George Gordon Byron, Korsarz


George Gordon Byron, Korsarz

WSTĘP BN

1. Wędrówki Młodego Lorda:

Korsarz był angielskim bestseller roku 1814 (10 tys. egzemplarzy sprzedano pierwszego dnia)

Lord Byron miał 26 lat, kiedy napisał Korsarza, znany był w towarzystwie arystokracji, jako wytworny, chociaż nieco ekscentryczny młodzieniec, wśród rówieśników jako oddany przyjaciel i inicjator ni jednej burdy, wśród polityków, jako obrońca robotników w ustawie o karze śmierci za zniszczenie maszyn i gorący szermierz tolerancji.

Autor uwielbiał Grecję. W tym rozdziale jest też życiorys bohatera.

2. Utwór:

  1. sytuacja w Anglii: represje wobec buntowników ludowych, tłumienie myśli rewolucyjnych, a także tych o wolności i równości społecznej

  2. Byron nienawidził otaczającej go rzeczywistości, szczególnie obłudy i fałszu, a swój bunt wyrażał w twórczości

  1. byronowska tęsknota za wolnością

  2. symbol swobody

  3. brak więzów społecznych i politycznych

  4. ludzie wolni pod każdym względem

- buntownik

- skłócony ze światem

- nieprzeciętna jednostka

- waleczny

- rycerski

- talenty organizacyjne i wojenne

- dumny

- odważny (wręcz lubiący niebezpieczeństwo)

- odpowiedzialny

- małomówny

- wyniosły

- prowadzący ascetyczny tryb życia

- buduje dystans wobec swoich towarzyszy, przez co budzi w nich lęk

- miłość jest dla niego jedyną cnotą oraz sensem życia

  1. Seid: kontrast z Konradem, widać wyższość głównego bohatera (zadufany w sobie, panikant i egoista)

  2. Medora: wrażliwa, nieznana przeszłość, kryje prawdopodobnie smutną tajemnicę, bierna wobec swego losu, miłość = sens życia

  3. Gulnara: bark tajemniczości, znana przeszłość, przedsiębiorcza, odważna, miłość = sens życia

3. Romantyzm w Europie

  1. kult miłości siła decydująca o wszystkim; jedyna cnota, która mogła zrównoważyć krwawe zbrodnie, jeśli byłyby popełnione w jej imieniu

  2. subiektywizm utworu, indywidualne poglądy i uczucia autora zawarte w treści => „fundamentalna zasada romantycznego sposobu tworzenia”

  3. niechęć do rzeczywistości i przyziemności dlatego średniowieczne czasy, w których, wg romantyków, żyli ludzie o wyrazistych uczuciach

  4. orientalizm (Wschód)

  5. bliskość z naturą żywy element świata, wyraz duszy, czasem wzór do naśladowania

  6. krajobraz grozy lub nieskończoności

4. Byronizm

  1. charakterystyka bohatera

  2. nastrój utworu

  3. kompozycja

Cechy, które łączą dany utwór z utworami byronicznymi

  1. bohater zawsze osamotniony i cierpiący

  2. nastrój = atmosfera napięta, pełna zbrodni, tajemnicy, grozy, a także melancholii

  3. kompozycja = urywkowa, fragmentaryczna akcja, luki, niedomówienia, przerywana dygresjami i reminiscencjami

w Polsce

* Maria = Pogłębiony obraz Medory

* pożegnanie z Wacławem podobne do sceny pożegnania Menory i Konrada

* bojaźń i pragnienie śmierci Wacława przed bitwą podobne do lęków Konrada

* Pacholę = tajemniczość, melancholia

* podobna kompozycja

* zamiłowanie do natury

- pomimo tych wszystkich nawiązań, utwór Malczewskiego jest jednak bardzo oryginalny

* duże podobieństwo głównych bohaterów/imienników z Korsarza i Konrada Wallenroda

* samotność, obcość wobec ludzi, wywieranie wpływu na otoczenie itp.

* różnice:

- u Mickiewicza, główny bohater poświęca się dla ojczyzny, dla narodu, natomiast u Byrona Konrad poświęca się swemu ideałowi wolności (podejście egocentryczne)

- u Mickiewicza brak tajemniczości, a widoczne niedopowiedzenia, tylko ze względu na carską cenzurę

STRESZCZENIE- KORSARZ przekład Antoniego Edwarda Odyńca

PIEŚŃ I.

