Największe wydarzenie w historii
Zmartwychwstanie Chrystusa jest historycznie potwierdzonym faktem definitywnego zwycięstwa nad śmiercią i dlatego jest najważniejszym wydarzeniem w historii ludzkości. Niestety, wielu ludzi z własnej winy ignoruje ten fakt albo też po prostu nic o nim nie wie.
Chrześcijańskie orędzie o Zmartwychwstaniu Chrystusa nie narzuca nikomu wiary
na siłę, ale jest propozycją dla człowieka i zarazem apelem skierowanym do jego wolności. Pan Bóg daje nam wystarczająco dużo przekonujących znaków oraz światła, abyśmy mogli uwierzyć. Mimo to znaki te nikogo nie zmuszają do przyjęcia objawionej prawdy. Zawsze można znaleźć dostateczną ilość niewiadomych, aby usprawiedliwić swój brak wiary. Musimy jednak pamiętać, że w wielu wypadkach główna jego przyczyna tkwi w niechęci
do radykalnego zerwania z grzechem oraz pójścia drogą przykazań i Ewangelii.
Historyczna wiarygodność pism Nowego Testamentu
Dla nas źródłami wiary w Zmartwychwstanie Chrystusa są teksty Nowego Testamentu, które wiernie przedstawiają to wszystko, czego nauczali apostołowie, oraz żywa tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie we wspólnocie Kościoła katolickiego.
Obiektywne badania naukowe jednoznacznie potwierdzają to, że historyczna wiarygodność pism Nowego Testamentu jest niepodważalna. Były one najczęściej kopiowanymi i rozpowszechnianymi tekstami w starożytności - zachowały się w 25 tysiącach manuskryptów (dla porównania: druga w tym rankingu Homerowska Iliada zachowała
się w 643 manuskryptach, z których najstarszy pochodzi dopiero z XIII w. po Chr.).
Tak ogromna liczba kopii pozwala na idealne odtworzenie oryginału. Fakt ten sprawił,
że autentyczność ksiąg Nowego Testamentu została ostatecznie potwierdzona. Żaden inny starożytny tekst nie ma bowiem tak mocnego wsparcia potwierdzającego jego zgodność
z oryginałem. Jesteśmy w posiadaniu 5656 manuskryptów, które zawierają cały grecki tekst Nowego Testamentu lub jego części, 10 000 manuskryptów łacińskiej Wulgaty oraz 9300 innych wczesnych manuskryptów. Najstarszy z nich, a jest nim manuskrypt znaleziony
w Egipcie przez Johna Rylandsa, pochodzi ze 130 r. po Chr.; papirus Bodmera II - z 150 r.
po Chr.; papirusy Chestera Beatty'ego - 200 r. po Chr.; Kodeks watykański (zawierający całą Biblię) z 325 r.; Kodeks synajski (z wszystkimi księgami Nowego Testamentu i z połową ksiąg Starego Testamentu) z 350 r. Istnieje ponadto przeszło 15 000 kopii rozmaitych przekładów, których dokonano około 150 r. po Chr.
Fakty te zdumiewają tym bardziej, kiedy porównamy je z zachowaną literaturą starożytną. I tak na przykład najstarszy manuskrypt siedmiu sztuk Sofoklesa, który mamy, powstał 1400 lat po śmierci autora. Najstarszy odpis Wojny galijskiej Juliusza Cezara
(58 - 50 r. przed Chr.) dzieli 900 lat od daty napisania oryginału. Manuskrypty Historii Tacyta (100 r. po Chr.) pochodzą z IX i XI w. itd. Żadne inne dzieło starożytnej literatury grecko-rzymskiej nie ma tak obfitych dowodów przemawiających za autentycznością,
jak teksty Nowego Testamentu.
Wszystkie te dane potwierdzają, że historyczna wiarygodność Nowego Testamentu jest niepodważalna. Sir William Ramsay, uważany za jednego z najwybitniejszych archeologów wszech czasów, stwierdził, że historia, jaką na przykład św. Łukasz przedstawił w swojej Ewangelii i Dziejach Apostolskich, jest niedoścignionym wzorem pod względem wiarygodności i dlatego jej autor powinien być zaliczony do grona największych historyków. Trzeba pamiętać, że również liczne wykopaliska archeologiczne w najdrobniejszych szczegółach potwierdzają historyczny walor Biblii. Temat biblijnej archeologii wymaga jednak osobnego opracowania.
