Jakub Olchowski
Zakład Stosunków Międzynarodowych
Wydział Politologii UMCS
TOŻSAMOŚĆ ZBIOROWA JAKO PODSTAWA BEZPIECZEŃSTWA KULTUROWO - CYWILIZACYJNEGO W EUROPIE
Po 1989 roku jednym z charakterystycznych dla stosunków międzynarodowych zjawisk jest „rozciągnięcie” pojęcia bezpieczeństwa. Pojmowane dotąd głównie w kategoriach militarnych, zaczęło być postrzegane jako zjawisko wielowymiarowe. Przyczyniły się do tego, oprócz upadku systemu komunistycznego, również procesy globalizacyjne i prymat geoekonomii nad geopolityką. Biorąc pod uwagę specyfikę kontynentu europejskiego, związaną z ogromnym zróżnicowaniem i piętnem „żelaznej kurtyny”, wydaje się zasadną potrzeba dookreślenia architektury bezpieczeństwa Europy nowego wieku.
Niezbędnym będzie zredefiniowanie pojęcia „bezpieczeństwo” i określenie czynników decydujących o warunkach stabilności kontynentu. Przyjrzeć należy się również dylematowi tożsamości, a w zasadzie konfliktowi poziomów tożsamości, albowiem właśnie kształt tożsamości europejskiej funkcjonującej w świadomości Europejczyków i ośrodków decyzyjnych zadecyduje o kształcie i znaczeniu Europy w nadchodzących dziesięcioleciach.
Redefinicja pojęcia bezpieczeństwa
W nauce o stosunkach międzynarodowych pojęcie bezpieczeństwa jest jednym z pojęć o fundamentalnym znaczeniu. Jego zakres obejmuje bardzo szeroki zespół czynników, co powoduje trudności definicyjne i różnorodność koncepcji badawczych.
Rozbieżności te pogłębiają się w miarę pojawiania się współzależności, charakterystycznych dla współczesnych stosunków międzynarodowych. Wskutek tych procesów państwa nie są w stanie istnieć i rozwijać się w izolacji. Oddziałują na siebie wzajemnie, stają się współzależne. Stwierdzenia tego typu są od dawna ewidentnymi truizmami, niemniej jednak bez ich przywołania nie sposób wyjaśnić wspomnianego zjawiska „rozciągania” bezpieczeństwa. Obok procesów transnarodowych wskazać należy również zjawisko narastania „masy świata” (ludności, technologii, przedmiotów, idei, wiedzy, informacji, a co za tym idzie - konfliktów społecznych) przy jednoczesnym, drastycznym spadku zdolności kontrolowania tego zjawiska. Stąd zmiana zakresu pojęcia bezpieczeństwo.
W naukach społecznych pojęcie bezpieczeństwa, jako jedno z najistotniejszych, jest szeroko opisywane. Trudno byłoby tu przytaczać poszczególne definicje, jakże często odmienne, w zależności od podejścia badawczego i charakteru dyscypliny naukowej. W najogólniejszym znaczeniu obejmuje ono zaspokojenie takich potrzeb jak istnienie, przetrwanie, całość, tożsamość, niezależność, spokój, posiadanie i pewność rozwoju. Zaspokojenie tych potrzeb z kolei jest jednym z podstawowych celów egzystencjalnych jednostek i społeczeństw. Bezpieczeństwo może mieć wymiar wewnętrzny i zewnętrzny. W aspekcie wewnętrznym oznacza ono równowagę, stabilność i harmonijność danej zbiorowości czy jednostki, natomiast w aspekcie zewnętrznym brak zagrożeń z zewnątrz (ze strony innych podmiotów). Implikuje to dwa sposoby rozumienia pojęcia bezpieczeństwo - negatywne i pozytywne. Podejście negatywne kładzie nacisk na poczucie braku zagrożenia bądź jego rzeczywisty brak, natomiast dla podejścia pozytywnego charakterystyczne jest postulowanie utrzymania równowagi i stabilności w oparciu o wielopłaszczyznową współpracę. Należy zauważyć, że tak zagrożenia, jak i ich percepcja podlegają ciągłym zmianom. Determinowane jest to stale zmieniającymi się warunkami zewnętrznymi i wewnętrznymi oraz charakterem podmiotów. Zmienia się również zakres samego pojęcia bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo zatem jest bardziej stanem i procesem, niż wartością stałą i niezmienną. Osiąganie stanu bezpieczeństwa nie jest więc aktem jednorazowym, lecz szeregiem kolejnych działań zmierzających do utrzymania równowagi środowiska.