Motto z Dantego: Nie ma straszniejszej boleści niż myślą szczęści zaprawiać rozpacze.

I.

Pieśń ta opisuje swobodne życie Korsarzy (to są piraci) na morzu i cały krajobraz morski. Nikt zniewieściały, żyjący w zbytku nie pojmie ich wolności i swobody. Oni żyją tam, gdzie nie ma dostępu dla trwożnych i bojaźliwych. Po ich śmierci łzy płynął krótko, ale szczerze, nie jak po śmierci bogaczy, których nikt nie żałuje. Oni chwalą swoje Zycie, które jest pełne silnych wrażeń.

II

W tej pieśni następuje opis ich wyspy, tam wre praca (każdy coś robi): ostrzenie noży, słychać szczęki siekier, niektórzy łowią ryby. Radzą o tym, skąd wziąć nowy łup, ale w końcu dochodzą do wniosku, że o tym powinien myśleć wódz. On łączy się z nimi tylko w bitwach, nigdy z nimi nie biesiadował, nie żartuje, jest hardy, ale mu to wybaczyli, gdyż jest mężny. Jego jedzenie to suche jadło i woda. Jest surowy dla swych korsarzy, czasem nawet oni boją się do niego odezwać.

III.

Mamy tu obraz powracającej łodzi, którą wracają Korsarze. Reszta Korsarzy jest bardzo szczęśliwa z widoku ich łodzi. Wpływa on w zatokę, okazuje się jednak, że Korsarze nie zdobyli żadnego łupu, ale oni mimo wszystko i tak się cieszą z ich powrotu.

IV.

Korsarze bardzo radośnie witają przybyłych żeglarzy.

V.

Kochanki i żony wypytują o swoich przybyłych mężczyzn, czy zdrowi, czy mają łup, kiedy zjawią się na lądzie, gdzie byli, czy walczyli. W dalszym ciągu cieszą się z ich powrotu.

VI.

Przybyli korsarze jak najszybciej chcą zobaczyć się z wodzem. Każą Żuanowi powiadomić rozmyślającego na skale Konrada o ich przybyciu. Sami bali się mu przeszkodzić.

VII.

Konrad przyjął przybyłych. Korsarze dali mu list od szpiega - Greka, dostarczającego wieści o łupach i wrogach. Wódz wzywa jednego z dowódców i każe natychmiast przygotować się do zbrojnego wypłynięcia, które ma nastąpić już obecnej nocy.

VIII.

Zmęczeni korsarze nie śmieli przeciwstawić się surowemu wodzowi, jednak tak naprawdę byli zmęczeni poprzednią wyprawa i nie chciało im się dalej płynąć. Następuje dalsza charakterystyka Konrada: ,,dziwny ten człowiek, dumy i milczenia, nie śmieje się”. Ale korsarze boją się wodza, dlatego posłusznie wykonują jego rozkazy.

IX.

Z oblicza Konrada znać jest dumę, zamknięcie w sobie. Wzrokiem wydaje rozkazy, śmieje się szyderczo i złowrogo, w jego śmiechu - słychać echo śmiechu szatana. Ludzie boją się go i nienawidzą. Jego wzrok zabija Nadzieję, a groźba sprawia, że mdleje Miłosierdzie.

X.

W wodzu tym jest namiętność. gdy sam w nocy szamoce się po komnacie, ma jakieś objawy szaleństwa, omamy. Ma wrażenie, że ktoś jest w jego komnacie.

XI.

To nie natura zrobiła z Konrada wodza korsarzy, ale zmienił on swoją duszę, on wyparł się nieba, wydał wojnę ziemi. Był skłócony ze światem. Za cel na ziemi obrał sobie zemstę na wszystkich.

Nie chciał miłości, wystarczało mu posłuszeństwo i nienawiść. Mogąli go kląć, ale nie lekceważyć, nie znosił lekceważenia.

XII.

W duszy jego włada jednak jedno tajemne słodsze uczucie, tj. miłość, która przezwycięża jego wolę. Jest to miłość `wzajemna, płomienna'. Ten występny zbrodniarz, człowiek bez cnoty - kocha miłością stałą i wierną.

