Lekcja historii
The Hidden Tyranny
UKRYTA TYRANIA
Problem ważniejszy od wszystkich innych
Benjamin Freedman tłumaczenie Ola Gordon
Siedmiu prezydentów - Mistrzów Oszustwa - Zydowskich Pionków
Nazwiska prezydentów : Woodrow Wilson, Franklin D. Roosevelt, Harry S. Truman, Dwight D. Eisenhower, John F Kennedy, Lyndon B. Johnson i Richard M. Nixon, któregoś dnia z pewnością będą napisane dużymi czerwonymi literami w oficjalnych rocznikach rozkwitu i upadku USA.
Tych siedmiu mistrzów oszustwa ponosi winę za sfałszowanie ich uroczystej przysięgi w imieniu nieujawnionych zleceniodawców krajowych i zagranicznych, bez żadnych skrupułów i wątpliwości, w celu zwiększenia swoich politycznych fortun, zupełnie nieświadomi zagrożenia dla bezpieczeństwa i przetrwania Stanów Zjednoczonych.
Tych siedmiu mistrzów oszustwa świadomie i z własnej woli "zatruli studnie" bezpieczeństwa i przetrwania Stanów Zjednoczonych. Bez żadnych widocznych skrupułów, każdy z nich zdradził święte tradycje zapisane w ich przysiędze, to cenne dziedzictwo pozostawione każdemu z tych siedmiu mistrzów oszustwa, jako następcom na tym wysokim urzędzie, wywyższonym przez nieśmiertelnego pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych, czczonego George'a Washingtona.
Rewelacje, które zamieszczam tutaj, ujawniam po raz pierwszy. One teraz po raz pierwszy pokazują obywatelom Stanów Zjednoczonych, tajną nie-amerykańską i anty-amerykańską strategię, którą tych siedmiu mistrzów oszustwa świadomie podpisali. Nieskrępowane wykonanie tej strategii przez tych siedmiu mistrzów oszustwa jest przede wszystkim odpowiedzialne za rozpaczliwą sytuację, w której znajdują się dziś Stany Zjednoczone na Bliskim Wschodzie.
Bardzo wcześnie w ich politycznych karierach, tych siedmiu mistrzów oszustwa, poprzez własną determinację zdobyli doskonałe umiejętności pokazując, po której stronie ich polityczny chleb był posmarowany masłem. Ich niezwykła perfekcja w tej umiejętności stanowi odpowiedź na pytanie, dlaczego tych siedmiu mistrzów oszustwa zaszło tak daleko i tak szybko, w tak krótkim czasie, w świecie polityki, w którym się poruszali.
W czasie ich politycznej kariery tych siedmiu mistrzów oszustwa politycznego sprytu wykazali, że polityczna przebiegłość zawsze utożsamiała się z niemoralnym dogmatem XX wiecznych polityków, którzy głoszą i praktykują zasadę - "cel uświęca środki". W związku z tym przyszłe pokolenia amerykańskie, pewnego dnia znajdą wpisane w historię powstania i upadku Ameryki werdykt, że te "środki", dzisiaj wyznawane przez tych siedmiu mistrzów oszustwa, odpowiadały przede wszystkim za "koniec" Stanów Zjednoczonych.
Jest dziś uznanym faktem w kręgach politycznych w Ameryce, że cenzura wykonywana dziś przez syjonistów nad środkami masowego przekazu to rzeczywisty monopol. Podobnie jest dziś dobrze znany fakt w kręgach politycznych Ameryki, od kiedy prezydent Wilson wygrał pierwsze wybory w 1912 roku, że wybory w Ameryce rzadko wygrywa się lub przegrywa w oparciu o kwalifikacje kandydatów na ten urząd.
Od 1912 roku, w wyborach wygrywa się lub traci na medialnych polach bitewnych przez zniesławienia. Posiadane przez syjonistów środki masowego przekazu, lub syjonistyczna kontrola sprawowana przez pewne przebiegłe urządzenie korporacyjne, w istocie i faktycznie cenzurują informacje i politykę redakcyjną, wiodące codzienne i niedzielne gazety, wszystkie tygodniowe i miesięczne czasopisma informacyjne, radio i wszystkie wiodące stacje i sieci telewizyjne, całą branżę filmową, cały świat rozrywki i całą branżę wydawniczą, tak naprawdę cały kompleks medialny w Stanach Zjednoczonych, prawdziwy monopol prania mózgu.
Talmudyczni Żydzi kontrolują politykę informacyjną środków masowego przekazu
W wyniku takiej sytuacji w Ameryce, w ciągu ostatnich około 50 lat, społeczeństwo czytało, słyszało i oglądało to, co przeszło przez syjonistyczną cenzurę i najlepiej służyło syjonistycznym celom, zamiast czytać, słuchać i oglądać to, co jest najlepsze w interesie amerykańskiego społeczeństwa.
Rządzone przez syjonistów ośrodki medialne nigdy nie poinformowały społeczeństwa o tym jak i dlaczego prezydent Woodrow Wilson wmanewrował Amerykę w rozpaczliwą sytuację, w której Stany Zjednoczone dzisiaj znajdują się na Bliskim Wschodzie. Mówiąc o niedawno dokonanej rzekomej kradzieży tzw. dokumentów Pentagonu, Sąd Najwyższy USA oświadczył: "Opinia publiczna ma prawo znać prawdę". Sąd Najwyższy powinien powiedzieć "społeczeństwo ma prawo znać całą prawdę".
Powód tego, że pół-prawdy są bardziej szkodliwe niż kłamstwa. Ameryka wypowiedziała wojnę Niemcom 6 kwietnia 1917 roku. Cztery dni wcześniej, 2 kwietnia, prezydent Wilson przemawiał do obu izb Kongresu i prosił o wypowiedzenie wojny Niemcom. Apel prezydenta do Kongresu o wypowiedzenie wojny Niemcom w istocie było realizacją przez prezydenta obowiązku wobec swoich szantażystów.
Poniżej wymienione niepodważalne fakty potwierdzają ten wniosek ponad wszelką wątpliwość. Kiedy prezydent czytał swoje przemówienie, drżała mu ręka. Członkowie Kongresu nie mieli powodów, by podejrzewać, dlaczego drżała ręka prezydenta Wilsona. Kiedy społeczeństwo o tym przeczyta, dowie się, dlaczego drżała mu ręka, kiedy czytał swoje przemówienie.
Kiedy prezydent skończył czytanie swojego apelu do Kongresu, wielu słuchaczy miało w oczach łzy, ale nie z powodu, dla którego społeczeństwo dziś miałoby łzy w oczach, po przeczytaniu niniejszego rękopisu. Kiedy prezydent Wilson poprosił Kongres o wypowiedzenie wojny Niemcom, w rzeczywistości i faktycznie spiskował po to, żeby spłacić dług, który zobowiązał się zapłacić syjonistom.
Kongres wypowiedział wojnę Niemcom tylko dlatego, że prezydent poinformował go, że niemiecka łódź podwodna zatopiła amerykański okręt SS Sussex na Kanale Angielskim, z pogwałceniem prawa międzynarodowego, a amerykańscy obywatele na jego pokładzie zginęli. Kiedy wojsko gen. Pershinga walczyło w Europie, oszustwo zostało ujawnione.
Rzekome zatopienie SS Sussex było wykorzystane jako "pretekst" do amerykańskiej deklaracji wojny przeciwko Niemcom. Okręt ten nie był zatopiony, i żaden Amerykanin na jego pokładzie nie zginął. Ameryka weszła do wojny w Europie jako brytyjski sojusznik. Nad tym spiskowali Brytyjczycy i światowi talmudyści ("Żydzi"), żeby osiągnąć w swoim oszukańczym podziemiu dyplomatycznym.
Ujawnienie tego oszustwa przez Brytyjską Marynarkę zszokowało wielu honorowych Anglików. Duża część brytyjskiej opinii publicznej była zszokowana, kiedy dowiedziała się, że SS Sussex nie był zatopiony. Był dostępny dla każdego kto chciał go zobaczyć na własne oczy. Na tę wojnę Ameryka zmobilizowała 4.734.991 mężczyzn do służby w swoim wojsku, z których 115.516 zginęło, a 202.202 zostało rannych lub okaleczonych na całe życie.
Pan Francis Neilson, członek Parlamentu, napisał w Anglii książkę pt. Makers of War [Podżegacze wojenni] (s. 149-150). Książka wywołała taką sensację, że p. Neilson musiał zrezygnować z funkcji parlamentarzysty. Sytuacja stała się tak nieznośna dla niego, że w wyniku jego ujawnień w książce, nie mógł mieszkać w Brytanii, i wyemigrował do Ameryki.