Najstarszą kategorią bezpieczeństwa w stosunkach międzynarodowych jest pojęcie bezpieczeństwa narodowego. Może ono być zdefiniowane jako zdolność narodu do ochrony wewnętrznych wartości przed zagrożeniami zewnętrznymi.
Katalog wartości, które mają być chronione, określany jest przez państwa. Takie podejście do kwestii bezpieczeństwa (i jego braku) w teorii stosunków międzynarodowych charakterystyczne jest dla paradygmatu realistycznego. Wartości te bywają zmienne w swej treści, w zależności od zagrożeń (politycznych, militarnych, społecznych, gospodarczych) i ich percepcji, systemu polityczno - społecznego państwa czy stanu środowiska międzynarodowego. Za podstawowe można jednak uznać:
przetrwanie państwa i narodu - jako wartość nadrzędną wobec wszystkich pozostałych
integralność terytorialną
niezależność polityczną
jakość życia - na którą składają się: standard życia, szczebel rozwoju społeczno - gospodarczego, prawa i swobody obywatelskie, system kulturalny, „narodowy styl życia”, stan środowiska naturalnego, możliwości i perspektywy dalszego rozwoju.
Zbiór wartości przez długi okres był ograniczony do integralności terytorialnej i niezależności politycznej. Państwowocentryczne podejście do bezpieczeństwa narodowego wyróżniało dwie płaszczyzny zagrożeń - militarną i polityczną. Procesy transnarodowe i zjawisko narastania współzależności w stosunkach międzynarodowych spowodowały, że takie podejście zdezaktualizowało się, gdyż pojawiły się nowe zagrożenia i nowe płaszczyzny ich postrzegania.
Kolejną istotną kategorią w nauce o stosunkach międzynarodowych jest pojęcie bezpieczeństwa międzynarodowego. Sposób definiowania tego pojęcia ewoluował. Początkowo, aż do mniej więcej połowy XX wieku, bezpieczeństwo międzynarodowe rozpatrywane było w kategoriach militarnego zagrożenia dla państwa lub grupy państw. Definiowanie bezpieczeństwa międzynarodowego przez pryzmat interesów państwa prowadziło do traktowania go jako sumy bezpieczeństw narodowych poszczególnych państw.
W miarę poszerzania się zakresu treści pojęcia bezpieczeństwo i narastania współzależności decydujących o funkcjonowaniu podmiotów stosunków międzynarodowych bezpieczeństwo międzynarodowe przestaje być postrzegane jako suma bezpieczeństw poszczególnych państw. Staje się raczej wypadkową partykularnych interesów wielu podmiotów, tworząc nową jakość - interes zbiorowy. Dominować zaczyna pozytywne ujmowanie problemu.
Bezpieczeństwo międzynarodowe nie jest już utożsamiane z brakiem wojny, ale z równouprawnieniem narodów, poszanowaniem prawa do samostanowienia, współpracą międzynarodową i wzajemną tolerancją na wielu poziomach.
Podejście takie reprezentuje współcześnie wielu autorów. Według R. Zięby bezpieczeństwo międzynarodowe to „zespół norm, warunków i mechanizmów międzynarodowych, które zapewniają każdemu państwu (danego systemu międzynarodowego lub regionu) mniejsze lub większe poczucie pewności niezagrożonego istnienia, przetrwania i rozwoju”, a podstawowe wartości to stabilność, pokój, równowaga i współpraca.
