DLACZEGO NIE MOGŁO BYĆ WOJNY?
(Bajka chińska)
Między dwoma narodami miało dojść do wojny. Po obu stronach granicy czyniono ostatnie przygotowania do pierwszej bitwy. Wysłano zwiadowców, aby wyznaczyli najlepsze drogi do ataku. Zwiadowcy wrócili i przekazywali raport generałowi: „Pani generale! Jest tylko jedno miejsce, z którego można skutecznie zaatakować przeciwnika. Wokół znajdują się wysokie góry i rwące potoki. Miejsce, o którym myślimy, to mała dolinka, na której gospodaruje sobie ubogi człowiek. Żyje z żoną i trojgiem dzieci. Wybudował tam sobie domek. Ci ludzie
tak się o nich mówi w okolicy — są najszczęśliwsi na świecie. W tym jest też nasz problem. Kiedy ruszymy na naszego nieprzyjaciela, to musimy przemaszerować przez pola tego człowieka, a wtedy zniszczymy jego szczęście. Mamy więc taką sytuację: z obu stron góry, których nie można przebyć, a pośrodku ten dobry i szczęśliwy człowiek. Co robimy, panie generale?"- pytali zwiadowcy.
„Tym razem nie będzie wojny i nie będzie tej bitwy!" — powiedział generał.
Tyle mówi bajka, dlaczego nie było wojny. A ja jestem głęboko przekonany, że gdyby zawsze między powaśnionymi stronami znalazł się dobry człowiek, to na świecie byłoby o wiele mniej łez, cierpienia i tragedii.