SESJA 1
CZASY BUDOWY PIRAMIDY CHEOPSA (1)
WROCŁAW, 6 maja 2001
Sesja regresji wieku numer 1
Prowadząca: Łucja Szajda (psycholog kliniczny, hipnoterapeuta)
Asystująca: Iwona Stankiewicz
ŁUCJA: Pytanie od prowadzącej seans
LUCYNA: Lucyna Łobos - odpowiedź na pytanie
(.......) Po wprowadzeniu w stan zmienionej świadomości za pomocą hipnozy.
ŁUCJA:
Za chwilę wrócisz na ziemię i wrócisz w jedno z poprzednich wcieleń. Za chwilę pozwolisz swojej podświadomości, żeby wybrała życie 4500 lat przed obecnym życiem. Jak staniesz stopami na ziemi będziesz w swoim poprzednim życiu w Egipcie, przy piramidzie Cheopsa, która będzie budowana i opowiesz, co widzisz.. (.....) Rozejrzyj się wokół i powiedz, co widzisz?
LUCYNA:
Studnię widzę, przy studni młoda dziewczyna, wokół jest pustynia. Niedaleko studni widzę zabudowania, domy parterowe budowane z kamienia. Przychodzą kapłani do rodziców, rodzice oddają mnie do Świątyni. Ta młoda dziewczyna to ja.
ŁUCJA:
Co to jest za świątynia?
LUCYNA:
Bogini Izis.
ŁUCJA:
Co tam robisz?
LUCYNA:
Mam służyć kapłanowi. Głównemu budowniczemu piramidy. Kapłan ma na imię Junu. W Świątyni mam być poddana próbom i oczyszczaniu. Świątynia znajduje się niedaleko Nilu. Nie widzę piramidy. Po oczyszczeniu mają być inicjacje. Przygotowana jestem do służenia kapłanom. Nie widzę okresu jak długo to trwało.
ŁUCJA:
Na czym polegało oczyszczenie ciebie?
LUCYNA:
Trzymano mnie w zamkniętej celi. Było tam strasznie, jedynym pożywieniem była woda. To trwało kilka dni.
ŁUCJA:
Jak się czułaś tam?
LUCYNA:
Byłam taka nieszczęśliwa, opuszczona. Myślałam, że umrę.
ŁUCJA:
Ale tak się nie stało. Co było dalej?
LUCYNA:
Nie widzę okresu jak długo tam byłam, już jestem przy Junu, dalej to już trwają przygotowania do budowy piramidy.
ŁUCJA:
Budują już?
LUCYNA:
Nie. Przygotowania zaczynają się od zaplecza i jego budowy. Trzeba ludziom zapewnić mieszkania. Powstają namioty, bardzo dużo namiotów. Jak okiem sięgnąć widać namioty. Budują coraz to nowe same namioty. Powstaje też namiot - Świątynia. Ma służyć Cheopsowi i Junu. To dziwny namiot. To wszystko twa jakiś czas. Nie widzę czasu. Jestem przy kapłanie. Jest bardzo dobry.
ŁUCJA:
Czy rozmawiasz z nim o budowie?
LUCYNA:
Jestem przy nim cały czas.
ŁUCJA:
Czy widzisz jak budują piramidę?
LUCYNA:
Nie budują. Jeszcze trwają przygotowania.
ŁUCJA:
Co robią? Na czym to polega?
LUCYNA:
Sprowadzają ludzi i zasiedlają namioty. Widzę miasteczko namiotów.
ŁUCJA:
Widziałaś plan budowy?
LUCYNA:
Nie, plany są tajemnicą, którą zna Cheops i Kapłan Junu. Sprowadzają zwierzęta do prac. Praca zaplecza prowadzona jest bardzo szybko, u wszystkich widać radość, nie ma przymusu, czekają na Cheopsa.
ŁUCJA:
Czym się zajmuje kapłan Junu?
LUCYNA:
On jest głównym kapłanem, jest na usługi Faraona.
ŁUCJA:
Jesteś przy nim?
LUCYNA:
Jestem przy nim zawsze. Kończy budować zaplecze dla ludzi i zwierząt. Kończy się zasiedlanie. Przybywa sam Cheops. Jest to mężczyzna w wieku 35 - 40 lat, jest bardzo piękny, posiada tyle godności. Oznajmia ludziom, że praca przy budowie zostaje rozpoczęta. Cheops i Junu przygotowują ludzi do tego, że przy budowie będą tylko pomagać, wykonywać prace pomocnicze... Praca nie będzie ciężka, jeszcze więcej radości.
ŁUCJA:
Co o tym sądzisz słuchając jego słów? Co się z tobą wtedy dzieje?
LUCYNA:
Byłam też bardzo zafascynowana, Cieszyłam się, że poznałam skrzydlatych braci, Białych Braci albo Aniołów.
ŁUCJA:
Skąd mają przybyć?
LUCYNA:
Cheops tłumaczy że z Drugiej Ziemi.
ŁUCJA:
Kiedy mają przybyć?
LUCYNA:
Już są. Za ziemskim księżycem jest baza.
ŁUCJA:
Skąd wiesz, że są?
LUCYNA:
Cheops mówił wszystkim.
ŁUCJA:
Wierzysz mu?
LUCYNA:
Tak, mam zaufanie gdyż jest dobry. Ludzie nie mogą tego pojąć, sama tego nie potrafiłam zrozumieć.
ŁUCJA:
Zobaczyłaś ich?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Kiedy to się stało?
LUCYNA:
Oni szybko się pojawili, gdyż praca została rozpoczęta, pracują przy przenoszeniu ogromnych głazów na plac budowy.
ŁUCJA:
Czy to długo trwa to przygotowanie?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Widziałaś plan budowy?
LUCYNA:
Nie, plany mają oni, wydają tylko polecenia Cheopsowi. Będą budować od podstaw kamień po kamieniu.
ŁUCJA:
Co jeszcze widzisz?
LUCYNA:
Widzę ich pojazdy, którymi się poruszają.
ŁUCJA:
Co jeszcze widzisz? Zobacz piramidę i komnaty. Możesz powiedzieć co widzisz?
LUCYNA:
To mówię co widzę. U podstawy piramidy jest jedna komnata, raczej komora. Jest od strony Komnaty Królowej. Dalsza jest od strony Komnaty Cheopsa i jest trzecia i dwie ostatnie te znajdują się nad komnatą króla. Komnaty są postawione jedna na drugiej. Nie widzę więcej ukrytych komnat. Ta ostatnia jest u wierzchołka piramidy i jest dużych rozmiarów.
ŁUCJA:
Czy jest wejście do tych komnat?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
W którym miesjcu, czy możesz powiedzieć?
LUCYNA:
Połączenie ze wszystkim komnatami jeszcze ukrytymi znajduje się w Komnacie Króla. Jest ukryte.
ŁUCJA:
Budowa rozpoczęta i trwa nadal?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Jak długo trwała?
LUCYNA:
Dwadzieścia lat trwała budowa włącznie z korytarzami znajdującymi się wokół Piramidy.
ŁUCJA:
A gdzie jest Grobowiec Cheopsa, możesz wskazać?
LUCYNA:
Nie w Piramidzie, tam go nie ma.
ŁUCJA:
A gdzie jest?
LUCYNA:
Na zewnątrz, obok Piramidy.
ŁUCJA:
Gdzie… wiesz?
LUCYNA:
Wiem.
ŁUCJA:
To powiedz dokładnie gdzie?
LUCYNA:
Opisze miejsce, gdzie spoczywa.
ŁUCJA:
Czy umarłaś razem z nim?
LUCYNA:
Nie.
ŁUCJA:
Czy tego chciałaś?
LUCYNA:
Tak, chciałam. Musiałam być świadkiem wszystkiego.
ŁUCJA:
Dlaczego wiesz, gdzie jest pochowany?
LUCYNA:
Opiszę. Sfinks nie przypadkiem jest postawiony przy Piramidzie. Ma powiązanie z grobem.
ŁUCJA:
Śmierć Cheopsa była tragiczna, a ty wiesz gdzie jest pochowany. Nie w Piramidzie?
LUCYNA:
Nie.
ŁUCJA:
A gdzie obok?
LUCYNA:
Matematycznie nie potrafię tego opisać, ale mogę nakreślić.
ŁUCJA:
To nakreśl.
LUCYNA:
Długość od Piramidy do Sfinksa należy utworzyć trójkąt tak, żeby wszystkie boki były równe.
ŁUCJA:
Jakiej wielkości są te boki?
LUCYNA:
Od Piramidy do Sfinksa. Długość tego boku ma być taka sama jak pozostałe boki, to jest lokalizacja jego grobu. Sfinks patrzy na grób króla. Cheops celowo nie dał się pochować w grobowcu Piramidy.
ŁUCJA:
Dlaczego?
LUCYNA:
Przybysze, którzy budowali Piramidę zrobili wszystko, żeby zatrzeć ślady i przewidzieli, że piramidy mogą być splądrowane przez ludzi. Będą szukać.
ŁUCJA:
Skarbów? Czego?
LUCYNA:
Tak, skarbów i dlatego znalazł miejsce blisko a jednocześnie daleko. Blisko dlatego, że nauce nie przyjdzie do głowy, że tak blisko może być. Nie namierzyli do tej pory grobowca z prostego powodu. Grobowiec jest zasypany piaskiem jak i całe dojście.
ŁUCJA:
Jak zrobić, żeby zobaczyć wejście do grobowca?
LUCYNA:
Postaw trójkąt.
ŁUCJA:
Gdzie wierzchołek tego trójkąta ma być?
LUCYNA:
Podstawą jest punkt od Sfinksa do Piramidy i jak patrzy Sfinks.
ŁUCJA:
A co dzieje się na budowie? Czy jest już zakończona?
LUCYNA:
Są zwożone kamienie na plac budowy. Przenoszą je statki.
ŁUCJA:
Powietrzne statki?
LUCYNA:
Tak, powietrzne. To trwało dosyć długo.
ŁUCJA:
Jak te statki wyglądały?
LUCYNA:
Są prostokątne, mają też kształt cygara, albo kolby kukurydzy.
ŁUCJA:
Jakiej wielkości są te statki, widzisz?
LUCYNA:
Ogromne.
ŁUCJA:
Widzisz tam kogoś w środku?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Jak oni wyglądają?
LUCYNA:
Są bardzo wysocy i piękni. Noszą kombinezony, szczelnie zasłaniają swoje ciało. Na głowie mają hełmy.
ŁUCJA:
Jak są nastawieni do ludzi?
LUCYNA:
Przyjaźnie. Każą sobie mówić "Przyjacielu".
ŁUCJA:
Po co budują Piramidę?
LUCYNA:
Jest to przesłanie.
ŁUCJA:
Co chcą przekazać ludziom?
LUCYNA:
Istnienie Drugiej Ziemi.
ŁUCJA:
Po co? Przecież już jedna jest.?
LUCYNA:
Tak, ale nie taka jak tam.
ŁUCJA:
Czyli jaka?
LUCYNA:
Doskonała, czysta, pozbawiona zła.
ŁUCJA:
Ale wróćmy jeszcze do budowy Piramidy i Wielkiego Budowniczego Piramidy. Czy rozmawiasz z nim na temat budowy? Czy myśli głośno przy tobie? Zastanawia się?
LUCYNA:
Tak. Mówi, że istrukcje otrzymują na bieżąco, raz na jakiś czas Cheops i Junu. Idą do namiotu wyznaczonego na spotkania z Białymi Braćmi, gdyż powiedzieli, że są brudni. Tam rozmawiają.
ŁUCJA:
Widzałaś te ogromne bloki, jak są ustawiane? Jak to się odbywa?
LUCYNA:
To proste. Blok jest unoszony za pomocą jakichś dziwnych promieni.
ŁUCJA:
To są olbrzymie bloki?
LUCYNA:
Bardzo duże bloki.
ŁUCJA:
Skąd te promienie wychodą?
LUCYNA:
Ze statku. Blok wisi w powietrzu, jest przenoszony.
ŁUCJA:
Za pomocą promieni?
LUCYNA:
Promieni.
ŁUCJA:
Nie ma żadnych przyrządów?
LUCYNA:
Nie ma.
ŁUCJA:
A co widzisz?
LUCYNA:
Bloki są ustawiane.
ŁUCJA:
Jedne na drugich? Jak to się dzieje?
LUCYNA:
Widzę jak statek unosi blok. Najpierw jest szlifowany, cięcie bloku następuje za pomocą miecza, takiego podobnego do błyskawicy.
ŁUCJA:
Skąd ta błyskawica wychodzi?
LUCYNA:
Ze statku.
ŁUCJA:
Co dalej?
LUCYNA:
Potem takie światło unosi blok, przenosi w powietrzu i stawiają.
ŁUCJA:
Gdzie stawiają?
LUCYNA:
Jak klocki na Piramidzie.
ŁUCJA:
A skąd te bloki są przywożone?
LUCYNA:
Po dugiej stronie Nilu są kamieniołomy.
ŁUCJA:
Czy budowa trwała aż dwadzieścia lat?
LUCYNA:
Taki był czas wyznaczony przez budowniczych.
ŁUCJA:
Co widzisz jeszcze na budowie?
LUCYNA:
Pracujących ludzi.
ŁUCJA:
Co robią ci ludzie?
LUCYNA:
Woda.
ŁUCJA:
Co z tą wodą?
LUCYNA:
Woda, dużo wody potrzebne na budowę.
ŁUCJA:
Co robią z tą wodą?
LUCYNA:
Polewają kamienie, które były postawione przez statek.
ŁUCJA:
A co potem?
LUCYNA:
Stawiają następny blok i ponownie woda.
ŁUCJA:
Przejdź teraz, ponieważ możesz poruszać się w czasie. Piramida jest zakończona. Zobacz jak chowają Cheopsa. Twojego kochanego króla, widzisz to?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Opisz co się dzieje, gdzie ty jesteś?
LUCYNA:
Koło Sfinksa, orszak wchodzi koło Sfinksa.
ŁUCJA:
Jest jakieś wejście, schody?
LUCYNA:
Jest wejście, wchodzą.
ŁUCJA:
Kto wchodzi?
LUCYNA:
Orszak pogrzebny.
ŁUCJA:
Gdzie są te schody?
LUCYNA:
Niedaleko.
ŁUCJA:
Z której strony Sfinksa?
LUCYNA:
Głowy.
