03 Hallie's Cats


Leżała na jego błyszczącym od potu ciele, ciężko oddychając i oblizując jego skórę. Przycisnęła twarz do męskiej szyi, wdychając jego upajający zapach.

- Nie mogę uwierzyć, że cię ugryzłam! - powiedziała ochryple. Dotknęła ustami jego już wyleczonej rany, która jeszcze przed chwilką była otwarta i krwawiła. - Boże! Chyba wariuje. Czuje się tak…. Dziwnie!

Gar ciężko oddychał. Pozbawiła go siły oraz całkowicie go wysuszyła. Należał do niej w pełni i bezpowrotnie. Byli związani na wieczność i miał nadzieje, że życie to będzie długie i szczęśliwe. Uniósł rękę by dotknąć jej twarzy, przesunął palcem wskazującym po jej zakrwawionych wargach.

- Nie czułem bólu. To było… zadziwiająco podniecające.

Hallie spojrzała na niego i ochryple wyszeptała:

- Dlaczego odnoszę wrażenie, że znam cie od zawsze?

Gar przyciągnął jej twarz do swojej, by pocałować. Na początku całował czule, ale potem ich języki splotły się w pełnym namiętności i pragnienia uścisku.

- Wciąż nie mogę się tobą w pełni nasycić - wyryczał.

Hallie nieco odsunęła się od niego, a jej oczy studiowały jego twarz, ciężko oddychała.

- Chce coś zrobić z tobą, ale nie jestem pewna czy ci się to spodoba.

Uśmiechnął się. Chciała podporządkować go sobie a on miał zamiar pozwolić jej na to. Będzie się tym rozkoszował. Czego by nie zrobiła z jego ciałem- on zaakceptuje jej wole.

- Czy jest to coś zboczonego?

- Aha, na tyle zboczone na ile to w ogóle możliwe - zarumieniła się.

Hallie, moje ciało zawsze będzie należało do ciebie. Jestem twój i możesz robić ze mną co tylko żywnie ci się podoba.

- Wstań na czworaka - powiedziała.

Gdy podporządkował się, ona szeroko rozsunęła jego umięśnione uda, nachyliła się i pociągnąć jego męskość w dół, by widzieć go między jego nogami razem z jego wielką moszną. Gar zamknął oczy, drżąc w oczekiwaniu. Gdy jej palce wślizgnęły się między jego pośladki i jej palec zagłębił się w jego odbycie, mężczyzna gwałtownie westchnął i wgryzł się zębami w poduszkę. A potem poczuł jak jej gorący język przsunął po jego tyłku studiując, szukając, próbując na smak. Gar zaryczał z pożądania, gdy koniuszek jednego z jej palców wszedł w niego. Prawie doszedł, lecz ona kontrolowała go, mocno ściskając główkę jego penisa, wstrzymując jego wytrysk i nie pozwalając stanąć z kolan. Jego sperma przesączała się między jej palcami , wypełniając jej rękę.

Była zaborcza! I jemu podobało się, gdy tak kontrolowała jego potężne ciało. Gdy jej druga dłoń zsunęła się ku podstawie penisa, westchnął stękając, wijąc się, chciał tego, nieuniknienie tego - o Boże! Proszę nie zatrzymuj się!

Hollie nachyliła się i zaczęła oblizywać i podgryzać jego pośladki, upijając się swoją siłą i tym jak erotycznie on błagał ją, by kontynuowała, łowiąc ustami spazmatycznie powietrze. Potem zrozumiała że on w ogóle nic nie mówił. Słyszała jego myśli! Nieźle!

Puściła czubek jego penisa i usłyszała jak Gar stęka i ryczy w poduszkę padając na łóżko. Sunęła palcem od jego odbytu do mosznie. Stęknął, gdy wzięła go w rękę ściskając… mocno. Krzyknął i wygiął się kiedy Hallie wprowadziła mokre od spermy palce do jego odbytu ,dotykając wrażliwej prostaty. Intuicyjnie zrozumiała, że jeżeli przyciśnie mocniej to on dojdzie. Gar drżał jak liść gdy Hallie zasyczała i ugryzła jego umięśniony tyłek, znów próbując smak jego krwi którą zlizywała z jego skóry. Gdy znów przemknęła palcami od jego moszny do penisa, zajęła się jego drągiem, pieszcząc go brutalnie, masując jego prostatę kocami palców. Miała wrażenie że Gar ledwo nie spadł z łóżka w burzliwym orgazmie, od samego patrzenie sama się rozpaliła.

Upadł po nią dysząc jak kot, głęboko i często. Cóż teraz mam z tobą zrobić mój niewolniku? Mam wziąć cie w usta? Czy starczy ci męstwa, by pozwolić mi ssać twój penis nie martwiąc się, że go odgryzę? Jej słowa brzmiały w jego głowie jak lekki wiaterek.

Przewrócił się na plecy, Hollie przewiodła dłońmi po jego wspaniałym ciele.

- Jeżeli masz zamiar pozbawić mnie tego, czym tak się zachwycasz , nie będę ci utrudniać, ale czy nie będziesz za tym tęsknić? - powiedział i ochryple się zaśmiał.

Hallie kiwnęła głową. Czy ona naprawdę teraz z nim rozmawia telepatycznie? Bo głosno nic nie mówiła! Zajebiście! Wygięła się i położyła się na plecy szeroko rozsuwając nogi.

- Wyliż mnie, a potem ja wyliże ciebie i obiecuję ci że go nie odgryzę.

Bez zastanowienia ukląkł nad nią, tak że jej głowa okazała się między nimi. Nachylił się do przodu przyciskając gorące usta do jej perełki, odkrywając jej mokry srom palcami, ze stęknięciem łapczywie oblizują i ssąc jej łechtaczkę. A gdy ona wzięła go do swych wspaniałych ust, drgnął z przyjemności. Hallie ssała, głaskała i ściskała go, a jego przepełniała namiętność i odpowiadał jej tym samym, gwałtownie pieszcząc jej muszelkę gorącym językiem.

Nagle przerwał i łowiąc ustami powietrze powiedział:

_ Hollara! Nie mogę utrzymać mojej postaci! Nie mogę wytrzymać! Nie mogę zatrzymać zmiany!

Hollie mrugnęła. Nieświadomie od razu zrozumiała co miał na myśli po nazwą „ zmiany”. Usłyszała jego myśli, zobaczyła jego strach i szybko odsunęła sie po ścianę łóżka, a mężczyzna z którym namiętnie kochała się jakby wybuchł. Zeskoczyła z łóżka i rzuciła się do krzesła, które stało przy oknie i schowała się za nim. Jej serce zaciekle waliło w piersi, a wspaniały mężczyzna ze złotym spojrzeniem, który dowodził ją do wielu niezwykłych orgazmów migał jak cholerny neon i przeobrażał się w dużego, mać jego …kota!



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rozdział 5, Hallie's Cats
02 Hallie s Cats
04 Hallie s Cats
06 Hallie s Cats
07 Hallie s Cats
01 Hallie s Cats
Cats of a diffren color 03 Dana Marie Bell
03 Sejsmika04 plytkieid 4624 ppt
03 Odświeżanie pamięci DRAMid 4244 ppt
podrecznik 2 18 03 05
od Elwiry, prawo gospodarcze 03
Probl inter i kard 06'03
TT Sem III 14 03
03 skąd Państwo ma pieniądze podatki zus nfzid 4477 ppt
03 PODSTAWY GENETYKI
Wyklad 2 TM 07 03 09

więcej podobnych podstron