Witold Stankowski, Obozy i inne miejsca odosobnienia dla niemieckiej ludności cywilnej w Polsce w latach 1945-1950, Bydgoszcz 2002 r.
Wstęp.
Wstęp.
wyjaśnienie: nie można porównywać obozów dla Niemców z obozami stworzonymi przez Trzecią Rzeszę
przegląd literatury, źródeł - relacji
Niemcy: ich ocena, komentarz powstawania obozów po wojnie dla Niemców.
dotychczas temat nie opracowany w sposób całościowy
przybliżenie tematyki poszczególnych rozdziałów
podziękowania
str. 11-30 -
Rozdział I. Obozy odosobnienia w powojennej Europie.
Uwagi ogólne o obozach.
Pierwsze obozy powstały w latach 1899-1902 w czasie wojny angielsko-burskiej na kontynencie afrykańskim. Brytyjczycy przetrzymywali w obozach także kobiety i dzieci - warunki: straszne. Za drutami znalazło się 120-160 tys. osób - zmarło 20 000.
Kontynuatorami były systemy : stalinizm i nazizm.
Po zakończeniu II wojny pojawił się postulat: ukarania winnych zbrodni. Alianci chcieli stworzyć takie mechanizmy, które nie pozwoliłyby na powtórzenie tragedii lat 1939-1945; "zapomniano" o obozach na terenie ZSRR.
Proces norymberski miał pokazać światu oblicze Trzeciej Rzeszy.
Trudności mieszkaniowe, jakie miały miejsce po zakończeniu działań wojennych, sprawiły, iż dawne obozy były wykorzystywane do doraźnych celów, zamieszkiwały w nich całe rodziny, przetrzymywano więźniów . Miejscami pamięci, bardzo często, stały się stosunkowo późno, np. w Dachau w 1964 r.
Alianci, czasami, zmuszali Niemców, aby przyszli i zobaczyli ciała ofiar w obozach ( Bergen-Belsen, Buchenwaldzie, Landsbergu w Bawarii). Inaczej niż w strefie zachodniej - w strefie sowieckiej byłe obozy, przejęte przez NKWD, były wykorzystywane do przetrzymywania i więzienia Niemców. Z obozów tych część była deportowana w głąb Związku Radzieckiego.W Czechosłowacji, Polsce obozy koncentracyjne, przesiedleńcze i pracy zostały zajęte przez sowieckie służby bezpieczeństwa bądź oddziały armii radzieckiej. Po ich przejęciu przez miejscowe władze służyły one jako miejsce odosobnienia dla Niemców, a także Polaków, Czechów posądzanych o kolaborację z hitlerowcami, odstępstwo od narodowości, przynależność do paramilitarnych organizacji NSDAP, S.A., SS, HJ. Pobyt trwał od kilku miesięcy do kilku lat.Jeńcy wojenni - inna grupa obozów, często pod gołym niebem, aby uchronić się od zimna musieli kopać sobie prowizoryczne schronienia.str. 31- 35 - Plany aliantów wobec społeczeństwa niemieckiego po drugiej wojnie światowej.Państwa koalicji antyhitlerowskiej zgodnie twierdziły, że należy rozliczyć i ukarać społeczeństwo niemieckie za wywołanie wojny.Moskwa październik 1943 r. postanowiono, iż po wojnie wszyscy główni zbrodniarze czasów wojny zostaną ukarani, jak także wydani państwom, na terenie których dopuścili się zbrodni.W okresie pomiędzy majem 1944 r. a kwietniem 1945 r. wśród społeczeństwa brytyjskiego pięciokrotnie przeprowadzono sondaż na temat wyboru drogi postępowania zwycięzców z przegranymi Niemcami. W odpowiedziach Anglików powtarzały się przede wszystkim sformułowania "zapobieżenie kolejnej wojnie" i "pragnienie zemsty". W październiku 1944 r. 80 % angielskiej opinii publicznej wypowiedziało się za bezwzględnym potraktowaniem Niemiec.W kwietniu 1944 r. Kwatera Główna Sił Sprzymierzonych opublikowała "Wytyczne dla Rządu Wojskowego w Niemczech". Znalazły się w nich dokładne wskazówki w sprawie aresztowania i internowania osób w Niemczech. Aresztowaniu podlegała cała elita przywódcza Trzeciej Rzeszy: personel Gestapo i wszystkich rodzajów policji, przywódcy SS i SD, funkcjonariusze partii hitlerowskiej NSDAP i innych organizacji paramilitarnych, ministrowie Rzeszy, namiestnicy, prezydenci regencji, burmistrzowie i landraci. 21 października 1944 r. wojska amerykańskie zajęły Aachen i stanowiska w administracji obsadzili dawnymi funkcjonariuszami nazistowskimi. Wywołało to oburzenie w Waszyngtonie. W grudniu 1944 r. o zaostrzenie planów polityki denazyfikacyjnej zabiegał u prezydenta Roosevelta sekretarz skarbu Henry Morgenthau. Utworzono oddzielną komórkę, która miała gromadzić materiał dowodowy o zbrodniach hitlerowskich - Grupa ds. Zbrodni Wojennych. Dokumentacja przez nią zebrana miała być wykorzystana po wojnie. Dodatkowo w kwietniu 1945 r. wydana została tajna dyrektywa amerykańska, oznaczona kryptonimem JCS 1067. Zalecała postępowanie z narodem niemieckim "sprawiedliwie, ale twardo i wyniośle".Plany Amerykanów i Brytyjczyków internowania przywódców Niemców wynikały z obaw co do ich zachowania po zajęciu terytoriów Trzeciej Rzeszy. Pamiętano o fanatyzmie wielu Niemców. Internowanie przywódców miało zapobiec tworzeniu przez nich struktur ruchu oporu, bądź wybuchowi wojny odwetowej na terenach pod okupacją aliancką.Urzędnicy brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych byli zdania, że traktat wersalski doprowadził do izolacji Niemiec, a to spowodowało narodzenie się narodowego socjalizmu i powstanie dyktatury hitlerowskiej.Wielka Brytania zajęła najważniejszą część terytorium pokonanych Niemiec. Pomimo to, że była to strefa najbardziej zaludniona i najbardziej uprzemysłowiona, wyłoniła przed Brytyjczykami wiele problemów. Przemysł nie funkcjonował wskutek zniszczeń wojennych, produkcja rolno-spożywcza była w stanie zapewnić jedynie 400 kalorii dziennie na głowę mieszkańca (w strefie amerykańskiej 940 kalorii). Ponadto społeczeństwo wyniszczonej wojną Wielkiej Brytanii oczekiwało dostaw zaopatrzenia z terenu Niemiec.Brytyjczycy w celu dogłębnej analizy zachowań i poczynań Niemców podczas drugiej wojny światowej wprowadzili rozgraniczenie pojęć denazyfikacja, internowanie i karanie. Denazyfikacja obejmowała przedsięwzięcia mające na celu polityczne oczyszczenie i "przebudowę" społeczeństwa niemieckiego poprzez aresztowanie osób należących do NSDAP i innych przybudówek paramilitarnych, nazistowskich, demokratyzację życia publicznego, usunięcie z różnych stanowisk w administracji, gospodarce obciążonych Niemców.Internowanie miało zapobiec zagrożeniu ze strony niebezpiecznych elementów, osób, które mogłyby szkodzić stacjonowaniu wojsk okupacyjnych.Karanie dotyczyło osób, które były odpowiedzialne za zbrodnie wojenne
Amerykanie natomiast do akcji internowania określonej grupy Niemców przystąpili w drugiej fazie programu rozliczania zbrodni wojennych. Przypadła ona na okres od lipca 1945 r. do lipca 1946 r. W myśl programu internowanie obejmowało trzy kategorie osób.
I kategoria: Niemców podejrzanych o dokonanie zbrodni wojennych (procesy w Norymberdze, Dachau)
II kategoria: Niemcy, którzy nie dopuścili się zbrodni, ale stanowili niebezpieczeństwo dla stacjonujących wojsk amerykańskich i rządu okupacyjnego.
III kategoria: Niemcy tzw. mniej aktywni, którzy byli w NSDAP lub innych organizacjach paramilitarnych, jednakże nie dopuścili się zbrodni wojennych oraz tych, którzy zajmowali wysokie funkcje w aparacie państwowym i partyjnym.
Trzecia faza programu trwała od lipca 1946 r. do 14 kwietnia 1949 r.. Ostatni z serii tzw. procesów w Dachau miał miejsce 30 grudnia 1947 r., a w Norymberdze 14 kwietnia 1949 r. Na powstrzymanie amerykańskiego programu rozliczeń zbrodni wojennych wpłynęła sytuacja międzynarodowa wywołana narastającą tzw. zimną wojną, jak również dążeniem do integracji amerykańskiej, brytyjskiej i francuskiej strefy okupacyjnej w jeden organizm państwowy.
Sowieci nie mieli przygotowanego, dokładnego programu rozliczeń niemieckich zbrodni.
Józef Stalin w rozkazie dziennym nr 55 z dnia 23 lutego 1942 r. ogólnikowo nakreślił cele wojny. Rozgraniczył w nim osoby odpowiedzialne za wybuch i przebieg wojny od społeczeństwa niemieckiego.
Sowieci zgadzali się z Amerykanami i Brytyjczykami odnośnie osądzenia odpowiedzialnych za zbrodnie Niemców. Takie było jedno z ustaleń spotkania aliantów w Moskwie w październiku 1943 r. Sowieckie władze partyjne i dowództwo wojskowe były zdania, że rozliczenie Niemców za zbrodnie nazizmu nastąpi jeszcze podczas trwającej wojny, po wkroczenie Sowietów na ziemie pod okupacją niemiecką.
O nienawiści i pewnym przyzwoleniu na zemstę w stosunku do Niemców może świadczyć bezpośrednio publicystyka wojenna, frontowa. Nie było w niej mowy o jakichkolwiek planach internowania lub postawienia przed sądami Niemców odpowiedzialnych za nazizm i zbrodnie wojenne. Propagowano wymierzenie kary od razu, jeszcze podczas działań wojennych.
Ilja Erenburg "Wojna" Zrozumieliśmy: Niemcy nie są ludźmi. Odtąd słowo "Niemiec" znaczy dla nas najgorsze przekleństwo. Odtąd słowo "Niemiec" odbezpieczaj broń.(>>>) Jeżeli zabijesz jednego Niemca, zabij jeszcze drugiego - nie ma nic weselszego nad obraz niemieckiego ciała.