Historyczny wymiar tajemnicy Zmartwychwstania
Jacques Perret, szef katedry historii starożytnego Rzymu na Sorbonie, do analizy ewangelicznych opowiadań o Zmartwychwstaniu użył tych samych kryteriów interpretacji, które są stosowane przez naukowców w badaniach tekstów epoki klasycznej. Wyniki doprowadziły go do następującej konkluzji: „Ci wszyscy, którzy odrzucają wiarę
w Zmartwychwstanie Jezusa, nie czynią tego z przyczyn historycznych. Historyczne badania bowiem nie tylko temu nie zaprzeczają, ale prowadzą do przyjęcia za najbardziej prawdopodobną hipotezę, że ewangeliści relacjonują prawdę o tym, co się wydarzyło”.
Perret demaskuje brak obiektywności u tych wszystkich, którzy kwestionują wiarygodność tekstów ewangelicznych: „Stałby się przedmiotem żartów wszystkich kolegów taki historyk starożytności, który by zastosował, w jakiejkolwiek dziedzinie swoich naukowych badań, metody, za pomocą których wielu egzegetów (niczego nie wiedzących ani nie chcących nic wiedzieć o nowoczesnych technikach badań historycznych) odrzuca świadectwo ewangelistów”. Ich sceptycyzm wobec historyczności faktu Zmartwychwstania nie jest spowodowany racjami obiektywnymi, lecz uprzedzeniami, przesądami i z góry przyjętymi teologicznymi twierdzeniami. Dla Perreta jest oczywiste, że „kiedy krytyk odmawia wiary
w Zmartwychwstanie Jezusa, nie czyni tego z historycznych przyczyn. Historia - w takim stopniu, w jakim jest do tego zdolna - prowadzi raczej do przyjęcia tej prawdy”.
Teksty Nowego Testamentu zaczęły powstawać zaraz po śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa, a więc za życia świadków tych niezwykłych wydarzeń. Chrześcijanie od samego początku - z wielką odwagą i z narażeniem życia - głosili prawdę o Zmartwychwstaniu
i katecheza ta od razu była spisywana. Perret ze swoim zmysłem wytrawnego historyka nie ma wątpliwości, że ukazywanie się zmartwychwstałego Jezusa jest przedstawiane przez Nowy Testament jako konkretne wydarzenie, doświadczalne wzrokiem, dotykiem, słuchem. „Te objawienia są dostrzegalne dla niewierzącego (Szaweł), który dzięki nim się nawraca” - pisze. Jest sprawą oczywistą, że Zmartwychwstanie przekracza historię, gdyż ma wymiar transcendentny, ale jego wymiaru historycznego nie wolno negować ani pomijać.
Najstarszy tekst mówiący o Zmartwychwstaniu Chrystusa (1 Kor 15, 3-8) pochodzi
z połowy pierwszego wieku. Historyk skrupulatnie badający dokumenty o zmartwychwstaniu, Jean Carmignac, udowodnił, że oryginalny tekst został napisany w języku semickim
(po hebrajsku lub, co jest bardziej prawdopodobne, po aramejsku) w jerozolimskiej wspólnocie pierwszych chrześcijan pochodzenia żydowskiego. Uwierzyli oni
w Zmartwychwstanie Chrystusa dzięki temu, że zaistniało ono w konkretnym miejscu
i czasie, oraz dzięki świadectwu tych wszystkich, którzy spotkali się osobiście
ze Zmartwychwstałym. Świadkami Zmartwychwstania Chrystusa (por. Dz 1, 22), którzy
za pomocą własnych zmysłów doświadczyli Jego obecności, byli Piotr oraz apostołowie,
a także, jak pisze św. Paweł kilka lat po tym wydarzeniu: „Pięćset osób równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli” (1 Kor 15, 6).
