David Bisbal & Alejandro Sanz - Y, si fuera ella?
Ella se desliza y me atropella y, aunque a veces no me importe, sé que el día que la pierda volveré a sufrir
por ella, que aparece y que se esconde, que se marcha y que se queda, que es pregunta y es respuesta que es mi oscuridad, estrella.
Ella me peina el alma y me la enreda va conmigo pero no sé dónde va mi rival, mi compańera, que está tan dentro de mi vida y, a la vez, está tan fuera, sé que volveré a perderme y la encontraré de nuevo pero con otro rostro y otro nombre diferente y otro cuerpo pero sigue siendo ella, que otra vez me lleva, nunca me responde si, al girar la rueda...
Ella se hace fría y se hace eterna un suspiro en la tormenta, a la que tantas veces le cambió la voz gente que va y que viene y
siempre es ella que me miente y me lo niega, que me olvida y me recuerda pero, si mi boca se equivoca pero, si mi boca se equivoca y al llamarla nombro a otra a veces siente compasión por este loco, ciego y loco corazón
Sea lo que quiera Dios que sea mi delito es la torpeza de ignorar que hay quien no tiene corazón y va quemando, va quemándome y me quema y, si fuera ella?
Ella me peina el alma y me la enreda va conmigo... digo yo mi rival, mi compańera, esa es ella pero me cuesta cuando otro adiós se ve tan cerca y la perderé de nuevo, y otra vez preguntaré mientras se va y no habrá respuesta y, si esa que se aleja... la que estoy perdiendo... y, żsi esa era?, y, żsi fuera ella?
... a veces siente compasión por este loco, ciego y loco corazón żera? żquién me dice si era ella? y, si la vida es una rueda y va girando y nadie sabe cuándo tiene que saltar y la miro... y, żsi fuera ella? y, żsi fuera ella? y, żsi fuera ella
|
Ona się ześlizguje i potrąca mnie I chociaż czasami nie obchodzi mnie to Wiem, że tego dnia, kiedy ją stracę, będę znowu cierpieć
Przez nią , która się ukazuje i chowa Odchodzi i pozostaje Jest pytaniem i odpowiedzią Jest moja ciemnością, gwiazdą
Ona czesze moją duszę i plącze mi ją Idzie ze mną ale nie wiem dokąd Mój rywal, moja towarzyszka, która jest tak głęboko w moim życiu I jednocześnie tak poza nim, wiem, że znowu się
zagubię I ponownie ja odnajdę Ale z inną twarzą i innym imieniem i innym
ciałem Ale to wciąż ona, znowu mnie zabiera, Nigdy nie mówi tak , przy skręcie koła...
Przemienia się w zimną i wieczną Westchnienie w burzy, której tyle razy
zmieniał się głos Ludzie , którzy odchodzą i przychodzą i
zawsze to ona Kłamie mnie i zaprzecza, że mnie zapomina i
pamięta Ale jeśli moje usta się mylą Ale jeśli moje usta się mylą I wołając ją innej imieniem Czasami współczuje temu zwariowanemu, ślepemu i zwariowanemu sercu
Będzie tak, jak tego będzie chciał Bóg Moim przestępstwem jest głupota w ignorowaniu tego, że jest ktoś, kto nie ma serca i idzie spalając, idzie spalając mnie i spala mnie a jeśli to byłaby ona?
Ona czesze moją duszę i plącze mi ją Idzie ze mną...chyba tak Mój rywal, moja towarzyszka, to ona Ale to mnie kosztuje, kiedy następne "żegnam" znowu jest tak blisko, I znowu ją stracę i znowu będę pytał Kiedy będzie odchodzić i nie będzie odpowiedzi I, jeśli ta, która odchodzi Która tracę I jeśli to ona? i jeśli byłaby to ona?
... Czasami współczuje temu zwariowanemu, ślepemu i zwariowanemu sercu była? Kto mi powie czy to była ona? I jeśli życie jest kołem i toczy się skręcając i nikt nie wie kiedy z niej wyskoczyć I patrzę na nią...a jeśli to byłaby ona? a jeśli to byłaby ona? a jeśli to byłaby ona?
|