Antyniemiecki ton twórczości Ilji Erenburga, Aleksieja Tołstoja i innych pisarzy bądź korespondentów wojennych pokrywał się z poglądami dygnitarzy partyjnych ze Stalinem na czele.
Pierwszym naocznym przykładem zemsty Sowietów było wymordowane w październiku 1944 r. niemieckiej ludności cywilnej, przede wszystkim kobiet, dzieci i starców wioski Nemmersforf (obecnie Majakowskoje) w Prusach Wschodnich. Zdjęcia z tej tragedii za sprawą propagandy hitlerowskiej były szeroko rozpowszechniane. Miały za cel wzmocnić w narodzie niemieckim ducha walki z bolszewizmem i jednocześnie pokazać, co go czeka w przypadku poddania się.
Za oddziałami sowieckimi posuwały się oddziały NKWD. W miastach, powiatach, gminach, węzłowych stacjach kolejowych tworzone były komendantury wojenne i komendy NKWD. Ich zadaniem było zabezpieczenie tyłów i aresztowanie nazistów, Niemców współpracujących z Trzecią Rzeszą bądź utożsamiających się z ideologią nazistowską.
Francuska strefa była najmniej zniszczona. Wynikało to z jej rolniczego charakteru, braku przemysłu, który był głównym celem alianckich nalotów podczas wojny. Ponadto Francuzi wyłączyli swoją strefę dla wysiedleńców z dawnych niemieckich prowincji wschodnich, dlatego też strefa ta nie była przeludniona.
Francuzi traktowali całe dorosłe społeczeństwo niemieckie jako odpowiedzialne za drugą wojnę światową. Francuska polityka okupacyjna przewidywała, że zamiast denazyfikacji należy dążyć do degermanizacji. Francuska opinia publiczna była nieufna wobec pokonanych Niemców
str. 36 - 44 -
Obozy w amerykańskiej, brytyjskiej i francuskiej strefie okupacyjnej.
Denazyfikacja wcale nie była łatwym zadaniem.
W maju 1945 r. Amerykanie dziennie zatrzymywali ok. 200 Niemców, w lipcu już 700. Na początku byli oni przetrzymywani na wolnych przestrzeniach (place, łąki) ogrodzonych drutem kolczastym. Sami mieli zorganizować się w celu utrzymania porządku. Następnie więźniów przewożono do właściwych miejsc zatrzymania, które organizowano, zazwyczaj, w miejscu dawnych obozów, bądź ich filii. Pierwsze obozy organizowano w Bawarii. Od połowy 1946 r. obozy internowania przenoszono do większym miast. W obozach znajdowali się także cywile - trudno oszacować ich liczbę.
Brytyjskie obozy internowania w skrócie określane CICs. Podobny sposób funkcjonowania jak w strefie amerykańskiej. Było 9 głównych obozów.
Natomiast we francuskiej strefie utworzono 8 obozów internowania.
Poza obozami ludności cywilnej istniały jeszcze obozy jenieckie. Na dzień 21 lipca 1947 było ich 66, Amerykanie posiadali ich 200 (w 1945 r.)
Warunki w alianckich obozach internowania i traktowanie internowanych.
Warunki ogólne - fatalne, ale i taka była ogólna sytuacja powojenna. Miejsca, do których wywożono internowanych wymagały remontów; baraki były zazwyczaj drewniane, rzadko murowane.
Permanentny problem: niedostateczne wyżywienie. Zdarzały się wypadki zgonu, szczególnie w strefie brytyjskiej, z tego powodu. Czasami sami więźniowie byli temu winni- wymieniali skromne porcje żywnościowe na tytoń lub papierosy. Ratunkiem były paczki od rodziny.
Pierwsza ofiara głodu zmarła w październiku 1945 r. w Paderborn. Strona brytyjska starała się to zataić, sprawę rozgłosiła prasa. Przyjechała delegacja parlamentarna. Z czasem sytuacja zaopatrzeniowa poprawiała się.
W traktowaniu Niemców przebywających w brytyjskich obozach można wyodrębnić dwa okresy. Pierwszy okres przypada na rok 1945 i początek (wiosna) 1946 r. do czasu zlikwidowania obozu. W pierwszym okresie Brytyjczycy obchodzili się źle z pokonanymi (strażnicy - szeregowi żołnierzy - nie przygotowani do tej funkcji, kradzieże).
W początkowym okresie zdarzały się przypadki bicia na przywitanie. Strażnicy mieli prawo strzelać do uciekających - czasami zastrzelono w nocy Niemca idącego do toalety.
Poprawa warunków bytowania i traktowania Niemców w obozach nastąpiła z początkiem ( na wiosnę) 1946 r. Było to zasługą m.in. angielskiej opinii publicznej, która zaczęła interesować się traktowaniem Niemców w obozach. Bardziej humanitarne traktowanie wiązało się także ze zmianą strażników (personel do tego przygotowany). Brytyjczycy jednak nie zrezygnowali z przyjętej przez siebie żelaznej zasady, że ich obozy internowania nie mogą być powierzone stronie niemieckiej. To odróżniało ich od Amerykanów, którzy przekazywali swoje obozy, tj. administrację i ochronę, Niemcom.
Jednak Niemcy internowani mieli lepsze zaopatrzenie w żywność niż ci, którzy byli na wolności.
Internowani Niemcy byli zobowiązani pracować. Traktowanie ich było poprawne. Za swoją pracę otrzymywali dodatkowe, większe przydziały żywności, które często nie były dostępne dla ludności cywilnej.
W obozach amerykańskiej strefy także do wiosny 1946 roku panował głód. Marne jedzenie próbowano wzbogacać zbieraną zieleniną (pokrzywy, różne zioła), dochodziło także do zatruć trującymi ziołami. W czasie zimny często dochodziło do przeziębień. Także zapadali więźniowie na awitaminozę i choroby żołądka.
Liczba kalorii przypadająca na jednego Niemca w obozie była i tak większa niż na osobę cywilną. Dzienna liczba kalorii - 1700, 2075 - osoby pracujące średnio ciężko, 2400 - osoby pracujące ciężko i chore.
W obozach amerykańskich dopiero w 1946 r. zorganizowano szpital dla więźniów.
Kto obchodził się surowiej z więźniami? Wydaje się, że Amerykanie, bo też było wielu wśród nich pochodzenia żydowskiego. Dochodziło do bicia, gwałtów. W obozach przebywali nie tylko mężczyźni, ale także kobiety, dzieci, starcy. Jeszcze gorzej traktowani byli jeńcy - obozy pod gołym niebem - rozciągające się wzdłuż Renu - Rheinwiesenlager.
Obozy jenieckie Amerykanie wyposażali w namioty - na dzień 1 sierpnia 1945 r. w przeszło 90 % niemieckich obozów jedynym miejscem schronienia były namioty. Głód. Często jedynym pożywieniem była trawa lub kora z drzew. Pragnienie zmuszało do picia własnego moczu. Głód i choroby były główną przyczyną wysokiej śmiertelności.
Od 1946 roku warunki obozowe poprawiały się. Amerykanie bali się, że opinia publiczna porówna ich obozy do koncentracyjnych z czasów wojny. Nastąpiła liberalizacja, powstały biblioteki, teatry, chór itp.
Osobną kategorię obozów w strefie amerykańskiej stanowiły obozy pracy (Arbeitslager). Ich tworzenie rozpoczęto wiosną 1946 r., a przewidziane były dla Niemców skazanych przez sąd orzekający ( Spruchkammer) na karę w postaci obozu pracy (Arbeitslagerstrafe).
"Ustawa o likwidacji skutków narodowego socjalizmu i militaryzmu". Podpisana ze strony niemieckiej przez Radę Krajową Amerykańskiej strefy Okupacyjnej (Länderrat des amerikanischen Besatzunsgebietes) i amerykańskiej w dniu 5 marca 1946 roku w Monachium. Dzieliła społeczeństwo niemieckie na pięć grup.
I grupa główni winowajcy - Hauptschuldige
II grupa aktywiści - Aktivisten - podlegali obozom pracy.
Zimą 1946/1947 Amerykanie administrację obozów internowania przekazali Niemcom, zachowując dla siebie funkcję kontrolną. Polepszyły się warunki życia w obozach, stały się lepsze, niż dla wielu, na zewnątrz. W 1948 roku zostały rozwiązane obozy w amerykańskiej strefie.
Denazyfikacja objęła w strefach:
amerykańskiej 950 126
brytyjskiej 2 041 454
francuskiej 669 068
W 1945 roku w strefie amerykańskiej przez obozy przeszło 90 000 osób, brytyjskiej 90 614, a francuskiej 20 000.
Czemu służyły obozy? Może reedukacji społeczeństwa, a może podyktowane były obawą, strachem przed niekontrolowanym zachowaniem Niemców.
Zachodnie Niemcy - skazano 5025, wyroków śmierci 806, z czego wykonano 486.
Wschodnie Niemcy - skazano 45 000 osób.
Poza granicami Niemiec - sądzono 50 000 - 60 000 Niemców.
- str. 45 - 59 -
Obozy w sowieckiej strefie okupacyjnej.
Sowieci chcieli także rozliczyć Niemcy za II wojnę.
zarządzenie 7161 z 16 grudnia 1944 r. - mobilizacja wszystkich zdolnych do pracy Niemców i skierowanie ich do prac na terenie ZSRR.
zarządzenie 7252 z 29 grudnia 1944 r. - internowanie Niemców i przekazanie ich do praw w sowieckim przemyśle.
rozkaz z 11 stycznia 1945 r. o "Środkach zaradczych w celu oczyszczenia tyłów Armii Czerwonej z wrogich elementów". Pełnomocnicy NKWD mieli internować niemieckich agentów, dywersantów, członków różnego rodzaju organizacji podziemnych, policji, personel obozów koncentracyjnych i więzień, komendantów wojennych, prokuratorów, sędziów trybunałów wojennych, burmistrzów, redaktorów gazet..
3 lutego 1945 r. Państwowy Komitet Obrony ZSRR polecił zatrzymać Niemców w wieku od 17 do 50 lat i mobilizację ich do pracy.
Niemcy zostali podzieleni na grupy:
agenci i pracownic służby wywiadowczej
członkowie grup dywersyjnych
obsługujący nielegalne stacje nadawcze, radiowe, drukarnie
aktywni członkowie NSDAP
przywódcy faszystowskich organizacji młodzieżowych
współpracujący z Gestapo, SD i instytucjami wymiaru sprawiedliwości
kierownicy administracji
naczelni redaktorzy gazet, pism i autorzy antyradzieckich publikacji
18 kwietnia 1945 roku powstał Wydział Obozy Specjalne NKWD Związku Radzieckiego w Niemczech. Pomysłodawcą i szefem był płk. Iwan Sierow.
