MIASTO średniowieczne


MIASTO średniowieczne - organizacja i życie.

Najstarszym miastem było Jerycho .

Życie na wsi nie wymagało regulacji prawnej, było swobodne. Miasto to zgromadzenie dużej ilości ludzi na małej przestrzeni, to wymagało ujęcia w reguły.

Inicjatorem założenia miasta był WŁADCA FEUDALNY. (król, Książe, a także Zakon)

Podstawą założenia miasta - dokument lokacyjny.

W momencie założenia (lokacji) miasto otrzymywało Przywilej Lokacyjny.

Władca Feudalny wyznaczał swojego przedstawiciela - był to Zasadźca.

ZASADŹCA gromadził OSADNIKÓW, czyli zwoływał ludzi chętnych do założenia miasta. Potem zostawał pierwszym wójtem. Funkcja ta była dożywotnia i dziedziczna.

zasadźca (łac. Locator, 1180 Schultetus, 1249 Sculte) - w średniowieczu człowiek, który w imieniu właściciela ziemi i na podstawie uzyskanego od niego przywileju lokacyjnego zajmował się organizacją prac mierniczych w obrębie zakładanej lub przelokowywanej wsi lub miasta, tworzeniem miejsc do prowadzenia handlu (jatek ikramów), oraz sprowadzaniem potrzebnych fachowców de diversis climatibus i osiedlaniem ich na terenie objętym lokacją. Dla wsi najważniejszy był młynarz, kowal, specjalista od osuszania gruntów, dla miast rzemieślnicy różnych specjalności i kupcy.

Zasadźca był pośrednikiem między panem a ludźmi zamieszkującymi teren lokacji. Zasadźcą zostawał zwykle człowiek z pewnym doświadczeniem kupieckim, koneksjami lub zasługami na dworze właściciela ziemi. Lokatorzy (zasadźcy) na ogół wywodzili się spośród średniego i niższego rycerstwa oraz patrycjatu miejskiego, w późniejszym okresie mogli nimi być też bogaci chłopi, np. dzieci sołtysów, młynarzy, itd.

1296 - lokacja Malborka na prawie chełmińskim.

Zasadźcą jest ZAKON .

Wzorem założeń urbanistycznych dla wielu miast średniowiecznych stała się „niebiańska” Jerozolima, zwłaszcza to utrwalona w wizji apokaliptycznej św. Jana.7

Wzorcowe miasto, zwłaszcza to, powstające od podstaw ( czyli na tzw. surowym korzeniu) zaczynało się od wytyczenia jego obszaru. W centralnym punkcie musiał znajdować się plac (rynek), w którym odbywała się wymiana handlowa. Wkrótce budowano tam dom kupiecki, a następnie także siedzibę władz miejskich, czyli ratusz. Na jednym z rogów rynku mieszczanie stawiali swój własny kościół parafialny. Rzemieślnicy lokowali swe warsztaty wzdłuż odpowiednio wytyczonych ulic, według profesji, stąd ich nazwy: Szewska, Garncarska, Nożownicza, Kotlarska itp. Oczywiście im kto był bogatszy, tym mógł liczyć na miejsce bliżej rynku.

Pierwotna zabudowa nie była stała, wynikało to nie tylko z ciągłego napływu do miasta nowych mieszkańców, (gdy było ich za dużo wprowadzano ograniczenia w przyjmowaniu do prawa miejskiego, czasami dość rygorystyczne , ale także z nękających średniowieczne miasta pożarów. Wyjściem z tej drugiej sytuacji była budowa domów murowanych, które trudniej było strawić przez ogień. Murowane budynki były poza tym o wiele bardzie estetyczne i podnosiły walory architektoniczne miasta. Nic więc dziwnego, że miejscowi książęta nakazywali pod karą utraty gruntu budować, zwłaszcza w okolicach rynku, domy murowane,

a książę Jan Kropidło, który wiele podróżował po Europie, w swych dokumentach zawarł wręcz wytyczne do wyglądu tych nowych budynków. Domy te miały mieć fasadę z murowanym pomieszczeniem za nią (chroniącym przed pożarem lub kradzieżą), pozostałe rogi domu winny stać na słupach o określonej szerokości (dwóch łokci), domy powinny być kryte dachówką.

