3445


Podstawy prawa karnego wykład 01 26 lutego 2010

Forma egzaminu: ustny w sesji zimowej na drugim roku. Zerówka może być pisemna, ale profesor jest zniechęcony, bo ludzie nie zdają

Prawo karne to przedmiot fundamentalny i jest inne niż pozostałe gałęzie prawa, ponieważ mają one regulować zachowanie człowieka w określonej sytuacji (stąd są one nazywane sektorami). Prawo karne nie reguluje działalności człowieka w jakimś sektorze i w ogóle nie nadaje się do sądzenia społeczeństwem. Jest ono ultima ratio - ostatecznym argumentem. Wyciąga się je wtedy, kiedy żadna inna regulacja nie jest w stanie czegoś wyjaśnić. Polskie prawo karne należy do najsurowszych w Europie. My występujemy np. o ekstradycję z Wielkiej Brytanii osoby, która popełniła według polskiego prawa karnego popełniła przestępstwo podczas gdy w Anglii jest to drobne wykroczenie. Jest to nonsens.

Prawo karne składa się z kilku podstawowych działów:

  1. Nauka o ustawie karnej - dotyczy jak zbudowane są przepisy karne, zakresu obowiązywania ustawy karnej (interterytorialne prawo karne - na jednym terytorium popełnia się przestępstwo, zaś na drugim - ponosi się konsekwencje; intertemporalne prawo karne - czy stosować nową czy starą ustawę karną, jeżeli popełniono przestępstwo w trakcie obowiązywania starej ustawy karnej, to stosuje się nową ustawę w celu poniesienia konsekwencji czynu);

  2. Nauka o przestępstwie - dział najtrudniejszy i najciekawszy; rozwijała się w ciągu ostatnich 200 lat; teorie warto znać, aby z pewną łatwością rozwiązywać problemy związane z oceną zawinienia czynu, istnienia/nieistnienia czynu; polskie prawo karne jest PRAWEM CZYNU

  3. Nauka o karze (i innych środkach penalnych) - oprócz reakcji na przestępstwo, jaką jest sankcja karna, są również przypadki reakcji na przestępstwo takie jak środki zabezpieczające wobec osób niepoczytalnych, warunkowe umorzenie postępowania, środki probacyjne - są zamiast kary reakcją na przestępstwo; PRZEROBIĆ SAMODZIELNIE W RAMACH PODRĘCZNIKA!!!

  4. Nauka o przestępstwach w szczególności - część szczególna prawa karnego; chodzi o typy przestępstw; dosyć interesujące, gdyż jest bogate orzecznictwo, są różne wątpliwości w ujmowaniu i kształtowaniu (np. zgwałcenie zbiorowe - typ kwalifikowany); nie jest to przedmiot wykładu; przeczytać z tego 3 albo 4 rozdziały jako ilustrację: o przestępstwach przeciwko życiu i zdrowiu (najstarsze), o przestępstwach przeciwko mieniu, o przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu; o przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji;

  5. Historia doktryn prawno-karnych - pozwala stwierdzić, że właściwie wszystkie pomysły w prawie karnym zostały wykorzystane; nie jest wymagane na adm.

Podręczniki:

  1. Lech Gardocki, Prawo karne, BECK, ok.40 zł, mnóstwo kazusów, często wznawiany; pierwsze 200 stron.

  2. Agnieszka Liszewska, Krzysztof Indecki, Prawo karne materialne

  3. Marek Bojarski, Zofia Sienkiewicz, Jacek Giezek, Prawo karne materialne. Część ogólna i szczególna

  4. Tadeusz Bojarski, Prawo karne

  5. Kodeks karny !!!!!!!!!!!! - najlepiej nowelizowany na bieżąco

  6. Komentarze do kodeksu karnego - bardzo przydatne, ale korzystać w celów uzupełniających

Pojęcie prawa karnego.

Jak mówimy o prawie karnym, to dobrze sobie uzmysłowić, że samo pojęcie prawa karnego jest wieloznaczne. Język polski jest w nie bogaty i często wprowadza nas w zakłopotanie. Chodzi o pewien wykład, kiedy mówimy o podręczniku. Przedmiotem wykładu jest zbiór obowiązujących przepisów i w tym kontekście używa się pojęcia prawo karne materialne. Pojęcie prawa karnego obejmuje jakby 3 podstawowe grupy przepisów

    1. takie, które określają jakie czyny są przestępstwami (lub wykroczeniami);

    2. takie, które ustalają na jakich zasadach oparta jest odpowiedzialność za te czyny;

    3. takie, które określają jakie kary lub inne środki penalne grożą w związku z popełnieniem tych czynów.

Co do podpunktu a.

W Polsce są 2 sposoby pojmowania prawa karnego. Niektórzy pod pojęciem prawa karnego - przepisów dotyczących wyłącznie przestępstw (dominująco) lub w sensie largo - prawo karne wykroczeń. W Polsce jest ono osobno regulowane - kodeks wykroczeń, kodeks postępowania. Wszystko świadczy o tym, że prawo wykroczeniowe mimo powrotu do sądów, nadal jest wyodrębnione. Kiedyś było ono prawem karno-administracyjnym, ale już czegoś takiego nie ma. Prawo wykroczeń stanowi część prawa karnego, ale można również je traktować jako osobną gałąź prawa.

Prawo karne rozumiane jako zbiór przepisów, to trzeba powiedzieć o jego specyficznych cechach:

  1. Prawo karne jest prawem nieprzekraczalnych granic, a nie jest prawem sektorów - to znaczy, że wszystkie inne dziedziny prawa regulują zasady postępowania człowieka (obywatela) w różnych dziedzinach aktywności; nie reguluje aktywności człowieka w różnych dziedzinach; prawo karne nie mówi też w jakich warunkach można zabić człowieka i nie zajmuje się określaniem możliwości zabijania człowieka, momentu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu; stwarza tylko nieprzekraczalne granice w tych zagadnieniach; prawo karne nie nadaje się do sterowania ludźmi np. przepis o złośliwym i uporczywym naruszaniu praw pracownika, lecz znacznie dalej stawia barierę, gdyż prawo karne wyznacza granice karalności; z tego wcale nie wynika nieumyślne zniszczenie jakiejś rzeczy, bo jeżeli ktoś nieumyślnie zniszczy cudzą rzecz, to przestępstwa nie popełnia, ale jego zachowanie jest bezprawne cywilnie; prawo karne mówi tylko co jest karalne; ma ono w tym wypadku charakter subsydiarny, ultima ratio, jest ostatecznym argumentem; przepisy prawa karnego przechwytują sprawcę, gdy już nic innego nie pomaga

  2. Prawo karne ma charakter imperatywny, czyli o ile inne dziedziny prawa mają charakter dyspozytywny (są przepisy, które można stosować albo nie np. w prawie cywilnym obowiązuje zasada swobody umów, czyli można się umówić na coś z kontrahentem w dowolny sposób, byleby nie naruszyło to zasad współżycia społecznego, jeżeli mi nie umawiamy się inaczej to znaczy, że korzystamy z przepisów dyspozytywnych, które mówią kiedy się należy opłata lub towar); przepisy prawa karnego obowiązują niezależnie od woli zainteresowanego i tak samo się je stosuje; są od tego wyjątki np. przy zniesławieniu kiedy jest to ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo gwałtu ścigane z oskarżenia osoby zainteresowanej; przestępstwo ciężkiego uszkodzenia ciała jest zawsze ścigane z oskarżenia publicznego i nie ma tu znaczenia wola osoby pokrzywdzonej;

  3. Prawo karne ma charakter wartościujący, gdyż wszystkie przepisy prawa karnego określające czyny zabronione związane są z wartościowaniem; ocenia się czyn negatywnie, tylko taki czyn może być zabroniony, który jest negatywnie oceniany przez społeczeństwo, zaś czynem zabronionym nie mogą być czyny oceniane pozytywnie przez społeczeństwo; jeżeli w ustawie dany czyn określony jest jako zabroniony, to można domniemywać, że ten czyn jest społecznie potępiany w szerokim zakresie; nie można rozumować wtedy, że coś jest obojętnie społecznie lub społecznie pożyteczne; nie można zabraniać rzeczy nieszkodliwych dla społeczeństwa; ustawodawca powinien najpierw rozpoznać jakie czyny są szkodliwe społecznie i w jakim zakresie szkodzą, a potem je petryfikować w postaci opisu ustawowego; wynika stąd wniosek, że jak jest coś opisane w ustawie to znaczy, że jest oceniane negatywnie i potępiane.

Podstawy prawa karnego wykład 02 5 marca 2010

4. Prawo karne ma charakter subsydiarny/autonomiczny (sporne); część karnistów twierdzi, że prawo karne ma charakter autonomiczny, bo stwarza samodzielnie ono zakazy i nakazy określonego zachowania się, które nie zależą od innych gałęzi prawa; profesor z kolei uważa, że ten spór wiąże się z pewną niejasnością terminologiczną; prawo karne ma niewątpliwie charakter subsydiarny, ale tę subsydiarność należy rozumieć w tym sensie, że prawo karne jest ultima ratio, ostatecznym argumentem; nazwa ta nie podoba się wszystkim, gdyż subsydiarny oznacza pomocniczy; są jednak takie przypadki, kiedy prawo karne wchodzi z zakazem, gdy nie ma żadnego innego przepisu np. kto zabija człowieka podlega karze; otóż nie ma ustawy o zabijaniu ani kiedy można zabijać legalnie lub nielegalnie; w takim wypadku tworzy ona własny zakaz, który nie występuje gdzie indziej; jeżeli przyjmiemy, że prawo karne miałoby obkładać sankcją inne przepisy, zabezpieczać wykonanie innych przepisów nieprawnokarnych, to taka teza nie byłaby uzasadniona; w prawie karnym są przypadki, kiedy nie odwołujemy się do żadnej konkretnej normy; faktem jest, że prawo karne nie stwarza norm sankcjonowanych, natomiast zabezpiecza za pomocą norm sankcjonujących przed naruszeniem norm sankcjonowanych poprzez nałożenie jakiejś kary; powstaje pytanie czy ustawodawca karny tworzy samodzielnie normy sankcjonowane czy nie?; zdaniem profesora nie tworzy ich samodzielnie, natomiast faktem jest, że nie wszystkie normy, które okłada normy sankcjonowane, mają charakter przepisów prawa; norma `nie zabijaj' nie ma charakteru przepisu prawa; prawo karne niekiedy wzmacnia sankcją kryminalną takie zachowania, które są zabronione normami etycznymi, moralnymi, fundamentalnymi normami, które rządzą społeczeństwem; jest norma prawna `nie zabijaj', ponieważ nasz ustawodawca uznaje ją jako normę obowiązującą jako prawną w momencie, kiedy ją okłada sankcją prawną; norma `nie zabijaj' ma mocne fundamenty moralne; norma karna jest normą sankcjonującą; ustawodawca karny uznaje obowiązywanie pewnych norm sankcjonowanych nawet wtedy, gdy one są poza systemem prawa w ogóle obowiązującego; ustawodawca rozpoznaje jedynie zachowania szkodliwe, a nie mówi jak mamy postępować; norma prawno-karna ma charakter sekundarny (wtórny), ponieważ okłada karą takie zachowania, które są zabronione normami innej gałęzi prawa lub po prostu są zakazane poprzez inne normy moralne; jeżeli przepis mówi, że kto w sposób uporczywy narusza prawa pracownika podlega karze to znaczy, że odwołuje się do prawa pracy; tak samo jest w przypadku przestępstwa alimentacyjnego.

Cała ta koncepcja wiąże się z teorią norm Bildinga. Teoria ta zakłada, że prawo karne po prostu wzmacnia przestrzeganie norm funkcjonujących w społeczeństwie, rządzących nim. Ustawodawca „racjonalny” wybiera takie normy, których przestrzeganie jest szczególnie ważne (lub ich naruszenie jest szczególnie szkodliwe - można to czytać w obie strony) wzmacnia sankcją karną. Nie zawsze jest tak, że każda norma, która rządzi społeczeństwem spotyka się z jakimś wzmocnieniem ze strony ustawodawcy karnego. Są setki, tysiące norm, które nie mają wzmocnienia karnego np. ustępowanie miejsca osobie starszej w tramwaju. Prawo karne powinno interweniować w szczególnie szkodliwych przypadkach naruszenia norm.

Przykład: Osoba X spóźniła się z zapłaceniem alimentów o 2 dni. Sam fakt opóźnienia płatności jest naruszeniem, ale karalność następuje dopiero wtedy, kiedy spóźni się jeszcze bardziej, ponieważ następuje uporczywe naruszenie obowiązku alimentacji oraz kiedy doprowadzi do niemożności zaspokojenia podstawowych potrzeb osoby Y (alimentowanej).

Normy sankcjonowane to są normy poza prawnokarne, zaś normy sankcjonujące - to normy prawa karnego.

Cel prawa karnego.

Jest on dzisiaj dosyć powszechnie określany w ten sposób, że jest zapobieganie popełnianiu przestępstw. Dzisiaj nikt nie mówi o takim celu, jak dawanie satysfakcji społeczeństwu z powodu ukarania zła, aczkolwiek w średniowieczu tak było (publiczne wykonywanie kar).

Ten cel osiąga się dwoma drogami:

Droga nr 1 - poprzez zagrożenie karą czynów opisanych w ustawie i uznanych za przestępstwach, które stanowią pewne ostrzeżenie dla obywatela; mówi się „nie popełniaj danego czynu” i ten czyn jest szkodliwy społecznie w stopniu mniejszym lub większym w zależności od kary do niego przypisanej; ważne jest, aby kara była proporcjonalna do czynu (szalenie ważne!); ma to pełnić funkcję informacyjną dla obywatela jak ciężki czyn może popełnić, jeśli zachowa się w określony sposób; zagrożenie karą czynu w ustawie wskazuje, że czyn jest zabroniony, na ile jest on szkodliwy; niekiedy nazywa się to funkcją ostrzegawczą.

Droga nr 2 - polega na tym, że prawo karne oddziałuje poprzez stosowanie sankcji karnych; w wypadku popełnienia przestępstwa musi ono być nieuchronne; chodzi o to, że należy do nieuchronności kary dążyć; zasada nieuchronności nie oznacza tego, że ktokolwiek w swojej naiwności przypuszcza, że kara zawsze będzie nieuchronna; chodzi o to, że tylko należy do tej nieuchronności dążyć; ilość przestępstw zgłoszonych powinna być zbliżona do ilości przestępstw ukaranych; jeżeli wolimy złapać 1 na 10 złodziei i tylko tego surowo ukarać, to popełnia się karygodny błąd.

Stosowanie kar jest na tyle ważne dla zapobiegawczego oddziaływania prawa karnego, że jeżeli jakiś przepis, który nie będzie mógł być zastosowany ze względu na ograniczoną ilość znamion tego przestępstwa, to należy się zastanowić, czy w ogóle taki przepis wprowadzać. Najgorszą rzeczą jest przepis stosowany rzadko, selektywnie. Albo przepis będzie stosowany dość często albo w ogóle nie powinien być stosowany.

Funkcje prawa karnego.

Te podstawowe funkcje wymienia się w różnych podręcznikach w różnym zestawie. Są one różne nazywane, ale chodzi o to samo.

Podstawową funkcją prawa karnego jest funkcja prewencyjna. Jest ona fundamentalna. Prawo, działając groźbą zastosowania kary oraz informacjami o zastosowaniu kar kryminalnych, stwarza powściąg psychiczny jeśli chodzi o popełnianie przestępstw. Daje do zrozumienia, że popełnianie przestępstw się nie opłaca. Najważniejszą rzeczą w tej funkcji jest zwrócenie uwagi, że istotne jest kształtowanie społecznych ocen co do wartości dóbr a nie proste odstraszanie. Prawo karne ma kształtować oceny społeczne co do wartości poszczególnych dóbr. Może dać wyobrażenie obywatelom, że dane dobro jest o wysokiej wartości.

Przykład: u nas jest taka dziwna tradycja, że zakłada się iż ważne jest porządek i ład w naszym najbliższym otoczeniu, a po drugiej stronie już nie, czego efektem jest np. wywożenie śmieci do lasu; gdy pojawiły się przepisy o ochronie środowiska, to zaczęły one oddziaływać na zachowania ludzi; okazało się, że odprowadzenie ścieków z jednej rzeczki do większej jest nieakceptowane społecznie ze względu na surową sankcję;

Prewencji generalnej o charakterze pozytywnym nie należy nie doceniać. Kształtuje ona zachowania i poglądy społeczne. Prewencja generalna negatywna polega na odstraszaniu. Część twórców prawa karnego uważa, że najlepiej jest odstraszać przy pomocy surowych kar. Jest to nieporozumienie, ponieważ zakłada się, że większość ludzi nie popełnia przestępstwa ze strachu, a to już uwłacza społeczeństwu. Odstraszanie ludzi jest obraźliwe dla większości społeczeństwa (może doprowadzić do buntu) oraz nieskuteczne (surowa kara spotyka się z potępieniem w środowisku sprawcy, co łączy się z aprobatą wobec czynu, jaki sprawca popełnił).

Druga funkcja to represyjno-resocjalizacyjna. Wiąże się z czysto technicznym oddziaływaniem sankcji karnej. Funkcja ta łączy się z oddziaływaniem kary na sytuację skazanego. Po pierwsze, prawo karne może powodować poprzez oddziaływanie kary resocjalizację. Może spowodować, że sprawca, który został ukarany, będzie przygotowany do życia w społeczeństwie bez naruszania w przyszłości prawa karnego. Resocjalizacja zakłada, że zostanie nauczony zawodu, otrzyma szansę i nie będzie już łamał prawa.

Poza resocjalizacją można stosować:

Podstawy prawa karnego wykład 03 12 marca 2010

Do ustawodawstwa europejskiego wprowadzono zasadę nullum crimen sine lege (nie ma przestępstwa bez ustawy) i funkcję gwarancyjną prawa karnego. Było to rewolucyjne.

Funkcja gwarancyjna prawa karnego jest bardzo ważna.

Wprowadzenie zasady nullum crimen sine lege do systemu europejskiego prawa karnego zaczęło się od Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Potem okazało się, że w XIX w. zaczęła się pojawiać w kodeksach karnych (akt o randze ustawy zwykłej). Zasada ta jest różnie formułowana w różnych krajach. Urosła do rangi do podstawowej zasady kulturowej w prawie karnym. Jest ona sensem funkcji gwarancyjnej prawa karnego.

Do obywatela mamy stosunek indywidualno-konkretny. Jeżeli nie ma ustawy generalnie określającej czyny, które on popełnił, to ten stosunek zaważy na ocenie czynu popełnionego. Jeżeli jest norma pozwalająca przyłożyć do niej jego zachowanie i dokonanie porównania ze wzorcem, to mamy ocenę, z którą dość często człowiek się nie zgadza. Norma generalna ogranicza organy władzy państwowej przy kierowaniu się emocjami. Prawo ma ogólnie nas krępować, ma istnieć imposybilizm prawny.

Funkcja kompensacyjna jest nowa, ponieważ jej doniosłość została odkryta w ciągu ostatnich 30 lat np. instytucja „nawiązki”. Kiedyś funkcja ta była na marginesie prawa karnego, bo nie służyło ono kompensacji (naprawieniu szkody). Pojawiły się jednak postulaty, żeby wprowadzić ten element, ponieważ jest on słaby w prawie cywilnym (poszkodowany musi sam wystąpić o odszkodowanie, a może być go nie stać na adwokata). Argumentem „za” jest to, iż kompensacja spełnia niejako funkcję resocjalizacyjną, wychowawczą, a to jest przecież istotą prawa karnego (np. możliwość zastosowania warunkowego umorzenia kary, jeżeli sprawca porozumiał się z poszkodowanym).

Dwa ważne dokumenty:

Zasada nullum crimen sine lege.

Jest wyrażona w artykule 1

ARTYKUŁ 1 KK

§1 Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.

Jest to klasyczny sposób wyrażenia tej zasady.

Nullum crimen sine lege - nie ma przestępstwa bez ustawy.

Z tej zasady wynikają pewne postulaty, polecenia, nakazy skierowane do dwóch podmiotów. Jeden to podmiot tworzący prawo (ustawodawca), drugi to podmiot stosujący prawo (sędzia). Postulaty te wynikają z ustawowego ujęcia tej zasady raczej w stosunku do sędziego, bo ustawodawcy nie wiąże ustawa. Gdy chodzi o tę zasadę, w różnych okresach czasu (dekady XIX i XX w.) różne z tych postulatów wysuwano na pierwsze miejsce.

Nullum crimen sine lege scripta - nie ma przestępstwa bez prawa pisanego

Nie może nikt być ukarany na podstawie zwyczaju, prawo zwyczajowe nie działa, jeśli chodzi o przestępstwa. Wyjaśnia sędziemu, że ma nie sięgać do prawa zwyczajowego w przypadku skazywania kogoś. Pozostaje pytanie: czy w ogóle prawo zwyczajowe nie odgrywa w prawie karnym żadnej roli. Otóż, pewną rolę odgrywa. Po pierwsze, umożliwia ono czasami interpretację przepisów prawa pisanego. Jeżeli coś zapisane w ustawie jest określone jako czyn zabronione, to przy interpretacji będziemy sięgać do zwyczaju, sposobu rozumienia. Nie zmienia to faktu, że nie można nikogo ukarać za pomocą zwyczaju.

Prawo niepisane (zwyczajowe) odgrywają pewną rolę w prawie karnym np. wtedy, gdy chodzi o okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną. Otóż są takie okoliczności, które powodują bezkarność sprawców niektórych czynów. Tutaj zasada nullum crimen sine lege scripta nie działa, ponieważ działa ona jednokierunkowo. Nie ma poszerzać zakresu bezprawności kryminalnych bez udziału ustawodawcy. Zmniejszać zakres karalności zaś można. Kontratyp jest to okoliczność wyłączająca odpowiedzialność.

Prawo karne zatem dopuszcza prawo zwyczajowe, ale nie dopuszcza go w zakresie tworzenia typów przestępstw. Albo coś jest opisane w ustawie z góry albo w ogóle się tego nie określa.

Nullum crimen sine lege stricta - nie ma przestępstwa bez określenia w ustawie czynu zabronionego wprost.

Ten czyn musi być wyraźnie określony w ustawie. W prawie karnym albo coś jest wyraźnie zabronione albo po prostu nie jest zabronione. Nie ma trzeciej możliwości. Nie może być coś zabronione „niewyraźnie”, „mniej”, „bardziej”. Może być coś dozwolone w prawie karnym, ale niedozwolone w prawie cywilnym.

To jest bardzo ważne w kontekście tego, co nazywamy analogią w prawie karnym. Obowiązuje zakaz analogii. W prawie karnym analogia nie może być stosowana na niekorzyść sprawcy. Nie można tworzyć w drodze analogii danego typu przestępstwa. Nie można powiedzieć, że ten czyn jest zabroniony, ale jest tak podobny do czynu zabronionego, że można kogoś za ten czyn karać.

Oba te postulaty są kierowane do sędziego. To sędzia nie może odwoływać się do rozumowania analogicznego. Jest to działanie jednokierunkowe. Zakaz ten nie dotyczy analogii działającej na korzyść sprawcy.

Nullum crimen sine lege praevia - nie ma przestępstwa bez ustawy wcześniejszej.

Prawo karne nie może działać wstecz. Po pierwsze, chodzi tu o dwa postulaty połączone prawem:

Sędzia nie może nikogo ukarać na podstawie ustawy działającej wcześniej. Nie może być tak, że ktoś popełnił czyn i dopiero wtedy szuka się dróg penalizacji, żeby sprawcę ukarać.

Odstępstwem od tego postulatu jest Trybunał Norymberski. Zbrodnie w postaci zabójstw, znęcania się nad ludnością cywilną na taką skale były sądzone na podstawie aktu prawnego, który wszedł w życie po dokonaniu owych zbrodni. Można przyjąć, że te zasady obowiązywały w trakcie ich popełnienia.

Nullum crimen sine lege certa - nie ma przestępstwa bez ustawy dokładnie opisującej czyn

Jest to adresowane do ustawodawcy. Powinien dokładnie opisać w ustawie na czym polega przestępstwo. Nie może być w ustawie wysoko nieprecyzyjnych opisów przestępstwa, niedokładnych, dających się interpretować na różne sposoby. Ustawodawcy zdarza się czasem takie typy przestępstwa skonstruować. Nie da się określić, kiedy opis jest wystarczająco precyzyjny, a kiedy nie. Każdy prawnik dokładnie wie, kiedy ma do czynienia z nieprecyzyjnym opisem. Często jest tak, że opis czynu włącza różne przesłanki oceniające. Zasada ta nie wynika z konstytucji.

Nullum crimen sine lege propria - nie ma przestępstwa bez ustawy właściwej

Postulat ten jest kierowany do ustawodawcy. Nie ma on prawa delegować swoich uprawnień na inne podmioty (problematyka przepisów blankietowych). Chodzi tu o ustawę w sensie formalnym, a nie materialnym. W Niemczech najważniejsza jest zasada demokracji, zgodnie z którą tylko przedstawiciele narodu decydują o tym, co jest przestępstwem, a co nie, a więc nie decyduje rząd. Wolność jest uważana za wartość rangi najwyższej. Akty inne niż ustawa czasem precyzują zakres kryminalizacji.

Zastrzeżenia co do tego postulatu:

Nulla poena sine lege - nie ma kary bez ustawy

Na początku XIX w. zasada ta oraz nullum crimen sine lege były ze sobą łączone. Ma być określone co jest zabronione i jaka kara za to grozi. Ustawa powinna określać jakie kary grożą za przestępstwa. Nie jest tak, że te kary za przestępstwa będzie opisywał sam organ stosujący prawo. Organ może się odwołać tylko do kar, które są wyraźnie określone w ustawie (katalogu kar) i tylko spośród nich można wybrać jedną oraz dostosować do indywidualno - konkretnych potrzeb sprawcy i nie można od początku tej kary skonstruować. Jest to bardzo ważna funkcja gwarancyjna.

Podstawy prawa karnego wykład 04 19 marca 2010

Nullum crimen sine culpa - nie ma przestępstwa bez winy

Zasada ta oznacza, że w prawie karnym odpowiedzialność oparta jest na winie, to znaczy, że nie wystarczy obiektywny zarzut popełnienia czynu zabronionego, zarzut zachowania się w sposób karalny (popełnił czyn zagrożony karą w ustawie). Potrzebny jest jeszcze zarzut winy, czyli możliwość subiektywnego przypisania czynu. To jest wiadome od XIX w., że zarzut winy stanowi fundament odpowiedzialności karnej. Nie jest tak, że ustawodawca decyduje, czy zarzut winy stanowi podstawę odpowiedzialności karnej czy nie.

Prawo karne powinno być oparte na winie. W prawie cywilnym jest zasada odpowiedzialności opartej na ryzyku. Jeżeli prawo karne ma służyć unikaniu popełniania przestępstw w przyszłości i w założeniu patrzy ono w przód, to może ono ostrzegać przed popełnianiem przestępstw tylko tego kogoś, który jest w stanie przewidzieć konsekwencje swojego postępowania i zmienić swoje zdanie, czyli nie zrobi tego co zamierzał.

Zasada ta zakłada, że tylko do tego mamy pretensje, że się zachował w sposób niepożądany z punktu widzenia prawa karnego, kto mógł w danych okolicznościach zachować się w sposób pożądany.

Przy ocenie czynów ludzkich jest ona bardzo potrzebna. Jest wyjątek od zasady winy - polega na tym, że jak ktoś się upije, to odpowiada niezależnie od tego czy zawinił czy nie (odpowiedzialność o charakterze obiektywnym).

Nullum crimen sine periculo sociali - nie ma przestępstwa bez społecznej szkodliwości czynu

W państwach bloku wschodniego po 1945 r. wprowadzano do definicji przestępstwa społeczną szkodliwość czynu. Jak zmienił się ustrój w 1989 r. to natychmiast chciano wyrzucić ten element, gdyż uważano go za niebezpieczny i elastyczny oraz prawo karne nie odgrywało by takiej funkcji gwarancyjnej. Walka ze szkodliwą społecznością czynu jest absurdalna. Element ten pojawił pierwszy raz w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela.

Adresatem tej przesłanki jest ustawodawca. Jeżeli mówimy, że czyn społecznie szkodliwy, to chodzi o to, że ustawodawca powinien dobierać do katalogu tylko takie czyny, które są szkodliwe społecznie. Z punktu widzenia gwarancyjnej funkcji prawa karnego jest to ważne. Wymóg ten nie jest z czasów socjalizmu. Ustawodawca nie ma swobody w wybieraniu co jest przestępstwem a co nie. Ma nie kreować przestępstw, lecz rozpoznawać czyny realnie zagrażające dobrom społecznym i tylko one mogą być obłożone karą. Wprowadzenie tego wymogu do definicji przestępstwa powoduje jej zawężenie. Jeżeli założymy, że społeczna szkodliwość czynu byłaby w każdym procesie udowadniana (w postępowaniu karnym istnieje domniemana szkodliwość czynu), to i tak nie byłoby szkody dla obywatela.

ARTYKUŁ 1 KK

§2 Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.

Podział prawa karnego na części składowe.

Prawo karne materialne stanowią przepisy, które dotyczą określenia jakie są przestępstwa, jakie są zasady odpowiedzialności i jakie kary (środki karne) za te czyny grożą. Jest to wąskie rozumienie prawa karnego.

Kodeks wykroczeń w Polsce jest aktem prawnym z 22.05.1971 i obowiązuje on do dziś z wieloma zmianami. Dotyczy on prawa wykroczeń.

Prawo karne materialne wyraźnie w Polsce dzieli się na 3 działy, które są tradycyjnie wyodrębnione i kiedyś podstawą ich wyróżnienia były akty prawne (były one oddzielne):

ARTYKUŁ 116 KK [stosowanie przepisów; rozdział XV]

Przepisy części ogólnej tego kodeksu stosuje się do innych ustaw przewidujących odpowiedzialność karną, chyba że ustawy te wyraźnie wyłączają ich zastosowanie.

Prawo karne trudno się poddaje umiędzynarodowieniu. Jest ono przez ustawodawców strzeżone jako bastion suwerennych decyzji.

Prawo karne to również trzon pewnego zespołu nauk zwanego naukami penalnymi (kryminologicznymi). Należą do nich: prawo karne materialne (rozumiane jako nauka prawa karnego), kryminologia, polityka kryminalna, kryminalistyka, medycyna sądowa, psychiatria sądowa, psychologia sądowa itp.

Kryminologia zajmuje się badaniem przestępstwa jako zjawiska psychofizycznego i społeczne. Nie bada przestępstwa jako modelu związanego z odpowiedzialnością karną. Rozwija się od XIX w. i jej źródłem jest antropologia kryminalna (zakładała istnienie pewnych zależności pomiędzy ustrojem psychofizycznym człowieka a skłonnością do popełniania przestępstw). Równolegle rozwijała się socjologia kryminalna, która badała związek między przestępstwem a warunkami życia społecznego. Taki związek istnieje również dziś. Nauka ta pozwala walczyć z przestępczością i daje materiał do ustaleń polityki kryminalnej.

