Stanisław Barańczak Uciekinier z Utopii
Nieporozumienia
Obiegowe opinie na temat Herberta: poeta Zachodu, poeta przeszłości, poeta kultury. A. Sandauer (krytyk starszego pokolenia, 1979) wpisał Herberta w schemat, który redukuje jego twórczość do narzędzia jakichś tajemniczych „sił”, nadaje poezji płaską jednowymiarowość polityczną, wskazuje na bezmyślne zapatrzenie poety w Zachód. Tymczasem rzekomo jednoznaczny charakter prozachodniej opcji w twórczości Herberta zmienia się, jeśli popatrzymy na wiersze Odpowiedź, Rozważania
o problemie narodu, Pan Cogito - powrót. Stan zawieszenia między biegunami Wschodu i Zachodu, „Europy” i Polski, jednoczesnej przynależności do obu tych światów jest sposobem istnienia poezji H.
„Pokolenie 1968” - H. funkcjonuje tu jako obiekt kultu młodych poetów (Berezin, Krynicki), których fascynowało moralistyczne przesłanie wierszy oraz jako obiekt krytycyzmu (Zagajewski, Kornhauser). J. M. Rymkiewicz chciał widzieć w H. poetę repetującego, ponawiającego wzory, klasycystę. Podobnie R. Przybylski, który rozumie klasycyzm bardzo szeroko. Tymczasem z tekstów H. wynika, iż jest on przeciwny rozumieniu klasycyzmu jako erudycyjnej i abstrakcyjnej „poezji kultury” lub jako uzasadnienia harmonijnej wizji świata. Jeśli klasycyzm to tylko rozumiany jako powściągliwość, niechęć do użalania się nad sobą, odrzucenie histerii i zgiełku. Poezja H. to „wizja tragiczna” zrelacjonowana klasycznym stylem.
Z. H. ur. się 29.10.1924 r. we Lwowie, syn prawnika - dyrektora banku i profesora ekonomii. Jako 15letni chłopiec H. przeżył zagarnięcie rodzinnego miasta przez Związek Sowiecki, jako uczeń zakłada w szkole sprzysiężenie „Biały Orzeł” - zetknięcie z machiną policyjną. H. otrzymuje świadectwo dojrzałości na tajnych kompletach, bierze udział w działalności AK-owskiego podziemia, studiuje na tajnym uniwersytecie filologię polską. Po 1944 trafia do Krakowa, tam studiuje malarstwo, potem kończy Akademię Handlową - w 1947 mgr ekonomii. Wahanie między kierunkami „realnymi” a artystyczno-filologicznymi będzie mu towarzyszyć jeszcze długo. Po wojnie - pierwsze wiersze
i szkice krytyczne, wiąże się z „Tygodnikiem Powszechnym” (lata 1944-48 względny pluralizm, od 1949 wprowadzenie socrealizmu, po 1953 przekazanie „T.P” prorządowej organizacji katolickiej PAX). Lata triumfującego socrealizmu to okres świadomej nieobecności H. w życiu lit. Jest wtedy redaktorem „Przeglądu Kupieckiego”, urzędnikiem bankowym, sprzedawcą w sklepie, kalkulatorem
w spółdzielni pracy, projektantem urządzeń sanitarnych i odzieży ochronnej, kierownikiem w Związku Kompozytorów Polskich. Lata stalinizmu - okres ubóstwa, „Odwilż” - powrót H. na łamy prasy, antologia Każdej chwili wybierać muszę (1954), 1955 - ponowny debiut - „Życie Literackie”, 1956 - debiut książkowy Struna światła. Sława poety rośnie, kolejne tomy Hermes, pies i gwiazda ('57), Studium przedmiotu ('61). W 1958 rozpoczyna serię podróży po krajach Europy Zachodniej - Francji, Włoszech - Barbarzyńca w ogrodzie. Chętnie tłumaczy się jego poezje za granicą, liczne nagrody. Okres narastającej wrogości wobec H. ze strony kierownictwa polityki kulturalnej PRL, H. sprzyja „Solidarności”, w kraju zastaje go też ogłoszenie stanu wojennego ('81).
Osobliwości polskiego życia literackiego po 1944 r.:
Okoliczności pokoleniowe - H. zostaje zauważony przez krytykę dopiero w 1955 r.
