Aleksander Fredro Rewolwer


Aleksander Fredro - Rewolwer

WSTĘP

Komedie Fredry napisane po 1855 to przede wszystkim echo dosłyszalne w powstawaniu nowego typu ludzkiego, obyczaju, konfliktów zwykłego dnia. Fredro nie był pisarzem politycznym, ale jako komediopisarz zawsze był uwrażliwiony na „miąższ” dnia powszedniego, na objawy niepostrzegalnie w nim narastające, czyli na to wszystko, co bieg czasu, obyczaju i następstwo pokoleń przynoszą i odrzucają. Publiczność po śmierci Fredry spodziewała się tego, czego w komediach Fredry już być nie mogło, wzajemne pretensje i nieporozumienia rodziły się nie tylko na skutej niższych wartości artystycznych komedii Fredry, ale także zawiedzionych nadziei tematycznych. W „nowych” komediach nie było już kręgu tematycznego „Zemsty”, a więc próby pogodnego odtworzenia, a zarazem ideowej aprobaty dla świata szlacheckiego przedrozbiorowego. Fredro wycofuje także z komedii typ człowieka ukształtowanego w latach napoleońskich i po nich bezpośrednio, człowieka z jego własnej generacji. W dorobku pisarza nie powtórzą się już też utwory nawiązujące do polskiego oświecenia („Mąż i żona”, „Cudzoziemczyzna”). Znikają utwory oraz motywy potrącające o romantyzm, podejmujące dyskusję z tym prądem. Za to w swych nowych komediach obserwuje Fredro dwór ziemiański tuż po uwłaszczeniu. Świat ziemiański nabiera tu cech właściwych formacji kapitalistycznej, które łączyć go będą a mieszczaństwem, jeśli chodzi o motywy działań ekonomicznych i moralność ogólną. Ziemia staje się tylko formą kapitału i pieniądza, nie warto o nią zabiegać, jeśli tej gwarancji nie daje. Wszyscy w tych komediach twardo trzymają swoje kapitały i majątki albo znajdują się w pościgu za pieniądzem. Trapieni wekslami, dłużnikami, faktorami, niezdolni do pracy, ani do prawdziwie kupieckiej operacji, nastawieni na spadek, zapis, umowę finansową, wykupne za milczenie w „śliskich” sprawach. Nie ma nic zabawniejszego od Karola w „Wielkim człowieku do małych interesów”, z Niesieckim pod pachą, w poszukiwaniu ciotki, która by mu zostawiła spadek.

W nowej twórczości Fredry materią ludzki, materiał obserwacji moralno - obyczajowej także jest nowy, zgodny z przemianą epoki, stosunków klasowych, politycznych, z ich skutkami dla obyczaju. Mimo to nowsze komedie nie dorównują uprzedniemu dorobkowi Pisarza, w jego pobliżu umieszcza się jedynie „Wielkiego człowieka (…)”. Fredro lat 1855-1868 to jeden z kilku komediopisarzy wyprzedzających ukształtowanie się pozytywistycznej komedii tendencyjnej.

Odrębne stanowisko w nowej twórczości Fredry zajmuje „Rewolwer”, co wynika z tego, ze utwór ten nie pasuje ani do fredrowskiego wstępu do nowej komedii polskiej, ani w pogłosach jego dawnej twórczości. Komedia ta, o podłożu politycznym, była niemożliwa do zrealizowania przez pisarza wprost. Jest to komedia z lat policyjnej wszechwładzy biurokracji austriackiej. Nastąpiła tu translokacja wydarzeń do innego kraju. Przenosząc akcję do księstwa Parmy, dokonując tego w okolicznościach zgodnych do życia politycznego w tym księstwie, wcale nie osłabił Fredro wymowy utworu. Oczyścił za to jego mechanizm do gry intencji tak prostej i dosadnej, że stałą się ona groteskową grą automatów ludzkich, a nie indywidualności. Sprawa oportunizmu i policyjnego ucisku, lojalności w imię pieniądza i politycznego strachu staje się w „Rewolwerze” czymś ogólnym, nie tylko własnym doświadczeniom Fredry i jego pokolenia współmiernym.

