Droga Krzyżowa dla młodzieży - ks. Wojciech Danielski
I. Jezus na śmierć skazany
Milczysz? Nic nie odpowiadasz na to, o co Cię oskarżają? Panie, naucz mnie ze spokojem przyjmować niesprawiedliwe sądy ludzi, niesłuszne wyroki, nakładane lub narzucane zadania. Daj mi je pojąć jako wolę Ojca. Ty, który stałeś się za nas posłuszny aż do śmierci.
Będę Cię prosił za tych, którzy głośno protestują lub odmawiają pracy nie umiejąc akceptować tego, co gotują nam ludzie, a co może być wyrazem woli Ojca.
II. Jezus bierze krzyż na swe ramiona
"Zamiast radości podjął krzyż"
Panie, naucz mnie każdego dnia brać swój krzyż. Daj mi podejmować zadania, nawet najtrudniejsze, z zaufaniem tylko do Ciebie, że Ty mnie w nich potrzebujesz, więc podołam. Przecież chcę we wszystkim być Twoim uczniem.
Będę się modlił za tych, którzy w swoich codziennych zadaniach nie odczytali sensu dla zbawienia wszystkich ludzi.
III. Pierwszy upadek
"Oswojony z cierpieniem... mieliśmy Go za nic" (Iz 53,3).
Panie, naucz mnie: nie ustawać na Twej drodze, nie oddać się pierwszemu niepowodzeniu nawet wtedy, gdy wypali się pierwszy entuzjazm; powiedziałeś o ziarnie, które wschodzi nazbyt prędko i prędko usycha tam, gdzie jest płytko, niewiele ziemi i brak wilgoci: "gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie dają mu się zakorzenić: wierzą do czasu a w chwili pokusy odstępują" (Łk 8,13); "nie ma w sobie korzenia, jest niestały; gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje" (Mt 13,21).
Będę się modlił za niewytrwałych i łatwo zrażających się, rzucających wszystko po pierwszym niepowodzeniu.
IV. Jezus spotyka swoją Matkę
"Ten, kto pełni wolę Ojca mego... ten Mi jest bratem i siostrą, i matką" (Mt 12,50).
Panie, naucz mnie w moim osamotnieniu, wśród trudności szukać takich, co jak ja chcą pełnić całkowicie wolę Ojca: żeby tylko ci byli mi bliscy, niezawodni, którzy prawdziwie szukają woli Ojca, i żeby oni dzięki temu byli dla mnie oparciem. Oni będą szukać Twej woli wraz ze mną.
Będę Cię prosił za tych, którzy dają się we znaki otoczeniu i obwiniają je o to, co się z nimi dzieje.
V Pozwolił, by Szymon dźwigał krzyż jego
"W każdym razie dobrze uczyniliście, biorąc udział w moim ucisku..." (Flp 4,14).
Panie, naucz mnie, abym w cierpieniu i trudzie podejmowanym dla Ciebie umiał się dzielić odpowiedzialnością, zadaniem, dopuścił także do jego wyników i zasług tego, kto okaże się sprawą zainteresowany lub mnie utrudzonemu życzliwy: abym się nie zacinał, że wszystko muszę zrobić czy pokonać sam.
Będę Cię musiał prosić za tych, którzy, gdy im ciężko, uciekają od ludzi i odmawiają przyjęcia proponowanej pomocy.
VI. Weronika ociera twarz Jezusowi
"Tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd... nie można było na Niego patrzeć, nie miał wyglądu, by się nam podobał" (Iz 52,14; 53,2).
Panie, naucz mnie, abym właściwie odczytał każde życzliwe spojrzenie, a sam nie dawał poznać innym, gdy mi ciężko; przeciwnie, bym doświadczany tym bardziej, milcząco, swym spojrzeniem podnosił na duchu innych nawet nieznanych, noszących na twarzy wypisane cierpienie.
Będę Cię prosił za tych, którzy obnoszą swą zgorzkniałość lub nawet cyniczną pozę jako pamiątkę po krzyżach, które uznali za zbyt dotkliwe.
VII. Drugi upadek
"Kto wstecz się ogląda, nie nadaje się do Królestwa Bożego" (Łk 9,62).
Panie, naucz mnie gdy będę przytłoczony niepowodzeniami pracy dotychczasowej, mnóstwem zadań na mnie czekających; ciążących zaległości, niedotrzymanych terminów, sprawionych zawodów nie ustawać w drodze za Tobą. Nie daj mi obezwładniać się wspomnieniami. Daj mi patrzeć wstecz tylko po to, by podziwiać Twoją moc. I z wdzięcznego wspominania przeszłości daj uczyć się ufności na ciąg dalszy drogi.
"Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania" (1 Kor 10,13).
Będę Cię musiał prosić za tych, którzy źle znoszą pracę długofalową i porzucają to, co częściowo wykonali, marnując swój trud.