Polityka kryminalna zajmuje się wypracowaniem sposobów walki z przestępczością w oparciu o wyniki badań kryminologii. Postuluje zmianę w obowiązującym prawie karnym tak, aby mogło jak najskuteczniej zwalczać przestępczość.

Kryminalistyka bada metody wykrywania przestępstw i ich sprawców. Jest to tzw. taktyka kryminalistyki. Nauka ta jest nieprawdopodobnie rozwinięta, że można powiedzieć, iż w niektórych krajach da się wykryć niemal każde przestępstwo. Technika kryminalistyki określa z kolei metody utrwalania i identyfikacji śladów przestępstwa.

Podstawy prawa karnego wykład 05 26 marca 2010

Medycyna sądowa zajmuje się badaniem zmian na ciele człowieka związanych z przestępstwem. Niegdyś zajmowała się głównie zabójstwami. Zaczynała od ustalania chwili zabójstwa, sposobem zabicia człowieka itd.

Psychiatria sądowa wiąże się tym, co dotyczy poczytalności sprawców przestępstw. Kiedyś nie odgrywała takiej roli jak teraz. Dziś jest tak, że większość sprawców ma pewne zaburzenia psychiczne.

Normy prawa karnego - budowa

Z budową normy prawa karnego jest pewien kłopot, gdyż w podręcznikach ma się na myśli budowę przepisu. Jest taka po prostu tradycja. Zajmujemy się normami zawartymi w części szczególnej.

Teoria norm Bildinga polegała na tym, że przepisy prawa karnego nie zakazują nam określonego postępowania. Nakazy i zakazy formułują normy, które istnieją poza prawem karnym, a prawo karne dodaje do nich w pewnym zakresie sankcje karne.

W Polsce nie bierze się pod uwagę teorii norm Bildinga.

W teorii prawa każda norma wg koncepcji trójczłonowej składa się z hipotezy, dyspozycji i sankcji. W prawie karnym hipoteza zanikła, ponieważ w większości przepisów prawa karnego podmiot jest określony w sposób powszechny, ogólnosprawczy np. Kto zabija człowieka, podlega karze… Czyli każdy w jakichkolwiek okolicznościach zabije człowieka, podlega karze. „Każdy” i „jakiekolwiek okoliczności” załatwiają nam hipotezę. Tak więc, norma prawa karnego składa się tak naprawdę z dyspozycji i sankcji (koncepcja dwuczłonowa). W części szczególnej znajduje się „ ,” po dyspozycji, zaś sankcję pisze się od nowego wiersza.

W dyspozycji przepisu karnego znajduje się opis typu czynu zabronionego. Jest to abstrakcyjny wzorzec. Opisuje się na czym polega zabronione zachowanie np. kto zabija człowieka. Ten opis jest uogólniony, gdyż jest nastawiony na nieskończoną liczbę indywidualno-konkretnych przypadków. Pod ten opis podciąga się różne zachowania np. X udusił szalikiem teściową, a Y zarąbał człowieka siekierą, Z zamknął kuzyna w komórce i nie podawał mu jedzenia przez parę dni. Są to różne działania, ale za każdym razem odpowiadają temu uogólnionemu opisowi. Obejmuje ono również działania i zaniechania. Jeżeli matka zostawia dziecko na śmietniku na mrozie i odchodzi, to zabicie polegało na nie podtrzymywaniu życia dziecka, ale odpowiada to opisowi tego przestępstwa. Z tej dyspozycji jest łatwo odczytać zakaz lub nakaz danego zachowania, do którego się ona odwołuje. Przy czym nie należy tego zakazu lub nakazu interpretować wprost, ponieważ musi on być najpierw zdekodowany.

ARTYKUŁ 218 KK

§1. Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Jeżeli mamy wyprowadzić nakaz lub zakaz postępowania, to nie może on wiernie odpowiadać pierwowzorowi z kodeksu. Wówczas wyglądałby on następująco: kto narusza prawa pracownika nie uporczywie i niezłośliwie. Złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracownika wiąże się z sankcją karną. Pomiędzy nakazem i zakazem postępowania wynikającym z prawa pracy a nakazem i zakazem związanym z sankcją karną jest pewna odległość. Tutaj chodzi o karanie dopiero złośliwego i uporczywego naruszania praw pracownika, zaś w prawie pracy obowiązuje generalny zakaz naruszania praw pracownika.

Sankcja karna określa rodzaj i rozmiar grożącej kary za dany czyn. Pisze się jakie kary co do wysokości i rodzaju za dany czyn grożą. Najczęściej zawierają tzw. widełki karne (sankcja o pewnej rozpiętości np. od roku do lat 10).

Dyspozycje są bardzo różnie skonstruowane w kodeksie karnym.

Dyspozycja opisowa - dyspozycja, która w sposób deskryptywny charakteryzuje dany typ zachowania; jest regułą przy oparciu się na postulacie nullum crimen sine lege

ARTYKUŁ 299 KK

§1. Kto środki płatnicze, instrumenty finansowe, papiery wartościowe, wartości dewizowe, prawa majątkowe lub inne mienie ruchome lub nieruchomości, pochodzące z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego, przyjmuje, przekazuje lub wywozi za granicę, pomaga do przenoszenia ich własności lub posiadania albo podejmuje inne czynności, które mogą udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie ich przestępnego pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Dyspozycja nazwowa - polega na stosowaniu pewnej nazwy; nie stosuje się jej w polskim prawie karnym; nazwa odsyła do słowników; gdy stosuje się nazwę, to nie opisuje się czynu i takie odesłanie poza system prawa karnego pozwala dopiero na ustalenia, co jest zakazane; wyjątkowo można je znaleźć tam, gdzie występuje charakter odsyłający (przykład poniżej)

ARTYKUŁ 278 KK

§1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 (…)

Jest to dyspozycja opisowa, która opisuje przestępstwo kradzieży. Nie mówi się „kto popełnia przestępstwo kradzieży, podlega karze…”, tylko tak jak powyżej.

ARTYKUŁ 278 KK

§4. Jeżeli kradzież popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego

Tutaj jest jasno nazwany czyn. Nazwa pełni rolę skrótu, ponieważ w §1 został podany opis czynu, tak więc w kolejnych paragrafach tego artykułu można użyć słowa „kradzież”. Jest tu odesłanie.

Dyspozycja nazwowa o charakterze mieszanym była obecna w Kodeksie Karnym z 1969 roku.

W polskim kodeksie karnym nie ma tradycji nadawania nazw poszczególnym przestępstwom. Od czasu do czasu występują takie dyspozycje nazwowe o charakterze odsyłającym.

Dyspozycje opisowe mogą mieć charakter syntetyczny lub kazuistyczny.

Dyspozycje kazuistyczne to takie, które w sposób szczegółowy opisują na czym polegają poszczególne zachowania tworzące typ danego czynu zabronionego. Ta kazuistyka bywa w różnych miejscach zamieszczona np. kto niszczy, uszkadza, czyni niezdatną do użytku czyjąś rzecz ruchomą (kazuistyka w opisie sposobu zachowania).

ARTYKUŁ 156 KK

§1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:

  1. pozbawienia człowieka wzrostu, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,

  2. innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,

podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Jest tu kazuistyka w opisie samych skutków. Ułatwia ona stosowanie przepisów, ponieważ pozwala łatwiej ustalić, czy został dokonany taki skutek jak podany wyżej.

Szczegółowy opis skutków lub zachowań powoduje, że jest mało miejsca na interpretację. Wówczas łatwiej się ten przepis stosuje. Dyspozycja kazuistyczna prowadzi jednak czasem do zaskakujących luk prawnych, bo okaże się, że coś nie zostało wymienione lub zostało niezręcznie przedstawione. Grożą przy niej pominięcia, pomyłki, przesunięcia przecinków.

Przy dyspozycji syntetycznej nie ma coś takiego miejsca. Na ogół się przyjmuje, że dyspozycje syntetyczne są nowocześniejsze. Jest ona tradycyjna w polskim prawie karnym.

Zdaniem prof. Dębskiego, dyspozycja kazuistyczna jest potrzebna w przypadku nowych dziedzin regulacji, gdzie nie mamy praktyki w wymiarze sprawiedliwości, ponieważ uruchamia organy ścigania działania. Tam, gdzie chodzi o stare typy przestępstw, kazuistyka nie jest w ogóle potrzebna, jak np.:

ARTYKUŁ 148 KK

§2. Kto zabija człowieka:

  1. ze szczególnym okrucieństwem,

  2. w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem,

  3. w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie,

  4. z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych,

podlega karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

Jest to zbędny przepis, który w gruncie rzeczy służy stępieniu odpowiedzialności za zabójstwo, ponieważ prokuratorzy muszą teraz udowadniać typ kwalifikowany.

W przepisach dotyczących ochrony środowiska kazuistyka jest potrzebna, ponieważ obecnie nie wiadomo kto zanieczyszcza środowisko (czy ten kto kichnie, nie używa dezodorantu, wchodzi brudny do rzeki).

Przepis nie może być tak bardzo syntetyczny, żeby tworzył tzw. dyspozycję kauczukową (czyli taką, w którą da się wszystko wcisnąć). Taka dyspozycja nie opisuje dokładnie o co chodzi w zachowaniu i narusza ona nakaz określoności czynu. Czasami ustawodawcy wychodzi ona niechcący, ale czasami w zbożnym celu.

ARTYKUŁ 207 KK

§1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Opisuje się nad kim nie wolno się znęcać. Projektodawcy noweli zaproponowali wyrzucenie tego wszystkiego i napisanie „kto znęca się nad innym człowiekiem”. Profesor się zgadza z tym co jest powyżej, ponieważ znamię „znęca się” jest ocenne. Trudno jest określić na czym tak naprawdę polega znęcanie się. Jeżeli usuniemy te wszystkie podmioty, to zbuduje się dyspozycję nie tyle syntetyczną, co kauczukową i przepis nic nie będzie znaczył. Przepisy kauczukowe nadają się do natychmiastowego uchylenia.

Dyspozycje opisowe mogą być proste lub złożone. Dyspozycje proste to takie, które są oparte o zdanie proste (np. kto zabija człowieka), zaś złożone to takie, które składają się ze zdania opisującego alternatywę zachowania się (np. kto zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę w postępowaniu sądowym). Niekiedy są też dyspozycje kumulatywne, czyli składa się ze zdania złożonego opisującego dane zachowanie, ale opis tych postępowań ma charakter kumulatywny (np. Kto, powołując się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji międzynarodowej albo krajowej lub zagranicznej jednostce organizacyjnej, dysponującej środkami publicznymi [generalnie chodzi o przestępstwo płatnej protekcji]). Otóż ten sprawca musi podjąć dwa działania: powołać się na wpływy w instytucji oraz załatwić daną sprawę.

Dyspozycje mogą być zupełne lub niezupełne.

Dyspozycje zupełne to takie, które opisują w sposób kompletny na czym polega czyn zabroniony. Może być ona bardzo szczegółowa i kazuistyczna lub syntetyczna.

Dyspozycje niezupełne to takie, które mają charakter dwojaki: albo są dyspozycjami odsyłającymi (które wyraźnie odsyłają do innego przepisu prawnych; stosowane dla względów technicznych). Przykład poniżej:

ARTYKUŁ 157 KK

§1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 §1,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Dyspozycja ma charakter odsyłający, ponieważ ustawodawca chciał dokonać skrótu i nie chciał jeszcze raz opisywać tego, co jest zawarte w art. 156.

Przepisy odsyłające nie stwarzają problemów z punktu widzenia gwarancyjnej funkcji prawa karnego.

Przepisy blankietowe to przepisy niezupełne. Jest z nimi ciągły problem, ponieważ od nich w prawie karnym nie da się uciec. Naruszają one postulat nullum crimen sine lege. Przepis blankietowy polega na tym, że ustawodawca w dyspozycji przepisu odsyła do innego przepisu niekarnego. Fakt tego odesłania powoduje z samego założenia implementację do opisu karnego jakiś sformułowań, które nie pochodzą z prawa karnego. Są one zupełnie inaczej zbudowane, znamiona nie są bardzo precyzyjne. Jeżeli przepis blankietowy zawiera odesłanie wewnętrzne, to pół biedy. Odesłanie wewnętrzne polega na tym, że w jakimś akcie prawnym, najczęściej zawierającym przepisy karne, znajdujemy odesłanie do przepisów tej samej ustawy.

Przepis blankietowy o charakterze niewłaściwym to taki, który odsyła do innych przepisów nie prawno-karnych, ale o charakterze ustawowym. Nie narusza to zasad nullum crimen sine lege oraz wyłączności ustawy. Ta inna ustawa często jest w zupełnie innym miejscu sformułowana i może ulegać zmianom, ale przepis blankietowy pozostaje wciąż ten sam.

ARTYKUŁ 152 KK

§1. Kto za zgodą kobiety ciężarnej przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Tu chodzi o ustawę o dopuszczalności przerywania ciąży. Może się ona zmieniać, stawać się bardziej liberalna lub restrykcyjna.

Problemy powstają przy przepisach blankietowych właściwych, czyli takich, w których ustawodawca odsyła do decyzji innej władzy i przepisów rangi niższej niż ustawa (np. kto narusza rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie X). Mamy wówczas sankcję zaczerpniętą z ustawy karnej, ale dyspozycję tworzy już ktoś inny.

Podstawy prawa karnego wykład 06 09 kwietnia 2010

W polskim prawie karnym istnieją:

  1. sankcja bezwzględnie nieoznaczona - sankcja, która opisuje tylko czyn a nie określa jaka kara grozi za taki czyn; jest ona nieużyteczna, ponieważ nie pozwala na wycenę pod względem społecznej szkodliwości poszczególnych czynów; jeżeli sankcja nie jest związana z danym typem przestępstwa, to nie wiadomo, czy ustawodawca naruszenie danego dobra ocenia bardziej czy mniej nagannie;

  2. sankcja bezwzględnie oznaczona - to jest rozwiązanie, które określa już w dyspozycji przepisu konkretną sankcję grożącą za dany czyn, którą wymierza sędzia stwierdzając, że wypełniono znamiona przestępstwa; ustawodawca z góry wycenił dany czyn jako szkodliwy społecznie, a sędzia ma tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski; jest ona wysoce niedoskonała; nie da się z góry ocenić wartości moralnych sprawcy, stosunku sprawcy do czynu po jego dokonaniu (czy wykazał skruchę czy nie);

  3. sankcja względnie oznaczona - daje możliwość ustawodawcy określenia swojego stosunku do danego zamachu na dane dobro prawne, a więc wycena znajdzie w niej swój wyraz; umożliwia sędziemu ocenę każdego konkretnego wypadku w tzw. widełkach karnych; zapewnia niezbędną elastyczność oceny, gdyż jest elastyczność w sądzie i nie ma nadmiernej swobody sędziowskiej.

Rodzaje sankcji względnie oznaczonej:

  1. sankcja jednorodzajowa - w naszym kodeksie karnym opiewają głównie na tylko jeden rodzaj kary (karę pozbawienia wolności w Polsce;

ARTYKUŁ 197 KK

§1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego,

podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. (…)

§3 Jeżeli sprawca dopuszcza się zgwałcenia:

    1. wspólnie z inną osobą,

    2. wobec małoletniego poniżej lat 15,

    3. wobec wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Są tu widełki karne.

Przy gwałcie ze szczególnym okrucieństwem rozpiętość widełek karnych wynosi od lat 5 do 15.

Czasem sankcją jednorodzajową jest grzywna.

  1. sankcje wielorodzajowe - sankcja, która zawiera kilka rodzajów kar.

ARTYKUŁ 194 KK

§1 Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową lub bezwyznaniowość,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Są tu 3 rodzaje kar do wyboru. W każdej z nich są pewne widełki. Grzywna wynosi od 10 do 360 stawek dziennych, kara ograniczenia wolności od miesiąca do 12 miesięcy, zaś pozbawienie wolności jest do lat 2. To jest przykład sankcji wielorodzajowej alternatywnej, czyli sąd może wybrać albo grzywnę, albo ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności. Kara surowsza jest stosowana wtedy, kiedy lżejsza nie wystarczy.

Oprócz sankcji alternatywnych są sankcje kumulatywne, które występują poza kodeksem karnym. W części szczególnej kodeksu karnego prawie ich nie znajdziemy. Przykład: sprawca podlega karze pozbawienia wolności i grzywnie, tak więc sąd musi wymierzyć obie kary, choćby w najniższej granicy.

W części ogólnej kodeksu karnego są takie przepisy, które prowadzą do sankcji kumulatywnej.

ARTYKUŁ 33 KK

§2 Sąd może wymierzyć grzywnę także obok kary pozbawienia wolności wymienionej w art. 32 pkt 3, jeżeli sprawca dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub gdy korzyść majątkową osiągnął.

Kara pozbawienia wolności w tym artykule jest okresowa - od miesiąca do 15 lat. Sąd wymierza obie kary.

Części kodeksu karnego. Stosunek przepisów.

Kodeks Karny ma 3 części, które nie są numerowane, ale są tytułowe:

  1. część ogólna - są zasady i reguły operacyjne tzn. zasady odpowiedzialności karnej dotyczącego tego, kto odpowiada, w jakim wieku, kiedy jest wyłączona odpowiedzialność ze względu na brak poczytalności lub bezprawności; składa się ze 116 artykułów (brzmienie wykład 4); artykuł 116 rozciąga zastosowanie wszystkich zasad odpowiedzialności karnej na każdy przepis określający przestępstwo w jakimkolwiek kodeksie

  2. część szczególna - obejmuje art. 117 - 316; zawiera zgrupowane według dobra chronionego typy przestępstw;

  3. część wojskowa - obejmuje art. 317 - 363; są dwojakiego rodzaju przepisy; są przepisy dotyczące przestępstw przeciwko poszczególnym dobrom prawnym; przepisy ogólne dotyczące żołnierzy dotyczą zasad odpowiedzialności karnej, czyli takie przepisy ogólne jakie znajdujemy w części ogólnej Kodeksu Karnego; przepisy ogólne części wojskowej mają się do przepisów części ogólnej jak przepisy szczególne do przepisów ogólnych, czyli chodzi o to, że jeżeli w przepisach ogólnych dotyczących żołnierzy nie ma postanowień szczególnych, to stosuje się przepisy ogólne również do żołnierzy; jeżeli w części szczególnej są postanowienia szczególne odnoszące się do żołnierzy, to one jako lex specialis mają pierwszeństwo przed przepisami ogólnymi części ogólnej.

Wykładnia i analogia w prawie karnym.

Dla prawa karnego jest ważne trzymanie się zasad wykładni. Można powiedzieć, że zasady wykładni wiążą każdego stosującego prawo niezależnie od gałęzi. Należy trzymać się wykładni w prawie karnym, ponieważ obowiązuje zasada nullum crimen sine lege. Opis ustawowy przestępstwa jest niekiedy tak zbudowany, że wątpliwe są granice tego opisu. Gdyby tutaj przy tych wątpliwościach naruszono zasady wykładni, to do więzienia trafiłby niewinny człowiek.

Wykładnię dzielimy:

  1. ze względu na podmiot:

  1. ze względu na sposób:

ARTYKUŁ 115 KK

§11 Osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu.

Podstawy prawa karnego wykład 07 16 kwietnia 2010

Typy deliktów mają swoich poprzedników i każda zmiana pociąga za sobą skutki.

Jeżeli dodajemy jakiś fragment do jakiegoś opisu czynu, to należy zastanowić się nad tym, jakie będą konsekwencje w zakresie karalności.

Wykładnia historyczna polega na porównywaniu dawnego stanu prawnego z obecnym stanem prawnym, aczkolwiek czasem sięgamy dalej w historii i geografii, bo pewne typy przestępstw mają swoją genezę w innym kraju.

ARTYKUŁ 13 KK

§1 Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.

Czy możliwe jest usiłowanie z zamiarem ewentualnym? Według ustawodawcy jest to możliwe, więc rozszerzamy karalność usiłowania na zamiar ewentualny, który był wątpliwy, i zamiast „kto chcąc popełnienia przestępstwa” ustawodawca pisze „kto z zamiarem popełnienia przestępstwa”.

Jeżeli mówimy, że sprawca zmierza do dokonania, to oznacza rezygnację z zamiaru subiektywnego na rzecz ujęcia obiektywnego.

Wykładnia historyczna jest interesująca w przypadku sięgnięcia do motywacji ustawodawczej przy budowie kodeksów.

Wykładnia literalnie dosłowna, czyli tak jak brzmi przepis, tak samo musimy go odczytać przy zastosowaniu wykładni systemowej lub celowościowej.

Ten sam zakres przepisu dają wykładnia językowa, wykładnia logiczna i wykładnia teleologiczna. Jeżeli one się pokryją, to nie ma problemu. Taka idealna sytuacja nie zdarza się często. Jeżeli szerszy zakres daje wykładnia celowościowa niż językowa, to otrzymujemy wykładnię restryktywną (zwężającą) i rozszerzającą. Czy można dokonać swobodnego wyboru? W prawie karnym przyjmuje się rozwiązanie, że wykładnia restryktywna w przypadku przepisów mówiących co jest zabronione pod groźbą kary jest dopuszczalna. Można wskutek interpretowania czemu ma służyć przepis wywnioskować, że przepis powinien być rozumiany węziej niż wynikałoby to z wykładni językowej. Nie mamy prawa przyjąć, że wykładnia ekstensywna upoważnia do odrzucenia brzmienia przepisu według wykładni językowej i przyjęcia ze względu na cel lub logikę szerszego rozumienia. Nie może być interpretacji na niekorzyść sprawcy. Wykładnia rozszerzająca nie jest możliwa na niekorzyść sprawcy. Zatem dopuszczalna jest wykładnia ekstensywna na korzyść sprawcy.

Tam, gdzie się mówi o zawężeniu przepisu karnego powodującego nieodpowiedzialność sprawcy, wykładnia zawężająca jest dopuszczalna.

Analogia legis polega na tym, że stwierdzamy, iż jakiś przepis nie dotyczy jakiegoś tam przypadku. Ten przypadek jest zaś bardzo podobny do tych przypadków, których dotyczy dany przepis i w związku z tym będziemy stosować ten przepis do przypadków, które nie są objęte zakresem tego przepisu. W powszechnej teorii prawa, stosując metodę prof. Ziembińskiego, powiedzielibyśmy, że zakres stosowania przepisu jest taki, że nie obejmuje danego przypadku, ale można odnieść zakres jego normowania do przypadków nieobjętych zakresem zastosowania. Analogia legis była stosowana w historii prawa karnego, nawet są przypadki obecnie, kiedy ją się przewiduje, jak np. w Kodeksie Grenlandzkim i Kodeksie Duńskim. W zasadzie żaden kodeks nie dopuszcza analogii legis ze względu na założenie, iż wtedy jest naruszona funkcja gwarancyjna prawa karnego. Nie dopuszcza się analogii legis w prawie karnym. Analogia na niekorzyść sprawcy nie wchodzi w rachubę, to znaczy nie może być tak, że jakiś przepis nie przewiduje karalności danego zdarzenia, a my na podstawie wykładni celowościowej lub rozumowania analogicznego wywnioskujemy, iż przepis można zastosować do nieprzewidzianych przypadków.

Analogia iuris to analogia z prawa. Jako punkt wyjścia zakłada, że jakiś przypadek nie jest uregulowany w ustawie karnej i w związku z tym właściwie powinien sprawca pozostać bezkarny, ale stosuje się przepisy prawa karnego do tego przypadku, ponieważ karygodność wynika z ogólnego ducha prawa. Prawo danego kraju wymaga, by takie przypadki były karalne.

Obowiązywanie ustawy karnej

Trzeba odróżnić obowiązywanie ustawy w karnej w czasie od obowiązywania ustawy karnej w przestrzeni. Chodzi o to, że powstają problemy, gdy obowiązuje inna ustawa w czasie popełnienia przestępstwa, inna w czasie orzekania, inna w czasie wykonania wyroku. W tej sytuacji powstaje pytanie, którą z nich należy stosować. Jest to problem intertemporalnego prawa karnego.

Drugi problem dotyczy międzynarodowego prawa karnego, ponieważ pojęcia „prawo karne międzynarodowe” i „międzynarodowe prawo karne” są sobie bliskie.

Prawo intertemporalne.

Interesująca nas sytuacja jest wówczas, kiedy następuje zmiana ustawy. W polskim prawie karnym dzieje się to bardzo często. Problem powstaje, gdy na osi czasu jest chwila popełnienia i chwila orzekania, zaś pomiędzy nimi następuje zmiana ustawy oraz gdy między chwilą orzekania a chwilą wykonania kary również następuje zmiana ustawy. Powstaje pytanie: czy stosować ustawę z chwili popełnienia przestępstwa, czy z chwili orzekania. Jeżeli zakładamy racjonalność ustawodawcy, to zmienia on ustawę wtedy, kiedy to konieczne, czyli starej ustawy właściwie stosować już nie można. Z drugiej strony można stosować stary przepis. Obydwa wskazania są antagonistyczne. Najczęściej nie ma trudności w prawie karnym w ustaleniu obowiązywania danej ustawy. W Kodeksie karnym ustala się chwilę obowiązywania przepisów poprzez przepisy wprowadzające.

Powstaje pytanie, co to jest chwila orzekania i chwila popełnienia przestępstwa. Chwila orzekania jest to chwila wydania wyroku w danej sprawie przez sąd I instancji. Orzeka on w tej sprawie, w której sądy wyższej instancji zajmują się tylko badaniem, czy sprawa była prawidłowo rozstrzygana. Orzeczenie merytoryczne w danej sprawie to orzeczenie I instancji. Chwila popełnienia przestępstwa jest trudna czasami do określenia np. sprawca popełnia czyn w grudniu 2009 r., a skutki są widoczne w marcu 2010, a w międzyczasie dochodzi do zmiany ustawy.

ARTYKUŁ 6 KK

§1. Czyn zabroniony uważa się za popełniony w czasie, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany.

Wynika stąd, że ustawodawca przyjął, iż o tym czy czyn jest popełniony w tym czy innym miejscu decyduje nie chwila skutku, ale czynu. Od tego są pewne wyjątki:

ARTYKUŁ 101 KK

§3. W wypadkach przewidzianych w §1 lub §2, jeżeli dokonanie przestępstwa zależy od nastąpienia określonego w ustawie skutku, bieg przedawnienia rozpoczyna się od czasu, gdy skutek nastąpił.

Jest to przedawnienie karalności, gdzie decyduje chwila skutku. Jest tu istotne ujawnienie skutku i niepodjęcie działań przez organy ścigania.

Jeżeli przyjmiemy, że decyduje chwila czynu, to warto się zastanowić co się stanie, jeżeli pomiędzy chwilą popełnienia przestępstwa a chwilą orzekania nastąpi zmiana ustawy. Zmianę ustawy można zestandaryzować w postaci trzech wariantów:

  1. może nastąpić depenalizacja, czyli czyn, który do tej pory był przestępstwem, przestaje nim być

  2. może nastąpić penalizacja, czyli czyn, który do tej pory nie był zabroniony, stał się zabroniony

  3. może nastąpić modyfikacja sankcji (modyfikacja dyspozycji oznacza depenalizację lub penalizację)

ARTYKUŁ 201 KK

Kto dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Kiedyś nie było mowy o przysposobionym i przysposabiającym, więc uległo rozszerzenie karalności.

ARTYKUŁ 206 KK

Kto zawiera małżeństwo, pomimo że pozostaje w związku małżeńskim,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Dawniej bigamia była określona tak, że do powyższej dyspozycji dodana została fraza „albo z osobą pozostającą w związku małżeńskim”. Została dokonana depenalizacja w stosunku do poprzedniego zapisu.

Co się dzieje, jeżeli pomiędzy chwilą popełnienia przestępstwa, a chwilą orzekania następuje penalizacja?

W chwili czynu nie było to przestępstwo. Odpowiedź: art. 1

ARTYKUŁ 1 KK

§1 Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.

Nie będzie karalności czynu w takim wypadku.

Gdy ma miejsce depenalizacja - w chwili popełnienia przestępstwa czyn był przestępstwem, zaś w chwili orzekania nim nie jest.

ARTYKUŁ 4 KK

§1 Jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy.

Należy stosować nową ustawę, czyli postępowanie ulega umorzeniu.

Przy modyfikacji ustawy należy rozważyć taki przypadek, kiedy mamy czyn, który był przestępstwem, jest nim pod rządami nowej ustawy w chwili orzekania obowiązującej. Problem polega na tym, że według starej ustawy ten czyn był karany łagodniej, a według nowej - surowej (lub odwrotnie). Tu ma zastosowanie art. 4 §1, czyli w zasadzie stosujemy ustawę nową, a starą wtedy, gdy stawia sprawcę w korzystniejszej sytuacji.

Pod kątem surowości lub łagodności zmieniającej się ustawy należy patrzeć na całość. Albo stosujemy całą nową albo całą starą i dokonujemy porównania.

Podstawy prawa karnego wykład 08 23 kwietnia 2010

Możliwa jest sytuacja, że zmianie ulega ustawa karna między chwilą orzekania a chwilą wykonania kary. Skoro obowiązuje zasada niewzruszalności wyroków, czyli orzeczoną karę należy wykonać w całej rozciągłości. Racjonalny ustawodawca zmienia przepisy prawne, bo drastycznie skrytykowano poprzednie. Przy takim założeniu, nie widać sensu w wykonywaniu starej ustawy, więc powinno się stosować nową. Sprawa tu jest jednak delikatniejsza, ponieważ ta cezura jest trudniejsza w realizacji. Gdyby nie było odrębnych przepisów, to nie pozostałoby nic innego jak po prostu wykonywać każdy wyrok do końca.

Przykład: jeżeli ktoś zapłacił grzywnę, to nikt mu jej nie będzie zwracał, gdy będzie ona, zgodnie z nową ustawą niższa. Jeżeli ktoś został osądzony za czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 10 i odbywa karę 6 lat, odbył 5, a czyn obecnie jest zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności, to powstaje pytanie, czy ten rok ma jeszcze spędzić w więzieniu, czy też można mu tę karę skrócić ze względu na niską szkodliwość. Musi karę 6 lat odbyć, ale ustawodawca interweniuje w tym przypadku

ARTYKUŁ 4 KK

§4 Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zabroniony pod groźbą kary, skazanie ulega zatarciu z mocy prawa.

Tutaj mamy depenalizację. Zatarcie z mocy prawa oznacza w tym wypadku, że sprawca nie będzie odbywał kary i będzie mógł oficjalnie stwierdzać, że nie był karany.

Penalizacja w tej cezurze nie wchodzi w grę, ponieważ miałaby miejsce pomyłka sądu.