XIII.

Konrad ma złe przeczucie przed podróżą. Wygłasza monolog, przeczuwa śmierć na wyprawie. Udaje się do Medory - swej ukochanej. Zastanawia się w drodze, czy słusznie czyni, wiodąc swoich korsarzy na pewną śmierć, ale z drugiej strony - gdy będą czekali, czeka ich tu na miejscu niewola.

XIV

Doszedł do wieży, w której mieszka ukochana. Medora śpiewa i gra na harfie smutną balladę, w której ukochana prosi, by kochanek odwiedził jej grób. Nie może śpiewać wesoło, gdy nie ma przy niej Konrada. Ciągle gdy go nie ma martwi się o niego. Boi się o jego życie, chciałaby odejść z nim i żyć spokojnie.

Konrad oznajmia, że wypływa w morze, co jeszcze bardziej zasmuca Medorę. Chce, by został, zjadł z nią swą skromną wieczerzę, na którą przygotowała mu najdojrzalszy owoc i najświeższą wodę (sorbet).

Konrad jednak musi jechać, oddaje pod opiekę Mederze żony swych korsarzy, zapewnia, że po jego zwycięstwie będą spokojnie i bezpiecznie żyli.

Żegnają się.

XV.

Medora nie może uwierzyć, że Konrad odszedł; obserwuje oddalającego się., wygłasza monolog o odejściu Konrada.

XVI.

Konrad chciałby zostać, ale wtedy zginąłby z rąk kata. Ogląda się na swą wieżę, w której jest jego ukochana. Bardzo cierpi z tego powodu, że musi ją zostawić. Jednak widząc swą nawę, czółna, zbrojnych korsarzy, czerwony żagiel - przestaje mieć wątpliwości, w tym momencie ogarnia go siła i moc do walki.

XVII

Konrad wsiada do łodzi i daje Pedrowi i Anzelmowi rozkazy na papierze. Rozkazuje podwoić straże. Planuje powrót za trzy dni. Wsiadł do czółna, dopłynęli do nawy.

Konrad wezwał do siebie Gonzalwa, z którym oglądali mapy i wytyczali szlak statku. Dopłynęli świtem do zatoki Baszy Seida- ich wroga, nigdzie jednak nie dostrzegli straży.

Konrad zebrał swoich korsarzy i wydał rozkazy - rozmawiał z nimi zimno, choć o krwi.

PIEŚŃ II.

I.

Na zamku Seid Baszy odbywa się świętowanie - Basza święci tryumf, którego się spodziewa jutro. Pozwala swoim żołnierzom zabawiać się z jeńcami - Grekami. Dziś jednak nikt nie chce, lub nie może tego czynić. Basza kazał swoim sługom tak bić Greków, aby ich nie zabić.

II.

Seid po uczcie pije zakazane wino, inni, prawowierni, pobudzają się tylko mokką. Nie chcą się bić nocą, bo to niebezpieczne. Turcy żywią swoją nadzieję w Koranie, świętej wojnie z niewiernymi. Wierzą, że oni pomogą im zwyciężyć.

III.

Sługa Seidy (niewolnik) zapytał władcy czy może wejść do niego Derwisz podróżnik, który uciekł z niewoli od korsarzy. Basza pozwolił, wszedł więc do jego komnaty stary, doświadczony żołnierz. Był blady, a na głowie miał wysoką, okrągłą czapkę i był w długij szacie.

IV.

Basza wypytywał Derwisza o wrogów, o to skąd i jak uciekł. Korsarze byli w pobliżu wyspy Scio i tam napadli na nich zbójcy i wtedy udało się uciec Derwiszy. Derwisz jednak niewiele widział w niewoli, ale sądzi, że skoro zbiegł, to znak że korsarze nie pilnują się za bardzo.

Basza zmusił Derwisze, by nie pościł, i zjadł z nimi ucztę, jednak Derwisz niechętnie pozostał. On nie chciał jeść, ponieważ był postnikiem, żywił się tylko ziołami i wodą. Nawet sól to dla niego przysmak. Tłumaczył Seidze, ze kiedyś złożył ślub, iż nigdy nie będzie ucztował z ludźmi.