W myśl znanego niemieckiego powiedzenia „miasto czyniło wolnym” (właściwie „powietrze miejskie czyniło wolnym” - Stadt Luft macht frei), stąd chętnych do zamieszkania w mieście nigdy nie brakowało. Przestępcy i banici w mieście mogli zacząc nowe życie.

Średniowieczne miasta były samorządne, samowystarczalne i samofinansujące się. Samorządem miejskim była rada i ława miejska. Na czele rady stał burmistrz, który rządził miastem wraz z rajcami. Kadencja rady trwała najczęściej rok. Na te funkcję wybierani byli przede wszystkim ludzie bogaci, bowiem urzędy te były bezpłatne. Poza tym wychodzono z założenia, że prawo do decydowania o

miejskich wydatkach powinni mieć przede wszystkim ci, którzy jak najwięcej włożą poprzez podatki do miejskiej kasy. W praktyce jednak funkcje radnych i burmistrza naprzemiennie przez wiele lat pełniły te same

osoby lub członkowie tych samych rodzin.

Organem sądowniczym była ława, na czele której stał wójt. U początków wielu miast, zanim wykształciła się rada miejska, to właśnie w rękach wójta spoczywała władza ustawodawcza i sądownicza. Wynikało to z

tego, że wójtami zostawali zasadźcy, czyli swego rodzaju założyciele i organizatorzy miast. Była to rekompensata za trud włożony w lokację miasta. Wójtostwo było wtedy dziedziczne. I tak wójt Opola posiadał w ramach swego uposażenia dom w Opolu, 2 ławy ( jatki) mięsne, 4 ławy chlebowe, 38 (!) ław szewskich, dochody z kramów, piekarni, łaźni, szwalni oraz zyski ze sprzedaży pieprzu. Do tego dochodziły czynsze z młyna,

cła, rybołówstwa, ogrodów i pól leżących poza miastem.13 Wszystkie te dochody były wolne od podatków! Z czasem jednak mieszkańcy dążyli do wykupienia wójtostwa i ograniczenia jego funkcji do sądowniczych.

Podczas lokacji miasta stawały się także właścicielami terenów wiejskich, często nawet kilku wsi, ale też łąk, lasów i ogrodów. Miały także prawo do łowienia ryb na określonym odcinku rzeki i prawo do budowania młynów. Miało to zapewnić miastu samowystarczalność. Dzięki temu miasta mogły przechowywać zboże,

które albo poprzez korzystne transakcje handlowe zasiliło stan kasy miejskiej, albo - w przypadku klęsk żywiołowych lub nieurodzaju - dostarczało darmowej żywności dla wszystkich potrzebujących. Miasto miało obowiązek dbać o potrzeby swych obywateli, stąd np. opieka nad chorymi i niepełnosprawnymi, ale także

darmowe rozdawnictwo żywności dla swoich obywateli. Stąd też ścisłe wyznaczenie przestrzeni, w ramach których te przywileje obowiązują, a więc budowa murów miejskich. Trzeba pamiętać, że mury miejskie miały nie tylko chronić przed najazdem zewnętrznym, ale także ściśle wyznaczać przestrzeń praw miejskich.

Nadwyżki finansowe z budżetu miasta szły także na działalność na rzecz instytucji kościelnych. Chodziło tu nie tylko o upiększanie świątyń miejskich ( czy też innych budowli miejskich, takich jak ratusz czy dom kupiecki), ale także utrzymanie różnego rodzaju zakonów, w tym zwłaszcza typowo miejskich, jakim były zakony żebracze ( dominikanie i franciszkanie).

Życie w mieście średniowiecznym uzależnione było od dwóch zasadniczych czynników: pory roku i kalendarza liturgicznego. Pora roku wyznaczała czas rozpoczęcia i zakończenia pracy. Wszystkie czynności handlowe ( i nie tylko) należało bowiem wykonywać przy świetle dziennym, stąd w lecie dzień roboczy zaczynał się

wcześniej i trwał dłużej, a w zimie - krócej. To przyroda odmierzała codzienny czas mieszkańców średniowiecznego miasta. Pierwsze zegary pojawiły się na wieżach najbogatszych miast dopiero w XV w. Rok liturgiczny natomiast wyznaczał dni, w których w ogóle można było pracować. Świętowanie, a więc i zakaz pracy zarobkowej, było w tamtym okresie bardzo częste i zastępowało powszechnie dziś znany urlop. Dość wspomnieć, że na Pomorzu było ( w zależności od miasta) od 90 do 120 dni świątecznych, w tym około 50 niedziel, co oznacza, że prawie 1/3 roku była czasem sakralnym, przeznaczonym na świętowanie. Różnica z dzisiejszym