Przy modyfikacji sankcji - gdy jest surowsza, to nie można zmienić wyroku, gdyż byłoby to pogwałcenie praw skazanego. Gdy czyn jest oceniany łagodniej według nowej ustawy, a według starej sprawca ma przebywać jeszcze rok przy orzeczeniu 6 lat, to ustawodawca również interweniuje -

ARTYKUŁ 4 KK

§2 Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem zagrożony jest karą, której górna granica jest niższa od kary orzeczonej, wymierzoną karę obniża się do górnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego za taki czyn w nowej ustawie.

§3 Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zagrożony karą pozbawienia wolności, wymierzoną karę pozbawienia wolności podlegającą wykonaniu zamienia się na grzywnę albo karę ograniczenia wolności, przyjmując że jeden miesiąc pozbawienia wolności równa się 60 stawkom dziennym grzywny albo 2 miesiącom ograniczenia wolności.

Te trzy przepisy regulują modyfikację (§2 i §3) i depenalizację §4). W takich wypadkach ustawodawca uwzględnił modyfikację na korzyść sprawcy, czyli jeśli wyrok według nowego prawa jest łagodniejszy, to wyrok prawomocny może być obniżony do górnej granicy nowego zagrożenia ustawowego. Sprawca wychodzi na wolność. Jeśli przebywał rok, orzeczono mu karę 6 lat, a nowa ustawa przewiduje pozbawienie wolności do lat 3, to sędzia tak zmienia wyrok, że pozostają mu tylko 2 lata odsiadki.

Interterytorialne prawo karne.

Gdy mówimy „prawo karne międzynarodowe” to mamy na myśli przepisy prawa karnego wewnętrznego, które dotyczą styku z elementem międzynarodowym np. Polak popełnił przestępstwo za granicą, cudzoziemiec popełnił przestępstwo w Polsce itp. Komplikacje zaczynają się ze względu na sporą ilość popełnianych przestępstw na świecie i tym, że nie każde przestępstwo się ściga w każdym kraju. Musimy ustalić, kiedy polskie prawo karne jest zainteresowane danym wypadkiem.

Obowiązuje tzw. zasada terytorialności. Mamy terytorium państwa polskiego, jego granice oraz przypadki przestępstw na nim popełnione, terytorium sztuczne. Pozostaje do ustalenia, co się wydarzyło na terytorium naturalnym, co na sztucznym i co na żadnym z nich. Wystarczy ustalić 2 rzeczy - co to jest terytorium państwa polskiego i miejsce popełnienia przestępstw. Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, to bierzemy pod uwagę ustawę o granicach Rzeczypospolitej Polskiej. W przypadku wątpliwości, to ustala się prawdę poprzez umowy. Jeżeli Ziemia jest okrągła, to kształt terytorium państwa polskiego jest stożkiem, rozciąga się w górę. Budowanie granicy dolnej nie ma sensu. Przyjmuje się, że górna granica terytorium Rzeczypospolitej to górna granica lotu samolotu.

Ustalenie miejsca przestępstwa można rozpatrywać dwojako.

Przykład 1. Mąż zabił żonę na Bałutach, to od razu wiadomo, że czyn został popełniony na terytorium państwa polskiego.

Przykład 2 - przestępstwa dystansowe, czyli takie, które ma w jednym miejscu skutek, a w drugim działanie sprawcy. Jeżeli bombę wysłano z zagranicy, to działanie sprawcy nastąpiło w kraju X, zaś skutek w kraju Y. Pojawia się problem gdzie to przestępstwo zostało popełnione. Niekiedy skutek może nastąpić w innym miejscu niż według zamierzeń sprawcy miał nastąpić.

Przykład 2 A - Ktoś w Warszawie zatruwa czekoladki strychniną i wysyła wujaszkowi w Chicago z okazji 90. urodzin, licząc że otworzy i na solidny spadek. Czekoladki z oszczędności są wysłane drogą lądową do Rotterdamu, potem drogą morską. W Rotterdamie następuje przeładunek, gdzie doker przypadkowo rozdziera paczkę, otwiera ją i bierze jedną na spróbowanie i ginie. Czy przestępstwo popełniono w Warszawie, Rotterdamie czy Chicago?

ARTYKUŁ 6 KK

§2 Czyn zabroniony uważa się za popełniony w miejscu, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany, albo gdzie skutek stanowiący znamię czynu zabronionego nastąpił lub według zamiaru sprawcy miał nastąpić.

Ustawodawca przyjmuje zasadę równoważności miejsca czynu i skutku. Zasada ta oznacza tyle, że jest obojętne który z tych punktów leży na terytorium państwa polskiego.

Co to jest terytorium państwa polskiego? Odpowiedź: art. 5 KK

ARTYKUŁ 5 KK

Ustawę karną polską stosuje się do sprawcy, który popełnił czyn zabroniony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jak również na polskim statku wodnym lub powietrznym, chyba że umowa międzynarodowa, której Rzeczpospolita Polska jest stroną, stanowi inaczej.

Z tego wynika, że statek wodny lub powietrzny stanowi terytorium sztuczne. Terytorium sztuczne jest więc rozumiane szeroko.

ARTYKUŁ 115 KK

§15 W rozumieniu tego kodeksu za statek wodny uważa się także stałą platformę umieszczoną na szelfie kontynentalnym.

Znacząca większość przypadków jest objęta zasadą terytorialności. Są też takie przypadki przestępstw, które nie są objęte zasadą terytorialności, ale prawo karne polskie będzie się nimi interesować. W kodeksie jest to rozdział XIII - odpowiedzialność za przestępstwa popełnione za granicą.

Zasada narodowości podmiotowej (podmiotowa, obywatelstwa).

ARTYKUŁ 109 KK

Ustawę karną polską stosuje się do obywatela polskiego, który popełnił przestępstwo za granicą.

Zasada obywatelstwa oznacza, że łącznikiem (element łączący) jest obywatel. Fakt przynależności go do Polski oznacza, że sprawa nas interesuje. Powstaje pytanie, czy fakt popełnienia każdego przestępstwa za granicą powoduje działanie tej zasady. Są przestępstwa wyłącznie wobec prawa karnego danego kraju, a nie są według polskiego.

ARTYKUŁ 111 KK

§1 Warunkiem odpowiedzialności za czyn popełniony za granicą jest uznanie takiego czynu za przestępstwo również przez ustawę obowiązującą w miejscu jego popełnienia.

Jest to warunek podwójnej przestępności czynu. Ogranicza każdą z tych zasad dotyczących popełnienia przestępstwa za granicą, chyba że taka zasada przewiduje działanie bezwarunkowe. Zasada narodowości podmiotowej żadnego ograniczenia nie przewiduje, tak więc ograniczenie działa. Obywatel polski, który popełnił przestępstwo za granicą, odpowiada przed polskim sądem na podstawie ustawy karnej polskiej pod warunkiem, że przestępstwo jest karalne zarówno w kraju popełnienia czynu zabronionego, jak i w Polsce. Od warunku podwójnej przestępności czynu są wyjątki.

ARTYKUŁ 111 KK

§3 Warunek przewidziany w §1 nie ma zastosowania do polskiego funkcjonariusza publicznego, który pełniąc służbę za granicą popełnił tam przestępstwo w związku z wykonywaniem swoich funkcji, ani do osoby, która popełniła przestępstwo w miejscu nie podlegającym żadnej władzy państwowej.

Jeżeli polski funkcjonariusz popełnia przestępstwo za granicą, to nie interesuje nas czy w obcym kraju jest to karalne lub nie. Jeżeli obywatel polski popełnił przestępstwo na Antarktydzie, to ten przypadek będzie nas interesował, bo tam nie obowiązuje żadne prawo. We wszystkich innych przypadkach rządzi zasada przestępności.

Obywatel polski i cudzoziemiec to pojęcia stosowane rozłącznie. W prawie karnym cudzoziemcem jest ten, kto ma obce obywatelstwo lub jest bezpaństwowcem.

Zasada narodowości przedmiotowej (przedmiotowa, ochronna) występuje jako tzw. zasada ograniczona.

ARTYKUŁ 110 KK

§1 Ustawę karną polską stosuje się do cudzoziemca, który popełnił za granicą czyn zabroniony skierowany przeciwko interesom Rzeczypospolitej Polskiej, obywatela polskiego, polskiej osoby prawnej lub polskiej jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej oraz do cudzoziemca, który popełnił za granicą przestępstwo o charakterze terrorystycznym.

Pociągniemy do odpowiedzialności karnej cudzoziemca, który popełni za granicą przestępstwo przeciwko jednostkom wyżej wymienionym. Zasadę tę ogranicza zasada podwójnej przestępności. Czyn powinien być przestępstwem w miejscu jego popełnienia i według prawa karnego. Zasada ta jest dopełniana przez zasadę nieograniczoną.

ARTYKUŁ 112 KK

Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego, ustawę karną polską stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia:

  1. przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu wewnętrznemu lub zewnętrznemu Rzeczypospolitej Polskiej,

  2. przestępstwa przeciwko polskim rządom lub funkcjonariuszom publicznym,

  3. przestępstwa przeciwko istotnym polskim interesom gospodarczym,

  4. przestępstwa fałszywych zeznań złożonych wobec urzędu polskiego,

  5. przestępstwa, z którego została osiągnięta, chociażby pośrednio, korzyść majątkowa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Tutaj nie ma mowy o zasadzie podwójnej przestępności. W większości tych przestępstw badanie podwójnej przestępności szpiega, działającego na szkodę Polski jest bezcelowe. Przykładem może być tutaj jego działanie poprzez przesłanie do General Motors planów budowy nowego samochodu polskiej produkcji. Jest to działanie na szkodę polskiej gospodarki.

Zasada represji wszechświatowej.

Ujęta jest w artykule 113.

ARTYKUŁ 113 KK

Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia przestępstwa, ustawę karną polską stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca, którego nie postanowiono wydać, w razie popełnienia przez niego za granicą przestępstwa, do którego ścigania Rzeczpospolita Polska jest zobowiązana na mocy umów międzynarodowych, lub przestępstwa określonego w Rzymskim Statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego, sporządzonym w Rzymie dnia 17.07.1998.

Jest grupa przestępstw konwencyjnych, które są ścigane niezależnie od tego, gdzie zostały popełnione. Każdy kraj jest do tego zobowiązany na podstawie zawartej umowy międzynarodowej. Należą do tego np. przestępstwa związane z terroryzmem, piractwo morskie, handel kobietami i dziećmi, handel niewolnikami itd. Obowiązuje zasada „wydaj lub osądź”. Jeżeli stwierdzimy, że pirat ujęty na Oceanie Indyjskim na polskim statku jest obywatelem egipskim, to można go wydać Egiptowi. Jeżeli tak nie jest, to mamy prawny obowiązek osądzenia go i nie wolno nam zrzec się osądzenia.

Zasada odpowiedzialności zastępczej.

Powstaje pytanie, co z pozostałymi przestępstwami, o których nie było mowy, ale często popełnianych. Nie musimy importować sobie przestępców natomiast problem pojawia się, gdy obcy obywatel porusza się po terenie państwa polskiego. Ustawodawca uznał, że jeżeli obywatel obcego państwa przebywa na terytorium państwa polskiego, a popełnił czyn zabroniony, który nas nie interesuje, to najlepiej go wydać.

ARTYKUŁ 110 KK

§2 Ustawę karną polską stosuje się w razie popełnienia przez cudzoziemca za granicą czynu zabronionego innego niż wymieniony w §1, jeżeli czyn zabroniony jest w ustawie karnej polskiej zagrożony karą przekraczającą 2 lata pozbawienia wolności, a sprawca przebywa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i nie postanowiono go wydać.

Cudzoziemiec popełnił poważny czyn zabroniony. Powstaje pytanie, czy należy tolerować jego obecność w kraju czy nie. Ustawodawca nakazuje go wydać, ale jak nie można tego uczynić, to trzeba go ukarać zgodnie z ustawą karną polską.

Podstawy prawa karnego wykład 09 30 kwietnia 2010

Nauka o przestępstwie to najciekawszy i najtrudniejszy dział prawa karnego. Jej przedmiotem badań jest przestępstwo.

Pojęcie przestępstwa jest wieloznaczne. Jak mówimy o tym, to należy sprecyzować kontekst. Należy sobie wyjaśnić, o jakie rozumienie przestępstwa chodzi, ponieważ pojęcie to ze względu na gradację, generalizację może być różne. Gdy mówimy „byłem świadkiem przestępstwa” oznacza, że widziałem zdarzenie, które ma cechy przestępstwa. Jeżeli mówimy, że przestępstwo kradzieży jest groźnym zjawiskiem, ale przecież zabójstwo jest wielokrotnie groźniejszym, to nie chodzi o konkretne zdarzenie, lecz o pewne typy zachowań ludzkich (przestępstwo jako typ czynu zabronionego). Jeżeli mówimy, że któraś z partii uczyniła sobie przestępstwo podstawowym elementem kampanii wyborczej, to chodzi o zjawisko przestępczości. Tutaj będzie chodziło o pewną konstrukcję prawną, która pozwoli nam ocenić dane zdarzenie jako przestępstwo, a zatem chodzi o jego model. Przestępstwo jest pojęciem ocennym. Należy dokonać szeregu ocen, aby stwierdzić, że coś jest przestępstwem.

Mówimy o zgeneralizowanym pojęciu przestępstwa, ale mówimy o przestępstwie jako pewnej konstrukcji prawnej.

Definicja przestępstwa pojawiła się późno w nauce. W prawie kanonicznym identyfikowano przestępstwo z grzechem. Pierwsze definicje pojawiały się w czasie Rewolucji Francuskiej. W Europie kontynentalnej wiąże się ją z Deklaracją Prawa Człowieka i Obywatela, gdzie w ramach wypowiedzi dotyczących wolności obywateli zakładano, że bardzo ważne jest okiełznanie prawa karnego. Miało powstrzymywać patologię i nie służyć jako narzędzie ograniczenia wolności ludzi. Z tego dokumentu wynikały pewne elementy definicji przestępstwa. Po 1789 zaczęły się one znajdować w kolejnych kodeksach karnych. Z tych definicji wynikała tzw. definicja formalna. Zakłada, że przestępstwem jest czyn człowieka. Jest to fundamentalne, ponieważ do tej pory można było mieć wątpliwości, czy przestępstwo musi być czynem. Nasuwały się tutaj dwa rodzaje wątpliwości. Po pierwsze, jeżeli weźmiemy dzisiejszą definicję czynu, to powstaje pytanie, czy rzeczywiście musimy ograniczać się do odpowiedzialności za czyn (bo może można karać za samą złą myśl). Według takiej definicji nie można karać za samą złą myśl. Czy można karać np. kogoś za charakter? Odpowiedź jest negatywna. Pojawia się drugi problem: czy prawo karne powinno być prawem karnym czynu (karzemy za to, że uczynił coś złego) czy prawem karnym sprawcy (uważamy, że ktoś się nie nadaje do życia w społeczeństwie i dlatego go karzemy). Prawo karne jest prawem karnym czynu.

Po drugie, ma to być czyn określony w ustawie. Zasada określoności czynu w ustawie oznacza, że jeżeli jakiś czyn nie jest z góry opisany w ustawie, to nie jest zabroniony.

Po trzecie, ma to być czyn bezprawny, czyli ma on być nie tylko określony w ustawie, ale też musi być zabroniony przez cały system prawa. Czasem czyn określony w ustawie „Kto zabija człowieka, podlega karze…”, ale np. gdy ktoś zabija człowieka w ramach wykonania kary śmierci, to nie popełnia czynu bezprawnego, gdyż wykonuje wyrok prawomocny, lub w przypadku obrony koniecznej.

Czyn ma być zawiniony. Niekiedy jest tak, że nie można zgłosić pretensji wobec sprawcy, bo nie wiedział co czyni, był niepoczytalny, jest młody wiekiem.

Czyn ma być zagrożony karą w ustawie. Niektórzy łączą to z zasadą określoności ustawy, czyli opisany przy pomocy znamion.

Definicja formalna, która upowszechniła się w wielu kodeksach karnych, ma mnóstwo zalet. Podstawową jej zaletą jest charakter gwarancyjny. Jeżeli zabraknie jakiejkolwiek przesłanki, to nie ma przestępstwa i należy umorzyć wszczęte postępowanie.

W polskim kodeksie karnym pojawił się w Kodeksie z 1969 pojawiła się definicja formalno-materialna przestępstwa, ale nazywano ją u nas definicją materialną. Definicja ta zawierała wszystkie elementy formalne oraz społeczną szkodliwość czynu. Oznaczało to, że do tych elementów formalnych dodawano element wyjaśniający, dlaczego dany czyn jest przestępstwem. Ustawodawca ma zakaz zabraniania czynów niebezpiecznych np. chodzenia po ulicach po godzinie 22, gdyż wkracza się w sferę wolności obywateli. Element ten zawęża definicję przestępstwa. Od czasu zmiany ustroju w Polsce (1989) chciano wyrzucić definicję materialną i przywrócić formalną ze względu na ważność w demokratycznym państwie prawa.

Przestępstwo ma być czynem człowieka, określonym w ustawie, zachowaniem bezprawnym, zawinionym, zagrożonym karą i społecznie szkodliwym w stopniu wyższym niż znikomy.

Wprowadzenie definicji formalno-materialnej oznacza, że jeśli w danym konkretnym przypadku czyn nie jest szkodliwy w stopniu większym niż znikomy, to można przeprowadzić w sądzie taki dowód, że domniemanie szkodliwości każdego czynu zawartego w Kodeksie karnym zostanie obalone. Jeżeli czyn opisany jako zabójstwo znajduje się w Kodeksie karnym, to jest domniemanie, że jest to zachowanie szkodliwe społecznie. Jeśli jednak w pewnych okolicznościach domniemanie ulega obaleniu, to wówczas trzeba to podnieść na rozprawie i można podjąć wysiłek obalenia domniemania. Ten czyn odpowiada opisowi ustawowemu, jest typowo zabroniony pod groźbą kary, ale jest atypowy w tym sensie, że czyn zabroniony pod groźbą kary tak opisany jest szkodliwy społecznie i w tym wypadku przestępstwem nie jest.

ARTYKUŁ 211 KK

Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Przykład 1

Małżonkowie X się rozwiedli. Prawa rodzicielskie przyznano matce dziecka z tego małżeństwa. Ojciec był pijakiem, więc został pozbawiony praw rodzicielskich. Po jakimś czasie ojciec dzieci zmienił się na lepsze, zaś matka na gorsze. Zaczęła wyjeżdżać w góry z kandydatami na tatusia i swoje dziecko zamykała w domu na klucz. Kiedyś ojciec został zawiadomiony przez sąsiadów, że dziecko płacze i jest zamknięte. Ojciec włamał się do mieszkania i uprowadził go wbrew woli matki i bez jej zgody. Okazało się w postępowaniu, że gdyby ojciec nie uprowadził tego dziecka, to nie wiadomo do jakiego doszłoby nieszczęścia, ponieważ nie miało ono jedzenia i właściwie uratował mu życie. Opis czynu to jedno, a konkretny przypadek to drugie. Konkretny przypadek wskazywał, że czyn został wyraźnie opisany jako społecznie szkodliwy, w związku z tym umorzono postępowanie, gdyż była społeczna szkodliwość czynu o stopniu niższym niż znikomy.

Wprowadzenie elementu materialnego do definicji przestępstwa zawęża ją, ale istnieje domniemanie społecznej szkodliwości czynu opisanego w ustawie. Można obalić to domniemanie, mówiąc że ten czyn, mimo wypełniania znamion przestępstwa, jest społecznie nieszkodliwy. Element ten jest ujęty świetnie w art. 1

ARTYKUŁ 1 KK

§2 Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego szkodliwa społeczność jest znikoma.

Wyraźnie wskazuje się domniemanie społecznej szkodliwości czynu o stopniu wyższym niż znikoma.

Zarzut wobec społecznej szkodliwości czynu jest taki, że nie wiadomo na co na nią się składa. Trwał ostry spór w PRL, jak należy ją konstruować. Powstały 3 sposoby określania takiej szkodliwości (przy definicji przedmiotowej):

  1. rozmiar skutku - im większy, tym większa szkodliwość

  2. sposób działania sprawcy - im większe okrucieństwo, tym większa szkodliwość

  3. okoliczności - im poważniejsze, tym większa szkodliwość

Powstaje pytanie, czy do powyższych elementów przedmiotowych nie powinno się dodać elementów podmiotowych. Czy na stopień społecznej szkodliwości czynu nie wpływa to, że ktoś działa z niskich pobudek, a ktoś innych z wyższych, mimo działania w ten sam sposób? Przez to powstaje definicja przedmiotowo-podmiotowa (kompleksowa). O stopniu społecznej szkodliwości czynu decydują okoliczności przedmiotowe i podmiotowe związane z czynem.

Pojawiła się też definicja uniwersalna, zgodnie z którą należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności związane z czynem, ponieważ na karę mają wpływ demoralizacja sprawcy, jego skrucha (wyrażona lub nie), czy popełni ten sam czyn później, czy był do tej pory karany itd. Trzeba dokonać oceny sylwetki sprawcy.

Obecnie należy rozumieć społeczną szkodliwość czynu pod kątem definicji kompleksowej. Brak wątpliwości co do tego bierze się stąd, że bierze się pod uwagę kryteria ocenne.

ARTYKUŁ 115 KK

§2 Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

Pierwsze 4 okoliczności mają charakter przedmiotowy. Czyn jest bardziej społecznie szkodliwy, jeżeli narusza bardziej życie ludzkie niż zdrowie. Jeżeli czyn narusza zdrowie ludzkie, to bardziej szkodliwy jest czyn powodujący trwałe kalectwo niż siedmiodniowy rozstrój zdrowia. Jeżeli ktoś dopuścił się gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, to popełnił czyn bardziej szkodliwy społecznie niż zwykły gwałt. Jeżeli ktoś obraził kogoś w obecności 3 osób, to nie jest to czyn o wysokim stopniu społecznej szkodliwości, ale jeśli ktoś to uczynił za pośrednictwem mediów (radia, telewizji, prasy), to czyn ma większy stopień społecznej szkodliwości. Pozostałe okoliczności mają charakter podmiotowy. W tym artykule jest ujęcie kompleksowe. Nie wpływają żadne elementy sylwetkowe - skrucha, stopień demoralizacji, karalność, inteligencja. Oceny sylwetkowe wpływają na wymiar kary, a nie czynu.

Z definicją przestępstwa wiąże się problem jego struktury. Najbardziej klasyczna struktura przestępstwa, która wytworzyła się na przełomie XIX i XX w., składa się z trzech szczebli. Mówi się, że przestępstwem jest czyn człowieka opisany w ustawie przy pomocy znamion, bezprawny i zawiniony. Gdy te 3 warunki są spełnione, to mamy przestępstwo. Struktura ta ma taką cechę, że jest to pewna sekwencja, piramida. Struktura ta ma wartość analityczną i normatywną. Jeżeli czyn w ogóle nie jest znamienny, to umorzenie postępowania jest oczywiste i właściwie nic się nie stało.

Oprócz tej struktury proponuje się strukturę dwuszczeblową (bezprawność i znamienność jako jedno), czteroszczeblową, pięcioszczeblową itp.

Kodeks karny z 1997 nie jest oparty o strukturę trójszczeblową. Odrzucono ją jako podstawę struktury przestępstwa. Została przyjęta inna struktura - pięcioelementowa. Ma ona dwie zasadnicze różnice. Po pierwsze struktura trójszczeblowa jest sekwencyjna, zaś w pięcioelementowej chodzi o oceny z pięciu punktów widzenia. Przy strukturze trójszczeblowej bierzemy pod uwagę różne elementy (czyn jest znamienny - elementy deskryptywne i o charakterze obiektywnym, czyn jest zawiniony - elementy podmiotowe deskryptywne, czyn jest bezprawny - elementy normatywne). Przy tej strukturze punktem wyjścia jest ocena poszczególnych fragmentów danego zdarzenia. Struktura pięcioelementowa zakłada, że oceniamy ciągle to samo pod różnymi kątami. Bierzemy pod uwagę różne jego cechy.

Druga różnica to ilość szczebli oceny. Według struktury pięcioelementowej:

  1. czy jest to czyn - kwestia oceny

  2. czy czyn wypełnia znamiona przestępstwa (karalny)

  3. czy czyn jest bezprawny

  4. czy czyn jest karygodny - społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy

  5. czy czyn jest zawiniony

Są takie czyny, które są karalne, ale nie są bezprawne. Lub bezprawny, ale nie karalny.

Podstawy prawa karnego wykład 10 07 maja 2010

Znamienność czynu to to samo co karalność. Karalność jest z punktu widzenia ustawy. Mówimy „oszustwo jest czynem karalnym” natomiast gdy rozpatrujemy pewien przypadek oszustwa i badamy znamienność, to jednocześnie ustalamy karalność.

Ma to być czyn człowieka, karalny, bezprawny, karygodny i zawiniony. Jak przyjmiemy punkt widzenia ustawodawcy, to powinien on najpierw ustalić, że ma do czynienia z czynem, że to zachowanie jest sprzeczne z prawem. Musi też opisać go za pomocą znamion, a przy ustalaniu odpowiedzialności za konkretne zdarzenie ustala się, czy to zachowanie jest społecznie szkodliwe w wystarczającym stopniu (wyższym niż znikomy) i czy jest ono zawinione.

Jak wyobrazimy sobie punkt widzenia prokuratora, to będzie się zastanawiał, czy w ogóle czyn wykazuje znamiona czynu karalnego i czy są znamiona przestępstwa. Nie oznacza to, że czyn nie jest interesujący z punktu widzenia prawa np. cywilnego.

Ustawodawca, budując typ przestępstwa nie kreuje zespołu jego znamion, rozpoznaje zachowania społecznie szkodliwe. Rozpoznane zachowanie przyoblega w taką postać opisu przy pomocy znamion, że tworzy typ przestępstwa. Nie można rozpoznać jako zachowanie społecznie szkodliwe czynu społecznie nieszkodliwego.

Czyn ma być opisany w ustawie przy pomocy znamion, czyli pewnych cech charakterystycznych. Cechy te w ustawie nie stanowią opisu konkretnego przypadku, tylko setek tysięcy zdarzeń. Charakteryzuje się na tej podstawie na czym polega jego społeczna szkodliwość.

Ustawodawca, dokonując obserwacji zdarzeń, jakie mają miejsce, wybiera te ich cechy, które są ważne dla określenia ich społecznej szkodliwości. Używa do tego generalizowanych znamion przestępstwa, czyli znamionami czynu zabronionego. Zespół znamion przestępstwa wskazuje, co jest czynem karalnym i poszczególne znamiona należy rozpoznać w danym zdarzeniu, aby można było powiedzieć, że ten czyn jest znamienny.

Powstaje pytanie, jak je można scharakteryzować. Rozróżniano znamiona ogólne i szczególne. Jest to rozróżnienie historyczne.

Znamionami ogólnymi są znamiona każdego przestępstwa. Przykładem jest ustawowa określoność czynu (czyli inaczej opisanie czynu w ustawie).

Znamiona szczególne (typu przestępstwa) to takie, które pozwalają na odróżnienie każdego zachowania karalnego od zachowań niekaralnych oraz innych zachowań karalnych. Zachowanie karalne (np. zabójstwo) różni się od zachowań niekaralnych (np. pójście z kolegą na kawę) i od zabicia dziecka w okresie porodu oraz pod wpływem jego przebiegu, ponieważ jest to inny typ przestępstwa. Znamiona te w dużej mierze są opisane w części szczególnej Kodeksu karnego. Ustawodawca niektóre z nich zamieszcza w części ogólnej, np. umyślność i nieumyślność czynu. Znamiona typu przestępstwa zniszczenia cudzego mienia spełnia tylko ten, kto spełnia znamiona z art. 288.

ARTYKUŁ 288 KK

§1 Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Nie ma mowy tu o umyślności lub nieumyślności.

ARTYKUŁ 8 KK

Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli ustawa tak stanowi.

Gdy połączymy te przepisy, to znaczy, że uszkodzić cudze mienie można tylko umyślnie.

Należy poszukiwać znamion uzupełniających w części ogólnej i dodawać je do znamion z części szczególnej, jak np. podżeganie do zabójstwa.

Są też pozaustawowe znamiona przestępstwa, które musimy dodać do opisu ustawowego, np. jak się mówi o zaniechaniu. Zabija człowieka nie tylko ten, kto pchnie kogoś nożem, ale też matka, która zostawia niemowlę na śmietniku w silny mróz. Matka będzie odpowiadała za spowodowanie śmierci dziecka ze względu na to, że jest gwarantem (osobą, na której ciąży szczególny obowiązek prawny przeciwstawienia się skutkowi) jego życia. Pozycja gwaranta jest spoza ustawy.

Gdy spojrzymy na ustawowe znamiona przestępstwa, to zauważymy, że można je podzielić na dwie grupy - deskryptywne i normatywne.

Znamiona deskryptywne to takie, które opisują stan faktyczny niezależnie od jakichkolwiek ocen np. kto zabija człowieka. Do chwili działania X ofiara żyje, X podejmuje działania mające na celu pozbawienie życia ofiary i w końcu ją zabija.

Znamiona normatywne to znamiona wartościujące. Od czasu do czasu ustawa się takimi znamionami posługuje np. wielka szkoda, poważna szkoda, ciężki uszczerbek na zdrowiu. Sędzia musi sobie wartościować, mieć jakąś skalę oceny szkody. Czasami wartościowanie ma charakter liczbowy, np. powoduje straty w środowisku o wielkich rozmiarach. Wartościuje się też znamiona czasownikowe np. przy znęcaniu się, wyszydzaniu, obrazie uczuć religijnych. Pornografia również jest znamieniem wartościującym.

Znamię jest deskryptywne lub normatywne w zależności od kontekstu.

ARTYKUŁ 231

§1 Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Jest tu spory zasób znamion normatywnych.

Od znamion normatywnych należy odróżnić nazwy normatywne. Mogą one być znamionami. Są to takie przypadki, kiedy znamię jest całkowicie zdefiniowane przez prawo. Bywają takie znamiona, np. przy bigamii. Związek małżeński to jest nazwa normatywna. Co jest związkiem małżeńskim, to trzeba sięgnąć do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i stwierdzić, kto pozostaje w związku małżeńskim. Inaczej nie stwierdzimy, czy ktoś dopuścił się bigamii czy nie.

W art. 231 również użyto nazwy normatywnej (funkcjonariusz publiczny). Kto to jest - art. 115 §13 [nie przepisywałam, bo nie cytował]. Można być funkcjonariuszem publicznym i pełnić funkcje publiczne oraz osobą pełniącą funkcje publiczne, ale nie być funkcjonariuszem publicznym.

Znamiona dzielą się także na ostre i nieostre.

Znamiona ostre to np. człowiek, ponieważ wiadomo kto należy do tej grupy. Jeśli mówi się, że ktoś obcuje z osobą poniżej lat 15, to również jest znamię ostre.