(w „Życiu Lit.” owa kolumna pięciu „nowych” poetów), zapomniano jednak, że „nowy” nie oznacza „młody”. Automatycznie wpisywano teksty H. w obręb „nowej poezji”, poezji „pokolenia Współczesności”, popaździernikowej odwilży. Poza tym H. publikował już od 1948 r. Wpisanie H.
w kontekst nowego pokolenia (Jastrun, Ważyk, Woroszylski - rozrachunek z iluzjami, odrzucenie socrealizmu, nowa wrażliwość, poetyka wyzwolonej wyobraźni - rewolucja estetyczna) było błędem, przesłanie etyczne przemknęło niezauważone. Zapomniano o tym, że H. należał do pokolenia „Kolumbów” - o największym dorobku rozczarowań.
Okoliczności cenzuralne - „Nigdy nie pisałem tak, żeby oszukiwać cenzurę” - deformujący wpływ cenzury odbił się na dziejach publikacji i recepcji poezji H.
Okoliczności taktyczne - moralistyczna rola poezji H., kontynuująca tradycję duchowego oporu inteligencji wobec opresyjnych systemów politycznych, była solą w oku, np. Sandauera. Rzeczą normalną były sytuacje, w których wypowiedź krytyka stanowiła element szerszej kampanii.
Antynomie
H. można nazwać z jednej strony poetą Śródziemnomorza, przeszłości i kultury, z drugiej zaś „barbarzyńcą”, poetą współczesności, piewcą empirycznego konkretu. Podstawową rzeczą w poezji H. jest jej oparcie na schemacie konfrontacji: tradycji Zachodu z doświadczeniem mieszkańca Europy Wsch., przeszłości z dniem dzisiejszym, kulturowego mitu z materialnym konkretem życia. Temat „wydziedziczenia”, banicji z symbolicznej Arkadii czy Raju Utraconego, „osierocenia” stanowi centralny motyw twórczości H.
Konfrontacja „geograficzna”: Zachód a Wschód - chodzi tu o przeciwstawienie tradycji kulturalnych, przebiegu historii, systemów politycznych, o opozycję atmosfery życia, skontrastowanie mitycznego luksusu i egzotyki „Europy”, szerokiego świata i szarej polskiej codzienności (Fotoplastikon, Mona Liza). Świat, z którego bohater wierszy H. został wydziedziczony, od którego został oddzielony „granicą”, „przepaścią”, stanowi obszar, do którego bohater rości sobie prawa, do którego tęskni, ale nie może się z nim utożsamić w pełni, bo wydziedziczenie jest nieodwołalnym faktem. Świat, do którego należy bohater to świat groźny i krwawy lub szary - zawsze jednak taki,
w którym nie da się żyć i marzy o ucieczce (Odpowiedź).
Konfrontacja „historyczna”: przeszłość a współczesność - doskonałość i harmonia „dawnego” świata ma w sobie całą ambiwalencję - jest obiektem tęsknoty, ale trwoży chłodną nieludzkością, jako element utraconego „dziedzictwa” każe się pożądać, wzmaga w nas jednak pewność, że dzisiaj jest nieosiągalna. Między „słowami starymi” a „nowym życiem” zawiera się dramat AK-owskiego pokolenia, konflikt pomiędzy wiernością tradycyjnych zasad a otwartością na wszystko, co przynoszą nowe doświadczenia. Początek „nowego życia” jest momentem deziluzji, ingerencji prawdy.
Konfrontacja „poznawcza”: mit a empiria - mit rozumiany jako wypowiedź narracyjna, funkcja rytuału, jeden z języków symbolicznych, u H. wszystkie symbole spełniają definicję mitu - jako sposobu wyrażania i zorganizowania wierzeń danej społeczności. Nasz strach, Na marginesie procesu, Koń wodny. Nawet najbardziej uniwersalny mit nie obejmie metafizyki wszelkiego, nie tylko ludzkiego cierpienia. U H. ani mit, ani empiria nie jest kluczem otwierającym zagadki bytu.
Opozycyjne struktury znaczeniowe, ujawniające się na trzech poziomach poezji:
Świat wyobraźni - słowa-klucze, zorganizowane na zasadzie opozycyjnych par: biel-szarość (cała kolorystyka zredukowana do tego przeciwstawienia; sens tych słów przekracza krąg znaczeń kolorystycznych, wzrokowych), światło-cień, powietrze-ziemia.
Świat wartości - zorganizowane na zasadzie antynomicznych par: abstrakcyjne-namacalne, doskonałe-błędne, ozdobne-prawdziwe.
Świat bohaterów - mieszkańcy antycznego Olimpu lub chrześcijańskiego nieba - bogowie, aniołowie, którzy symbolizują biegun przeciwny ziemi i człowiekowi. Zobacz, Raj teologów, Siedmiu aniołów. W zetknięciu z ludzkim światem anioły i diabły zarażają się ludzką niedoskonałością. Postać Apollina - harmonia, odczłowieczone okrucieństwo.