Reasumując powyższe rozważania, należy stwierdzić, że ponieważ stosunki międzynarodowe to proces nieustannie podlegający przeobrażeniom o zmiennej dynamice i intensywności, również bezpieczeństwo jest zjawiskiem dynamicznym i stale ulegającym zmianom. Zmiany te i przeobrażenia powodowane są współzależnościami, zgodnością bądź sprzecznością interesów aktorów stosunków międzynarodowych, rosnącą liczbą tychże aktorów, czynnikami geopolitycznymi, ekologicznymi, ekonomicznymi i wreszcie kulturowymi. Podobnie zmieniają się zagrożenia i wyzwania, a także ich percepcja, co z kolei wpływa na redefinicję pojęcia bezpieczeństwa.
W najogólniejszym ujęciu dynamikę bezpieczeństwa można opisać wskazując dwie najczęściej dostrzegane tendencje. Pierwsza to ewolucja od bezpieczeństwa narodowego do bezpieczeństwa indywidualnego oraz od bezpieczeństwa narodowego do międzynarodowego. Tego typu prawidłowości pozostają w ścisłym związku z demokracją, narodzinami społeczeństwa obywatelskiego i wzrastającą liczbą struktur międzynarodowych.
Druga z omawianych tendencji to odchodzenie od postrzegania problemu bezpieczeństwa przez pryzmat siły militarnej na rzecz angażowania się w realizację koncepcji bezpieczeństwa transnarodowego. Zjawisko to, w porównaniu z przedstawionym powyżej kierunkiem ewolucji, ma wymiar bardziej humanistyczny niż humanitarny. Jego zakres jest jednak znacznie szerszy, obejmuje bowiem bardzo wiele dziedzin życia.
Ten krótki opis jest jedynie przyczynkiem do analizy złożonych procesów ewolucji bezpieczeństwa. Istnieje wiele teorii eksplanacyjnych, modeli bezpieczeństwa i typologii bezpieczeństwa. Niemniej jednak najbardziej przystającą do rzeczywistości wydaje się być teoria wielowymiarowego kompleksu bezpieczeństwa (zob. koncepcja B. Buzana), na który składają się: aspekt militarny, polityczny, ekonomiczny, ekologiczny i społeczno - kulturowy. Niewykluczone, że w miarę rozwoju cywilizacji i zmian społecznych przybędzie elementów owego kompleksu (np. bezpieczeństwo informacyjne). Takie „pulsowanie” rzeczywistości międzynarodowej dowodzi, że bynajmniej nie nastąpił „koniec historii”. Zagrożenia bynajmniej nie zniknęły. Wręcz przeciwnie - ich liczba wzrosła, natomiast zmienił się ich charakter. Coraz większego znaczenia nabierają niemilitarne aspekty bezpieczeństwa. Nowe wyzwania, tak ze względu na swoją treść, jak i zasięg przestrzenny są wyzwaniami o charakterze globalnym.
Nieuchronnie pojawia się więc, w ostatnich czasach najczęściej używane i odmieniane przez wszystkie przypadki, pojęcie „globalizacja”. Jego zdefiniowanie nastręcza jeszcze więcej problemów niż definiowanie bezpieczeństwa. Warto wspomnieć, że globalizacja nie jest zjawiskiem jednorodnym. Można zatem wyróżnić wiele „scieżek” globalizacji. Podstawowymi są: globalizacja zagrożeń ekologicznych, ogólnoświatowy system ekonomiczny, konsumpcyjna popkultura i rewolucja w systemach przepływu informacji. Błędem byłoby jednak utożsamianie zjawisk globalizacyjnych z problemami globalnymi. Te ostatnie bowiem (według M. Pietrasia ):
obejmują wszystkie dziedziny życia
związane są z następstwem rozwoju gospodarczego
stanowią zagrożenie dla całej ludzkości
powiązane są z innymi problemami globalnymi
ich rozwiązanie wymaga szerokiej współpracy międzynarodowej
Skoncentrować się zatem należy, w kontekście tożsamości europejskiej i tożsamości Europejczyków, na zagadnieniach związanych z zagrożeniami, nie tylko globalnymi, które mogą spowodować poczucie braku stabilności, braku „własnego miejsca”, przynależności czy identyfikacji, co w rezultacie doprowadzić może do poważnych konfliktów społecznych, a nawet międzynarodowych, czego najlepszym dowodem wojny bałkańskie, wstrząsające sercem Europy, kontynentu który od dziesięcioleci nie doświadczył poważnego konfliktu zbrojnego.