Zwierzchnią władzę sprawował minister spraw wewnętrznych. Siedziba wydziału była najpierw w Fürstenwald, a następnie w Berlinie.
W latach 1945 - 1950 istniało 11 obozów internowania.
Spezallager - dla internowanych i skazanych przez sądy wojskowe za zbrodnie wojenne.
Warunki w sowieckich obozach internowania i traktowanie internowanych.
Oficjalny przydział żywności dla internowanych był taki jak dla jeńców, jednak warunki powojenne nie pozwalały dotrzymać tych, i tak zaniżonych h, norm żywieniowych. Zdarzały się wypadki, że personel wraz z internowanymi szukał na własną rękę pożywienia poza obozem. Głód.
Warunki bytowe były takie jak żywieniowe. Niedostatek miejsca ( czasem na jednej pryczy 4 osoby), kiepskie ogrzewanie, brak kanalizacji, wilgoć, wszy, pluskwy, myszy, szczury.
Często choroby to: gruźlica, dystrofia, tyfus, dyfteryt, szkorbut, świerzb, wodne opuchlizny. Zmarło blisko 43 000 osób, było to ok. 25 % ogólnej liczby przetrzymywanych.
Takie rezultaty działania radzieckich obozów były wynikiem fatalnie działającej administracji obozowej, bardzo niskich norm żywieniowych i nie zwalniania z obozów do domów (aby świat nie dowiedział się, co dzieje się w obozach). Do tego dochodziła samowola władz obozowych, często szukających odwetu. Barakowi - Niemcy - na rozkaz zwierzchników - organizowali wiele wycieńczających i upokarzających zajęć.
Apel - minimum jedna godzina, minimum jeden dziennie - wszyscy musieli wstawić się bez względu na stan zdrowia.
Obozy radzieckie były takie jak funkcjonujący w ZSRR system.
str. 59 - 73 -
Obozy we Francji, Belgii i Holandii.
Były to obozy jenieckie. Jeńców zatrudniano przede wszystkich w kopalniach przy wydobyciu węgla, a także w rolnictwie. W końcu 1945 roku w belgijskich kopalniach pracowało 46 000 niemieckich jeńców.
Ciężka paca, złe wyżywienie na terenie Francji i Belgii były powodem wielu skarb. Miały miejsca wypadków śmiertelnych ( w Belgii ok. 450), ale były to głównie wypadki w górnictwie.
str. 74 -75 -
Obozy w Danii.
Początek 1945 roku - uciekający przed Armią Sowiecką Niemcy z terenów Prus Wschodnich, Pomorza. Do maja znalazło się tam ok. 250 000 niemieckich uciekinierów, głównie kobiety z dziećmi i osoby starsze.
Po kapitulacji III Rzeszy władze duńskiej internowały uciekinierów.
Największy obóz - Oxbøl. Lata 1945 - 1948 = 38 000. W barakach była elektryczności, kanalizacja i ogrzewanie. Obozy były pod strażą milicji duńskiej.
Największa uciążliwość to bezczynność, niedostateczne wyżywienie, brak opału. W obozach duńskich zmarło na skutek wielu chorób 13 492 dzieci, z których 7 000 było w wieku poniżej 5 roku życia.
str. 75-78 -
Obozy w Czechosłowacji.
Sudetendeutsche - Niemcy sudeccy, znienawidzeni za udzielone Hitlerowi poparcie.
Dekrety prezydenta państwa nakazujące wysiedlenie, konfiskatę mienia. Większość obozów dla Niemców powstała na terenie Czech. Wykorzystywano pomieszczenia dawnych obozów, a także np. w Pradze wykorzystano stadion.
Sierpień/wrzesień 1945 roku w obozach na terenie Czech i Moraw było internowanych przeszło 100 000 Niemców, którzy byli przetrzymywani w 311 obiektach.
Z początku także wiele obozów powstało także na terenie Słowacji, w rezultacie pozostały cztery. Były one jednocześnie obozami zbiorczymi, z których wysiedlano Niemców poza granice Czechosłowacji.
Traktowanie Niemców w obozach.
Stosunek do Niemców był wrogi. Popierano wszelkie poczynania restrykcyjne władz wobec owej nacji. Niemcom, którzy pozostawali na wolności zabroniono kontaktować się z ludnością czeską, przebywać w miejscach publicznych, korzystać z publicznych środków transportu. Nie mogli opuszczać domostw po 20 godzinie, a oddalać się im było wolno od miejsca zamieszkania tylko 7 km. Zwolnieni z obozów musieli się meldować 2-3 razy w tygodniu miejscowej policji. Opaski białe lub żółte z literką "N".
Jeśli taka była atmosfera na ulicy, to działo się w obozach? Głód, bicie, poniżanie, rozstrzeliwania. Strażnicy, dawni partyzanci, traktowali obozy jak swoje prywatne imperia. Dochodziło do gwałtów na kobietach i dziewczynkach - pomagali strażnikom wpuszczani na teren obozu żołnierze radzieccy.
Traktowanie ludności niemieckiej w obozach na terenie Słowacji nie było lepsze, bardziej humanitarne.
Od listopada 1945 roku polepszyły się warunki w obozach. Było to związane ze zmianą strażników - dawnych partyzantów zastąpili podoficerowie i oficerowie żandarmerii. Rozpoczęta akcja przesiedlania Niemców sprawiła, że obozy stały się mniej przeludnione.
Po przewrocie w 1948 roku miejsce Niemców w obozach zajęli przeciwnicy władzy komunistycznej.
Straty ludności niemieckiej na terenie Czechosłowacji.
Określenie tych strat jest trudne z powodu braku źródeł. Rozbieżności między danymi czeskimi a niemieckimi są bardzo duże, np. przez obozy niemieckie - wg historyków czeskich - przeszło około 150 000 Niemców, a według historyków niemieckich - 350 000.
str. 79 - 93 -
Obozy w Jugosławii.
Teren Jugosławii charakteryzował się dużą liczbą obozów i różnego rodzaju miejsc odosobnienie dla cywilnej ludności niemieckiej oraz jeńców niemieckich. Istniały one w latach 1944-1948. W każdej miejscowości, gdzie znajdowało się powyżej 200-300 Niemców tworzono obóz pracy. Kolejnym szczeblem był obóz centralny na poziomie okręgu, województwa. Trzeci w hierarchii obozowej był obóz o statusie specjalnym.
Niemcy byli kierowani do różnego rodzaju prac. Najgorszą opinią cieszył się obóz specjalny określany jako Vernichtungslager ( obóz wyniszczenie)lub Todeslager (obóz śmierci).
W okresie istnienia obozów dla Niemców na terenie Jugosławii internowano w nich 166 970 osób. Z liczby tej 48 447 zmarło wskutek głodu, chorób, prześladowań.
Obozy rozwiązano w 1948 roku. Niemcy zdolni do pracy nie mogli wyjechać do stref zachodnich, zostali zmuszeni do podpisania umów o pracę na okres od 3 do 5 lat.
str. 94-96 -
Obozy w Rumunii i na Węgrzech.
W tworzonych obozach przetrzymywano nie tylko Niemców, ale także Rumunów podejrzanych o współpracę z reżimem gen. Antonescu. Dużą grupę tj. 50 900 deportowano do ZSRR. Represjom podlegali przede wszystkim przeciwnicy polityczni.
Również na Węgrzech istniały miejsca internowania dla ludności niemieckiej. Osadzano w nich nie tylko cywili, ale także jeńców wojennych. Traktowanie Niemców w obozach pracy było na ogół poprawne, z wyjątkiem Centralnego Obozu Pracy w Budapeszcie, gdzie miały miejsca wypadki złego obchodzenia się z osadzonymi.
Rozwiązywanie obozów następowało równolegle do trwającej akcji wysiedleńczej Niemców. Przebiegała ona w latach 1946-1948.
str. 96 -98 -
Obozy w Związku Radzieckim (okręg kaliningradzki).
Początki tworzenie obozów w Związku Radzieckim to lata dwudzieste. Powstałe po II wojnie można podzielić na obozy pracy i obozy dla niemieckich jeńców wojennych.
W grupie sowieckich obozów pracy należy wyodrębnić kilka rodzajów:
obozy pracy o ogólnym charakterze
obozy pracy mające charakter produkcyjny, rolniczy (sowchozy)
obozy pracy o charakterze poprawczym, karnym
bataliony pracy podporządkowane Armii Czerwonej
Niemcy do obozów na terenie Związku Radzieckiego trafili w trzech rodzajach transportów:
I rodzaj to transporty cywilne z Niemcami z terenów Europy Środkowowschodniej, Bałkanów, które były wysyłane w głąb ZSRR do czasu kapitulacji wojsk niemieckich
II rodzaj to transporty mieszane, czyli złożone z niemieckich jeńców wojennych i Niemców - cywilów. Były wysyłane do czasu zakończenia działań wojennych przez dłuższy okres czasu
III rodzaj to transporty złożone z Niemców przebywających w obozach w strefie sowieckiej i Niemców - specjalistów.
W sumie na terenie ZSRR znalazło się około 750 000 niemieckich cywilów i przedstawicieli innych narodowości.
Na terenie Okręgu kaliningradzkiego Niemcy znaleźli się w 195 różnego rodzaju obozach. Głównym zadaniem obozów pracy było wykorzystanie więźniów do różnego rodzaju prac i robót ( wydobycie wapna, praca w kopalniach, rolnictwie, kamieniołomach, wydobycie niklu, praca w fabrykach itp.).
Ogólnie ok. 50 % pracowało w górnictwie, 15 % w różnych gałęziach przemysłu, 10 % przy wyrębie lasów, 5 % przy wydobyciu torfu, 3 % przy budowie linii kolejowych, a blisko 20 % przy odbudowie kraju ze zniszczeń wojennych.
Warunki pracy: bardzo złe, warunki bytowe i żywieniowe - katastrofalne, do tego brak odpowiednich narzędzi pracy i praca sięgająca kilkunastu godzin. Za Uralem śmiertelność 50 %.
ZSRR lat 1945-1956 - imperium obozów.
str. 98 - 103 -
Rozdział II. Tworzenie miejsc odosobnienia i obozów dla cywilnej ludności niemieckiej na ziemiach polskich.
Ustalenia i dyrektywy władz centralnych dotyczące obozów.