Trzeba też podkreślić, że relacje o Zmartwychwstaniu Chrystusa w pismach Nowego Testamentu nie są między sobą sprzeczne. Są w nich stałe, niezmienne fakty: obecność kobiet u grobu, stwierdzenie, że grób jest pusty, ogłoszenie Zmartwychwstania, spotkania
ze Zmartwychwstałym. Całe orędzie o Zmartwychwstaniu jest jednoznaczne: ukrzyżowany
i złożony w grobie Jezus jest znów żywy i widziany przez wielu. Tak więc ewangeliści: Mateusz, Marek, Łukasz i Jan, nie opowiadają odmiennych historii, ale z bardzo bogatej tradycji i świadectw, które przekazywano, wybierają różne szczegóły, kierując się sytuacją wspólnoty, do której piszą. Znany teolog John A.T. Robinson stwierdza: „Rozbieżności
w opowiadaniach paschalnych są dokładnie w rodzaju tych, jakich powinniśmy oczekiwać
w autentycznych relacjach. Relacje zaplanowane byłyby o wiele lepiej skoordynowane,
a niezgodności starannie zatarte”. Kolejny znaczący biblista, A. Plummer, pisze: „Wbrew pozorom trudność w skoordynowaniu tych opowiadań wskazuje na ich wiarygodność”,
a Joachim Jeremias, także słynny badacz Pisma św., dodaje: „Właśnie w rozmaitości osób, okoliczności, miejsc wyraża się naturalna pamięć o godzinach Paschy i tych, które nastąpiły po niej”. W ewangelicznych opisach Zmartwychwstania dominuje ogromna radość
i pragnienie dzielenia się wiadomością, że Jezus jest znowu żywy. Tylko dla ludzi, którzy „przez nieprawość nakładają prawdzie pęta” (Rz 1, 18), prawda o Zmartwychwstaniu Chrystusa wydaje się „zgorszeniem i głupstwem” (por. 1 Kor 1, 23).
Historyczna pewność faktu Zmartwychwstania
Śmierć krzyżowa była najbardziej haniebnym rodzajem egzekucji, przeznaczonym
dla największych złoczyńców. W przekonaniu pobożnych Żydów bowiem Jezus popełnił najcięższe świętokradztwo: uważał siebie za Boga. Z tego właśnie powodu został skazany
na ukrzyżowanie. Egzekucję wykonano na wzgórzu Golgota - w pobliżu najbardziej uczęszczanej jerozolimskiej bramy, tuż przed świętem Paschy, wówczas gdy przebywało tam bardzo wiele ludzi. Samo Zmartwychwstanie natomiast dokonało się w zapieczętowanym grobie - w ciszy nocy, bez żadnych świadków.
Męka i Śmierć krzyżowa Chrystusa były tak wielkim wstrząsem dla Jego apostołów
i uczniów, że kiedy kobiety jako pierwsze przekazały im wiadomość o Zmartwychwstaniu, „słowa te wydały im się czczą gadaniną i nie dali im wiary” (Łk 24, 11). Zmartwychwstały Jezus nawiązuje zatem osobisty kontakt z apostołami, aby mogli oni swoimi zmysłami doświadczyć, że to nie jakaś „zjawa”, lecz On sam w swoim uwielbionym ciele. Kiedy Jezus pokazał się apostołom, „zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz
On rzekł do nich: »Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem«”. Jezus chce przełamać nieufność swoich uczniów, zachęcając ich, aby Go dotknęli, i prosząc także o jedzenie: „»Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam«. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: »Macie tu coś do jedzenia?«. Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich” (Łk 24, 37-43). Podobnie Pan Jezus przełamuje niewiarę Tomasza: „»Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym«” (J 20, 27).
Przez fizyczny kontakt apostołowie przekonują się, że Jezus zmartwychwstał w tym samym ciele, w którym został ukrzyżowany. W ciągu czterdziestu dni wielokrotnie osobiście spotykali Chrystusa. W ten sposób stali się pewni, że On rzeczywiście żyje w ciele, które
nie podlega już fizycznym ograniczeniom. Zmartwychwstały Jezus mógł się pojawiać
i znikać, mógł wchodzić przez zamknięte drzwi do Wieczernika. Wiara apostołów
w Zmartwychwstanie zrodziła się więc na skutek bezpośrednich spotkań z Jezusem, który objawiał się z wielką prostotą i bez żadnego triumfalizmu. Apostołowie mogli rozpoznać Jego głos, włosy, rysy twarzy, a także ręce i bok - wraz ze śladami ran po ukrzyżowaniu.
Każdy, kto szczerze szuka prawdy i jednocześnie uczciwie zapoznał się ze źródłami wiary w Zmartwychwstanie Chrystusa, nie powinien mieć wątpliwości, że mamy tutaj
do czynienia nie z jakąś ideą czy mitem wymyślonym przez apostołów, lecz z historyczną autentycznością tego faktu, który dokonał się w konkretnym miejscu i czasie, a więc na trzeci dzień po ukrzyżowaniu, w Jerozolimie, w grobie Józefa z Arymatei.