U Fredry przechowuje się zmysł groteski i daje o sobie znać w zupełnie nowy sposób, nie przez odwołanie się do plebejskiej tradycji, właśnie w „Rewolwerze”. Wszystko jest tu groteskowo uproszczone, śmieszne, z pozoru nieprawdopodobne, a jednak skrywające ponure tło. I pomysł rzekomego rewolweru, który wywołuje wszystkie perypetie Barona Mortary, i wszystkie posunięcia postaci. „Rewolwer” to przede wszystkim groteskowa, bezlitosna kpina ze stosunków policyjnych i politycznych po Wiośnie Ludów. Ta intencja autora jest najbardziej oczywista i widoczna. W tym celu służy pisarzowi pieniądz, bo i książę, krwawy tyran, okaże się w rezultacie naciągaczem - hochsztaplerem: zainkasował on część spadku Montego. Stąd też całość komedii stałą się kpiną z oportunizmu kapitału i pieniądza. Baron Mortara każdym swoim postępkiem i sądem ogólnym służy komediopisarzowi do tego celu. Ale ta groteskowa kpina zmierza także w innych kierunkach, niewątpliwie słabiej wypunktowanych w całości komedii, ale dostatecznie wyraźnych, by „Rewolwer” stał się groteskową satyrą wymierzoną nie tylko w system policyjny, lecz całą epokę. Także z przeciwników owego systemu. Ci bowiem ludzie, z Otyldą, Negrim i Montim na czele podobnie okazują się śmieszni i mało warci. Fredro bardzo szorstko zerwał z patriotyczno - demokratycznym otoczeniem podczas Wiosny Ludów. „Rewolwer” także i w tę stronę jest wycelowany. Mówi o tym głównie scena między Baronem a entuzjastką wolnościowa Otyldą, gdy ta prosi go, by wstawił się za jej ojcem.

Mistrzostwo Fredry polegało na tym, że umiał on myśleć intrygą. W „rewolwerze” umiejętność ta odżywa w sposobie przymiernym do całej groteski. Chodzi o głuchoniemego Paolo jako trzykrotnego deus ex machina. Baron nazywa go w zakończeniu „niemym fatum”.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

OSOBY:

BARON MORTARA, bankier, lat 50

PAMELA, wdowa, lat 40

PAROLI, notariusz

BARBI, agent (tutaj nota: blady, nos czerwony, oczy podbite, włosy w nieładzie. Gdy wydaje mu się, że ktoś powiedział coś kompromitującego, zawsze odwraca się do ściany, tak jakby rozmawiał sam ze sobą i nerwowym poruszeniem palców zawsze coś koło siebie poprawia.)

CEZAR NEGRI, literat

MARIO, sekretarz bankiera

MONTI, kapitan pensjonowany

OTYLDA, jego córka

KLARA SALVANDOR, żona malarza

PAOLO, niemy komisjoner

JAKIS JEGOMOŚĆ

OFICER

DWÓCH ULICZNIKÓW

Dama, Żandarm, Służący Barona, pospólstwo

RZECZ DZIEJE SIĘ W PARMIE.

Akt pierwszy

Salon.

I

Baron, Mario

Do Barona wchodzi Mario niosąc mnóstwo pozwów, dekretów itp. Baron podpisuje je wszystkie, Mario marudzi coś o jakiś domach na przedmieściach, które mają być ciężarem za grzechy dla barona. Opowiada o „dziwnej scenie” z kawalerem maltańskim - don Pedro los Kontos Pontos Tera Fera, którego uraziło darowanie mu mieszkania mimo, że nie spłacił swych długów. Baron mówi, że lepiej go wyrzucić, w końcu popiera decyzję Mario. Dalej gadają o interesach, teraz dotyczących hrabiego Viani. Później Mario opowiada o poczcie: coś tam o polityce, o jakimś bankructwie, potem o liście z Modeny od kapitana, który znowu prosi barona o pieniądze. Baron raczej nie jest tym zachwycony.

