobrze mówić, a już głośno „krzyczą”: „To nie mój ręcznik, tym innym nie chcę się wycierać” lub „Mamo, gdzie jest twój ręcznik, tym się nie wycieraj, to mój”. Należy pukać do drzwi pokoju dziecka, gdy się do niego wchodzi i powiedzieć: „Jeżeli zamykasz drzwi swojego pokoju, oznacza to dla innych: proszę pukać zanim wejdziesz”. Znałam dziecko, które od najmłodszych lat zamykało się w swoim pokoju dla zabawy i wołało: „Mamo, wejdź do mnie”. Gdy rodzic chciał wejść do tego pokoju bez pukania, dziecko natychmiast trzaskało drzwiami i zamykało je przed nosem zdezorientowanego opiekuna, gdy natomiast zapukał, wpuszczało go do pokoju z uśmiechem i mówiło: „Bardzo proszę”. Ono także szybko nauczyło się pukać do pokoju rodzica, gdy on siedział w nim zamknięty, i pytać: „Puk, puk, czy mogę wejść?”.
Rodzic powinien nauczyć się rozpoznawać naturalny wstyd u dziecka, który rozwija się około 5-go roku życia. Gdy mówi ono: „ja sama chcę się kąpać”, mama i tato mają respektować to życzenie i, jeżeli to konieczne, czuwać z odległości nad bezpieczeństwem dziecka w łazience. Mówimy tu o dzieciach małych, starszym zaufajmy, że już nic sobie nie zrobią w wannie, i nawet jeżeli dwunastolatek niedokładnie wymyje uszy, to świat się nie zawali! Dzieci, u których ten wstyd został niezauważony we wczesnym dzieciństwie mogą zatracić instynkt ochraniania swojego ciała przed niechcianym dotykiem, a w związku z tym być bardziej narażone na wykorzystanie w dalszym życiu. Od prywatnej szczoteczki do zębów stopniowo przechodzimy do intymnych części ciała. Trzeba nauczyć dziecko, aby nie pozwalało osobie obcej lub komuś z rodziny na dotykanie czy oglądanie jego intymnych części ciała. Powiedzmy mu: „Twoje ciało jest twoją prywatną własnością. Wszystko, co zakryte bielizną, jest intymną, prywatną częścią twojego ciała i nikt nie może dotykać cię w te miejsca. Chyba że ma ku temu powody, które są dla ciebie jasne, na przykład wtedy, gdy wykonywane są uzasadnione czynności medyczne czy pielęgnacyjne, o których rodzic wie”.
Dziecko lubi być dotykane, gdy mama je przytula, głaszcze po włosach, gdy siedzi ono na jej kolanach, brat czy tato całuje w policzek lub gdy idzie z rodzicami, trzymając ich za ręce (dobry dotyk). Ale czasami pewne osoby postępują źle, dotykając miejsc intymnych dziecka. Gdy np. dziewczynka bawi się w łaskotanie z bratem i to zaczyna być dla niej nieprzyjemne, bo on dotyka tych miejsc na jej ciele, w które nie chce być dotykana, ma powiedzieć STOP bratu (lub innej osobie, a często jest to kuzyn, kuzynka lub starszy kolega z klasy czy z podwórka). Gdy brat nie przestaje, ma zawołać mamę, tatę lub inną osobę, pod której opieką się znajduje - np. wychowawcę, nauczyciela, pedagoga. Osoby te mają wtedy powiedzieć natrętowi: „Przestań natychmiast tak się zachowywać, ponieważ ona tego nie lubi i nie chce dłużej tak się bawić”. Gdy natręt nie chce przestać, tłumacząc, że to tylko zabawa, należy nauczyć go właściwego zachowania: „Jeżeli ktoś kiedykolwiek powie do ciebie: »nie dotykaj mnie tak« - natychmiast masz przestać tak robić. STOP znaczy STOP i NIE znaczy NIE”. Gdy dzieją się rzeczy, które niepokoją dziecko, np. ktoś je dotyka w sposób dla niego zaskakujący, ma ono uciekać i szukać pomocy.
