Knedle ze śliwkami
Przepisów na knedle jest co najmniej tyle, ile na pierogi ;). Ja robię według przepisu mojej Mamy, a wcześniej mojej Babci. I zawsze na 'oko', choć na potrzeby bloga zważyłam składniki. W sezonie śliwkowym staram się je robić przynajmniej raz w tygodniu, podaję z creme fraiche, lekko posypane cynamonem i cukrem. Z takiego ciasta też robię zawsze kopytka, tylko wtedy dodaję mniej twarogu. Do wypróbowania :)
Składniki:
500 g twarogu półtłustego, zmielonego raz przez maszynkę
500 g ugotowanych, utłuczonych ziemniaków (posolonych przy gotowaniu) *
2 jajka
około 1 szklanki mąki pszennej (wsypać 3/4 szklanki, a pozostałą ilość dodać w razie potrzeby)
około 70 dag śliwek (im mniejsze, tym knedle wyjdą zgrabniejsze), odpestkowanych
cukier
Wszystkie składniki połączyć w misce i wyrobić, by ciasto się mocno nie kleiło. Odrywać nieduże kawałki ciasta, spłaszczać na dłoni, na środek kłaść śliwkę, do niej sypać około pół łyżeczki cukru. Zlepiać dokładnie formułując kulki.
Gotować w osolonej wodzie około 3 minut od wypłynięcia na powierzchnię. Podawać ciepłe z ulubionymi dodatkami.
Smacznego :)
* przez maszynkę mielę najpierw twaróg, później ziemniaki
** to, ile Wam wyjdzie knedli zależy od wielkości śliwek, mi wyszło lekko ponad 20, co jest bardzo sytym obiadem dla 4 osobowej rodziny :)