czasem wolnym polegała na tym, że był on precyzyjnie zaprogramowany i każdy porządny chrześcijanin musiał się trzymać sztywno określonych zasad.16 Sfera sacrum i profanum stykały się w średniowieczu ze sobą na każdym kroku. Kościół bowiem, do którego uczęszczali mieszczanie znajdował się tuż przy rynku, a więc tuż

obok kramów i karczem, a ówcześni mieszkańcy (zwłaszcza podmiejskich wiosek) łączyli wyjście do kościoła z możliwością zrobienia zakupów. Biskup wrocławski Nanker w swoich statutach z 1331 r. piętnował tych, którzy „gwałcą dzień Pański i świąteczny”, handlując, dorabiając się lub wykonując inne prace niegodne.

Zakazywano więc prac fizycznych, nauczania, prowadzenia rozpraw sądowych. Ale dopiero w XV wieku pojawiły się zakazy przedstawiania w kościele ofert kupna i sprzedaży nieruchomości czy bydła.18 Upowszechnił się natomiast zwyczaj ( związany on był z kultem Bożego Ciała), by do świątyni wchodzić na dźwięk dzwonków przez Przeistoczeniem (elewacją Hostii) i pozostać w nim aż do Komunii. Ponieważ Komunię przyjmowano wówczas najwyżej 3 razy do roku, większość ludzi wychodziło z powrotem na rynek zaraz po Przeistoczeniu.19 Starano się zapobiegać tego typu zjawiskom, między innymi poprzez zamknięcie bram miejskich,

otwierano je dopiero po sumie, podobnie jak stragany, jatki i karczmy. Te ostatnie mogły jednak przez cały czas obsługiwać podróżnych.20 ( a więc podobnie jak dzisiaj w Polsce - w dni wolne mogą być otwarte stacje benzynowe). Plagą było też bieganie po kościele od ołtarza do ołtarza, przy których odprawiano tzw. Msze prywatne. Musimy sobie uświadomić, że w tym czasie w każdym kościele było przynajmniej kilkanaście ołtarzy, a w największych kościołach ich liczba sięgała prawie 60!21 W XV wieku, w celu uatrakcyjnienia liturgii w niektórych kościołach wprowadzano różnego rodzaju przedstawienia, ale także grę na fletach, trąbach i innych instrumentach. Spotykało się to zazwyczaj z potępieniem ze strony pobożnych kaznodziejów.

Trzeba też pamiętać, że udział w liturgii był ważnym elementem identyfikacji, z udziału we Mszy wykluczeni byli najciężsi grzesznicy: kryminaliści, lichwiarze, osoby ekskomunikowane. Obecność w obrzędach liturgicznych była świadectwem przynależności do grupy osób uczciwych i lepszych w opinii społecznej.

Ci, na których ciążyły kary kościelne, musieli poddać się publicznej pokucie. Dotyczyło to także książąt i miast.

. Publiczne pokuty odbywały się raz w roku, w Wielki Czwartek.

Życie gospodarcze miasta, jak już wspomniałam, koncentrowało się wokół rynku. Tu znajdowały się kramy kupieckie, zwane ławami. W Opolu w okresie średniowiecza funkcjonowało 38 ław szewskich (wszystkie one należały do urzędu wójta), przeszło 20 ław mięsnych (większość z nich należała do mieszczan, pozostałe

do księcia, duchowieństwa i miejscowego szpitala św. Aleksego), kilkunastu piekarzy (według statutów, wydanych przez księcia Jana Dobrego w 1531 r. dla cechu piekarzy powinno być ich w mieście 20), ponad 20 masarzy, w dokumentach spotykamy też piernikarzy (po raz pierwszy w 1357 r.), garncarzy, warzelników

piwa ( przeszło 120 domów w mieście miało prawo do warzenia piwa!), znamy też pojedynczych złotników czy rusznikarzy.27 Najsilniejszą jednak grupę zawodową tworzyli tkacze, sukiennicy, krawcy i kuśnierze. Oni też stanowili trzon władz miejskich.

Natomiast w źródłach najczęściej spotykamy rzeźników ( już od 1306

r.).funkcjonowały ponadto: apteka, łaźnia, browar i młyny.