ŁUCJA:
Ile jest tam schodów? Widzisz? Potrafisz powiedzieć?
LUCYNA:
Spróbuję powiedzieć jedno piętro, może dwa. Jest dosyć głęboko.
ŁUCJA:
Schodzą pod ziemię?
LUCYNA:
Tak, pod ziemię.
ŁUCJA:
Dwa piętra pod ziemię?
LUCYNA:
Według pomiaru, tak.
ŁUCJA:
Co dalej?
LUCYNA:
Niosą Cheopsa.
ŁUCJA:
Gdzie niosą Faraona?
LUCYNA:
Na miejsce jego spoczynku.
ŁUCJA:
Czy jest to jakaś specjalna komnata?
LUCYNA:
Nie.
ŁUCJA:
A co to jest?
LUCYNA:
Tylko przygotowany grobowiec obudowany ze wszystkich stron kamieniami.
ŁUCJA:
Jak wygląda w środku?
LUCYNA:
Jest pusty, stoi tylko sarkofag.
ŁUCJA:
Jak ten sarkofag wygląda?
LUCYNA:
Jest prostokątny.
ŁUCJA:
Jest zbudowany ze specjalnego kamienia?
LUCYNA:
Nie.
ŁUCJA:
A z jakiego?
LUCYNA:
Z takiego samego jak Piramida.
ŁUCJA:
Ten sarkofag w którym jest miejscu w tym pomieszczeniu.
LUCYNA:
Stoi prawie na środku tego pomieszczenia, jak się wchodzi do grobowca. Składają Faraona.
ŁUCJA:
Gdzie go składają?
LUCYNA:
Do sarkofagu.
ŁUCJA:
I co dalej?
LUCYNA:
Nadlatuje statek, przykrywają kamieniem sarkofag. Nikt ne musi umierać z Faraonem, wszyscy opuszczają grobowiec.
ŁUCJA:
Gdzie idą?
LUCYNA:
Wychodzą na zewnątrz.
ŁUCJA:
Tą drogą, czy inną?
LUCYNA:
Tą samą drogą, którą weszli.
ŁUCJA:
Jak długo idzie się tą drogą?
LUCYNA:
Krótko, to trwa chwilę.
ŁUCJA:
Czy zostały w tym pomieszczeniu jakieś bogactwa, naczynia?
LUCYNA:
Nie.
ŁUCJA:
Czy ktoś został?
LUCYNA:
Tylko zwłoki Faraona.
ŁUCJA:
Nic więcej?
LUCYNA:
Są tablice informacyjne.
ŁUCJA:
Co na tych tablicach jest?
LUCYNA:
Kto budował Piramidę.
ŁUCJA:
Gdzie są te tablice położone?
LUCYNA:
W sarkofagu, obok Cheopsa.
ŁUCJA:
Ile tych tablic jest?
LUCYNA:
Dużo.
ŁUCJA:
Co na tych tablicach jest zapisane?
LUCYNA:
Dokładny zapis. Zrobione są z kamienia podobnego do granitu, tylko że błyszczące. Zapisem informacji trudnili się kapłani. Na tablicach jest zapis kto budował i co kryje Piramida.
ŁUCJA:
A co jeszcze kryje Piramida? Wiesz co?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
To opowiedz, powiedz co widziałaś?
LUCYNA:
Komnatę.
ŁUCJA:
Gdzie ta komnata się znajduje?
LUCYNA:
Nad Komnatą Króla jest tajemna komnata. Jest do niej wejście.
ŁUCJA:
Skąd to wejście jest?
LUCYNA:
Z Komnaty Króla trzeba przesunąć pusty sarkofag.
ŁUCJA:
W którą stronę?
LUCYNA:
W kierunku gwiazdy pierwszej pasa Oriona i wtedy otworzy się wejście.
ŁUCJA:
Do tej komnaty?
LUCYNA:
Tak, poprowadzą schody.
ŁUCJA:
Co ta komnata zawiera?
LUCYNA:
Stoi tam postument, sarkofag, tylko odwrócony. Na nim stoi piramida, cała jest z kryształu.
ŁUCJA:
Jak duża jest ta piramida?
LUCYNA:
Nie duża.
ŁUCJA:
Jakiej wielkości?
LUCYNA:
Może metr, może półtora.
ŁUCJA:
Czy zawiera coś w środku?
LUCYNA:
Tak, zawiera.
ŁUCJA:
Co?
LUCYNA:
Nie wiem, to jest jakieś urządzenie.
ŁUCJA:
Nie wiesz do czego służy i jak wygląda?
LUCYNA:
To urządzenie elektroniczne.
ŁUCJA:
Domyślasz się, do czego mogą służyć?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Do czego?
LUCYNA:
Do kontaktowania się.
ŁUCJA:
Z kim?
LUCYNA:
Z Aszun.
ŁUCJA:
Co to jest?
LUCYNA:
Planeta, z której przybywali i przybywają. Piramida jest centralnym punktem łączenia się z Drugą Ziemią. Cały czas to urządzenie działa na zasadzie pól magnetycznych, które płyną w obu kierunkach.
ŁUCJA:
Czy bezpiecznie jest wejść do tej komnaty?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Gdyby ktoś wszedł, czy grozi mu coś?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Co takiego, co by się mogło stać?
LUCYNA:
Jeżeli będą chcieli ruszyć piramidę, małą piramidę, to nastąpi eksplozja. Jest połączona z Piramidą.
ŁUCJA:
Czy nie można jej ruszyć?
LUCYNA:
Nie można. Ma zabezpieczenie.
ŁUCJA:
W jaki sposób jest zabezpieczona?
LUCYNA:
Nie wiem. Dotarcie bez wiedzy do małej piramidy jest niemożliwe. Już nauka zbadała, że tam coś jest, tylko nie mogą znaleźć drogi wejścia.
ŁUCJA:
Czy są jeszcze inne wejścia?
LUCYNA:
Nie. Należałoby tylko przesunąć pusty sarkofag w Komnacie Króla a drzwi same się otworzą, kamień się odsunie wskazując wejście.
ŁUCJA:
Sarkofag króla?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Z królem?
LUCYNA:
Pod Piramidą jest król Cheops.
ŁUCJA:
Pod Piramidą? Skąd się tam wziął?
LUCYNA:
Tam jest pochowany.
ŁUCJA:
Kapłan też jest tam pochowany. Dlaczego on się tam znalazł?
LUCYNA:
Tak sobie tego życzyli aniołowie.
ŁUCJA:
Dlaczego?
LUCYNA:
Tajemnica musi być ujawniona.
ŁUCJA:
Dlaczego ma być ujawniona? Czemu to ma służyć?
LUCYNA:
Żeby ludziom stworzyć taką samą Ziemię jaka jest tam. Ta była wersja Drugiej Ziemi.
ŁUCJA:
Jak to ma się stać?
LUCYNA:
Ci co budowali przybędą, będą uczyć wszystkiego, będą naprawiać to, co zostało zniszczone przez ludzi.
ŁUCJA:
Jak będą to robić?
LUCYNA:
Będą uczyć miłości i dawać miłość. Wszystko było dokładnie przemyślane, opracowane, omówione już za czasów budowy. Junu dużo rozmawiał ze mną.
ŁUCJA:
Czy coś tobie przekazał?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Co tobie powiedział?
LUCYNA:
Że wrócę.
ŁUCJA:
Dokąd?
LUCYNA:
Na ziemię.
ŁUCJA:
Po co?
LUCYNA:
Żeby pomóc odnaleźć grobowiec.
ŁUCJA:
Kto to ma zrobić?
LUCYNA:
Szaman lub osoba, której intencje są szczere oraz musi posiadać predyspozycje pobierania i odbioru energii. Kiedy osoba stanie na grobie Faraona odbierze ogromne wibracje, ale tylko taka osoba, żadna inna, gdyż wtedy energia nie zadziała.
ŁUCJA:
Gdzie ma stanąć owa osoba?
LUCYNA:
Na miejscu spoczynku Faraona.
ŁUCJA:
Co dalej?
LUCYNA:
Wtedy ta osoba odbierze wibracje ogromne i to będzie to miejsce.
ŁUCJA:
Czy jest jakaś szczególna osoba?
LUCYNA:
Nie, każdy może nią być i może być wybrany. Chodzi tylko, żeby jego intencje były szczere i kierował się miłością. Grobowiec jak i Piramida są pod bardzo ścisłą ochroną.
ŁUCJA:
Czyją ochroną?
LUCYNA:
Właśnie tych, którzy ją budowali. Jest prowadzony bardzo ścisły nadzór przez naukę.
ŁUCJA:
Dlaczego?
LUCYNA:
Nie wiem dlaczego nauka prowadzi nadzór.
ŁUCJA:
Czy oni dużo wiedzą?
LUCYNA:
Tak, wiedzą.
ŁUCJA:
Co wiedzą?
LUCYNA:
Wiedzą, że Piramida ma połączenie ze Sfinksem, grobowcem i piramidą na dnie oceanu.
ŁUCJA:
A jak się dostać do grobowca Faraona?
LUCYNA:
Zasypany jest piaskiem.
ŁUCJA:
Jak go odnaleźć?
LUCYNA:
Jest wejście. Stanąć twarzą do głowy Sfinksa, wtedy staniesz na wejściu do labiryntu. Trzeba kopać, nie ma innego wyjścia.
ŁUCJA:
Jak głęboko trzeba kopać?
LUCYNA:
Nie wiem. Jedno piętro, może dwa. Czas zrobił swoje i dlatego labirynt jest głębiej. Zsypany został celowo.
ŁUCJA:
Jest możliwe dotarcie?
LUCYNA:
Jest możliwe dotarcie do grobu Faraona, trzeba kopać, innej drogi nie ma.
ŁUCJA:
Czy mamy ujawnić to, co wiemy?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
I co powiedzieć?
LUCYNA:
Że znacie tajemnice miejsca pochówku Faraona.
ŁUCJA:
Komu to przekazać?
LUCYNA:
Ludziom, którym nie zależy na sensacji, na zrobieniu dużych pieniędzy.
ŁUCJA:
Co to za ludzie, jak ich szukać?
LUCYNA:
Sądzę, że są, nie są żądni bogactwa.
ŁUCJA:
Gdzie ich szukać, jak do nich dotrzeć?
LUCYNA:
Naukowcy, którzy też chcą znaleźć Faraona.
ŁUCJA:
Co należy zrobić najpierw?
LUCYNA:
Powiedzieć, że znacie tajemnice Faraona.
ŁUCJA:
Czy jest jakaś konkretna osoba?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Gdzie?
LUCYNA:
W Kairze, w muzeum.
ŁUCJA:
Czy to wystarczy na początek?
LUCYNA:
Nie, publikacje ogłosić, znajdą się, których to zainteresuje.
ŁUCJA:
Czy oni pomogą?
LUCYNA:
Tak, pomogą.
ŁUCJA:
Czy Piramida i grobowiec Cheopsa zostaną odkryte?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
Tak się stanie?
LUCYNA:
Tak się musi stać.
ŁUCJA:
Odetchnij teraz głęboko, odczuwasz spokój, byłaś w swoim przeszłym życiu.
LUCYNA:
Jestem tutaj.
ŁUCJA:
Wiem, ale wrócisz za chwilę do obecnego swojego życia, będziesz pamiętać wszystko, ale masz jeszcze zadanie do spełnienia. Wrócisz za chwilę do obecnego ciała, do obecnego życia i obudzisz się w obecnym życiu spokojna, bogatsza o nowe doświadczenia, które już kiedyś przeżyłaś. Teraz ze spokojem i zrozumieniem tego, co się dzieje w obecnym życiu za chwilę wzniesiesz się ponownie w powietrze, opuścisz egipską ziemię, swoje tamto życie. Już się wznoś, pozostaw bez smutku to życie.
LUCYNA:
Coś mnie trzyma.
ŁUCJA:
Co to jest, co ciebie trzyma? Co tam zostawiasz, albo czego nie chcesz zostawić? Co trzyma ciebie, mów?
LUCYNA:
Chufu.
ŁUCJA:
Co to jest?
LUCYNA:
Faraon.
ŁUCJA:
Kochasz go?
LUCYNA:
Tak.
ŁUCJA:
On już nie żyje, osiągnął już spokój, nie jesteś w stanie jemu pomóc. Ty masz do spełnienia jeszcze jedną rzecz (płacz, ogromny płacz Lucyny), on leży spokojnie, nie jesteś jemu już potrzebna, już nie potrzebuje ciebie. Tu masz jeszcze inną misję, twoja już się tam zakończyła.
LUCYNA:
Chcę się pożegnać.
ŁUCJA:
Jak chcesz się pożegnać? Masz jeszcze chwilę żeby się pożegnać, rozstać, zrób to po swojemu. Co masz ochotę zrobić?
LUCYNA:
Pocałować.
ŁUCJA:
Gdzie chcesz pocałować?
LUCYNA:
W twarz nie mogę, jest w masce.
ŁUCJA:
Nie możesz, ale możesz jemu przesłać. Prześlij pocałunek. Czas się rozstać, już to przeszłaś. Czas się rozstać, wróć do dnia dzisiejszego.
LUCYNA:
Już jestem gotowa.
ŁUCJA:
To dobrze. Wznoś się w powietrze, w górę. Rozstajesz się z przeszłością, już minęła. Za chwilę wrócisz do swojego ciała, odnajdziesz się w nim i poczujesz się znajomo i bezpiecznie. Obudzisz się bogatsza i mądrzejsza, spokojniejsza o wspomnienie z przeszłości, bardziej wyciszona, lepsza. Odbyłaś bardzo długą drogę. Zejdź teraz nisko, pozwól swojej podświadomości wrócić do obecnego ciała, jak do swojego domu. Jesteś już w ciele spokojna, odbyłaś daleką drogę, jesteś bardzo dzielna, bardzo odważna. Za chwilę policzę do trzech, jak powiem trzy otworzysz oczy, obudzisz się tu i teraz. Wróciłaś już do swojego ciała... Raz.... głęboki wdech.... dwa .... wdech i wydech.... trzy.... wdech i wydech. Obudź się.
SESJA 2
BUDOWA PIRAMIDY CHEOPSA(2)
Seans regresji wieku numer 2
Wrocław, 11 czerwca 2001
Seans przeprowadzony z Lucyną Łobos
Prowadzący: Andrzej Wójcikiewicz
Asystująca: Iwona Stankiewicz
Andrzej/Iwona: Pytania od Andrzeja Wójcikiewicza lub Iwony Stankiewicz
Lucyna: Lucyna Łobos - jej odpowiedź na pytanie.