II

Baron, Klara.

Pani Salvador przychodzi do Barona, by ten wstawił się za jej mężem. Jest on malarzem, potrzebował modelu, którym był stary pistolet. Posiadanie broni było zabronione, więc posadzili go za kratki. Biedna, nie wie, co ma robić. Baron odmawia pomocy, bo ma za wysokie stanowisko. Może jednak pomóc Klarze pieniężnie. Ta wychodzi urażona, zatrzaskując mu drzwi przed nosem, gdy za nią idzie. Obiecuje, że zapamięta to sobie.

III

Baron, Barbi - w podróżnym stroju.

Barbi opowiada o śmierci Szmida i o tym, jak skopiował jego testament (nieźle się namęczył). Szmid nie przepisał ani grosza Baronowi, ofiarował majątek swemu siostrzeńcowi Monti. Baron jest wściekły, ale znalazł sposób - postanawia ożenić się z córką Montego bez względu na to, co powie jego narzeczona Pamela, która opiekuje się dziećmi Barona. Jakoś to załatwi, będzie grzmiało, ale pobędzie się jej. Dyktuje Barbiemu telegram do kapitana Monti w którym prosi o rękę jego córki i prosi o odpowiedź.

IV

Baron je śniadanie, pije herbatę i rozmyśla nad swoja przebiegłością (patrz poprzednia scena). Wchodzi Pamela (narzeczona).

V

Baron, Pamela.

Pamela czuje się niepożądanym gościem. Rozpoczynają rozmowę, w której Baron na głupim przykładzie przyjaciela A i przyjaciela B wyjaśnia jej, że ją zostawi. Ta wścieka się, że po śmierci swojej siostry a jego żony zajęła się jego dziećmi, a on jak wyjeżdżał, bo miał kłopoty finansowe, poprosił ją o rękę, a teraz ją olewa. A ona dla niego odtrąciła don Kleofanta, który naprawdę ją kochał. Tutaj przykład komizmu: „Lecz podług was, bankierów - wielki Stwórca świata / nie spoczął dnia siódmego, lecz stworzył dukata”. Baron miał się z nią ożenić zaraz po powrocie, spisano nawet intercyzę. Baron tłumaczy się, dlaczego zwlekał ze ślubem - takie glupie wymówki. Ta wyznaje mu, że go kocha, wściekła odchodzi, trącając w drzwiach Barbiego.

VI

Baron, Barbi.

Gadają o „grzmotach” (poprzednia scena). Barbi porównuje Pamelę do swej żony - szanowna, ale nerwowa. Baron opowiada o wizycie żony Salvadora (poszedł siedzieć za pistolet). Już wyznaczyli mu karę. Nie mogę się połapać za bardzo, ale chyba chodzi o to, że on nie chciał oddać tej broni, którą miał, Barbi sugeruje, że była ona kosztowna. Opowiada też, że Margrabinę Belcampo zamknęli w fortecy, bo za dużo gadała. Potem gada coś Baronowi na ucho, aż wchodzi Mario. Barbi wystraszył się go, wszyscy się z niego śmieją.

Znowu przychodzi list od hrabiego Viani, Baron nawet go nie czyta bo i tak nie da mu kasy.

Akt Drugi

I

Baron, Paroli.

Dwaj panowie słodzą sobie, jak mogą, w końcu Baron mówi, że Szmid umarł. Paroli w lekkim szoku, zmartwiony. Baron jest tym lekko zniecierpliwiony, przechodzi do sedna: testament. Baron coś kombinuje, mówi do „przyjaciela”, że ma niepodpisaną kopię testamentu, nie wie, gdzie jest oryginał, ale może go do jutra dostarczyć Parolemu, bo to on jest wykonawcą ostatniej woli. Acha, to jest ten sam testament jednak, bo tutaj majątek też należy się Montiemu. Baron chce się nim „zaopiekować”, żeby nie zabrali go lichwiarze. Ugadują się, że Paroli dostanie 100 dukatów i wyjedzie tego samego wieczora.

