Podniebny Anioł
Magda szła ze szkoły zupełnie załamana.
- Tyle się uczyłam a z klasówki dostałam tróję - narzekała Agnieszce - Ja tróję a Filip piątkę!
-Nie martw się! Czasem nawet najlepszemu uczniowi może powinąć się noga.
- Nie pocieszaj mnie. Zła jestem na siebie i tyle. Na Filipa też! Nawet mi nie podziękował!
- Daj spokój. Chyba nie żałujesz że mu pomagałaś przed klasówką?
-Nie, tylko nic mi ostatnio nie wychodzi. Rano Kuba powiedział, że w nowej fryzurze wyglądam jak czupiradło, Jasiek pokazał mi jęzor a Małgosia umazała moją bluzkę pastą do zębów. No i jeszcze Mama z Tatą wymyślili specjalnie jakąś pielgrzymkę do Krzeszowa żebym tylko nie wzięła udziału w szkolnym „You can dance”.
- Może dlatego, że to Wielki Post? - próbowała wyjaśnić decyzję rodziców Magdy Agnieszka
- Żaden Wielki Post! Po prostu mnie nie kochają !
Agnieszka zupełnie nie wiedziała jak ją pocieszyć. Ale kiedy przechodziły obok kościoła nagle przyszedł jej do głowy wspaniały pomysł.
- Wejdźmy choć na chwilę - poprosiła. - Pomodlisz się, uspokoisz, poprosisz Pana Jezusa o pomoc!
-Nie, nie! - Magda skręciła w drugą stronę. - Pan Jezus też mnie nie kocha… Bo to chyba wszystko przez Niego…
-Głupoty gadasz - Agnieszka skrzywiła się - Pan Jezus kocha cię bardziej niż myślisz!
Magda zagryzła usta nie wierząc w jej słowa. Pożegnała Agnieszkę chłodno a następnego dnia z złym humorze wsiadła do pielgrzymkowego autobusu. Podczas jazdy ludzie modlili się i śpiewali pieśni, odmawiali różaniec. Magda zamknęła oczy udając że śpi.
-Obudź się śpiąca królewno, jesteśmy na miejscu - szarpnął ją Kuba, gdy autobus zatrzymał się na parkingu.
Musiała otworzyć oczy, musiała wyjść z autobusu. I wtedy oniemiała z zachwytu. Kościół był piękny, miał dwie wysokie wieże, które błyszczały w słońcu jak złote korony. Tata przechodząc przez bramę westchnął głośno:
-Zawsze jak wchodzę do kościoła to tak jakbym wchodził do nieba.
Magda poczuła to samo. Co to za dziwne uczucie!
- Zobacz Tato, tam na samej górze to chyba Anioły? - zupełnie zapomniała o złym nastroju tak ją ten widok poruszył - trzymają coś w rękach. Ciekawe co to jest?
-Stąd nie widać, ale jak wejdziemy na wieżę sekret się wyjaśni - uśmiechnął się przewodnik.
Ruszyli więc schodami w górę jakby pięli się po drabinie.
- To serce w cierniowej koronie z którego wychodzi krzyż i płomienie. - wyszeptała Magda, gdy wyjrzała przez okno na szczycie i spojrzała w kierunku drugiej wieży.
- Płomienie Jezusowej miłości - dopowiedział przewodnik - tej która płynie z krzyża i która dotyka każdego człowieka. Anioł nasze zmartwienia, cierpienia i modlitwy zanosi do nieba a później wraca z Jezusową miłością.
Magda wpatrywała się teraz w serce Jezusa jak zaczarowana. Jakieś dziwne ciepło rozlało się jej po ciele. Miał przewodnik rację, ją też kawałek płomienia Jezusa chyba dotknął w samo serce, bo nagle inaczej popatrzyła na Mamę, Tatę, Bliźniaki i Kubę. Tak bardzo ich kochała i oni na pewno ją też. Chwyciła Mamę za rękę, uśmiechnęła się do Taty. Przytuliła Małgosię i Jasia. Byli jej młodszym rodzeństwem i powinna ich uczyć samych dobrych rzeczy.
- No, nie gniewaj się już Siostra - Kuba roztrzepał jej nową fryzurę - z tym czupiradłem żartowałem!
Magda stała teraz pomiędzy swoimi Bliskimi i czuła się bardzo szczęśliwa. Później już taka radosna i pogodna zwiedzała różne zakątki kościoła, a podczas Mszy Świętej pobiegła do spowiedzi i przyjęła Komunię Świętą.
Kiedy wracali do domu zadzwoniła do Agnieszki
- Aga, to niesamowite co ci opowiem. Miałaś rację! Dziś Podniebny Anioł zaniósł Panu Jezusowi moje prośby i on je spełnił! Pogodziłam się z Mamą, Tatą, Kubą i Bliźniakami. I przyjęłam Pana Jezusa do serca. Tak, On mnie kocha bardziej niż myślałam!
- Tak się cieszę! - odpowiedziała Agnieszka - może ten twój Podniebny Anioł jeszcze załatwił dwie sprawy? Bo widzisz, „You can dance” zostało przełożone na po świętach no i… Flip pyta czy może do ciebie jutro wpaść z podziękowaniami…
- Może - wyszeptała Magda czując pod powiekami wzbierające się łzy wzruszenia.