Pytając Derwiszy, ilu jest wrogów, Basza spostrzegł łunę pożaru za oknem. Wtedy poznał zdradę i to, że derwisz jest szpiegiem. Miał on jedynie odwrócić uwagę wodza od portu. Derwisz zrzucił strój mnicha i pokazał się w stroju rycerskim (okazało się, że to sam Konrad). Sułtan kazał go pojmać, jednak Turcy przestraszyli się tego samotnego rycerza i nikt nie śmiał się z nim zmierzyć, bo on ścinał co raz kolejne głowy. Aż wreszcie Turcy zaczęli przed nim uciekać. Udało się również uciec Seidze, którego Konrad najbardziej pragnął dopaść.

Do zamku wpadli zbójcy. Pędzili tam, gdzie brzmiała trąbka Konrada, nie szczędząc nikogo.

Po spaleniu portu, Konrad rozkazał spalić miasto.

V.

Słysząc krzyki kobiet w płonącym haremie Konrad rozkazał swoim sługom, uratować je, wspominając na żony korsarzy. Rozkazał zabić mężczyzn, a ocalić tylko kobiety. Wszyscy za Konradem skoczyli w ogień i pochwycili po jednej kobiecie, chcąc je wynosić z pożaru. Konrad pojął niewolnicę Baszy, panią haremu.

VI.

Konrad wyniósł Gulnarę. I po chwili Basza opamiętał się i ruszył w odwet. Zaczął atakować Korsarzy, bo zrobiło mu się wstyd. Część Korsarzy została pozabijana, a część pojmana.

VII.

Kobiety same się gdzieś ukryły. Gulnarze został w pamięci dzielny, czuły dla niej Konrad. Zakochała się ona w nim, ponieważ był on dla niej czulszy niż sam Seida.

VIII.

Nagle Konrad został pojmany na oczach Gulnary, przez to, że poślizgnął się na krwi. Turcy leczyli jego rany, by zadać mu powolną śmierć (szybka śmierć nie byłaby dostateczną zemstą), ale Konrad z dumą znosił urągania swoich oprawców.

IX.

Lekarz pomagał wybrać najboleśniejszy rodzaj śmierci dla Konrada - wbicie na pal, bez możliwości napicia się (ból konania pragnienie). Postanowili też, że będą mu podsuwać kielich i rozlewać jego zawartość, by zwiększyć mękę. Do czasu wyroku, miał jednak pozostać w ciemnicy, w kajdanach.

X.

Pojmany Konrad widzi przed oczyma wszystko, co było w przeszłości. Przypomina sobie, że miał złe przeczucia, co do tej wyprawy; wspominał sobie swoją miłość. Daleko przeszłość za nim, a krótka przyszłość.

XI.

Konrad leżał skuty w najwyższej komnacie wieży, która ocalała jedyna z zamku, po napaści Korsarzy. Tam też były kobiety i basza.

Konrad rozmyślał, jak Medora przyjmie wiadomość o jego klęsce i śmierci. On natomiast nie bał się śmierci, pogodził się z tym, że los przygotował dla niego takie zdarzenia. Konrad w swej celi usnął spokojnie.

XII.

Podczas snu, przyszła do Konrada Gulnara. Zdjęła ona we śnie sygnet z ręki sułtana(Baszy) - znak jego władzy. Poszła do wieży, w której był Konrad. Pokazała ten sygnet strażnikom, a oni nawet nie zwrócili uwagi kto daje im ten sygnet, tylko od razu otworzyli jej wrota do celi Konrada.

XIII.

Gulnara, gdy weszła do komnaty Konrada był bardzo zdziwiona, że gdy ona sama nie mogła z żalu za Konradem zasnąć, on spał sobie spokojnie.

Konrada zbudziło światło niesionej przez niewolnicę lampy. Ona przypomniała mu, jak uratował ją z pożaru, bo on nie mógł sobie przypomnieć kim jest owa kobieta. Gulnarę podczas tej rozmowy zadziwiła wesołość Korsarza.

XIV.