II

Barbi, Paroli.

Paroli jest bardzo wesoły, Barbi ponury. Paroli częstuje go tabaką i pyta o datę listu od Montego, Barbi nie odpowie, bo nie czytuje listów Barona.

III

Barbi, Paroli, Baron.

Baron daje Parolemu kasę, ten mówi, że Monti był ostatnio w Genewie. Baron nie wie, Anie gdzie Monti jest, ani gdzie był. Umawiają się, że ich układ wiąże obie strony. Żegnają się. Baron nie może przeżyć, że z Parowego taki zdzierca. Monti odda mu te 100 dukatów, ale i tak „smutno koło serca”.

IV

Baron, Barbi.

Przychodzi telegram z Modeny, od Montego, który obiecuje rękę swej córki Otyldy Baronowi.. Barbi ma złe przeczucia co do Contiego. Wchodzi pan Negri.

V

Baron, Negri, Barbi.

Negri przyszedł po pieniądze. Baron je odlicza, Barbi wystawia weksle. Kłócą się o wartość złota i bilonu. Negri zdradza Baronowi, że będzie się żenił z Otylda, bo dostał majątek po matce i jest współpracownikiem „Eola” (czasopismo). Tutaj dość ciekawa krytyka gazet z ust Barona, radzę przeczytać, nie będę jej przytaczać, bo za długa. Baron wyjaśnia, że Otylda idzie za mąż za kogoś innego, Negri obstaje, że tylko po jego trupie i wychodzi.

VI

Baron, Barbi.

Baron wysyła Barbiego do Pameli, by powiedział jej, ze Baron będzie się żenić. Jednak ma zataić z kim i kiedy. Jeśli Pamela nie będzie robiła scen, wykupi od niej intercyzę, która najpierw jej zwróci, bo jakimś cudem znalazła się u niego. Jeśli jednak Pamela będzie zbyt „nerwowa”, to straci i męża (czyli jego) i pieniądze (nie odda jej intercyzy). Barbi nie chce iść, Baron przekupia go kasą. Gdyby Barbi doznał uszczerbku na zdrowiu, bo Pamela jest nerwowa, to Baron ma się zaopiekować jego synem, Fipciem, oraz nad panią Barbi.

VII

Barbi, Paroli.

Paroli zagaduje Barbiego o Barona i o to, czy będzie się on żenił z Pamelą. Barbi nic nie wyjawia, idzie oznajmić obecność Parowego Baronowi.

VIII

Paroli.

Paroli postanawia uszczknąć majątku i Barona, i Montego. Chce wymyślić „rewolucyjne zmowy, ruchy”. Montego tu nie ma, więc Paroli wszystko może zwalić na niego.

IX

Paroli, Baron.

Paroli odebrał testament, mówi, że być może majątek Montego ze spadku zostanie mu odebrany i dostaną go prawowici spadkobiercy, synowie Szmida. Mówi o tym baronowi, bo ponoć przyjaźnił się on z Montem „od kolebki”.

X

Sam Baron. Łazi i zastanawia się, co tu począć, bo jak tu teraz wystawić Montego? Poza tym szkoda mu posagu. Sługa pocztowy przynosi paczkę od Montego, jest w niej rewolwer. Baron chce iść z nim na policję, nawet, jeśli miałoby to pogrążyć Montego, w końcu jednak wyrzuca go przez okno. Marudzi, jaki to dziś feralny dzień, nawet poczty nie wyprawił. Zastanawia się, po co Monti przysłał mu broń.

XI

Baron, Paolo. Scena ważna pod względem gry aktorów. Baron zagniewany, Niemy Paolo ciągle powtarza coś na migi. Cofa się, gdy widzi rozzłoszczoną twarz Barona, ten jednak uśmiecha się na jego widok. Wszystkie kwestie Paola pokazane na migi.