W tej książce na s. 149-150, pokazuje wiele niespodziewanych i nieznanych powodów wybuchu I wojny światowej w Europie w sierpniu 1914 roku. Odnosząc się do rzekomego zatopienia SS Sussex w Kanale Angielskim, p. Neilson podkreśla: "w Ameryce, Woodrow Wilson, zdesperowany by znaleźć pretekst wejścia do wojny, znalazł go w 'zatopieniu' Sussex pośrodku Kanału. Ktoś wymyślił bajkę, że zginęli Amerykanie. Z tym pretekstem udał się do Kongresu po deklarację wojny. Później, marynarka dowiedziała się, że Sussex nie był zatopiony, i nikt nie zginął." Ten autor wielokrotnie przepłynął Kanał na pokładzie Sussex.
Rzekome zatopienie Sussex było wymysłem przepracowanej wyobraźni syjonistów. Rzekome zatopienie Sussex powstało w wyobraźni syjonisty po to, żeby w pełni zrealizować to, co celowo zaplanował.
Premier Lloyd George - narzędzie syjonistów
W Ameryce było wielu talmudystów, którzy kwestionowali prawdziwość Londyńskiego Porozumienia z października 1916 roku. Bardzo trudno było im uwierzyć w to, że Brytania mogłaby obiecać przekazanie im Palestyny, jako wynagrodzenie za wprowadzenie Ameryki do wojny w Europie jako brytyjskiego sojusznika.
Ci talmudyści nie mogli uwierzyć w to, że Brytania mogłaby jako kompensację obiecać komuś coś, co do niej nie należało. Było to nie do przyjęcia. To nie było nie do pomyślenia dla talmudystów, którzy znali reputację Brytanii w odniesieniu do prawa własności w swoich przepisach prawnych.
Żeby przezwyciężyć wątpliwości, które istniały w umysłach amerykańskich talmudystów, premier Lloyd George natychmiast wysłał p. Josiaha Wedgewooda do Ameryki. Pan Wedgewood był jednym z najbardziej szanowanych i oddanych członków Parlamentu.
Premier Lloyd George, gorliwy i dobrze znany syjonista, został niespodziewanie mianowany premierem w dniu 4 grudnia 1916 roku. Popędził pana Wedgewooda do Ameryki 5 grudnia 1916 r., pod naciskiem ze strony londyńskich talmudystów. Premier, którego Lloyd George zastąpił, był nieczuły na syjonistyczne cele.
Zastąpiono go, gdyż syjoniści nie mogli nim rządzić. W październiku 1916 roku, Brytania była bezradna. Poważnie rozmyślała nad poddaniem się Niemcom. Niemcy złożyły Brytanii kilka propozycji pokojowych w celu zakończenia wojny. Lloyd George podjął decyzję o pospiesznym wyjeździe Wedgwooda do Ameryki, kluczowym w kwestii przetrwania Brytanii.
Pan Wedgewood pojechał do Ameryki z dowodem na realne porozumienie z londyńskimi talmudystami z października 1916 roku.
Pułkownik House - spiskująca enigma
Pan Wedgewood przybył do Ameryki 23 grudnia 1916 roku. Na nabrzeżu powitał go płk Edward Mandell House, najbliższy przyjaciel i najbardziej zaufany doradca prezydenta Wilsona.
Wcześniej płk House negocjował zakup bawełny w Ameryce, w imieniu Rothszylda w W Brytanii. Płk House ani nie potwierdzał, ani nie zaprzeczał swojego talmudycznego pochodzenia wobec tego autora. Załatwił z p. Wedgewoodem, że w czasie pobytu w Ameryce zamieszka w jego apartamencie przy 54 Ulicy.
Płk House szybko przygotował spotkanie, na którym p. Wedgewood pokaże prawdziwość londyńskiego porozumienia z października 1916 roku. Spotkanie miało się odbyć w niedzielne popołudnie, 25 grudnia l916 r., w starym Hotelu Savoy przy 59 Ulicy i Piątej Avenue w Nowym Jorku.
Na spotkaniu obecnych było 51 zaproszonych talmudystów, i płk House przedstawił im p. Wedgewooda. Spotkanie prowadził p. Wedgewood. Pokazał dowód, który nie pozostawiał żadnych wątpliwości w umysłach 51 talmudystów, o prawdziwości Londyńskiego Porozumienia z października 1916 roku.
W imieniu Lloyda George'a, p. Wedgewood potwierdził prawdziwość brytyjskiej obietnicy, że Palestyna zostanie przekazana przez Brytanię światowym talmudystom, kiedy Niemcy poniosą klęskę, jako kompensatę za wprowadzenie Ameryki do wojny w Europie, jako brytyjskiego sojusznika.
Po sfinalizowaniu Porozumienia Londyńskiego, talmudyści w Anglii zostali zaproszeni przez Brytanię do wzięcia większego aktywnego udziału w Ministerstwie Obrony na czas wojny. Talmudystów, którzy przyjęli zaproszenie, szkolono jako ekspertów w stosowanych brytyjskich szyfrach i placówkach zajmujących się przekazem brytyjskich depesz dyplomatycznych na cały świat.
Dokumenty dostępne w archiwach brytyjskich na temat I wojny światowej rozwieją wszystkie istniejące wątpliwości, czy informacje w depeszach z Londynu do Waszyngtonu mówiące o zatonięciu SS Sussex i amerykańskich ofiarach, że był to wymysł londyńskich talmudystów z brytyjskiego Ministerstwa Obrony, w celu ułatwienia i szybkiego wmanewrowania Ameryki do wojny w Europie, jako sojusznik Brytanii. Oszustwo to odkryła Brytyjska Marynarka.
Potwierdziły to również inne równie wiarygodne źródła informacyjne na ten temat, takie jak amerykańscy eksperci. O październikowym Porozumieniu Londyńskim Niemcy dowiedziały się wkrótce po ich finalizacji, a tak naprawdę, tego samego dnia. Niemcy dołożyły wszelkich starań na lądzie i morzu by nie popełnić żadnego aktu, który na mocy prawa międzynarodowego, mógłby dać Ameryce powód do wypowiedzenia wojny Niemcom.
Dowódcy niemieckiej armii i marynarki robili wszystko co mogli, żeby nie dać Ameryce powodu i odnieśli sukces. Podczas kryzysu w październiku 1916 roku, Niemcy miały powód by myśleć, że jeśli wojna w Europie potrwa jeszcze kilka miesięcy, bez udziału Ameryki, Brytania będzie zmuszona do kapitulacji z przyczyn od niej niezależnych.
W październiku 1916 roku Niemcy złożyły Brytanii kolejną propozycje pokoju. Tym razem Brytania z zadowoleniem przyjęła tę inicjatywę, ale również odrzuciła ją jak kilka poprzednich. Odnosząc się do wypowiedzenia przez Amerykę wojny Niemcom, Sir Winston Churchill powiedział w wywiadzie ze znanym redaktorem, opublikowanym w Scribner Comentator w 1936 r., że on "nigdy nie mógł zrozumieć dlaczego on chce w to wejść w 1917 roku", mówiąc o prezydencie Wilsonie.
W wywiadzie tym Sir Winston Churchill powiedział dalej: "Ameryka powinna zajmować się własnymi sprawami i nie angażować się w II wojnę światową. Gdybyście nie weszli w wojnę, sojusznicy zawarliby pokój z Niemcami wiosną 1917 roku. Gdybyśmy zawarli pokój, nie upadłaby Rosja i nie byłoby komunizmu, nie byłoby podziału we Włoszech i faszyzmu, a Niemcy nie podpisałyby Traktatu Wersalskiego, który intronizował nazizm w Niemczech.
Gdyby Ameryka nie weszła do wojny, żaden z tych 'izmów' nie wszedłby do Europy, nie byłoby rozpadu parlamentarnego rządu, a gdyby Anglia zawarła pokój w 1917 roku, ocalono by ponad milion Brytyjczyków, Francuzów, Amerykanów i innych. Niemiecka propozycja pokoju z Angląi nie domagała się ani kompensacji, ani reparacji.
Niemcy zaproponowali odbudowę statusu terytorialnego i niezależności politycznej każdego kraju, z którym Anglia toczyła wojnę, tak jak było w 1914 roku, kiedy rozpoczęła się wojna w Europie. Niemcy nie żądały żadnych korzyści.
Talmudyczni Żydzi wybierają Ameryce sojusznika do I wojny światowej
Niemiecka oferta pokojowa z 1916 roku leżała na stole w brytyjskim Gabinecie Wojny, i żeby zakończyć wojnę, potrzebowała tylko jednego podpisu. Brytania szybko zaakceptowałaby ją, gdyby nie wtrącenie się Światowej Organizacji Syjonistycznej [WZO].
Brytyjski Gabinet Wojny dostawał instrukcje od londyńskich talmudystów. Kiedy zdecydował przyjąć ofertę Niemiec, WZO zaproponowała wciągnięcie do wojny Ameryki, jako brytyjskiego sojusznika, jeśli Brytania obieca światowym talmudystom Palestynę, jako kompensatę po klęsce Niemiec z Ameryką jako sojusznikiem.
Nacisk talmudystów w Londynie i Nowym Jorku zwyciężył. Prezydent Wilson, wydawało się, nie miał dużego wyboru w tej sprawie. Był zakładnikiem okoliczności we wczesnym etapie życia, którego nie mógł zmienić. Jego przemówienie wygłoszone w Kongresie 2.04.1917 roku miało zadecydować o losie świata.