Ogrom cierpień spowodowanych przez II wojnę światową skłaniał, nie tylko Polaków, do jak najbardziej represyjnych zachowań wobec Niemców. Szczególnie dotyczyło to volksdeutschów, których chciano ukarać za zdradę wobec ojczyzny; Niemców natomiast chciano internować i wysiedlić.
W rezultacie postanowiono społeczność niemiecką podzielić na trzy grupy:
jedną grupę należy wysiedlić za Odrę i Nysę
drugą część Niemców, którzy pracują w przemyśle, gzie brak nam fachowców, na jakiś czas miała pozostać
trzecia część, niepotrzebna w miastach miano wysłać do pracy na prowincję.
20 sierpnia 1945 roku Ministerstwo Administracji Publicznej przedstawiło wytyczne w spawie dalszych losów ludności niemieckiej, zanim nastąpi ich wysiedlenie:
sporządzić dokładną ewidencje niemieckich fachowców i zatrudnić ich
zarejestrować wszystkich zdolnych do pracy - roboty rolne, odbudowa miast
starych i niezdolnych wysiedlać w pierwszej kolejności
Niemców przeznaczonych do pracy należy skoszarować
przystępując do przesiedlenia należy rozważyć możliwości transportu - silniejsi mogą iść pieszo, a jedynie bagaż wozami.
po pkt. 3 i zakończonych pracach polowych wysiedlać - pkt. 2
w miarę szkolenia kadr nowych polskich fachowców - wysiedlać pkt. 1
Skoszarowanie Niemców miało rozwiązać problem mieszkaniowy, ale z czasem okazało się, że znajdujący się w obozach Niemców to w dużej mierze kobiety i dzieci, które nie nadawały się do pracy. Obozy stały się zbyt dużym obciążeniem dla państwa polskiego.
str. 105-108 -
Działania władz lokalnych w sprawie tworzenia obozów.
Po zakończeniu działań wojennych pierwsze odczucia - ukarać Niemców, zemścić się to będzie akt sprawiedliwości dziejowej. Tą nutę przejmowała poezja, prasa polska:
Każdy Niemiec jest winien, każdy Niemiec czy Niemka brali udział w piekielnym dziele zniszczenia, w każdej rodzinie był jakich SS-man (...) w każdym mieszkaniu był portret Hitlera (..) Żyli naszą krwią, bogactwem zrabowanym pomordowanym - gazeta "Głos Ludu".
Pojawiały się pomysły: krematorium do palenia Niemców (Gdańsk), ale radykalne rozwiązania zastąpiły bardziej racjonalne.
Rozwiązanie problemu upatrywano w wysiedleniach.
Pierwszy etap to ucieczki samoistne, kierowanie do obozów i miejsc odosobnienia.
Drugim etapem było wyczekiwanie na decyzje.
Wiedziano jedno, że ten problem należy szybko rozwiązać - społeczeństwo polskie nie było zadowolone z konieczności utrzymywania kobiet, dzieci i starców niemieckich zgrupowanych w obozach. Silnych, zdolnych do pracy Niemców było niewielu - ich kierowano do prac.
Ważnym etapem działania była prawidłowo przeprowadzona akcja weryfikacji i rehabilitacji. Weryfikacja polskiej ludności rodzimej była najbardziej skomplikowanym zadaniem na Śląsku Opolskim. Weryfikacji podlegały te osoby, które posiadały obywatelstwo niemieckie przed 1 września 1939 roku. Weryfikacji podlegały także osoby przebywające w obozach.
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 1945 r. Śląsk Opolski zajmowały oddziały sowieckie. Dokonywały masowych rabunków, gwałtów i morderstw na miejscowej ludności. Deportowały ludność cywilną - Polaków i Niemców - do obozów w Związku Radzieckim. Jednocześnie sowieckie organy bezpieczeństwa tworzyły na Śląsku Opolskim obozy pracy. Stan dwuwładzy na Śląsku Opolskim trwał do jesieni 1945 r.
Osadzenie Niemców w obozach na Pomorzu Gdańskim i Kujawach, pomimo istniejących jak na Śląsku problemów z akcją rehabilitacyjną i weryfikacyjną, przebiegało znacznie sprawniej. Było to spowodowane zdecydowanie mniejszą liczbą ludności niemieckie na tym obszarze.
str. 108 -115 -
Powody umieszczania Niemców w miejscach odosobnienia i obozach.
Na terytorium państwa polskiego brakowało precyzyjnego ustawodawstwa regulujące stan prawny Niemców - obywateli niemieckich. Potocznie w opinii publicznej najczęściej funkcjonowały określenia "reichsdeutsch" ( z Rzeszy właściwej) i "volksdeutsch".
Zakwalifikowanie kogo należy uznać za Niemca zależało wielokrotnie od milicji obywatelskiej i urzędów bezpieczeństwa publicznego. Wykładnią prawną był dekret PKWN z 12 września 1944 roku. o utworzeniu specjalnych sądów karnych dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy, odpowiedzialnych za zamordowanie i znęcanie się nad osobami cywilnymi i jeńcami wojennymi, jak również zdrajców narodu polskiego.
Teoretycznie sprawami tymi zajmować się miał prokurator specjalnego sądu karnego, ale w praktyce UB aresztowania przeprowadzało bez nakazu prokuratora.
Ustawa z 6 maja 1945 r. o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów. Część obywateli polskich podlegało sądowemu postępowaniu rehabilitacyjnemu - osoby wpisane do II grupy DVL i III grupy DVL, co do których była władza okupacyjna zrzekła się prawa odwołania niemieckiej przynależności państwowej. Ustawa nie obejmowała osób wpisanych do II grupy, które w związku z tym podlegały wysiedleniu. Do czasu wysiedlenia - obóz.
Ostatnim elementem w podjęciu decyzji o wysiedleniu było pozbawienie Niemców obywatelstwa polskiego, jeżeli takowe posiadali - dekret z 13 września 1946 r. Pozbawienie obywatelstwa i wysiedlenie z Polski połączone było z konfiskatą całego majątku.
Volksdeutsche legitymujący się II grupą, mogli składać w czasie pobytu w obozie podania rehabilitacyjne. Przepisy mówiły, że w ciągu 12 godzin miały być przesłane do sądu grodzkiego, ale terminy ten nie były przestrzegane.
Problem - małżeństwa mieszane, dorosłe dzieci z małżeństw mieszanych - gdzie dom?
Ustalenie osób podlegających wysiedleniu z granic państwa polskiego uzależnione było od przeprowadzenia ich ścisłej ewidencji, a takowych brakowało.
Bardzo często dochodziło do bezprawnego kierowania do obozów - dochodziło do paradoksów - dwa tygodnie po śmierci człowieka był wydawany przez prokuratora nakaz jego osadzenia w obozie.
str. 115 - 122 -
Uwagi ogólne o miejscach odosobnienia i klasyfikacja obozów.
Obozy powstawały wraz z wkraczaniem wojsk polskich i sowieckich. Wykorzystywano stare baraki, kościoły ewangelickie, stodoły, piwnice. Wiadomości o obozach starano się ukryć przed opinią publiczną. Nie prowadzono żadnej dokumentacji, a ta, która istniała, została zaraz po likwidacji danego miejsca internowania Niemców zniszczona.
Na ziemiach polskich istniały także sowieckie obozy. Podlegały one pełnomocnikom NKWD przy frontach białoruskim i ukraińskim. Umieszczano w nich Niemców, jak również Polaków, którzy podczas wojny byli wpisani na DVL. Byli oni następnie deportowani do Związku Radzieckiego.
Powstanie wielu miejsc odosobnienia, o różnej wielkości, było wynikiem złej struktury organizacyjnej MBP, które, w zasadzie, nie sprawowało nad nimi kontroli.
Miejsca odosobnienia różniły się od obozów. W większości z nich nie istniała żadna administracja, nie był zatrudniony osobny personel. Milicjanci dbający o porządek publiczny w danej miejscowości pełnili funkcję strażników.
Obozy dla ludności niemieckiej w dużej mierze powstawały w miejscu dawnych kompleksów obozowych z II wojny. Były to przede wszystkim obozy pracy, które powstały w celu odizolowania ludności niemieckiej od polskiego społeczeństwa. Nim nastąpi ich wysiedlenie, wykorzystywano ich do różnego rodzaju prac. Ze względu na złe warunki bytowe, sanitarne, zdrowotne i niehumanitarne traktowanie uwięzionych w obozach możemy mówić o represyjnym charakterze tego rodzaju miejsc.
Osobną kategorię obozów, ze względu na charakter pracy i miejsce usytuowania, stanowiły obozy górnicze. 1945 rok - liczba wszystkich pracujących w kopalniach wynosiła 48 082 Niemców, w tym 40 267 jeńców.
str. 122 -128 -
Rozdział III. Miejsce obozów w strukturze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP).
Utworzenie Wydziału Więziennictwa i Obozów w MBP.
W sierpniu 1944 r. w Resorcie Sprawiedliwości PKWN powołano do życia Referat Więziennictwa. Po niepełnym miesiącu wyłączono go z Resortu Sprawiedliwości i włączono do Resortu Bezpieczeństwa Publicznego. Kolejna reorganizacja nastąpiła w październiku 1944 r. W miejsce Referatu Więziennictwa powołano Wydział Więziennictwa, który stał się centralnym organem więziennictwa. W miesiąc później wydziałowi temu podporządkowano obozy.
Od 1 listopada 1944 r. zmieniono nazwę na Wydział Więziennictwa i Obozów, nie podlegały jemu obozy NKWD oraz Informacji Wojskowej Dowództwa Wojska Polskiego.
W strukturze więzień i obozów utworzono okólnikiem z 19 czerwca 1945 r. kolejną instytucję - Pomorski Zarząd Obozów Pracy z siedzibą w Potulicach. Podlegały mu Działy Pracy Więźniów, gospodarstwa rolne przy więzieniach i obozach. Podlegały mu obozy w województwach pomorskim, gdańskimi zachodniopomorskim.
Już w październiku 1945 roku miała miejsce kolejna reorganizacja. Powstały trzy Okręgowe Zarządy Pracy Więźniów. Istniały one w Bydgoszczy, Katowicach i Warszawie.
Likwidacja zarządów nastąpiła 4 czerwca 1947 roku. Powodem była zmniejszająca się liczba obozów pracy.
Po 1948 roku powstały Ośrodki Pracy Więźniów. Ich celem było wychowywanie skazanych poprzez pracę i stosowanie zaostrzonej dyscypliny.
str. 129 - 133 -
Miejsca odosobnienia, obozy, uwięzieni Niemcy.