(....) Po wprowadzeniu w zmieniony stan świadomości.
Andrzej:
Kiedy policzę do trzech przekroczysz granicę pustki i znajdziesz się w momencie, kiedy była budowana Piramida Cheopsa. Pamiętaj, odpowiadasz na pytania moje i Iwony. Mogę cię wyprowadzić z tego stanu odliczając od 1 do 5. Kiedy powiem pięć, niezależnie od tego jak daleko będziesz i z kim będziesz - wrócisz. W tej chwili jesteś 6500 lat temu. Gdzie jesteś?
Lucyna:
Stoję przy Sfinksie i patrzę na niego. Wokół, w oddali, właściwie jakiegoś może jednego kilometra widać namioty, bardzo dużo namiotów.
Andrzej:
Z której strony one są?
Lucyna:
Namioty się ciągną wokół Piramidy obejmując ją półkolem.
Andrzej:
Który to jest rok?
Lucyna:
Nie widzę czasu. Jest to czas budowy Piramidy.
Andrzej:
Jak masz na imię?
Lucyna:
Mówią Ki, znaczy "Życie".
Andrzej:
Czy jesteś kobietą, czy mężczyzną?
Lucyna:
Jestem kapłanką poświęconą bogu Re.
Andrzej:
Co tam robisz?
Lucyna:
Mam służyć kapłanom a głównie kapłanowi Juno, który nadzoruje i prowadzi budowę.
Andrzej:
Czy często z nim rozmawiasz?
Lucyna:
Tak, rozmawiam, gdyż jestem przy nim.
Andrzej:
Dlaczego została budowana Piramida?
Lucyna:
Piramida Cheopsa jest budowana po to, żeby stała się kluczem albo bramą do wszechświata. Budowano ją w konkretnym celu żeby służyła jako przesłanie, jako kontakt z wszechświatem a zwłaszcza, żeby był kontakt z Drugą Ziemią.
Andrzej:
Jak to się miało odbywać?
Lucyna:
To się odbywa przez cały czas.
Andrzej:
W jaki sposób?
Lucyna:
Nie wiem, nie rozumiem tego. Jest to połączenie poprzez fale, które płyną w obu kierunkach, od Piramidy w kierunku Drugiej Ziemi.
Andrzej:
Gdze jest Druga Ziemia?
Lucyna:
Druga Ziemia znajduje się w pasie Oriona. To jest pierwsza gwiazda.... to jest ta planeta i to właśnie ona ma powiązanie z naszą Ziemią i Piramidą.
Andrzej:
Kto buduje Piramidę?
Lucyna:
Budują ją właśnie oni, bracia przybysze są właściwie jedynymi budowniczymi, nie mogą sami bezpośrednio budować.
Andrzej:
Dlaczego?
Lucyna:
Kontakt bezpośredni z Ziemią jest dla nich niebezpieczny.
Andrzej:
Dlaczego?
Lucyna:
Ziemia jest skażona. Ich organizmy nie posiadają odporności na ziemskie bakterie i gdyby był bezpośredni kontakt oni by po prostu umarli.
Andrzej:
Czy są widzialni dla ludzi?
Lucyna:
Tak, ludzie widzą. Ja widzę, ale z pewnej odległości. Są zabezpieczeni.
Andrzej:
Jak?
Lucyna:
Odzieżą, mają skafandry na głowie hełmy i kiedy są na Ziemi nie zdejmują tego.
Andrzej:
Czy znasz któregoś z nich?
Lucyna:
Tak, wszyscy się przedstawiają. Znany jest mi... przedstawił się jako Oliwier. Dla nich imiona nie mają większego znaczenia.
Andrzej:
Czy Oliwier jest teraz z tobą?
Lucyna:
Oliwier tak... jest bytem i tylko kontakt telepatyczny jest możliwy...
Andrzej:
Jak ludzie mogą dostać się na Drugą Ziemię?
Lucyna:
Nie mogą.
Andrzej:
Dlaczego?
Lucyna:
Dopóki Ziemia nie będzie uporządkowana, oczyszczona ze skażenia, dopóty ludzie nie mogą się tam dostać. Tak samo oni, ze swoją materią nie mogą przebywać na Ziemi. Jedyne, co mogą zrobić, to tylko przejąć ziemskie ciało, urodzić się i być czas jakiś na Ziemi.
Andrzej:
W jaki sposób Piramida Cheopsa ma pomóc ludziom w kontakcie z tamtą Ziemią?
Lucyna:
Mówiłam, Piramida jest tym kluczem, albo bramą, która prowadzi do tamtego świata. Ich celem jest ludziom dać nauki, rozświetlić umysły, udowodnić swe istnienie. Głównym celem tej bytności przedtem i teraz jest po to, żeby rodzaj ludzki stał się doskonały.
Andrzej:
Na czym polega ta doskonałość?
Lucyna:
Miłość, zrozumieć czym jest miłość.
Andrzej:
Czym jest miłość?
Lucyna:
Miłość jest tym, żeby w drugim człowieku zobaczyć siebie i chcieć otrzymać od drugiego człowieka to, co najlepsze i to co najlepsze dać drugiemu człowiekowi. Miłość, mówią oni, kiedy zawsze masz poczucie bezpieczeństwa. To jest miłość.
Andrzej:
Czy czujesz się bezpieczna?
Lucyna:
Jestem bezpieczna, bo jestem przy nich. Są nimi Juno... Cheops. Ja ich widzę, oni mnie nie.
Andrzej:
Ciebie nie widzą?
Lucyna:
Nie.
Andrzej:
A czy możesz ich spytać kiedy ludzie będą gotowi na kontakty z nimi w przyszłości?
Lucyna:
Pytałam wtedy Juno i Faraona, Oliwiera, kiedy ten czas nadejdzie. Wtedy, kiedy ludzie będą szczęśliwi, odpowiedział mi Juno, kiedy pozbędą się pychy i kiedy wypracują w sobie miłość. Wtedy ten dzień nadejdzie.
Andrzej:
Co wtedy stanie się z Piramidą?
Lucyna:
Piramida jest wieczna i wieczną pozostanie. Piramida to znak czasu, który nie zginie.
Andrzej:
Ile masz lat?
Lucyna:
Młoda jestem, bardzo młoda. Mam lat niewiele, może siedemnaście.
Andrzej:
Jak wyglądasz?
Lucyna:
Bardzo szczupła, mam czarne włosy, długie.
Iwona:
Jak jesteś ubrana?
Lucyna:
Jak przystało na kapłankę.
Iwona:
To znaczy jak?
Lucyna:
W białych szatach, długa, prosta sukienka.
Iwona:
Głowa jest przykryta, czy odkryta?
Lucyna:
Głowa jest przykryta białym materiałem.
Iwona:
Czy kontaktujesz się z ludźmi?
Lucyna:
Tak, moim celem jest pomagać i służyć. Przebywam pośród ludzi a największym moim celem jest przebywanie w namiotach medyków.
Iwona:
Dlaczego?
Lucyna:
Ludzie podczas pracy ulegali wypadkom i trzeba było ich leczyć.
Andrzej:
Kto jest twoim ojcem?
Lucyna:
Egipcjanin.
Andrzej:
Jak się nazywał, jak miał na imię?
Lucyna:
Jego imię Sufun. Nie mam ojca. Kiedy rodzice oddają do świątyni moim ojcem stał się bóg Re, a opiekunem Juno.
Andrzej:
Kim jest twoja matka?
Lucyna:
Też nie mam matki, jest prostą kobietą. Zwyczaj taki był kiedy rodzice oddali dziewczynę do służenia świątyni, musiała się wyrzec rodziny.
Andrzej:
Czy dużo takich kapłanek było?
Lucyna:
Dużo. Wszystkie były szkolone do tego, żeby pomagać przy budowie Piramidy.... służyć. Każda miała inne zadanie.
Andrzej:
Czy znasz osobiście Cheopsa?
Lucyna:
Tak, często się spotykaliśmy. Byłam przy Juno, ale przy ważniejszych rozmowach, przekazach nie byłam, Nie wolno było uczestniczyć w namiocie specjalnym.
Andrzej:
Dlaczego?
Lucyna:
Było to zastrzeżone i tylko oni mogli uczestniczyć.
Andrzej:
To znaczy kto?
Lucyna:
Juno i Cheops, oni mieli takie prawo wejścia do namiotu specjalnego, w którym odbywały się spotkania z Białym Bractwem. Nikt więcej nie mógł.
Andrzej:
Czy jest to jakieś specjalne miejsce?
Lucyna:
Specjalne.
Andrzej:
Jak wygląda?
Lucyna:
Zbudowany był z drzewa i pokryty płótnem, jak inne namioty. Tym się różnił, że były trzy pomieszczenia. Pierwsze pomieszczenie miało służyć do tego, żeby się oczyścić.
Andrzej:
Jak to się odbywało?
Lucyna:
Drugie pomieszczenie też było oczyszczające, w trzecim pomieszczeniu odbywały się narady. Oczyszczenie odbywało się tak, że Cheops i Juno musieli przez trzy dni się oczyszczać i przygotowywać do spotkania.
Andrzej:
Z kim?
Lucyna:
Z nimi, Białym Bractwem. Pierwsze dwa dni w pierwszym namiocie musieli pić specjalny płyn przygotowany przez nich. Następnie dzień drugi przechodzili do drugiego pomieszczenia. Tam była na kamiennym stole ustawiona kula, która wydawała z siebie takie niebieskie fioletowe promienie i tam też się oczyszczali.
Andrzej:
Z czego?
Lucyna:
Z ziemskich bakterii.
Andrzej:
Co się robiło w pierwszym pomieszczeniu?
Lucyna:
Oczyszczało się wszystkie wewnętrzne narządy. Musieli być cali oczyszczeni.
Andrzej:
Czy znany był skład tego płynu?
Lucyna:
Nie, nikt tego nie znał, nawet kapłani i Cheops, natomiast bezgranicznie ufali i bez sprzeciwu poddawali się oczyszczaniu. Dopiero na trzeci dzień mogli wejść do trzeciego pomieszczenia, gdzie odbywały się narady, gdzie otrzymywali instrukcje dotyczące dalszej budowy. Do namiotu specjalnego nikt nie miał prawa wejść. Prawo to było respektowane bez sprzeciwu.
Iwona:
Jak nazywałaś Cheopsa?
Lucyna:
Chufu.
Iwona:
Dlaczego tak?
Lucyna:
Nie wiem, było to pieszczotliwe zdrobnienie i tylko wybrani mogli tak się do niego zwracać.
Iwona:
Czy byłaś jego wybraną?
Lucyna:
Nie sądzę, żeby tak było.
Iwona:
Jesteś wybraną?
Lucyna:
Też nie sądzę.
Andrzej:
To dlaczego mogłaś zwracać się do niego w ten sposób?
Lucyna:
Nie wiem, pozwolił, byłam ulubienicą Juno i budowniczy Oliwier też darzył mnie sympatią.
Andrzej:
Jak to okazywał?
Lucyna:
Widziałam jego twarz, jego uśmiech.
Iwona:
Opisz jak wyglądał?
Lucyna:
Wysoki, wszyscy byli wysocy. Oliwier miał jasną twarz i czarne oczy, takie ciepłe spojrzenie.
Iwona:
Czy możesz jego dotknąć?
Lucyna:
Nie, zawsze to wszystko odbywało się na odległość.
Andrzej:
Gdzie jesteś teraz?
Lucyna:
Stoje na przeciwko Juno i patrzymy na siebie.
Andrzej:
Czy jest jeszcze ktoś?
Lucyna:
Tak, ludzie, którzy pracują. Jest dzień , ludzie uporządkowują plac budowy po nocnej pracy, zbierają kamienie i noszą poza obręb obozu.
Andrzej:
Czy robią to ręcznie?
Lucyna:
Tak.
Andrzej:
Dlaczego masz na imię Ki?
Lucyna:
Nie wiem. Ki - życie, takie było moje imię.
Andrzej:
Kto nadał ci takie imię?
Lucyna:
Kapłani po inicjacji.
Andrzej:
A jak miałaś na imię wcześniej?
Lucyna:
Nie wiem, nie widzę imienia.
Iwona:
W jakim stanie budowy jest Piramida?
Lucyna:
Tak jak gdyby do pierwszego stropu jest wybudowana, kładą teraz strop.
Andrzej:
Gdzie jest pochowany Cheops? W Piramidzie?
Lucyna:
Nie.
Andrzej:
Gdzie?
Lucyna:
Założenie jest, żeby Cheops był pochowany obok Piramidy, niedaleko. Nie mógł być pochowany w Piramidzie z prostego względu, jak mówił Juno. Wszystkie przekazy muszą się wypełnić do końca.
Andrzej:
Jakie przekazy?
Lucyna:
Dotyczące ludzi i tego, co się będzie działo po zakończeniu budowy.
Andrzej:
Czy znasz te przekazy?
Lucyna:
Przekazy wszystkie zostały zabrane do grobu wraz z Faraonem. Napisaniem przekazów trudnili się kapłani. Spisywane było z informacji, jakie otrzymywali od Cheopsa albo Juno. Oni przekazywali a ci spisywali. Potem, jak powiedział Juno, kiedy upłynie magiczna data 6000 lat, powrócą bogowie.
Andrzej:
Kim oni są?
Lucyna:
Ludzie uważają ich Białe Bractwo z tamtej planety za bogów, gdyż już wtedy byli doskonali.
Andrzej:
Gdzie są te tablice teraz?
Lucyna:
W grobowcu Faraona.
Andrzej:
Czy on żyje?
Lucyna:
Teraz żyje, po spisaniu zostaną wraz z nim pochowane. Spisywanie rozpoczęło się z chwilą, kiedy została rozpoczęta budowa.
Andrzej:
Jak długo trwało spisywanie?
Lucyna:
Przez cały czas.
Andrzej:
To znaczy ile?
Lucyna:
Od rozpoczęcia budowy. Część tablic, te najważniejsze, które dotyczą budowy bezpośrednio jest z Faraonem. Część tablic skrywana jest pod Piramidą.
Andrzej:
Gdzie, w którym miejscu?
Lucyna:
W tajemnej komnacie.