Niewątpliwie jednym z najistotniejszych w tym przypadku czynników konfliktogennych był czynnik kulturowy. Pojawia się zatem kulturowo - cywilizacyjny aspekt bezpieczeństwa. Dowodzi to zasadności analizowania zjawiska bezpieczeństwa kulturowo - cywilizacyjnego.
Bezpieczeństwo kulturowo - cywilizacyjne
Zjawisko to należy rozumieć, najogólniej, jako warunki, w których społeczeństwo może utrwalać i pielęgnować wartości decydujące o jego tożsamości, a więc ideały i wartości duchowe oraz określony sposób życia, jednocześnie swobodnie czerpać z doświadczeń i osiągnięć innych społeczeństw i narodów.
Istotą bezpieczeństwa kulturowo - cywilizacyjnego jest ochrona świadomości odrębności, ukształtowanej i zakorzenionej historycznie. W aspekcie zewnętrznym jest to ochrona przed obcymi wpływami i co za tym idzie osłabieniem spójności wewnętrznej, a w aspekcie wewnętrznym ochrona tożsamości zapewniającej suwerenność ( w wersji zmodyfikowanej) i możliwości harmonijnego rozwoju.
Kategoria bezpieczeństwa kulturowo - cywilizacyjnego jest bardzo pomocna przy określaniu bezpieczeństwa narodowego. W miarę bowiem słabnięcia państw narodowych (jest to tylko jedna z wielu prawidłowości stosunków międzynarodowych i nie należy jej absolutyzować), będących głównymi gwarantami istnienia narodów, wzrasta znaczenie czynnika kulturowego. Naród bez własnego państwa może istnieć, natomiast pozbawiony kultury zginie. Określić jednak należy pojęcia kluczowe oraz ich wzajemne relacje. Pojęcia te to tożsamość kulturowa i Europa.
Głównym elementem konstytuującym bezpieczeństwo kulturowo - cywilizacyjne jest tożsamość kulturowa, szczególnie w sytuacji kiedy państwa unitarne jako aktorzy stosunków międzynarodowych tracą na znaczeniu na rzecz aktorów trans- i ponadnarodowych. Proces ten i nasilające się procesy transnarodowe oznaczają osłabienie tradycyjnie pojmowanej suwerenności, pośrednio wpływając na tożsamość kulturową. Ona to bowiem stanowi o spoistości i przetrwaniu grup społecznych, w tym narodów.
Tożsamość kulturową można zdefiniować jako tożsamość społecznej zbiorowości, ujmowaną w kategoriach odrębności danej kultury w stosunku do innych kultur. Istotę zjawiska ilustruje proces formowania tożsamości. Pierwszym etapem jest różnicowanie - im wyraźniej postrzegani są inni i im bardziej są odmienni, tym silniejsze jest poczucie odrębności i tożsamości. Konsekwencją jest kształtowanie się własnego wizerunku zbiorowego, który charakteryzują następujące cechy: długotrwałość, istnienie rytuałów będących potwierdzeniem wspólnoty, silne związki z czynnikami kulturowymi, takimi jak wspólne pochodzenie, religia, tradycje historyczne itp. Kolejnym etapem jest rozpoznanie przez innych - negatywne i pozytywne. Efektem uświadomienia sobie własnej odrębności przez jedną grupę jest rozpoczęcie takiego procesu u innych, co oznacza, że gdyby nie „inni”, nie byłoby punktu odniesienia dla samoidentyfikacji.