Istnieją duże rozbieżności między ustaleniami strony polskiej i niemieckiej jeśli chodzi o liczbę obozów. Strona niemiecka do obozów zaliczała każde miejsce, w którym przetrzymywano chociaż 100 Niemców ( często były to miejsce zlikwidowane jeszcze w 1945 roku). Z tych ustaleń powstała liczba 1255 miejsc przetrzymywanie przedstawicieli narodu niemieckiego na ziemiach polskich. Niemcy korzystali z danych Niemieckiego Czerwonego Krzyża (Deutsches Rotes Kreuz).
Według polskich ewidencji z 1945 roku istniało 113 obiektów. Dane są zapewne niepełne, ponieważ Departament Więziennictwa i Obozów nie chciał wykazywać miejsc odosobnienia, obozów określanych jako "dzikie obozy". Zostały one najczęściej utworzone przez służby bezpieczeństwa, zarządy miejskie i inne instytucje. W tych tzw. "dzikich obozach" cała władza znajdowała się w rękach samozwańczych naczelników.
Centralne obozy pracy miały podporządkować sobie mniejsze obozy, terytorialnie leżące najbliżej. Był to jeden z głównych celów Departamentu Więziennictwa. W ten sposób chciano objąć kontrolą obozy, miejsca przetrzymywania Niemców, o których istnieniu w ogóle nie wiedziano.
Z początkiem 1946 r. obozy mniejsze, które nie podlegały centralnym obozom pracy były rozwiązane.
Trudno jest zweryfikować dane strony niemieckiej. Brak dokumentacji. Jedynie relacje Niemców świadczą o ich istnieniu.
Ilu Niemców było przetrzymywanych w polskich obozach? Brak dokładnych danych. Strona niemiecka mówi o liczbie pół miliona - wydaje się być to liczba zbyt zawyżona.
Dane przybliżone:
1 grudnia 1946 rok - 38 629
1 września 1947 rok - 31 983
1 listopada 1948 rok - 24 999
str. 133 - 144 -
Komendantura obozowa.
Przykład : Salamon Morel, który rodzinę stracił w getcie, wraz z bratem walczył w szeregach Gwardii Ludowej, a w wieku 26 lat został komendantem obozu. Obóz traktował jak prywatne gospodarstwo. Nie znał się na problemach penitencjarnych. Ponadto szykanował, torturował uwięzionych.
Nie był on wyjątkiem - komendanci, naczelnicy obozów byli "udzielnymi władcami". Dopuszczali się kradzieży, przemocy.
O skali problemu samowładztwa, nadużyć na szczeblu komendantur obozowych świadczą areszty dyscyplinarne. Centrala w Warszawie próbowała w ten sposób rozwiązać to zagadnienie. W styczniu i lutym 1946 r. ukarano 18 naczelników więzień i obozów.
str. 145 -148 -
Charakterystyka personelu: strażników, ochrony.
Powstające samorzutnie oddziały Milicji Obywatelskiej miały zadbać o porządek publiczny. Milicjantów cechowało niskie morale i zupełny brak przygotowania do pełnienia służby porządkowej. Często byli to analfabeci. Ponadto brakowało chętnych do wstąpienia w szeregi MO. Szczególnie problem ten dotyczył ziem zachodnich i północnych Polski.
Milicjanci wykorzystywali swoje uprawnienia. Dopuszczali się kradzieży, rabowali Niemców skierowanych do miejsc odosobnienia.
Starostwa powiatowe podejmowały decyzję o utworzeniu i organizowały miejsca odosobnienia lub obozy. Zobowiązały się płacić miesięczne pensje wartownikom, lecz często się nie wywiązywali. Stąd strażnicy dopuszczali się licznych kradzieży.
Komendant danego obozu sam dobierał sobie podwładnych - tak było do połowy 1945 roku. Następnie o obsadzie personalnej decydowały Wydziały Więziennictwa w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego.
Chętni do pracy jako strażnicy i wartownicy w obozach to głównie ludzie pozbawieni wszelkich skrupułów, którzy chcieli szybko dorobić się.
Kiedy brakowało pracowników zatrudniano żołnierzy LWP oraz byłych partyzantów. Wśród pracowników obozów można było odnaleźć także dawnych współpracowników Gestapo, członków NSDAP, którzy chcieli tak ukryć swą przeszłość.
Pewien odsetek funkcjonariuszy obozowych stanowili Żydzi.
str. 149 - 153 -
Rozdział IV. Miejsca odosobnienia dla Niemców na ziemiach polskich w 1945 r. Statystyka i rozmieszczenie.
Pomorze Gdańskie i Kujawy.
Na Pomorzu Gdańskim i Kujawach istniało wiele miejsc odosobnienia dla ludności niemieckiej. Większość z nich została utworzona w pierwszej połowie 1945 r. w miesiącach styczeń - marzec. Po kilku miesiącach istnienia miejsce te były likwidowane.
Aleksandrów Kujawski - brak dokumentacji. Źródła niemieckie : 700 cywili, 40 jeńców; około 100 zmarło.
Czersko Polskie około 2000 Niemców.
Wiele innych.
Stosunkowo najwięcej wiemy o miejscu odosobnienia w miejscowości Lubraniec na Kujawach. Niemców internowano w barakach z czasów wojny, w pobliżu stacji transformatorowej. Całe miejsce było ogrodzone drutem kolczastym. Około 300 osób. Obóz rozwiązano 19 marca 1945 roku. Prawdopodobnie w tym dniu rozstrzelano większość przebywających tam Niemców.
Bydgoszcz - zostało ono zorganizowane w koszarach przy ulicy Szubińskiej, na lotnisku, w barakach przy głównym dworcu kolejowym i nad Brdą.
Gdańsk - dawna ulica Posadowskiego (Jana Kochanowskiego), w koszarach dawnego 4 pułku husarów, a także Gdańsku - Przeróbce, Gdańsku - Oruni i w Gdańsku - Śródmieściu przy ulicy 3 Maja.
W sumie na Pomorzu Gdańskim i Kujawach znajdowało się przeszło 200 miejsc odosobnienia dla Niemców.
str. 155 - 160 -
Warmia i Mazury.
Prusy Wschodnie były pierwszą prowincją Trzeciej Rzeszy, która została zajęta przez Sowietów. Stąd Warmia i Mazury, będące częścią tej prowincji, doświadczyły w szczególny sposób represji ze strony wojsk sowieckich. Sowieci traktowali zajęty obszar jako zdobycz wojenną. Tworzyli punkty deportacyjne do Związku Radzieckiego.
Na Warmii i Mazurach w okresie drugiej wojny światowej nie istniała struktura obozów hitlerowskich, dlatego brakowało dużych miejsc, w których można by internować ludność niemiecką.
Internowano grupki Niemców w różnych miejscach. Aresztowań i internowań dokonywali równocześnie żołnierze sowieccy, milicja obywatelska, funkcjonariusze urzędów bezpieczeństwa publicznego.
W samym powiecie olsztyńskim było to 122 miejscowości, w których przetrzymywano ludność niemiecką. W Olsztynie wydzielono odrębną dzielnicę, w której skupiono ludność niemiecką
str. 160 -162 -
Pomorze Zachodnie i ziemia lubuska.
Istniały głównie prowizoryczne miejsca internowania i przesłuchiwania zatrzymanych. W Szczecinku utworzono zamkniętą dzielnicę dla ludności niemieckiej. W początkowym okresie Niemców zobowiązano do wywiedzenia białych flag tam, gdzie mieszkali. Swoje nowe miejsce zamieszkania nazywali gettem.
Na Pomorzu Zachodnim i ziemi lubuskiej miejscami odosobnienia dla Niemców były także majątki rolne. Brak polskiej siły roboczej w rolnictwie w początkowym okresie zasiedlania Pomorza Zachodniego i ziemi Lubuskiej był główną przyczyną wykorzystania Niemców w rolnictwie.
Większość miejsc odosobnienia dla Niemców, które w 1945 r. zostały utworzone w miastach, było likwidowanych. Niemców kierowano do prac w rolnictwie.
str. 162 - 164 -
Wielkopolska.
Miejsca odosobnienia tworzono tak w miastach jak i na wsi. Niemców przetrzymywano także w majątkach rolnych, gdzie jednocześnie byli przymusowo zatrudnieni.
Jako miejsce odosobnienia dla Niemców wykorzystano tereny obozu w Chełmnie nad Nerem. Z niektórych relacji Niemców wynika, że przebywali tam przez kilkanaście miesięcy, tj. do początku 1946 r., kiedy to miejsce internowania przestało istnieć.
str. 165 - 168 -
Dolny i Górny Śląsk oraz Śląsk Opolski.
Według danych Niemieckiego Czerwonego Krzyża na tych terenach istniało 221 miejsc odosobnienia dla ludności niemieckiej. Mieściły się w budynkach szkolnych, piwnicach, prywatnych domach, w brakach przy kopalniach.
W wielu miejscowościach pierwszym miejscem odosobnienia dla Niemców był areszt.
Potrzeba wykorzystania wielu Niemców do pracy wpływała na tworzenie licznych miejsc odosobnienia, położonych blisko np. kopalń na Górnym Śląsku.
str. 169 -171 -
Tzw. ziemie dawne.
W centralnej Polsce tych miejsc było mniej, bo i ludności niemieckiej był niski odsetek.
Najmniej miejsc odosobnienia dla Niemców utworzono na terenie województwa krakowskiego. Wyjątek stanowić może Nowy Sącz, gdzie zlokalizowano kilka miejsc odosobnienia dla Niemców.
str. 171 -173 -
Rozdział V. Obozy dla Niemców na ziemiach polskich w latach 1945 - 1950. Rozmieszczenie i charakterystyka.
Centralny Obóz Pracy w Potulicach - największy obóz na Pomorzu Gdańskim i Kujawach.
COPP - Centralny Obóz Pracy w Potulicach założony przez Polaków na przełomie stycznia/lutego 1945 r.
II wojna światowa - obóz przesiedleńczy i obóz pracy. 25 000 więźniów, 1291 Polaków straciło życie, w tym 581 dzieci w wieku do 5 lat.
Wśród społeczeństwa Pomorza istniało przekonanie, że powodem wszelkich nieszczęść jest mniejszość niemiecka. A dowodem na to były wydarzenia z początków września 1939 roku w Bydgoszczy.
Prawie natychmiast po wyzwoleniu obozu w dniu 20 stycznia 1945 r. został on przejęty przez Sowietów, a potem przez polską policję. Z Sowieckich czasów nie zachowała się żadna dokumentacja.