Kongres bez wahania wypowiedział wojnę Niemcom za niego. Niemcy przypisali swoją sromotną klęskę w I wojnie światowej włączeniu się do wojny Ameryki, jako brytyjskiego sojusznika.
Niemcy uznały Porozumienie Londyńskie z 1916 roku za cios w plecy zadany przez światowych talmudystów, zaś ze względu na niemiecki Edykt Emancypacyjny z 1822 roku, uznali je za oszustwo dokonane przez niemieckich talmudystów. Wtedy we wszystkich krajach Europy talmudystów obowiązywał system limitów, ale nie było go w Niemczech po Edykcie Emancypacyjnym.
Talmudyczni Żydzi promują niemieckie zwycięstwo, potem zadają cios w plecy
Niemiecki Kajzer zapewnił Światowej Org. Syjonistycznej biuro w Berlinie, jako światową siedzibę. Wraz z rodziną i urzędnikami rządowymi stale zwiększali zakres pomocy dla Teodora Herzla. Niemcy dali takie szanse talmudystom, jakich nie mieli w żadnym z europejskich krajów. Sam Kajzer zorganizował osobisty zakład między sułtanem Imperium Tureckiego i Teodorem Herzlem. Bleichroeder & Co w Berlinie byli od pokoleń prywatnymi bankierami rodziny Kajzera. Byli talmudystami. Warburg & Co z Hamburga był największym bankiem handlowym. Też byli talmudystami.
Szefem niemieckiego General Electric Co., wówczas największej firmy przemysłowej na świecie, był talmudysta. Szef firmy statków parowych Hamburg- American i North German Lloyd, dwu największych na świecie firm w tej branży, na drugim miejscu po Cunard Line, był talmudystą. Liczni prominentni przemysłowcy niemieccy, bankierzy i handlowcy byli talmudystami. Stosunek Niemców do talmudystów w kraju i na świecie pogorszył się bardzo po październiku 1916 roku, po zadaniu ciosu przez talmudystów.
Pan Samuel Landman, sekretarz Światowej Org. Syjonistycznej w Londynie w latach 1917-1922, w swojej Great Britain, the Jews and Palestine [Brytania, Żydzi i Palestyna], opublikowanej w Londynie w 1936 roku, napisał na s. 6: "Fakt, że to żydowska pomoc wciągnęła Amerykę do wojny po stronie aliantów, zawsze nurtowała niemieckie, zwłaszcza nazistowskie umysły, i w niemałym stopniu przyczyniła się do rangi, którą antysemityzm zajmował w nazistowskim programie".
Opinie prominentnych przywódców niemieckich wyraził nowojorski Jewish Daily Bulletin 30.10.1934 roku, w artykule na s. 3, pochodzącym z depeszy Jewish Telegraphic Agency z Berlina, która mówiła: "Nowe Niemcy zamierzają iść w kierunku całkowitej eksterminacji Żydów, gdyż to oni namówili Amerykę do udziału w wojnie światowej, przyczyniając się do klęski Niemiec, i którzy później spowodowali w Niemczech inflację, oświadczył na masowym wiecu wczoraj w Magdeburgu Richard Kunze, prominentny parlamentarzysta".
Światowi talmudyści znacznie pogorszyli sytuację 7.08.1893 roku, kiedy wypowiedzieli "świętą wojnę" w celu zniszczenia niemieckiego narodu "poprzez zniszczenie eksportu, od którego zależała jego egzystencja". Pod przywództwem Samuela Untermeyera, światowi talmudziści zorganizowali światowy bojkot na wszystkie niemieckie produkty i usługi.
Poprosili swoich "chrześcijańskich przyjaciół" by dołączyli do bojkotu niemieckich produktów i usług. Samuel Untermeyer zorganizował w Amsterdamie "Międzynarodową Konferencję Bojkotową" w lipcu 1933 roku. Tam został wybrany na przewodniczącego "Światowej Żydowskiej Federacji Gospodarczej". Od 1919 roku, światowi talmudyści próbowali, choć na próżno, stłumić niemieckie oburzenie przeciwko nim, za włączenie Ameryki do wojny w Europie, bez uzasadnienia czy prowokacji ze strony Ameryki, jako brytyjskiego sojusznika. Talmudyści byli odpowiedzialni za klęskę Niemiec i za każdą stratę spowodowaną w jej następstwie.
The New York Times opublikował 7 sierpnia 1933 roku 'deklarację wojny' talmudystów przeciwko Niemcom, w 3-kolumnowym artykule o przemówieniu p. Untermeyera do narodu ze studia CBC, wygłoszonym tej samej nocy kiedy powrócił do kraju z Europy.
Pan Untermeyer stwierdził między innymi: "... święta wojna... w którą weszliśmy... to wojna, którą musimy prowadzić niestrudzenie ... Żydzi są arystokratami świata ... bojkot ekonomiczny wszystkich niemieckich towarów, transportu i usług ... bojkot jest naszą jedyną naprawdę skuteczną bronią ... przywołać naród niemiecki do rozsądku, poprzez zniszczenie ich eksportu, od którego zależy ich istnienie ... zmusimy ich do nauki ... nie wystarczy to, że nie kupicie żadnych towarów w Niemczech ... musicie odmówić robienia interesów z każdym sklepem lub kupcem, który sprzedaje jakieś produkty wykonane z Niemczech... wbijemy ostatni gwóźdź do trumny ... "
To oświadczenie wygłoszono 7 sierpnia 1933 roku, kiedy z głowy żadnego talmudysty w Niemczech nie spadł nawet jeden włos. Niemcy wrzucono w depresję trudną do opisania w kilku słowach, niemiecki eksport nagle skończył się jakby pod wpływem magii.
W ten sposób talmudyści mieli nadzieję na powstrzymanie Niemiec od mówienia na temat powodu ich klęski w wojnie. Talmudystom w Niemczech trudno było to naprawić. Wtedy Niemcy czuli to samo co Sir Winston Churchill wyraził w 1936 roku o wejściu Ameryki do I wojny światowej w 1917 roku.
Syjonistyczny światowy bojkot niemieckich towarów wywołuje kryzys wewnętrzny
Wybitny rabin, Maurice L. Perlman, szef brytyjskiej sekcji Światowego Kongresu Żydów, powiedział kanadyjskiej publiczności, jak napisał The Toronto Evening Telegram 26.02.1940 roku, że "Światowy Kongres Żydów od 7 lat toczył wojnę z Niemcami".
Senator Wayne Morse z Oregonu wygłosił przemówienie 20.12.1951 roku, jak napisał The National Jewish Post z Indianapolis 28.12.1951 roku, w którym powiedział: "Jednym z głównych powodów naszej trwającej wojny z Hitlerem było prześladowanie Żydów w Niemczech".
Dr Donald C. Blaisdell, profesor w College of the City of New York, opublikował ważny dokument zatytułowany 'American Policy for the Near East' [Amerykańska polityka na Bliskim Wschodzie] w pracy pt. 'Issues' [Problemy], opublikowanej w Nowym Jorku, oficjalnym organie Amerykańskiej Rady ds. Judaizmu, w jesiennym numerze z 1959 roku, w którym dr Blaidsell stwierdził: "Żadna mniejszość irlandzka, niemiecka, polska, włoska czy grecka nie manipulowała polityką dla własnej korzyści tak, jak zrobili to syjonistyczni przywódcy amerykańskich Żydów. Ani nie wydają się istnieć politycznie możliwe sposoby, za pomocą których rząd amerykański może umieścić roszczenia swojej najważniejszej klienteli w odpowiedniej perspektywie. Jak amerykańskim Żydom, których uważa się za członków amerykańskiej klienteli Izraela, nigdy nie pozwala się o tym zapomnieć, tak amerykańskiemu rządowi, Kongresowi i władzy wykonawczej, nigdy nie pozwala się uwolnić od presji, propagandy i siły pochodzących z tych samych syjonistycznych źródeł".
Ten autor zajmował takie stanowisko od 1912 roku, że mógł widzieć to co się działo za kulisami. Ten autor służył w Narodowym Komitecie Demokratycznym kampanii w 1912 roku, która wybrała prezydenta Wilsona na pierwszą kadencję. Od tej pory dla tego autora nie były zamknięte ani jedne drzwi.
Ten autor przyszedł na świat w 1890 roku z pomocą dr Simona Barucha, ojca p. Bernarda M Barucha. Pan Bernard Baruch był dobrym przyjacielem rodziny tego autora, i często dyskutował z nim na temat sytuacji.
Franklin Roosevelt manipulowany przez talmudycznych żydów
Prezydent Franklin D. Roosevelt był niewolnikiem talmudystów od czasu kiedy udał się do Albany jako gubernator stanu Nowy Jork. Od dawna miał dług wdzięczności wobec talmudystów. Historia na temat tego jak prezydent Roosevelt wmanewrował Stany Zjednoczone w tę rozpaczliwą sytuację, w Której Ameryka znalazła się dzisiaj na Bliskim Wschodzie, nie jest długa.
