Karol Ząbik: To był jeden z najwspanialszych dni moim życiu
Jak już informowaliśmy w niedzielę, Karol Ząbik (na zdjęciu) wylicytował złote serduszko za 60 tys. zł! Ponadto motocykl zawodnika zlitytowany został za 20,5 tys. zł. Ząbik włączył się bardzo aktywnie w akcje Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jeden z najlepszych polskich żużlowców zbierał także pieniądze do puszki.
|
- Chciałem pomóc. Czułem taką potrzebę i dokonałem tego. Temat problemów laryngologicznych jest mi bardzo bliski, ponieważ po kontuzji z sezonu 2006 miałem bardzo duże problemy ze słuchem. Kiedy przebywałem w szpitalu widziałem bezradność lekarzy, którzy naprawdę są wielkimi fachowcami, ale brakuje im sprzętu. Mam nadzieję, że dzięki tym pieniądzom i w ogóle działalności Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystko się poprawi. Cieszę się, że mogłem pomóc dzieciakom. To dla mnie największa radość - powiedział na swojej stronie internetowej Ząbik.
- Nie przywiązuję uwagi do tego, że padł rekord toruńskiej licytacji. Cieszę się, że kwota podskoczyła tak wysoko, bo skorzystają na tym chore dzieci. Po licytacji słyszałem pytania - moim zdaniem zupełnie nie na miejscu - czy nie żal mi takich pieniędzy. Żal jest mi przede wszystkim wszystkich cierpiących dzieci, które dzięki nam wszystkim mogą w końcu się uśmiechnąć. To jest prawdziwy skarb, a nie jakieś namacalne przedmioty. To był jeden z najwspanialszych dni moim życiu. Z Orkiestrą na pewno będziemy do końca świata i o jeden dzień dłużej. Dawanie radości innym jest czymś niesamowitym - zakończył młody żużlowiec.
Źródło