Paolo łowił ryby pod oknem barona i coś na niego spadło, mocno boli go od tego ramię. Jednak Paolo jest mądry i złapał to, co spadło, przyniósł Baronowi. Jest to oczywiście rewolwer. Fredro podkreśla, że barona Paolo oznacza pokazaniem jego faworytów, wydęciem policzków i zadarciem głowy. Baron wypiera się, to nie jego. Ale Paolo popatrzył e górę i zauważył w oknie rękę barona. W końcu Baron odbiera rewolwer i daje Paolowi kasę, bo ten marudził, że ramie bardzo go boli, a ma przecież 5 dzieci. Odchodzi, ale baron go zawraca, żeby zorientować się, czy PAolo wie, co jest w środku. Ten mówi, ze ma 6 dzieci, więc… ale baron wkurza się i go wygania. Zostaje sam, zastanawia się, czy rewolwer przynajmniej nie jest nabity.

Akt trzeci

Akcja toczy się w domu Pameli.

I

Pamela, Negri.

Pamela postanawia się otruć, bo Baron tak ją porobił. Wysyła Negrego po truciznę. Zmienia zamiar, wysyła go po sztylety. Negri wyjawia jej, że Baron chce poślubić Otyldę, jego ukochaną. Pameli robi się żal dziewczyny, postanawia ratować i Montego i jego córkę. Chce prosić o pomoc w tym zamiarze Margrabinę Belcampo.

II

Barbi

Strasznie ciężko wchodzi mu się na schody prowadzące do domu Pameli. Boi się, porównuje wdzięki Pameli do brzydoty pani Barbi.

III

Baron, Barbi.

Baron pyta BArbiego, co to się dzieje, że na moście, u bramy, wszędzie żandarmeria? Co się dzieje z Salvadorem? Pewnie już z nim źle. Barbi mówi, że należy mu się , bo haniebne jest ukrywanie w domu broni. Baron chce iść do siebie, Barbi radzi mu się spotkać z Pamelą. Wychodzi. Wtedy Baron chce wrzucić broń do jakiegoś kosza, ale wchodzi PAolo, więc znów chowa rewolwer do kieszeni. Wychodząc grozi pięścią Niememu.

IV

Pamela, Barbi, Paolo.

Pamela wbiega roztrzęsiona, chce wiedzieć co z Baronem, Barbi mówi, że radził mu pogadać z nią samą. Ta jednak nie wie, czemu on uciekł. PAolo opowiada na migi historię, jak złapał paczkę, która baron wyrzucił przez okno. Barbi mówi, ze baron był teraz blady i prosił wody, Pamelcia wygania go, by szukał Barona, bo może on zachorował. Przerywa Paolowi, który odchodzi, najpierw jednak całuje ją w rękę, podchodzi też do BArbiego, który cofa się ze strachem.

V

Pamela, Barbi.

Pamela ciągnie Barbiego na szczerą rozmowę. Wysłała na zwiady MArietkę (chyba jakaś służąca), która zdała jej raport ze wszystkiego, co robił Baron od rana. Wyznaje Barbiemu, że jest w stanie wybaczyć Baronowi całą zniewagę, bo go kocha. Uda się do Montego i wszystko mu wyjaśni. Barbi wyznaje jej, z czym do niej przyszedł, Pamcia ma ochotę zabić ich wszystkich. Ale odpowie Baronowi razem z Barbim. Podaje mu rękę.

VI

Pamela, Barbi, Negri.

Negri nie zastał margrabiny. Pamela wysyła go do Modeny (to miejsce pobytu Montego wyjawił Barbi). Negri sprzecza się, że Barbi może kłamać. Grozi mu. Pamela karze im skończyć tę śmieszną sprzeczkę, pogania Negrego.

VII

Pamela, Barbi.

Barbi gorączkuje się nad groźbami Negrego, Pamela mówi, że nikt nie powinien przejmować się słowami poety. Wychodzą.

Akt czwarty

Akcja w ogrodzie publicznym. Dwie altany.