Kulminacyjnym punktem całorocznej działalności handlowej były targi i jarmarki. Było ich kilka w ciągu roku, zazwyczaj przypadały w dzień patronów miasta. I tak w Opolu przez całe średniowiecze główny jarmark przypadał na dzień św. Wojciecha ( 23.04), patrona miasta, później doszły jeszcze jarmarki w dzień św.

Jana Chrzciciela ( 24.04), św. Lamberta ( 17.09) i na Wszystkich Świętych.30

W czasie takich jarmarków zdarzały się też różne nieprzewidziane wydarzenia. Żywot św. Jadwigi wspomina między innymi, że w czasie jarmarku we Wrocławiu wędrowne kobiety porwały dziecko.

Jeżeli miasto było także siedzibą księcia to atrakcją dla mieszczan były także wszelkie wydarzenia związane z obrzędowością rycerską. Do takich należały

chociażby turnieje rycerskie, niezwykle popularne w całej Europie.

Życie społeczne średniowiecznego miasta toczyło się jednak w obrębie różnego rodzaju bractw i gildii. Te ostatnie mają swoją wczesnośredniowieczną metrykę. Wywodzą się z czasów frankońskich ( VI - VII wiek) i

wkrótce zdobyły sobie wielką popularność wśród mieszkańców całej Europy. Opierały się o przysięgę, która była warunkiem wejścia do stowarzyszenia. Umacniały poczucie wspólnoty i więzi międzyludzkich oraz potrzebę solidarności. Miały bardzo demokratyczny charakter, przez co dawały szanse na równouprawnienie wszystkich członków, bez względu na pochodzenie społeczne i status majątkowy. Wszyscy członkowie bractw mieli bowiem takie same prawa i obowiązki i tak samo byli traktowani. Na czele bractw i gildii niejednokrotnie stały osoby o niższym statusie społecznym, ale za to o nienagannych walorach moralnych. Więzi towarzyskie umacniano głownie poprzez wspólne biesiady, o bardziej lub mniej uroczystym charakterze. Poza tym członkowie bractw spotykali się w kościele, przy okazji świąt kościelnych, ale także uroczystości religijnych -chrztów, ślubów, pogrzebów. Bractwa dawały ludziom średniowiecznych miast to, na czym im najbardziej zależało: poczucie wspólnoty oraz pamięć po śmierci. Obowiązkiem bowiem bractw było pamiętanie o zmar-

łych, zamawianie za nich mszy św. oraz sprawowanie innych nabożeństw o charakterze memoratywnym. Stąd bractwa miały w kościołach swoje ołtarze, nawet swoich księży, oczywiście posiadali swoje sztandary, stroje i inne oznaki identyfikacyjne. Do najpopularniejszych należały bractwa maryjne, były między innymi w Głuchołazach, Koźlu, Nysie, Otmuchowie, Raciborzu, w XV w. pod wpływem dominikanów pojawiają się bractwa różańcowe ( Grodków, Brzeg,

Paczków, Głuchołazy), były też bractwa Bożego Ciała ( Środa Śląska, Jawor, Gliwice).37 Z bractw świeckich warto wspomnieć o bractwach kurkowych. W średniowiecznej Nysie istniało aż 10 bractw, oprócz typowo religijnych także bractwo szpitalne, kuśnierzy, łaziebników, scholarów i innych.

Powstanie miast spowodowało wytworzenie się także nowej grupy społecznej, jaką była inteligencja. Jak słusznie stwierdził J. Le Goff powstanie inteligencji nie byłoby możliwe bez rozwoju miast. Intelektualista staje się integralną częścią miasta, traktowany jest jak rzemieślnik, którego zadaniem jest studiowanie i nauczanie. Inteligent staje się częścią miejskiej społeczności, profesor, tak jak kowal czy cieśla, wykonuje swój

zawód i ma poczucie odpowiedzialności zawodowej40 We wszystkich miastach Śląska funkcjonowały szkoły, w

niektórych było ich nawet kilka, oprócz parafialnych, także klasztorne i miejskie. Wiele z nich posiadało niezwykle wysoki poziom nauczania, zbliżony do uniwersyteckiego. Dotyczy to zwłaszcza szkół prowadzonych

przez dominikanów. O poziomie szkół świadczy wielka liczba ich absolwentów podejmująca studia na wszystkich uniwersytetach Europy.Obecność uczniów w środowisku miejskich przynosiła za sobą także

specyficzną obrzędowość związaną z tą grupą, która z pewnością ubarwiała życie w mieście (choć często też i utrudniała).