Jest to historia o tym, jak prezydent Roosevelt wmanewrował Amerykę w II wojnę światową: Niemcy i Polska zawarły porozumienie w sprawie dostępu Niemiec przez korytarz gdański, dzielący na pół Niemcy. Po to, żeby Niemcy dalej osłabiać, z inicjatywy talmudystów na Konferencji Pokojowej w Wersalu, prezydent Wilson podzielił Niemcy na pół, oddzielone pasem niemieckiego terytorium, przyznanego Polsce, co podzieliło Niemcy na dwie częsci. Przejście przez korytarz gdański z Niemiec zachodnich do wschodnich, lub odwrotnie, było jak podróż z jednego kraju do drugiego.
Niedogodności, opóźnienia i kłopoty dla Niemiec i Polski, i w końcu wypracowano odpowiednie rozwiązanie, które eliminowało większość niemieckich zastrzeżeń do korytarza gdańskiego. Niemcy i Polska osiągnęły porozumienie, które posłuży uniemożliwieniu Niemcom podjęcia bardziej agresywnych działań. W tym czasie szefem niemieckiego rządu był Adolf Hitler.
Światowi talmudyści sprzeciwiali się pokojowym uregulowaniom między Niemcami i Polską w kwestii korytarza gdańskiego. Nieograniczony ruch między zachodnią i wschodnią połową Niemiec wkrótce uczyni Niemcy najpotężniejszym krajem na świecie. Ta myśl przerażała talmudystów. Pomimo trudności stawianych na drodze do osiągnięcia porozumienia w sprawie korytarza, Niemcy i Polska zdołały się porozumieć.
Trwały przygotowania do skonsumowania ich porozumienia zawartego w traktacie. Zarówno Niemcy jak i Polska były zadowolone z tego, żeby uzgodniona formuła służyła obu rządom. Tuż przed podpisaniem umowy z Niemcami, Polska potajemnie podpisała traktat z W Brytanią w dniu 25 sierpnia l939 roku.
W Brytania zgodziła się w tym traktacie na przyspieszenie pomocy wojskowej Polsce "wszelkim wsparciem i pomocą w jej mocy", gdyby Polska została zaatakowana przez Niemcy. Mając takie zapewnienie W Brytanii, Polska zerwała negocjacje z Niemcami. Niemcy nie rozumieli przyczyny nagłej zmiany stanowiska Polski i postanowili kontynuować warunki umowy uzgodnione z Polską. To był początek II wojny światowej.
W Brytania umyślnie oszukała Polskę obiecując jej pomoc militarną na wypadek ataku ze strony Niemiec. Brytania nie mogła pomóc Polsce i wiedziała o tym kiedy składała tę obietnicę. Polska wpadła w brytyjską pułapkę i przerwała negocjacje z Niemcami. To niewyjaśnione zerwanie negocjacji w sprawie ustalenia porozumienia odnośnie gdańskiego korytarza spowodowało wejście Niemców do korytarza bez uzgodnienia z Polską.
W Brytania dokładnie wiedziała co wydarzy się w takim przypadku, że to będzie oznaczało początek II wojny światowej. Reszta jest historią. Światowi talmudyści przywitali wojnę z Niemcami w 1939 roku, w celu zniszczenia nazistowskiego rządu, tak jak światowi talmudyści zniszczyli Niemcy w I wojnie światowej w 1917 roku, wprowadzając do wojny w Europie Amerykę jako sojusznika W Brytanii.
W 1939 roku prezydent Roosevelt robił co tylko mógł, żeby zaangażować Amerykę do wojny w Europie, po to, żeby zadowolić amerykańskich talmudystów. Niemcy nauczyli się z doświadczeń I wojny światowej, że wejście Ameryki do wojny w Europie w 1939 r. może okazać się równie katastrofalne dla Niemiec, gdyby Ameryka weszła jako sojusznik W Brytanii.
Niemcy wykazywały nadzwyczajną ostrożność, aby nie dostarczyć Ameryce uzasadnienia, zgodnie z prawem międzynarodowym, wypowiedzenia wojny przeciwko Niemcom. Sytuacja przedstawiała problem dla prezydenta Roosevelta. Prezydent Roosevelt zdecydował, że jeśli niemożliwe było wejście do wojny w Europie frontowymi, to wprowadzi Amerykę tylnymi drzwiami.
Tylnymi drzwiami oznaczało przez Japonię. Prezydent Roosevelt w końcu wprowadził Amerykę do wojny w Europie tylnymi drzwiami, przez Japonię.
W czasie II wojny światowej, sekretarz obrony, Stimson, ujawnia zadziwiające informacje
Niemcy i Japonia miały traktat, na mocy którego, gdyby Niemcy lub Japonia zostały zaatakowane przez trzecią siłę, kraj, które nie jest zaatakowany jest automatycznie w stanie wojny z ta trzecią siłą.
Prezydent Roosevelt planował sprowokować Japonię, żeby ta zaatakowała Amerykę. W grudniu 1941 roku Japonia zaatakowała Pearl Harbor. Ameryka natychmiast wypowiedziała wojnę Japonii i automatycznie znalazła się w wojnie z Niemcami.
Osobiste dzienniki p. Henry L Stimsona i wszystkie jego dokumenty są w bibliotece Yale University. Każdego dnia p. Stimson własnoręcznie sporządzał notatki o ważnych wydarzeniach w jego życiu. Pan Stimson był sekretarzem obrony prezydenta Roosevelta.
Dzienniki p. Stimsona przedstawiono jako dowód w amerykańskim śledztwie w sprawie japońskiego ataku na Pearl Harbor, mimo silnego sprzeciwu przyjaciół prezydenta Roosevelta.
W dniu 25 listopada 1941 roku, dwa tygodnie przed japońskim atakiem na Pearl Harbor, p. Stimson napisał w swoim dzienniku, że podczas spotkania tego dnia z prezydentem w jego gabinecie w Białym Domu, prezydent Roosevelt powiedział obecnym, że chciał wejść w wojnę z Japonią, ale "nie chciał, żeby wyglądało na to, że to Ameryka oddała pierwszy strzał".
Syjonistyczni spiskowcy sprowokowali Pearl Harbor incydent
Prezydent Roosevelt umyślnie sprowokował Japonię do ataku na Amerykę. Prezydent Roosevelt powiedział Japonii, że nie będzie już mogła kupować w Ameryce stali i ropy.
Japonia była w trakcie wojny z Chinami. Bez stali i bez ropy Japonia nie będzie w stanie kontynuować wojny z Chinami. Japonia była całkowicie zależna od Ameryki w kwestii ropy i stali.
Prof. Charles Callan Tansill, wykładowca historii dyplomacji w Georgetown University w Waszyngtonie, napisał klasyczną pracę, którą nazwał 'Back Door to War' [Do wojny tylnymi drzwiami], opublikowaną przez Henry Regnery z Chicago w 1952 roku.
Prof. Tansill spędził 5 lat po wojnie na badaniu II wojny światowej w tajnych teczkach Departamentu Stanu. Książka prof. Tansilla liczy 652 strony, wypełnione alarmującymi autentycznymi faktami, mało znanymi opinii publicznej o czasach wojny.
W naukowo drobiazgowy i zrozumiały sposób, prof. Tansill przedstawia fakty, które są niezaprzeczalnym dowodem pokazującym, jak prezydent Roosevelt wmanewrował Amerykę w II wojnę światową w Europie. Pragnienie prezydenta Roosevelta zadowolenia talmudystów pośród swoich przyjaciół wpłynęło na tę nienajlepszą decyzję. Pominął fakt, że był prezydentem wszystkich mieszkańców Ameryki.
Prezydent Roosevelt zrozumiał, że jeśli oczekuje dalszego politycznego wsparcia od talmudystów w Ameryce, to musi znaleźć sposób żeby wprowadzić Amerykę do toczącej się w Europie wojny z Niemcami. Na pewno nikt nie może zakwestionować tego, że zaangażowanie Ameryki w II wojnę światową będzie wkładem prezydenta Roosevelta w rozpaczliwą sytuację, w której obecnie znajduje się Ameryka na Bliskim Wschodzie.
Prezydent Harry S Truman bardzo przyczynił się do rozpaczliwej sytuacji, w której obecnie znajduje się Ameryka na Bliskim Wschodzie, kiedy uznał za suwerenne państwo powstanie zbrojne w Palestynie przez 800.000 obcych zbrojnych, przeszczepionych do Palestyny w spisku zorganizowanym przez talmudystów na całym świecie.
W 1946 roku prezydent Truman cierpiał na patologiczną obsesję, że musi na własny rachunek zostać wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych w 1948 roku.