VIII. Jezus pociesza płaczące niewiasty
"Nie płaczcie nade Mną - płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi"
Panie, naucz mnie... To dalszy ciąg tajemnicy Chusty Weroniki: nie koncentrować uwagi pocieszających na sobie, nie zajmować się sobą, nie dać się "otaczać troską" ale odsyłać do pomocy prawdziwie potrzebującym. Przychodzących do mnie lub otaczających mnie, obdarowujących odsyłać do właściwych im zadań, od których może uciekli od pretekstem "czynienia dobrze". Będę w sobie rozwijał wrażliwość w głębszym pojmowaniu każdego cierpienia: czy swoim zaniedbaniem obowiązków go nie powiększam?
Będę Cię prosił za tych, którzy tęsknią za pociechą albo łatwo wykorzystują czyjąś skłonność do współczucia.
IX. Trzeci upadek
"Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich... Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi" (Łk 22,42.44).
Panie, naucz mnie, że zawsze może przyjść kryzys. Że najpiękniejsze zadania mogą równocześnie pociągać i napełniać lękiem, ale że to doświadczenie wypróbowuje czystość intencji i że w Twojej służbie takie próby są czymś niezbędnym.
"Synu, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia. Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim. Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały. Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia. Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj" (Syr 2,1-6).
Będę Cię prosił za tych, którzy wycofują się, gdy żądasz od nich w ich przekonaniu zbyt wiele, niedostępnych dla nich szczytów...
X. Zdarli z Niego szaty
"Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć" (Mt 8,20).
Panie, naucz mnie, że ubóstwo za Twoim przykładem daje mi wolność serca; że rozdając siebie i to, co moje, jestem tym bardziej Twoim: swobodny, gotów służyć Tobie we wszystkim.
"Nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4,11-13).
Będę się modlił za tych, którzy zbyt wiele liczą na sprzyjające warunki zewnętrzne ich pracy, nie umieją znosić zmiany, przystosować się i odnaleźć się zawsze i wszędzie.
XI. Przybity do krzyża
Panie, naucz mnie... Wtedy, kiedy jestem ograniczony w mym działaniu i poruszaniu się, na przykład zatrzymany przez chorobę lub przez jedno jedyne i nieznośne zadanie wtedy jestem tym bardziej podobny do Ciebie, który wiele chodziłeś nauczając i uzdrawiając, ale dopiero wyciągnąwszy ręce swoje na krzyżu, pokonałeś śmierć i objawiłeś moc zmartwychwstania.
"...gdy byłeś młodszy... chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi dokąd nie chcesz" (J 21,18).
Będę Cię musiał prosić za tych, którzy nie widzą sensu swej pozornej bezczynności lub cierpienia, nie rozumieją, co ono daje, gdy tyle jeszcze trzeba zrobić dla zbawienia ludzi.
XII. Śmierć na krzyżu
"Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" (J 12,32).
Panie, naucz mnie, że każda ofiara mojego pojednania z Tobą może przybliżyć zbawienie całego świata i umocnić Twój Kościół w wierze i miłości. Naucz mnie współpracy z Tobą, z każdą Mszą Świętą, coraz bliższej, coraz pełniejszej, aż do chwili, gdy przez śmierć będę musiał w Twoje ślady przejść do nowego życia, przeżyć w pełni moją Paschę. Aby wtedy cale moje życie i śmierć zostało przyjęte przez Ojca za zbawienie moich braci.
"Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć" (Flp 1,20). "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jak Kościół" (Kol 1,24).
Będę Cię prosił za tych, którzy jeszcze nie znaleźli związku Mszy Świętej ze swym codziennym zapracowanym życiem lub chorobą.
XIII. Ciało Jezusa zdjęte z krzyża
Koniec. Wykonało się. Nie zszedłeś Panie z krzyża, teraz inni Cię zdejmują. Nie cofnąłeś się. Oddałeś życie w ręce Ojca. Twoja miłość nie znała kresu, nie znała granic.
Panie tak często się cofam. W trudzie, wątpliwości wycofuje. Naucz mnie Twojej bezkompromisowości. Naucz mnie nie cofać się, nie uciekać w wątpliwościach.
Będę Cię prosił za tych, którzy chcą iść za Tobą, ale wycofują się, odchodzą w pół drogi.
XIV. Ciało w grobie
"Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale" (Mt 27,59-60).
Panie, naucz mnie: tak korzystać ze wszystkich sił moich, taką osiągać sprawność umysłową, fizyczną i psychiczną w Twojej służbie, abym zasłużył na udział w Twej chwale także w moim ciele. Daj, by moje ciało poniżone, zostało przemienione na podobieństwo Twego Ciała jaśniejącego, jak je ukazałeś w Przemienieniu. Daj, bym jako Twój uczeń, złożył moje życie w ofierze, jak ziarno zasiane w oczekiwaniu na plon obfity (J 12,24).
Będę Cię prosić za tych, którzy poświęcić chcą się Tobie, ale jeszcze żyją "według ciała", aby się poświęcili całkowicie.