Obóz w Potulicach składał się z 29 baraków dla internowanych, piekarni, magazynów, warsztatów obozowych i pomieszczeń fabrycznych po dawnym zakładzie produkującym skrzydła lotnicze w czasie wojny. W każdym z baraków znajdowały się dwie ubikacje i umywalnia. W baraku był tylko jedno zakratowane okno. Cały obóz by ogrodzony wysokim płotem z drutu kolczastego.
Ten kompleks obozowy ,w porównaniu z innymi, należał do większych tego rodzaju. W obozie mogło przebywać kilka tysięcy Niemców (5-6 tysięcy). Pozostałe kilkanaście tysięcy Niemców było jedynie zarejestrowanych w statystyce obozowej, nie przebywało jednka w obozie. Byli oni zatrudnieni jako pracownicy fizyczni i zamieszkiwali w miejscu pracy. Lata 1945-1946 - 19 722 osoby zarejestrowane.
Według danych MBP w styczniu 1948 r. stan internowanych wynosił 17 264 Niemców, z tego 11 656 to kobiety, 4 101 mężczyźni i 1 507 dzieci. Prawdopodobnie podana liczba Niemców nie obejmuje przebywających w obozie. W ewidencji COPP z dnia 24 lutego 1948 r. mowa jest o 20 679 Niemcach, z których 4 132 przebywało w obozie, 15 547 przebywało poza obozem.
Od kwietnia 1949 r. liczba przebywających w obozie osób zaczęła się zmniejszać wskutek rozpoczęcia ostatniej, końcowej fazy wysiedleń. Ogółem od kwietnia do sierpnia 1949 roku wysiedlono z COP w Potulicach 23 959 Niemców.
Na podstawie zachowanych akt osobowych uwięzionych wynika, że przez obóz o okresie jego istnienia przeszły 34 932 osoby.
str. 175 -184 -
Pozostałe obozy na Pomorzu Gdańskim i Kujawach.
Obóz w Gdańsku - Narwiku.
Był to największy i jedyny obóz w Gdańsku. Początkowo służył także jako Punkt Etapowy Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, który oprócz przetrzymywania ludności niemieckiej, służył do przyjmowania transportów polskich osiedleńców z kresów wschodnich.
Utworzony w marcu 1945 roku na bazie 18 budynków z czasów wojny. Każdy barak składał się z 5 izb mieszkalnych.
Większość zatrzymanych byli to Niemcy z Gdańska i Gdyni.
Oficjalnie Punkt Etapowy Państwowego Urzędu Repatriacyjnego istniał do 22 listopada 1947 r. Również wtedy przestał funkcjonować Obóz Niemiecki. Kompleks został przejęty przez Gdański Urząd Wojewódzki.
Źródła polskie - od 3 do 5 tysięcy Niemców, źródła niemieckie od 12 do 15 tysięcy. Wiele Niemców było tylko zarejestrowanych - przebywali poza obozem.
Obóz w Kruszwicy - Łagiewnikach.
Brak dokumentacji. Wykaz więzień i obozów MBP nie zawiera obozu w Kruszwicy. Istniał on prawdopodobnie od marca 1945 r. do 23 stycznia 1946.
Usytuowany nad Gopłem, składał się z 26 baraków. Strażnikami byli milicjanci. Personel obozowy składał się z 20 osób. Liczba osadzonych od 1 do 2 tysięcy.
Przebywali także jeńcy wojenni. W obozie panowały katastrofalne warunki bytowe, sanitarne, które były powodem wysokiej śmiertelności.
Istnienie obozu w miejscu obecnych obiektów sportowych potwierdza jedynie przeprowadzona przez Pracownię Archeologiczno-Konserwatorską w Poznaniu ekshumacja szczątków niemieckich ofiar obozu. Zlokalizowano 4 groby zbiorowe, 867 zwłok.
Obóz w Łęgnowie.
W czasie wojny był tam obóz dla robotników przymusowych obok zakładów zbrojeniowych.
Po wojnie stał się filią obozu w Potulicach. Byli osadzeni cywili niemieccy i jeńcy wojenni, a także Polacy, którzy walczyli podczas drugiej wojny światowej w szeregach wojsk alianckich, po wojnie wrócili do domu. Zostali aresztowani i zesłani do obozu.
Około 1 000 osób. Wskutek chorób wysoka śmiertelność - lista zmarłych 461 osób. Stan obozu zwiększył się po przejęciu Niemców z obozu w Zimnych Wodach.
Obóz został rozwiązany w styczniu 1946 roku.
Obóz w Świeciu.
Został utworzony na wiosnę 1945 roku. Według niemieckich źródeł przebywało tam około 3 000 Niemców. Byli oni zatrudnieni w pracach u gospodarzy bądź w majątkach. Obóz został rozwiązany na początku 1946 roku.
W Świeciu istniał największy na Pomorzu Gdańskim sierociniec dla dzieci niemieckich.
Obóz w Toruniu - Rudaku.
Utworzyli go Sowieci. Z dniem 18 maja 1945 roku zosta przekazany stronie polskiej. Obok cywili przebywali także jeńcy wojenni. Około 2 000 osób.
Warunki bytowe były bardzo złe. Niemcy przebywali w kazamatach, w dużych pomieszczeniach bez okien i światła. Brak świeżego powietrza, złe wyżywienie i traktowanie było przyczyną wielu chorób, w konsekwencji prowadzących do śmierci.
Obóz istniał do 24 września 1946 r. Więźniowie zostali przekazani do Potulic.
Obóz w Mielęcinie.
3 km od Włocławka.
W czasie II wojny był to obóz dla polskich robotników przymusowych. Polacy budowali umocnienia, wały obronne w okolicach Włocławka.
Po wojnie stał się to obóz dla ludności niemieckiej - 54 obiekty.
Dzieje Obozu Pracy w Mielęcinie możemy podzielić na dwa okresy. W pierwszym okresie do listopada 1946 r. w obozie przebywali Niemcy, a także Polacy, żołnierze AK. W drugim okresie od listopada 1946 r. do początku lat pięćdziesiątych do Mielęcina kierowano osoby, które zostały skazane przez Komisję Specjalną do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym.
Przez obóz w latach 1945-1946 przeszło blisko 4 000 osób.
Obóz w Zimnych Wodach.
O istnieniu obozu świadczą jedynie szczątkowe materiały źródłowe w postaci listy zmarłych w tym obozie Niemców. Uzupełnione wspomnieniami.
Obóz Pracy w Zimnych Wodach jest jednym z pierwszych obozów założonych na Pomorzu Gdańskim i w całej Polsce. Powstał w końcu stycznia 1945 r. Obóz został usytuowany w obrębie dzisiejszych ulic Glinki, Szpitalna (za Szpitalem nr 2) i Wojska Polskiego. Wykorzystano 140 istniejących drewnianych baraków.
W czasie wojny przebywali tu robotnicy przymusowi oraz jeńcy, którzy budowali zakłady chemiczne na potrzeby przemysłu zbrojeniowego.
Najprawdopodobniej obóz założyli Sowieci, a następnie przekazali MO.
Obóz był ogrodzony podwójnym drutem kolczastym, wokół stały drewniane wieże strażnicze i chodziły patrole. Niemcy mieszkali w barakach. Dla personelu obozowego, który stanowili milicjanci, przeznaczone były budynki z kamienia.
Brak szyb w oknach, dziurawe dachy, brak ogrzewania, trzypiętrowe prycze, a gdzie ich brakowało słoma na podłodze.
Niemcy byli maltretowani, torturowani. W obozie panowały choroby, epidemie, które powodowały wysoką śmiertelność. Osadzeni to osoby starsze, kobiety i dzieci. Ci, którzy mogli pracować wychodzili do pracy poza obóz do Bydgoszczy.
Obóz rozwiązano maj/czerwiec 1945 r. Lista zmarłych - 364 osoby.
str. 185 - 201 -
Obóz w Złotowie.
Został utworzony na początku 1945 r. Był usytuowany w pobliżu dworca kolejowego. Kompleks obozowy stanowiło 14 baraków. Nad ochroną czuwało 58 osób i 35 pracowników administracji.
Dzieje obozu:
I etap: rok 1945 - brak jakiejkolwiek dokumentacji.
II etap: od grudnia 1945 do września 1946 roku. Powód osadzenia: przynależność do narodu niemieckiego. W większości w obozie przebywały osoby w podeszłym wieku, zniedołężniałe, niezdolne do pracy. Osoby zdolne do pracy były zatrudnione poza obozem.
Kwiecień 1946 roku: 58 mężczyzn, 150 kobiet, 29 dzieci. Poza obozem: 99 mężczyzn, 194 kobiety i 42 dzieci.
Obóz funkcjonował do września 1946 roku.
str. 201 - 204 -
Obóz w Lesznie - Gronowie.