Pan Clarke M Clifford, sekretarz wojny za prezydenta Lyndona B Johnsona, ma wielkie zasługi w uznaniu przez Amerykę państwa Izrael w dniu 14 maja 1948 roku. Pan Eliahu Epstein, amerykański przedstawiciel Agencji Żydowskiej w Waszyngtonie w 1948 roku, opowiedział historię w 3-stronicowym artykule w londyńskiej Jewish Chronicle w wydaniu z okazji dziesiątej rocznicy z czerwca 1958 roku, upamiętniającym dziesiątą rocznicę ustanowienia państwa Izraela.
Pan Clifford niewątpliwie chciał pomóc, bo prezydent Truman zwierzył się bliskim przyjaciołom, że chce uznać syjonistyczne państwo w "pierwszej godzinie jego narodzenia", co zrobił. Państwo Izrael zostało oficjalnie "proklamowane" w Tel Awiwie o północy 14 maja l948 roku.
Prezydent Truman uznał narodziny państwa Izrael 11 minut po północy. Prezydent Truman w końcu powiedział autorowi tego artykułu, że nie życzył sobie dalszej dyskusji z nim na temat syjonistycznej sprawy. Napisał do autora, że całość sprawy palestyńskiej przekazał "Hon. David Niles". Talmudyści byli gotowi wywiązać się ze swojej części rokowań z prezydentem Trumanem, po jego uznaniu państwa Izrael.
Chociaż szanse prezydenta Trumana w wyborach w 1948 roku były 20 do 1 przeciwko, prezydent Truman pokonał gubernatora Dewey, dzięki wsparciu udzielonemu mu przez niewidzialny i niezwyciężony polityczny walec syjonistyczny, który zawsze wybiera swoich kandydatów.
Prezydent Truman nie tylko wykorzystał władzę i prestiż Ameryki w celu zmuszenia ONZ do uznania państwa Izrael jako państwa miłującego pokój, systemu powstania zbrojnego w Palestynie przez przeszczepionych cudzoziemców, ale udostępnił talmudystom miliardy dolarów amerykańskich podatników, po to, żeby uczynić państwo Izrael potężnym.
Kiedy nastał dzień głosowania w sprawie przyjęcia państwa Izrael, zabrakło dwóch głosów. Plan miał legnąć w gruzach. W tę ważną sprawę p. Charles H. Silver zaangażował kard. Spellmana, aby odbył dwie wycieczki do Ameryki Południowej, żeby zmienili swoje głosy w ONZ przeciwko przyjęciu państwa Izrael do ONZ, i zagłosowali pozytywnie.
W dniu 11 czerwca 1964 r., gazety na całym świecie opublikowały "wyznanie" p. Silvera o "tajemnicy, którą ukrywałem przez 15 lat". "Tajemnicą", którą kard. Spellman ukrywał z p. Silver, było to, że kard. Spellman został wysłany do Ameryki Południowej przez p. Silvera w imieniu nowojorskich talmudystów, żeby "namówił" kraje Ameryki Południowej do zmiany ich głosów przeciwko przyjęciu państwa Izrael w poczet członków ONZ , na głosy za.
Ten autor był bliskim przyjacielem kard. Spellmana przez 25 lat. Kilka lat temu, kard. Spellman "wyznał" temu autorowi, że czuł, że popełnił nie do naprawienia grzech, spiskując z amerykańskimi talmudystami w sprawie przyjęcia państwa Izrael na członka ONZ.
Podczas tych krwawych walk na Bliskim Wschodzie w czerwcu 1967 roku, kard. Spellman powiedział temu autorowi, kiedy byli sami w jego gabinecie, że czuje się osobiście odpowiedzialny za wszystkie ofiary śmiertelne w wyniku inwazji dokonanej przez państwo Izrael w 1967 roku na Zjednoczoną Republikę Arabską i Syrię.
Talmudyczny twór H J 117 - podporządkowanie się Eisenhowera
Historia wmanewrowania Ameryki przez prezydenta Dwighta D Eisenhowera w rozpaczliwą sytuację, w której obecnie znajduje się Ameryka na Bliskim Wschodzie, nie jest skomplikowana.
Amerykańscy talmudyści naciskali na prezydenta Eisenhowera żeby poparł Wspólną Rezolucję Kongresu, zwaną H J Rezolucją 117, 15 stycznia 1950 roku, którą wtedy przeanalizował Kongres, w Komisji Spraw Zagranicznych.
Prezydent Eisenhower wiedział mniej na temat tego co robił, niż noworodek. Dla tego autora żałosne było patrzeć na wielkiego generała przepychanego przez talmudystów, nie nadających się do czyszczenia mu butów.
Prezydent Eisenhower był zawsze przyjazny wobec tego autora. Ten autor spotkał prezydenta Eisenhowera, kiedy p. Thomas M. Watson Sr rozpatrywał jego kandydaturę na prezydenta partii Demokratów.
P. Watson był założycielem firmy IBM Co. Powiedział autorowi, że wtedy był pewien, że Eisenhower jako cywil będzie wspaniałym prezydentem. Jako prezydent Stanów Zjednoczonych, Eisenhower był wierny talmudycznym zwolennikom, z którymi nawiązał przyjaźń w Europie, kiedy prowadził polityczne działania w Niemczech pod koniec II wojny światowej.
Talmudyści wkradli się w jego łaski po II wojnie światowej. Wiedzieli, że prezydent Ameryki w ich rękach, to jak glina w rękach garncarza. W 1956 roku okazało się, że w krajach Bliskiego Wschodu następowały zmiany rządów.
Nadal trwała nielegalna syjonistyczna okupacja Palestyny. Wśród narodów Bliskiego Wschodu narastał niepokój. Talmudyści byli przekonani, że należy zrobić coś, co stłumi ten niepokój. I wtedy prezydent Eisenhower przysłużył się talmudystom. Liban leży w sercu politycznych wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
W celu zniszczenia działań rodowitych społeczeństw w zarodku, zapewnienia sobie niezależności od dominacji talmudystów, talmudyści zorganizowali z prezydentem Eisenhowerem okupację Libanu przy pomocy 14.000 żołnierzy i VI Floty u wybrzeży. Żeby to zalegalizować, talmudyści zmusili Kongres do uchwalenia wspólnej rezolucji, jak w przypadku Rezolucji ws. Zatoki Tonkińskiej, uchwalonej przez Kongres w celu zalegalizowania wojny w Wietnamie.
Prezydent Eisenhower realizuje dążenia syjonistów na Bliskim Wschodzie
Prezydent Eisenhower okupował Liban przy pomocy 14.000 żołnierzy i VI Floty u libańskiego wybrzeża.
Prezydent Eisenhower ostrzegł kraje blisko-wschodnie przed próbami odebrania Palestyny od syjonistów, będących w nielegalnym posiadaniu Palestyny. Prezydent musiał odbyć konsultacje z najbystrzejszymi talmudystami, żeby departamenty obrony państwa i sprawiedliwości przygotowały wspólną rezolucję.
Zamiarem tego niejasnego języka było ukrycie celu wspólnej rezolucji, a nie jego wyjaśnienie. Tym celem było napisanie wspólnej rezolucji, która pozwoliłaby prezydentowi użyć amerykańskich sił zbrojnych i marynarki do udzielenia pomocy i asyście syjonistycznym złodziejom w utrzymaniu skradzionych łupów, bez konieczności proszenia Kongresu o wypowiedzenie wojny.
Każde słowo wypowiedziane przez prezydenta Eisenhowera w obronie złodziei okupujących Palestynę, było kłamstwem, które przyczyniło się do rozpaczliwej sytuacji, w jakiej Ameryka znajduje się obecnie na Bliskim Wschodzie.
Amerykańscy talmudyści byli w stanie ukryć swoja bezprawną agresję na Bliskim Wschodzie blaskiem działań prezydenta Eisenhowera jako wspaniałego żołnierza.
Historia o tym jak prezydent John F Kennedy wmanewrował Amerykę i doprowadził do rozpaczliwej sytuacji w jakiej Ameryka znajduje się teraz na Bliskim Wschodzie jest bardzo bolesna.
Przyszłość prezydenta Kennedyego była niepewna, kiedy 25 sierpnia 1960 roku zboczył z prostej i wąskiej ścieżki którą szedł przez całe życie. Nie mógł uciec przed konsekwencjami zdrady zasad, którym chciał poświęcić swoje życie.
Prezydent Kennedy uległ pokusie talmudystów, którzy zobowiązali się zainstalować go w Białym Domu jako prezydenta Stanów Zjednoczonych. W budynku biurowym amerykańskiego Senatu w Waszyngtonie, 23 sierpnia 1960 roku, prezydent Kennedy, wtedy senator, sprezentował temu autorowi kopię przemówienia, jakie miał wygłosić 25 sierpnia 1960 roku w Nowym Jorku.
