Kornel Ujejski


Kornel Ujejski „Wybór poezji”

Dr Marek Adamiec:

-Kornel Ujejski: Urodzony 12 września 1823 w Beremianach na Podolu w rodzinie szlacheckiej.

-Uczył się w domu, następnie od 1831 w Buczaczu u bazylianów, następnie we Lwowie. W tym okresie poznał Leszka Dunina Borkowskiego, Wincentego Pola, później Karola Szajnochę.

-W 1844 odwiedził Warszawę.Z Warszawy pojechał do Puław, następnie do Czarnolasu i Zwolenia, gdzie odwiedził grób Jana Kochanowskiego. Brał udział w pracach konspiracyjnych. w 1847 wyjechał - przez Niemcy i Belgię - do Paryża. W Brukseli poznał Joachima Lelewela, w Paryżu Adama Mickiewicza, Józefa Bohdana Zaleskiego, Fryderyka Chopina, Juliusza Słowackiego. W Paryżu uczęszczał na wykłady Mickiewicza w Sorbonie i College de France, wziął udział w rewolucji lutowej.

-W 1848 powrócił do kraju, osiadł w powiecie złoczowskim. Kilkakrotnie wyjeżdżał za granicę, w 1860 unikając nadzoru władz przebywał w Jassach. W powstaniu styczniowym nie wziął czynnego udziału, należał do tajnej organizacji rewolucyjnej; w 1863 za zbiorek pt. Do Moskali wytoczono mu proces sądowy.

-W roku 1868 wyjeżdżał do Szwajcarii, Belgii, Włoch i Niemiec. W latach 1877-1878 poseł do Rady Państwa w Wiedniu, występował kilkakrotnie przeciwko konserwatywnemu stronnictwu stańczyków. Zmarł 19 września 1897.

Twórczość Ujejskiego była kontynuacją tradycji poezji romantycznej; Pieśni Salomona (1846) były ogniwem mesjanistycznej martyrologii, znajdującym kontynuację w tomie Skargi Jeremiego (1847). Chorał ("Z dymem pożarów...) krążył w licznych odpisach, uzyskał opracowanie muzyczne na cztery głosy J.Nikorowicza, towarzyszenie fortepianu dodał K.Mikuli; w roku 1884 wydany został w opracowaniu malarskim J. Styki. Tomik Dla Moskali (1862), był wyrazem hołdu złożonego oficerom rosyjskim, popierającym walkę narodu polskiego; na odnotowanie zasługują także Tłumaczenia Szopena (wyd. 1866) będące próbą przełożenia muzyki na język poezji. Po roku 1863 powstają nieliczne utwory patriotyczne; Ujejski był także publicystą społecznym, odgrywającym znaczącą rolę na terenie Galicji.

WSTĘP: Maria Grabowska

- Do niego skierował Słowacki słowa, by stał się dla ludu Galicji, w której mieszkał, był „pochodnią”, by szerzył wiarę w nadejście „godów Pańskich”- odzyskanie niepodległości

- Poeta drugiego pokolenia romantyków, uważał się za spadkobiercę wieszczej poezji Słowackiego i Mickiewicza, kontynuator ideologii romantyzmu walczącego, przez co niektórzy pomawiali go później o anachronizm

- Typowe motywy w jego wierszach : łza gorzka, żółć, krew, ból, jęk, żal, żałoba.

- Słowacki był jego poetyckim nauczycielem, by uczcić jego pamięć nadał swojemu synowi imię Kordian.

- Uprawiał mesjanizm krajowy, więc nieco odmienny od historiozofii Mickiewicza i Słowackiego.

- Traktował rzeczywistość historyczną bardzo poetycko, co wynikało z przyjętej przez niego postawy niezgody na zastany świat, z ambicji wskazywania dogi przeciwstawiania się złu.

- Mówił on o złu zewnętrznym- niewoli, podnosił cierpienie do rangi cnoty ewangelicznej.