W Europie problem nie dotyczy jednak poszczególnych narodów, wyabstrahowanych z otaczającego je środowiska międzynarodowego. W przypadku Europy tożsamości narodowe składają się na zbiorową, europejską tożsamość kulturową, przy czym nie jest ona sumą wektorową ale raczej zjawiskiem synergicznym. Tu pojawia się dylemat - konflikt pomiędzy tożsamością europejską (które to pojęcie jest wciąż tyleż enigmatyczne ile niedoprecyzowane) a tożsamością narodową, czy wręcz nawet lokalną. Wypracowanie dynamicznej równowagi miedzy tymi trzema poziomami jest szczególnie istotne w dobie narastającej, globalnej konkurencji ekonomicznej i uniformizacji zachowań, a także pogłębiającej się przepaści miedzy biednymi a bogatymi, czego rezultatem jest wzrost postaw ekstremalnych prowadzący do eskalacji działań terrorystycznych na skalę globalną. Idea taka jest jednak bardzo ogólna i nie odpowiada na pytanie jaka ma być owa wspólna Europa, nie określa też pojęcia europejskiej kultury. Dzieje się tak dlatego, że trudno w ogóle mówić o kulturze europejskiej w sytuacji, kiedy różnice między kulturami narodowymi są zasadnicze.
Jak więc definiować tożsamość europejską? Definicji Europy jest tyle ile wypowiedzi na ten temat. Przy okazji wypowiedzi te i opinie są z reguły odmienne od siebie, a przy tym bardzo szybko ulegają zmianom i modyfikacjom, dokonywanym często w dowolny sposób. Często też definiowanie Europy ma charakter wartościujący (kto jest „prawdziwym Europejczykiem”, a kto nie). Jak słusznie zauważył K. Kwaśniewski, ci sami, którzy zastanawiają się dokąd sięga „prawdziwa” Europa - do Wisły czy do Odry, potrafią uzasadniać przynależność do Europy Kaukazu (ale już nie Iranu, gdzie mieszka wielu Azerów, górali z Kaukazu bądź co bądź). Tego typu paradoksów jest zresztą znacznie więcej. Skomplikowana historia Europy pokazuje, jak wiele czynników może jednocześnie dzielić i łączyć. Pisze o tym R. Coudenhove - Kalergi wskazując, iż rosyjskimi władcami byli Szwed Ruryk, Niemka Katarzyna II, Gruzin Stalin. We Francji po władzę sięgali Sycylijczyk Mazarin, czy Korsykanin Napoleon. Angielskie dynastie w większości przybyły spoza granic, a Krzysztof Kolumb był Genueńczykiem. W Polsce rządzili Wazowie, Wettynowie, Batory, w Czechach Luksemburczycy, a Hohenzollernowie w Rumunii. Kant był Szkotem, Nietzsche Polakiem, a de Valera Hiszpanem. Europa jest zatem tyglem kultur, a „wszyscy Europejczycy są kuzynami”.
Generalnie, ryzykownym byłoby stwierdzenie, że podmiotem bezpieczeństwa kulturowo - cywilizacyjnego w Europie jest kultura europejska. Można natomiast mówić o europejskiej przestrzeni kulturowej ( pojęcie kultury europejskiej ma zatem charakter umowny). Przestrzeń tą wyznaczają wspólne wartości, tradycje, wspólna historia itp. Pamiętać jednak należy, że to co wspólne, nie musi być tożsame i identyczne. Bardzo ogólny i w gruncie rzeczy dość umowny, katalog cech cywilizacji zachodniej (której Europa jest integralną częścią) przedstawił S. P. Huntington:
klasyczne prawodawstwo
chrześcijaństwo
europejskie języki
rozdział władzy świeckiej od kościoła
rządy prawa
pluralizm społeczny
społeczeństwo obywatelskie
ciała reprezentatywne
indywidualizm
Rozumując w ten sposób najlepiej zdefiniował Europę i jej specyfikę G. Therborn: „Europa to kulturowa całość, która z czasem się zróżnicowała, wytwarzając geologiczną strukturę - wzajemnie nawarstwiające się, przecinające, przenikające, częściowo na siebie zachodzące i wytwarzające rozmaite kombinacje historyczne osady kulturowe”.