W niej przeczytałem, że oświadczy, między innymi: "Izrael. . . trzy tygodnie temu, powiedziałem publicznie, 'Izrael będzie istniał. . . moje stanowcze przewidywanie, że Izrael będzie istniał. . . przetrwa i będzie się rozwijał. . . szczególne zobowiązanie Partii Demokratycznej. . . to prezydent Truman był pierwszym, który uznał nowe państwo Izrael i nadał mu status w stosunkach międzynarodowych. . . mogę i. . . mam nadzieję i zobowiązuję się do kontynuacji tradycji demokratycznej. . . jeśli program polityczny Demokratów ma mieć jakieś znaczenie. . . Biały Dom musi przejąć przywództwo. . . amerykańska interwencja. . . nie będzie teraz łatwa. . . proponuję, żebyśmy powiedzieli to bardzo wyraźnie. . . będziemy działać szybko i zdecydowanie. . . proponuję, żebyśmy powiedzieli to bardzo wyraźnie. . . nasza gwarancja, że podejmiemy działania z całą mocą i szybkością, jaka jest konieczna. . . ryzyko wojny. . ."
Prezydent (senator) Kennedy dawał talmudystom obietnicę, że jako prezydent Stanów Zjednoczonych, wyśle synów, mężów i braci zwykłego społeczeństwa Ameryki do walki w Palestynie pod flagą Stanów Zjednoczonych, żeby pomóc oszustom utrzymać ukradzione łupy, żeby pomóc złodziejom i asystować im w utrzymaniu posiadania skradzionych łupów.
Ten autor pierwszy raz spotkał prezydenta Kennedyego w biurze jego ojca przy 230 Park Avenue w Nowym Jorku, w dniu kiedy pierwszy raz został wybrany na kongresmana w listopadzie 1946 roku. Ten autor był na konferencji z ambasadorem Josephem Kennedym i sędzią Landisem, współpracownikiem ambasadora Kennedyego. W jego prywatnym biurze konsultowali tego autora w kwestii sytuacji na Bliskim Wschodzie, która niedawno przyjęła brzydki zakręt w ONZ.
Prezydent Kennedy obiecuje syjonistom, że będzie działał na ich korzyść, nawet ryzykując wojną
Ambasador Kennedy odbył krótką rozmowę w tej sprawie z uczestnikami spotkania. Następnie kongresman pożegnał się, gdyż musiał złapać pociąg do Waszyngtonu.
Ten autor zaprosił kongresmana na obiad i ten zaproszenie przyjął. Po obiedzie kongresman Kennedy zapytał, czy autor nie miał nic innego do roboty niż jechać z nim pociągiem do Waszyngtonu.
Ten autor był chętny i pojechał z nim pociągiem do Waszyngtonu. Od tego dnia w listopadzie 1946, do 23 sierpnia 1960 roku, ten autor spotykał kongresmana, i senatora, niezliczoną ilość razy w jego biurze w Waszyngtonie i w Nowym Jorku.
Autor był szczęśliwy, że może poinformować senatora Kennedyego w sprawie Palestyny. Nie mam wątpliwości, że wkrótce po tym było niewiele osób lepiej poinformowanych w tej sprawie niż senator Kennedy.
W ciągu 14 lat, kiedy ten autor miał honor cieszyć się zaufaniem prezydenta Kennedyego, ten nigdy nie zapominał wyrazić swojej wdzięczności za zainteresowanie okazywane przez tego autora jego karierą.
Prezydent Kennedy doceniał również przyjaźń okazywaną przez tego autora jego ojcu, ambasadorowi Kennedyemu. Ambasador Kennedy był szantażowany przez prezydenta Roosevelta. Prezydent Roosevelt zakazał ambasadorowi Kennedyemu pisania zaplanowanej przez niego książki.
Prezydent Roosevelt usunął ambasadora Kennedyego ze stanowiska ambasadora przy Dworze św. Jakuba w Londynie, za powtarzanie tego, co Neville Chamberlain powiedział ambasadorowi Kennedyemu w Londynie w 1938 roku.
Senior Kennedy zniszczony politycznie przez Franklina Roosevelta za informację o talmudycznym spisku
W 1938 roku, ambasador Kennedy poinformował Waszyngton, że Neville Chamberlain powiedział mu, że Ameryka i światowi talmudyści zmusili W Brytanię do udziału w II wojnie światowej.
W 1938 roku, Chamberlain powiedział również ambasadorowi Kennedyemu, że W Brytania nie miała nic czym mogłaby walczyć z Niemcami, że W Brytania nie powinna ryzykować wchodząc do wojny z Niemcami.
Chamberlain poskarżył się ambasadorowi Kennedyemu, że amerykański ambasador we Francji, William C Bullit w 1938 roku naciskał na prezydenta Roosevelta, że Niemcy należy skonfrontować z powodu ich stanowiska wobec Polski i gdańskiego korytarza.
Prezydent Roosevelt odwołał ambasadora Kennedyego żeby go uciszyć. Ambasador zamierzał powrócić do Ameryki żeby napisać książkę i powiedzieć co wiedział, i co myślał, że społeczeństwo amerykańskie powinno wiedzieć. Kiedy ambasador przybył do Ameryki, prezydent Roosevelt wysłał po niego, żeby przyjechał do Waszyngtonu na spotkanie z nim.
Prezydent Roosevelt powiedział ambasadorowi Kennedyemu, że słyszał o jego planach napisania książki, i poprosił go by plan ten zaniechał. po nieprzyjemnym spotkaniu ambasadora z prezydentem w Waszyngtonie, po odwołaniu go z Londynu za czelność mówienia o tum co powiedział mu Chamberlain na temat talmudystów, jego ambicją życiową stało się, by jeden z jego synów zasiadł w Białym Domu jako prezydent Stanów Zjednoczonych.
Historia o tym jak kłamstwo prezydenta Lyndona Bainesa Johnsona postawiło Amerykę w rozpaczliwej sytuacji, w jakiej Ameryka znajduje się obecnie na Bliskim Wschodzie, nie jest długa.
Rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej do tego autora w Nowym Jorku od kongresmana, Eda Gosseta, w Waszyngtonie, by ten stawił się tam natychmiast. Kongresman Gosset reprezentował Amarillo, Teksas, w Izbie Reprezentantów.
Kongresmana Gosseta zaalarmowało to, że dzień wcześniej senacka Komisja Służb Zbrojnych potwierdziła mianowanie Anny M Rosenberg na stanowisko asystenta sekretarza obrony, bez publicznego przesłuchania. Jedynym świadkiem, który mógł zaświadczyć na korzyść Anny Rozenberg jako asystenta sekretarza obrony, była sama Anna Rosenberg.
Samo to wywołało podejrzenia wśród krajowych przywódców. Kongresman Gosset zabrał tego autora do biura senatora Johnsona i wyjaśnił mu powód jego wizyty. Senator Johnson był członkiem senackiej Komisji Sił Zbrojnych, która potwierdziła mianowanie Anny Rosenberg dzień wcześniej.
Senatora Johnsona bardzo interesowały związki Anny Rosenberg z komunistami. Senator zapytał tego autora czy mógłby mu pomóc w przyjrzeniu się tej sprawie bliżej, poprzez sprowadzenie jakiegoś komunisty, który znał Annę Rosenberg. Kiedy ten autor wrócił tego samego dnia do Nowego Jorku, wspomniał o prośbie senatora Johnsona swojemu prawnikowi, p. Hallam Richardson.
Po kilku godzinach, p. Richardson sprowadził p. Ralpha de Sola, wybitnego komunistę, szefa dokumentów filmowych organizacji komunistycznych w Ameryce. Po anulowaniu mianowania Anny Rosenberg, zorganizowano następne przesłuchanie w celu potwierdzenia jej drugiego mianowania.
Anna Rosenberg zeznała, że urodziła się na Węgrzech i w wieku 11 lat, w roku 1912, przybyła do Ameryki. Drugie przesłuchanie pokazało pewne ciekawe fakty, potwierdziło jej przedłużone mianowanie na 4 lata. Podczas spotkań tego autora z senatorem Johnsonem, ten autor miał okazję rozmawiać z nim na temat Palestyny.
Sprawa Palestyny bardzo interesowała senatora Johnsona. Temat ten cieszył się wielkim zainteresowaniem senackiej Komisji Sił Zbrojnych. Okupacja Palestyny przez syjonistów interesowała Komisję Sił Zbrojnych.
Lyndon Johnson wymyślił wojnę 6-dniową
Senator Johnson był wice-prezydentem zanim na szczyty wyniosła go śmierć prezydenta Kennedyego. Wtedy został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jako prezydent, Johnson wiedział o możliwości konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie, w który może się zaangażować Ameryka. Prezydent Johnson rozumiał władzę, jaką talmudyści forsowali w Ameryce i w ONZ. Jednym z jego najbliższych waszyngtońskich przyjaciół był p. Abe Fortas, prominentny syjonista, którego prezydent Johnson mianował do Sądu Najwyższego.
Prezydent Johnson wiedział, że naruszał literę i ducha przysięgi jako prezydent wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych, gdy wypełnił rurociągi państwa Izrael amunicją opłacaną z pieniędzy podatników chrześcijańskich w Ameryce.