Spotkania ze Zmartwychwstałym całkowicie przemieniają apostołów i dają im tak wielką duchową moc, że prawie wszyscy giną męczeńską śmiercią, ponieważ nie chcą zaprzestać głoszenia prawdy o tym, że Jezus zmartwychwstał i jest Bogiem, a to było traktowane jako największe bluźnierstwo. Właśnie ta nieustraszenie głoszona prawda
o Zmartwychwstaniu Chrystusa zrodziła chrześcijaństwo z jego niezniszczalną żywotnością, entuzjazmem i radością życia - i to wtedy, gdy wszystkim się wydawało, że umierając
na krzyżu, Jezus poniósł nieodwracalną klęskę.
Fakt, który przekracza historię
Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa są absolutnym novum w całej historii religii. W mentalności starożytnych Greków już sama myśl o zmartwychwstaniu była odrzucana - jako całkowicie niedorzeczna. Dlatego prawdę tę najtrudniej było przyjąć ludziom wywodzącym się z kręgu kultury greckiej. Z tego też powodu wystąpienie św. Pawła na ateńskim areopagu zostało wyśmiane i zlekceważone, a on sam potraktowany jako półanalfabeta (por. Dz 17, 18 i nn.).
Podobnie było zresztą w środowisku żydowskim: żaden z wyznawców judaizmu
nie oczekiwał zmartwychwstania Mesjasza. Największy znawca czasów drugiej świątyni David Flusser pisze, że: „W czasach Jezusa w całym judaizmie nie było żadnego nurtu mówiącego o Synu Człowieczym, który miałby umrzeć i zmartwychwstać”.
Nowy Testament przedstawia Zmartwychwstanie Chrystusa jako wydarzenie jedyne
i niepowtarzalne. Zakorzenione jest ono w historii i równocześnie ją przekracza, ponieważ odnosi się do sfery nadprzyrodzonej, wymykającej się poznaniu naukowemu. Nikt z ludzi
nie był bowiem naocznym świadkiem samego faktu Zmartwychwstania, przejścia do innego życia. Dokonało się ono w grobie zapieczętowanym i pilnowanym przez straże świątynne. Arcykapłani obawiali się, „żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli
Go i nie powiedzieli ludowi: powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze” (Mt 27, 64). Zmartwychwstając, Jezus nie wraca do ziemskiego życia, tak jak
to miało miejsce w przypadku wskrzeszenia Łazarza, młodzieńca z Nain lub córki Jaira, którzy musieli później ponownie umrzeć. Zmartwychwstanie Chrystusa jest przejściem Jego człowieczeństwa (z duszą i ciałem) ze śmierci do pełnego uczestniczenia w tajemnicy życia Trójcy Świętej. Jest to wspólne dzieło Ojca, Syna i Ducha Świętego, które objawia moc Boga w Trójcy Jedynego (por. 2 Kor 13, 4; Kol 2, 12; Flp 3, 10; Rz 6, 4).
Zmartwychwstanie Chrystusa potwierdza to wszystko, czego nauczał i co czynił
On w czasie swego ziemskiego życia, a przede wszystkim jest niezbitym dowodem na to,
że Jezus jest prawdziwym Bogiem. Sanhedryn skazał Jezusa na śmierć z powodu bluźnierstwa, gdyż jako człowiek uważał On siebie za Boga. Zmartwychwstanie potwierdziło, że Jezus jest rzeczywiście Bogiem i słusznie przypisał sobie imię Boga: „»zanim Abraham stał się, JA JESTEM«” (J 8, 58). „JA JESTEM”, czyli prawdziwy Bóg i równocześnie prawdziwy człowiek, w którym mieszka „cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała” (Kol 2, 9).
Zmartwychwstanie Chrystusa jest faktem, który przekracza historię, i dlatego jest
on dla nas nieustannie obecny w sakramentach Kościoła, a szczególnie w sakramentach pokuty i Eucharystii. Jeżeli podczas spowiedzi szczerze wyznajemy swoje grzechy
i z czystym sercem przyjmujemy Jezusa w Komunii św., otrzymujemy „lekarstwo
na nieśmiertelność, antidotum na śmierć”, gwarancję naszego zmartwychwstania.
„Kto się karmi Chrystusem w Eucharystii - pisze Jan Paweł II - nie potrzebuje wyczekiwać zaświatów, żeby otrzymać życie wieczne: posiada je już na ziemi, jako przedsmak przyszłej pełni, która obejmie człowieka do końca” (encyklika Ecclesia de Eucharistia, 18).