Znamiona nieostre wynikają z tego, że są często normatywne i niezdefiniowane w jakiejkolwiek mierze. Jeżeli mówi się, że zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, to w takim razie ilu znaczy wielu? Jak się mówi „poniżej 10” to mówmy „kilka”, zaś gdy „wielu” to musi być tych osób więcej niż 10. Próbuje się je wyostrzyć, aby było łatwiej stwierdzić popełnienie przestępstwa.

Znamiona dzielą się również na pozytywne i określone negatywnie.

Znamiona pozytywne są np. kto zabija człowieka. „Zabija” jest znamieniem pozytywnym, bo jest to opis pewnego zachowania od strony pozytywnej. „Człowiek” to też takie znamię.

Znamiona określone negatywnie to są znamiona opisane tak, że pewne zdarzenia mają nie zachodzić, aby zostały wypełnione znamiona przestępstwa, np. kto nie mając do tego uprawnień udziela innej osobie środka odurzającego, posiadanie broni palnej bez zezwolenia. Jest z nimi pewien problem. Mają pewną charakterystykę przy postępowaniu dowodowym. Łatwiej jest udowodnić znamiona pozytywne niż negatywne.

Przykład.

Mamy udowodnić jako poszlakę, że domniemany zabójca popełnił zabójstwo w Gdyni i w tym czasie przebywał w Gdyni, to wystarczy sprowadzić 3 świadków i już mamy udowodnione, że był w tym mieście.

Z dowodami negatywnymi jest pewien problem również materialno - prawny, czyli kwestia błędu. Sprawca musi mieć obraz rzeczywistości i uświadamiać sobie znamiona pozytywne. Jeśli chodzi o znamiona negatywne, to nie powinien mieć nieświadomości w tym zakresie, tylko powinien mieć urojenie.

Drugi problem to teoria znamion negatywnych. Zgodnie z nią, każdy opis czynu składa się ze znamion pozytywnych (np. kto zabija człowieka) oraz zaprzeczenia znamion negatywnych, które jest wyłączeniem przy wykluczeniu wszystkich okoliczności wyłączających bezprawność, np. kto zabija człowieka, nie działając w obronie koniecznej.

Podziały przestępstw.

Zespoły znamion tworzą typy deliktów, czyli typy różnych przestępstw.

Zbrodnie i występki.

ARTYKUŁ 7

§1 Przestępstwo jest zbrodnią albo występkiem.

Podział na zbrodnie i występki przestaje już być taki ważny jak kiedyś. Za zbrodnie i za występki odpowiada się na tych samych zasadach. W naszym Kodeksie są takie przypadki, kiedy są zróżnicowane konsekwencje w zależności od tego, czy mamy do czynienia ze zbrodnią czy występkiem.

Podstawy prawa karnego wykład 11 14 maja 2010

Zbrodnie i występki nie są traktowane inaczej w większości przypadków. Czasami upraszcza to ustawodawcy sprawę przy wyodrębnianiu czynów szczególnie ciężkich. Jeżeli jest taki czyn, to może być on inaczej traktowany, zaś jego szczególną wagę określa się poprzez traktowanie go jako zbrodnię.

ARTYKUŁ 10

§2 Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art. 134, art. 148 §1, art. 156 §1 lub 3, art. 163 §1 lub 3, art. 166, art. 173 §1 lub 3, art. 197 §3 lub 4, art. 252 §1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.

Jest tu katalog zarówno zbrodni, jak i występków.

ARTYKUŁ 8 KK

Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli ustawa tak stanowi.

Powyższy artykuł ilustruje ten podział. Nie jest on taki doniosły, jak się wydaje, bo jeżeli jest umyślna zbrodnia to nie znaczy, że nie ma odpowiednika nieumyślnego. Wtedy będzie on tylko występkiem.

ARTYKUŁ 155

Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Jest to przykład nieumyślnej zbrodni zabójstwa. Nie znaczy to, że jak coś jest zbrodnią, to należy karać wyłącznie umyślnie jako zbrodnię, ale może też być karane jako występek.

Co to jest zbrodnia, a co to jest występek?

ARTYKUŁ 7

§1 Przestępstwo jest zbrodnią albo występkiem.

§2 Zbrodnią jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 albo karą surowszą.

§3 Występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc.

Wynika z tego, że granica między zbrodnią a występkiem jest wyznaczona przez sankcję. Jeżeli czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności od roku do lat 10, oznacza, że mamy do czynienia z występkiem, ponieważ dolne granice sankcji są różne. Jeżeli czyn byłby zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 do 10 lat, to wówczas mamy do czynienia ze zbrodnią. O wszystkim decyduje dolna granica ustawowego zagrożenia karą.

Określenie co jest występkiem jest o tyle niedoskonałe, że górna granica wykroczeń i dolna granica występku stykają się.

Są takie systemy prawne, gdzie wykroczenie jest trzecią kategorią przestępstwa.

Przestępstwa z działania i z zaniechania.

Jest to kłopotliwy podział, ponieważ w naszym prawie karnym przestępstwa te nie są osobno omawiane. W innych krajach jest inaczej.

Przykład

Matka zabija dziecko przy użyciu dziecięcej poduszki. Odpowiada ona za zabójstwo.

Matka zostawia dziecko na śmietniku na mrozie. Dla prawnika jest oczywiste, że ona zabiła to dziecko, a dla nie-prawnika to już takie jasne nie jest.

Te dwie wypowiedzi są na świecie konfrontowane, w Polsce nie aż tak bardzo. Jeżeli jest norma, która zakazuje zamachu na jakiekolwiek dobro prawne (np. na życie ludzkie), to ona chroni to dobro. Zabijanie człowieka to dziesiątki tysięcy niewypowiedzianych w ustawie przypadków. Z tej normy „kto zabija człowieka” wynika np. zakaz przyjścia z bombą na wykład z prawa karnego.

Na każdym z nas ciąży obowiązek powstrzymywania się od podejmowania zachowań niebezpiecznych, które mogą zniszczyć dobro chronione.

Jeżeli jest tak, że w tej chwili matka porzuciła dziecko na śmietniku, to każdy z nas teoretycznie powinien to dziecko uratować i zanieść do szpitala. Tyle, że nikt z nas nie ma takiego obowiązku biegania po śmietnisku.

Różnica między działaniem a zaniechaniem.

Z działaniem koreluje obowiązek powstrzymywania się od wszystkich zachowań niebezpiecznych dla danego dobra. Z zaniechaniem takiego obowiązku powiązanego nie ma. Zaniechaniem jest obowiązek przeciwstawienia się niebezpieczeństwu dla dobra, ale jest on adresowany indywidualnie. Obowiązek związany z działaniem ma charakter powszechny.

Występują 2 teorie na ten temat:

  1. Teoria germańska - występuje w Polsce; zaniechanie jest karane tam, gdzie jest pojęciowo możliwe dokonanie przestępstwa przez zaniechanie; nie jest wyjaśnione kiedy można odpowiadać z zaniechania

  2. teoria romańska - Francja, Belgia; aby odpowiadać za zaniechanie musi w przepisie występować opis tego zaniechania; zmusza to do kazuistyki, ale spełnia bardzo dobrze rolę gwarancyjną.

Na kim ciąży obowiązek prawny działania ( bo wiadomo, że obowiązek zaniechania czynów przestępnych jest powszechny i ciąży na wszystkich, co wynika z ogólnych norm, np. „ nie zabijaj”)?

Otóż obowiązek działania ma charakter szczególny, a nie powszechny. Nauka o źródłach obowiązku działania powstała już w XIX w. Doktryna niemiecka mówiła, że obowiązek działania wynika z 3 x V, czyli z:

  1. przepisu

  2. umowy

  3. czynu wcześniejszego (jeśli ktoś swoim czynem wcześniejszym sprowadził niebezpieczeństwo skutku to ma obowiązek swoim działaniem odwrócić skutek)

Wg Artura Kaufmana- autora materialnej nauki o źródłach obowiązku gwaranta ( skąd się bierze obciążenie pewnych osób?) występują 2 typowe sytuacje:

    1. występuje „ obiekt troski”, nad którym ma się obowiązek pieczy; nie każdy ma taki sam obowiązek i można być „gwarantem opieki” wobec różnych obiektów;

    1. występuje „obiekt niebezpieczny”, który jest też przedmiotem pieczy w ten sposób, że mamy obowiązek zabezpieczenia go, aby nie wyrządził szkód, np. groźny pies

Te 2 sytuacje tworzą 2 rodzaje typów gwaranta: g. ochrony i g. zabezpieczenia. Jesteśmy w tych sytuacjach wobec różnych obiektów (one mogą się przeplatać). G. pieczy i g. zabezpieczenia nie jest każdy kto zetknął się z danym obiektem- nie na każdym ciąży ten obowiązek, gdyż jest to obowiązek szczególny. G. nie nastąpienia skutku ( zabezpieczenia) jest tylko ten na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek przeciwstawienia się skutkowi. Nasuwa się pytanie: czy mamy w ustawie wymieniać osoby, na których ciąży obowiązek przeciwstawienia się skutkowi? Są te 2 teorie na ten temat ( romańska i germańska); przy czym w Polsce obowiązuje germańska. Art. 2- o źródłach obowiązku gwaranta mówi się bardzo ogólnie: „ ten na kim ciążył: a) prawny

b)szczególny

obowiązek”.

„ Prawny” tzn., że ma wynikać z przepisów prawa ( Dębski uważa, ze może wynikać też z zasad prawa, czyli pośrednio, a nie tylko bezpośrednio z ustaw, rozporządzeń) czy umowy, przy czym umowa nie występuje tu w ujęciu cywilistycznym, chodzi po prostu o dobrowolne przejęcie obowiązku pieczy lub zabezpieczenia- taki obowiązek umowny wynika z zasad dlatego jest to też obowiązek prawny; uprzednie działanie sprawcy dla większości nie może być źródłem działania gwaranta, ale wg Dębskiego tak, bo wynika to z zasad prawa.

„ Szczególny” tzn. nie- powszechny. Z tego przepisu wynikają też przesłanki negatywne, np., że źródłem obowiązku nie może być nakaz moralny.

Mamy więc takie typy przestępstw, gdzie nie jest zapisane, że mogą być popełnione przez zaniechanie, ale na podstawie art. 2 zaniechanie może być karane.

ARTYKUŁ 2

Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega tylko ten, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.

Podstawy prawa karnego wykład 12 18 maja 2010 - zastępstwo z dr Kubiakiem

Przestępstwa formalne i materialne (skutkowe i bezskutkowe)

Podstawą wyodrębnienia jest ów skutek, przy czym interesuje nas skutek stanowiący znamię czynu zabronionego. Znamiona czynu zabronionego to elementy opisu czynu. Ustawodawca, chcąc stypizować czyn, musi dokonać jego opisu w ustawie. Te poszczególne sformułowania są nimi. W przypadku przestępstw skutkowych skutek stanowi znamię czynu zabronionego. Skutek jest więc wpisany do treści przepisu. W przypadku przestępstw bezskutkowych taki skutek nie występuje w opisie czynu. Spenalizowane jest samo zachowanie sprawcy, nie musi wystąpić skutek.

Przykład

ARTYKUŁ 148

§1 Kto zabija człowieka,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności

Jest to przestępstwo skutkowe - aby sprawca poniósł odpowiedzialność za czyn, musi zabić człowieka. Póki ten skutek nie nastąpi, sprawca odpowiada za usiłowanie. Skutek ten musi być wykazany w procesie karnym i musi być dowiedziony.

ARTYKUŁ 162

§1 Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc udzielić jej bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Nie ma znaczenia, czy w wyniku nieudzielenia pomocy osoba poniesie jakikolwiek uszczerbek.

Skutkiem może być zmiana materialna:

ARTYKUŁ 288

§1 Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Skutek polega tutaj na zniszczeniu jakiegoś materialnego przedmiotu.

Zmiana o charakterze fizjologicznym.

ARTYKUŁ 156

§1 Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:

  1. pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,

  2. innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej lub znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,

podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Aby sprawca mógł za to odpowiadać, musi wywołać skutki opisane w tym artykule.

Skutek może polegać również na zmianie stanu psychicznego.

ARTYKUŁ 190

§1 Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Groźba jest tylko wtedy karalna, jeśli wywoła stan obawy u osoby, do której jest kierowana.

Zmiana sytuacyjna

ARTYKUŁ 160

§1 Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Przed zachowaniem sprawcy osoba była w stanie bezpieczeństwa, zaś w wyniku działania sprawcy stała się ona w stanie zagrożenia.

Zmiana w układzie stosunków społecznych

ARTYKUŁ 206

Kto zawiera małżeństwo, pomimo że pozostaje w związku małżeńskim,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

ARTYKUŁ 207

§1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

W doktrynie przyjmuje się, że sam proces znęcania się nie musi wywołać żadnych skutków. Jeżeli powstanie skutek przypadkiem, to odpowiada i za znęcanie i za wywołane skutki.

Przestępstwa z działania i zaniechania

Ten i poprzedni podział mogą się nałożyć na siebie. Mogą pojawić się:

W przypadku pierwszej kategorii źródło obowiązku danego działania wynika wprost z ustawy karnej, czyli nie trzeba go poszukiwać w innych aktach prawnych.

ARTYKUŁ 162 (brzmienie wyżej)

Tutaj obowiązek udzielenia pomocy wynika wprost z przepisu.

W wypadku drugiej kategorii należy odwołać się do art. 2

ARTYKUŁ 2

Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.

Za takie przestępstwo może odpowiadać tylko ten na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.

Za przestępstwo materialne popełnione przez zaniechanie odpowiada ten, na kim ciążył ten obowiązek. Musi być źródło prawne, które nakazuje podjęcie działań zmierzających do zapobieżenia skutkowi określonemu jako znamię czynu zabronionego np. art. 30 w ustawie o zawodzie lekarza.

Przestępstwa z naruszenia i z narażenia.

Merytoryczną podstawą ich wyodrębnienia jest stopień ochrony dobra prawnego. W przypadku przestępstw z naruszenia taka ochrona uruchamiana jest przed naruszeniem, a zatem przed wyrządzeniem jakiegoś uszczerbku w dobru prawnym. Jeśli chodzi o przestępstwa z narażenia, to ochrona jest przesunięta wstecz, czyli dobro prawne jest zabezpieczone przed zagrożeniem. Nie musi dojść do naruszenia dobra. Wystarczy stworzyć stan zagrożenia.

Przestępstwa z narażenia mogą być z narażenia konkretnego i narażenia abstrakcyjnego. Kryterium podziału jest funkcja, jaką pełni stan zagrożenia. W przypadku przestępstw z narażenia konkretnego ten stan zagrożenia stanowi znamię czynu zabronionego, czyli znajduje się w opisie czynu.

ARTYKUŁ 160 (brzmienie wyżej)

W opisie ustawodawca wprost wyartykułował sformułowanie `niebezpieczeństwo'. Stan zagrożenia, skoro stanowi znamię czynu zabronionego, musi być dowiedziony w procesie karnym, co w tym wypadku należy czynić każdorazowo.

W przypadku przestępstw z narażenia abstrakcyjnego stan zagrożenia jest uzasadnieniem penalizacji, czyli uzasadnieniem uznania czynu za zabroniony. Ustawodawca stwierdza, że dane zachowanie sprawcy jest najczęściej niebezpieczne, w związku z tym zabrania tego zachowania przyjmując, że statystycznie takie zachowanie jest niebezpieczne. Wówczas w opisie czynu nie ma wprowadzonego stanu zagrożenia.

ARTYKUŁ 178 A

§1 Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nie ma potrzeby każdorazowego udowadniania, że prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym jest niebezpieczne.

Przestępstwa z narażenia dzielą się na przestępstwa z narażenia powszechnego i z narażenia indywidualnego. Kryterium wyodrębnienia stanowi skala zagrożenia. Jeżeli mamy przestępstwo z narażenia powszechnego, to stan zagrożenia musi dotyczyć wielu osób, ewentualnie mienia o wielkich rozmiarach.

ARTYKUŁ 165

§1 Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia o wielkich rozmiarach:

  1. powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej,

  2. wyrabiając lub wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki spożywcze lub inne artykuły powszechnego użytku lub też środki farmaceutyczne nie odpowiadające obowiązującym warunkom jakości,

  3. powodując uszkodzenie lub unieruchomienie urządzenia użyteczności publicznej, w szczególności urządzenia dostarczającego wodę, światło, ciepło, gaz, energię albo urządzenia zabezpieczającego przed nastąpieniem niebezpieczeństwa powszechnego lub służącego do jego uchylenia,

  4. zakłócając, uniemożliwiając lub w inny sposób wpływając na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych,

  5. działając w inny sposób w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Przestępstwa z narażenia indywidualnego dotyczą jednej, konkretnej osoby.

ARTYKUŁ 160 (brzmienie wyżej)

Podział przestępstw ze względu na tryb ścigania. Są 3 kategorie:

  1. z urzędu (oskarżenia publicznego, w trybie publiczno-skargowym) - w tym przypadku postępowanie jest wszczynane i prowadzone bez względu na wolę pokrzywdzonego tzn. nawet wówczas, gdy pokrzywdzony sobie tego nie życzy

  2. na wniosek pokrzywdzonego (w trybie wnioskowym) - w tym wypadku dla wszczęcia postępowania konieczne jest złożenie takiego wniosku; dalej postępowanie toczy się tak, jakby było z urzędu, np. zgwałcenie.

  3. z oskarżenia prywatnego (w trybie prywatno-skargowym) - w tym wypadku wszczęcie postępowania jest zależne od woli pokrzywdzonego, który musi złożyć „prywatny akt oskarżenia”, który potem musi udowodnić przed sądem i może on też ten akt wycofać, np. naruszenie nietykalności.

Typy przestępstw

Wyróżnia się typ podstawowy (zasadniczy) oraz typy zmodyfikowane. Typy zmodyfikowane dzielą się na typy kwalifikowane i typy uprzywilejowane. Jeśli chodzi o typ podstawowy, to ustawodawca ogólnikowo opisuje zachowanie, które jest zabronione. Typy zmodyfikowane zawierają te same elementy opisu czynu, które występują w typie zasadniczym, zostają one jednak wzbogacone o dodatkowe elementy, czyli uszczegóławiające okoliczności czynu (jego opis). Jeżeli te elementy określają na jakieś okoliczności wpływające na wyższy stopień społecznej szkodliwości lub zawinienia, to tworzy się tzw. typ kwalifikowany. Dodatkowe elementy opisu czynu to znamiona kwalifikujące. W przypadku gdy te okoliczności wpływają na pomniejszenie stopnia społecznej szkodliwości lub zawinienia, to będą to znamiona uprzywilejowujące i w efekcie powstanie typ uprzywilejowany.

Przestępstwa powszechne i indywidualne.

Kryterium wyodrębnienia jest sprawca. W przypadku przestępstw powszechnych (ogólnosprawczych) sprawcą czynu może być każdy. W przypadku przestępstw indywidualnych sprawcą czynu może być taka osoba, która posiada szczególną cechę określoną w hipotezie normy. Przestępstwa indywidualne można podzielić na indywidualne właściwe i indywidualne niewłaściwe. Podział ten ma swoje korzenie w funkcji, jaką pełni ta szczególna cecha. Jeżeli ta szczególna cecha podmiotu decyduje o karalności czynu, to wówczas mamy przestępstwo indywidualne właściwe.

ARTYKUŁ 343

§1 Żołnierz, który nie wykonuje lub odmawia wykonania rozkazu albo wykonuje rozkaz niezgodnie z jego treścią,

podlega karze aresztu wojskowego albo pozbawienia wolności do lat 3.

Przestępstwo indywidualne niewłaściwe polega na tym, że ta szczególna cecha wpływa na zaostrzenie odpowiedzialności (wówczas sprawca odpowiada za typ kwalifikowany) lub złagodzenie odpowiedzialności (sprawca odpowiada za typ uprzywilejowany).

ARTYKUŁ 149

Matka, która zabija dziecko w okresie porodu lub pod wpływem jego przebiegu,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Podstawy prawa karnego wykład 13 28 maja 2010

Jak spojrzymy do Kodeksu Karnego, to się okaże, że dychotomiczne podziały przestępstw co prawda nie są zupełnie i jasno dychotomiczne, ale można przełożyć je na strukturę podziału przestępstw na przestępstwa z działania i z zaniechania. Trzeba wiedzieć czy się dzieli konkretne zdarzenia, czy typy przestępstw. Te wszystkie podziały, o których była mowa to podziały typów przestępstw, a więc nie układamy na grupy konkretnych zdarzeń, tylko mówimy o pewnych typizacjach. Jeśli tak postawimy sprawę, że są przestępstwa z działania i przestępstwa z zaniechania, to takich grup nie uda nam się skonstruować. Ci, którzy mówią o grupie przestępstw z działania i grupie przestępstw z zaniechania, to mają na myśli typy przestępstw.

Są w Kodeksie Karnym przestępstwa, które można popełnić wyłącznie z działania, np. rozbój, zgwałcenie. Otrzymujemy zatem pierwszą grupę.

Druga grupa przestępstw to przestępstwa, które można popełnić wyłącznie z zaniechania, np. nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia (art. 162).

Trzecią grupą są przestępstwa z działania bądź z zaniechania.

ARTYKUŁ 231

§1 Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Może to być zagrożenie szkodą, podjęcie działania, które zazwyczaj szkodzi, ale nie musiało zaszkodzić. Przestępstwo to może mieć szerokie znamiona. Jeśli się przyjmie, że jest to przestępstwo skutkowe, to ma ten czyn zabroniony znaczenie węższe.

ARTYKUŁ 231

§3 Jeżeli sprawca czynu określonego w §1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 2.

Tu jest przestępstwo skutkowe.

Czyn polega na tym, że funkcjonariusz publiczny przekracza swoje kompetencje albo nie czyni czegoś, do czego jest zobowiązany. Jest to przestępstwo z działania lub z zaniechania.

ARTYKUŁ 233

§1 Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Chodzi tu o wypowiadanie kłamstw (mijanie się z prawdą) i jest to działanie. Zatajanie prawdy jest zaniechaniem (wie, ale nie powie).

Mamy zatem w Kodeksie karnym 3 takie kategorie przestępstw:

Kolejna grupa przestępstw to niewłaściwe przestępstwa z zaniechania. Do tej pory czyn mógł być opisany jako działanie lub mógł mieć znamiona wskazujące na zaniechanie. To są wtedy właściwe przestępstwa z zaniechania.

Niewłaściwe przestępstwa z zaniechania to takie, które mogą być popełnione przez zaniechanie, ale nigdzie nie jest napisane, że tak może być. Jest ich spora grupa. Są zbudowane jako typy skutkowe, ponieważ opisany jest skutek a nie sposób jego spowodowania. Przy przestępstwach skutkowych powstaje pytanie, czy możliwe jest popełnienie tego przestępstwa przez zaniechanie. Jeśli odpowiedź jest pozytywna, to pojawia się problem niewłaściwych przestępstw z zaniechania. Koronnym przykładem jest zabójstwo.

Wprowadzenie skutku może być umyślnie lub nieumyślnie.

Powstaje pytanie o element uzupełniający opis niewłaściwych przestępstw z zaniechania, bo skoro mówi się „kto powoduje śmierć człowieka umyślnie czy też nieumyślnie' to powstaje dziwaczna konstrukcja, która zakładałaby, że każdy kto przyczynił się nieumyślnie lub umyślnie do czyjejś śmierci, to odpowiada za zabójstwo. Potrzebny jest element, który zawęzi odpowiedzialność za zaniechanie. Taki element znajduje się w art. 2 KK.

ARTYKUŁ 2

Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.

Dodano tutaj do całości części szczególnej taki element opisu, który uzupełnia zespół znamion o wskazanie na pozycję gwaranta. Czyli mówi się, że można zabić człowieka umyślnie (wtedy to jest przestępstwo) lub nieumyślnie (pod warunkiem, że ma się pozycję gwaranta). Warunek ten jest dopiero dodany w powyższym artykule i należy ten artykuł dodawać do przestępstwa polegającego na spowodowaniu skutku bez wyraźnego zaznaczenia, czy to spowodowanie ma mieć miejsce z działania czy z zaniechania.

Za zaniechanie przy przestępstwach skutkowych ponosi się odpowiedzialność tak jak za działanie pod warunkiem, że jest się gwarantem wobec danego dobra. A więc jak ktoś miał prawny obowiązek ratowania dziecka umierającego z głodu, bo był matką lub jego ojcem i miał taki prawny obowiązek wynikający z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Ten obowiązek miał charakter szczególny, to może odpowiadać ten rodzic, który nie zapobiegł śmierci dziecka, za zabójstwo. Nie chodzi o nieudzielenie pomocy komuś, kto znajduje się w niebezpieczeństwie. Rodzic ten to nie popełnia przestępstwa z art. 160. Ma on obowiązek przeciwstawienia się śmierci zagłodzonego dziecka.

Obowiązek gwaranta dotyczy przestępstw skutkowych z zaniechania. Ciąży na nim prawny i szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. Słowo „prawny” oznacza tutaj obowiązek wynikający z przepisów prawa. Zostawiono doktrynie ustalenie źródeł tego prawnego obowiązku. Na pewno wynika on z ustawy, umów (np. o pracę).

Szczególny obowiązek oznacza dwie rzeczy (wg profesora), ale w piśmiennictwie mówi się o tylko jednej. Jest on w tym sensie szczególny, że on nigdy nie ma charakteru powszechnego. Przestępstwa indywidualne oparte są o normę zwróconą do pewnej kategorii osób, która może być szeroka lub wąska. Tak samo jest z obowiązkiem gwaranta, który ma taką cechę, że nigdy nie ciąży na wszystkich, lecz na niektórych. Mniej się pisze o elemencie związany ze szczególnością obowiązku polegającą na tym, że każdy ma pewien przypisany sposób przeciwstawienia się skutkowi. Nie chodzi tylko o to, że ma ono charakter szczególny dotyczący pewnej kategorii osób, lecz również dotyczy sposobu szczególnego przeciwstawienia się.

Przykład

Na kąpielisku jest zatrudniony lekarz, który ma ratować ewentualnego tonącego. Jeżeli lekarz zaniecha pomocy tonącemu, to nie dopełnia on swego obowiązku. Na tym samym basenie jest zatrudniony ratownik, który rzuca się do wody i wyciąga tego tonącego z basenu na brzeg oraz powierza go lekarzowi. Gdybyśmy zamienili obowiązki gwarantów, to okazałoby się, że to lekarz ma się rzucać do wody, a ratownik stosować iniekcje i sztuczne oddychanie. Lekarz wcale nie musi umieć pływać, lecz ratować tonących (sztuczne oddychanie itp.), więc ma on inne obowiązki gwaranta. Ratownik ma rzucać się do wody.

Nie jest tak, że to gwarant musi robić wszystko, żeby ratować osobę, której grozi jakiejś skutek. Ma to być obowiązek prawny i szczególny. Nie może to być obowiązek moralny, ponieważ nie odróżnia się ich od prawnych.

Przestępstwa umyślne i nieumyślne.

Wszystkie przestępstwa w Kodeksie karnym można podzielić na czyny umyślne i czyny nieumyślne. Podział ten wydaje się dychotomiczny. Takie założenie umacnia również art. 8

ARTYKUŁ 8

Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli ustawa tak stanowi.

Wynika z tego, że każde przestępstwo jest umyślne albo nieumyślne. Po omówieniu zagadnienia umyślności i nieumyślności, będzie można odpowiedzieć na pytanie co jest przestępstwem umyślnym, a co nieumyślnym.

Przestępstwo umyślne to takie, które jest popełnione jako czyn umyślny, polega na zamiarze. Przestępstwo nieumyślne to takie, które jest popełnione jako czyn nieumyślny, nie polega na zamiarze.

Jest pewna trzecia kategoria przestępstw, które nie są ani umyślne ani nieumyślne. Są to przestępstwa z winy kombinowanej lub przestępstwa z winy mieszanej. Nie chodzi tu jednak o żadną winę. Nazwa ta wprowadza w błąd, bo chodzi w gruncie rzeczy o umyślność lub nieumyślność. Wina to inaczej pretensja do sprawcy. Umyślność lub nieumyślność to dwie różne postacie czynu. Częściej wobec tej grupy przestępstw używa się określenia przestępstwa umyślno-nieumyślne. Kategoria ta jest szalenie wąska i dotyczy przestępstw kwalifikowanych i mogą być regulowane przez okoliczności statyczne (istniejące w chwili czynu) lub dynamiczne (nie ma ich w chwili czynu, ale wynikają po chwili czynu jako jego następstwo).

ARTYKUŁ 156

§3 Jeżeli następstwem czynu określonego w §1 jest śmierć człowieka, sprawca

podlega karze pozbawienia wolności do lat 2 do 12.

Mamy wtedy przestępstwo kwalifikowane przez następstwo, czyli przez taki efekt, który nie istnieje w chwili czynu, ale jest skutkiem tego czynu i wynika później. Przestępstwo jest skutkowe (art. 156), czyli skutek jest następstwem. Takie następstwo to zdarzenie przyszłe, które nie może być rozpoznane przez sprawcę w chwili działania. W związku z tym ustawodawca zrobił takie odstępstwo od zasady, że przestępstwo może być umyślne lub nieumyślne.

ARTYKUŁ 9

§3 Sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od określonego następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał albo mógł przewidzieć.

Możliwa jest sytuacja, że czyn w zakresie znamion objętych w trybie podstawowym jest umyślny. Efekt dalszy w postaci śmierci człowieka wystarczy do stwierdzenia nieumyślności. Mamy więc przestępstwo kwalifikowane przez następstwo. W trybie podstawowym czyn jest umyślny, zaś w kwalifikowanym - nieumyślny. Stąd mamy przestępstwa umyślno-nieumyślne.

ARTYKUŁ 207

§1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na swój stan psychiczny lub fizyczny,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Jest to opis na czym polega znęcanie się.

ARTYKUŁ 207

§3 Jeżeli następstwem czynu określonego w §1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca

podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Jest to typ kwalifikowany przez następstwo. Następstwem znęcania się jest targnięcie się na własne życie, a nie śmierć. Wystarczy samobójstwo, nawet jeżeli się nie uda. Nie może on być objęty umyślnością, ponieważ zależy to od woli innego człowieka, nie tylko znęcającego się. Ten, kto jest obiektem znęcania się musi podjąć decyzję o targnięciu się na własne życie, żeby zostały wypełnione znamiona typu kwalifikowanego. Nad tą decyzją znęcający się nie panuje.

Przedmiot przestępstwa, czyli przedmiot ochrony.

Przy czwórpodziale przestępstw (przedmiot, strona przedmiotowa, podmiot, strona podmiotowa), który jest tradycyjnie stosowany w podręcznikach polskich jako konstrukcja wykładu akademickiego, gdy mówi się o przedmiocie przestępstwa, to ma się na myśli przedmiot ochrony prawno-karnej.