Prezydent Johnson nie może powoływać się na nieznajomość faktów. Przez bardzo bliskiego wspólnego przyjaciela, ten autor na bieżąco informował prezydenta Johnsona o rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Prezydent Johnson jako pierwszy przyzna się do tego, że postawił Amerykę w rozpaczliwej sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się na Bliskim Wschodzie, kiedy spojrzy na obietnice, zobowiązania i prognozy, jakie złożył amerykańskim talmudystom, kiedy zajmował Biały Dom jako prezydent.
Teraz prezydent Johnson chce usprawiedliwić swoją hojność pieniędzmi amerykańskich podatników, mówiąc o "zobowiązaniu". Prezydent wie, że jest w błędzie. Jedyne zobowiązanie jakie rozumieją amerykańscy podatnicy to zobowiązanie prezydenta Johnsona do służby w najlepszym interesie zwykłych ludzi.
Jak mówią dokumenty Pentagonu, w tej kwestii nie odniósł sukcesu. Prezydent Johnson nie wykazuje się dojrzałym osądem, kiedy trwoni miliardy ciężko-zarobionych pieniędzy podatników na pomoc i wsparcie oszustów, żeby zatrzymali swoje skradzione łupy.
Inaczej poczułby się prezydent, gdyby Związek Radziecki sfinansował inwazję Teksasu przez Meksykan, którzy wypędzili Teksańczyków jedynie z koszulą na plecach, żeby żyli w obozach dla uchodźców na pustyniach Arizony i Nowego Meksyku mając 6 centów dziennie na żywność dostarczaną przez ONZ. Meksykanie mają dzisiaj większe prawo do roszczeń do terytorium zwanego Teksas, niż wschodnio-europejscy talmudyści mieli kiedykolwiek do Palestyny.
Jak zareagowałby prezydent Johnson, gdyby Związek Radziecki przeznaczył $32 mld na obwarowanie tych meksykańskich agresorów w Teksasie, a później dostarczenie im zaawansowanej technologicznie broni, żeby grozili 49 amerykańskim stanom, gdyby ingerowały w nielegalne posiadanie Teksasu przez meksykańskich agresorów nielegalną okupacją Teksasu, bez zapłacenia jednego centa prawowitym właścicielom za metr kwadratowy Teksasu.
Historia o tym jak prezydent Nixon wmanewrował Amerykę w rozpaczliwą sytuację, w jakiej obecnie znajduje się na Bliskim Wschodzie, musi być bardzo interesująca dla zwykłych Amerykanów, za każdym razem kiedy prezydent Nixon daje syjonistom, na nielegalną okupację Palestyny, kolejne $500 mln amerykańskich podatników.
Czy prezydent Nixon służy dwóm mistrzom? Prezydent Nixon jest tak samo winien jak pozostali mistrzowie oszustwa, którzy wmanewrowali Amerykę w rozpaczliwą sytuację, w jakiej obecnie znajduje się na Bliskim Wschodzie. Prezydent Nixon jest zarówno wybitnym prawnikiem, jak i prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Prezydent Nixon nie może pokazać żadnych dowodów uzasadnionego "zobowiązania" wobec nikogo, żeby wspierać hojne wykorzystywanie przez prezydenta Nixona pieniędzy podatników na finansowanie stałego posiadania przez złodziei skradzionego łupu. Czy prezydent Nixon ma na myśli "zobowiązanie" przywódców politycznych wobec amerykańskich talmudystów, którzy kontrolują media masowej informacji?
Prezydent Nixon poniża zarówno siebie, jak i amerykański rząd, w imieniu którego wypowiada się, kiedy mówi o "zobowiązaniu" Ameryki żeby podpisać się pod stałym posiadaniem nielegalnej i niemoralnej kradzieży Palestyny przez talmudystów.
Hojność prezydenta Nixona osiągnęła epidemiczne proporcje. Każde dodatkowe $500 mln amerykańskich podatników, które przekazuje tzw. państwu Izrael, to taka sama liczba gwoździ do trumny Ameryki.
Ta siódemka mistrzów oszustwa drwi sobie z elementarnych i sprawiedliwych zasad, na których ustanowiono Stany Zjednoczone, kiedy rzucają ciężko zarobione dolary amerykańskich podatników w miliardach kryminalistom posiadającym skradziony łup, jakby to były atrapy pieniądza. Czy nie mają wstydu, czy sumienia?
Kiedy niedawno były wojny domowe w Kongo, w Nagana, w Pakistanie i innych krajach w tym stuleciu, czy Stany Zjednoczone "uznały" te narody jako niezależne, rodowite narody, które chciały dokonać secesji i utworzyć swoje suwerenne i niezależne państwa?
To dlaczego uznawać przeszczepionych obcych najeźdźców finansowanych przez talmudystów? Gdyby ta siódemka mistrzów oszustwa zastanowiła się nad honorowym stanowiskiem, jakim powinny wykazywać się Stany Zjednoczone, nie prowadziliby interesów ze złodziejami, mordercami i łajdakami, które prowadzą z chuliganami z państwa Izrael.
Ameryka odmówiła "uznania" niezależności Katangi, Biafry, Wschodniego Pakistanu, Quebec i całej Irlandii, ale pospieszyła z "uznaniem" chuliganów ze zbrojnego powstania palestyńskiego, przez przeszczepionych obcych, jako pełnoprawne państwo. I co dalej?
Talmudyczna ukryta ręka rządzi amerykańskim głosem w ONZ
Pozostali 125 członkowie ONZ wiedzą, że Ameryka była tak pokręcona jak korkociąg, kiedy uznawała tzw. państwo Izrael, jako pełnoprawny reprezentacyjny rząd rodowitych mieszkańców.
Inne narody świata już wszystkie wtedy wiedziały, że talmudyści wybierają prezydenta Stanów Zjednoczonych i członków Kongresu. Gdyby ci amerykańscy talmudyści byli biedakami, nie mogliby w Ameryce wybrać nawet hycla. Jak zgniły może stać się system polityczny Ameryki, zanim wpadnie w ręce bardziej honorowego narodu, jak kawałek zgniłego owocu spada z drzewa?
Zrealizowany spisek Rotszylda
Tak zwane państwo Izrael wie, że Stany Zjednoczone muszą, na prośbę państwa Izrael, zawetować każdą rezolucję przedstawioną Radzie Bezpieczeństwa dotyczącą wykluczenia tzw. państwa Izrael.
W wyniku tego, tzw. państwo Izrael czuje się tak zadowolone z siebie jak robak w dywanie, bez względu na to co robią. Talmudyści rządzą amerykańską delegacją. Obecnie nikt w to nie wątpi poza głupkiem czy ignorantem.
Talmudyści zawsze instruują amerykańskich delegatów jak mają głosować w Radzie Bezpieczeństwa. Gdyby kiedykolwiek wprowadzono rezolucję wykluczającą tzw. państwo Izrael, Ameryka musi ją zawetować.
Zwykli obywatele Ameryki zasługują na to, by poznać prawdę o kryzysie na Bliskim Wschodzie. Zapłacą swoim życiem, jeśli nie zrozumieją przyczyn kryzysu na Bliskim Wschodzie. Dla Ameryki wygodnie jest obwiniać komunizm za wszystko zło mające miejsce na świecie.
Komunizm zapewnia politykom wygodnego chłopca do bicia. Arcyłotrami stojącymi za problemami świata są Rotszyldowie. Przez moment ten autor zajmie się wyłącznie interesami Rotszyldów w kwestii poruszanej w tym artykule, rozpaczliwą sytuacją świata wiążącą się z Bliskim Wschodem.
Ten autor może się wypowiadać w tej sprawie z całkowitym przekonaniem, bo jego wiedza pochodzi z pierwszej ręki od członków dynastii Rotszyldów w Londynie, Nowym Jorku i innych miejscach. Stopnia zamożności Rotszyldów nie da się w ogóle oszacować.
Konserwatywny szacunek łącznej wartości fortuny Rotszyldów wynosiłby miliardy dolarów, jeśli można sobie wyobrazić tę kwotę. Ważne jest to, że większa część tego bogactwa jest na Dalekim Wschodzie. Interesy Rotszyldów w Europie i na zachodniej półkuli są ogromne.
Ale w porównaniu z ich fortuną na Dalekim Wschodzie są istotne. Dla dynastii Rotszyldów, najistotniejszą sprawą na świecie jest dostęp do Dalekiego Wschodu. Dostęp ten przez M Śródziemne określa się jako brytyjską linę ratunkową.
Dynastia Rotszyldów wtrąciła W Brytanię w liczne wojny tylko po to, żeby zachować te linę ratunkową do Dalekiego Wschodu. Tę opowieść pokazuje historia. Kanału Sueskiego nie wybudowali Rotszyldowie. Oni robili wszystko żeby uniemożliwić jego budowę.
Kanał Sueski zbudowali Francuz, de Lesseps, i Khedive z Egiptu. Rotszyldowie odmówili zainwestowania jednego centa w firmę, która otrzymała koncesję na budowę Kanału. Ukończono ją w 1869 roku.