Gulnara powiedział Konradowi, że ma taka władzę, że zdoła chyba ocalić Konrada. Obiecała, że czas egzekucji spróbuje odłożyć o jeden dzień później. Konrad jednak nie chciał - duma zabraniała mu pozwolić, by ocalał jako sam spośród swoich korsarzy, gdy oni zginęli. Konrad chciałby tylko powierzyć Bogu swą ukochaną. Opowiedział Gulnarze o o Mederze. Ona była zawiedziona, że Konrad już kogoś kocha. Poskarżyła się wtedy Konradowi na brak miłości. Konrad był zdziwiony, bo sądził, że niewolnica kocha Seidę. Gulnara jednak musiałaby być wpierw wolna, by kochać, a ona jest niewolnicą. Chce natomiast, sama nie będąc szczęśliwą w miłości, zwrócić swego wybawcę jego kochance, aby chociaż Medera była szczęśliwa.

XV.

Gdy Gulnara odeszła, Konrad rozmyślał o niej. Była ona dla niego wręcz przywidzeniem, podziwiał jej urodę, bronił się przed uczuciem do niej.

XVI.

Nastał wreszcie ranek, mający być ostatnim dniem Konrada. Ten dzień miał ożywić wszystko, wszystko prócz Konrada.

PIEŚŃ TRZECIA

Motto: Jak widzisz, miłość mnie nie opuszcza. - Dantego Piekło

I.

Opis krajobrazu poranka, był bardzo piękny poranek. Następuje tu też wspomnienie samobójczej śmierci najmędrszego z filozofów - Sokratesa, wtedy tez było tak ładnie.

II.

Narrator dodaje dygresje, Wyraża nadzieje, że jego wyspa Korsarza zostanie wkrótce oswobodzona z znieważającej niewoli.

III.

Trzeciego dnia po odejściu Konrada, Medora nie mogła się doczekać jego powrotu. Anzelmo, który powrócił wczoraj z wyprawy, nie spotkał okrętu Konrada.

Medora wyszła na plażę, niespokojnie oczekując statków kochanka. Wtem zauważyła jakąś łódź, ale byli na niej ci, którzy ocaleli w wyprawie. Byli oni cali zakrwawieni. Medora wszystko odgadła. Zapytała, gdzie pochowano Konrada, ale jeden z rycerzy przekazał jej, że Konrad żyje, tylko że został pojmany. Medora wtedy zemdlała, a słudzy zanieśli ją do jaskini Anzelma.

IV.

Korsarze zwołali naradę, na której ustalili powinność zemsty. Chcieli ruszyć z pomocą swemu wodzowi.

V.

Gulnara sugerowała Baszy, aby wypuścił Konrada za okupem z jego skarbów. Ona chciała zamienić jego wyrok, na możliwość wykupienia się wielkim bogactwem. Jednak Basza za żadne na świecie skarby nie odwlókłby kary korsarza. Zauważył, że Gulnara chyba zakochała się w Konradzie, dlatego tym bardziej pragnął śmierci Korsarza. Dodatkowo rozmyślał jeszcze, jakich wynalazków może użyć, by przedłużyć cierpienia Konrada.

Basza oskarżył niewolnicę, że gdy Konrad ją ratował, ona chciała z nim ujść. Dlatego jej nie ufał i nawet groził jej.

VI.

Konrad mężnie znosił mękę oczekiwania na śmierć. Bał się, że jego bohaterską śmierć skazi łza, uroniona z tego powodu, że ze względu na swe złe uczynki nie ma on nadziei na raj, a jego raj ziemski - Medera, też już nie będzie nigdy przy nim.

VII.

Przeszedł pierwszy, drugi i trzeci dzień, a Konrad nadal żył. Nie było też widać Gulnary. Czwartego dnia w nocy rozpętała się burza. Szum morza wzbudził w korsarzu tęsknotę oraz poczucie pustki i samotności.

VIII.

O północy przyszła do niego Gulnara - ale był już inna niż ostatnio, blada, drżąca. Konrad zrozumiał, że tego dnia umrze.

Gulnara wyznała Konradowi miłość i podziw dla jego wzniosłej, mimo popełnionych zbrodni, duszy. Mówi mu, że gdyby to ona była ukochaną Konrada, on byłby już wolny, uczyniłaby wszystko, by go uratować.

Gulnara dała mu sztylet. Przekupiła straże, by skuty Konrad mógł się wydostać. Każe mu iść po to, aby zabił Seida. Seid nie przedłużył życia Konradowi na jej prośbę, ale właśnie po to, by jej przysporzyć żalu - sam podsunął jej myśl o zdradzie.