Wspólnym mianownikiem jest tu pojęcie dorastania: od dzieciństwa do wieku dojrzałego , od idyllicznej pierwotności do skomplikowanej współczesności, od mitu do wiedzy wyniesionej ze zbiorowych doświadczeń. Utożsamienie perspektywy rodzaju ludzkiego z perspektywą narodu, jednostki - zostaliśmy wygnani z Raju, bywamy wygnani z kręgu naszego geograficznego
i kulturowego dziedzictwa, jesteśmy wygnani z „marzenia” przez naszą świadomość. Jest to proces nieodwracalny. Trzeba jednak o to „dziedzictwo” się ubiegać.
Demaskacje
Na zawieszeniu pomiędzy obszarem „dziedzictwa” a obszarem „wydziedziczenia” polega pozycja autora wewnętrznego w poezji H. Jest to portret człowieka wydziedziczonego z wartości, wygnanego z Raju - ale człowieka, który jest przy tym boleśnie świadom tego, co stracił, i który z utratą swego dziedzictwa nie pogodził się nigdy. Metafora demaskująca (A wydaje się być A, a w istocie A jest B)
i ironia u H., przekształcenia utartych frazeologizmów.
Formy odmiennego spojrzenia:
Spojrzenie od innej strony - Mona Liza, swoista trójwymiarowość, spojrzenie od tyłu, od strony zwykle niewidocznej.
Spojrzenie pod powierzchnię - w głąb, do wnętrza przedmiotu, pod jego maskę. Jedwab duszy. Takie spojrzenie przynosi rozczarowanie - rozdźwięk między oczekiwaniami narratora a rzeczywistością.
Spojrzenie wstecz - uzupełnienie o fazę poprzednią, rekonstrukcja rzekomej przeszłości obiektu.
Spojrzenie wybiegające w przód - uzupełnienie o ciąg dalszy.
Spojrzenie obejmujące tło - kontekst demaskuje pozór.
Spojrzenie skupione na detalu
Granica między metaforami a ironiami H. jest zatarta, są utwory, w których naiwny punkt widzenia podlega przemianie: dziecięcy podmiot „dorośleje”, osiągając stan dorosłej świadomości.
Ironie
Ołtarz (ironia jako obiektywna, niezależna przypadkowość dziejów i ludzkiej pamięci), Wariatka (ironia jako subiektywna postawa jednostki), Z mitologii (ironia bogiem opiekuńczym - zdegradowanym, bojaźliwie ukrywanym, chronionym). U H. mamy Ironię Werbalną, rzadko Sytuacyjną.
Liryka bezpośrednia - Rozważania o problemie narodu, podmiot jest tożsamy
z autorem wewnętrznym utworu. Przykłady sytuacji, w których występuje ironia: oznajmienie sądu, będącego oczywistym błędem, konflikty faktów w ramach utworu, zderzenia stylów, konflikt przekonań.
Liryka roli - Przypowieść o emigrantach rosyjskich, Tren Fortynbrasa, Powrót prokonsula. Monolog dramatyczny - autor wewnętrzny i podmiot są nietożsami! Zjawisko ironii udramatyzowanej służy temu celowi: podmiot musi dokonać na oczach czytelnika autokompromitacji, zdemaskować charakter tej czy innej idei itd.
Liryka maski - Pan Cogito, Raport z oblężonego miasta. Forma przejściowa między liryką bezpośrednią a liryką roli. Stały bohater, o trudnej do określenia osobowości - Pan Cogito, który może być 1-osobowym podmiotem wiersza, albo jego 3-osobowym bohaterem, może sam mówić, albo być przedmiotem wypowiedzi.