Od samego początku okazał się być ogromnym sukcesem. Rotszyldowie wycyganili 40% udziałów w Suez Canal Company od egipskiej Khedive. Dla nich 40% nie wystarczało, jak pokazała wartość Kanału Sueskiego po dwu latach jego używania.
Rotszyldowie postanowili, że to oni muszą rządzić swoją liną ratunkową do ich fortuny na Dalekim Wschodzie. Bez żadnego rodzaju uzasadnienia czy prowokacji, Rotszyldowie zmusili W Brytanię do zajęcia Egiptu, dokładnie tak jak pokonana potęga okupowana jest przez zwycięzcę. Brytyjczycy zarządzali szkołami, bankami, kolejami, sądami, a Egipt przestał być Egiptem, zachował tylko nazwę.
Oczywiście Kanał Sueski dostał sie pod całkowita kontrolę W Brytanii. oryginalna koncesja Kanału opiewała na 99 lat. Im ważniejszy dla Rotszyldów stawał się Kanał Sueski, tym bardziej martwili się Rotszyldowie tym, co stanie sie z nim po 99 latach w roku 1969, kiedy zgodnie z koncesją zostanie zwrócony Egiptowi.
W Brytania wydała ogromną fortunę i przelała dużo krwi w wielu wojnach, po to, żeby nieprzerwanie i bez przeszkód utrzymać posiadanie Kanału Sueskiego. Rotszyldowie wiedzieli, że Egipt będzie mógł dać nową koncesję na Kanał potędze nieprzyjaznej wobec Brytanii, takiej jak Francja, Niemcy czy Rosja, kiedy koncesja wygaśnie.
Rotszyldowie obawiali się konsekwencji, gdyby Kanał Sueski wpadł w ręce nieprzyjaznej potęgi, a Brytania miała na myśli liczne potęgi, które mogłyby w dobry sposób wykorzystać Kanał politycznie, również przeciwko Brytyjskiemu Imperium.
Fortuna Rotszyldów ryzykowała upadkiem bez kontroli Bliskiego Wschodu pod syjonistycznym nadzorem
Fortuna dynastii Rotszyldów i władze W Brytanii zmniejszyłyby się na Dalekim Wschodzie, gdyby Brytania przestała kontrolować Kanał Sueski. Patrząc w przyszłość, Rotszyldowie zaplanowali swoją przyszłość bez Kanału Sueskiego.
Pierwsza wojna światowa skończyła się w 1918 roku i Rotszyldowie już mieli swoje plany. Plany te były bardzo proste. Zgodnie z Porozumieniem Londyńskim z 1916 roku, po wojnie W Brytania zamierzała przekazać Palestynę syjonistom.
Wschodnio-europejscy talmudyści nie mieli pieniędzy. Bez pieniędzy Palestyna stanowiła dla syjonistów problem. W Londynie Rotszyldowie obiecali syjonistom nieograniczoną pomoc finansową na rozwój Palestyny, ale tylko pod jednym warunkiem, że zaraz po przekazaniu Palestyny syjonistom, złożą wniosek o członkostwo w Imperium Brytyjskim.
Plan Rotszyldów polegał na tym, że zbudują kanał w Palesynie, zwany Aszkelon na M Śródziemnym do Akaby w Zatoce Akaby. Planowali zbudować nowoczesny kanał ze stali i betonu, z dwiema liniami dla statków.
Kanał miał być na terytorium brytyjskim, na zawsze cieszyć się ochroną W Brytanii w razie potrzeby i międzynarodowym uznaniem jako członka Brytyjskiego Imperium. Brytania okupowała Palestynę w latach 1921-1948 z mandatu Ligi Narodów.
W tym okresie Imperium Brytyjskie się rozpadło. Do tego czasu syjoniści już ustanowili syjonistyczne państwo w Palestynie, Imperium Brytyjskie rozpadło się i przestało istnieć. Palestyna pod zarządem syjonistów nie mogła ubiegać się o członkostwo w Imperium Brytyjskim. Imperium juz nie istniało.
Kiedy Rotszyldowie zrozumieli co się wydarzyło, zostali zmuszeni do zmiany swoich planów. Rotszyldowie byli zdecydowani, ze W Brytania musi przekazać Palestynę syjonistom na suwerenne państwo syjonistyczne.
Pomysł ONZ stał się faktem, i Rotszyldowie planowali przyjęcie suwerennego syjonistycznego państwa do ONZ. ONZ zapewni Palestynie takie same przywileje jakie wcześniej dawało jej Imperium Brytyjskie.
Jeśli suwerenne syjonistyczne państwo zostanie przyjęte do ONZ, przyszłość Palestyny będzie zapewniona. Rotszyldowie nie wiedzieli co robić. I w październiku 1916 roku na scenie pokazała się Światowa Organizacja Syjonistyczna.
Kiedy W Brytania rozważała poddanie się Niemcom, Światowa Organizacja Syjonistyczna i brytyjski gabinet wojenny, w październiku 1916 roku, zawarli Porozumienie Londyńskie. Dynastia Rotszyldów była zdumiona, kiedy 6 kwietnia 1916 roku Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Niemcom.
W lipcu 1917 roku wyglądało na to, że Niemcy zostaną pokonani po wejściu Ameryki do wojny. Dynastia Rotszyldów wyszukała p. Chaima Weizmanna i kultywowała jego przyjaźń. Rotszyldowie zrozumieli, że konieczne jest uznanie Światowej Organizacji Syjonistycznej.
Rotszyldowie kupili surdut [w stylu księcia Alberta] i jedwabny kapelusz dla Chaima Weizmanna, i traktowali go jakby już był szefem rządu w Palestynie, i w końcu nim został.
Rotszyldowie odnowili swoje zainteresowania planem finansowania ruchu syjonistycznego w Palestynie, w zamian za koncesję na budowę ich nowoczesnego kanału przez Palestynę, konkurenta Kanału Sueskiego.
Brytania była pewna, że pokona Niemcy. Brytania zgodziła się przekazać Palestynę światowym talmudystom za wmanewrowanie Ameryki w wojnę w Europie jako brytyjskiego sojusznika. Jedynym brakującym ogniwem teraz było istnienie w Palestynie niezależnego suwerennego państwa syjonistycznego.
Rotszyldowie sfinansowali przeszczep 600.000 wschodnio-europejskich talmudystów do Palestyny, i zorganizowali usunięcie z Palestyny 200.000 brytyjskich żołnierzy gen. Allenby.
W porozumieniu z prezydentem Trumanem w Stanach Zjednoczonych, 600.000 uzbrojonych obcych talmudystów przeszczepionych 18 maja 1948 roku, rozpoczęli wypędzanie z Palestyny rozbrojonych i bezbronnych mieszkańców, chrześcijan i muzułmanów, w liczbie 1.350.000, i jednocześnie zadeklarowali zbrojne powstanie państwa Izrael. Teraz Rotszyldowie byli usatysfakcjonowani.
Jedyną niedokończoną sprawą było to, żeby państwa Bliskiego Wschodu uznały państwo Izrael. Rotszyldowie rozpoczęli swój końcowy etap budową obecnego ropociągu z Aszkelonu na M Śródziemnym do Akaby, wzdłuż linii od dawna planowanego przez nich nowoczesnego, ze stali i betonu, dwuliniowego kanału.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest rezultatem wysiłków Rotszyldów, żeby zabezpieczyć sobie stały dostęp na Daleki Wschód. Ten nonsens o "repatriacji" "wybranego przez Boga narodu" okazał się największym oszustwem ludzkości w historii.
Jedynym celem Rotszyldów było uzyskanie stałego i bezpiecznego dostępu do swoich ogromnych zasobów naturalnych na Dalekim Wschodzie. Ten autor miał wystarczająco dużo cierpliwości i czasu by poinformować siedmiu amerykańskich prezydentów na temat przyczyny leżącej u podstaw agresji na Bliskim Wschodzie przez światowych talmudystów.
Każdy z tych siedmiu mistrzów oszustwa został poinformowany przez tego autora o powodach agresji w Palestynie.
Ten autor wydał fortunę żeby poinformować członków Kongresu, oraz przywódców politycznych i przemysłowych w Ameryce o tych faktach, dostarczyć im kopie dokumentów potwierdzających każde oświadczenie dokonane przez tego autora.
To woła o pomstę do nieba, żeby ten kraj i świat, kosztem miliardów dolarów, zapewnili Rotszyldom bezpieczny i stały dostęp do ich nieograniczonego bogactwa na Dalekim Wschodzie.
Jeśli światowi talmudyści mówią, że chcą kolejnej wojny światowej toczonej dla osiedlenia "narodu wybranego przez Boga" w "ziemi obiecanej", żeby rządzić światem z Palestyny, to jest czas, aby powiedzieć obywatelom Stanów Zjednoczonych, o co chodzi w tym całym podekscytowaniu.
To wszystko musi być ujawnione społeczeństwu Stanów Zjednoczonych, żeby zobaczyło dlaczego oczekuje się, żeby ich obywatele z uśmiechem na twarzy ginęli w niepotrzebnej wojnie.