Teoria dóbr prawnych wywodzi się z założeń oświeceniowych i spisał ją Bjernbaum [nie wiem jak to się pisze -.-]. Zakłada ona, że prawo karne służy ochronie poszczególnych dóbr prawnych. Dobro prawne jest rozumiane abstrakcyjnie.

W prawie karnym kontynentalnym ważne jest ustalenie, które dobra prawne ma chronić prawo karne.

Po pierwsze, należy ustalić jakie dobra mają wartość społeczną. W ten sposób buduje się pewien katalog dóbr społecznych. To są takie wartości, których utrzymaniu jest zainteresowane społeczeństwo, np. życie ludzkie, wolność, cześć, nietykalność cielesna. Do tego dodajemy pewne normy sankcjonowane określone przez prawo, które mówią jak mamy postępować z dobrami społecznymi i w tym momencie dobra społecznie stają się dobrami prawnymi. Dobra prawne mogą stać się dobrami chronionymi przez prawo karne pod warunkiem, że do tych naruszeń norm chroniących dobra prawne doda się sankcję karną.

Podstawy prawa karnego wykład 14 07 października 2010

Gdy chodzi o prawo karne Europy kontynentalnej, to zakłada ono, że ochrona prawno-karna to ochrona poszczególnych dóbr prawnych, wartości. Tak mniej więcej zakłada się od XIX w., bo wcześniej były co do tego wątpliwości. Zakładano formalistyczny sposób patrzenia na tę kwestię. Jeżeli taki punkt widzenia przyjmiemy, to oczywiście łatwiej jest naruszać wszystkie uznane współcześnie za fundamentalne reguły gwarancyjne. Równie dobrze naganne jest zachowanie kogoś, kto ma wolę naruszenia woli suwerena jak tego, kto tą wolę już naruszył. Całe nasze rozumowanie przy typizacji przestępstw będzie się skupiać na takim skonkretyzowaniu opisu zachowania, żeby ta paskudna wola tego sprawcy została zamanifestowana. Gdy zostanie ona zamanifestowana, to pojawia się prokurator i przestępca zostaje ukarany. Jeżeli przyjmiemy teorię dóbr prawnych Bjernbauma, że chronimy pewne wartości społeczne i jeżeli te wartości są danym zachowaniem zagrożone, to wolno nam karać. Jeżeli nie są zagrożone, to nie wolno nam karać. Nie wolno ustanawiać przepisów, które nie chroniłyby jakiejś wartości społecznej.

Teoria dóbr prawnych zakłada, że są pewne dobra społeczne uznawane w społeczeństwie za tyle wartościowe, że warto je chronić przy pomocy prawa karnego. Te dobra społeczne ustawodawca ma rozpoznawać i wciągnąć je w miarę potrzeby w obręb chronionych przez prawo dóbr. W ten sposób dobro społeczne staje się dobrem prawnym. W Kodeksie karnym to nic innego jak katalog znajdujący się w części szczególnej. Jest on ułożony według pewnego klucza. Są pewne dobra połączone pod względem merytorycznym w pewną całość np. dobra związane z prawem międzynarodowym. Jeżeli jakieś zachowanie nie godzi w dobro prawne, to nie może być przestępstwem, a już na pewno nie w tym rozdziale (problem dotyczący kazirodztwa).

Trzeba ustalić, czy dany typ zachowania atakuje w dane dobro. Jeśli się tego nie uczyni, to nie wiemy, po co dany przepis w Kodeksie karnym istnieje, co prowadzi do złego jego stosowania. Gdy przeniesiemy to na pułap konkretnego zdarzenia i okaże się, że konkretne zdarzenie w żaden sposób nie zagraża dobru prawnemu. Powstaje pytanie, czy to konkretne zdarzenie to jest aby to przestępstwo. Czy ten czyn jest z tego punktu widzenia szkodliwy? Społeczna szkodliwość czynu wiąże się z zagrożeniem (bliższym lub dalszym) dobra prawnego.

To jest również ważne przy badaniu recydywy. Recydywa to nie jest powrót do jakiegokolwiek przestępstwa, aczkolwiek istnieje pojęcie tzw. recydywy ogólnej, które wiąże się z popełnianiem jakiegokolwiek przestępstwa. To jest osobny problem związany ze sprawcą, który zachowuje się wobec prawa karnego z pewną nonszalancją. W prawie karnym najważniejszym problemem jest kwestia tzw. recydywy specjalnej. Nie oznacza ona, że ktoś popełnia specjalnie to samo przestępstwo. Oznacza, że popełnia się przestępstwo podobne (skierowane przeciwko temu samemu lub zbliżonemu rodzajowo dobru prawnemu).

Jak badamy kolejny przypadek, to ustalamy czy jest on karalny czy nie również przy pomocy klucza z Kodeksu karnego.

Każdy typ przestępstwa ma swój bezpośredni przedmiot ochrony (przedmiot szczególny ochrony), który należy ustalić. Poza przedmiotem ochrony szczególnym, w nauce prawa karnego wyróżnia się również:

Są takie przestępstwa, które są skierowane przeciwko kilku przedmiotom ochrony i w związku z tym mówi się o przedmiocie ochrony głównym i ubocznym.

ARTYKUŁ 280

§1 Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności,

podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Przedmiotami ochrony są prawo do mienia (dokonany zostaje zamach na mienie), zdrowie człowieka. Można rozpatrywać rozbój jako albo przestępstwo przeciwko wolności albo przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. Mamy tu kilka przedmiotów ochrony.

Wyróżnia się przedmiot główny i uboczny, które nie różnią się wagą. O tym, co jest przedmiotem głównym, a co ubocznym, decyduje formalna strona umieszczenia danego przepisu w danym rozdziale, czyli ustawodawca. Z punktu widzenia ustawodawcy przedmiotem głównym jest mienie.

Przedmiot czynności wykonawczej (przedmiot czynu - BARDZO ZDRADLIWE)

Jak mówimy „przedmiot przestępstwa”, to mamy na myśli przedmiot ochrony prawno-karnej, czyli dobro prawne. Są to dobra idealne, abstrakcyjne. Przedmiot czynu to jest pewien twór materialny, na który nakierowane jest działanie sprawcy przestępstwa. To jest zupełnie coś innego niż przedmiot ochrony. Przedmiot ochrony musi występować przy każdym typie przestępstwa.

Są przestępstwa, które nie mają żadnego przedmiotu czynu. Są to przestępstwa nieprzechodnie. „Przedmiotem czynu” jest w tym wypadku podmiot działający.

Strona przedmiotowa przestępstwa

Polskie prawo karne, podobnie jak innych państw europejskich, jest prawem czynu, odpowiada się za czyn. Nie może być takiego przypadku, że ktoś odpowiada z innego powodu.

Pojęcie czynu nie jest autonomicznym pojęciem w prawie karnym, lecz filozoficznym. Pierwsze definicje (sprzed 200 lat) brały się z potrzeby odróżnienia czynu od samej złej woli. Mówiono, że czyn to zespół ruchów człowieka, zachowanie zewnętrzne. Ta definicja spełniała istotną funkcję mianowicie to, co powstawało i kłębiło się w głowie człowieka, tak długo nie jest coś czynem. Zła wola nie może być karana, musi zajść czyn. Jest to definicja naturalistyczna.

W połowie XIX w. pojawiły się definicje prawne, które mówiły, że czynem jest taki zespół ruchów fizycznych, który jest opisany w ustawie. Definicja ta jest wysoce niedoskonała ze względu na założenie, iż nieważne czy mamy do czynienia z czynem, czy nie, to trzeba dokonać takiej oceny zanim zajrzymy do Kodeksu karnego.

Pierwsze definicje naukowe pojawiły się na przełomie XIX i XX w. Pierwsza z nich to definicja kauzalna, która okazała się tak użyteczna, że była stosowana do II połowy XX w. dosyć powszechnie, a w Polsce aż do lat 60. Zakłada ona podwójną kauzalność (podwójną przyczynowość). Po pierwsze zakładano, że czynem jest zachowanie człowieka powodowane jego swobodnym impulsem woli. Po drugie, jest to zachowanie, które powoduje zmianę w świecie zewnętrznym. Przy pomocy tej definicji odcinano wszystkie przypadki, kiedy zachowanie człowieka nie wynikało z jego decyzji.

Okazało się jednak, że są takie czyny, które nie powodują zmiany w świecie zewnętrznym. Musi zajść taka zmiana, aby można było odpowiadać np. za nielegalne posiadanie broni.

Druga definicja, która pojawiła się w I połowie XX wieku, ale rozkwitła po 1945, to definicja finalna. Różni się od kauzalnej założeniem, że czyn ludzki jest zupełnie czymś innym niż wszystkie inne zdarzenia w świecie zewnętrznym. Finalizm zakłada, że zachowanie ludzkie jest celowe, zaś czyn to zachowanie człowieka nastawione na realizację postawionego przez niego celu. Jeżeli tak zdefiniujemy czyn, to znaczy, że czyn to nie może być zewnętrzna część zachowania człowieka. Czyn to pewna całość obiektywno-subiektywna.

Podstawy prawa karnego wykład 15 14 października 2010

Prawo karne jest oparcie na czynie. Szalenie ważne jest wiedza, co to jest czyn. Z tym są pewne kłopoty. Definicja czynu nie jest nam potrzebna w innym celu niż selekcyjno-wzorcowym. Musimy wiedzieć, co jest czynem, a co nie, aby odrzucić to co czynem nie jest. W prawie karnym jest nam potrzebny wzorzec-model czynu, abyśmy mogli na wstępnym etapie selekcjonować to, co nie jest czynem. Nie chodzi o to, aby stworzyć konstrukcję czynu zbliżoną do konstrukcji filozoficznej.

Z tego punktu widzenia jest łatwiej brnąć we wszystkich wątpliwościach wobec czynu. Dwie definicje czynu zdominowały naukę prawa karnego w ciągu ostatnich 200 lat.

Pierwsza definicja to definicja kauzalna, która zakłada, że czynem jest zachowanie spowodowane swobodnym impulsem woli. Z tego wynika zachowanie w świecie zewnętrznym. Zachowanie to ma również wywołać zmianę w świecie zewnętrznym. Pierwszy element służy nam do tego, aby oddzielić wszystkie te zachowania, które nie mogą być karalne. Drugi element w tej definicji spełnia ambicję określenia jednostki czynu, gdzie się jeden czyn zaczyna, a gdzie kończy. Jeżeli czyn przyporządkujemy realizację jakąś zmianę w świecie zewnętrznym, to można powiedzieć, że jak sprawca przystępuje do dokonywania tej zmiany, to jest początek czynu. Dokonanie czynu oznacza koniec czynu.

Kolejną koncepcją był finalizm, który zakładał, że zachowanie człowieka jest inne niż zachowanie jakiegokolwiek innego podmiotu działającego. Jeżeli to co, powoduje zmiany w świecie zewnętrznym nazwiemy podmiotem, to stwierdzimy, że coś się stało, ale nie jest ono finalne. Zachowanie człowieka jest inne niż wszystkie inne zachowania w przyrodzie.

Finalizm i kauzalizm miały swoje wady. To były dwie najgłośniejsze teorie. Są one ontologiczne. Zakładają, że czyn to pewne zjawisko bytu, zjawisko ontologiczne. Czyn jest albo go nie ma i rozpoznaje się to w przyrodzie. Okazało się, że jednostek czynu nie da się tak wyodrębnić. Poprzez założenie, że rozpoznajemy czyn, powinniśmy nakładać na dane zachowanie siatkę pojęć normatywną lub społeczną pozwalających odróżnić każde zachowanie od siebie.

Zaczęły powstawać definicje normatywne, które mają wiele wspólnego z wartościowaniem, ocenianiem. Najważniejszą definicją z tej kategorii jest definicja socjalna czynu. Ma dwie cechy: jest definicją normatywną oraz eklektyczną (korzysta ze wcześniejszych definicji czynu; nie odrzuca elementów kauzalnych ani elementów finalnych, lecz coś jeszcze do tego dorzuca). Według definicji socjalnej czynu, czynem jest takie zachowanie człowieka, które jest powodowane swobodnym impulsem woli nakierowane na realizację zamierzonego celu i posiadające pewne znaczenie społeczne. Owe znaczenie społeczne to element nowy w definicji. Gdy mówi się, że posiada coś pewną wartość społeczną, to oznacza, iż musimy przeprowadzić ocenę tego co widzimy przez pryzmat naszej znajomości norm społecznych. Czyn ten ma swój początek i koniec.

Definicja normatywna była skażona błędem. Mówiono od razu, że coś jest czynem, bo prawo tak to nazywa.

Definicja socjalna zakłada wartościowanie prejurydyczne, czyli zanim sięgniemy do prawa, przed otwarciem jakiegokolwiek kodeksu należy dokonać wartościowania. Daje ona wstępne kryterium selekcji. Sięgnięcie do norm społecznych jest niezbędne żeby wyróżnić jednostkę czynu, bo inaczej nie da się określić momentu początku i końca czynu. Ma ona olbrzymią wartość wbrew powszechnej krytyce.

Definicja socjalna spełnia ważną rolę selekcyjną, która polega na tym, że my możemy na samym wstępie, kiedy zaczniemy zajmować się jakimś zdarzeniem, to pierwsze pytanie jakie sobie zadamy, to czy był tam czyn. Jeśli nie było czynu, to nie ma czego weryfikować z punktu widzenia prawa karnego. Pierwsza rzecz, która się tutaj pojawia, to kwestia typowych sytuacji braku czynu. Typowe sytuacje braku czynu nazywa się nieco umownie w polskim piśmiennictwie okolicznościami wyłączającymi czyn. Ta nazwa jest umowna, ponieważ te okoliczności tak naprawdę niczego nie wyłączają, bo jak nie ma czynu, to nic nie można wyłączyć.

W przypadku okoliczności wyłączających czyn chodzi o pewne sytuacje braku czynu.

Typową sytuacją braku czynu jest odruch. To jest takie zachowanie, które polega na ruchu ciała człowieka nie pod wpływem impulsu jego woli. Jeżeli ciało człowieka wykonuje jakiś ruch nie pod wpływem impulsu jego woli, to to jest zachowanie odruchowe, które czynem nie jest. Są to rzadkie przypadki w prawie karnym. Czasami zachowanie odruchowe powstaje w sytuacji, kiedy człowiek jest opanowany.

Drugą sytuacją braku czynu jest niemożność realizacji decyzji wolnych. Jest to sytuacja, kiedy ktoś może podjąć jakąś decyzję wolną, zachować się w określony sposób, ale nie jest w stanie tej decyzji zrealizować i nie ma zatem czynu.

Trzecią okolicznością wyłączającą czyn jest tzw. czynność zautomatyzowana. O ile odruch jest zachowaniem wynikającym z pewnej konstrukcji organizmu człowieka, o tyle przez całe życie uczymy się automatyzacji czynności. Jeżeli mamy do czynienia z czynnością zautomatyzowaną, to czy można postawić zarzut czynu i czy można go dalej klasyfikować? Generalna odpowiedź co do zasady jest negatywna, nie ma czynu. Anglosasi doszli do wniosku, że wszystko zależy od tego, czy działały warunki pozwalające na automatyzację czynności.

Ostatnia okoliczność wyłączająca czyn wiąże się z przymusem fizycznym nieodpornym. Jest to sytuacja taka, kiedy na kogoś (ciało innego człowieka) oddziaływuje się siłą fizyczną, traktując to ciało jak narzędzie. Ciało to wykonuje ruchy, ale nie pod wpływem decyzji woli danego podmiotu, ale decyzji zewnętrznej. Ciało człowieka traktuje się jak przedmiot realizacji cudzej woli.

W prawie karnym odróżnia się również przymus fizyczny odporny oraz przymus psychiczny. Przy porównaniu przymusu fizycznego nieodpornego z przymusem fizycznym odpornym i przymusem psychicznym, to się okaże, że różnica jest fundamentalna. Przymus fizyczny względny polega na tym, że oddziaływuje się środkami fizycznymi (przemocą fizyczną) na ciało człowieka w celu zmuszenia go do podjęcia określonej decyzji woli. Przy przymusie fizycznym względnym jest czyn niezawiniony, ale należy również zbadać, czy to nie był jednak czyn zawiniony.

Przymus psychiczny polega na tym, że oddziaływuje się groźbą na psychikę sprawcy w celu zmuszenia go do podjęcia zachowania niezgodnego z prawem. Polega na oddziaływaniu na psychikę, które nie wyłącza decyzji woli. Efekt jest podobny, jak przy przymusie fizycznym.

Przymus fizyczny nieodporny wyłącza istnienie czynu. Przymus fizyczny względny i przymus psychiczny wyłączają istnienie czynu poprzez stan wyższej konieczności.

Czy zaniechanie jest czynem?

W nauce są na ten temat różne zdania. W polskiej nauce prawa karnego uważa się, że zaniechanie nie jest czynem, lecz jego brakiem. Pogląd ten ma jednak fatalne skutki. Przestępstwem może być czyn lub nie czyn. Trzeba by było zbudować dwa systemy prawa karnego: prawo karne czynu i prawo karne zaniechania. Kodeks trzeba by było podzielić na pół i stworzyć dwie ustawy. To jest kłopot, z którym niełatwo sobie poradzić. Prawdę mówiąc, definicja socjalna czynu znakomicie dobiera zaniechanie. Nie ma powodu do kwestionowania, że zaniechanie nie jest czynem.

Problem, czy takie zachowanie, które opisane jest w ustawie poprzez skutek, należy rozumieć przez pryzmat opisu ustawowego.

Jest duża część przepisów w Kodeksie karnym, które opisują zachowanie zabronione poprzez skutek. Jeżeli pisze się Kto zabija człowieka…, to w rachubę wchodzą setki zachowań, które mogą taki skutek wywołać. Zachowanie jest stypizowane poprzez skutek. Z tego wynika, że zupełnie fundamentalny w prawie karnym jest związek przyczynowy.

Problem związku przyczynowego.

Związek przyczynowy nie jest w prawie karnym wyraźnie pokazany. Jest to element, który domyślnie dokładamy do znamion. „Kto zabija człowieka” oznacza, iż ktoś zachowuje się tak, że jego zachowanie powstające w związku przyczynowym, zabija człowieka.

Powstaje pytanie, jak badać związek przyczynowy. Znakomita większość przestępstw w prawie karnym jest przestępstwami skutkowymi, a wśród nich są też przestępstwa czysto skutkowe. Przestępstwa czysto skutkowe polegają na tym, że nic się nie mówi o tym, jak ma się zachować sprawca, tylko mówi się, że nie może on spowodować skutku.

Kolejnym pytaniem, jakie należy sobie postawić, jest jak należy ustalać związek przyczynowy. W prawie karnym jest to sytuacja kłopotliwa.

Nie interesuje nas wewnętrzny związek przyczynowy. Wewnętrzny związek przyczynowy to związek pomiędzy impulsem woli a zachowaniem człowieka. Jest bardzo istotny w postępowaniu dowodowym.

Zewnętrzny związek przyczynowy zachodzi między określonym zachowaniem się człowieka a skutkiem. Jeżeli ktoś odpowiada za spowodowanie skutku, to chodzi o to, że musimy postawić pytanie, czy jego zachowanie się było powodem tego skutku. Pierwszy problem jaki się pojawia, jest taki, że każde zdarzenie ma bardzo wiele uwarunkowań. Jeżeli weźmie się pod uwagę wiele uwarunkowań, to bardzo trudno jest mówić o jednej przyczynie. W historii próbowano znaleźć główną przyczynę skutku. Te teorie, które tego poszukiwały są zwane teoriami indywidualizującymi związek przyczynowy. W XIX wieku zaczęły królować teorie generalizujące, które zakładają, że przyczyn powstania danego skutku jest wiele, tyle że nie wszystkie z tych warunków mają tak samo pozytywne znaczenie. Są takie warunki, które są ważniejsze i takie, które są mniej ważne.

Są 3 teorie generalizujące:

  1. teoria równowartości warunku (teoria ekwiwalencji) - teoria, która miała szaloną popularność w XIX w. i jest do dzisiaj stosowana;

  2. teoria warunku przeciętnego (teoria adekwatności)

  3. teoria znaczności warunku (teoria relewancji)

Podstawy prawa karnego wykład 16 21 października 2010

Minimum typizacji wymaga, żeby skutek był dobrze napisany.

Teorie generalizujące zakładają, że każda zmiana w świecie zewnętrznym zależy od wielu warunków, a ogól tych warunków to przyczyna. Powstaje pytanie, jak odróżnić warunki istotne od nieistotnych.

Są 3 zasadnicze teorie, które pojawiły się w nauce prawa karnego europejskiego.

Teoria równowartości warunku (ekwiwalencji).

Wywodzi się z koncepcji Johna Stuarta Milla. Mill, opracowując w 1843 r. tę teorię stwierdził, że ma ona zastosowanie do logiki przyrody. Nie budował tej teorii dla prawników czy też prawa karnego, lecz dla badań przyrodniczych. Sam tytuł System logiki oznaczał wyraźne odniesienie do logiki, a nie do prawa karnego. Mill zaproponował ustalanie warunków, które są istotne, według pewnego kryterium. Według niego każde zdarzenie poprzedzone jest pewnymi warunkami występującymi w przyrodzie. Jeżeli chcemy poznać warunki konieczne, to musimy dokonać takiej operacji myślowej, zwanej test conditio sine qua non, czyli test, bez którego nie (test warunku koniecznego). Należy cofnąć się myślami wstecz i wyjąć jeden warunek z tego stanu faktycznego poprzedzającego nastąpienie skutku i zapytać, czy skutek by nastąpił, gdyby tego warunku nie było. Jeżeli odpowiedź jest negatywna, to znaczy, że to był warunek konieczny skutku. Jeżeli stwierdzamy, iż mimo wszystko skutek i tak by nastąpił, to musimy cofnąć się myślami wstecz i stwierdzić, że osoba X strzelał, bo go zatrzymano z dymiącym pistoletem, a gdyby on nie strzelił, to ofiara nadal by żyła (warunek towarzyszący). W związku z tym test sine qua non pozwala nam wyselekcjonować warunki konieczne i warunki niekonieczne.

Ta teoria na początku była dla prawa karnego nieprzydatna. Zakładała, że przyczyną jest ogół warunków koniecznych, a tych warunków koniecznych jest cała masa. Jak się te wszystkie warunki konieczne doda do siebie, to się okaże, że za skutek w postaci śmierci człowieka jest odpowiedzialna ogromna liczba osób i w takim razie nikt nie może za to odpowiadać. Następuje rozmycie odpowiedzialności. Mill wcale nie mówił, że chodzi tylko o czyny ludzkie. Można wówczas brać pod uwagę np. warunki pogodowe, porę dnia.

Niemiecki uczony przekształcił tę teorię poprzez dokonanie dwóch operacji, które zmieniły oblicze tej teorii. Interesują nas tylko czyny ludzkie. Wpierw musimy je wyselekcjonować, a potem zapytać, czy gdyby tego czynu nie było, to czy skutek by nastąpił czy nie. Odpowiedź „i tak by nastąpił” oznacza, że ten czyn był warunkiem towarzyszącym. Odpowiedź „nie, wtedy by nie nastąpił” oznacza, że mamy warunek konieczny. Ta operacja jest niewinna. Druga operacja była brzemienna w skutkach. Zakłada się, że przyczyną jest każdy warunek koniecznych, a więc ogół warunków koniecznych. Jeżeli powiemy, że on spowodował swoim zachowaniem skutek w postaci śmierci, to mamy sprawcę. Jego czyn był przyczyną skutku, skutek był zabroniony, zaś kto do tego skutku doprowadza popełnia przestępstwo. Sprawca odpowiada karnie.

Wydaje się, że ta operacja może zamknąć dyskusję w tej sprawie i w pewnym sensie tak się stało na ponad 100 lat. Test sine qua non był powszechnie stosowany w sądach europejskich. W styczniu 1959 Sąd Najwyższy powiedział w swojej uchwale, że w polskim sądownictwie w zupełności wystarczy test sine qua non, bo jest ograniczony przez winę. W związku z tym ustala się związek przyczynowy w oparciu o teorię równowartości warunku. Przyczynowość jest ograniczona dopiero na szczeblu odpowiedzialności subiektywnej przez winę. Nie każdy czyn będący przyczyną wiąże się z zawinieniem.

Teoria równowartości warunku jest z punktu widzenia prawa karnego niedoskonała. Po pierwsze, nazywanie każdego warunku koniecznego przyczyną jest o tyle niedopuszczalne, że przecież warunki mają różną wartość pozytywną. Natomiast negatywnie jest ta wartość jednakowa. Mają więc jednakową wartość negatywną przy różnej wartości pozytywnej.

Teoria równowartości warunku jest zobiektywizowana i oparta o teorie naukowe.

Druga wada tej teorii to rozległość przyczynowości. Przyczynowość robiła się wręcz nieograniczona. Przez każde zdarzenie w świecie zewnętrznym dawało się przeprowadzić tyle łańcuchów przyczynowych. Jedynym ograniczeniem jest wina.

Teoria adekwatności (warunku przeciętnego)

Pojawiła się w XIX w. jako konkurencja dla teorii równowartości warunku. Jej projektodawcą był Kris (?), niemiecki uczony. Według niego, nie każdy warunek można było uznać za równowartościowy, bo inaczej dochodziło się do absurdów. Według jej zwolenników, przyczynowe wobec skutku jest tylko takie zachowanie, z którego normalnie, przeciętnie wynika taki skutek. Na pierwszy rzut oka dała zręczne kryterium konieczne do rozróżnienia warunków ważnych i nieważnych dla prawa karnego. Z początku decydowało o tym pewne doświadczenie życiowe, wynikające od sprawcy (wiedział, że lepiej użyć broni, aby zabić człowieka), sędziego.

Wydawało się na początku, że ta teoria jest o wiele lepsza od poprzedniej, jednak szybko zaczęła wykazywać swoje słabości. Okazało się, że od czasu do czasu zdarzają się przypadki nieprzeciętne, odosobnione. Przyczynowość przeciętna nie zawsze więc dawała skuteczne rezultaty, a nawet zawodziła.

Faktem jest, że teoria adekwatności zrobiła oszałamiającą karierę w prawie cywilnym. W Kodeksie cywilnym art. 361 stanowi, że można odpowiadać za przeciętne skutki działania sprawcy. Działanie ponadprzeciętne nie wchodzi w rachubę w sprawach odszkodowawczych.

Teoria znaczności warunku (teoria relewancji)

To teoria z XX w., która powstała dzięki Edmundowi Metzgerowi. Zaproponował, iż należy oceniać związek przyczynowy w dwóch krokach. Pierwszym krokiem jest zastosowanie testu sine qua non i ustalenie, czy mamy do czynienia z warunkiem koniecznym skutku. Związek przyczynowy musi być prawno-karnie relewantny, czyli znaczący, doniosły, istotny. Nie każdy warunek prawno-karny ma w sobie taką cechę. Warunkami relewantnymi są, wg Metzgera, tylko te, które odpowiadają opisowi czynu zawartemu w ustawie. Jak jest opis w ustawie, to sprawa jest prostsza, ale nie w każdym przepisie jest opis.

Była to pierwsza teoria związku przyczynowego, która wprowadzała elementy normatywne do jego ustalenia. Element ten stanowił odwołanie do przepisu prawa karnego. Poprzez pryzmat przepisu należało ocenić dany warunek konieczny jako relewantny lub nie. Była to pierwsza teoria obiektywnego przypisania. Zakładała, że powiązanie sprawstwa ze skutkiem wymaga oceny normatywnej.

Wszystkie te 3 teorie zrobiły zawrotną karierę w orzecznictwie.

Nie uwzględniają one przypadków dotyczących wiedzy szczególnej sprawcy.

W nauce, głównie niemieckiej, pod koniec XX w. pojawiła się teoria obiektywnego przypisania. Zakłada, że przypisanie skutku sprawcy nie jest zabiegiem czysto badawczym, lecz wymaga ono oceny w płaszczyźnie normatywnej. Ustalamy sprawstwo, a nie tylko związek przyczynowy. To sprawstwo ustala się w dosyć złożony sposób, przepuszczając każde zdarzenie przez filtr kilku ocen.

Najkrótszą formułę obiektywnego przypisania podał w piśmiennictwie współczesnym Jeszyk (niemiecki uczony). Obiektywny skutek przypisać można temu, kto swoim zachowaniem stworzył prawnie zabronione niebezpieczeństwo skutku, jeżeli to niebezpieczeństwo właśnie w postaci tego skutku się zrealizowało. W tej formule zawarty jest cały szereg oceny obiektywnego przypisania. Obiektywne przypisanie to pewna procedura przypisywania skutku do działania sprawcy. Przypisywanie skutku wymaga szeregu ocen, które są przeprowadzane w wielu płaszczyznach.

Pierwszą z nich jest związek realny ze skutkiem, który ustala się poprzez odwołania się do pewnego doświadczenia życiowego. Chodzi o odwołanie się do wiedzy miarodajnego specjalisty. Jeżeli według niego z takiego zachowania wynika dany skutek (to zachowanie jest warunkiem koniecznym tego skutku), to mamy do czynienia ze związkiem realnym. Warunek ma być prawidłowy, czyli taki, którego konieczność wystąpienia potwierdza wiedza miarodajnego specjalisty.

Drugim warunkiem jest ustalenie, czy ten warunek nie mieści się poza granicami przewidywalności. Czyli badamy, czy nie jest tak, że absolutnie nikt nie przewidziałby, iż z tego zachowania wyniknie taki skutek. Jeżeli to jest poza granicami przewidywalności, to nie można mieć pretensji do kogokolwiek i mówić, że jest sprawcą skutku, bo nikt z nas nie mógłby tego przewidzieć.

Po trzecie, trzeba ustalić, że sprawca swoim zachowaniem naruszył reguły postępowania, bo to ma być prawnie zabronione niebezpieczeństwo. Musi istnieć taki związek, który zabraniałby tego zachowania.

Po czwarte, należy zbadać związek celu normy. Niektórych zachowań nie wolno podejmować ze względu na to, że są niebezpieczne.

Ostatnim warunkiem jest związek podwyższonego ryzyka. Polega na tym, że trzeba zbadać, czy zachowanie zgodne z prawem również nie doprowadziłoby do tego skutku. Jeśli zachowanie zgodne z prawem również doprowadziło do tego skutku, to nie można obiektywnie przypisywać skutku danej osobie. Jest to pewien werdykt, na końcu takiej oceny komu co można przypisać. To jest dopiero sprawstwo. Sprawstwo to nie jest tylko związek przyczynowy. To jest ocena prawna.