Zło wewnętrzne- przystosowanie do okoliczności, można mu się przeciwstawić przez przypominanie moralnej i historycznej wartości cierpienia.

- Zarzucano mu jednostajność i patos

- Ujejski kreślił także sielankową wizję wsi i związanego z nią spokojnego życia. Łączył go jednakże ze świadomością, że ta harmonia jest pozorna,że właściwymi cechami ludzkiego życia są: dysharmonia, walka, niedola.

- „zstępowanie do piekeł okropności[ból, krzyki, zgliszcza], cho wielokrotnie uzyskiwało wyraz mistrzowski, często razi nas przesadą i manierycznością.”

Wydaje się, ze Ujejski przejął poetykę wieszczów w sposób nieco powierzchowny

- Trawestacyjny charakter jego twórczości, widoczny już w tytułach, np. „Skargi Jeremiego”, „Melodie biblijne”.

- „Skargi Jeremiego” powstały jako poetycka reakcja na rabację galicyjską z 1846 r., poeta zastosował tam stylizację biblijną. Wydane w 1847 r. w Paryżu.

- Stosował też własne, oryginalne formy stroficzne, oraz neologizmy: wypieśniać, opieśniać, piołunie

- Jego poezja związana była z wczesnoromantycznym tyrteizmem, zaangażowana patriotycznie i społecznie

- W jednym ze swoich tomików : „Kwiaty bez woni”- dodał wstep, w którym zawarł „pożegnanie z przeszłością”, prywatną liryką, na rzecz „poezji dla braci”, będące „jak grom”.

- Jego liryki miłosne zostały wydane po jego śmierci, nie ogłosił ich wcześniej.

- Tworzył także teksty dramatyczne i opowiadania wierszem.

- Wraz z upadkiem powstania styczniowego upadła koncepcja poetów- wieszczy, Ujejski zamilkł. Udzielał się w polityce, próbował swoich sił w pisarstwie na użytek ludu.

SŁOWO JEREMIEGO

Jeremi, sługa ludu, syn ziemi natchniony,

Wyleciał nad obłoki jako ptak zraniony

I patrzał w swoją matkę, co pod jego okiem

Płonęła ni to lampa przykryta obłokiem,

I dumał nad jej życiem tak bladym i niskiem.

Aż oto światłość owa czerwieńszym połyskiem

Buchnęła i gwar dziki powiał od niej nagle,

A więc zwinął Jeremi białych skrzydeł żagle

I spuścił się z błękitu...

Patrzę... moją ziemię

Krew zlała!... To wróg moje pomordował plemię .

Jeremi, sługa ludu, syn ziemi natchniony,

Co wzleciał nad obłoki jako ptak zraniony,

Uczuł, jak krew płynęła z jego dawnej rany,

Bo z braćmi pobitymi był sercem związany;

A więc upadł z obłoków, bo swej krwi kropelkę

Chciał dorzucić w czerwone to jezioro wielkie,

Bo zapragnął na biednej matki swojej łonie

W sen pieśni ukołysać rozmiotanc skronie.

Na ziemi jego ojców biły łuny krwawe,

Krzyk rozpaczy przedzierał się przez śmiech i wrzawę,

Pośród ogniów szatana przemykały posły

I worki z srebrnikami dla Judaszów niosły!

A za nimi dzicz ślepa z wyciągniętym nożem

Szła jak plaga strącona karaniem niebożem;

Gdzie przeszła, zapadały domy - groby rosły!

Jeremiemu krew wrząca skoczyła do skroni

I mniemał, że miecz dzierży archanielski w dłoni,

I okiem iskier pełnym spojrzał po narodzie,

I mniemał, że w nim duszę odbije jak w wodzie.

A przy drogach, jak stare, pochylone słupy,

Sterczeli ludzie, spojrzał im w twarz - żywe trupy!

Bo wszyscy skamienieli, nikt bólem nie władał,

Kto pod ciosem nie upadł, ten z niemocy padał!

I widząc to Jeremi spłonął strasznym gniewem,

I ze snu chciał ich zbudzić brzękiem, słowem, śpiewem?

