2 Te oczy


2. Te oczy

Dziewczyna usiadła koło Mateusza całkowicie nie zwracając uwagi że się jej tak uważnie i wręcz nachalnie wpatruje.

- Piękne są.

Dodając po chwili ciągle spoglądała na niebo.

- Tak są takie przyciągające.

- No to jak co cię tak trapi że aż ja to poczułam?

- Poczułaś?

Spojrzał na blondynkę która nie reagując na pytanie pozostała bez ruchu wpatrując się w gwiazdy.

- Widziałem cię tu często z kobietą.

- Tak to ona okazuje mi troskę gdy mój wuj niema czasu dla mnie.

Oznajmiła z uśmiechem. Dodając po chwili.

- Ja też cię wypatrzyłam już spory kawałek.

- Ach tak.

Na twarzy Mateusza pojawił się skryty uśmiech.

- To czemu mam wrażenie że mnie pierwszy raz na oczy widzisz?

Dziewczyna zdziwiona spojrzała na chłopaka po woli kierując wzrok na okulary.

- No wiesz ja odniosłam to samo wrażenie bo tak naprawdę nieznany się ale i znamy.

Mateusz lekko się skrzywił po tym co powiedziała, nie rozumiejąc jej za bardzo.

- Co?

- No ja jestem tu pierwszy dzień od przylotu z Francji, a ty?

W tym momencie zrozumiał co miała na myśli. - Jak mam ją znać czy widzieć jak ona tu pierwszy raz?.

- Masz rację ale i tak sądzę że cię widziałem.

- Tego nie podważam.

Mówiąc to wstała i odkręcając się w stronę chłopaka dodała.

- Jesteś taki jak ja. Ale nie wiesz o tym.

- Ach tak?

- Tak Marjuszu.

- Nie pamiętam bym się przedstawiał.

Powiedział zdziwiony. Tym samym rozbawił dziewczynę która z uśmiechem podeszła blisko i zdjęła mu okulary szepcząc do ucha.

- A oczy to co?

Nagle Mateusza zamurowało. Nie mogąc się odezwać wpatrywał się w dziewczynie.

- Co zamurowało? Spoko.

Powiedziała oddając okulary.

- Skąd wiesz, że tak mnie matka nazwała teraz nazywają mnie inaczej?

- Głupiś albo nie wychowują cię tak jak mnie.

Zaciekawiony patrzył na dziewczynę, ale gdy ona coraz więcej mówiła jego oczy z twarzy schodziły na usta, czerwone i takie delikatne. Jego myśli stawały się jednolite.

- No co ty! Ja nie wiem co myślisz ale czuję ekscytację głupku.

Mówiąc to wybiła go z rozmyśleń i lekko klepnęła po głowie.

- Przepraszam ja nie wiem skąd to u mnie przeważnie to …

Przerywając zdanie znów się zamyślił.

- Coś cie naprawdę trapi?

Powiedziała z uśmiechem delikatnym i przyciągającym.

- Jesteś inny niż ci co ich poznałam. Z jakiego rodu?

Tym pytaniem całkowicie zbiła Mateusza z tropu. Nie wiedząc co odpowiedzieć rzekł.

- Nie wiem, dziwi mnie tylko skąd wiesz jak kiedyś się nazywałem.

- No co ty porzucono cię taki skarb?

Dziewczyna zasmuciła się dodając po chwili.

- Jeżeli czujesz się samotny to zapraszam do mnie. Wuj cię zapewne przyjmie bo jesteś niezwykły. A po za tym niech cię to już nie dręczy. Bo i niepotrzebnie.

- Nie ja mam dom i oni tam się martwią o mnie. Ale nikt nie wie że tak mnie nazwała matka. Po śmierci zmieniono mi imię.

- Czemu?

- Bym nie przypominał sobie jak matka kochała to imię gdyż mój ojciec tak bardzo chciał to imię dla potomka którym go obdarzyła ale za późno.

W tej samej chwili wstał i przechodząc koło dziewczyny dodał.

- Poradzę sobie sam. Zapamiętaj to.

- Oh przepraszam cie nie chciałam na dumę wejść.

Mówiąc to jej oczy zabłyszczały jak gwiazdy na niebie.

- Nie, nie uraziłaś po prostu zrozumiałem że oni mnie kochają.

- Fajnie ja mam tylko kobietę o której mówiłeś.

Spojrzał na czerwony żakiet dziewczyny i przez przypadek zatrzymał się na dość głębokim dekoldzie.

- Ile masz lat?

Spytał zaczynając rozumieć kim jest.

- No wiesz, dziewczyny o wiek się nie pyta!

Powiedziała udając urażoną. A po chwili zbliżyła sie do niego tak blisko że sam oddech był wyczuwalny.

- Naście.

- Słucham.

Wyszeptał zaraz za nią.

- Dziewiętnaście głupcze.

Słysząc cichy głos dziewczyny uśmiechnął się dodając.

- Ja też.

To po co pytasz?

- A ile na prawdę?

- To tajemnica.

Mówiąc to dotknęła palcem wskazującym ust.

- Rozumiem.

- A ty?

- Naprawdę mam tyle.

Zdziwiona odskoczyła od Mateusza.

- To znaczy że ty był byś.

Z uśmiechem pocałowała go w policzek. I znikła.

Dziewczyna rozsypała się w pył, pozostawiając Mateuszowi wyłącznie woń. Chłopak zdumiony przyglądał się miejscu w którym widział ją ostatni raz. Dodał z westchnięciem. - Znam skądś ten zapach. Był jak nektar. Dla wszystkich wręcz przyciągający, lecz gdy ktoś rozważył by całkowicie jego strukturę miał coś z trucizny. Mateusz spojrzał na niebo które zaczęło się rozwidniać i zdał sobie sprawę że ten czas tak szybko mu minoł jak krótka rozmowa.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ach te oczy Twe, Teksty
Poznaj języki ciała partnera Czy te oczy mogą kłamać,nie.....
Brin David Opowiadanie Te oczy
DROSSEL Ach te oczy twe
Czy te oczy mogą kłamać 10
Czy te oczy mogà k∏amaç
ACH TE OCZY TWE Drossel
jan pietrzak czy te oczy mogą kłamać [1]
Brin David Te Oczy
te oczy płakały
Czy te oczy mogą kłamać J Pietrzak doc
achh te oczy twe
ACH TE TWOJE OCZY. Happy End, Teksty piosenek
Ach te Twoje oczy(1), TEKSTY POLSKICH PIOSENEK, Teksty piosenek
ACH TE TWOJE OCZY
yA wszystko te czarne oczy
happy end ach te twoje oczy
ach te twoje oczy happy end
Ach te twoje oczy

więcej podobnych podstron