Andrzej:
Gdzie ta komnata jest?
Lucyna:
Pod Piramidą.
Andrzej:
W piwnicy?
Lucyna:
Tak to można nazwać.
Andrzej:
Głęboko? Jak głęboko?
Lucyna:
Taka wysokość jak komnata wysoko jest Komnata Króla i to jest głębokość piwnicy.
Andrzej:
Czy ta komnata ma połączenie z grobowcem?
Lucyna:
Tak, ma.
Andrzej:
W jaki sposób?
Lucyna:
Zrobione są labirynty.
Andrzej:
A gdzie jest grobowiec Faraona?
Lucyna:
Nie w Piramidzie, mogę wskazać.
Andrzej:
To zrób to.
Lucyna:
Muszę iść na środek Piramidy.
Andrzej:
Już stoisz twarzą do słońca.
Lucyna:
I co dalej, widzę.
Andrzej:
Gdzie jest słońce?
Lucyna:
Jest południe, słońce świeci prosto.
Andrzej:
Co dalej?
Lucyna:
Staję twarzą do słońca.
Andrzej:
Możesz wskazać grobowiec?
Lucyna:
Muszę się cofnąć na środek Piramidy.
Andrzej:
Od której strony?
Lucyna:
Od strony Sfinksa.
Andrzej:
Gdzie jest teraz Sfinks?
Lucyna:
Sfinksa mam teraz z boku.
Andrzej:
Idziesz do przodu.
Lucyna:
Idę teraz w kierunku grobowca.
Andrzej:
Idziesz do przodu, czy cofasz się?
Lucyna:
Idę do przodu, bardziej w kierunku Nilu.
Andrzej:
Za tobą jest Piramida?
Lucyna:
Za mną jest Piramida.
Andrzej:
Idziesz przed siebie ile czasu?
Lucyna:
Nie widzę czasu, idę... jeszcze idę... w tej chwili czuję wibracje o ogromnej sile. Stoję w tej chwili na grobowcu.
Andrzej:
Czy on już jest skończony?
Lucyna:
Grobowiec... przesunęłam się w czasie...
Andrzej:
Tak...
Lucyna:
Stoję na grobowcu już przykrytym ziemią.
Andrzej:
Z Faraonem?
Lucyna:
Tak.
Andrzej:
Po której stronie masz teraz słońce?
Lucyna:
Po prawej.
Andrzej:
Jak wysoka jest Piramida?
Lucyna:
Bardzo wysoka.
Andrzej:
Jaka wysoka?
Lucyna:
Muszę się cofnąć do Piramidy.
Andrzej:
Licz kroki.
Lucyna:
Będę liczyć w łokciach, mogę się pomylić.
Andrzej:
To licz w łokciach.
Lucyna:
Sześćset powinno być łokci.
Andrzej:
Czy łokieć jest mniejszy od kroku, czy większy?
Lucyna:
Prawie taki sam.
Andrzej:
Kiedy ma być ten czas, kiedy grobowiec ma być odnaleziony?
Lucyna:
Już ten czas nadszedł... otwarcia grobu.
Andrzej:
Spytaj Oliwiera, czy jest jeszcze coś ważnego, co zechciałby przekazać?
Lucyna:
Jest.
Andrzej:
Co to jest?
Lucyna:
Najważniejsze, to żeby ludzie uwierzyli... to, że Piramida Cheopsa jak i inne budowana była tylko częściowo ludzką ręką. Tak naprawdę całą pracę ciężką wykonali oni i tę właśnie zagadkę chcieli pozostawić następnym pokoleniom, które się pojawią i zechcą uwierzyć. Przekazywali też, że istoty zamieszkujące na Atlantydzie nie zginęły, wszyscy zostali uratowani, ewakuowani i rozwiezieni po różnych zakątkach ziemi. Bardzo dużo, to co mówili, osiedlało się w Egipcie.... Byli to bardzo światli ludzie, wybrani z najlepszych z drogi ewakuacji z planety, która uległa zagładzie i trzeba było ewakuować tamte istoty.
Andrzej:
Czy mówisz o Atlantydzie?
Lucyna:
Nie.
Andrzej:
Czy Atlantyda była na Ziemi? Czy to było przed budową Piramidy, czy po budowie?
Lucyna:
Atlantyda została zatopiona dwanaście tysięcy lat przed naszą erą. Istniała naprawdę i są na to dowody. Mówię to, co miałam powiedzieć. Mówili o planecie, która się znajdowała pomiędzy Jowiszem i Marsem i na niej było życie podobne do naszego.
Andrzej:
Co się stało z tą planetą?
Lucyna:
Nie wiem, nie rozumiem... wybuchła po zderzeniu się z głazami.
Andrzej:
Dlaczego te przekazy?
Lucyna:
Są przekazy po to, żeby ludziom powiedzieć, że nie są sami w Kosmosie.
Andrzej:
Komu te informacje trzeba przekazać za 6500 tys lat?
Lucyna:
Informacje dotyczące tego wszystkiego muszą być przekazane ludziom... tak mówił Juno. Nie wszyscy przyjmą, przyjmą ci, co mają otwarte serca i umysły. Powiedział Juno wtedy, że też powróci na Ziemię.... On jest dzisiaj, w tym czasie.
Andrzej:
Co znaczy dzisiaj?
Lucyna:
Czas, o którym miałam powiedzieć, kiedy powróci na Ziemię ponownie.
Andrzej:
Jaki to czas mojego czasu.
Lucyna:
To jest czas zerowy.
Andrzej:
Wytłumacz.
Lucyna:
Obliczanie nowej ery.
Andrzej:
Czy od Jezusa?
Lucyna:
Mówiono o nim... będzie na ziemi istota ludzka, która będzie chciała rozświetlić umysły. Od jego przybycia miało upłynąć 2000 lat i wtedy miało się rozegrać na Ziemi wielkie odliczanie. Wtedy też powinni pojawić się na Ziemi ci, co żyli wcześniej... ci z Atlantydy i z czasów Cheopsa.
Andrzej:
Czy żyją teraz na ziemi potomkowie budowniczych?
Lucyna:
Wiem tylko tyle, co mi powiedziano. Juno żyje i może potwierdzić to co wie i można się z nim skontaktować.
Andrzej:
W jaki sposób?
Lucyna:
Jest szamanem w Peru.
Andrzej:
Jak ma na imię?
Lucyna:
Nie wiem jak ma na imię.
Andrzej:
Gdzie w Peru?
Lucyna:
Jest znanym szamanem. Powiedział, że będzie strażnikiem Świętej Góry.
Andrzej:
Gdzie jest Święta Góra?
Lucyna:
W Peru... nie wiem... mówię to co wiem.
Andrzej:
Jak go można odnaleźć?
Lucyna:
Nauka może odnaleźć poprzez tych, którzy się interesują.
Andrzej:
Czy on może nam teraz pomóc?
Lucyna:
Może potwierdzić wiarygodność słów kapłanki.
Andrzej:
Gdzie teraz jesteś?
Lucyna:
Stoję przy Piramidzie i patrzę jak ludzie kopią kanały. Robią to ręcznie. Będzie to labirynt i będzie to kanał doprowadzajcy wodę do Piramidy.
Andrzej:
Wodę do Piamidy?
Lucyna:
Tak.
Andrzej:
Do czego była potrzebna woda?
Lucyna:
Wodę noszą ludzie i podlewają bloki, które wcześniej ustawiają statki.
Andrzej:
Czy pod Piramidą są komnaty?
Lucyna:
Są trzy komnaty. Jedna od wejścia Sfinksa, druga od strony labiryntu i jest z nim połączona trzecia i do niej jest wejście połączone z Piramidy ojca Faraona.... Wszystko jest zasypane piaskiem, jest wejście do tej tajemnej komnaty, w której to właśnie znajdują się tablice. Jest to wszystko zamknięte, ale można wejść od strony labiryntu.
Andrzej:
Czy labirynt łączy grobowiec Cheopsa?
Lucyna:
Tak, labirynt był po to wybudowany, żeby następnym pokoleniom pozostawić zagadkę, utrudnić znalezienie. Mówiono o tym, że ludzie będą szukać i dlatego droga do grobowca utworzona z labiryntu.
Andrzej:
Kto może odnaleźć grobowiec za 6500 lat?
Lucyna:
Grobowiec ma być odnaleziony teraz.
Andrzej:
Co to znaczy teraz?
Lucyna:
Tak powiedział Cheops. Kiedy wybije godzina zerowa, wtedy on musi ujrzeć słońce, czyli grobowiec ma być odkryty.
Andrzej:
Czy powiedział kto ma odkryć ten grobowiec?
Lucyna:
Każdy, komu na sercu leży dobro Ziemi i ludzi. Każdy, kto nie chce zagłady dla ludzi.
Andrzej:
Teraz zapytaj Oliwiera czy ja też mam pomóc w odnalezieniu tego grobowca?
Lucyna:
Nie jest przypadkiem... Oliwier, który mi teraz mówi... to zostało wybrane po to, abyś pomógł obudzić Faraona.
Andrzej:
W jaki sposób mam pomóc?
Lucyna:
Swoim światłym umysłem możesz pomóc.
Andrzej:
Kto jeszcze?
Lucyna:
Będziesz prowadzony przez niewidzialną rękę. Oni postawią na twojej drodze ludzi, którzy się tym zainteresują. Nie jest przypadkiem, że zostałeś wybrany.
Andrzej:
Czy jeszcze chcesz coś przekazać, zanim wrócisz?
Lucyna:
Tak, chcę przekazać to, co było mówione. Kiedy powrócę na Ziemię i będę żyć po pewnym czasie mam otrzymywać przekazy i te przekazy mam nie zatrzymywać, ale dalej przekazywać. Cheops powiedział... przekaz jest zawsze przekazywany drogą telepatyczną, dwa razy do roku. Pierwszy dzień wiosny i pierwszy dzień jesieni. Wtedy ludzie o odpowiednich predyspozycjach, którzy się znajdą w Piramidzie... wtedy w ich języku otrzymają informacje na temat budowy, na temat stałych i regularnych kontaktów... Przekaz drogą fal jest przekazywany do Pramidy właśnie z Drugiej Ziemi.
Andrzej:
Czy to już wszystko co chciałaś powiedzieć?
Lucyna:
Nie, nie jestem gotowa. Mówili, że przyjdzie taki czas, że ludzie osiągną taką wiedzę, że polecą w kosmos. Celem ludzi nie stanie się misja pokojowa, tylko misja zawładnięcia wszechświatem. Miałam przekazać jak powrócę... ludziom, że na Marsie znajduje się baza, baza postojowa przed dalszą wyprawą na Ziemię. Było powiedziene, że ludzie polecą na Marsa. Miałam przekazać też, że dopóki cel nie stanie się misją pokojową, nie pozwolą zbliżyć się do siebie. Misja, którą oni mają wobec Ziemi jest misją pokojową.
Andrzej:
Podziękuj im za to. Czy teraz jestś gotowa do powrotu?
Lucyna:
Nie, ciągle nie.
Andrzej:
Co jeszcze ciekawego jest?
Lucyna:
Juno, główny kapłan nie umarł razem z Faraonem, nikt z nim nie umarł. Wszyscy przeżyli. Po zakończeniu całej budowy ludziom pozwolono pozabierać wszystko, co komu było potrzebne. Kapłan został pochowany w grobowcu kapłanów, razem z innymi kapłanami też niedaleko Piramidy. Było powiedziane też, że ich grobowce zostaną splądrowane celem szukania bogactwa i tak też się stało. Natomiast kapłanka Ki wraca do rodziców na wieś chora. Tam też umieram i jestem pochowana w grobowcu ludzi najbiedniejszych.
Iwona:
Ile masz lat?
Lucyna:
Jak umierm mam czerdzieści lat jeszcze... Umieram z żalu i tęsknoty.
Iwona:
Za kim?
Lucyna:
Za tymi, których kochałam.
Iwona:
Kogo kochałaś?
Lucyna:
Kochałam Juno, kochałam Oliwiera, kochałam Cheopsa, kochałam też Białych Braci.
Iwona:
Czy Cheops żyje?
Lucyna:
Cheops nie żyje, Cheops umarł jako pierwszy.
Iwona:
Jak umarł?
Lucyna:
Odszedł na własną prośbę zaraz po zakończeniu budowy... bo też tak było powiedziane, że z chwilą, kiedy budowa zostanie zakończona Cheops odejdzie.
Iwona:
Umarł?
Lucyna:
Dziwnie umarł. Poszedł do Świątyni i tam jego ciało znaleziono, nie żył.
Iwona:
Czy sam sobie zadał śmierć?
Lucyna:
Nie, umarł, zostawił swoje ciało.
Andrzej:
Czy teraz jesteś gotowa powrócić?
Lucyna:
Ciężko mi jest opuszczać ich wszystkich, opuszczać miejsce mi bliskie.
Andrzej:
Podziękuj im wszystkim za przekazanie tego wszystkiego. Za chwileczkę powrócisz... uczucie szczęścia pozostanie z tobą. To uczucie teraz jest z tobą... ułatwi tobie żyć...
(....) Wyprowadzenie Lucyny ze zmienionego stanu świadomości.
SESJA 3
GROBOWIEC CHEOPSA(3)
Seans regresji wieku numer 3
Wrocław, 5 stycznia 2002 u Iwony Stankiewicz
Seans przeprowadzony z Lucyną Łobos
Prowadzący: Andrzej Wójcikiewicz
Asystujący: Iwona Stankiewicz, Roman Warszewski
Andrzej: Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza,
Iwona: Pytanie od Iwony Stankiewicz
Roman: Pytanie od Romana Warszewskiego
Lucyna: Lucyna Łobos - jej odpowiedź na pytanie.
(....) Po wprowadzeniu w zmieniony stan świadomości.
Andrzej
Gdzie jesteś?
Lucyna
Siedzę nad rzeką, jest piękna pogoda i czekam... czekam na głos. Powinien się ukazać... Będzie mówił... Głos ma przekazać informacje... Jest dziwnie... bardzo dziwnie się czuję... gdyż obrazy, jakie widzę w oddali wyglądają jak na filmie... Jakby była jakaś granica... ekran, przez który nie mogę przekroczyć. Czekam na głos... informacji. Jest głos, który przekaże... ułatwi przekaz.
Andrzej:
Poproś ten głos, aby powiedział przez ciebie coś.