Podstawy prawa karnego wykład 17 28 października 2010

W nauce powstał problem bardzo ostro stawiany zarówno przez orzecznictwo, jak i piśmiennictwo, a mianowicie, czy skutkowe czy nie może być skutkowe zaniechanie. Problem był o tyle ważny, że przestępstwa skutkowe są bardzo często zbudowane jako przestępstwa bez określenia sposobu działania sprawcy. Zabronione jest samo sprowadzenie skutku, którego można dokonać przez działanie lub zaniechanie. Powstaje kwestia, jak ma odpowiadać ktoś, kto nie zapobiegł skutkowi, skoro wątpliwe jest czy w swoim zaniechaniu sprowadził skutek. Jedni autorzy mówili, że zaniechanie jest tak samo skutkowe jak działanie.

Polskie kodeksy karne do 1997 roku nie miały żadnego przepisu dotyczącego zaniechania. Obecnie taki przepis się znajduje.

ARTYKUŁ 2

Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.

Do tej pory przyjmowano powszechnie, że możliwe jest dokonanie skutku przez działanie lub zaniechanie i w ten sposób w ogóle wyodrębniano grupę przestępstw niewłaściwych z zaniechania (są opisane jako działania).

Powstaje pytanie, czy można zniszczyć cudzą rzecz przez zaniechanie lub zabić człowieka przez zaniechanie. Orzecznictwo daje co do tego pozytywną odpowiedź.

Zaniechanie nie jest nicnierobieniem, lecz działaniem w określonym kierunku.

Niektórzy autorzy w Niemczech i Polsce wyróżniali 3 rodzaje przypadków:

  1. działania przyczynowe

  2. zaniechania, które nie są przyczynowe

  3. zaniechania, które są przyczynowe - może być tylko wtedy, kiedy jest ono widoczne

Teoria obiektywnego przypisania zakłada, że albo możemy jakiś skutek komuś przypisać albo nie. Nie chodzi o to, że przyrodniczo z czegoś może coś wynikać, tak jak chciał św. Tomasz z Akwinu. Chodzi o to, że z nicnierobienia można postawić komuś zarzut. Normatywnie to ktoś spowodował skutek, bo jego zadaniem było przeciwstawienie się mu. Teoria obiektywnego przypisania patrzy na sprawstwo przez pryzmat wartościowania w płaszczyźnie normatywnej. Wystarczy przyłożyć hipotetyczny związek przyczynowy przy zaniechaniu. Pytamy, czy zapobiegłby skutkowi, gdyby się zachował tak, a nie inaczej.

Problem paradoksu związanego z opisaniem czynu zabronionego w ustawie.

Jest takie wyjaśnienie, które zakłada, że w prawie karnym bezprawność czynu wiąże się z typizacją. Nie jest bezprawny jakikolwiek czyn, tylko taki, który jest opisany w ustawie karnej. To zasadnicze znamię wyróżniające prawo karne. Czyn opisany w ustawie jest równy czynowi bezprawnemu. Nagle się okazuje, że to równanie jest paradoksem. Znajdują się w ustawie karnej czyny, które nie są uznawane za bezprawne (np. zabicie kogoś w obronie koniecznej). Żeby wyjść z tego paradoksu budowano różne teorie, które kwestionowały lewą stronę tego równania albo prawą. Niektórzy mówili, iż bezprawny = stypizowany w ustawie, ale zadawali pytanie, co to znaczy bezprawność.

Bezprawność może oznaczać dwie różne rzeczy. Stąd powstawała w nauce rosyjskiej, niemieckiej i polskiej teoria dominująca. Odróżniano bezprawność materialną i formalną. Mówiono, że jak czyn odpowiada zespołowi znamion przestępstwa, to formalnie jest bezprawny, lecz nie materialnie. Czyn jest materialnie bezprawny dopiero wtedy, kiedy wypełnia wszystkie znamiona przestępstwa i jednocześnie zawiera ten ładunek społecznej szkodliwości, który z tymi znamionami jest związany.

Inni zakwestionowali drugą stronę tego równania. Pytali o to, co oznacza, że czyn ma wypełniać znamiona ustawowe. Ma on wypełniać wszystkie znamiona pozytywne (opisane po stronie pozytywnej w ustawie). Są też znamiona negatywne, które wymazują znamiona pozytywne (np. obrona konieczna przy zabójstwie). Jest to teoria negatywnych znamion. Jej zwolennicy mówią, że tylko wtedy czyn wypełnia znamiona przestępstwa, jeżeli wypełnia wszystkie znamiona pozytywne i żadnego ze znamion negatywnych. Efektem przyjęcia tej teorii jest to, że bezprawność i znamienność stają się jedną rzeczą.

Każdy typ przestępstwa w części szczególnej posiada pewien zespół znamion i wśród nich wyróżnić można:

  1. znamiona po stronie przedmiotowej - występują zawsze w opisie czynu; zawsze występuje znamię czasownikowe, które mówi na czym polega czyn sprawcy

  2. znamiona modalne - określają sposób działania, czas działania, miejsce działania

Podmiot przestępstwa

Znamię podmiotu przestępstwa występuje w każdym typie przestępstwa i się od niego zaczyna. Znamię podmiotu przestępstwa zwykle oznacza się poprzez zaimek „kto”. Wskazuje on, że to może być każdy. Powstaje pytanie, czy przy każdym typie przestępstwa zaimek „kto” oznacza każdego. Imiesłów po tym zaimku oraz skonkretyzowanie (np. żołnierz, matka, funkcjonariusz publiczny) zawężają podmioty przestępstwa. Powstaje kolejne pytanie: kto może być tym podmiotem? Najprostszą odpowiedzią jest każdy człowiek. Wynikają stąd wnioski. Przestępstwa nie popełniają zwierzęta, rośliny, ponieważ nie odpowiadają one karnie.

Powstają pytania: czy są jakieś kategorie osób, które ze względu na wiek są wyłączone z takiej odpowiedzialności; czy człowiek to znaczy człowiek pojedynczy, czy grupa osób.

Odpowiedź na drugie pytanie. Polskie prawo karne należy do grupy systemów, przyjmujących założenie, że stowarzyszenie nie może odpowiadać karnie. Przestępstwo może popełnić nie osoba prawna, a osoba fizyczna. Osoba prawna nie ma w Polsce dobrego określenia. Za popełnienie przestępstwa odpowiada każdy z osobna. Mówi się o odpowiedzialności podmiotów osób prawnych, podmiotów zbiorowych. Problem ten był od lat dyskutowany w Europie. W prawie anglosaskim występuje pojęcie odpowiedzialności zastępczej, polegającej na tym, że osoba prawna mogła odpowiadać w zastępstwie osoby fizycznej. Problem odpowiedzialności osób prawnych rozgorzał bardziej po II wojnie światowej. Rozważano, czy osoba prawna może odpowiadać karnie. Z czasem pojawiły się przestępstwa, przy których nie można było przypisać osobie fizycznej zadośćuczynienia i naprawienia szkody, np. przestępstwa przeciwko środowisku. We Francji w 1992 wprowadzono Kodeks karny, w którym istnieje odpowiedzialność karna osób prawnych za pewne typy przestępstw z odrębnym systemem kar i odpowiedzialności. Drugie rozwiązanie, zastosowane w Danii, wprowadza wycinkowo odpowiedzialność karną osób prawnych w poszczególnych ustawach. Trzecie rozwiązanie, zastosowane w Holandii, polega na wprowadzeniu do tradycyjnego Kodeksu karnego przepis, który mówi, że za te czyny, za które może ponosić odpowiedzialność osoba prawna, to będzie za to odpowiadać. W Polsce została wprowadzona ustawa z 28.10.2002 o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione. Ustawa ta przewiduje specyficzną odpowiedzialność, która może być rozszerzeniem odpowiedzialności karnej na podmioty zbiorowe. Wyróżnia się 3 zasadnicze cechy tej odpowiedzialności [profesor podał tylko tą]:

  1. odpowiedzialność dotyczy tylko pewnych przestępstw popełnionych przez osoby fizyczne, które działają w imieniu lub na rzecz osoby prawnej - przy spełnieniu 3 warunków - podmiot zbiorowy ma odnieść korzyść z tego przestępstwa, osoba fizyczna została skazana prawomocnym wyrokiem za popełnienie tego przestępstwa, podmiotowi zbiorowemu można wykazać winę w doborze albo winę w nadzorze nad tą osobą fizyczną.

Odpowiedź na pytanie pierwsze

Jeżeli chodzi o wydzielenie pewnej kategorii osób fizycznych, które nie mogą popełnić przestępstwa, to w demokratycznym państwie prawnym wprowadza się kryterium wieku. Nie wchodzi tutaj w grę kryterium wieku starczego, ponieważ ludzie starzeją się w różnym tempie i generalnie wyłączyć odpowiedzialności takich osób nie można. Jeśli chodzi o kryterium młodego wieku, to jest ono stosowane od lat w Europie.

W polskim prawie karnym o odpowiedzialności karnej osób młodych decydują dwie grupy przepisów:

  1. przepisy Kodeksu karnego - określają granice odpowiedzialności karnej osób młodych

ARTYKUŁ 10

§1 Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat.

§2 Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art. 134, art. 148 §1, art. 156 §1 lub 3, art. 163 §1 lub 3, art. 166, art. 173 §1 lub 3, art. 197 §3 lub 4, art. 252 §1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.

Kodeks karny nie jest jedyną ustawą, która reguluje odpowiedzialność osób za swoje czyny.

  1. ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich z 26.10.1982 - przyjmuje ona tzw. model wychowawczy w postępowaniu z nieletnimi; zakładał, że w zasadzie nieletni nie odpowiada za swoje czyny i trzeba go przede wszystkim wychowywać, by uniknął demoralizacji

Obecnie życie takiego młodego człowieka można podzielić na kilka rozdziałów czasowych:

  1. do 13 roku życia - ustawa z 1982 obowiązuje razem z przepisami Kodeksu karnego, zatem należy je interpretować łącznie; nieletni w ogóle nie odpowiada za czyny zabronione, nie ponosi odpowiedzialności za czyny, co nie znaczy, że ustawodawca mówi o nie zwracaniu uwagi na pewne zachowania świadczące o demoralizacji; powodem do interwencji sądu dla nieletnich jest przejawianie przez niego demoralizacji, a nie popełnianie czynu zabronionego; chodzi o to, że jeżeli nieletni przejawia demoralizację, to jest to wystarczający powód, aby się nim zająć; może być tak, że czyn zabroniony jest symptomem demoralizacji; po przeprowadzeniu postępowania, sąd może zastosować środki wychowawcze, np. upomnienie, naganę, dozór kuratora, umieszczenie w ośrodku wychowawczym

  2. 13 - 15 rok życia

  3. 15 rok życia

  4. 17 rok życia

  5. 18 rok życia

Podstawy prawa karnego wykład 18 4 listopada 2010

Ad. B 13-15 rok życia

W pierwszym etapie nieletni w ogóle nie odpowiada za swoje czyny. Te czyny są traktowane jako przejawy demoralizacji i tylko jako takie mogą być przedmiotem zainteresowania sądu dla nieletnich.

Wtedy reakcja na jego zachowanie polegające na wypełnieniu znamion czynu zabronionego, jest rozpatrywana dwojaka. Może być tak, że w postępowaniu wychowawczym stosuje się wobec takiego nieletniego środki wychowawcze. Jeżeli jednak nieletni przejawia wysoki stopień demoralizacji i popełni on czyn, którego okoliczności wskazują na to, że można stosować wobec niego środki poprawcze, to stosuje się środki poprawcze. W postępowaniu poprawczym stosuje się takie właśnie środki. Środek poprawczy może być dwojako zastosowany. Może być zastosowany jako środek bezwzględny lub zawieszony. Środek poprawczy jest dla nieletniego sporą dolegliwością, chociażby z tego względu, że w zakładzie poprawczym będzie przebywał do 21. roku życia. Według prawa cywilnego stanie się pełnoletni, a według prawa karnego będzie już traktowany jako osoba dorosła. Za swoje czyny popełnione w zakładzie poprawczym będzie odpowiadał tak, jakby był nadal nieletni. Kolejnym elementem dolegliwości jest daleko posunięty reżim w tym zakładzie. Zakład poprawczy jest zakładem zamkniętym. Reżim jest surowy, więc czasami nazywa się go zakładem karnym dla nieletnich.

Ad C. 15 - 17 rok życia

ARTYKUŁ 10

§1 Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat.

Do 17. roku życia mamy do czynienia z odpowiedzialnością nieletnich za czyn. Ten, kto ukończył lat 15, ale jeszcze nie osiągnął lat 17, nadal odpowiada jako nieletni. Jako osoba nieletnia może odpowiadać jak dorosły. W tym okresie możliwości oddziaływania na nieletniego wzrastają. Nieletni może odpowiadać za swój czyn tak, jak osoba dorosła.

ARTYKUŁ 10

§2 Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art. 134, art. 148 §1, art. 156 §1 lub 3, art. 163 §1 lub 3, art. 166, art. 173 §1 lub 3, art. 197 §3 lub 4, art. 252 §1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.

Stwierdzenie, że środki poprawcze lub wychowawcze okazały się nieskuteczne jest egzemplifikacją. To dowód na to, że można stosować środki karne, bo tamte okazały się bezskuteczne. Nieletni musi popełnić jeden z czynów wymienionych w tym przepisie, np. zamach na prezydenta, zabójstwo, ciężkie uszkodzenie ciała, sprowadzenie katastrofy w zakresie bezpieczeństwa powszechnego, sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym itd. Jest to dość dyskusyjne. Lista tych typów przestępstw jest co jakiś czas zmieniana. Muszą być spełnione również inne przesłanki - okoliczności sprawy i stopień rozwoju sprawcy. Okoliczności sprawy dotyczą rodzaju czynu, który on popełnił i warunki, w jakich on czyn popełnił. Są czyny, które mają oczywistą wartość moralną (np. zabójstwo) lub są nierozpoznawalne (np. nielegalne posiadanie broni). Okoliczności czynu mogą przemawiać w tym kierunku, że należy karać nieletniego jako dorosłego albo nie karać. Stopień rozwoju sprawcy upoważnia sąd do zastosowania środków karnych. Niekiedy jest tak, że w ogóle wyłączenie odpowiedzialności karnej nieletnich na zasadach ogólnych wynika z założenia, że ich stopień rozwoju nie pozwala na zastosowanie środków karnych. Trzeba przejść na płaszczyznę oceny indywidualno-konkretnej, żeby można było powiedzieć czy odpowiada karnie czy jak nieletni. Należy również brać pod uwagę właściwości i warunki osobiste sprawcy. Są to cechy, które tkwią wewnątrz sprawcy (właściwości) oraz okoliczności zewnętrzne (warunki osobiste sprawcy). Jeżeli sędzia dojdzie do wniosku, że wszystkie warunki przemawiają za zastosowaniem środków karnych wobec nieletniego jak wobec osoby dorosłej, to wtedy może takie środki zastosować. W takim wypadku należy odnieść się do art. 10 §3 KK

ARTYKUŁ 10

§3 W wypadku określonym w §2 orzeczona kara nie może przekroczyć dwóch trzecich górnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego za przypisane sprawcy przestępstwo; sąd może zastosować także nadzwyczajne złagodzenie kary.

Uzyskujemy nowe widełki karne dla takiego nieletniego. Zachodzi obligatoryjne obniżenie kary dla nieletniego. Jeżeli czyn zagrożony jest karą 15 lat pozbawienia wolności, to wobec nieletniego nie może przekroczyć 10 lat. Sąd może również nadzwyczajnie złagodzić karę. Nie jest to zastosowanie jakiegokolwiek złagodzenia, lecz łagodniejsze potraktowanie sprawcy w pobliżu dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Nadzwyczajne złagodzenie kary różni się od zwykłego złagodzenia kary. Przy zwykłym złagodzeniu kary brane są pod uwagę okoliczności łagodzące. Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na przełamaniu dolnej granicy ustawowego zagrożenia albo przejściu na łagodniejszy rodzaj kary. Reguły są określone w art. 60 KK.

ARTYKUŁ 60

§6 Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia albo kary łagodniejszego rodzaju według następujących zasad:

  1. jeżeli czyn stanowi zbrodnię zagrożoną co najmniej karą 25 lat pozbawienia wolności, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą niż 8 lat,

  2. jeżeli czyn stanowi inną zbrodnię, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą od jednej trzeciej dolnej granicy ustawowego zagrożenia,

  3. jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności nie niższa od roku, sąd wymierza grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności,

  4. jeżeli czyn stanowi występek przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę lub karę ograniczenia wolności.

Jeżeli czyn jest zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności, to jeśli sąd zdecyduje się na zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary, bo doszedł do wniosku, iż w tym wypadku trzeba, to uzyskuje się zupełnie nowe widełki karne. Najniższy wymiar kary to 2 lata i 7 miesięcy, zaś najwyższy - 4 lata i 11 miesięcy. Jeżeli sąd wymierzy karę 5 lat, to kara nie została nadzwyczajnie złagodzona. Zastosowanie wobec takiego nieletniego nadzwyczajnego złagodzenia kary powoduje, że niepotrzebne są jakiekolwiek inne podstawy. Wobec dorosłych są szczególne okoliczności.

Ad. D 17 rok życia

ARTYKUŁ 10

§4 W stosunku do sprawcy, który popełnił występek po ukończeniu lat 17, lecz przed ukończeniem lat 18, sąd zamiast kary stosuje środki wychowawcze, lecznicze albo poprawcze przewidziane dla nieletnich, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają.

Jest możliwe uelastycznienie w górę granicy 17. roku życia do roku 18., a więc nie jest to wielki margines, kiedy do takiego sprawcy dorosłego można zastosować środki przeznaczone dla nieletnich. Warunkiem jest popełnienie występku oraz okoliczności sprawy, stopień rozwoju sprawcy, właściwości, warunki osobiste. W tym okresie jest sytuacja podobna jak w poprzednim okresie. W grę wchodzą 3 rodzaje środków: wychowawcze, lecznicze i poprawcze.

Oprócz nieletniego, w Kodeksie karnym występują jeszcze dwie kategorie osób. Nieletni to sprawca czynu zabronionego, którego do 17. roku życia nie można traktować na zasadzie kodeksowych.

ARTYKUŁ 115

§10 Młodocianym jest sprawca, który w chwili popełnienia czynu zabronionego nie ukończył 21 lat i w czasie orzekania w pierwszej instancji 24 lat.

Młodociany jest sprawcą dorosłym, bo ukończył 17. rok życia. W płaszczyźnie wymiaru i wykonania kary można go potraktować inaczej. Młodociany odpowiada karnie jak każdy dorosły.

ARTYKUŁ 54

§1 Wymierzając karę nieletniemu albo młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym, aby sprawcę wychować.

Jeśli chodzi o innych sprawców skazanych, to traktuje się ich tak, że trzeba wziąć pod uwagę zarówno element sprawiedliwościowy wymiaru kary, jak i względy, które mają wpływać na samego sprawcę oraz generalno-prewencyjne. Jak się weźmie te wszystkie względy pod uwagę, to może się okazać, że względy ogólno-prewencyjne przemawiają za surowszym karaniem niż względy wychowawcze.

Gdy chodzi o młodocianych, to nadaje się priorytet względom wychowawczym. W tym wypadku to taki młodociany w zasadzie na tym zyskuje, ale nie zawsze.

W Kodeksie karnym występuje również małoletni. Jest to osoba, która w dniu czynu nie ukończyła 18 lat. Jest to kategoria związana w gruncie rzeczy z podziałem cywilistycznym (podział na pełnoletnich i niepełnoletnich).

ARTYKUŁ 207

§1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

ARTYKUŁ 210

§1 Kto wbrew obowiązkowi troszczenia się o małoletniego poniżej lat 15 albo o osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny osobę tę porzuca,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

ARTYKUŁ 211

Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

ARTYKUŁ 199

§3 Karze określonej w §2 podlega, kto doprowadza małoletniego do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, nadużywając zaufania lub udzielając mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy.

Małoletni to osoba, która jest ofiarą przestępstwa. W Kodeksie karnym różni się od nieletniego tym, że nieletni jest sprawcą przestępstwa. Ustawodawca konsekwentnie ich odróżnia.

Strona podmiotowa przestępstwa

Dawniej mówiono, że strona podmiotowa przestępstwa polega na zawinieniu. My odróżniamy winę od strony podmiotowej czynu zabronionego. Czym innym jest wina, a czym innym jest strona podmiotowa czynu zabronionego. Czyn zabroniony jest umyślny lub nieumyślny, a wina to zarzut stawiany sprawcy z powodu podjęcia czynu umyślnego lub nieumyślnego. Nie możemy identyfikować strony podmiotowej czynu zabronionego z winą.

Trzeba badać, czy sprawca działał ze świadomością skutku, czy chciał popełnić dany czyn, a jeśli nie chciał, to czy można to było przewidzieć i czy mógł się zachować inaczej. Odpowiedzialność bez umyślności lub nieumyślności nie wchodzi w rachubę. Czasami jest tak, że skutek szkodliwy, nawet dramatyczny, jest spowodowany przez przypadek (nieprzewidywalny zbieg okoliczności).

W naszych warunkach nie są znane obiektywne warunki karalności, ani nawet obiektywne warunki wyższej karalności. Nasz Kodeks karny takich przypadków po prostu nie zna. W niektórych systemach prawnych one występują. Obiektywne warunki karalności zmierzają zawsze do zawężenia karalności.

Subiektywna strona czynu zabronionego może polegać na umyślności lub nieumyślności.

Umyślność

ARTYKUŁ 9

§1 Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.

Z tego artykułu wynika, że umyślność polega na zamiarze. Zamiar i umyślność to mniej więcej to samo. Problem jest taki, jakie są postacie zamiaru. Powyższy artykuł przewiduje jego dwie postaci. Może polegać na chęci popełnienia czynu zabronionego albo przewidzeniu możliwości popełnienia danego czynu.

Przy drugiej postaci zamiaru, zwanej zamiarem ewentualnym, mówi się o dwóch elementach: świadomości sprawcy i o jego stosunku emocjonalnym. Świadomość polega na tym, że przewiduje możliwość dokonania czynu zabronionego, ale niekoniecznie. Kwestia woli to godzenie się, które jest dość tajemnicze z punktu widzenia psychologii. Jak komuś jest wszystko obojętne, nie ma stosunku emocjonalnego do czegoś, to się godzi.

Zamiar może polegać na tym, że sprawca chce czyn popełnić. Przy takim sformułowaniu zamiaru bezpośredniego mamy dosyć szeroki zakres tego zamiaru. Mówi się wyłącznie o stosunku emocjonalnym. Świadomość sprawcy może polegać na tym, że jak się zachowa tak a tak to na pewno osiągnie to co zamierza lub być może osiągnie to co zamierza. Są możliwe wobec tego dwa stany świadomości.

Przy zamiarze bezpośrednim ciężar określenia na czym polega umyślność spoczywa na stanie woli sprawcy. To, że on chce uświęca jego działanie. W zamiarze ewentualnym o świadomości sprawcy mówi się wyłącznie wtedy, kiedy sprawca przewiduje możliwość popełnienia tego skutku.

Jeżeli nałożymy na świadomość elementy emocjonalne, to okaże się, że mamy różne postacie zamiaru bezpośredniego. Jest możliwa sytuacja, kiedy zrealizowanie znamion czynu zabronionego jest przez sprawcę emocjonalnie uprawnione i jest zarazem przewidywane jako nieunikniona konsekwencja jego działania. Są też takie przypadki, kiedy skutek nie jest upragniony, natomiast sprawca go realizuje, bo uważa go za nieunikniony i musi go zrealizować dla osiągnięcia swojego celu.

Istnieje również zamiar bezpośredni drugiego stopnia. Tutaj sprawca dąży do czegoś zupełnie innego, ale wie, że konsekwencją jego działania będzie jeszcze inny skutek, który przewidział jako nieuchronny, konieczny.

Podstawy prawa karnego wykład 19 18 listopada 2010

Przy zamiarze bezpośrednim należy brać pod uwagę świadomość woli. Pierwszy typowy układ polega na tym, że sprawca ma wolę i świadomość, że za chwilę osiągnie zamierzony skutek. Ten zamierzony skutek to zrealizowanie znamion przestępstwa. Sprawca ma sobie uświadamiać stan faktyczny, że działa umyślnie z zamiarem bezpośrednim, niezależnie od tego, jak to nazywa.

Możliwa jest sytuacja, że sprawca przewiduje, iż zrealizuje znamiona czynu zabronionego i nie ma to nic wspólnego z jego znajomością Kodeksu karnego. Jak strzela do kogoś z odległości 5 m w klatkę piersiową, to wiadomo, że go zabije. Przyczyny należy rozpatrywać w kwestii motywu. Ważne jest to, że on wie, że osiągnie ten skutek opisany w prawie karnym jako zabroniony. To jest zamiar bezpośredni pierwszego stopnia. Jest on najbardziej typowym i sztandarowym wyobrażeniem o woli i świadomości sprawcy.

Jest jeszcze zamiar bezpośredni drugiego stopnia. Ktoś wcale do tego skutku zabronionego przez prawo karne nie dąży, ale uważa, że musi go zrealizować, gdyż dąży do innego skutku z nim powiązanego. Ma to być nieuniknione następstwo jego działania. Zamiar ten charakteryzuje się tym, że sprawca ma inny cel, ale to co nie jest objęte tym celem przewidywane jest jako konieczny skutek uboczny, konieczny skutek alternatywny. Sprawca działa tak, że ten skutek na pewno osiągnie.

Zamiar ewentualny jest scharakteryzowany w Kodeksie karnym w drugiej części art. 9 §1

ARTYKUŁ 9

§1 Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.

Sprawca ma przewidzieć możliwość popełnienia czynu zabronionego. Co z tego wynika? Wynika z tego, że nie wchodzi w grę nieuchronność. Zamiar ewentualny może wystąpić tylko wtedy, kiedy sprawca tę możliwość przewiduje. Jeżeli przewiduje nieuchronność lub konieczność, to mamy zamiar bezpośredni. Możliwość popełnienia czynu jest charakterystyczna dla zamiaru ewentualnego (wynikowego). W płaszczyźnie woli nie ma mowy o chceniu, lecz o godzeniu się na to. „Godzi się na to” nie jest szczęśliwym określeniem ze względu na zaimek. Nie wiadomo co to ma być owe godzenie się. Godzenie się to postać woli. Zamiar polega na świadomości woli. Jeśli świadomość polega na tym, że sprawca przewiduje możliwość, to znaczy, iż przewiduje godzenie. Psychologia nie zna takiego pojęcia, które określałoby wolę jako godzenie się. Godzenie się w psychologii występuje jako określenie emocji, a nie woli. Na ten temat powstało w nauce kilkadziesiąt teorii. Jeżeli mamy się ograniczyć do polskich teorii, to należy zwrócić uwagę na 3 takie teorie.

Pierwsza teoria to teoria Makarewicza. Makarewicz był w nauce prawa karnego nie tylko gwiazdą pierwszej wielkości, ale był powszechnie uznawany za jednego z głównych autorów Kodeksu karnego z 1932. Wpłynął na kształt jego podstawowych przepisów. Według niego, godzenie się to również chcenie, ponieważ nie ma innej postaci woli, jak chcenie. Wola może być albo chcenia albo niechcenia (brak woli). Jest to wola warunkowa. Sprawca chce, ale tę wolę swoją zawiesza do momentu nastąpienia skutku. Teoria ta jest zła, mimo jej rozpowszechnienia w okresie międzywojennym. Ożywia coś, co już dawno przeszło do historii prawa karnego - formę zamiaru następczego. Kiedyś mówiono, że wystarczy aby ktoś objął wolą to, co uczynił. To było traktowane jako odmiana zamiaru następczego. Zorientowano się, że to nie jest żaden zamiar, gdyż interesuje nas zamiar sprawcy z chwili podejmowania decyzji o działaniu, a nie jego stosunek do czynu. Stosunek ten może być interesujący jedynie w przypadku badania wnętrza sprawcy. W XIX wieku powszechnie mówiono, iż nie jest istotne co sprawca myślał. Ważna jest koincydencja. Zasada koincydencji polega na tym, że dla nas jest istotne jaką ma wolę sprawca w chwili, kiedy decyduje się działać. Zamiar nas interesuje w chwili podejmowania czynu.

Druga teoria, najbardziej popularna w polskiej nauce po 1945 r., to teoria Władysława Woltera, zwana teorią obojętności woli. Wolter wykazywał, że godzenie się to jest w gruncie rzeczy obojętność. Ta teoria była bardzo popularna w orzecznictwie PRL-u.

Trzecia teoria to teoria sprowadzenia niebezpieczeństwa. Teoria ta zakłada, że sprawca ani chce ani nie chce aby skutek nastąpił, lecz chce sprowadzić niebezpieczeństwo skutku. Jej autorem jest Waszczyński.

Godzenie się to termin prawniczy i problemem jest określenie co to tak naprawdę jest.

Godzenie się nie może kogoś przenieść ze sfery bezczynności do działania dynamicznego. Zawsze musi mu towarzyszyć jakieś chcenie. Godzenie się nie może być jedynym elementem aktywizującym. Jeżeli patrzymy na ten element godzenia się, to to czego on chce w ogóle z punktu widzenia prawa karnego nie jest interesujące.

Bywa tak, że zamiar ewentualny towarzyszy zamiarowi bezpośredniemu. Mamy zatem sytuacje następujące: zamiar bezpośredni i zamiar ewentualny występują obok siebie, zamiarowi ewentualnemu towarzyszy coś co nie jest przestępstwem, występuje albo zamiar ewentualny albo zamiar bezpośredni. Jeden skutek jest chciany, a drugi jest wyłącznie objęty godzeniem się.

Zamiar pośredni

Kiedyś było tak, że zamiar bezpośredni był wyróżniany, gdyż jego członem alternatywnym był zamiar pośredni. Po jakimś czasie karniści doszli do wniosku, że to nie jest zamiar. Miał on polegać na tym, że sprawcy przypisywano zamiar pośredni w stosunku do tego wszystkiego, co wynikło z jego złego zachowania.

Odróżnia się często w orzecznictwie zamiar przemyślany. Nie jest to nic innego jak zamiar bezpośredni tyle tylko, że charakteryzuje się tym, iż zamiar ten nie powstał nagle, lecz dojrzewał w głowie sprawcy. Mówi się, że zabił kogoś z premedytacją. Wyróżnia się też zamiar nagły, który powstaje nagle. Nadal chodzi jednak o zamiar bezpośredni.

Założenie jest takie, że zamiar przemyślany bardziej obciąża sprawcę niż zamiar nagły.

Interesujące są inne okoliczności. Czasem jest tak, że ktoś działa w sposób niesprecyzowany, nieokreślony. Wiąże się to z zamiarem ogólnym. Przyjmuje się, że zamiar niedookreślony określa skutek.

Nieumyślność

W języku polskim oznacza brak umyślności.

ARTYKUŁ 9

§2 Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.