Nie wolno przymuszać dziecka do tego, aby ściskało, siadało na kolanach, spało w jednym łóżku albo całowało krewnych, znajomych, czy obcych. Niech samodzielnie podejmuje pewne decyzje o dotykaniu innych i byciu dotykanym przez nich. Natomiast rodzic (czy nauczyciel, który obserwuje takie sytuacje w klasie) ma być czujny i interweniować, gdy widzi, że granice prywatności podopiecznego mogą być przekroczone. Dziecko w ten sposób uczy się rozróżniać rodzaje dotyku i otrzymuje jasną informację, że należy się chronić i dbać o swoje bezpieczeństwo. Może dzięki temu nie pojawi się u niego tak dobrze znane wielu kobietom poczucie: „co ja takiego złego zrobiłam, że on mnie (np. w autobusie) dotyka w taki sposób, chyba jakoś niewłaściwie wyglądam lub nieodpowiednio się zachowuję. Nie mogę zareagować, bo może mi się tylko wydaje, że on mnie tak dotyka. Co ludzie sobie o mnie pomyślą? Ale wstyd, czuję się jak sparaliżowana”.
Uczmy więc dziecko, że gdy wujek lub ciocia, dziadek lub babcia, przyjaciel domu, nauczyciel lub ktoś obcy przyniesie mu ulubiony prezent, to nie oznacza, że za ten podarunek (lub bez niego) ma zgadzać się na całusy, przytulanie lub inne dotykanie. Ma tej osobie powiedzieć NIE! i jak najszybciej opisać sytuację mamie (lub innej osobie, której ufa). Rodzice albo wychowawca w szkole (który wie o takiej sytuacji) mają zareagować, mówiąc: „Bardzo dobrze, że nie zgadzasz się na to, żeby ktoś dotykał cię w taki sposób, zawsze wtedy mów NIE”. Gdy dziecko martwi się: „Ale on będzie na mnie zły”, trzeba powiedzieć: „Najważniejsze są twoje uczucia, masz prawo być na niego zła. Jeżeli cię lubi i szanuje, zrozumie twoje NIE. Jeżeli jednak nadal będzie to robić, natychmiast przyjdź do mnie i ja wówczas zabronię mu zachowywać się w ten sposób”. Porównajmy to postępowanie z tym, które słyszymy i widzimy zazwyczaj ze strony rodziców, namawiających swoje dzieci: „Pocałuj wujka czy babcię, bądź grzeczną dziewczynką, szanuj dorosłych i nie przynoś mi wstydu, no, pocałuj w usta ...” Takie działania narażają dziecko na sytuacje bycia wykorzystywanym przez inne osoby, ponieważ uczą uległości i braku możliwości posiadania własnego zdania w sprawie własnego ciała. Gdy dziecko powie NIE, zareagujmy stwierdzeniem: „Jestem dumna z ciebie, że to zrobiłaś. Postępuj tak zawsze, gdy nie chcesz, aby ktoś dotykał ciebie lub ty nie chcesz dotykać kogoś”. Trzeba uważać na wszystkich dorosłych, którzy chcą z dziecka zrobić specjalnego przyjaciela, mieć z nim tajemnice, dawać mu prezenty bez wiedzy rodziców i próbują spędzać z nim dużo czasu sam na sam. Jeżeli jakiś człowiek powie dziecku, że ma zachować sekret, który je przeraża, powinno natychmiast powiedzieć o tym zaufanej osobie. Nauczmy dziecko rozróżniać dobry sekret od złego.
Pamiętajmy także o innych specjalnych zadaniach dla rodziców, którzy troszczą się o bezpieczeństwo dziecka. Mają zadbać o to, żeby w domu nie było w dostępnym miejscu gazet i filmów pornograficznych. Należy blokować dostęp do erotycznych kanałów telewizyjnych i Internetu, dziecko nie powinno widzieć zachowań seksualnych i słuchać rozmów o erotycznej treści. Rodzice lub inne osoby starsze (również brat, siostra, kuzyn) nie powinni rozmawiać z dzieckiem o własnych doświadczeniach seksualnych. Nie wolno używać wulgarnego języka seksualnego w jego obecności.