Lucyna:
Głos przekazuje, że będziemy się poruszać w czasie znakami. Znakami mapy nieba. Będą to znaki Zodiaku i tą drogą będziemy się posuwać aż do Piramidy. Głos mówi, że wszystko zaczęło się od Ryby, że u Ryby była piramida, ale nie w Egipcie. Pierwsza piramida - świątynia była na Atlantydzie. Już wtedy na tej wyspie władał Wielki Wódz... inaczej Książe Pokoju. Już wtedy na wyspie tej było mówione o zagładzie, o porządku, który będzie się toczył przez wszystkie ery. Na Atlantydzie - mówi głos - żyły cztery kolory ludzi. Był to kolor biały, czerwony, żółty i czarny. Kolor biały uważany był już wtedy za kolor boski i temu kolorowi białemu podporządkowane są trzy inne kolory. Wszystkie te kolory były uczone, szkolone i kiedy miała nastąpić zagłada wyspy wszystkie cztery kolory zostały rozesłane na cztery końce świata: wschód, zachód, północ i południe. Z chwilą zagłady Wielki Książe i Wódz odszedł, ale powiedział, że wróci ponownie, kiedy Ryba będzie panować. Głos mówi dalej - następne wydarzenie znaczące dla Ziemi, dla ludzi rozgrywa się już w cyklu Wagi. Wtedy to zebrała się Rada Bogów i ustaliła porządek, kolejność wydarzeń dla Ziemi... i odliczenie czasu. Następne wydarzenie następuje kiedy Waga ustępuje miejsca Rybom i wtedy zaczyna być budowany Sfinks. Jest zwiastunem piramidy, która ma powstać. I już wydarzeniem, po wybudowaniu Sfinksa, strażnika piramidy, zapada decyzja na Drugiej Ziemi budowy piramidy, znaku czasu...
Iwona:
Gdzie jest Druga Ziemia?
Lucyna:
Orion... Dokładnie pierwsza gwiazda pasa Oriona jest tą planetą..
Iwona:
Czy ma swoją nazwę?
Lucyna:
Nie wiem. Mówią ci co przybywali, że nazywa się Aszun... Tak mi podają nazwę.
Andrzej:
Co dalej mówi głos?
Lucyna:
Głos chwilowo milczy... Następnie będziemy - powiedział głos - ruszać się pomiędzy cyklami budowy piramidy, która była budowana w erze Skorpiona. Będziemy przesuwać się do ery Ryby, gdzie ponownie powrócił na Ziemię Wielki Wódz, czyli Książe Pokoju. Tak jak powiedział, powróci ponownie w erze Ryby i wtedy już rozpocznie się wielkie odliczanie czasowe. O tym wszystkim wiedzieli mieszkańcy Atlantydy i wiedzieli, że trzeba zrobić coś dla Ziemi, po to, żeby ratować i Ziemię i ludzi.
Andrzej:
Teraz jest rok 2002. Jaka era jest teraz?
Lucyna:
Ryba już oddała władzę Wodnikowi. Ponownie cofamy się do góry... i idziemy w kierunku (....nieczytelne). Teraz jest Wodnik.
Andrzej:
Co jeszcze ci głos powiedział, co może nam pomóc?
Lucyna:
Będzie - powiedział - (.... nieczytelne) uczestniczył w naszym spotkaniu i niczego nie zobaczę.... będzie podpowiadał.
Andrzej:
Kim jest ten głos?
Lucyna:
Nie wiem.... nie wiem... Nie mam obrazu... słyszę tylko głos blisko siebie mówiący. Głos teraz nakazuje mi wstać i wrócić do Piramidy, do rodziny budowniczych.
Andrzej:
Wstań i wróć do Piramidy, do rodziny budowniczych.
Lucyna:
Jestem już przy Sfinksie.
Roman:
Czy Piramida była budowana od fundamentów?
Lucyna:
Nie od fundamentów. Po Sfinksie długo nic nie było... był tylko projekt jako myślenie miejsca, wyznaczenie centralnego punktu. Są fundamenty bardo głębokie. Piramida stoi na fundamentach... Są podziemne pomieszczenia.
Roman:
Czy te fundamenty są starsze od samej piramidy?
Lucyna:
Dużo starsze... Ojciec samego faraona miał za zadanie wybudować właśnie fundamenty... komory podziemne. Dopiero kiedy strop był już zamknięty... wtedy dopiero rozpoczęto faktyczną budowę. Rozpoczął ją sam Cheops.
Roman:
Jakim władcą był Cheops? Czy był to dobry król?
Lucyna:
Wspaniały... był kochanym władcą... Kochali go wszyscy... Zjeżdżali się z różnych zakątków kraju a nawet świata. Wszyscy chcieli mieć swój udział w tym przesłaniu jakim jest Piramida.
Roman:
Czy Piramida była jakoś pomalowana może?
Lucyna:
W czasie budowy nie... Dopiero po jej zakończeniu była... tego nie rozumiem... Będę mówić to co widzę... to co wiem... to co rozumiem... Była polana jak płynne złoto... Oblewana od góry.. Była piękna... lśniąca. Jakąś ciecz wylewali od góry...
Roman:
Czy to była przezroczysta ciecz?
Lucyna:
Podobna do srebra... płynna, ale dosyć gęsta, ale to dopiero kiedy już w całej okazałości Piramida była ukończona...
Roman:
Czy Cheops zbudował Piramidę od podstaw?
Lucyna:
Od podstaw. Od fundamentów. Od pierwszego kamienia i od zbiornika. Nadzorcą był główny budowniczy, ale tak naprawdę to nie on budował. Nie Junu. Oni mieli tylko pomagać. Głównym budowniczym.... cały czas widzę film... dziwne to jest uczucie poruszać się tak...
Andrzej:
Gdzie jesteś teraz?
Lucyna:
Widzę młodą dziewczynę... Nie potrafię tego wytłumaczyć... Ki.
Andrzej:
Jaką pełnisz funkcję?
Lucyna:
Jestem kapłanką. Rola kapłanki, moja i innych, polegała na tym żeby służyć kapłanom, ludziom, którzy tam pracowali.
Roman:
Czy widziałaś żony Cheopsa?
Lucyna:
To była zła kobieta... Nienawidziła Piramidy... Widziałam ją tylko raz... Nie przyjeżdżała na plac budowy... Nienawidziła wszystkiego, wszystkich co było związane z Piramidą... Nienawidziła samego Cheopsa za to, że poświęcał cały swój czas Piramidzie. Sam Cheops też nic nie mówił o królowej...
Roman:
Jak wyglądała ta królowa?
Lucyna:
Miała ciemną skórę, mocno opaloną, szczupła, czarne, dosyć długie włosy, zawsze złe spojrzenie... Zaciera mi się obraz królowej... Tak bardzo nienawidziła Piramidy..
Roman:
Czy Cheops miał tylko jedną żonę?
Lucyna:
Nie wiem... Jedną żonę... ale miał jeszcze... to nie były niewolnice... Służyły Cheopsowi dobrowolnie, bez przymusu... Były mu żonami... Tak... było ich kilka... Bardzo kochały Cheopsa...
Roman:
Czy w pobliżu Piramidy była jeszcze jakaś inna piramida?
Lucyna:
W trakcie budowy Piramidy Cheopsa zaczęto czynić przygotowania do budowy drugiej piramidy brata Cheopsa, ale nie robiono tego z pośpiechem. Główny cel i nacisk na to, by zmieścić się w czasie i wybudować to przesłanie - Piramidę główną... Piramida druga zaczęta być budowana dopiero po ukończeniu Piramidy głównej...
Roman:
Jeśli chodzi o grób Cheopsa, czy to jest jakaś duża komnata, czy niewielka?
Lucyna:
Nie wiem czy duża... Jest, wydaje mi się, wielkości komnaty królewskiej... Tej, która się znajduje w Piramidzie... Nie będzie większa... Mieści się tam sarkofag z królem... Są tablice... Więcej nie ma...
Andrzej:
Co musi się teraz zdarzyć, żebyśmy mogli odnaleźć grobowiec Cheopsa?
Lucyna:
Musi potwierdzić wiarygodność słów kapłanki... Juno...
Andrzej:
Gdzie jest teraz Juno?
Lucyna:
Juno przyszedł na ziemię ponownie w Erze Ryby... znaczy, kiedy Ryba zbliżała się do tego, aby oddać władzę Wodnikowi. Wtedy to na ziemię przyszedł Juno... Jego celem... albo przesłaniem, jest obudzić śpiącego faraona... Obudzić Cheopsa. Juno teraz, w Erze Wodnika, jest szamanem... Czeka... czeka na to, aby móc obudzić... pomóc wstać faraonowi, który jest kluczem do tej bramy... Bramą jest Piramida...
Andrzej:
Jeżeli Juno potwierdzi wiarygodność słów kapłanki - co się musi zdarzyć potem?
Lucyna:
Potem już trzeba tylko pojechać do Piramidy, pokłonić się strażnikowi, pokłonić się Piramidzie...
Andrzej:
Kto jest strażnikiem?
Lucyna:
Sfinks jest strażnikiem... Sfinks jest strażnikiem i bóg Ozyrys.
Andrzej:
Władze Egiptu mogą mieć zastrzeżenia do kopania. Jak można pomóc rozwiązać ten problem...
Lucyna:
Trzeba przemówić do serca ludzi skamieniałych. Powiedzieć, że otwarcie piramidy ratuje ziemię.
Andrzej:
Kim są ludzie skamieniali?
Lucyna:
Ci, którzy zabraniają obudzić faraona.
Andrzej:
Czy jest ktoś, kto może pomóc wśród tych ludzi?
Lucyna:
Trzeba słowa złączyć razem... Słowa kapłanki i słowa Juno i przekazać tym skamieniałym ludziom. Nie ma innej drogi. Muszą wyrazić zgodę, gdyż przepowiednie odnośnie ziemi, ludzkości się wypełniają... a ratunek dla ziemi może popłynąć tylko z Drugiej Ziemi. ...(niewyraźnie)... jeżeli to ostrzeżenie, ta wyciągnięta ręka zostanie odtrącona... w szybkim czasie ludzie będą dziesiątkowani. Dojdzie do oczyszczania a przedtem właśnie chcą przybysze, przyjaciele z Oriona uchronić ziemię i ludzi.
Andrzej:
Czy jest ktoś konkretny w Egipcie, z kim trzeba porozmawiać?
Lucyna:
Jest... trzeba dotrzeć do tej istoty, która też była w czasie budowy piramidy na ziemi, a teraz, kiedy Wodnik rozpoczął oczyszczanie, piastuje stanowisko w muzeum archeologocznym i tutaj trzeba tą drogą dotrzeć...
Andrzej:
Jakie stanowisko?
Lucyna:
(Odpowiedź nieczytelna - zmiana strony kasety) Osoba jest kustoszem w muzeum (odtworzone z pamięci).... i będzie chciała pomóc, bo musi świat się dowiedzieć, że nie ludzie są jedynymi istotami we wszechświecie. Nie ludzie mają jedyną władzę nad wszechświatem. Ludzie są pyłkiem tylko wobec potęgi wszechświata. Istoty zamieszkujące inne światy nie chcą zagłady ludzi... Wyciągają rękę od tysięcy lat... i ciągle ręka jest odrzucana.
Andrzej:
Jaka jest największa przeszkoda w odnalezieniu grobu Cheopsa teraz?
Lucyna:
Brak informacji... dokładnych informacji gdzie należy szukać. Podam informacje.
Andrzej:
Jak podasz informacje?
Lucyna:
Poprowadzę was, nakreślę jak należy znaleźć i będzie to dokładna informacja. Staniesz przy głowie Sfinksa... pośrodku jego łap... Jest to pierwszy kąt trójkąta. Następnie kieruj się w stronę piramidy po linii prostej na środek boku piramidy.... tak jak będzie przebiegać kąt prosty. Następnie zmierz odległość tej linii od Sfinksa do piramidy i połącz dwiema liniami tworząc kąt prosty i to jest miejsce, gdzie jest pochowany Cheops...
Andrzej:
Kąt prosty od boku piramidy?
Lucyna:
Piramidy.
Andrzej:
A jaki kąt od łap Sfinksa?
Lucyna:
Taki sam.
Andrzej:
Też prosty?
Lucyna:
Też prosty. Musi powstać trójkąt... Jest to proste obliczenie. Nauka w Erze Ryby nie potrafiła tego zrozumieć, gdyż jest to zbyt proste... a wszystko, co jest proste nauka odrzuca.
Andrzej:
Czy jest możliwe wyczucie tego grobowca, za pomocą jakichś instrumentów znanych w tej chwili nauce?
Lucyna:
Zwykłym wahadełkiem już możesz namierzyć, już tobie odpowie... że jest tam coś, co emanuje energią.
Andrzej:
Jeżeli tam pojedzie kapłan Junu i kapłanka Ki, czy znajdą ten grób?
Lucyna:
Znajdą energią. Będzie potrzebna osoba trzecia.
Andrzej:
Kto jest osobą trzecią?
Lucyna:
Ktoś, komu będzie leżeć na sercu dobro Ziemi i nie będzie się kierować egoizmem, chciwością. Trzeba znaleźć kolor czarny.
Andrzej:
Dlaczego czarny?
Lucyna:
Nie wiem.
Iwona:
Kolor skóry?
Lucyna:
Kolor skóry... Tak mi podpowiada głos, który cały czas czuwa nad przebiegiem przekazu. Biały... Juno... czerwony i kolor czarny...
Andrzej:
Czy ta osoba się znajdzie?
Lucyna:
Szukać musicie... Może to być kolor ciemny... byle się różnił od koloru białego i czerwonego.
Andrzej:
Jak się znajdzie ta trzecia osoba, co potem trzeba zrobić?
Lucyna:
Kopać. Nic innego tylko kopać. Juno stanie na wierzchołku trójkąta, gdyż posiada największą energię. Trzeba będzie trójkąt łączyć po to, żeby przerwać połączenie zabezpieczające, chroniące Piramidę i grobowiec... a zwłaszcza grobowiec. Nie może się dostać w niepowołane ręce... to przesłanie i ten klucz, a kluczem jest Cheops.
Andrzej:
Po odnalezieniu grobowca Cheopsa - co się stanie potem?