Reasumując, podmiotem europejskiego bezpieczeństwa kulturowo - cywilizacyjnego jest z jednej strony Europa jako całość, a z drugiej poszczególne narody i grupy etniczne.
Zagrożenia bezpieczeństwa kulturowo - cywilizacyjnego
Z pojęciem bezpieczeństwa, również bezpieczeństwa kulturowo-cywilizacyjnego, wiąże się nierozerwalnie kategoria zagrożenia. W kontekście Europy najważniejszymi takimi zagrożeniami są: procesy globalizacyjne zachodzące w sferze kultury (kulturowa ścieżka globalizacji), wspomniany wyżej konflikt tożsamości, wreszcie resentymenty nacjonalistyczne i ksenofobie. Wszystkich tych czynników nie można analizować w oderwaniu od siebie, stanowią bowiem swoisty kompleks, często przenikając się wzajemnie i uzupełniając lub wręcz stanowiąc symbiozę.
Procesy integracyjne są jednym z najbardziej charakterystycznych zjawisk współczesnego świata. Najpowszechniej doświadczanym czynnikiem integracji jest globalizacja. Na płaszczyźnie kulturowej objawia się przede wszystkim natężeniem procesów dyfuzji kultury, które obejmują coraz więcej elementów. Zjawisko to bywa różnie określane - od stonowanej „mimikry kulturowej” począwszy, na kontestatorskim „imperialiźmie kulturowym (czy też „macdonaldyzacji kulturowej”) kończąc.
Proces tan spowodowany jest przede wszystkim ewolucją technik komunikowania - przejściem od komunikacji face - to - face, bezpośredniej, do komunikacji masowej. Kultura masowa, powstała w rezultacie tych procesów, stanowi zagrożenie dla tożsamości kulturowej.
Dyfuzja kultur jest zjawiskiem pożądanym, gdyż umożliwia wzajemne poznanie i zrozumienie. Zagrożenie tkwi w tym, że obecnie obserwujemy przepływ wartości kulturowych w jedną stronę, przy czym ów przepływ obejmuje przede wszystkim kulturę masową, to znaczy kulturę zunifikowaną przekazującą łatwe w odbiorze, pozbawione większej wartości treści i upowszechniającą konsumpcyjny styl życia. Wpływ zachodniej kultury masowej jest ogromny, a w jej tworzeniu prym wiodą Stany Zjednoczone. Kraj ten, jako państwo i społeczeństwo, stanowi jeden z najważniejszych ośrodków generujących procesy globalizacyjne. Nietrudno jednak zauważyć w Europie zjawisko „amerykanizacji kultury” przy jednoczesnym braku zainteresowania kulturą sąsiadów. Innymi słowy oznacza to jednostronną dyfuzję kultury w kierunku centrum - peryferie. Podsumowując to zjawisko J. Delors stwierdził: „ Za 10 lat telewizory będą japońskie, programy amerykańskie, a tylko problemy europejskie”.
A problemem takim będzie z pewnością konflikt między kulturami narodowymi, które nie będą potrafiły stawić czoła skomercjalizowanej popkulturze, a dążeniami do jednoczenia Europy. Zinstytucjonalizowana integracja europejska przyczynia się do osłabienia suwerenności państwowej. To z kolei pozbawia kultury narodowe tradycyjnej ochrony ze strony państwa jako gwaranta dziedzictwa kulturowego narodu. Rezultatem jest poczucie zagrożenia utraty narodowej tożsamości. Tożsamość taka, rozumiana jako akceptacja dorobku kulturowego narodu, identyfikacja z jego dziejami i trwale zdefiniowany stosunek do narodów obcych zaczyna się „rozmywać”, odbierając tym poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Dotyczy bowiem wartości zdawałoby się niezmiennych, utrwalonych przez wieki.