Konrad jednak był zbyt dumny by zabić wroga nie otwarcie, skrycie (podczas snu), nożem - a nie mieczem.

Wobec oporu Konrada Gulnara wyznała mu, że sama zabije Baszę.

IX.

Konrad postanowił wyjść za Gulnarą powoli, by nie brzękać łańcuchem. Na korytarzu spotkał Gurlandę wychodzącą od sułtana - na czole miała plamę krwi.

X.

Widok krwi zbudzi wielki strach w Konradzie i jednocześnie obrzydzenie do czynu Gulnary

XI.

Gulnara prosiła Konrada, by z nią poszedł do przygotowanej łodzi i by popłynęli do jego siedziby. Namawiała go do ucieczki, twierdząc, że wszyscy Turcy chcą przyłączyć się do Korsarzy.

XII.

Konrad szedł za dziewczyna, ale nie mógł uwierzyć w to co się stało. Niewolnicy na rozkaz Gurlandy zdjęli okowy z Konrada. Znów był wolny, ale też zniewolony ciężarem na duszy.

XIII.

Oboje wyszli za miasto i wsiedli do łodzi, do przygotowanej dla nich łodzi. Konrad wracał wspomnieniami do czasu, kiedy przybył na tą wyspę.

XIV.

Gulnara prosiła Konrada o przebaczenie swej zbrodni. Popełniła ją dla niego.

XV.

Konrad obwiniał siebie, nie Gulnarę, o ten czyn.

Nagle na morzu zobaczyli zbrojną łódź z daleka. Był to okręt towarzyszy Konrada. Poznali go i zabrali na pokład. Przywitał się z korsarzami, z Anzelmem.

XVI.

Towarzysze dowiedzieli się o czynie Gulnary. Byli niepocieszeni, że to nie oni zwrócili wolność swemu wodzowi, jednak mimo wszystko podziwiali Gulnarę, która była zawstydzona.

XVII.

Konrad czuł wstręt dla zbrodni niewolnicy, ale zrozumiał, że ona uczyniła to specjalnie dla niego. Jednym czynem ściągnęła na siebie gniew boży. Okazał jej swą litość, ona zaś rzuciła mu się w objęcia i go pocałowała.

XVIII.

W końcu dotarli na wyspę Korsarzy.

XIX

Konrada był zdziwiony tym, że w oknach Medory było ciemno. Nie czekał, aż dopłyną, tylko skoczył do wody i popłynął sam w kierunku wieży Medory.

Zapukał do wieży, otworzył mu sługa. Konrad wpadł do izby i zobaczył to, co przeczuwał.

XX

Medora leżała w łożu martwa.

XXI.

Konrad zasłużył na tę tragedię swymi uczynkami - jedyna, którą kochał, została mu odebrana.

XXII.

Konrad płakał w samotności, łamał się z cierpieniem. Poszedł gdzieś na oślep w ciemność, nie chciał pocieszenia od innych.

XXIII

Opis roztrzaskanego serca Konrada.

XXXIV.

Słudzy Konrada nie szukali go, szanując jego cierpienie, ale gdy zaczęli szukać, odkryli, że znikła też niewolnica. Zauważyli zerwaną linię od łodzi i stwierdzili, że Konrad uciekł z Gurlandą. Nigdy już nie wrócili. Słudzy wznieśli grób dla kochanki Konrada. Pamiętna była im ta historia - tysiąca zbrodni i jednej cnoty.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
George Gordon Byron Giaur
George Gordon Byron Giaur 2
George Gordon Byron she walks in beauty biography & analyze
George Gordon Byron Giaur
George Gordon Byron Giaur
George Gordon Byron Marino falierodoge de venise
George Gordon Byron, Don Juan
George Gordon Byron giaur
Byron George Gordon Giaur
Byron George Gordon Giaur 2
Byron George Gordon Giaur
Byron George Gordon Giaur (rtf)
Byron George Gordon Giaur
Byron George Gordon Giaur
Byron George Gordon Giaur
George Gordon Noel Byron
Byron Korsarz BN opracowanie
The Dragon and the George Gordon R Dickson
Schuchard Marsha Keith LORD GEORGE GORDON AND CABALISTIC FREEMASONRY BEATING JACOBITE SWORDS INTO J

więcej podobnych podstron