Jest to wytłumaczenie dosyć klarowne. W większości podręczników najnowszych, często przywołuje się starą formułę nieumyślności, która występowała w Kodeksie z 1932 i do niej analogiczna była zawarta w Kodeksie z 1969 roku. Formuła ta była o wiele bardziej niedoskonała, ale orzecznictwo jest bardzo do niej przywiązane.

Z tej formuły wynika, że nieumyślność nie polega na umyślności. O nieumyślności można powiedzieć wyłącznie wtedy, kiedy znamiona typu przestępstwa nieumyślnego zostały zrealizowane. Nie ma czegoś takiego jak usiłowanie w tym wypadku. Warunkiem koniecznym nieumyślności jest wypełnienie znamion czynu zabronionego. Ostrożność ma zostać nie zachowana.

Niezachowanie ostrożności kojarzy nam się generalnie lub indywidualno-konkretnie.

Trzeba po prostu przyjrzeć się konkretnej sytuacji.

Są dwie sytuacje nieumyślności przewidywane przez ustawodawcę.

Pierwsza sytuacja to nieumyślność świadoma, zwana inaczej lekkomyślnością. Polega na tym, że sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, ale popełnia ten czyn mając taki zamiar. Przewidując taką możliwość ją odrzucił.

Druga sytuacja to nieumyślność nieświadoma, zwana inaczej niedbalstwem. Niedbalstwo to był ten zakres odpowiedzialności karnej, który budził wątpliwości w doktrynie. Ktoś, kto działa w warunkach niedbalstwa, nie może przewidzieć popełnienia przestępstwa.

Wymienia się dla obydwu postaci wspólne cechy:

  1. sprawca nie ma zamiaru popełnienia przestępstwa,

  2. sprawca popełnia jednak czyn zabroniony (wypełnia znamiona czynu zabronionego),

  3. trzeba wykazać, że popełnienie czynu zabronionego wynikło z naruszenia ostrożności (stwierdzić na czym polegało nieostrożne zachowanie),

Powstaje pytanie jak to ocenić. W nauce niemieckiej wymyślono metodę figury wzorcowej.

Podstawy prawa karnego wykład 20 25 listopada 2010

Od 1997 trwała dyskusja, czy nie przywrócić starej formuły nieumyślności, która była w Kodeksie karnym z 1932 i 1969 roku. Profesor nie jest zwolennikiem starej formuły. Stara formuła nieumyślności inaczej opisywała lekkomyślność i niedbalstwo.

Nieumyślność świadoma była określana w ten sposób, że sprawca możliwość spowodowania czynu zabronionego przewiduje, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że tego uniknie. Ta możliwość świadczy o działaniu świadomym. On wiedział, że swoim zachowaniem może zrealizować czyn zabroniony. Widać było, że nie chciał tego czynu i liczył, że go nie osiągnie. Cały ciężar określenia lekkomyślności spoczywał na jednym sformułowaniu - liczył bezpodstawnie. W lekkomyślności krył się pewien zarzut, który jest charakterystyczny dla winy. Mówiąc krótko, sprawca możliwość popełnienia czynu zabronionego przewidywał, a więc znał pewną regułę. Liczy jednak, że w tym wypadku mu się uda. Jest to z punktu widzenia prawa karnego zasługujące na aprobatę. Podstawa pretensji do sprawcy tkwi w tym, że nie było podstaw do przypuszczenia, iż się skutku uniknie.

Lekkomyślność polega więc na złej aktualizacji wiedzy. Sprawca wie, że to może się zdarzyć, zna regułę ogólną, ale owa reguła ogólna źle przekłada się na konkretny przykład.

Do oceny konkretnego przypadku stosuje się metodę wzorcową - dobry kierowca, dobry lekarz. Jest to bardzo przydatne. Rezygnowanie z tego, co jest postulowane przez Austriaków, nie prowadzi do niczego dobrego.

Niedbalstwo według starej formuły polegało na tym, że sprawca w ogólne nie przewiduje popełnienia czynu zabronionego. Nieświadomość sprawcy polega na tym, że taka rzecz mu w ogóle nie przyszła do głowy. Powstaje pytanie, o co mamy pretensje. Można było pozwolić sobie na dwukrotną ocenę wadliwości tego nieprzewidywania. Sprawca powinien był i mógł przewidzieć popełnienie tego czynu. To, że powinien stanowi ocenę odniesioną do wzorca zgeneralizowanego i zobiektywizowanego. Posługujemy się znowu wzorcami, np. dobry kierowca by to przewidział, ty nie przewidziałeś, ale ty powinieneś był przewidzieć. Jeśli powiemy, że dobry kierowca też by tego nie przewidział, to ty wcale nie musiałeś tego przewidzieć, bo nie wymaga się od ciebie więcej niż od dobrego kierowcy.

Przy niedbalstwie bierze się też pod uwagę to, czy mógł przewidzieć. To z kolei jest to wzorzec zobiektywizowany, który pozwala na zbudowanie modelu posiadającego sytuacyjne cechy poddanego weryfikacji sprawcy. Wzorzec ten nie powinien uwzględniać braku wiedzy. Bierze się pod uwagę okoliczności jego działania.

Kiedy przejdziemy przez te dwa szczeble oceny, to na końcu zapada werdykt, czy mógł przewidzieć czy nie. Jak nie mógł, to to, że powinien to mało. Skoro powinien, a nie mógł, to nie ma nieumyślności, nie ma niedbalstwa. Jeśli zarówno powinien, jak i mógł przewidzieć, to wtedy taki zarzut można mu postawić.

Ta stara formuła jest dość dobrze opisana w piśmiennictwie. Brakuje w nich jednak słowa o nieostrożności, która znajduje się w nowej formule zawartej w Kodeksie karnym z 1997. Nieumyślność jest tutaj charakteryzowana przez nieostrożność działania wymaganą w określonych warunkach.

Trudno jest rozdzielić elementy związane z zarzutem i elementy związane z nieumyślnością. Kolejną kwestią jest to, że mówimy teraz o przypisaniu subiektywnym. Na płaszczyźnie nieumyślności ściśle się to wiąże z przypisaniem obiektywnym, bo jak ktoś się zachował ostrożnie, postępował jak należy to nie można mu przypisać skutku.

Czyn może być również ani umyślny ani nieumyślny. Sytuacja ta nosi nazwę przypadku. Zdarzają się tragiczne skutki, który są nieprzewidywalne. Nie będą one powodowały żadnej odpowiedzialności za skutek. Przy jakimś zdarzeniu dramatycznym szuka się winnych, ale to jest kwestia często zupełnie innego zakresu odpowiedzialności. W wypadku przypadków nikt nie ponosi odpowiedzialności za skutki.

Jeżeli mówimy o umyślności i nieumyślności, to wydaje się, że istnieje alternatywa: albo umyślność albo nieumyślność. W kodeksie karnym jest trzecie wyjście.

ARTYKUŁ 9

§3 Sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od określonego następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał albo mógł przewidzieć.

Jest to inaczej nazywane winą kombinowaną lub winą mieszaną. Jest to przykład przestępstwa umyślno-nieumyślne. Formuła, że „przewidywał albo mógł przewidzieć” odnosi się do §2. Chodzi o to, że czasem mamy do czynienia z takimi typami kwalifikowanymi przestępstw, które nie są kwalifikowane przez okoliczności statyczne. Niekiedy bywa tak, że typ przestępstwa jest kwalifikowany przez okoliczność, której w chwili czynu nie ma, ale pojawia się po tym czynie jako jego następstwo.

Przykładem może być ciężki uszczerbek na zdrowiu (art. 156; cytowany wielokrotnie). Jest to przestępstwo skutkowe.

ARTYKUŁ 156

§3 Jeżeli następstwem czynu określonego w §1 jest śmierć człowieka, sprawca

podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Tu jest przestępstwo kwalifikowane przez następstwo. Następstwem jest śmierć człowieka. Alternatywa była następująca: albo trzeba przyjąć zgodnie z podziałem dychotomicznym że przestępstwo jest umyślne lub nieumyślne. Jeśli wszystkie znamiona obejmiemy umyślnością, to również następstwo należy im objąć. Wówczas będzie odpowiadał za zabójstwo. Jeśli jednak nie przewidywał sprawca skutku w postaci śmierci, to trzeba przyjąć, że spowodował śmierć nieumyślnie.

ARTYKUŁ 155

Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Ustawodawca nie chce pominąć faktu, że jednak ten uszczerbek został spowodowany umyślnie. To, że nieumyślnie spowodował śmierć, to jeszcze nic. Żeby jedno i drugie zostało uwzględnione w kwalifikacji prawnej czynu są możliwe dwie rzeczy:

  1. kumulatywna kwalifikacja - razem wziąć ze sobą przepis o spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i o nieumyślnym spowodowaniu śmierci

  2. budowa nowego typu przestępstwa kwalifikowanego przez następstwo i nieumyślnie spowodowane.

Przy takim przestępstwie wyłącznie w pewnej kategorii przestępstw kwalifikowanych przez następstwo mamy sytuację, że w ramach zespołu znamion typu podstawowego wymagana jest umyślność. Sama śmierć jako dalszy skutek to wystarczy objąć następstwo nieumyślnością. Uzyskujemy zatem typ przestępstwa umyślno-nieumyślnego. Jest to kategoria ograniczona w polskim Kodeksie karnym wyłącznie do przestępstw kwalifikowanych przez następstwo.

Teorie winy

Jak mówimy o umyślności czy nieumyślności, to ta kwestia wiąże się z winą. Jak przyjęto zasadę nullum crimen sine culpa, to zaczęto się zastanawiać nad tym, co to jest wina.

Wyróżnia się 3 teorie winy, które są najważniejsze.

Teoria psychologiczna

Wspólnym mianownikiem teorii psychologicznych winy jest to, że wina stanowi przeżycie psychiczne sprawcy związane z czynem, psychiczny stosunek sprawcy do czynu. Jednym słowem, wina rozgrywa się w głowie sprawcy. Wybucha ona w głowie sprawcy. Wina jest pewnym bytem ontologicznym, albo jest albo jej nie ma. Pośrednio da się udowodnić fakty związane z przeżyciami psychicznymi. Ważny jest dowód z zeznań świadków. W każdej teorii psychologicznej sztandarowym elementem jest to, że wina jest przeżyciem wewnętrznym sprawcy. Nie bardzo wiadomo, dlaczego w elemencie związanym z zarzutem wobec sprawcy znajduje się element potępiający. Podobne przeżycia o zbliżonym charakterze mogą być odniesione zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Wina zawiera w sobie element negatywnej oceny. Przy nieumyślności wykazanie na czym polegają przeżycia psychiczne sprawcy, zwłaszcza przy nieumyślności nieświadomej, jest niezmiernie trudne.

Kompleksowa teoria normatywna winy

Wina nie może być tylko przeżyciem psychicznym sprawcy związanym z czynem, bo wina jest zarzutem stawianym sprawcy z jego przeżyć psychicznych dotyczących czynu. Zarzut ten jest formułowany poza sprawcą. Wina nie rozgrywa się w głowie sprawcy, tylko zostaje przeniesiona do głowy sędziego. Jeżeli wina stanowi ocenę przeżyć psychicznych związanych z czynem sprawcy, to powstaje pytanie od czego taka ocena zależy. Wina w gruncie rzeczy zależy od 3 przesłanek:

  1. umyślności lub nieumyślności

  2. poczytalności sprawcy

  3. wymagalności zgodnego z prawem zachowania

Poczytalność, według Franka, jest rozumiana szeroko. Jest to według niego ten, komu można poczytać winę. Zdolność do poniesienia zarzutu umyślności lub nieumyślności ma tylko ten, kto jest dorosły, należycie rozwiniętym psychicznie sprawcą i nie jest osobą chorą psychicznie, niedorozwiniętą umysłowo. Zarzut winy można postawić tylko temu, kto jest poczytalny, więc jeśli ktoś jest niepoczytalny, to wykluczone jest dalsze badanie zarzutu.

Umyślność lub nieumyślność według Franka polega na tym, że stawiamy komuś zarzut nieumyślności, bo przedmiotem jego woli jest coś, co nie powinno być przedmiotem woli człowieka przyzwoitego. Zarzut ma charakter proceduralny.

Bywa tak, że ktoś jest w pełni poczytalny i działa w pełni umyślnie, ale nie można od niego wymagać zachowania zgodnego z prawem. Nie można w danych okolicznościach wymagać, aby postąpił tak, jak oczekuje prawo.

Musi być ujemna ocena przeżyć. Teoria ta jest szalenie popularna w naszym piśmiennictwie. Przyjmuje się, że nie ma winy, jeżeli to, co jest zabronione przez prawo, nie jest dla sprawcy rozpoznawalne.

Czysta teoria normatywna winy

Ma swoją genezę w teorii finalnej czynu. W finalnej teorii czynu przeżycia psychiczne to są elementy czynu. Wina jest zarzutem czynionym sprawcy z powodu czynu. Jest to podstawowe założenie tej teorii winy. Jeżeli tak, to wina może być odniesiona do czynu umyślnego lub nieumyślnego. Zawsze jest to jedna wina. Czyn umyślny lub nieumyślny może być zawiniony lub niezawiniony. Nie stawiamy zarzutu winy z powodu przeżyć, lecz z powodu całego czynu. Wina jest zatem zarzutem sprawcy z tego, że się zachował tak jak się zachował, mimo że mógł się w danych okolicznościach zachować zgodnie z prawem. Wina jest porównywalna do innych elementów oceny. Wina jest zarzutem personalnym.

Podstawy prawa karnego wykład 21 02 grudnia 2010

Teoria psychologiczna winy przeszła do historii. W piśmiennictwie dominuje teoria normatywna. Zakłada ona, że wina jest to pewien zarzut stawiany sprawcy w związku z przeżyciami związanymi z czynem. Kompleksowa teoria normatywna jest popularna w polskim prawie karnym.

Twórcy Kodeksu karnego z 1997 byli zwolennikami czystej teorii normatywnej, zwłaszcza Andrzej Zoll, który miał olbrzymi wpływ na kształt tych przepisów. W związku z tym wyraźnie przepisy Kodeksu przyjmują tę teorię jako podstawę, mimo że w naszej nauce nie jest taka popularna. Czysta teoria normatywna traktuje winę jednomyślnie, a więc nie ma winy umyślnej i nieumyślnej. Wina jest to zarzut stawiany sprawcy dlatego, że zachował się tak jak się zachował, mimo że w danych okolicznościach mógł zachować się inaczej (dochować wierności prawu). Z tego wynika, że zarzut jest stawiany z całego czynu. Mamy pretensje do oskarżonego stojącego przed sądem nie o to, że przeżywał tak czy inaczej fakt popełniania przestępstwa, lecz z całego czynu. Za każdym razem na każdym szczeblu oceny oceniamy cały czyn, czyli patrzymy czy jest sprzeczny z obowiązującymi normami prawnymi, jest bezprawny, zgodny z opisem ustawowym przestępstwa, karalny, społecznie szkodliwym. Są to kryteria do ocen całego czynu. Tak samo jest przy winie. Badamy, czy mógł się zachować w danych okolicznościach inaczej. Oceniamy czyn na gruncie określonych okoliczności. Jest to inna ocena niż ocena czynu przez pryzmat obowiązujących przepisów.

Okoliczności wyłączające winę

Są to takie sytuacje, które w prawie karnym są określone jako typowe przypadki braku winy. W nauce polskiej nie ma takiego rozróżnienia na okoliczności znoszące winę i okoliczności uchylające winę.

Są to:

  1. Nieletniość - tak młody wiek, że zarzutu winy postawić nie można

  2. Niepoczytalność

  3. Pewne rodzaje błędu - zwłaszcza błąd co do prawa i błąd co do kontratypu

  4. Stan wyższej konieczności - są jego dwa rodzaje: wyłączający winę i wyłączający bezprawność; jest to sytuacja typowa braku winy

  5. Działanie na rozkaz

Ad A - nieletniość

Nieletniość - rozważania na temat podmiotu [WYKŁAD 17 i 18]

Ad B - niepoczytalność

Niepoczytalność ustalają biegli eksperci, ale o wiarygodności owej ekspertyzy decyduje sędzia. Bywa tak, że w jednej sprawie jest kilka zespołów biegłych.

Gdy chodzi o metody ustalania niepoczytalności, to trzeba powiedzieć, że w naszym Kodeksie karnym, który wyraźnie o niepoczytalności mówi i określa na czym polega oraz jej konsekwencje.

ARTYKUŁ 31

§1 Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.

§2 Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowania była w znaczącym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

§3 Przepisów §1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał albo mógł przewidzieć.

W §1 jest mowa o niepoczytalności, w §2 o poczytalności ograniczonej, zaś w §3 znajduje się pewne wyłączenie co do dwóch poprzednich paragrafów.

W świecie są znane 3 metody ustalania poczytalności:

  1. metoda psychiatryczna - zwana metodą biologiczną lub lekarską; ma podkreślać, że w gruncie rzeczy decyduje wiedza specjalistyczna, medyczna; w myśl tej metody, niepoczytalnym jest ten, u kogo rozpoznano pewne jednostki chorobowe, a więc stwierdzono pewną chorobę psychiczną (psychozę) lub jakiś szczebel niedorozwoju umysłowego (upośledzenie umysłowe); bardzo mocno upoważnia lekarzy do rozstrzygania kwestii niepoczytalności, bo to oni będą stwierdzali obecność bądź nieobecność danej jednostki chorobowej; metoda nie uwzględnia tzw. rewizji, czyli tego, że w chorobach psychicznych czasami występują okresy lepsze i gorsze; nie uwzględnia również niejako tła zagadnienia poczytalnego lub niepoczytalnego sprawcy, bo powinno się to rozpatrywać na tle czynów zabronionych, jakie sprawca mógł popełnić;

  2. metoda psychologiczna - zwana metodą sędziowską lub prawną; całkowicie przekazuje się ustalenie, czy ktoś jest poczytalny lub nie w ręce sędziego; zadaniem sędziego jest zbadać, czy w chwili czynu sprawca miał rozeznanie wobec tego co czyni i czy mógł pokierować swoim postępowaniem; weźmie pod uwagę ocenę lekarzy, ale decydujące znaczenie ma ocena sędziowska; można uwzględnić rodzaj czynu, czy w chwili czynu miał okres jasności umysłu lub nie; wada tej metody polega na tym, że nie różnicuje się przyczyn, dla których mamy do czynienia z niepoczytalnością

  3. metoda mieszana - uwzględnia się zarówno kryteria psychiatryczne, jak i psychologiczne; w polskim Kodeksie karnym jest ona przyjęta

Art. 31 w §1 pokazuje na czym polega owa metoda mieszana. Z jednej strony jest kryterium psychiatryczne - „z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych”. Są więc wymienione 3 alternatywne punkty w ramach metody psychiatrycznej. Z drugiej strony mamy kryterium psychologiczne - „w chwili czynu nie mógł rozpoznać jego znaczenia albo nie mógł pokierować swoim postępowaniem”. W tym kryterium ma tylko taką alternatywę. Jest to alternatywa jednokierunkowa, ponieważ pokierować swoim postępowaniem należy kierować świadomie i dlatego są możliwe tylko 2 sytuacje:

  1. sprawca rozpoznaje znaczenie czynu i nie może pokierować swoim postępowaniem

  2. sprawca nie rozpoznaje swojego czynu i nie może pokierować swoim postępowaniem

Sytuacja, że nie rozpoznaje się znaczenia czynu, ale kieruje się swoim postępowaniem jest niemożliwa.

Należy wykazać związek, że nie mógł rozpoznać znaczenia czynu z powodu choroby psychicznej lub upośledzenia. Niepoczytalność zachodzi z powodu kryteriów wymienionych w art. 31 §1 i gdy zostało spełnione kryterium psychologiczne A lub B.

W art. 31§2 jest mowa o poczytalności ograniczonej, która nie wyłącza winy, ale ją umniejsza. Jeżeli ktoś ma mniejszą winę, to powinien mieć mniejszą karę. Sąd nie musi zastosowywać nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Żeby była mowa o poczytalności ograniczonej musi być możność rozpoznania czynu zabronionego i nie możność kontrolowania swojego postępowania w stopniu ograniczonym. Wszystkie przypadki nieznacznego ograniczenia np. możności kierowania swoim postępowaniem nie są w stanie spowodować poczytalności ograniczonej.

Pomija się względy psychiatryczne. Kryterium psychiatryczne jest tak samo sformułowane jak w poprzednim paragrafie. W przypadku kryterium psychologicznego trzeba było je powtórzyć, ponieważ w §2 mówi się o ograniczeniu w znacznym stopniu, a w poprzednim - jest to rozszerzone.

Wśród kryteriów psychiatrycznych wymienia się:

  1. upośledzenie umysłowe - to sytuacja takiego kalectwa intelektualnego wiążącego się z umysłowością, która nigdy sprawna nie była; taka osoba nie może zrozumieć pewnych rzeczy, zwłaszcza abstrakcyjnych

  2. ociężałość intelektualna

  3. psychozy - sprawa jest bardziej skomplikowana; jest upośledzona sfera woli lub sfera emocji; mogą być psychozy organiczne (wiążą się ze zmianami w centralnym układzie nerwowym) lub psychozy funkcjonalne (zakłócają funkcjonowanie centralnego układu nerwowego)

  4. inne zakłócenia czynności psychicznych - różnią się od chorób psychicznych i upośledzenia tym, że są nietrwałe, przemijające; przykłady: zatrucia toksynami, choroba fizyczna

Podstawy prawa karnego wykład 22 09 grudnia 2010

Inne zakłócenie czynności psychicznych jest zjawiskiem nietrwałym, przemijającym. Jest ich sporo, np. natury fizycznej (np. wysoka gorączka), przełomy biologiczne (często jest to kwestia bardzo indywidualna kwestia). Przełomy biologiczne są niekiedy brane pod uwagę przez ustawodawcę jako element typizacji czynu. Jest to np. przy przestępstwie dzieciobójstwa. Jest to przestępstwo uprzywilejowane. Kobieta jest tu traktowana łagodniej niż przy zwykłym zabójstwie, ponieważ okres porodu jest przedmiotowo opisanym znamieniem podmiotowym. Okres porodu oznacza, że działa pod wpływem silnego wzburzenia związanego z przełomem biologicznym.

Do innych zakłóceń czynności psychicznych zalicza się również hipnozę oraz afekt (silne wzburzenie). Afekty można spotkać w co najmniej dwóch formach:

  1. afekt fizjologiczny

  2. afekt patologiczny

Ad A.

Stanowi reakcję zdrowego człowieka na silny bodziec zewnętrzny. Może taki bodziec wyprowadzić z równowagi, zakłócić nasz spokój psychiczny. Taki afekt powoduje nagłe spiętrzenie się emocji, co powoduje, że dana osoba działa pod wpływem emocji. Intelekt kontroluje nasze emocje, ale w tym wypadku to pryska i emocje biorą górę. Takie działanie może spowodować tak duże zachwianie równowagi psychicznej, że może być tak silne wzburzenie, że ten człowiek w ogóle nie wie co czyni. Takie przypadki są jednak rzadkie.

Ad. B

Ma miejsce wtedy, kiedy chodzi o reakcję anormalną. Na relatywnie słaby bodziec, błahą przyczynę, występuje takie spiętrzenie emocjonalne, że znosi się kontrolę intelektu. Z tym afektem jest większy problem. Ktoś może być na takie silne wzburzenia podatny. Ma to podłoże patologiczne.

O ile chodzi o afekt fizjologiczny, to uwzględnia się go jako okoliczność łagodzącą odpowiedzialność karną, ale w ramach zwykłego wymiaru kary (karę wymierza się w dolnych granicach widełek). Są takie przypadki, kiedy kodeks karny wyróżnia typ przestępstwa, np. zabójstwo w afekcie.

ARTYKUŁ 148

§ 4 Kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami,

podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Taki afekt uwzględnia się tutaj jako okoliczność uprzywilejowującą. Afekt fizjologiczny w tym paragrafie jest nazywany silnym wzburzeniem usprawiedliwionym okolicznościami, ale to jest właśnie to, o co chodzi psychiatrom.

Gdy chodzi o afekt patologiczny, to powinien on być uwzględniany tak jak inne psychozy. Jeżeli jest choroba psychiczna u podstaw tego afektu, to bierze się pod uwagę afekt jako objaw tej choroby i należy stosować art. 31 §1 lub 2.

Inna okoliczność zakłócenia czynności psychicznych może też wynikać z zatrucia toksynami. Tutaj pojawia się problem narkotyków, alkoholu. O ile narkotyki nie były do tej pory rozpracowywane przez doktrynę prawa karnego, o tyle alkohol tak rozpracowywany był. Problem upojenia alkoholowego jest trudny do rozwiązania nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Rozwiązania światowe bazują na europejskich.

Jak mówimy o alkoholu, należy odróżnić upojenie patologiczne od upojenia fizjologicznego. Upojenie patologiczne to przypadek zupełnie wyjątkowy. Psychiatria ma z nim kłopot, bo nie bardzo wiadomo z czego wynika. Może je spowodować bardzo mała dawka alkoholu, która w ogóle nie jest w stanie spowodować upojenia fizjologicznego. Taka dawka powoduje całkowite zerwanie świadomości sprawcy. W pewnym momencie urywa mu się film i dokonuje czynów nieracjonalnych, np. atakuje osoby, które są mu najbliższe. Upojenie patologiczne kończy się snem termalnym (głęboki sen) i po tym śnie następuje amnezja, nie pamięta co się działo. Upojenie patologiczne ma taką charakterystyczną cechę, że nie ma cech charakterystycznych dla upojenia fizjologicznego (bełkot, zachwiany chód, zaburzenia równowagi). Takiej osobie nie można czynić zarzutu, ponieważ był niepoczytalny i nie mógł rozpoznać znaczenia czynu. Nie można stosować kar, a środki zabezpieczające są bezcelowe, ponieważ zakładamy, że takiej osobie upojenie patologiczne się już nie powtórzy.

Upojenie fizjologiczne ma taką cechę dosyć dramatyczną z punktu widzenia prawa karnego, iż bardzo często doprowadza do przestępstwa. Niektórzy twierdzą, że gdyby usunąć z kultury społecznej i obiegu alkohol, to by się okazało, że u nas w ogóle nie ma przestępczości. Albo są to przestępstwa popełniane pod wpływem alkoholu, albo po to, żeby mieć pieniądze na alkohol. Alkohol występuje w nieomal każdej sprawie karnej. Gdybyśmy przyjęli, że alkohol może doprowadzić do zniesienia kontrolnej funkcji intelektu i może spowodować, iż sprawca nie rozpoznaje tego, co czyni, to w pewnym sensie ma on omamy i nie wie naprawdę co się dzieje. Jeśli by to usprawiedliwić, to by się okazało, że w Polsce prawie nie ma przestępczości.

Nie można uznać, że ktoś kto był pod wpływem upojenia fizjologicznego nie może odpowiadać karnie. Należy poszukać takiej metody pociągania takich osób do odpowiedzialności, która omijałaby zasady subiektywizmu. Zasada subiektywizmu zakłada, że bez winy nie ma odpowiedzialności karnej (nullum crimen sine culpa). Ten upity działa bez winy, bo nie wie co czyni, a jednak powinien odpowiedzialność karną ponieść. Dzieje się tak dlatego, że działają dwa sprzeczne interesy, które w prawie karnym uznawane są za ważne i fundamentalne. Pierwsza z nich to zasada subiektywizmu, zaś druga to zasada ochrony społecznej. Mówi ona, że prawo karne istnieje po to, by chronić społeczeństwo przed naruszeniem dóbr prawnych Każdy, kto narusza dobro prawne, powinien ponieść karę. Jeśli będziemy się trzymać zasady subiektywizmu, to uwolnimy od odpowiedzialności karnej wszystkich tych, którzy popełnili przestępstwo i w sposób drastyczny naruszymy zasadę ochrony społecznej. Dopuszczalne są wyjątki.

Drogi do odpowiedzialności karnej są różne. Warto powiedzieć o 3 systemach:

  1. actio libera in causa (działanie wolne w przyczynie)

Jest to koncepcja, która mówi, że powinien ponieść odpowiedzialność karną za przestępstwo popełnione w stanie odurzenia alkoholowego, skoro świadomie i dowolnie przyjął alkohol do organizmu. Ponieważ picie alkoholu nie jest czynem zabronionym i nie można mu z tego powodu postawić zarzutu, w związku z tym mógł co najmniej przewidzieć, że z tego będą skutki w postaci popełnienia przestępstwa. To, co jest objęte umyślnością, jest jako czyn zawiniony. To, co jest objęte swoistą nieumyślnością, traktowane jest jako następstwo wypicia alkoholu. Sprawca mógł co najmniej przewidzieć popełnienie czynu. Wariant nieumyślny najbardziej szanuje zasadę subiektywizmu. Twórcy Kodeksu z 1932 poszli jeszcze dalej i przyjęli actio libera in causa w wersji umyślnej. Juliusz Makarewicz był zwolennikiem ścisłej subiektywności odpowiedzialności karnej. W art. 17 tego Kodeksu chodziło o szczególnie wąskie ujęcie actio libera in causa. Odpowiedzialność karną miał ponosić ten, kto popełnił czyn będąc pod wpływem alkoholu, jeżeli spożył alkohol w celu popełnienia przestępstwa. Jeżeli ktoś wprowadza się w stan odurzenia po to, aby przestępstwo popełnić, to przypadki takie są wyjątkowo rzadkie, wręcz marginesowe. Powstało pytanie, co z osobami, które wypiły alkohol, ale nie w celu popełnienia przestępstwa. Na gruncie Kodeksu karnego z 1932 takie osoby powinny pozostać bezkarne, bo były niepoczytalne. Sąd Najwyższy w 1950 próbował actio libera in causa interpretować rozszerzająco. Wyszedł jednak poza przepisy.

  1. koncepcja Rauschdelikt

Jest to konstrukcja niemieckiego pochodzenia, która przyjęła się w innych krajach. Buduje się jeden typ przestępstwa zwany Rauschdelikt. Polega on na tym, że ktoś wprawia się w stan odurzenia alkoholowego (umyślnie) i popełnia w tych warunkach jakikolwiek czyn zabroniony. Z tego wynika, że wina świadoma może być odniesiona tylko do upijania się. Ta część znamion związana z wprawianiem się w stan odurzenia jest objęta umyślnością, natomiast popełnienie czynu zabronionego jest warunkiem karalności. Karalność za to upicie się jest uzależnione od popełnienia przestępstwa. Koncepcja ma wadę. W Polsce w latach 60. większość przestępstw była popełniana jako Rauschdelikt. Obejmował również przypadki, kiedy ktoś upił się i rozbił szybę sklepową, tak więc obejmował przypadki wagi mniejszej i większej. Wszystko to odbijało się co prawda na karze

  1. odpowiedzialność obiektywna

Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy możliwość popełnienia czynu zabronionego przewidywali lub mogli przewidzieć. Odpowiadają za wypełnienie znamion czynu zabronionego. Jest tu jednak problem techniczny - przestępstwa są w Kodeksie karnym umyślne lub nieumyślne. Powstaje pytanie, jakie przestępstwo takiemu sprawcy przypisać i jak taką odpowiedzialność uzasadnić. Można powiedzieć, że jest wina, ale na przedpolu czynu. Nie ma winy w chwili czynu, ale jest wina w chwili upijania się, czyli w chwili, kiedy ktoś uderza w głowę siekierą uczestnika wesela. Nie można w tym wypadku stwierdzić umyślności i przypisać winy.

