4 czerwca, 20 rocznica klęski czy zwycięstwa?
Reżim „solidarnościowy”od 22 lat rządzący w Polsce chciał dzień 4 czerwca ,w 20 rocznicę wyborów do tzw. Sejmu Kontraktowego uczcić jako dzień zwycięstwa nad komunizmem( którego w Polsce nigdy nie było), a nawet ustanowić rządową rocznicę obchodów państwowych; natomiast ludzie pracy i większość społeczeństwa uważa ten dzień jako początek klęski narodowej, a głównie ludzi pracy (zerwanie Umów Sierpniowych zawartych miedzy strajkującymi i rządem, zrezygnowanie z realizacji 21 wynegocjowanych postulatów, przekształcenie podstępnie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego , w partię polityczną pod nazwą Solidarność, sięganie po władzę w państwie . Dzięki protestom ludzi pracy to się nie udało Po 22 latach, po przeprowadzeniu tzw. transformacji ustrojowej ,ludzie pracy, i zdecydowana większość społeczeństwa , uważa, że więcej straciła , niż zyskała. Trzeba przypominać , że strajki sierpniowe miały polepszyć , a nie pogorszyć sytuacje ludzi pracy i odbywały się pod hasłem: socjalizm tak, wypaczenia, nie . Strajkujący nie chcieli powrotu do kapitalizmu.
Prof. Zbigniew Brzeziński lansował wtedy pogląd o tzw. konwergencji ustrojowej : wybranie i zostawienie w nowym ustroju wszystkich pozytywnych zdobyczy ludzi pracy, wywalczonych w przeszłości i połączyć je z pozytywnymi osiągnięciami kapitalizmu. Niestety, ówcześni manipulatorzy ustrojowi nie skorzystali z tej rady.
Ale każda rocznica jest okazją do społecznej refleksji; ukazania kto na tych zmianach skorzystał, a kto stracił?
Co zyskała klika cwaniaków, która, przejęła podstępnie władzę i reaktywowała kapitalizm w Polsce , i to w jego najgorzej prymitywnej formie dziwiętnastowiecznej, a co stracili ludzie pracy, społeczeństwo?
Przede wszystkim owa klika cwaniaków, używając szyldu związkowego Solidarność dorwała się do kasy społeczeństwa , i jak mówił Aleksander Małachowski, że tak jej ryje przywarły do koryta, że teraz trzeba by je siekierą odrąbywać.
A co zyskali ludzie pracy, Naród ?
Wydziedziczenie z majątku, który kilka pokoleń z ogromem wyrzeczeń budowało przez około 40 lat, ; a nawet dłużej, bo trzeba doliczyć wysiłek i osiągnięcia 19 lat II RP. Dziś , po 22 latach rządów, 60 proc. Polaków żyje w biedzie, a około 40 proc w skrajnej nędzy. Połowa młodych , wykształconych obywateli marzy o opuszczeniu kraju. Kolejne rządy prowadzą prawie jawnie planową eutanazje wobec ludzi w wieku poprodukcyjnym, emerytów, rencistów, chorych, niedołężnych, dzieci, bezrobotnych .
Eutanazja prowadzona jest w sposób wyrafinowany, planowy np. odmawia się pomocy medycznej, uniemożliwia leczenie i stosowanie leków. Niektóre podstawowe zabiegi i lekarstwa ratujące życie lub zmniejszające cierpienie są dla coraz liczniejszej części ludzi niedostępne finansowo. Stają bowiem wobec dylematu: czy wykupić lekarstwo , zapłacić czynsz, inne świadczenia, wydać na podstawowe wyżywienie? Biedni, głodne dzieci, bezdomni, bezrobotni ,szukający chleba u obcych, żebrzący, grzebiący po śmietnikach , to powszechne zjawisko w Solidarnościowej Polsce.
Już przed wielu laty pojawiły się ponure dowcipy nawołujące przez rządzących : „emeryci i renciści popierajcie Lecha czynem i umierajcie przed terminem”.
Czy wykluczeni spod opieki państwa też powinni się cieszyć, świętować tę rocznicę? Co oni zyskali na transformacji ustrojowej?
A może inicjatorzy tym wykluczonym z życia publicznego , biednym, bezrobotnym , bezdomnym, głodnym, wypędzonym z kraju powiedzą, z czego powinni się cieszyć i za co mają być wdzięczni tym, którzy obalili komunizm, którego w Polsce nigdy nie było? Czy można się dziwić , że coraz częściej słyszy się westchnienie za PRL i hasło; komuno wróć, a nowych władców polski wita się okrzykami - złodzieje, oszuści, na stryczek bandyci , zaciskaniem pieści i nuceniem pieśni rewolucyjnych: nadejdzie jednak dzień zapłaty, sędziami wówczas będziem my…
Leszek Skonka
Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu w Polsce
Były działacz przedsierpniowej opozycji (ROPCiO), twórca Wolnych Związków Zawodowych na Dolnym Śląsku, współorganizator strajku w sierpniu 1980, skazany w październiku 1980 roku przez Solidarność Dolnośląską na karę śmierci cywilnej, nie odwołanej do tej pory.