Imponderabilia imponderabilia rzeczy nieuchwytne, nie dające się zważyć, zmierzyć,
Funkcje ironii: tuszowanie nadmiernego patosu czy wzruszenia, unikanie nadmiernej kategoryczności sądu, obnażanie nierozwiązalnych sprzeczności, technika pośredniego i dyskretnego odwoływania się do wspólnego z czytelnikiem systemu wartości. U H. „słabsi” atakują „silniejszych”. Jedyna ostoją słabszych są wartości, które silniejsi gwałcą, jedyną bronią - ironia. Ironia jako samoobrona i obrona „słabszego” - H. bardziej interesują pokonane jednostki i cywilizacje. Ironia H. jest zbyt autoironiczna jak na ironię sokratyczną (H. za mało jest dydaktykiem), zbyt antyrelatywistyczna jak na ironię romantyczną. Granice ironii - obecność imponderabiliów, których ironia nie jest w stanie podważyć
i których nie próbuje tknąć. H. stwierdza, że mimo „wydziedziczenia” istnieją, paradoksalnie, wartości, z których nie wolno dać się wywłaszczyć, wartości, których człowiek jest jednocześnie pozbawiony i których wyrzec się nie może, bo groziłoby to utrata tożsamości. Istotą poezji H. jest głęboki i zasadniczy paradoks: trzeźwe rozpoznanie sytuacji człowieka stoi w sprzeczności
z dramatycznym gestem niezgody na tę sytuację. Motyw pustki, nowego życia. Wartości, stanowiące o człowieczeństwie = „postawa wyprostowana” (Pan Cogito o postawie wyprostowanej). Przyjmując postawę wyprostowaną i decydując się na czuwanie, unikamy uduszenia bezkształtem i własną nieświadomością. Etyka H. opiera się na nieusuwalnym paradoksie: z jednej strony tylko postawa wyprostowana jest w stanie ocalić człowieczeństwo, z drugiej - nie ma żadnej gwarancji, że taka postawa przyniesie jakikolwiek skutek. Przesłanie pana Cogito - ocalałeś nie po to aby żyć -
o heroizmie świadczy świadomość zagrożenia, Pan Cogito jest bohaterem samotnym, nie godząc się na kapitulację, musi przystać na perspektywę porażki swoich postaw. Przekonanie, że tak trzeba. Dla Pana Cogito nie ma powrotu do Arkadii, nie ma mowy też, by Pan Cogito zamieszkał na wyspie Utopii - żadna filozofia, ideologia, wizja ustroju społecznego nie zapewnią nam raju na ziemi.
Oblężony i barbarzyńca
Raport z oblężonego miasta - od 09.1939 H. przeżywał sytuację oblężenia dosłownie, po zakończeniu wojny H. znalazł się w Polsce centralnej, ale dla niego sytuacja oblężenia trwała nadal - cały kraj oblegany był przez „barbarzyńców”, zwolenników nowego ustroju. Całą twórczość H. można rozumieć jako „raport”, spisywane przez poetę-kronikarza dzieje obrony przed wiecznie zagrażającą inwazją barbarzyńców. Głównym paradoksem twórczości H. jest fakt, że jego liryczny bohater jest jednocześnie „oblężony” i „barbarzyńca”, ktoś, kto trzyma się uporczywie systemu tradycyjnych wartości i ktoś, kto został z tych wartości przemocą wydziedziczony.. Bohater nie jest w stanie utożsamić się z wypielęgnowanym „ogrodem” zachodniej cywilizacji, bo walka z barbarzyńcą zostawiła tak wielki ślad na jego mentalności, że sam wydaje się sobie barbarzyńcą. Barbarzyńca
w ogrodzie ukazał się w PL w 1962 r. jako plon pielgrzymki H. na Zachód. Poeta miał za sobą lata poniewierki w okresie stalinowskim, debiut w 1956 w czasie odwilży, zetknięcie ze światem kultury zachodniej - olśnienie i rozczarowanie, obcość. Istotną cechą H. jest fakt, że nigdy nie posuwa się on do obwiniania samej cywilizacji i kultury za to, co przydarzyło mu się w naszej epoce - jest pełen szacunku dla wspólnego dziedzictwa tradycji. H. wie, że słuszne postępowanie nie stanowi gwarancji zwycięstwa (Potęga smaku).
Przybory człowieka myślącego
Pan Cogito jest niepewny i niezdecydowany, jest sprzecznością wewnętrzną. Może H. chodziło o to, by pokazać czytelnikowi, że każda epoka otrzymuje takie Cogito ergo sum, na jakie zasługuje… Głos wewnętrzny jest ledwo słyszalny, rzadko stajemy przed dramatycznym Albo-Albo. Nie da się żyć
w zgodzie z nakazami sumienia, bo może to oznaczać utratę życia. Pan Cogito - moralista - nie obiecuje żadnej nagrody za postawę wyprostowaną, w poezji H. nie ma śladu szarlatanerii, dlatego go czytamy. Teza H.: piękno etyczne, które zachwala Nowa Rzeczywistość totalizmu nigdy nie bywa sprzężone z pięknem estetycznym. Po 1945 można było stłumić w sobie głos wewnętrzny i poddać się lub wycofać się z tej rzeczywistości. H. zaś i odmawia udziału, i odmawia wycofania się. Cała jego poezja to protokół procesu wytoczonego przez pojedyncze ludzkie ja wszystkim siłom naraz, które usiłują jednostkę wyzuć z tego, co jej się prawnie należy.