I

Paroli, Negri.

Negri mówi Parolemu, ze jedzie do Modeny, do Montego i swojej ukochanej. Ten informuje chłopaka, że chyba nic z tego, bo Monti ponoć jest w Turynie. Negri obiecuje, że jeśli nie ma go w Modenie, to jeden człowiek zginie (Barbi).

II

Baron, Mario.

Mario z baronem rozmawiają o interesach. W końcu Mario daje mu gazetę z ciekawym artykułem, odchodzi. Baron wchodzi na jakiegoś faceta, który bierze go za szpiega, ze względu na sytuację przekazania gazety (?). Baron wchodzi do jednej z altan w momencie, gdy oficer całuje w rękę jakąś damę, która na widok Barona ucieka.

III

Baron, Oficer.

Oficer ochrzania barona, ze włazi w altany nieproszony. Pyta, czy Baron zna damę, która tu była, ten jednak nie wie nawet, o co chodzi. Wymieniają się adresami. Oficer radzi Baronowi, by już więcej nie zaglądał w altany i odchodzi.

IV

Baron, potem Chłopcy, później Paolo.

Baron zastanawia się, jak pozbyć się rewolweru. Obok niego idą dwaj chłopcy i żebrzą. Baron odgania ich, co nie daje skutku. Chłopcy podchodzą coraz bliżej, jeden sięga po zegarek, Baron zasłania go, drugi wyciąga rewolwer, obydwaj odbiegają. Baron cieszy się, że wygrał i pozbył się zbędnego balastu, aż tu przychodzi PAolo, ciągnąc za ucho chłopca i niosąc pistolet. Baron wścieka się, wyzywa PAola, łapie go, chłopiec ucieka, zbliża się żandarm. Baron puszcza Niemego, uspokaja się, na migi pokazuje, że spał. Paolo pokazuje historię, jak baron spał, a chłopcy go okradali, potem jak on sam gonił chłopca itd. Baron odbiera rewolwer i daje mu talara. Ulicznicy otaczają Barona, każdy chce pieniądze. Ten rzuca im w kapelusze drobne pieniądze i próbuje odejść, żandarm rozgania tłum, który wiwatuje na cześć barona Mortara.

Akt piąty.

Salon, tak jak w pierwszym akcie.

I

Baron zastanawia się nad tym, co może mu grozić. Najprawdopodobniej nic, bo jest bogaty, ukarany Salvador był zaś biedny. Ale po co Monti przysłał mu broń? Ten rewolwer go niszczy, zachowuje się jak w malignie.

II

Baron, Pamela (wchodzi bardzo szybko).

Pamela krzyczy do Barona, co on narobił! Ponoć przemawiał w parku, lud wiwatował na jego cześć, a on sypał pieniądze garściami, rozdał kupę kasy. Baron wyjaśnia, jak naprawdę miała się sytuacja. Pamcia oskarża Barona o knucie spisków, ten ja usilnie ucisza. Wpada zdyszany Barbi i informuje, że widział Montego z córką, są na miejscu, w Parmie. Pamela szybko odchodzi.

III

Baron, Barbi.

Monti ma nocować u Barona. Barbi opowiada o tym, że widział w towarzystwie Montego i jego córki Negrego. W jakiejś sali, gdzie Barbi podglądał przez dziurkę, Negri najpierw błagał ojca, potem ojciec błagał córkę, a na koniec wszyscy padli sobie w objęcia. Monti też ma brodę, tak jak Negri - jest to znak opozycji (?). Baron wysyła Barbiego do Montego, by powiedział mu, ze nie może on spać w domu Barona, ze Baron zapłaci za hotel, a później, jak się ściemni, odwiedzi go. Zapomniałam dodać, że jak BArbiemu coś się nie podoba, to mówi „Sekatura” i dotyczy to zarówno osób, jak i sytuacji, teraz więc też tak mówi.

IV

Baron, Paroli.

