WIERSZ NA 30 LIPCA 2009
RADIO
Śród zielonego suchej trawy oceanu
Jak łódź samotna, tonąc na dalekim Krymie,
mijając koralowe ostrowy burzanu
Słuchaj fali: ktoś woła na Litwie twe imię!
Już iskra elektryczna niewidzialną drogą
Glob obiegła w powietrze wsiąkła jak w bibułę,
Już mogą ją pochwycić i słyszeć ją mogą -
Aparaty najczulsze i serca nieczułe.
Koncert z Rzymu w Londynie, z Tokio w Kopenchadze
Ryk syren okrętowych znów na kontynencie
Razem z giełdą w Berlinie i odczytem w Pradze,
To zmieszany gwar świata, bijący w zamęcie!
W Moskwie słyszą jak pluszcze słodka fala Wisły,
A my - jak huczy ogień, który ktoś rozpala -
Tłumie ludzi, ustami chwytających iskry
Może tu cię połączy elektryczna fala!
Gdy samotny wędrowiec na chłodnej obczyźnie
Słuch natężał - innego chciał słyszeć wołania,
Innej fali i szeptu, którym serce bliźnie
Umie drżeć, gdy wymowne oczy mgła przesłania.
Gdy ze mnie, jak z anteny, tryskają na wszędzie
Me słowa, zatrzaśnięte na zawsze w iskierce,
Nie wiem, kto będzie słyszeć, kto ich słuchać będzie,
Tak jak twoje jedyne małe dobre serce.
Mieczysław Braun
„W takiej ciszy tak ucho natężam
ciekawie
Że syszałbym głos z Litwy…Jedźmy!
Nikt nie woła…”