Więc na górę z rumowisk podniósł się po zgliszczach

I mieczem bijąc w lutnię, ćwiczoną na mistrzach,

Łunami obleczony i dymem owiany,

Uderzył w hymn jak jego serce potargany:

(z tomiku „skargi Jeremiego” 1847”, powstałego po rabacji galicyjskiej 18346 r., cały zbiór napisany tonacji profetycznej, biblijna stylistyka)

X. CHORAŁ

1

Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniéj,

Do Ciebie, Panie, bije ten głos,

Skarga to straszna, jęk to ostatni,

Od takich modłów bieleje włos.

My już bez skargi nie znamy śpiewu,

Wieniec cierniowy wrósł w naszą skroń,

Wiecznie, jak pomnik Twojego gniewu,

Sterczy ku Tobie błagalna dłoni

2

Ileż to razy Tyś nas nie smagali

A my, nie zmyci ze świeżych ran,

Znowu wołamy: "On się przebłagał,

Bo On nasz Ojciec, bo On nasz Pan!"

I znów powstajem w ufności szczersi,

A za Twą wolą zgniata nas wróg,

I śmiech nam rzuca, jak głaz na piersi:

"A gdzież ten Ojciec, a gdzież ten Bóg?"

3

I patrzym w niebo, czy z jego szczytu

Sto słońc nie spadnie wrogom na znak -

Cicho i cicho, pośród błękitu

Jak dawniej buja swobodny ptak.

Owóż w zwątpienia strasznej rozterce,

Nim naszą wiarę ocucim znów,

Bluźnią Ci usta, choć płacze serce;

Sądź nas po sercu, nie według słów!

4

O! Panie, Panie! ze zgrozą świata

Okropne dzieje przyniósł nam czas,

Syn zabił matkę, brat zabił brata,

Mnóstwo Kainów jest pośród nas.

Ależ, o Panie! oni niewinni,

Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,

Inni szatani byli tam czynni;

O! rękę karaj, nie ślepy miecz!

5

Patrz! my w nieszczęściu zawsze jednacy,

Na Twoje łono, do Twoich gwiazd,

Modlitwą płyniem jak senni ptacy,

Co lecą spocząć wśród własnych gniazd.

Osłoń nas, osłoń ojcowską dłonią,

Daj nam widzenie przyszłych Twych łask,

Niech kwiat męczeństwa uśpi nas wonią,

Niech nas męczeństwa otoczy blask.

6

I z archaniołem Twoim na czele

Pójdziemy potem na wielki bój,

I na drgającym szatana ciele

Zatkniemy sztandar zwycięski Twój!

Dla błędnych braci otworzym serca,

Winę ich zmyje wolności chrzest;

Wtenczas usłyszy podły bluźnierca

Naszą odpowiedź: "BÓG BYŁ I JEST!"

(również z tomu „Skargi Jeremiego”)

GĘŚL JEREMIASZA

1

O gęśli dawna! rzucam cię pod nogę

I gniewną stopą depcę cię i łamię,

Bo ja dla siebie już śpiewać nie mogę,

Po Jeremiasza gęśl wyciągam ramię,

Do wtóru bratnich jęków ją ostrunię,

Dzikim rozstrojem każdą pieśń spiołunię.

Bo chcę wyśpiewać i ten ból matczyny,

Gdy wróg jej dziecię rzuci do płomienia,

I cichą rozpacz ojca, gdy mu syny

Wloką, by przybić na krzyż poświęcenia;

Bo chcę wyśpiewać wściekły szamot męża,

Kiedy przykuty widzi błysk oręża.

Zapieram siebie — wszystkie moje troski

Rzucam w głąb serca, niech bez echa giną,

Zapieram siebie — jako nasz Mistrz boski!

Cały mój naród jest moją rodziną,

Łzy z jego oczu, krew z jego ran czerpię,

Cierpiąc ból jego chcę śpiewać. — Ach, cierpię!

