"Nie powiem Ci o jaką
miejscowość chodzi bo już poprostu nie pamietam. Słyszałem tę historię ponad 20lat temu. Działa się ona w małym miasteczku Hiszpanii lub Portugalii w czasach kiedy mężczyźni jeździli konno mając przy boku szpadę. Na ulicach czy w lasach grasowały bandy rozbójników. Między innymi wyróżniał się szczególnym okrucieństwem rozbójnik który działał w pojedynkę ( na podobieństwo legendarnego Madeja). W wiosce w której ów
rozbójnik często grasował stał mały kościółek. Pewnego dnia ksiądz wchodząc do kościółka ujrzał niezwykły widok.Otóż przed ołtarzem klęczał ów rozbójnik. Poprosił księdza o spowiedź i ze skruchą wyznał swoje zbrodnie i grzechy prosząc o rozgrzeszenie i obiecując poprawę. Ksiądz udzielił mu rozgrzeszenia. Minął rok od tamtej pory jak ów rozbójnik przychodzi znowu i z jeszcze większą skruchą wyznaje że jednak wrócił do swojego bandyckiego rzemiosła, ale teraz naprawdę chce już z tym skończyć. Ksiądz i tym razem udzielił mu rozgrzeszenia zastrzegając jednak,że to ostatni raz. Minęło pół roku i sytuacja powtarza się. Tym razem była to niedziela i Msza Św. Ksiądz rozgniewany zaczął krzyczeć na rozbójnika: "wynoś sie zbóju,wynoś. Ostrzegałem Cię nie dostaniesz rozgrzeszenia. Zasłużyłeś na potepienie" Rozbójnik pada krzyżem na ziemię zalewając się łzami i błaga na przemian Boga i księdza o przebaczenie. Nawet ludziom zebranym w kościele zaczęło sie zal robić rozbójnika, lecz ksiądz pozostał nieugięty: "wynoś sie, ja Ci nie przebaczam". I wtedy wszysvcy zebrani usłyszeli cichy trzask który w kosciele roznósł się jak wystrzał z pistoletu. Wszyscy odwrócili głowy w tym kierunku. Wisiał tam na ścianie Krzyż i wszyscy ujrzeli cudowny widok. Otórz Pan Jezus wiszący na Krzyżu odrywa dłoń z Krzyża wyciąga ramię i pokazując zbója mówi cichym, słodkim pełnym miłości głosem: "Ty nie chcesz, ale ja mu przebaczam. Bo choćby ktoś zgrzeszył i siedemdziesiąt siedem razy, a okaże skruchę i powróci do mnie wybaczam mu i przyjmuję do Mego Serca". Tak zbój otrzymał wtedy rozgrzeszenie od samego Pana Naszego. Rozdał wszystkie zrabowane skarby i od tej pory poświęcił swoje życie pomagając innym. A na pamiatkę owego wydarzenia. Pan Jezus został do dnia dzisiejszego z wyciągniętym ramieniem na Krzyzu. Tak działa Bezgraniczne Miłosierdzie Boże. I jak Pan Jezus przebaczył zbójowi, jak przebaczył Magdalenie, Barabaszowi i gotów był przebaczyć zdrade i Judaszowi tak i gotów jest przebaczyć każdemu z nas Czeka tylko żebyśmy odtworzyli swoje serca, zebyśmy wyciagnęli dłoń i z ufnoscią włożyli do Jego dłoni która wyciagnięta czeka na każdego z nas."
========================================================
..."Bądź dzielny i pamiętaj że przyjdzie Ci znieść jeszcze gorsze rzeczy. Nie wszystko stracone choć widzisz że coraz częściej ogarnia Cię niepokój i pokusy. Tyś człowiek nie Bóg, Tyś ciało nie duch anielski. Jakże mógłbyś trwać zawsze w niezachwianej cnocie kiedy zabrakło jej nawet Aniołom w niebie i pierwszemu człowiekowi w raju? Ja podnosze zasmuconych na duchu, a tych co znają swoja słabość wznoszę ku mojej Boskości...."