Bezpieczeństwo poza domem
Rodzice są zobowiązani wypytać dziecko dokąd i z kim idzie oraz co będzie robiło poza domem. Ono z kolei musi wiedzieć, że ma o tym informować dla własnego bezpieczeństwa. Rodzic powinien znać kolegów i koleżanki dziecka, a także ich rodziców. Wiedzieć, kto zajmuje się dziećmi, gdy te bawią się w czyimś domu. Należy rozmawiać o tym, co dziecko robiło z kolegami - z zainteresowaniem, lecz bez wdawania się w intymne szczegóły. Bez zgody rodzica dziecko nie może przyjmować prezentów od obcych (od rodziny także), w żadnym przypadku nie może iść z obcą osobą do jej domu lub w inne miejsce. Nastolatek nie może korzystać z zaproszenia na wideo czy alkohol. Zawsze, gdy osoba obca lub znana dziecku zachęca je do takich „zabaw”, dziecko ma mówić „nie” i jak najszybciej powiadomić opiekuna o tym zaproszeniu. Niech przećwiczy plan działania w sytuacji, gdy rodzic nie jest natychmiast dostępny. Dziecko musi wiedzieć, że fakt, iż ktoś nieznajomy zna jego imię, nie oznacza, że przestał być obcy. Instytucje zajmujące się dziećmi powinny umożliwić rodzicom sprawdzanie, kto pracuje w przedszkolu czy w szkole, kto prowadzi kółka zainteresowań. Bądźmy bardzo ostrożni, gdy jakaś osoba samodzielnie (a nie pod patronatem znanej organizacji) zakłada „klub dla dzieci” na podwórku lub w szkole. Czasami, aby dostać się do tego klubu, trzeba przejść drastyczny (molestowanie seksualne) chrzest.
Zasady uniwersalne
Najważniejsza jest otwarta komunikacja pomiędzy rodzicem i dzieckiem. Powinny się jej uczyć nie tylko dzieci, ale zwłaszcza ich rodzice, a naukę tę najlepiej rozpocząć w szkole. Wykształcony w tym kierunku wychowawca, nauczyciel, pedagog, już w przedszkolu może wprowadzać programy profilaktyczne, dzięki którym dziecko uczy się podstawowych zasad bezpieczeństwa i sposobów reagowania na zaczepki osób o niejasnych intencjach. Rozwinięcie dobrej komunikacji polega m.in. na nauczeniu się porozumiewania z dzieckiem w jego języku i na poznaniu znaczeń, które dzieci nadają słowom i sytuacjom. Rodzic powinien poznać potrzeby dziecka i sprawy, które są ważne dla niego. Kim jest przyjaciel naszego dziecka? Jak się nazywa i gdzie mieszka? Jakie cechy tej osoby powodują, że jest ona tak ważna dla dziecka? Pokaż, że jesteś dorosłym, któremu można zaufać. Podziel się własnymi doświadczeniami z okresu dorastania, i to nie tymi, w których byłeś „bez skazy”, lecz tymi, w których czasami ze śmiechem, a czasami z bólem uczyłeś się życia na własnej skórze. Takie relacje pomogą dziecku zobaczyć dorosłych jako prawdziwych ludzi, a nie jako postacie doskonałe (pomnikowe), do których nie można zwrócić się o pomoc. Pozwoli to zrozumieć, że pewnych sytuacji nie da się przeżyć w pojedynkę. Zadaj dziecku pytanie: „Co jeżeli ...?” Jest to dobry sposób na przedyskutowanie z nim sposobów, w jakie może się ochraniać. Podstawowe pytanie brzmi: „Co zrobisz, jeżeli ktoś, kogo dobrze znasz, spróbuje dotknąć cię w sposób, który nie jest dla ciebie przyjemny?”. Gdy ktoś uwodzi dziecko, mówiąc: „Jesteś moim specjalnym przyjacielem. Wiem, że nie masz nic przeciwko temu, żebym dotknął twojego ciała” lub: „Dam ci cukierka, a potem pójdziemy do mojego domu i zobaczysz, jakiego mam fajnego pieska” - naucz, że jedyną bezpieczną reakcją w takiej sytuacji jest powiedzieć głośno i zdecydowanie „NIE” i pobiec do kogoś, komu się ufa, by o tym opowiedzieć. Gdy jakiś człowiek próbuje zwieść, oszukać dziecko słowami: „Twoja mama powiedziała, że możesz ze mną pójść do parku”, dziecko ma powiedzieć „NIE” i pobiec do mamy, by spytać, czy to prawda. Gdy sprawca chcąc uwieść dziecko „na litość” mówi: „Dzisiaj jestem taki smutny i zmęczony, chodź tu do mnie i pociesz mnie”, dziecko mówiąc NIE, powinno wiedzieć, że nie jest jego zadaniem zaspokajać potrzeby dorosłych i pocieszać ich. Od tego są inni dorośli i profesjonaliści (np. psycholog lub psychiatra). Gdy sprawca zastrasza dziecko: „Jeżeli tego nie zrobisz, to zrobię to twojej siostrze”, „zabiję twojego psa”, „jeżeli o tym powiesz, nasza rodzina się rozleci” dziecko ma wiedzieć, że niezależnie do tego, jak bardzo obawia się, że może tak się stać, musi powiedzieć NIE i opowiedzieć wszystko zaufanej osobie. Tylko w ten sposób jest w stanie ochronić siebie, bliską osobę lub zwierzę. Rodzina i tak być może nie ma już szans z powodu postępowania tej właśnie dorosłej osoby. Natomiast gdy sprawca obwinia dziecko: „Zrobiłem to, ponieważ ubrałaś tak seksowną sukienkę”, dziecko ma wiedzieć, że żaden ubiór lub jego brak nie pozwala i nie usprawiedliwia przemocowych zachowań sprawcy. Winien jest wyłącznie sprawca i to on ponosi odpowiedzialność za swoje zachowanie. Pamiętaj, że dziecko może spostrzegać dane sytuacje ze swojego punktu widzenia. Zatem nie krytykuj, ponieważ może nie zechcieć więcej podzielić się z tobą swoimi myślami.