Z drugiej strony tożsamość europejska, oparta przede wszystkim na płaszczyźnie identyfikacji kulturowo-cywilizacyjnej, jest zjawiskiem znacznie bardziej złożonym. Ciekawy katalog zasad odnoszących się do europeizmu kulturowego sformułowali przedstawiciele „szkoły stuttgarckiej”:
- Europejczykiem jest ten, kto chce nim być
- kultura europejska należy nie tylko od Europy
- centralne miejsce w procesie integracji przypada kulturze
- celem działalności jest Europa otwarta
- zasadą szczególnie ważną jest ochrona wolności badań, nauczania, kultury, informacji, autonomia osób, odpowiedzialność za rozwój kultury małych społeczności i mniejszości narodowych
- zasada powyższa podporządkowana została zasadzie jedności w wielości
- europejskość oznacza federalizm oraz autonomię państw i regionów
- jedność w wielości dopuszcza możliwość krytyki i dyskusji
Pamiętać jednak należy, że powyższy katalog odnosi się stricte do procesu integracji europejskiej w ramach Unii Europejskiej, a nie do zjawiska europejskiej tożsamości kulturowej. To kolejny problem. Wydawałoby się, że rozszerzenie Unii będzie coraz silniej integrować Europę. Tymczasem Unia okazuje się zbyt duża, by była spójna. Między poszczególnymi jej częściami występują głębokie różnice (np. między Laponią i Portugalią czy między protestancką Skandynawią i katolickim Południem). Europa pozbawiona jest wspólnej tożsamości kulturowej, a po drugie pojawił się sprzyjający klimat dla nacjonalistycznych eksperymentów i dogmatycznych ideologów.
Nacjonalistyczne resentymenty, populizm i demagogia, z którymi równioeż w Polsce mamy do czynienia niemal codziennie za sprawą przeciwników Unii Europejskiej, obawiających się o naszą tożsamość narodową, dowodzi właśnie konfliktu między różnymi poziomami świadomości i tożsamości. Szybko zmieniająca się rzeczywistość, nieprzystawalność do siebie różnych światów, postępujące różnicowanie się poszczególnych poziomów tożsamości budzi sprzeciw i obawy. Co ciekawe, współczesny nacjonalizm często jest nacjonalizmem o podłożu właśnie kulturowym, a nie rasowym. Paradoksalnie więc, procesy integracyjne są czynnikiem dezintegracji. Konflikt ten jest konfliktem specyficznym, gdyż „linia frontu” nie biegnie okopami ani przez gabinety polityków, ale w świadomości społeczeństw. W takim wypadku jedynym wyjściem jest podnoszenie poziomu świadomości - edukacja poprzez kulturę.
Konkluzja
Reasumując, mamy do czynienia z ewolucją bezpieczeństwa - od suwerenności do tożsamości. Jest to szczególnie ważne w Europie. Jednym z czynników determinujących pozycję Europy w świecie (przez wieki dominującą) był jej pluralizm kulturowy i złożoność tożsamości z jednej strony, oraz opozycja wobec „reszty świata” z drugiej - swoiste zamknięcie, cóż bowiem wiemy my, Europejczycy, o kulturze Indonezji, Tybetu czy Czarnej Afryki? Niemniej jednak z reguły to suwerenne, odrębne, choć rzadko jednolite etnicznie, państwa stanowiły o obliczu Europy (nb. jest to również elementem europejskiej spuścizny kulturowej - traktat westfalski czy Kongres Wiedeński trwale wycisnęły swoje piętno na naszych dziejach).
Tymczasem, XX-wieczna integracja europejska niesie ze sobą poczucie zagrożenia narodowej tożsamości, związane ze zjawiskami „rozmywania suwerenności” i „rozmywania granic” - w warunkach uniformizacji obyczajów, gustów, postaw i zachowań. Problemem jest także podział cywilizacyjny Europy, przy czym cywilizację rozumiemy jako najszerszą jednostkę kulturową, obejmującą szereg pokrewnych sobie kręgów kulturowych, i najszerszą płaszczyzną tożsamości.