Lucyna:
Powstanie zamieszanie ogromne. Ludzie nie będą chcieli w to uwierzyć, ale znaki, jakie będą napływać z kosmosu udowodnią jaką siłę posiada Piramida. Otwarta Piramida.
Andrzej:
Jaka jest rola Romana, który tu siedzi?
Lucyna:
Roman, jak i inni nie pojawili się na drodze piramidy przypadkiem. W tej misji piramida, Cheops, nie ma przypadków. Wszystko ma swój określony cel. Roman jest tym kolorem żółtym, ale tutaj należałoby się cofnąć ponownie do Ryby i Atlantydy. W czasach świetności Atlantydy - mówi głos - Roman był naukowcem. Zajmował się astrologią. Jego nauka, to niebo. Był matematykiem. Budował latające ptaki i tak jak większość znaczących ludzi odszedł razem z Wielkim Wodzem po to, żeby pojawić się już po Księciu Pokoju, erze ponownie Ryby i mieć swój udział w obudzeniu faraona.
Roman:
Co to znaczy, że faraon się obudzi?
Lucyna:
To znaczy, kiedy zostanie odkryty grobowiec i mumia faraona ujrzy światło słońca, wtedy jego duch zacznie mieć kontrolę nad tymi, którzy będą jeszcze schodzić lub łączyć się z Ziemią lub przybywać. Faraon dalej pozostanie jako istota pozbawiona materii - duchowa, ale będzie jego siła odczuwalna. Będzie pomagał w ratowaniu ziemi i tego, czego jeszcze nie zdołali zniszczyć ludzie.
Roman:
Kiedyś mówiła Pani o planecie, która znajdowała się między Marsem a Jowiszem. Czy głos coś mówi Pani na ten temat?
Lucyna:
Nie znam słowa “pani”. Głos... tak... przekaże informacje. Była to planeta zamieszkała przez istoty ludzkie. Wspaniała... doskonała, o bardzo wysokim rozwoju umysłów tych ludzi. Wypaliło się Słońce, ich źródło energii, więc zaczęto szukać innej drogi, gdyż bez tego źródła energii życie zaczęło umierać. Ja już mówiłam, istoty ludzkie zamieszkujące tę planetę były na bardzo wysokim poziomie rozwoju, więc naukowcy opracowali zastępcze źródło energii, które pozwoliłoby im żyć jakiś czas dopóki nie znajdą innej planety, gdzie mogliby się przenieść. Wiedzieli, że muszą to zrobić szybko, gdyż na dłuższy czas to nie mogło funkcjonować. Planeta Ziemia już była przygotowana do zasiedlenia, gdyż bogowie chcieli zrobić na tej planecie planetę - jak mówili - klejnotem wszechświata. Stało się tak, żeby ratować tamte istoty. Nie dopuścić do zagłady. Zaczęto ewakuować właśnie na planetę Ziemię. Pomagały w tym istoty z Syriusza i z Oriona. Zginęli tylko ci, którzy nie chcieli opuścić planety. Wszyscy inni zostali ewakuowani na Ziemię. To właśnie z tej planety przybyły te cztery kolory istot ludzkich. Najbardziej wybitne, wartościowe jednostki zostały osiedlone na Atlantydzie, która miała być wyspą bogów. Z tej wyspy, Atlantydy bogowie mieli się rozjeżdżać na cały świat. Po ewakuacji planeta uległa zagładzie poprzez rozbicie jej na kawałki. Krążą teraz pomiędzy Jowiszem a Marsem odłamki tej planety zwane przez naukowców planetoidami. Tyle zostało z planety. To co jeszcze zdołali uczynić owi mieszkańcy, to wybudowali piramidę na Marsie i już potem otrzymali Ziemię. Nie mam więcej informacji.
Andrzej:
Powiedz mi teraz jaka jest rola Iwony?
Lucyna:
Iwona żyła wtedy, kiedy Wielki Wódz, Książe Pokoju tak jak obiecał. Nie była kobietą. Była mężczyzną. Już wtedy bolało ją to, co się działo na Ziemi. Już wtedy starała się pomagać ludziom. Wybierała zwłaszcza ludzi biednych, nieszczęśliwych, pokrzywdzonych przez los. Głos mówi - była medykiem, znała Księcia Pokoju. Była ciekawa świata, zwiedzała Piramidę. Bardzo ją to intrygowało. Tak bardzo chciała poznać tajemnicę. Kiedy musiała odejść i odeszła obiecała, że powróci w czasach, kiedy Ryba będzie przekazywać władzę Wodnikowi. Powróci do Piramidy. Będzie dobrym duchem dla Juno, dla kapłanki. Będzie tarczą ochronną, poczuciem bezpieczeństwa będzie obdarzać tych dwoje. Każdy ma swoje zadanie wyznaczone.
Andrzej:
A kim ja byłem i jaka była moja rola?
Lucyna:
Poczekam... poczekam, co głos powie. Byłeś na Ziemi w czasie, kiedy była budowana..... przesłanie i strażnik piramidy... to znaczy znalazłeś się w czasach Lwa. Nie należysz do Ziemi... przybyłeś wtedy z Oriona. Wróciłeś ponownie na Oriona... Nie mam przekazu co było pomiędzy Lwem a Rybą. Wszyscy mają ten sam cel - Piramida i Cheops. Wtedy byłeś silną osobowością. Byłeś przy budowie i byłeś mężczyzną. Będąc... (nieczytelne)... na Orionie zajmowałeś się naukami... - nie rozumiem tego słowa - naukami, gdzie potrafisz wnikać w głąb człowieka. Potrafiłeś porozumiewać się z człowiekiem, odczytując jego myśli. Na Ziemi byłbyś uznany za czarownika. Tam, z wielkim respektem a czasem i lękiem, odnoszono się do ciebie, gdyż każdy kontakt twój z istotą powodował to, odczytywałeś jego myśli. Na Orionie piastowałeś wysokie stanowisko polityczne. Przyszedłeś na Ziemię jak inni, wyznaczeni do misji. W czasie cyklu Ryby masz cel. Swoim umysłem światłym i przenikliwym dotrzeć do ludzi, użyć swej mocy i pomóc obudzić faraona.
Andrzej:
Pojedziemy do Peru za parę tygodni. Czy jest coś na co specjalnie musimy zwrócić uwagę podczas tej podróży?
Lucyna:
Będziecie chronieni. Włos z głowy nikomu nie spadnie. Istoty z Oriona o to się zatroszczą by cel podróży przyniósł efekt, zadowolenie wszystkim.
Andrzej:
Czy jest jakieś specjalne pytanie, które musimy zadać szamanowi... Junu... żeby uwiarygodnił...?
Lucyna:
Junu w głębi siebie czuje, że jest kimś innym. Czuje, że ma połączenie z piramidą. Trzeba zadać pytanie, prosić Juno, żeby pomógł obudzić faraona. On to uczyni.
Roman:
Jakie będą przeszkody na drodze, która prowadzi do obudzenia faraona?
Lucyna:
Dużo... Nie będzie przeszkód. Przeszkody mieli ci, których intencje nie były czyste, którym zależało tylko na odnalezieniu złota, bogactw a nie na przesłaniu, jakie jest zakodowane i w Piramidzie i w grobowcu. Właściwi ludzie nie będą mieć większych przeszkód. Nawet energia zabezpieczająca grobowiec, nie wywoła żadnej szkody na tych, którzy są do tego celu wyznaczeni, ale biada tym, którzy wykorzystując informacje, sami będą chcieli odkopać faraona.... I tutaj głos podpowiada... Przesyła ostrzeżenie... Zabezpieczenie posiada ogromną siłę energetyczną. Zabija niepowołanych do tego celu ludzi i jeśli wtargną do grobowca niepowołani... wszyscy zginą. A jeśli wyznaczeni do tego celu - energia zabezpieczająca nie będzie działać...
Roman:
A kto jest wyznaczony?
Lucyna:
Głos powiada mi - dlaczego nie myślisz. Cały czas jest mówione i przekazywane, że łańcuch się zamyka. Zobacz to.
Andrzej:
Powiedz głosowi, że przyjemnie nam, że ma poczucie humoru.
Lucyna:
Głos nie odpowiada.
Andrzej:
Zapytaj, czy jest jeszcze coś, co powinniśmy wiedzieć, żeby lepiej spełnić swoją misję?
Lucyna:
Tak, mogę powiedzieć... Nie dajcie się zwieść nauce i tym, którzy będą zaprzeczać i mówić, że Cheops jest pochowany gdzieś w tajemnej komnacie, w Piramidzie. Nie ma tam go. Cała zagadka polega na tym, że on jest blisko Piramidy. Tak blisko, że nikomu do głowy nie przyszło, że może być pochowany jak zwykły człowiek.
Andrzej:
Czy jesteś gotowa do powrotu?
Lucyna:
Nie, nie chcę wracać. Chcę zostać... jest mi tu dobrze... mam swoich bliskich.
Andrzej:
Co cię tam trzyma?
Lucyna:
Spokój... (płacz), miłość... Ja zaczekam...
Andrzej:
Ale wiesz, że masz spełnić misję budzenia faraona... i tę misję musisz spełnić tutaj, na ziemi, jako Lucyna Łobos... Przypomnij sobie swój szczęśliwy moment z dzieciństwa...
Lucyna:
(płacze dalej) Nie mam dzieciństwa. Moje miejsce...
Andrzej:
Twoje miejsce jest gdzie teraz?
Lucyna:
.... Nie znam tych ludzi. Czuje miłość wokół (płacze)... zostaw mnie..
Andrzej:
Poproś ten głos, żeby ci pomógł wrócić do nas.
Lucyna:
(płacząc coraz gwałtowniej)... Głos mi nakazuje, ale ja nie chcę... (dalszy płacz)... Nie chce wracać...
Andrzej:
Wiem, co czujesz...
Lucyna:
Nie chcę wracać... Pozwól mi zostać... Tam jest Juno... (dalszy płacz)...
Andrzej:
Juno czeka na ciebie tutaj... Teraz bardzo powoli zacznij posuwać się w czasie... ja zaczekam na ciebie...
Lucyna:
Dlaczego krzyczy na mnie... (szloch) nie chcę... Wszyscy tak krzyczą... (szloch)... nie chcę...
Andrzej:
Rozluźnij się... rozluźnij się... Zacznij się bardzo powoli posuwać w czasie do przodu... (mniej płaczu...). Policzę od jednego do pięciu. Gdy dojdę do pięciu zbliżysz się z powrotem do pieczary... (pewne uspokojenie, ale jeszcze trochę płaczu). Jeden.... dwa.... trzy... cztery.... pięć.... Jesteś teraz w pieczarze... Idziesz po drodze w górę...
Całkowite uspokojenie Lucyny i wyprowadzenie ze stanu zmienionej świadomości...
GROBOWIEC CHEOPSA (4)
Seans regresji wieku numer 4
WrocLaw, 13 maja 2002
Seans przeprowadzony z Lucyną Łobos
Prowadzący: Andrzej Wójcikiewicz
Asystująca: Iwona Stankiewicz
"A" Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
"I" Pytanie od Iwony Stankiewicz
"L" Lucyna Łobos - odpowiedź na pytanie.
"LS" Lucyna Łobos jako Samuel - odpowiedź na pytanie.
(....) Po wprowadzeniu w zmieniony stan świadomości.
A. Przekroczyłaś granicę pustki... Cofasz się w czasie do momentu, który pomoże nam zlokalizować grób Cheopsa. Gdzie jesteś?
L. Widzę Sfinksa... Teraz zbliżam się do niego... Dziwnie... Unoszę się w powietrzu i siadam na jego łapie... Przyglądam się ludziom. Ludzie pracują.
A. Kim jesteś?
L. Dziewczyną jestem... Młodą dziewczyną.
A. Jak masz na imię?
L. Ki. Nadano imię Ki.
A. Kto jest przy tobie?
L. W tej chwili nie ma nikogo. Jestem sama, ja i Sfinks. Ludzie, ludzie są zajęci pracą, nie zwracają uwagi na mnie.
A. Czy znasz kogoś, kto ma na imię Olivier?
L. Olivier... Olivier... tak. Olivier jest pilotem albo tym, który prowadzi statek. Nie wiem jak to nazwać...
A. Dobrze, teraz jako Ki przesuń się w czasie do dnia dzisiejszego. W tym momencie jest 13 maja 2002 roku. Czy Olivier jest przy tobie?
L. Nie.
A. Kto jest przy tobie?
L. Inna postać. Widzę..
A. Jak on ma na imię?
L. Samuel. Jest moim opiekunem. O co mam pytać?
A. Ja mam na imię Andrzej, koło mnie jest Iwona.
L. Wiem.
A. Spytaj Smuela czy może z nami porozmawiać bezpośrednio?
L. Mówi Samuel żebyś pytał. Będzie próbować przejąć moje ciało.
A. Dobrze. Zwracam się teraz bezpośrednio do Samuela. Kim jesteś?
LS. Duchem.
A. Jaka jest twoja rola?
LS. Otrzymałem Ziemię w zarządzenie. Otrzymałem Ziemię, aby rodzaj ludzki doprowadzić do doskonałości. Otrzymałem pozwolenie, że jeśeli rodzaj ludzki nie zrozumie życia, będą musieli opuścić Ziemię.
A. Czy w twojej misji pomoże odnalezienie grobu Cheopsa?
LS. Odnalezienie grobowca ma ogromne znaczenie gdyż oczyszczanie Ziemi jakie zostało zaplanowane i już się rozpoczęło będzie przebiegało łagodnie z tego prostego względu, że Cheops pochodzi z prostej linii z Oriona, Cheops przełamie kod otwierający bramę do Drugiego Świata. świata doskonałego. Istoty, które pomagały przy budowie Piramidy pochodzące z Oriona będą przybywać na Ziemię i pomagać ludziom zrozumieć sens istnienia. Zrozumieć życie. Jeśeli Cheops nie zostanie obudzony, jeżeli istoty ludzkie zignorują ostrzeżenie płynące od nas, to oczyszczanie i tak będzie, ale będzie o wiele bardziej straszne dla ludzi, gdyż wtedy będą ginąć i tak długo będzie trwać oczyszczanie... albo istoty ludzkie zrozumią życie, albo wszyscy opuszczą Ziemię.