Średniowieczne miasta polskie były wielonarodowościowe.

Francuzi (zwani Galami), Walonowie, Włosi, Czesi, Słowacy, no i w końcu osadnicy wywodzący się z różnych księstw

Rzeszy Niemieckiej. Walonowie i Galowie posiadali we Wrocławiu całe swoje dzielnice, z własnymi kościołami, szkołami, straganami, domami.43 Już na początku XII w. spotykamy na Śląsku Żydów,44 ich liczba zwiększyła się po prześladowaniach, jakie dotknęły tę grupę na zachodzie Europy (w Hiszpanii i Francji). Żydzi

mieszkali niemal we wszystkich miastach śląskich, cieszyli się specjalną opieką władzy książęcej, posiadali

sporą autonomię, która wyrażała się zwłaszcza prawem do wyznawania swojej religii, posiadania własnych

synagog i cmentarzy, prawo wyboru własnego przełożonego i prowadzenia własnych szkół.45 Napływ tak wielu grup z różnych stron Europy spowodował, że miasta śląskie stały się otwarte na różnego rodzaju nowinki

cywilizacyjne, kulturowe i religijne, dzięki czemu zdystansowały wiele miast z innych dzielnic Polski.

Miasta w sposób zasadniczy zmieniły typ człowieka średniowiecznego. Z jednej strony zawęził się jego krąg rodzinny, żył on głównie wśród sąsiadów i przyjaciół, z drugiej - poszerzyły się jego horyzonty, uzyskał możliwość kształcenia się.

Tak jak dzisiaj, miasta budziły różne odczucia wśród ludzi średniowiecznej Europy - od zachwytu po potępienie.

Rozplanowanie miasta średniowiecznego ściśniętego murami obronnymi akcentowało główny element kompozycyjny układu - prostokątny rynek - znajdujący się przy głównych ulicach różniżcych się od innych szerokością i zabudową oraz sposobem przeprowadzenia . Stanowił on podstawowy węzeł komunikacyjny wewnątrz miasta. Rynek otoczony wieńcem domostw najznakomitszych obywateli, skupiał najważniejsze budowle publiczne: kościoły, sukiennice, ratusz. Znakomitość ratusza podkreślały wierze ratuszowe, stając się ważnym akcentem sylwety średniowiecznego miasta. Wąskie, tworzące siatkę prostokątów i wieloboków uliczki oblepione ciasną obudową prowadziły z rynku ku bramom. Bezpieczeństwo miasta, jego zamożność i ważność reprezentowały mury obronne z całym systemem wież, bram i baszt - obwarowane na zewnątrz wałami z fosą napełnioną wodą i ogrodzone częstokołem. Grube, potężne i wysokie mury miały na górze od wewnątrz uskok tworzący kryte przejście dla straży miejskiej, wieńczyły je zębate wycięcia - zwane blankami. Drewnianą konstrukcję wysuniętą na wspornikach na zewnątrz muru - zwano hurdycją. Ułatwiała ona pionową obronę przed napastnikami przez otwory w podłodze. Konstrukcję o podobnej zasadzie, ale murowaną wysuniętą na konsolach zwano machikułą. 
Na terenie Polski starsze grody obronne wznoszono na terenach trudno dostępnych , wśród bagien , nad rzekami , rzadziej na wzniesieniach .

Fatalne warunki higieniczne w miastach powodowały że przyrost naturalny był ujemny, to imigranci powodowali że liczba ludności osadach miejskich wzrastała.

W miastach średniowiecznych , w przeciwieństwie do starożytnych nie istniał system kanalizacji, a więc wszystkie nieczystości wyrzucano na ulicę. Ludzie swoje mieszkania często dzielili razem ze zwierzętami, nie tylko takimi jak psy czy koty, ale również krowy, kury, świnie itp. gdyż pozyskiwane od nich produkty bardzo łatwo można było sprzedać na targu. 

Wszystko to powodowało ogromna ilość chorób, zakażeń które skutecznie uśmiercały ludzi, można powiedzieć że na ich własne życzenie. Jakość życia w miastach nie należała wtedy do najwyższych 

Dziwnym zjawiskiem stało się iż rolnicy świetnie rozwijając swoją gospodarkę nie chcieli pozostawać na wsiach. Zamiast traktować miasta jako miejsca handlu gdzie mogli sprzedać swoje wyroby. Woleli przenieść się tam na stałe gdzie po roku ukrywania się przed strażą miejską zostawali obywatelami miasta.