Paroli opowiada Baronowi, jak to spotkał idącego na dworzec Negrego, który jechał do Montego. Jednak przydarzyło się coś znacznie gorszego - Monti przyjechał do Parmy. Paroli ma już dość wybiegów Barona, by zdobyć posag. Baron mówi, że Paroli ma być świadkiem, że nie przyjmie on Montego do siebie, a jedynie jego córkę (że niby nie zależy mu na spadku). Paroli nie chce się do tego mieszać, radzi baronowi iść do ekscelencji i wstawić się za Montem (nie wiem za bardzo, w jakiej sprawie, może chodzić o długi).

V

Baron, Paroli, Barbi, później Otylda i Negri.

Wpada Barbi: aresztowali Montego i to w samej bramie domu Barona. Zaraz wpada Otylda, chce, żeby Baron, Barbi poszli uwolnić jej ojca, żaden z nich nie chce. Negri wtrąca, że jej ojciec nie był uwięziony, a tylko wezwany przez oficera, ale rzeczywiście już tam zostanie (chyba w areszcie). Otylda ma pretensje do Barona, że sprowadził tu jej ojca, on nie wie, o co biega. Otylda tłumaczy, że gdy jej ojciec zgodził się na jej i Barona małżeństwo wiedział już, że jego córka może to przypłacić życiem, dlatego pospieszył do Parmy, by prosić o uwolnienie od danego słowa. Baron na stronie mówi: „Córka jędza, ojciec w kozie / posag w sekwestrze - można skończyć na powrozie”. Zwraca Otyldzie wolność, ona i Negri dziękują Baronowi. Baron z Parolim udają się do jego ekscelencji.

VI

Baron, Barbi, Paroli, Otylda, Negri, Monti, Pamela.

Monti wchodzi, wszyscy krzyczą, ten karze strzelać sobie z armaty na wiwat. Mówi, że widział Salvandora, który wcale nie siedzi w kiciu, tylko maluje jakiś tam obraz. Nieprawdą było także, że margrabina Belcampo i hrabia Viani zostali uwięzieni. Monti ulokował część spadku u jego ekscelencji - chodzi o jakiegoś księcia, we wstępie to jest., Baron przeklina BArbiego, a ten jak zwykle wtrąca swoje:”Sekatura”. Przez niego baron nie kupił willi. A jeśli chodzi o Salvadora - „władza” pomyliła się i poszli do Salvandora, zamiast do Sandora, a jego żona zaczęła panikować. Barbi rozniósł plotki po mieście. Okazuje się też, że prezent od Montego to nie rewolwer, ale chyba zapalniczka (sygnał było napisane). Otylda informuje ojca, że Baron zwraca jej wolność. Baron udaje, że robi to z przyjaźni do Montego. Negri postanawia wystąpić z „Eola” i wstąpić do „Gazety” (to czyta Baron). Wchodzi Paolo, daje Baronowi ogromny bukiet, ten oddaje go Pameli, która rzuca się w jego objęcia. Baron kwituje całą sytuacje słowami: „Rewolwer wystrzelił!”

KONIEC

7



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
romantyzm - lekturki, sluby, Aleksander Fredro „Śluby panieńskie”
notatki2, ALEKSANER FREDRO ZEMSTA, ALEKSANER FREDRO ZEMSTA
zemsta, !index, ˙Zemsta˙ Aleksander Fredro
geldhab, Aleksander Fredro, „Pan Geldhab”
Zemsta , ˙Zemsta˙ Aleksander Fredro
Aleksander Fredro Pan Jowialski
Aleksander Fredro, Zemsta wstęp M Inglot
Zemsta Aleksandra Fredro
Aleksander Fredro Śluby Panieńskie
Małpa w kąpieli Aleksander Fredro
Aleksander Fredro Pan Geldhab
Aleksander Fredro XIII Ksiega Pana Tadeusza
Aleksander Fredro Sztuka oblapiania
Aleksander Fredro Dożywocie
Aleksander Fredro małpa w kąpieli

więcej podobnych podstron