Był to największy obóz dla ludności niemieckiej w Wielkopolsce. Powstał w miejscu założonego w 1940 roku w Gronowie obozu jenieckiego dla oficerów angielskich, belgijskich, holenderskich i francuskich.Obóz był ogrodzony podwójnym drutem kolczastym. Warunki bytowe i sanitarne były złe. Woda nie nadawała się do picia.Niemcy z obozu pracowali przymusowo poza obozem, u gospodarzy, ale także i w mieście, przy wyładunku węgla, rozbiórkach domów itp.Złe warunki i traktowanie w obozie (dzieci były oddzielane od rodziców), ciężka praca wywoływały wiele chorób powodujących śmierć.W 1946 roku osadzonych było 7 183, w kolejnych latach liczba ta wahała się w granicach 2 000 - 4 000 osób.Z końcem 1949 roku z obozu wysiedlono wszystkich Niemców.str. 204 - 207 -Przypadek Łambinowic oraz inne obozy na Opolszczyźnie.Był to największy obóz dla ludności niemieckiej na Śląsku Opolskim. Po wstał w pobliżu byłego obozu dla jeńców sowieckich i brytyjskich w budynkach koszarowych Wehrmachtu.Został utworzony w lipcu 1945 roku. Jednorazowo w obozie przebywało od 600 do 1 200 osób. Obóz podlegał starostwu powiatowemu w Niemodlinie.Za pierwszej komendantury (VII - X 1945 r. Czesław Gęborski) dochodziło to torturowania i mordowania więźniów. W kolejnych latach skala represji zmalała.Utworzenie obozu w Łambinownicach wynikało z potrzeb PUR-u, który przygotowywał się do akcji wysiedleńczej Niemców. Szacuje się, że przez obóz przewinęło się około 5 000 osób.Na Śląsku Opolskim poza Obozem Pracy w Łambinowicach istniały jeszcze obozy w Wojciechowie, Błotnicy Strzeleckiej, Koźlu i w Opolu.str. 207 - 214 -Obozy na Dolnym i Górnym Śląsku.Na terenie Dolnego Śląska znajdował się jeden obóz w Bolesławcu. Był to Obóz Wysiedleńczy dla ludności niemieckiej. Pozostałe obozy zostały usytuowane na Górnym Śląsku. Obozami pracy były obozy w Gliwicach, Mysłowicach i Świętochłowicach, a pozostałe to tzw. obozy górnicze.Najgorszą opinię miał Obóz Pracy w Świętochłowicach. Został założony w miejscu obozu z czasów okupacji hitlerowskiej - filii obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.Było siedem baraków dla więźniów. W sierpniu 1945 r. znajdowało się w obozie 5 000 osób, a w miesiąc później 4 000.Złe warunki sanitarne w obozie, niedożywienie więźniów doprowadziły do wybuchu w lipcu 1945 r. epidemii tyfusu, która pochłonęła wiele ofiar. Spowodowała jednocześnie złagodzenie warunków obozowych: nie zarządzano apeli, nie maltretowano więźniów. Możliwe było dostarczanie im pożywienia.Obóz pracy w Świętochłowicach został rozwiązany w listopadzie 1945 r.Na Górnym Śląsku do roku 1949 funkcjonował obóz w Gliwicach. Był to obóz pracy i jednocześnie, jak brzmiała jego nazwa, "Obóz Przejściowy dla Wysiedleńców w Gliwicach". Podstawą do umieszczenia w obozie były następujące powody: używanie języka niemieckiego, pozdrawianie po hitlerowsku. str. 214 - 221 -Obozy na ziemiach Polski centralnej i południowej.W centralnej i południowej Polsce zostały usytuowane dwa główne, duże obozy pracy dla ludności niemieckiej: w Jaworznie i Sikawie. Obóz istniejący w Warszawie był przeznaczony przede wszystkim dla niemieckich jeńców wojennych. Mniejszymi obozami były obozy pracy w Oświęcimiu i Wadowicach.Obóz w Jaworznie utworzono na przełomie stycznia i lutego 1945 r. w miejscu filii obozu hitlerowskiego w Oświęcimiu.Początkowo składał się z 14, a po rozbudowie 24 baraków. Ogrodzony drutem kolczastym. Pojemność obozu wynosiła 4 000 osób, ale przebywało znacznie więcej.Przeciętnie w okresie od 1945 do 1949 było osadzonych w obozie w Jaworznie 4 000 mężczyzn, z tego 2 500 stanowili jeńcy wojenni. Przebywały także dużo kobiet i dzieci. Od połowy 1946 r. liczba więźniów w ewidencji obozu przekroczyła 10 000 i systematycznie wzrastała. Już z początkiem 1947 roku zewidencjonowanych w COP Jaworzno było przeszło 15 000 więźniów. W marcu 1947 roku było już 13 774. Od marca 1948 roku liczba więźniów zmniejsza się.Rok 1950 był ostatnim rokiem istnienia obozu. W okresie istnienia obozu do jego likwidacji w 1950 r. przeszło przez niego 23 669 więźniów (bez Ukraińców i Łemków).W Oświęcimiu na terenie obozu koncentracyjnego z czasów wojny usytuowano obóz pracy dla Polaków i Niemców. W październiku 1945 roku było 784 więźniów, z czego 701 stanowili Polacy (!). Obóz istniał do początku 1946 roku.Największy obóz pracy dla ludności niemieckiej położony był w Sikawie pod Łodzią. Powstał on na bazie istniejącego od 1943 r. obozu pracy wychowawczej i więzienia policyjnego.Składał się z siedmiu baraków. W połowie baraków znajdowały się prycze.Obóz mógł pomieścić około 1 500 osób - zawsze był przeludniony. W celu rozładowania przepełnienia obóz wynajmował Niemców instytucjom.Stopniowo z Obozu Pracy w Łodzi-Sikawie wysyłano Niemców w transportach do Niemiec. Najwięcej Niemców opuściło obóz w 1947 r. 1 maja 1947 rok - stan wszystkich Niemców w obozie i poza nim - 14 794 osoby.Istniało także wiele mniejszych obozów.str. 222 - 238 -Rozdział VI. Życie codzienne i traktowanie ludności niemieckiej w obozach i miejscach odosobnienia.Warunki bytowe i sanitarne.Warunki bytowe i sanitarne były inne w obozach i miejscach odosobnienia, choć nie zawsze. Większość miejsc odosobnienia miała charakter przejściowy - kilka dni, kilka miesięcy. Nie było zorganizowanej administracji, a tworzone były w miejscach przypadkowych.Większość miejsc odosobnienia tworzono na jakimś placu, który następnie był przez Niemców - więźniów ogradzany drutem kolczastym. Często brak toalet, woda z rzeki, jeziora.Także wykorzystywano w tym celu kościoły ewangelickie, np. w Sępólnie Krajeńskim w kościele na Starym Rynku przetrzymywano 2000 Niemców. To miejsce utworzyło NKWD. Brakowało miejsca do położenia się. Dwa razy dziennie więźniowie pod konwojem wychodzili z kościoła. Do jedzenia dawano jedynie wodnistą zupę, bez chleba. Do tworzenia większych obozów dal Niemców wykorzystano dawne kompleksy obozowe lub koszarowe z czasów wojny. Głównym problemem więźniów był niedostatek wyżywienia, które zawierało bardzo mało, bo 400-600 kalorii dziennie. Warunki bytowe i sanitarne w COP w Potulicach nie różniły się od warunków w pozostałych obozach. Racje żywieniowe były małe, niedostateczne. Baraki obozowe były przepełnione. Rygorystycznie przestrzegano czystości w barakach (szorowanie podłogi, czyszczenie okien), a jednak nie można było zwalczyć pcheł i pluskiew.Warunki bytowe poza obozem, gdzie pracowali Niemcy, były trochę lepsze, aczkolwiek często jako miejsce noclegu służyła stajnia bądź obora.Sytuacja w obozach dla cywilnej ludności niemieckiej jak i dla jeńców zaczęła się stopniowo poprawiać w końcu 1947 i z początkiem 1948 r. Jakichkolwiek remontów baraków i rozbudowy węzłów sanitarnych w kompleksach obozowych nie prowadzono.str. 239 - 244 -Warunki zdrowotne.Zniszczenia wojenne i braki w zaopatrzeniu miały istotny wpływ na katastrofalną sytuację w lecznictwie. Brakowało odpowiedniej ilości łóżek szpitalnych, lekarstw. Pacjenci z powodu braku wyżywienia w szpitalach zapadali na obrzęk głodowy. Zamykano szpitale. Najtrudniejsza sytuacja była na ziemiach zachodnich i północnych.Zwłoki na ulicach (ludzi, zwierząt), nieczynna kanalizacja w miastach, woda niezdatna do picia do tego wycieńczeni ludzie = epidemii. Służba zdrowia nie była na to przygotowana, brak personelu, zaplecza.Na Pomorzu Zachodnim w szpitalach większość stanowili lekarze niemieccy.Warunki panujące w obozach sprzyjały rozprzestrzenianiu się chorób. Tyfus, czerwonka te choroby były powodem wysokiej śmiertelności wśród Niemców. Ze względu na brak lekarstw, przede wszystkim szczepionek, jak również lekarzy trudno było leczyć choroby, a tym bardziej przeciwdziałać epidemiom. Niektóre miejsca odosobnienia nie miały w ogóle żadnego stałego lekarza.Szpitale obozowe nie były praktycznie wyposażone w podstawowy sprzęt medyczny. Brakowało narzędzi chirurgicznych, strzykawek, środków dezynfekujących. Nie było bielizny pościelowej, tylko same łóżka.Katastrofalne warunki sanitarne panowały nie tylko w obozach, ale także w należących do nich majątkach rolnych, gdzie pracowali i przebywali Niemcy. W majątkach Niemcy pozostawali bez opieki lekarskiej, nie powiadamiano lekarzy o zaistniałych wypadkach przy pracy. Bardzo często obozy nie otrzymywały obiecanego przydziału mydła i proszku. Często choroby były skutkiem różnego rodzaju kar. W obozie w Potulicach podczas zimy w barakach dzień i noc musiały być otwarte okna. Podobnie było w łaźniach.Zła sytuacja panowała także w obozach górniczych. Więźniowie pracowali w kopalniach po 12-16 godzin dzienne - do sierpnia 1948 r. włącznie z niedzielą. Wycieńczająca praca, złe warunki bytowe, prowadziły do chorób, nawet śmierci.Brak dostatecznego, regularnego wyżywienia był przyczyną występowania wielu chorób prowadzących do śmierci, zwłaszcza wśród dzieci. Często zdarzało się, że kobiety rodziły martwe dzieci.Sytuacja poprawiła pod koniec lat czterdziestych, ale i tak epidemie gościły w obozach.str. 244 - 254 -Stosunek personelu obozów i miejsc odosobnienia do Niemców.To jak byli traktowali uwięzieni zależna była od komendanta i strażników. Ludzi ci, wykorzystując brak kontroli władz zwierzchni, dawali upust swej agresji - bezprawie połączone z cechą bezwzględnej dominacji.Personel obozowy, jak i również milicjanci, często przypominali Niemcom o ich odpowiedzialności za drugą wojnę światową. Funkcjonariusze obozowi, mający za sobą pobyt w hitlerowskich obozach bądź przeżywający utratę zamordowanej rodziny, eksponowali własne tragedie, dając temu upust w wypowiedziach i często wręcz bestialskim traktowaniu Niemców.Jeden z Niemców, byłych więźniów tak określił stosunek funkcjonariuszy więziennych do zatrzymanych: Przede wszystkim było