Postępowali tak nie tylko chłopi ale również przestępcy którzy narazili się swemu panu, stąd przysłowie; Powietrze miejskie czyni wolnym.
Ludność zamieszkująca miasta średniowieczne (mieszczanie) dzieliła się na Patrycjat (bardzo zamożnych mieszkańców) Pospólstwo (średnio zamożni; rzemieślnicy, itp. Posiadający prawa miejskie)Plebs (żebracy, złodzieje nie posiadający swojego majątku, nie posiadający prawa miejskiego).

W miastach zwykle rządziła rada miejska czyli , 4 -12 rajców (głównie spośród Patrycjatu).wybieranych dożywotnio bądź wymiennie (zwykle co roku).

Prowadzili oni działalność ustawodawczą, umowy między miejskie, kierowali polityką wewnętrzną miasta.

Miasta mimo że były samorządne, oficjalnie nie posiadały drabiny feudalnej, to istniało prawo miejskie które dokładnie mówiło co komu wolno i czego mu nie wolno. Zwykle poziom swobody zależał od stanu majątkowego osoby.

Każdy cech miał swoje gildie czyli budynki bądź pomieszczenia w których siedziała rada nadzorująca dany zawód w mieście. Powstawały gildie; rzemieślników, stolarzy, piekarzy a nawet żebraków (co wówczas było uważane za zawód) czy też prostytutek.

Wewnętrzny ustrój miast, zrzeszeń kupców czy rzemieślników charakteryzowała drabina wzajemnych zależności określająca prawa i obowiązki każdej jednostki. Tylko rzemieślnik uprawniony przez cech miał prawo do legalnej produkcji i sprzedaży. Łamiący ta zasadę nazywani byli „partaczami” i mieszkali poza obrębem miast.

Miasta budowano (szczególnie Polskie) według określonego projektu, który cechował się kwadratowym rynkiem wokół, którego zamieszkiwali mieszczanie najbardziej zamożni. Kościołem parafialnym i regularną siecią ulic przy których mieszkali różni rzemieślnicy, cechą charakterystyczną było to że na jednej ulicy urzędowali rzemieślnicy z tego samego zawodu - stąd też pochodzą nazwy ulic w stylu Piekarska, Tkacka, Szewska itp..

Wraz z rozpoczęciem budowy z kamienia domy stały się murowane a z czasem piętrowe.

Później istotne stało się aby każde większe miasto posiadało uniwersytet a także bibliotekę.

Na kulturę i rozwój miasta miała największy wpływ ludność do niego przybywająca i ciągnąca wraz ze sobą modę ( pochodzącą przede wszystkim z Włoch).

Jeśli chodzi o architekturę w średniowieczu wyróżniamy przede wszystkim dwa style - romański oraz jego ewolucję gotycki.

Miasta z czasem przestały spełniać funkcję warowną, stały się ośrodkami kultury , to w nich kwitli artyści, uczeni, filozofowie i inni o których teraz uczymy się w szkole. Wokół miast kręcił się handel.

Gdańsk dzięki swojemu położeniu i dzięki ilości towarów stał się najważniejszym polskim miastem średniowiecznym oraz najbardziej pożądanym przez inne państwa portem nad Bałtykiem



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
27 Miasto średniowieczne i jego kultura – architektura municypalna
Średniowieczne miasto, dla dzieci różńości, do czytania
Średniowieczne miasto i jego mieszkańcy str 27
Jak wyglądało średniowieczne miasto str 28
Jak wyglądało średniowieczne miasto str 29
Średniowieczne miasto
Średniowieczne miasto i jego mieszkańcy str 26
Na ratunek średnim miastom bez pomocy czeka je zapaść 2019 07 05
KRUS Wies Miasto
Rawenna miasto i gmina w północnych Włoszech
Małgorzata Ustupska Miasto Człuchów
wieki średnie
Wyklad 4 srednia dorosloscid 8898 ppt
rozwojowka slajdy, Wyklad 5 Srednia doroslosc teoria czasowa
sredni wiek pps
rozwojowka slajdy, Wyklad 3 srednia doroslosc

więcej podobnych podstron