Dychotomia taka nie jest bynajmniej wynalazkiem S.P. Huntingtona, który reprezentuje nazbyt chyba agresywny determinizm kulturowy. Różnice cywilizacyjne dostrzegali już F. Koneczny czy A. Toynbee.
Nie jest rzeczą najistotniejszą, którędy dokładnie granice owego podziału przebiegają. Jest to zresztą od dawna przedmiotem licznych sporów i kontrowersji. Istotnym natomiast warunkiem utrzymania pozycji Europy jest wypracowanie tożsamości zbiorowej, funkcjonującej na trzech poziomach: kontynentalnym („Europa od Atlantyku po Ural” - aczkolwiek jest wyjątkowo abstrakcyjne pojecie), narodowym (co nie jest jednoznaczne z faworyzowaniem unitarnych państw narodowych), lokalnym/regionalnym („Europa Małych Ojczyzn”). Bezpieczeństwo kulturowo - cywilizacyjne oznacza również, zwłaszcza w warunkach europejskich, równowagę między państwem , środowiskiem transnarodowym a wpływami cywilizacji łacińskiej, orientalno - bizantyjskiej i islamskiej.
Podstawową cechą określającą taką tożsamość Europy winna być jej komplementarność, a więc wzajemne uzupełnianie się i ubogacanie, a przynajmniej zrozumienie. Warunkiem z kolei osiągnięcia tego celu jest zaadaptowanie procesów globalizacji (zwłaszcza tych związanych z przepływem informacji) dla potrzeb dialogu międzykulturowego.
Europa potrzebuje wspólnego mianownika, a takim właśnie spoiwem może być wspólna świadomość. Świadomość, iż złożoność i pluralizm tożsamości jest bogactwem i siłą, tkwiącą głęboko w europejskich korzeniach.
Mały słownik stosunków międzynarodowych, red. G.Michałowska, Warszawa 1996, s. 53.
Mały słownik..., s. 17.
Por. R.Zięba, Kategoria bezpieczeństwa w nauce o stosunkach międzynarodowych, [w:] Bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe u schyłku XX wieku, red. D.B.Bobrow, E.Haliżak, R.Zięba, Warszawa 1997, s.8.
Tamże, s. 10.
Z.Cesarz, E.Stadtmüller, Problemy polityczne współczesnego świata, Wrocław 1998, s. 47.
R.Zięba, s. 23.
Por. R.Zięba, s. 25.
J. Czaputowicz, System czy nieład? Bezpieczeństwo europejskie u progu XXI wieku, Warszawa 1998, s. 24.
M.Pietraś, Dynamika zagrożeń ekologicznych, [w:] Mechanizmy adaptacji politycznej, red. A.Dumała, Z.J.Pietraś, Lublin 1990, s. 70.
G. Michałowska, Bezpieczeństwo kulturowe w warunkach globalizacji procesów społecznych, [w:] Bezpieczeństwo..., s. 132.
G.Therborn, Drogi do nowoczesnej Europy, Warszawa - Kraków 1998, s. 351 i nast.
A.Touraine, Bezbrzeżna Europa, „Na Przykład”, 1998, nr 4, s. 25.
Zob. K. Kwaśniewski, Rozważania o tożsamości, [w:] Oblicza europejskiej tożsamości, red. R. Suchocka,
Poznań 2001, s. 22.
R.Coudenhove-Kalergi, Naród europejski, Toruń 1997, s. 21.
S.P.Huntington, The West Unique, not Universal, „Foreign Affairs”, 1996, vol. XI-XII, s. 28-46.
G.Therborn, s. 316.
Nb. jednym z najważniejszych czynników o tym decydujących jest wielokulturowość USA.
J.M.Domenach, Europa: wyzwanie dla kultury , Warszawa 1992, s. .96-97.
J. Czaputowicz, s. 27.
Cz. Maj, Tożsamość europejska a tożsamość narodowa , [w:] Oblicza..., s. 70.
Tamże, s. 75-76.
A. Kępinska, Tożsamość - pojęcie w smudze podejrzenia , [w:] Oblicza..., s. 29.
15