dla nich ważne, że stają wobec bezbronnych i upokorzonych Niemców jako zwycięzcy.Z relacji Niemców wynika, że najbardziej negatywny, wrogi stosunek do uwięzionych przejawiały osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z pracą w charakterze funkcjonariusza więziennego. Komendanci obozowi mieli nieograniczoną władzę w podległych sobie miejscach. Często poprzez złe obchodzenie się z Niemcami chcieli uwydatnić swoją władzę.Niektórzy komendanci starali się uchronić miejsce odosobnienia bądź obóz przed Sowietami. Sowieci w 1945 r. często wkraczali do miejsc odosobnienia, obozów i zabierali ze sobą Niemców - mężczyzn do różnych prac bądź Niemki, aby je następnie zgwałcić.Zimne Wody - kpt. Alojzy Bruski, partyzant AK, próbował zaprowadzić porządek w obozie, nie był w stanie przeciwstawić się hordom sowieckich żołnierzy napadających na obóz i uprowadzających kobiety, które gwałcone były już w obozie. Aby nie ponosić odpowiedzialności za to co się dzieje w obozie, opuścił go. Został schwytany i skazany na śmierć.Inaczej strażnicy zachowywali się w grupie, inaczej gdy zostawali sami. W grupie musiał okazywać swą wrogość do Niemców, a kiedy zostawał sam na sam z Niemcem, potrafił mu współczuć i nawet pomóc.Zachowanie personelu poprawiło się po roku 1946.W zachowaniach załogi obozów i miejsc odosobnienia do Niemców nie ma żadnych odgórnych umotywowań i wytycznych. Naganne postawy personelu obozowego wobec Niemców wynikały z osobistych pobudek. Znajdowały one swoje podłoże w minionej wojnie.str. 254 - 260 -Przypadki maltretowania, znęcania się nad Niemcami i inne represje.Powszechnie milicjanci i funkcjonariusze obozowi starali się dokuczać Niemcom poprzez podkreślanie, że ich sytuacja w danym miejscu odosobnienia bądź obozie jest beznadziejna i nie daje żadnych szans na przeżycie. Usiłowano w ten sposób już na wstępie doprowadzić Niemców do psychicznego załamania. Czynnik zemsty na Niemcach odgrywał tutaj istotną rolę.Najbardziej sadystyczne przypadki znęcania się, maltretowania Niemców zdarzały się w tych miejscach odosobnienia, które zostały utworzone doraźnie przez miejscową, samozwańczą milicję obywatelską bądź funkcjonariuszy urzędów bezpieczeństwa publicznego.Przykłady: Aleksandrów Kujawski - kazano nosić na głowie czapkę z ludzkim kałem.Po ekshumacji zwłok Polaków, zatrudnionym Niemkom, kazano całować wykopane szczątki.Łambinowice - oblewano zakneblowanych więźniów ludzkimi odchodami.Kobietom kazano jeść kał, zlizywać krew z ziemi lub ran pobitych osób.Bito - czasem na "przywitanie", za nieprzestrzeganie regulaminu, z okazji rocznicy jakieś tragicznego wydarzenia z czasów wojny( np. w Potulicach z okazji 3 września).Biciu i maltretowaniu towarzyszyły inne represje, tortury i gwałty. W miejscach odosobnienia bądź w obozach starano się zaprowadzić porządek przypominający czasy okupacji hitlerowskiej.W Nieszawie na Kujawach żywe dzieci były wrzucane do Wisły. Kobiety i mężczyzn rozstrzeliwano i następnie z bulwaru spychano do rzeki.Osadzeni w miejscach odosobnienia i obozach Niemcy nie mogli kontaktować się ze światem zewnętrznym. Niemcy zwalniani z obozów musieli podpisać zobowiązanie, że nie będą informowali o tym co się działo w obozie.Relacje świadków, dokumenty mówią o brutalnym traktowaniu Niemców uwięzionych przez strażników - nie wolno jednak generalizować, zbyt mało jest źródeł.str. 260 - 269 -Problem śmiertelności.Tak jak nie można określić dokładnej liczby więźniów, tak trudno wskazać ilu zmarło w wyniku warunków panujących w obozach i miejscach odosobnienia.Nie chciano też pamiętać o tych, którzy zginęli zatrzymani przez Polaków Niewiadomo jak mogą w przyszłości ukształtować się stosunki międzynarodowe (..) Pamiętnej niedzieli dużo Niemców z Bydgoszczy pouciekało i poginęli w drodze do Berlina więc również i ci mogliby w ten sposób zginąć. Chodzi tu przecież li tylko o element niemiecki. (...) Reasumując powyższe USC w Bydgoszczy wnosi o całkowite umorzenie sprawy i odstąpienie od zapisania odnośnych zgonów w rejestrze.(poufna korespondencja USC do Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy z 4 grudnia 1945 roku).Ten fragment listu wykazuje jakie mogą być dokładne dane na temat liczby zmarłych Niemców w obozach.Jedynie w Łambinowicach dokumentacja przetrwała, choć uważano ją za zniszczoną. Jednak i tu dane przybliżone - zmarło od 1 000 do 1 500 osób. W świetle ustaleń przebywającego tam lekarza Heinza Essera, zmarło 6488 osób na ogólną liczbę 8064 uwięzionych.W Potulicach zmarło ok. 4 500 osób.Strona niemieckie podaje: przeszło 60 000 Niemców, którzy zmarli w polskich obozach i więzieniach. W świetle danych Niemieckiego Czerwonego Krzyża liczba zmarłych Niemców w obozach w Polsce wynosi 27 847.str. 269 - 281 -Praca w obozach, miejscach odosobnienia i poza nimi.Zatrudnieni w majątkach Niemcy pracowali przede wszystkim przy sadzeniu, sianiu i zbiorze ziemniaków, buraków, zbóż. Ponadto zajmowali się trzodą chlewną. Razem z dorosłymi pracowały dzieci. Kontrolę nad pracującymi sprawowali polscy brygadziści zatrudnieni w majątkach i milicjanci. Ci ostatni mieli przede wszystkim za zadanie zapobiec ucieczkom.
Niemcy, oficjalnie należący do obozów, ale zatrudnieni poza nimi, nie otrzymywali za swoją pracę wynagrodzenia. W pojedynczych relacjach mowa jest jedynie o symbolicznym niskim wynagrodzeniu. Komendantura obozowa za wynajęcie do pracy na jeden dzień więźnia otrzymywała 30-35 zł.
Za wykwalifikowanych fachowców dzienna stawka dochodziła do 80 zł.
str. 281 - 286 -
Stosunek okolicznej ludności polskiej do więźniów.
Polacy generalnie nie interesowali się losem Niemców po wojnie, tym bardziej tymi Niemcami, którzy przebywali w obozach. Wynikało to z faktu, że istnienie obozów dla Niemców okryte było tajemnicą. Polska opinia publiczna była uświadamiana, że obozy z czasów wojny przestały istnieć, a tam, gdzie istnieją, to służą do osadzania w nich zdrajców ojczyzny.
Niemcy woleli ciężko pracować poza obozem niż przebywać bezczynnie w obozie, narażeni na szykany i poniżanie. Czasami Polacy ukrywali przed rejestrację Niemców, którzy u nich pracowali. W ten sposób Niemcy nie trafiali do obozu. Polacy, dowiadując się o rzeczywistości panującej w obozie, współczuli Niemcom.
Zagadnienie postaw Polaków wobec Niemców przebywających w obozach i poza nimi jest jeszcze mało zbadane. Należy jednka nadmienić, że obok wrogiego stosunku niektórych Polaków do Niemców zdarzały się też nastawienia przychylne, humanitarne, świadczące o ludzkim traktowaniu Niemców.
str. 287 - 290 -
Rozdział VII. Likwidacja obozów dla Niemców na przełomie 1949/1950 r.
Zakończenie akcji wysiedleń Niemców i likwidacja obozów.
Likwidacja istniejących obozów pracy w końcu lat czterdziestych wynikała z:
spadek liczby ludności niemieckiej na skutek wysiedleń
bezsensowność istnienia obozów pracy, skoro większość Niemców pracowała poza obozem.
reorganizacja systemu więziennictwa.
Utrwalanie systemu stalinowskiego w Polsce przysporzyło rządzącej władzy wielu przeciwników politycznych. Stąd zaistniała potrzeba utworzenia nowych jednostek więziennych. Po wysiedleniu Niemców z obozów pracy przekwalifikowywało je na zakłady karne. W 1951 roku COP w Potulicach został przekształcony w więzienie karne.
str. 291-293 -
Bilans funkcjonowania obozów.
Trudno podsumować funkcjonowanie obozów z powodu nikłej dokumentacji. Były one obciążeniem dla państwa. Wiele wpływów docierało nie do kasy obozowej, ale kieszeni komendanta.
str. 293 - 310 -
Niemcy w zakładach karnych.
Niemcy trafiali także do zakładów karnych. W latach 1945 -1948 przebywało w więzieniach 23 129 Niemców. Byli to zarówno cywile, jak i jeńcy (bez przestępców wojennych).
str. 310 - 314 -
Zakończenie.
Utworzone w Polsce obozy były obozami pracy dla Niemców. Istniały w latach 1945-1949/1950. Spełniały kilka funkcji. Były to jednocześnie obozy: karne, do których kierowano Niemców z racji ich narodowości bądź obywatelstwa; pracy, w których wykorzystywano niemiecką siłę roboczą w wielu gałęziach gospodarki; wysiedleńcze, w których przetrzymywano Niemców, zanim wysiedlono ich do stref okupacyjnych. Niemiec. Równolegle do istniejących obozów funkcjonowało wiele miejsc odosobnienia dla Niemców usytuowanych we wsiach i w miastach.
O traktowaniu więźniów w obozach dowiadujemy się z ich relacji, które - przez stronę niemiecką - zostały spisane.
Podobieństwa i różnice: obozy w Polsce i Europie.
Odpowiedzialność Niemców za wywołanie wojny. Nie dopuszczano się wobec Niemców takich bestialskich metod, jakie stosowali Niemcy podczas wojny, ale już sam fakt umieszczenia w obozach pokonanego przeciwnika miał świadczyć o sprawiedliwości dziejowej i zwycięstwie dobra nad złem.
Przypadki niehumanitarnego, złego traktowania Niemców w obozach zdarzały się nie tylko na wschodzie, ale i zachodzie Europy.
Różnica - największa liczba utworzono została w Europie Środkowowschodniej.
W strefach zachodnich więźniowie przebywali cały czas w obozach, za wyjątkiem pracujących poza obozem, do którego jednak po pracy wracali. Niemcy z obozów polskich często w praktyce nie widzieli nawet obozu, gdyż byli od razu skierowani do pracy w majątkach rolnych.
str. 316 - 318 -
Obozy w Polsce i Czechosłowacji - zjawiska porównywalne.
Stosunki w obozach obu krajów były podobne, nawet problemy dotyczące ustalenia śmiertelności dotyczą obu krajów.
str. 318 -320 -
******************************************************************
Książka zawiera bardzo dużo tabel, zestawień, fragmentów relacji świadków, książek, a także dokumentów urzędowych czy prasowych doniesień.
Znajdują się także kopie oryginalnych dokumentów, plany obozów, nieliczne zdjęcia.
******************************************************************
25
26