A. Samuelu, czy w tym momencie istnieje na Ziemi osoba, która jest reinkarnacją kapłana Juno?
LS. Wiele ludzi przybyło z Oriona gdyż tam też są istoty i tylko byty mogą się reinkarenować. Nie tylko Juno, kapłan Cheopsa ale ty... Iwona. Nie ma przypadków Andrzeju. Narzędzie jakim jest Lucyna wybiera tych, którzy mogą teraz służyć nam Andrzeju...
A. Dobrze, rozumiem to bardzo dobrze. Powiedz mi w jakim państwie znajduje się w tej chwili kapłan Juno?
LS. Było podawane Andrzeju... zrozum i zacznij odbierać energię bogów bardziej... Otwórz się na to, co do ciebie płynie poprzez ludzi, których stawiamy na twojej drodze. Otrzymujesz przekazy, informacje. Kapłan, były kapłan reinkarnował się i mieszka w Peru.
A. Czy jego nazwisko jest Don Severiano?
LS. Nie przykładamy uwagi do imion, nazwisk, tylko do energii... Jest tą samą osobą Andrzeju.
A. Czy jest opiekunem świętej góry Marcahuasi?
LS. Świętej Góry, która daje wam znaki, sygnały, przekazy. Tak.
A. Czy obecnie żyjący kapłan Juno wie o tym, kim był?
LS. Nie. Czuje, że był kimś ważnym. Boi się. Tak samo się boi jak nasze narzędzie, Lucyna. Trzeba.... otworzyć jemu oczy.
A. W jaki sposób?
LS. Uświadomić jaka misja jest przed nim... Nie jest przypadkiem, że ciebie wybraliśmy drogą selekcji Andrzeju. Tak wiele istot było stawianych na drodze Lucyny. Dopiero teraz nasze narzędzie otwarło się. Pozwoliła się poprowadzić.
A. Samuelu, co według ciebie w tym momencie powinniśmy zrobić ja, Iwona i Lucyna?
LS. Ważną rzeczą, najważniejszą jest ratować Ziemię i tych, którzy uwierzą. Było powiedziane przez Właściciela Ziemi... Tutaj chcę wam wyjaśnić... nie jestem właścicielem, tylko nadzoruję, patrzę. Właścicielem Ziemi jest ten, którego wy nazywacie Bogiem. Przekaż Andrzeju ludziom to przesłanie. Wszystko ma swój wyznaczony czas. Istoty ludzkie też go otrzymały... Czas. I jesteście już jedynymi, ostatnimi istotami, które podlegają prawu oczyszczania. Wcale to oczyszczanie nie musi być tak bolesne, ale to wszystko zależy od was. Od tego, jak podejdziecie do tej misji, którą ja otrzymałem. Jeszcze raz powtarzam Andrzeju... Rozgranicz między istotą duchową a bytem. Jestem istotą duchową i nie podlegam prawu reinkarnacji...
A. Czy Olivier jest też...?
LS. Bytem jest Olivier... Bytem Andrzeju.
A. Czy jesteś teraz w ciele Lucyny?
LS. Nie w ciele Andrzeju... Nie chcę tobie kłopotów sprawiać. Przejąłem tylko jej umysł. Ciało należy do was.
(??)
A. Samuelu, czy energia człowieka, który się nazywa Roman Warszewski u nas, w dalszym ciągu jest nam pomocna?
LS. Też energia jest znana. Roman - bo tak jego imię - otrzymał szansę, ale poprzez swoją niewiarę zniweczył wszystko. On nie znajduje się już w tej ścisłej czołówce, która będzie parła do przodu... do Piramidy... do Cheopsa Andrzeju.
A. Jak mam odnaleźć energię człowieka, który żyje w Egipcie i który może nam pomóc?
LS. Jest to istotnie trudne. Gdyby było łatwe to nie potrzebowalibyśmy tyle pracy włożyć, tyle zachodu Andrzeju. Wszystko może być podporządkowane prawu energii... Wszystko zależy też od nas. Na trójkącie o jakim mówiliście można postawić każdego. To tylko zależy od nas. Równie dobrze, jeśli - a tak jest - gdyż was można łatwo oszukaś, to się dzieje wśród was, ale nas Andrzeju oszukać jest trudno. Czytamy z waszych serc. Podłączamy się do waszych umysłów. A więc równie dobrze na jednym z kątów trójkąta może stanąć Iwona. Jej serce jest czyste. Każdy, kto nie pała żądzą zdobycia to co jest dla was naistotniejsze - złota - lecz zależy mu na tym, żeby ta Ziemia była istotnie planetą rajską. Każdy może wtedy stanąć na trójkącie. Ale ostrzeżenie Andrzeju jeszcze podam, żebyś nie myślał, że tak łatwo można dotrzeć do naszego klucza, czyli faraona. Otóż też było mówione - Piramida, Sfinks i grobowiec posiadają zabezbieczenie. Zabezpieczenie płynie z Oriona i jeśli istoty ludzkie wykorzystają te wszystk
(?.)
A. Iwona chciała zadać ci pytanie.
LS. Słucham.
Iw. Czy odnalezienie strażnika Świętej Góry w Peru pomoże nam obudzić faraona?
LS. Strażnika, szamana po to wam wskazaliśmy, żeby uwiarygodnić te słowa. Wy, jako istoty, które ciągle potrzebujecie znaków namacalnych, znaków... Dlatego wskazaliśmy szamana, którego musicie teraz... albo jeśli zaufacie i sami pójdziecie śladem nie bojąc się tych wszystkich zabezpieczeń, to wtedy szaman jest niepotrzebny, ale jeśli w waszych sercach jest choćby iskra zwątpienia, strachu, szamana przyweiźć trzeba. Trzeba go obudzić. Tak samo jak obudzona była Lucyna. On także jest narzędziem, które ma wypełnić misję. Misję wobec Ziemi.
A. Czy w tym przebudzeniu pomoże mu ayauasca?
LS. Andrzeju, powiedziałem tobie, masz odpowiedznie możliwości. Otrzymałeś dar. Będziemy ciebie prowadzić. Przebudzić szamana może coś, w co on wierzy. Jest to teraz i światły i prosty człowiek. Dlatego ten narkotyk - chociaż nie jestem za tym, może dopomóc. Słucham, nie wszystko Andrzeju.
A. Co jeszcze mógłbyś mi powiedzieć, co by mi pomogło?
LS. Idziesz drogą na którą ciebie skierowaliśmy. Idziesz tak jak sobie tego życzymy Andrzeju. Żeby słowa te dotarły do ciebie proszę ciebie, żebyś przeczytał wyrocznię sporządzoną przez naszą wysłanniczkę.
(?.)
A. Samuelu, ja już nie mam więcej pytań. Dziękuję ci bardzo za to co powiedziałeś.
LS. Cofam ducha Lucyny do piramidy.
A. Dziękuję ci bardzo. Lucyno, teraz mówię do ciebie. Gdzie jesteę?
L. Przy basenie.
A. Co robisz?
L. Kąpię się.
A. Kto jest przy tobie?
L. Są ludzie, wszyscy zażywają kąpieli.
A. Jakie to jest miejsce?
L. Basen znajduje się w miasteczku namiotów. Tak.... niedaleko Nilu.
A. Czy jest przy tobie kapłan Juno?
L. Nie, nie widzę Juno.
A. Czy możesz go znaleźć?
L. Tak, już jestem. Już jestem przy Juno.
A. Czy Juno jest teraz z tobą...?
L. Juno, ja jestem przy Juno.
A. Spytaj Juno kiedy chce spowodować, żeby grób Cheopsa został odnaleziony?
L. O tym decydują bogowie, Białe Bractwo. To wszystko jest zapisywane.
A. Spytaj Juno co jest zapisane na tablicach, które oni piszą, żeby włożyć do grobowca?
L. Wszystko jest zapisane od momentu, kiedy to istoty zostały sprowadzone na Ziemię z tej planety, która uległa zagładzie, jest opisana Atlantyda. Po kolei piszą przesiedlanie ludzi z Atlantydy i spisywane już są kolejne etapy budowy Piramidy. Spisywana jest historia Sfinksa, który powstał... został zbudoawny wiele lat przed Piramidą.
A. Ile lat?
L. Tysiąc lat... jak mówi Juno i budowali go przy pomocy właśnie Białego Bractwa... z prostej linii mieszkańcy Atlantydy, a jak mówi Juno - Sfinks był potrzebny po to, żeby mógł łączyć energie z Marsem i z Orionem. I jest też jak gdyby takim przystankiem. Są tam pomieszczenia, urządzenia poprzez które mogą się łączyć z Marsem, z Małym Księżycem, gdzie była baza postojowa statków. To Biali Bracia przemieszczali się tylko po to, żeby pracować, a postój mieli za Małym Księżycem. W namiocie specjalnym były tylko narady a w Sfinksie całe urządzenia nawigacyjne.
A. Co jest w .......?
L. Co jest w Sfinksie - pytasz?
A. Tak.
L. Oprócz - tak jak mówią - a wolno było tam wejść - są pomieszczenia gdzie Biali Bracia mogli odpoczywać i tak jak mówiłam, widziałam urządzenia w tych pomieszczeniach, których nie znam, nie rozumiem. Można się było porozumiewać, łączyć z ich wymiarem. Dalej, schodząc niżej, schodzimy do pomieszczeń pomiędzy łapami Sfinksa. Dalej schodzimy do poziomu podziemnego, gdzie też są komnaty. Dalej komnata łączy się z przejściem. Przejście to prowadzi do podziemnej budowy Piramidy i dalej jest przejście - korytarz prowadzący do grobowca. Wszystko to ma być po zakończeniu budowy zasypane piaskiem. Odcięta droga, zamknięte komory i zasypane piaskiem.
Iw. Czy Andrzej uczestniczył w budowie piramidy?
L. Nie znałam wszystkich Białych Braci. Wiem... to co mówił Juno, że na Orionie są Bracia, którzy bezpośrednio nadzorują budowę kontaktując się z tymi, którzy mieszkają na Marsie, na Małym Księżycu. Nie wiem.... nie wiem ale z ogromnym szacunkiem odnosił się do tych braci mówiąc o nich.
A. Dziękujemy ci bardzo Ki.
Wyprowadzenie ze stanu zmienionej świadomości i wybudzenie Lucyny.
GROBOWIEC CHEOPSA (5)
Jest to pierwszy seans z Lucyną przeprowadzony metodą
channeling telepatycznego
Wrocław, 7 grudnia 2002
Uczestnicy: Lucyna Łobos i Andrzej Wójcikiewicz
Pytanie - Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Samuel - Odpowiedś na pytanie za pośrednictwem Lucyny
Samuel: Andrzeju, jestem Samuel i cieszę się, że masz zanotowane pytania, gdyż to nam ułatwi rozmowę. Zatem Andrzeju - jakie pytanie jako pierwsze zadasz. Słucham.
Pytanie: Samuelu, teraz chcę wrócić do sprawy Cheopsa.
Samuel: Nasz słaby punkt, słucham.
Pytanie: Wydaje mi się, że to jest nasz główny punkt.
Samuel: Ale też taki punkt, który trafia w nasze serca, słucham.
Pytanie: Staramy się znaleźć fundusze na nasz wyjazd do Egiptu. Czy możesz mu pomóc w uzyskaniu tych funduszy?
Samuel: Gdyby to było, czy zależało ode mnie i miałbym takie możliwości to bym Was obsypał złotem i dał swoje błogosławieństwo. Zaczynamy wskazywać już po troszeczku to, co było mówione w przekazach po to, żeby utwierdzić lub wzmocnić wiarygodność tych przekazów. Jak wiesz, żeby dotrzeć do osoby potrzebujemy Was, czyli materii i poprzez dotyk możemy zaingerować na tą osobę, na której wam zależy. Więc kiedy będzie prosił o fundusze lub przekonywał kogoś, kto zechce zasponsorować, wtedy rozmawiając - podaj rękę. Musi to być dotyk. Można dotknąć ręki, można dotknąć ramienia, byle ten kontakt dotykowy został nawiązany. Można w danej chwili lub wcześniej, przed daną rozmową zawezwać mnie. Można to uczynić już rano w dzień, w którym ma się odbyć rozmowa. Zawezwać - mam na imię Samuel. Patronuję tej wyprawie i patronuję w odnalezieniu Cheopsa. Nam równie zależy na tym, aby Cheops ujrzał światło, słońce. Musi być nawiązany kontakt i wtedy zaczniemy działać na tę osobę. Czy dobrze zostałem zrozumiany?
Pytanie: Rozumiem. Co konkretnie trzeba zrobić? Zamknąć oczy i poprosić Cię o pomoc?
Samuel: Niekoniecznie. Różne są sposoby Andrzeju. Można - dam przykład - spojrzeć na piękne kwiaty i też powiedzieć: ?Samuelu, pomóż mi?. Można wieczorem spojrzeć na gwiazdy i powiedzieć też: ?Samuelu, pomóż mi", ale to ma wypłynąć głęboko z serca, z .nętrza, z wiarą. Pamiętaj, wiara czyni cuda i ten cud się zdarzy, kiedy słowa wypłyną z wiarą.
Pytanie: To bardzo ważne słowa. Ja też muszę znaleźć wiarę w to, że możesz mi pomóc.
Samuel: Tak Andrzeju. Dokładnie tak. Jeszcze mogę dodać - nawet gdyby według waszego ziemskiego rozumowania mogło się wydawać, że nic się nie dzieje, że sprawa jest beznadziejna a ten Samuel nic nie robi - pamiętaj - wiara Andrzeju. Jeżeli stracisz wiarę trudniej jest nam działać. Kiedy Twoja wiara jest silna i możesz sobie powiedzieć: ?Wszystko jest dobrze" te słowa posiadają ogromną moc? Nie ?Będzie dobrze? Andrzeju, tylko ?Jest dobrze?. Dlatego rozwiązanie czy odpowiedz Andrzeju może nadejść w najbardziej nieoczekiwanym dla Was momencie. Nawet wtedy, kiedy tego nie oczekujecie odpowiedź nadchodzi. I jeszcze raz powtarzam. Pomagamy wtedy, kiedy wiara jest prawdziwa. Wiara - wtedy pomagamy, kierujemy. A sprawa Cheopsa jest nam bliska i sprawa, nad którą musimy jednak popracować i Wam pomóc, gdyż jakby na to nie patrzeć Andrzeju, z której strony by nie patrzał - jesteście ułomni.
Pytanie: Jest taki plan, żeby pojechać do Egiptu w styczniu lub w lutym przyszłego roku. Czy według Ciebie to jest realne?