ARTYKUŁ 31

§3 Przepisów §1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał lub mógł przewidzieć.

Należy spełnić następujące warunki. Po pierwsze, trzeba wprawić się w stan nietrzeźwości lub odurzenia dobrowolnie. Ten warunek nakłada ustawodawca. Drugi warunek to możność przewidywania wyłączenia lub ograniczenia poczytalności. Nie bada się w żadnym zakresie stosunku psychicznego sprawcy do czynu.

Gdyby w powyższym artykule było napisane, że sprawca mógł przewidzieć możliwość popełnienia przestępstwa, to mielibyśmy actio libera in causa. Chodzi o to, aby sprawca nie był zaskoczony, że po wypiciu alkoholu jest nietrzeźwy.

W Kodeksie karnym występują takie określenia, jak stan nietrzeźwości, który jest równolegle stosowany do pojęcia upicia się alkoholem, albo mówi się o stanie odurzenia. To przeciwstawienie stanu nietrzeźwości stanowi odurzenia najczęściej ma taki sens w Kodeksie karnym, że chodzi o stan nietrzeźwości jako stan upicia się alkoholem, a stan odurzenia - stan odurzenia narkotycznego. Jednocześnie w Kodeksie karnym stan nietrzeźwości jest taką okolicznością, która została określona poniżej co do stopnia.

ARTYKUŁ 115

§ 16 Stan nietrzeźwości w rozumieniu tego kodeksu zachodzi, gdy:

  1. zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub

  2. zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.

Przy stanie odurzenia takiego miernika nie ma.

Pierwszą metodą pomiaru to metoda Widmarka czyli badanie stężenia alkoholu we krwi. Jest to bardzo stabilna metoda, jeśli chodzi o wyniki. Nie zawsze jednak da się je przeprowadzić, bo powinno się je przeprowadzać w warunkach laboratoryjnych. Jak przekracza 0,5 ‰, to mamy stan nietrzeźwości. Drugą metodą jest „dmuchanie w balonik”. Jeśli w wydychanym powietrzu będzie więcej niż 0,25 mg, to mamy stan nietrzeźwości. Zawartość alkoholu we krwi oraz w wydychanym powietrzu pokrywają się przy określaniu tego stanu.

Określenie precyzyjne stanu nietrzeźwości jest ważne z dwóch względów. Po pierwsze, są takie znamiona typów przestępstwa, które mówią, że przestępstwem jest zachowanie osoby odurzonej alkoholem. Jeżeli ktoś prowadzi pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości, to popełnia przestępstwo. Jeśli jednak prowadzi pojazd bez stanu nietrzeźwości, to jeszcze przestępstwa nie popełnia. Skoro mamy taki podział, to trzeba precyzyjnie określić granicę popełnienia przestępstwa.

ARTYKUŁ 178 A

§1 Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Jeżeli granicą jest nietrzeźwość, ważne jest postawienie ostrej granicy. Postawienie tej granicy w postaci 0,5 ‰ znacznie ustala nam czy karać takiego sprawcę czy nie.

Oprócz tego, są takie typy przestępstw, gdzie stan nietrzeźwości jest okolicznością kwalifikującą i nie należy do typowych znamion podstawowych przestępstwa (art. 178).

Występuje również stan po użyciu alkoholu, który jest wyróżniany w Kodeksie wykroczeń. Stan po użyciu alkoholu jest definiowany od 0,2 ‰ zawartości alkoholu we krwi albo od 0,1 do 0,25 mg w 1 dm3 wydychanego powietrza. Jest to stan poniżej stanu nietrzeźwości. Stan nietrzeźwości wskazuje na wypicie większej dawki alkoholu niż w przypadku stanu po użyciu.

Podstawy prawa karnego wykład 23 16 grudnia 2010

Co się stanie, jeżeli ktoś zostanie uznany za osobę niepoczytalną lub o poczytalności ograniczonej?

Jeżeli ktoś zostanie uznany za osobę niepoczytalną, to nie można stosować do niego kary, bo nie ponosi odpowiedzialności karnej ze względu na brak winy. Powstaje pytanie, czy przypadkiem w ten sposób nie narażamy społeczeństwa na niebezpieczeństwo. Otóż w tym wypadku zamiast kary możemy stosować środki zabezpieczające. Rozdział 10 Kodeksu karnego mówi o nich.

ARTYKUŁ 93

Sąd może orzec przewidziany w tym rozdziale środek zabezpieczający związany z umieszczeniem w zakładzie zamkniętym lub skierowaniem na leczenie ambulatoryjne tylko wtedy, gdy jest to niezbędne, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego związanego z jego chorobą psychiczną, zaburzeniami preferencji seksualnych, upośledzeniem umysłowym lub uzależnieniem od alkoholu lub innego środka odurzającego; przed orzeczeniem tego środka sąd wysłuchuje lekarzy psychiatrów oraz psychologa, a w sprawach osób z zaburzeniami preferencji seksualnych - także lekarza seksuologa.

Z tego wynika, że umieszczenie w zakładzie zamkniętym leczniczym jakimkolwiek czy też zarządzenie leczenia ambulatoryjnego wiąże się ze stwierdzeniem specjalistów biegłych, że istnieje taka konieczność. Kolejnym istotnym stwierdzeniem jest dostrzeżenie niebezpieczeństwa popełnienia kolejnego przestępstwa. Jeżeli by tego nie stwierdzono, to umieszczenie w zakładzie leczniczym takiego sprawcy nie jest celowe. W większości przypadków pewne niebezpieczeństwo związane z chorobą psychiczną nadal istnieje.

Środki zabezpieczające bardzo różnią się od kar. Nie jest to kodeks dwutorowy, które były lansowane w połowie XX w. jako kodeksy przewidujące w równym stopniu kary za przestępstwa i środki zabezpieczające w związku z tym, że sprawca jest niebezpieczny. Nasz kodeks nie jest właśnie dwutorowy, jest on kodeksem czynu, co jest obecnie powszechne. Pewien element w kierunku prawa karnego sprawcy jest właśnie zawarty w rozdziale 10. Mówi się o tych wypadkach, kiedy sprawca jest niebezpieczny i istnieje możliwość popełnienia przestępstwa po raz kolejny. Środek zabezpieczający zasadniczo różni się od kary, mimo że dla obserwatora zewnętrznego może to być niedostrzegalne, gdyż wiąże się on z pewnym internowaniem sprawcy w zakładzie zamkniętym.

Kara ma zupełnie inne zadania i jest zawsze z góry przez sąd określona. Czas jej trwania również wyznacza sąd. Środki zabezpieczające orzeka się do czasu wyzdrowienia. Dla skazanego jest to marny interes, bo może być nikła szansa ozdrowienia.

Przy poczytalności ograniczonej sąd stosuje kary, ponieważ jest to osoba zdolna do poniesienia odpowiedzialności karnej, ale może tę karę nadzwyczajnie złagodzić. Należy zastosować się do art. 60 §6 (brzmienie wykład 18). Sąd wcale nie musi tego nadzwyczajnego złagodzenia kary stosować. Jeżeli go nie zastosuje, to będzie musiał uzasadnić dlaczego tego nie uczynił. Przy nadzwyczajnym złagodzeniu kary uzasadnienie tez jest konieczne.

Kolejną okolicznością wyłączającą winę jest błąd. Rodzaje błędu mają różne znaczenie prawne. Nie wszystkie wyłączają winę, aczkolwiek w niektórych podręcznikach jest tak napisane. Mówimy łącznie o wszystkich rodzajach błędu, ponieważ część z nich wyłącza winę, a część wyłącza umyślność. Jeżeli wyłączona jest umyślność, a jest ona znamieniem czynu zabronionego decydującym o karalności czynu, to wyłączone jest nie zawinienie, ale karalność. Znajdujemy się wówczas na innym szczeblu ocennym.

Jest kłopot z samym zdefiniowaniem błędu. W języku polskim błąd ma różne znaczenie. Może być błąd w sztuce lekarskiej (postępowanie wadliwe, którego być nie powinno) i jest to błąd w sensie obiektywnym. Na wykładzie będzie mowa o błędzie w sensie subiektywnym. Jest to wadliwe odbicie rzeczywistości w świadomości sprawcy.

Błąd w znaczeniu subiektywnym może wyglądać dwojako. Może być tak, że w świadomości sprawcy nie istnieje jakiś element rzeczywistości, który faktycznie istnieje. Obraz rzeczywistości w świadomości sprawcy może być więc zubożony w stosunku do obrazu rzeczywistego. Sprawca nie wie o czymś, co naprawdę istnieje. Taka sytuacja nazywa się nieświadomością. Błąd ma często taką postać, ponieważ nie badamy rzeczywistości w dostatecznym stopniu. Jest ona dosyć często problemem w prawie karnym, zwłaszcza przy przestępstwach nieumyślnych, gdzie nie bierzemy jakiegoś elementu pod uwagę.

Druga postać błędu jest sytuacją odwrotną. Bywa tak, że my sobie wzbogacamy obraz rzeczywistości. Ktoś wyobraża sobie taki element, który nie istnieje. Obraz rzeczywistości w świadomości sprawcy jest wzbogacony o element, który w rzeczywistości nie istnieje. Ten rodzaj błędu nazywa się urojeniem. Polega na tym, że wyobrażamy sobie coś, co nie istnieje.

Urojenie i nieświadomość mogą być kryminogenne w tym sensie, że mogą przyczyniać się do wypełniania znamion przestępstwa przez kogoś, kto nie działa ze świadomością wyboru (nie działa umyślnie), ale nie jest wolny od zarzutu nieumyślności. Bardzo często jest tak, że umyślność i nieświadomość splatają się ze sobą. Obraz rzeczywistości jaki sobie wytwarzamy w świadomości dąży do tego, aby być kompletnym. Jak czegoś sobie nie uświadamiamy, to lukę wypełniamy czymś innym.

Powstaje pytanie, czy z punktu widzenia prawa karnego warto wyróżniać nieświadomość i urojenie. Otóż warto, ponieważ działają one czasami w kierunkach przeciwnych. Można mówić nie tylko o dwóch rodzajach błędu (nieświadomości i urojeniu), ale też i o jeszcze innym podziale ze względu na działanie wobec sprawcy.

Błąd może też wpływać na korzyść sprawcy, czyli powodować jego wyłączenie odpowiedzialności lub jej umniejszenie. W przeciwnym razie, sprawca będzie odpowiadał surowiej. W tym wypadku błąd uzasadnia odpowiedzialność sprawcy. Nieświadomość działa na korzyść sprawcy, zaś urojenie na niekorzyść.

Trzeci podział błędu jest przeprowadzony w zależności od jego przedmiotu. Może być w tym wypadku błąd co do faktu i błąd co do prawa.

Error facti (błąd co do faktu) to błąd dotyczący elementu faktycznego, jakieś okoliczności czynu. Jeśli uświadamiamy sobie, że istnieje okoliczność, która de facto nie istnieje, to urojenie okoliczności jest błędem faktycznym co do jakiegoś elementu rzeczywistości. Jeżeli jakiś element rzeczywistości nie odbija się w świadomości sprawcy, to mamy do czynienia z nieświadomością. Błąd co do faktu rzutuje przede wszystkim na to, czy działamy umyślnie czy nieumyślnie.

Zupełnie czymś innym jest błąd co do prawa. Jest to błąd, który występuje w sytuacji, kiedy okoliczności czynu są rozpoznawalne. Zakładamy, że działamy w warunkach właściwie rozpoznanej rzeczywistości. Jedynie występuje błąd co do oceny prawnej tej sytuacji faktycznej. Błąd co do prawa istnieje tylko wtedy, kiedy chodzi o tzw. błąd pierwotny. Błąd pierwotny to sytuacja, kiedy my się nie mylimy co do okoliczności czynu, rozpoznajemy sytuację faktyczną, ale nie wiemy czy ta sytuacja jest zabroniona czy nie zabroniona przez prawo. Nie jest błędem co do prawa sytuacja, kiedy my nie wiemy, że to co czynimy jest zabronione przez prawo czy też nie, bo nie rozpoznajemy rzeczywistości. Ta druga sytuacja to błąd wtórny co do prawa.

Zawsze kiedy istnieje błąd co do faktu, to jest też błąd co do prawa. Jeżeli my nie wiemy co czynimy, to nie możemy wiedzieć czy coś jest zabronione czy nie, bo nie wiemy co czynimy.

Z błędem co do faktu jest tak, że Kodeks karny reguluje tę problematykę w art. 28 KK.

ARTYKUŁ 28

§1 Nie popełnia umyślnie czynu zabronionego, kto pozostaje w błędzie co do okoliczności stanowiącej jego znamię.

Chodzi tu o błąd co do faktu. Chodzi o błąd istotny, czyli błąd dotyczący takiego faktu, elementu stanu faktycznego, okoliczności faktycznej, który jest desygnatem znamion przestępstwa. Jeżeli mamy opis czynu „Kto zabija człowieka…”, to jak ktoś myśli, że strzela do dzika, a strzela do leśniczego, to mamy błąd istotny. Dotyczy w tym wypadku znamienia „człowiek”. Błąd co do osoby nie ma znaczenia, jeżeli chodzi o to samo znamię.

Efekt tego jest taki, że jest wyłączona umyślność. Jeżeli umyślność polega na tym, że sprawca ma świadomość wszystkich istotnych elementów czynu zabronionego i chce spowodować zmianę w świecie zewnętrznym, to jeśli nie uświadamia istotnego elementu stanu faktycznego, to za przestępstwo umyślne nie będzie odpowiadał.

Błąd musi być istotny, a więc musi dotyczyć jednego z elementów czynu zabronionego. Sam fakt wystąpienia błędu powoduje wyłączenie odpowiedzialności za przestępstwo umyślne.

Nieumyślności nie da się wykluczyć, ponieważ polega ona na błędzie. Trzeba rozgraniczyć sytuację kiedy błąd był zawiniony czy niezawiniony.

Jeżeli błąd był niezawiniony, to nie można sprawcy postawić zarzutu nieumyślności i nie będzie ponosił odpowiedzialności. Jeżeli błąd był zawiniony, to będzie odpowiadał za przestępstwo nieumyślne, o ile ono w Kodeksie istnieje.

Jeżeli stwierdzamy, że po stronie sprawcy istniał błąd, to powinniśmy ustalić czy był on istotny czy nie z punktu widzenia prawa karnego. Jeśli był istotny to był on desygnatem znamienia czynu zabronionego. Jeśli taki błąd był nieistotny, to odpada umyślność działania.

Potem należy stwierdzić czy dany błąd był zawiniony czy niezawiniony. Jeśli mamy błąd zawiniony, to ponosi się odpowiedzialność za przestępstwo nieumyślne. W przypadku błędu niezawinionego nie ponosi się odpowiedzialności.

ARTYKUŁ 28

§2 Odpowiada na podstawie przepisu przewidującego łagodniejszą odpowiedzialność sprawca, który dopuszcza się czynu w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność stanowiąca znamię czynu zabronionego, od której taka łagodniejsza odpowiedzialność zależy.

Nie dotyczy to znamion uprzywilejowujące. W tym przypadku sprawca odpowiada łagodniej, ale stosuje się inne zasady rozpatrywania takiego błędu. Sprawca działający w błędzie co do takiego znamienia nie będzie odpowiadał z typu podstawowego przestępstwa, lecz z przestępstwa typu uprzywilejowanego. Błąd ma być usprawiedliwiony. Jeżeli błąd był usprawiedliwiony, to sprawca będzie odpowiadał za wypełnienie znamion czynu zabronionego typu uprzywilejowanego, których to znamion w zasadzie nie wypełnił.

Podstawy prawa karnego wykład 24 13 stycznia 2011

Nie powinno się go traktować surowiej w okolicznościach, w których każdy by się pomylił [odnośnik do końcówki poprzedniego wykładu]

ARTYKUŁ 30

Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej nieświadomości jego bezprawności; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Jeśli chodzi o błąd co do prawa, istotne jest, czy sprawca miał świadomości bezprawności czy jej nie miał. Należy zwrócić na początku uwagę na przedmiot tego błędu. Jego przedmiotem jest bezprawność, nie karalność. Z punktu widzenia ustawodawcy powinien sprawca wiedzieć, że to co czyni, narusza prawo. Błąd co do prawa to błąd co do bezprawności. Jest on o tyle istotny (element związany z bezprawnością), że znacznie częściej my wiemy, że coś jest zabronione niż wiemy, że coś jest przestępstwem, wykroczeniem, występkiem, zbrodnią. Wystarczy, że sprawca działa ze świadomością, że łamie prawo aby ponosił odpowiedzialność karną.

O ile w art. 28 KK decydował fakt istnienia błędu (ktoś był w błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu), to fakt istnienia błędu co do faktu wyłącza umyślność. W art. 30, gdy chodzi o błąd co do prawa nie fakt wystąpienia błędu decyduje, ale to czy błąd był usprawiedliwiony czy nie, a więc ocena tego błędu jest najistotniejsza. Jeżeli istnieje błąd, a on był nieusprawiedliwiony, to on nie ma znaczenia dla wyłączenia odpowiedzialności karnej. Jeżeli błąd jest usprawiedliwiony, to taki błąd wyłączy odpowiedzialność karną. Przenosimy ocenę błędu na płaszczyznę normatywną.

Jeżeli sprawca czynu zabronionego działa w usprawiedliwionej nieświadomości bezprawności tego czynu, nie popełnia przestępstwa. Powstaje pytanie, dlaczego nie popełnia przestępstwa. Nie popełnia przestępstwa, gdyż nie ma winy. To, co on uczynił jest bezprawne, karalne. Jak ktoś umyślnie to zrobił, np. zgromadził w latach 50. materiały budowlane z nieudokumentowanego pochodzenia, bo chciał zbudować dom, to popełniał przestępstwo, gdyż nie można było mieć materiałów niewiadomego pochodzenia. Czyn jego był karalny, gdyż działał umyślnie i bezprawnie. Miałby nie odpowiadać, gdyż nie można mu postawić zarzutu winy. Nie można o nim powiedzieć, że mógł w tej sytuacji uniknąć wypełnienia znamion czynu zabronionego i sam to uczynić, bo nie wiedział, że tego w ogóle nie wolno czynić. Błąd co do prawa jest przesłanką winy. Chodzi o rozpoznawalność bezprawności, czyli że to było do rozpoznania. Oznacza to, że gdyby on się zachował starannie, to by się dowiedział. Wszystko zależy od celu wysokiego sądu - albo powiemy nie mogłeś tego błędu uniknąć ze względu na okoliczności (nie mogłeś przeczytać np. w Dzienniku Ustaw). Bezprawność tego czynu była nierozpoznawalna. Wtedy nie ma winy i nie ma przestępstwa. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że można się było o tym dowiedzieć, a tego nie uczynił ze względu na swoją lekkomyślność, to błąd był nieusprawiedliwiony i sprawca odpowiada za przestępstwo umyślne.

Jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Oznacza to, że ustawodawca przyjmuje, iż sprawca będzie odpowiadał za przestępstwo umyślne, ale wyjątkowo może to być przestępstwo nieumyślne. Gdyby odpowiadał on za przestępstwo umyślne, to należy zastosować surową karę przewidzianą za takie przestępstwo. Jednak ustawodawca każe wziąć pod uwagę fakt nieznajomości bezprawności tego czynu. To, że bezprawność była rozpoznawalna, a jej nie rozpoznał, to źle. Jest faktem, że jej nie rozpoznał. W związku z tym miał mniejsze opory niż człowiek, który świadomie łamie prawo. Człowiek świadomie łamiący prawo działa w sposób bardziej naganny niż człowiek łamiący prawo nieświadomie. Ten, który świadomie łamie prawo musi przełamywać większe opory. Jego stopień zawinienia jest niższy, jeśli był w błędzie co do prawa. Nie wyłącza to jego odpowiedzialności, bo błąd był nieusprawiedliwiony, ale można zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Jak sąd stwierdzi, że ktoś działał z mniejszą winą, to sąd ma obowiązek to uwzględnić. Nie można powiedzieć, że złagodzenie kary jest czysto fakultatywne. Ponieważ ta przesłanka wymaga oceny, to w tym sensie nadzwyczajne złagodzenie kary jest fakultatywne. Sąd musi uwzględnić, czy błąd nieusprawiedliwiony był skandaliczny, mógł się każdemu przydarzyć.

Z błędem powstaje trzeci problem, czyli błąd co do kontratypu. Zdarza się tak, że sprawca myli się co do fakt, ale ten fakt nie stanowi znamion typu przestępstwa, ale stanowi znamię kontratypu (okoliczności wyłączającej bezprawność). [przykład młodego chłopaka i staruszkiem z syfonami].

Staruszek nie mylił się co do prawa i nie był to fakt istotny. Jeżeli jest to błąd nieistotny, to nie należy go brać pod uwagę. W związku z tym w latach obowiązywania kodeksu z 1969, uważano, że są 2 drogi wyjścia z tego problemu. W pierwszej drodze należałoby potraktować ten błąd nieistotny co do faktu jako błąd co do prawa. Błąd co do prawa jest wtórny, ale zmieniamy go na pierwotny w interpretacji. Mówimy, że to jest błąd co do prawa, czyli staruszek zapewne mógł uniknąć błędu, ale jeśli przyjmiemy, że błąd był nieusprawiedliwiony to odpowiada za przestępstwo umyślne. Jeżeli błąd był usprawiedliwiony, to nie odpowiada ze względu na brak winy. Droga ta jest fatalna, ponieważ daje przedziwne uzasadnienie. Zakłada się, że błąd wtórny jest błędem pierwotnym.

Druga droga zakłada uznanie, że błąd co do faktu jest jednak istotny i nie dotyczy żadnego ze znamion czynu zabronionego. Jest to droga karkołomna. Wydawała się prowadzić do intuicyjnych rozwiązań, w związku z tym proponowano przyjęcie jeszcze innej wersji - analogii na korzyść sprawcy. Przyjmowano, że nie jest to błąd co do faktu, ale była to analogia ze skutkiem odpowiedzialności za przestępstwo nieumyślnego spowodowania śmierci.

W Kodeksie karnym rozwiązano ten problem w art. 29.

ARTYKUŁ 29

Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Przyjęto rozwiązanie analogiczne. Błąd co do kontratypu to nazwa umowna. Z okoliczności wyłączających winę chodzi tu o stan wyższej konieczności, który czasami wyłącza winę, a czasami bezprawność. Przyjmuje się zatem, że błąd dotyczący okoliczności stanowiącej znamię kontratypu jest doniosły, znaczący, istotny. Ma założenie, które przyświeca rozwiązaniom zawartym w art. 28. Konsekwencje są jak przy błędzie co do prawa, mianowicie zależy to od tego, czy błąd był usprawiedliwiony czy nie. Błąd co do kontratypu zdaniem ustawodawcy wyłącza winę. Rozwiązanie to jest dyskusyjne, ale można się zastanawiać nad wyjściem z sytuacji. Z radością jednak należy powitać fakt, że ustawodawca w obecnym kodeksie karnym w ogóle to jakoś rozstrzygnął. Do tej pory były rozwiązania karkołomne, które były ogromnie wadliwe. Nie jest to tylko problem polskiego prawa.

Kolejną okolicznością wyłączającą winę jest działanie na rozkaz. Jest związane z częścią wojskową Kodeksu karnego.

ARTYKUŁ 318

Nie popełnia przestępstwa żołnierz, który dopuszcza się czynu zabronionego będącego wykonaniem rozkazu, chyba że wykonując rozkaz umyślnie popełnia przestępstwo.

Wynika stąd to, że ktoś kto w wykonaniu rozkazu popełnia przestępstwo, sam nie popełnia przestępstwa z wyjątkiem działania umyślnego.

Test obrony koniecznej.

Gdyby było tak, że działanie na rozkaz wyłączałoby bezprawność, a więc byłoby działaniem legalnym, to jeżeli przełożony w wojsku wydałby bezprawny rozkaz żołnierzowi, to byłoby działanie legalne [?]. Co innego, że żołnierz może powołać się na działanie bez winy.

Kwestia wyłączenia winy przez działanie na rozkaz powinna być rozpatrywana na początku od spojrzenia filozofię leżącą u podstaw usprawiedliwienia tego działania. Są 2 zasadniczo odmienne teoria. Pierwsza to teoria ślepych bagnetów, która zakłada, że wojsko ma tak ważną misję do spełnienia związaną z bezwzględnym posłuszeństwem rozkazowi. Należy przyjąć, że każdy, kto otrzyma rozkaz ma bezwzględny obowiązek go wykonać, a odpowiedzialność za wykonanie rozkazu przechodzi na wydającego rozkaz. W czasie II wojny światowej teoria ta się skompromitowała. Przyniosła fatalne rezultaty, ponieważ żołnierze wykonywali niepojęte rozkazy, np. eksterminacje, mordy. Krańcowo odmienną teorią była teoria myślących bagnetów. Zakładano, że fakt wydania rozkazu jest istotny tylko dla rozkazodawcy, a nie rozkazobiorcy. Rozkazodawca staje się współsprawcą przez to, że wydał rozkaz. Rozkazobiorca odpowiada w pełni za swoje czyny, bo on zabił człowieka na rozkaz. On jest sprawcą. Ten, kto go podżega staje się współsprawcą. Sytuacja żołnierza-wykonawcy rozkazy jest jak najmniej komfortowa, ponieważ on zupełnie nie odpowiada za swoje czyny. Teoria ta jest zupełnie bezpieczna z punktu widzenia gwarancyjnego przy ochronie dóbr prawnych zagrożonych przez działanie wojska. Jest ona jednka kompletnie nieżyciowa. Wynika stąd, że każdy żołnierz, który otrzyma rozkaz powinien go dokładnie zanalizować w głowie i ocenić, czy jest to do wykonania czy nie. Dowódca ma jednak znacznie większy ogląd sytuacji niż jego podwładny. To, co z punktu widzenia dowódcy jest działaniem związanym z wyższą koniecznością, to z punktu widzenia szeregowego wcale taką koniecznością być nie musi. Stawianie sprawy, że ma oceniać każdy rozkaz pod kątem tego, czy jest zgodny z prawem czy nie, to jest nieporozumienie. Musi być wybrana koncepcja pośrednia, które wybiera się w większości państw.

U nas przyjmuje się tzw. teorię umiarkowanego posłuszeństwa. Mówi, że w zasadzie żołnierz ma obowiązek wykonania rozkazu przełożonego, ale w pewnych sytuacjach może odmówić rozkazowi. Powiedzieć żołnierzowi, że ma prawo odmówić rozkazowi, to jest rzecz niebezpieczna. Jeżeli żołnierz nie wykonuje rozkazu, to taki oficer popełnia przestępstwo przeciwko zasadom dyscypliny wojskowej z art. 343.

ARTYKUŁ 343

§1. Żołnierz, który nie wykonuje lub odmawia wykonania rozkazu albo wykonuje rozkaz niezgodnie z jego treścią,

podlega karze aresztu wojskowego albo pozbawienia wolności do lat 3.

Ktoś, kto nie wykonuje rozkazu od razu popełnia przestępstwo. granica jest bardzo cienka. Powinien wiedzieć, kiedy może odmówić wykonania rozkazu, ale musi uważać by nie wpaść w drugą pułapkę.

Artykuł 318 KK sąsiaduje z artykułem 319, który mówi o tzw. ostatecznej potrzebie. Jest to z kolei okoliczność wyłączająca bezprawność działań przełożonego.

ARTYKUŁ 319

§1 Nie popełnia przestępstwa żołnierz, gdy w wypadku nieposłuszeństwa lub oporu stosuje środki niezbędne w celu wymuszenia posłuchu dla rozkazu, do którego wydania był uprawniony, jeżeli okoliczności wymagają natychmiastowego przeciwdziałania, a posłuchu dla rozkazu nie można osiągnąć w inny sposób.

Żołnierz, który wydał rozkaz ma prawo wymusić jego wykonanie. Jeżeli przełożony wydaje rozkaz i spotka się z odmową, to ma prawo zastosować przymus fizyczny, by go wyegzekwować. Nie mówi się o tak drastycznym środku, jak w Kodeksie z 1969 użycie broni w sytuacji bojowej. Zlikwidowano to ze względu na założenie, że stosuje się Kodeks karny w sytuacji pokojowej. Jeżeli jest tak, że w sytuacji bojowej można użyć broni, to spadkobiercy dopiero dowiedzą się czy miał rację czy nie. Sytuacja odmowy wykonania rozkazu jest arcydelikatna.

Żołnierz może odmówić wykonania rozkazu wtedy, kiedy wykonując rozkaz umyślnie popełnia przestępstwo. Będzie ponosił odpowiedzialność, jeżeli wykonując rozkaz umyślnie popełnia przestępstwo, czyli wie, że popełnia przestępstwo i z całą wolą i świadomością to czyni. Rozkazodawca też ponosi odpowiedzialność. Jeżeli popełniałby przestępstwo w sposób nieumyślny, to będzie wolny od odpowiedzialności, ze względu na brak winy. Odpowiedzialność poniesie jedynie rozkazodawca. Przepis art. 318 został zepsuty konstrukcyjnie już na etapie prac sejmowych. Chodziło im o błąd co do prawa.

Kolejną okolicznością wyłączającą winę jest stan wyższej konieczności. Jest uregulowany jako okoliczność dwupostaciowa. Artykuł 26§1 przewiduje stan wyższej konieczności jako okoliczność wyłączającą bezprawność, zaś §2 wyłączającą winę. Ponieważ stan wyższej konieczności za każdym razem ma te same znamiona, różnica tkwi tylko w proporcji dóbr ratowanego i poświęcanego. Stan wyższej konieczności polega właśnie na tym, że ratując jedno dobro narusza się inne dobro (poświęcane). [przykład szatniarza i płonącego teatru]. Wszystko zależy od proporcji wartości dóbr. Stan wyższej konieczności wyłącza bezprawność, wtedy kiedy czyn jest opłacalny społecznie. Odejmuje się to co uległo zniszczeniu. Są takie przypadki, kiedy czyn społecznie opłacalny nie jest, np. ktoś ratuje własne życie kosztem cudzego. Nie można powiedzieć, że jest to czyn opłacalny społecznie. Wówczas mamy stan wyższej konieczności wyłączający winę. Są różne ku temu podstawy. Za każdym razem o chodzi o te same przesłanki.

Samodzielnie w ramach podręcznika - kontratypy, formy stadialne i zjawiskowe przestępstwa, zbieg przestępstw i przepisów.

Enjoy



Wyszukiwarka