Bardzo narażone na przemoc seksualną są nastolatki. Dzielenie się z nimi informacjami o molestowaniu może nie być łatwe, m.in. dlatego, że wierzą, iż mogą ochronić się samodzielnie i nie potrzebują pomocy. W potrzebie zwracają się raczej do rówieśników, nie zdając sobie sprawy, że od nich mogą wprawdzie uzyskać zrozumienie i wsparcie, ale nie konkretne działanie zapewniające bezpieczeństwo. Młodych ludzi trzeba na to uwrażliwić. Pomagajmy im więc, by czuli się dobrze sami ze sobą, by ufali swojej intuicji, podpowiadającej im, że postępują właściwie. Nie stresujmy stwierdzeniami, że dorosły ma zawsze rację. Wtedy łatwiej im będzie zwrócić się o pomoc.
Wychowawca czy rodzic podczas takich rozmów może podsuwać wiele sytuacji i rozwiązań, by dowiedzieć się, co dziecko czuje, myśli na ten temat i by nauczyć je różnych bezpiecznych zachowań. Bardzo ważnym aspektem komunikacji jest respekt dla uczuć i myśli dziecka.
Działania profilaktyczne i pomoc osobom zagrożonym utrudnione są przez wszechobecne mity społeczne, usprawiedliwiające sprawcę i oskarżające ofiarę. Podczas zajęć profilaktycznych należy uczyć dziecko, jak ma reagować na manipulacje sprawcy i poszukiwać argumentów podważających mity społeczne. Celem ma być zmiana zachowania i sposobu myślenia dziecka w relacji z zagrażającym dorosłym, likwidacja mitów, a zwłaszcza zmiana postaw dorosłych z dysfunkcyjnych na konstruktywne, ponieważ to byłoby działaniem najskuteczniejszym.
Gdy dziecko zostało wykorzystane
Wychowawca, nauczyciel, pedagog i rodzic mają wierzyć dziecku, jeżeli mówi, że doszło do intymnego dotyku. Gdy dziecko próbuje powiedzieć o doznawanej przemocy, wspominając o nieprzyjemnych grach lub opowiadając dziwne historie o krzywdzonej koleżance, musimy dopytać o więcej. Opiekun powinien nauczyć się rozpoznawania przemocy seksualnej i jej sygnałów. Ważne jest, aby dziecko miało kilku zaufanych dorosłych, do których może się zwrócić, aby porozmawiać o kłopotach. Ich podstawowym zadaniem jest chronić dziecko, a nie sprawcę, bo bez ich pomocy nie ma ono szans na bezpieczeństwo. Konstruktywne wsparcie okazane dziecku pozwoli znacznie zmniejszyć konsekwencje doznanej przemocy seksualnej, gdyby takowa miała miejsce w przyszłości. Wsparcie jest więc profilaktyką zapobiegającą nasilaniu się negatywnych objawów w aktualnym i przyszłym życiu dziecka.
Najważniejszą i najskuteczniejszą profilaktyką jest okazywanie dziecku miłości, ciepła i zainteresowania przez rodzinę oraz dużej życzliwości przez inne osoby, uczestniczące w jego kształceniu i wychowaniu. Uczmy rodziców, aby przytulali (dobry dotyk) swoje pociechy, zaspokajając ich potrzeby: bycia kochanym, ważnym, zauważonym i szanowanym. W taki sposób zyskamy zaufanie dzieci. W sytuacji zagrożenia ze strony niebezpiecznej osoby odważniej będą mówiły NIE i szukały u nas pomocy.