Gęśl w słabej ręce dzierżę po praojcu;

Chociaż mą duszę jego duch okola,

Trwogą się chwieję — i w moim ogrojcu

OJCOWSKI PSALM

(Po urodzeniu się Kordianka)

Ozłocił Pan wspaniale moje ściany liche,

Bo zesłał mi dzieciątko z nieba, światło ciche;

Jedno dziecię! a weszło z nim takie wesele,

Jak kiedy w dom szlachecki zjedzie gości wiele

I napełnia go wrzawą uczciwą, świąteczną,

A sami się zespolą miłością serdeczną,

I tak się rozkochają w tym braterskim gnieździe,

Że starce jak pisklęta kwilą przy rozjeździe.

Błogosławieństwem dom mój nawiedził widomem

Błyszczący anioł, co rzekł: Pokój z twoim domem!

I zaledwie głos przebrzmiał, to niska ta chata

Swą strzechę jak ramiona dziękczynne rozplata,

I podniósłszy ją w górę swą małość przyczynia,

Aż stała się modlitwą, wielka — jak świątynia.

I zaraz w niej przybrało wszystko pozór święty,

Radosnym przemówiły słowem nieme sprzęty,

Wszystkie skazy ponikły, kąty wyjaśniały

I cedrami zapachły dębowe powały,

Każde usta dobroci pełne, myśli bielsze,

A piosenki czeladzi co wieczór weselsze.

I od kiedy w niej mieszka niewiniątko boże,

Pierwsze blaski rzucają na tę chatę zorze,

Czeremcha więcej kwiatu na jej dachy sypie,

Słodka muzyka pszczółek ciągle gra na lipie,

Gołębie lubią teraz na podwórku siadać

I swe skrzydła tęczowe do słońca rozkładać,

A jaskółki przez okno wglądają ciekawe...

A ja chodzę jak senny, wielbię Pańską sprawę

I upajam się kwiecia i gołębi bielą,

I tą z lipy na lipę lecącą kapelą,

I tym światłem ścian moich, i wonnością pował...

O! jak ty, Panie, ducha mego rozradował!!

ZAWIANA CHATA

Chato polskiego chłopa zasypana śniegiem!

Kiedy nad tobą cichą nocne wichry wyją,

Podobnaś do mogiły; kto zgadnie, że żyją

W tobie ludzie, dla bezsnu wstający do pracy?

Ledwie północ poddaszni obwołają ptacy,

Już się budzisz, czerwono już świecisz łuczywem,

Kobiety pieśni tęskne nucą nad przędziwem,

Razem z nicią zwijają swój żal na wrzeciona;

Gospodarz nudzi sobą, wyciąga ramiona,

To majaczy przy ścianach, to siada na ławie,

Często za próg wychodzi wyglądając słońca

W niebie i w myśli jego noc a noc bez końca!

Nad łożem nie migoce mu szlachecka szabla,

Dzienną złocąca troskę wspomnieniem o sławie...

A spłonie świt! — weselszy chwyta za łopatę,

W świat, w jasność, w przyszłość lepszą wygrzebuje

[chatę!...

Z niej ku słońcu ofiarne ciągną dymy Abla.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kornel Ujejski Poezje
Kornel Ujejski Skargi Jeremiego i wiersze po 1863
Kornel Ujejski wiersze wybrane (opracowanie)
Kornel Ujejski Wybór poezji i prozy (opracowanie)
Mowa Kornela Ujejskiego na pogrzebie Grottgera
Kornel Ujejski Wybór poezji opracowanie
KORNEL UJEJSKI
Kornel Ujejski Skargi Jeremiego
Kornel Ujejski 2
Kornel Ujejski wiersze wybrane
Kornel Ujejski doc
UJEJSKI KORNEL skargi jeremiego
Ujejski Kornel Maraton
Ujejski Kornel Skargi Jeremiego [ i wiersze po roku 1863]
Ujejski Kornel Skargi Jeremiego
wirsze ujejskiego

więcej podobnych podstron