Samuel: Sprawa Faraona, misja. Ziemia misja. Faraon - misja Oriona. Jest to nasz wspólny cel. Dołożymy wszelkich starań żeby to nastąpiło jak najszybciej, gdyż czas naprawdę zastraszająco się kurczy a jak już wiesz wszystko zależy od tego, czy Faraon ujrzy słońce. A na pewno ujrzy, gdyż jest to za naszą sprawą, że stawiamy coraz to nowych ludzi na Waszej drodze...
Pytanie: Czy Iwona tam z nami pojedzie, pomimo swoich zajęć teatralnych?
Samuel,:_Co się tyczy Iwony, to już miała powiedziane - pojedzie, czy chce czy nie chce. Powód jest dwojaki. Będzie potrzebna jej energia nie tylko Tobie, ale i Lucynie. Dlatego Iwona pojedzie i ona sama już o tym wie. Miała to powiedziane. Słucham.
Pytanie,:_Aby pojechać do Egiptu - tak jak mówiliśmy poprzednio - staramy się o zdobycie na to pieniędzy, czyli złota. Stara się o to nowy człowiek, którego spotkałem. Jego energia nazywa się Jacek Samojłowicz. Czy znana Ci jest jego energia i czy możesz mi coś o nim powiedzieć?
Samuel: Jak już wiesz imiona, nazwiska są wasze. Ja natomiast jego energię odbieram poprzez ciebie. To ty przekazujesz mi jego energię i za tym pośrednictwem ja mogę powiedzieć. Jeśli ten człowiek istotnie chce pomóc i ma koncepcje zdobycia pieniędzy to tak jak już słyszałem - film, którego chcecie się podjąć może przynieść ogromne pieniądze i wtedy już nie byłoby problemu skąd wziąć. Są to osoby, które skierowaliśmy na Twoją drogę. Trzeba to wykorzystać. Słucham.
Pytanie: Lucyna nawiązała kontakt przez swoich znajomych z osobą z Egiptu, który w naszych ziemskich warunkach nazywa się Zahi Hawass. Wiem, że Lucyna kontaktowała się z Tobą w jego sprawie. Czy to jest osoba, o której mówiłeś podczas pierwszej i drugiej sesji hipnozy?
Samuel: Jest strażnikiem obecnym. Jest kustoszem i jest odpowiedzialny za cały ten teren, za Piramidę. Jego słowo może bardzo dużo znaczyć. A jeśli już mówimy o nawiązanie kontaktu - to istotnie kazaliśmy Lucynie nawiązać kontakt z tym człowiekiem. Może być tą kropką nad "i?. Właśnie ten Hawass, o którym wspominałem nie używając jego ziemskiego imienia i nazwiska. Jest strażnikiem obecnie.
Pytanie: Czy jest coś, na czym teraz powinniśmy się skupić, jeśli chodzi o przygotowania do wyjazdu?
Samuel: Wszystko właściwie macie. Informacje podane. Można by tylko jeszcze zaczerpnąć trochę informacji, uzupełnić, wyciągnąć szczegóły, bo kiedy będziecie chcieli podjąć się kręcenia filmu, to będą jeszcze potrzebne dodatkowe informacje. Co zaś się tyczy samego grobowca i Piramidy to macie naprawdę podane dokładnie? Trzeba tylko tam się znaleźć i ustawić ten trójkąt. Słucham.
Pytanie: Samuelu, co znajdziemy, kiedy będziemy kopać w kierunku grobowca Faraona?
Samuel Andrzeju, powiem Ci, co was czeka, jakie niespodzianki. Otóż osoby powołane, wybrane czeka ochrona, gdyż jak już wiesz teren i grobowiec mają zabezpieczenie. Jest to zabezpieczenie, które bezpośrednio płynie drogą fal z Oriona. Otóż po przedostaniu się przez warstwy kamieni i twardego piasku dotrzecie do grobów, gdyż nieświadomie ludzie zrobili tam cmentarz. Natraficie na szkielety - mało znaczące. Będą tam też dostojnicy, ale to nie będzie to, czego potrzebujemy. Po zdjęciu warstwy cmentarnej kopiecie dalej. Natrafić możecie - ale spróbujemy usunąć - są tam tunele zrobione przez owady. Jest tak zwana pułapka. Dlatego, dla bezpieczeństwa, trzeba mieć przy sobie ogień, żeby to wypalić. Kiedy usuniecie i tę przeszkodę - chociaż powiedziałem - być może owady, kiedy będziecie się wkopywać, ustąpią gdyż zabije je energia? Następnie już wam przyjdzie tylko kopać, bo będzie tylko piasek, aż dotrzecie do grobowca samego Faraona.
Pytanie: Po otwarciu grobowca, co powinniśmy zrobić?
Samuel: Jest to bardzo istotne pytanie. Wejdą ci, którzy mają naprawdę czyste intencje. Wpuścicie Kapłankę jako pierwszą i wtedy już nie będzie żadnego niebezpieczeństwa. Ostatnia blokada zabezpieczenia energetycznego zostanie przerwana. Resztę już znacie, co będziecie robić z Faraonem. Słucham.
Pytanie: Mówiąc "Kapłankę" - masz na myśli Ki?
Samuel: Tak, poświęcona Faraonowi. Słucham.
Pytanie: Po wyjęciu Faraona z grobowca, czy jest jakaś dalsza procedura?
Samuel: Tak Andrzeju, jest. Faraon, czyli mumia Faraona z orszakiem, czyli z wami będzie zmierzać do Sfinksa. Tam jemu się pokłoni. Następnie przejdziecie do Piramidy i złożycie jego ciało w jego sarkofagu. Słucham.
Pytanie: W czasie sesji hipnozy mówiłeś o jakimś trójkącie i osobach, które mają stanąć na bokach trójkąta. Kiedy to ma się stać?
Samuel: Wtedy, kiedy będziecie ustalać dokładny punkt kopania.
Pytanie: Cha, czyli zanim zaczniemy kopać, muszą stanąć tam trzy osoby?
Samuel: Zanim zaczniecie kopać. Tak.
Pytanie: Czy te osoby są już wybrane, czy to może być ktokolwiek?
Samuel,:_Jeśli się nie boi. Cechuje taką osobę odwaga i czyste serce, stanąć może każdy.
Pytanie: A dlaczego osoba miałaby się bać?
Samuel: Wszyscy Andrzeju boicie się jednego - umierania.
Pytanie: Przecież Samuelu - sam mówiłeś, że dla nas ta misja nie jest niebezpieczna?
Samuel: Dla wybranych - nie. Ale kiedy powiedzmy dostałoby się to, co masz w niepowołane ręce i wykorzystają to, co jest napisane oczywiście dotrą do grobowca, gdyż pozwolimy, ale wtedy wszyscy zginą.
Pytanie: Rozumiem, czy w takim razie na tych bokach możemy stanąć na przykład Lucyna, Iwona i ja?
Samuel: Tak, możecie. Ale kiedy odbierzemy choćby jedną nutkę strachu osoba będzie zmieniona.
Pytanie: A w jaki sposób dasz znać, że będzie zmieniona?
Samuel: Sami się wyeliminujecie. Strachem.
Pytanie: Aha, sami odejdziemy - tak, rozumiem. Samuelu, rozumiem, że cała ta procedura ma służyć otwarciu Piramidy, czy otwarciu drogi czy komunikacji pozaziemskiej. Co będzie dalej?
Samuel: Zgadza się. Tu masz rację, ale co będzie dalej Andrzeju, to dopiero otrzymacie dalsze informacje. Ja też podlegam pewnym obowiązkom i nakazom i nie wszystko jest mi wolno mówić. A to, co się wydarzy po obudzeniu Faraona będzie już dotyczyć bezpośrednio was wszystkich.
Pytanie,:_Czyli wszystkich ludzi, którzy mieszkają na Ziemi? To masz na myśli?
Samuel: Na Ziemi Andrzeju, tak.
Pytanie: Czy nasza rola skończy się, kiedy Faraona wyjmiemy z grobowca? Czy mam rację?
Samuel: Wasza rola dopiero się zacznie, gdyż już nie będziecie osobami prywatnymi, ale będziecie należeć do ludzi i nas.
Pytanie,:_Czyli będziemy pełnić rolę propagatorów, czy osób, które pomagają w przekazywaniu dalej informacji? Na czym to będzie polegało?
Samuel: Nauce Andrzeju, gdyż jak już miałeś powiedziane w sesji przybędą nauczyciele z Drugiej Ziemi, ale i tutaj będziemy wykorzystywać was do nauki. Trzeba będzie ludzi od nowa uczyć żyć, bo to, co jest teraz Andrzeju trudno nazwać życiem.
Pytanie: Zgadzam się z tym w stu procentach Samuelu. Mówiąc o "oczyszczaniu Ziemi" masz na myśli te wszystkie tragedie, które się teraz dzieją na Ziemi?
Samuel: Andrzeju, to jest dopiero preludium do wielkiej symfonii.
Pytanie: Tak, rozumiem, czyli rzeczywiście czas nagli.
Samuel: I to bardzo i nagli. A chcesz wiedzieć, kto jest dyrygentem tej wielkiej symfonii?
Pytanie: Tak
Samuel: Energia najwyższa Andrzeju, wasz ziemski Ojciec, czyli Bóg. Musi, gdyż czas upłynął i musi się rozliczyć wobec innych światów.
Pytanie: Rozumiem, czyli to wszystko jest kierowane energią boską.
Samuel: Najwyższą Andrzeju, najwyższą boską. Słucham.
Pytanie,:_Co utrudnia nam teraz w znalezieniu sponsorów?
Samuel: Sam wiesz, jakie są teraz kamienne serca wśród ludzi. Gdyby chodziło o dobraniu się do kopalni brylantów to by był sznurek sponsorów, ale jeśli się rozchodzi o Faraona sprawa jest trudniejsza. Rok się jeszcze nie skończył Andrzeju i dobrze wiesz, że nam bardzo zależy na tym, aby to się wydarzyło jak najszybciej. Prośba do was - dalej zwracajcie się do tych, którzy posiadają złoto i z trzeba z ufnością prosić. Będę pomagał nie tylko ja, ale wszystkie istoty duchowe, które są zaangażowane w tę misję. Słucham.
Pytanie: To w zasadzie wszystko, jeżeli chodzi o Faraona. Czy ty masz jeszcze coś do przekazania dla mnie?
Samuel: Nie Andrzeju, dostałeś tak sporo informacji, taką dużą dawkę, że to wystarczy. Jeśli będzie taka potrzeba, to na pewno będziemy w kontakcie. A swoją drogą, jeśli będę miał dla ciebie jakąś informację - przekaz, to ja już znajdę ścieżkę do Ciebie, żeby tobie to przekazać.
Pytanie: Dziękuję Ci bardzo Samuelu, nie mam już więcej pytań.
Samuel: To ja też tobie dziękuję.
GROBOWIEC CHEOPSA (6P)
Seans hipnotycznej regresji wieku numer 6
Wrocław, 12 stycznia 2003
Seans przeprowadzony z Lucyną Łobos
Prowadząca: Łucja Szajda
Asystująca: Iwona Stankiewicz
Łucja: Pytanie od Łucji Szajdy
Iwona: Pytanie od Iwony Stankiewicz
Lucyna: Odpowiedź na pytanie.
Samuel: Odpowiedź Samuela poprzez Lucynę
(....) Po wprowadzeniu w zmieniony stan świadomości za pomocą hipnozy.
Łucja: Podnieś głowę, rozejrzyj się wokoło, zobacz wyraźnie, co widzisz wokół siebie i dokładnie, szczegółowo powiedz, co widzisz.
Lucyna: Stoję przy Sfinksie, przy jego lewej łapie... Muszę na chwilę przenieść się do przyszłości - tak mi nakazał OPIEKUN. Przyszłości, to znaczy do WODNIKA. Będę wam odpowiadać na pytania. Potem powrócę z powrotem do Piramidy...
Łucja: Dobrze...
Lucyna: Jestem cały czas przy piramidzie, przy Sfinksie. Jest czas Wodnika - czas zerowy. Za chwilę będę odpowiadać na zadane pytania, ale zanim odpowiem - musicie wysłuchać tego, co ma do powiedzenia Samuel...
Samuel,: Kiedy RYBA rozpoczynała swoje panowanie - z centralnego punktu osi Ziemi - to znaczy w miejscu, gdzie stoi piramida - wyruszył pociąg. Pociąg ma objechać całą kulę ziemską i ma na to 2000 lat. Będzie pociąg zbierał ludzi, którzy mają czyste serca. Pociąg wyruszył jedną z dróg. Dróg do centralnego punktu osi Ziemi jest wiele. Istoty powołane, wybrane - stoją w tej chwili na końcowej drodze. Na drodze pociągu, który już zmierza w powrotną drogę do Piramidy. Ludzie wybrani są jeszcze przed pociągiem i jeszcze mają czas zabrać się do niego. Będę po kolei odpowiadać na wasze pytania - roli, jaką macie do spełnienia na Ziemi. Słucham...
Łucja: Mam na imię Łucja. Nie wiem czy znana jest ci moja energia. Jaką rolę mam do spełnienia?
Samuel: Wszyscy, którzy stanęli na drodze "narzędzia", jakim jest Lucyna, nie są to osoby przypadkowe. Drogą selekcji są wybierani i jedni wytrzymują i idą dalej do Piramidy, inni odpadają. Tak samo i ty Łucjo nie przez przypadek zostałaś postawiona na tej drodze. Będziesz mieć rolę do spełnienia taką samą, jak mają wszyscy, którzy są do tego powołani. Celem twojej misji jest pomoc w ratowaniu Ziemi i ludzi. Tych, którzy zechcą sobie pomóc. Dlatego twoja energia jest potrzebna nie tylko wspomagać nasze "narzędzie", ale wspomagać ludzi. Przekazywać ludziom przez swoje umiejętności. Otwierać serca i oczy. Przeżycie mogą mieć tylko ludzie o czystych, otwartych sercach. Kto ma serce zamknięte, będzie musiał odejść? Pociąg, o którym jest mowa - w erze WODNIKA - już zmierza z powrotem do Piramidy. A przystanków jest już niewiele i niewiele ludzi do niego zdoła wsiąść. Dlatego na nic się zda upór osób powołanych, wybranych - bo i tak misja będzie musiała być wykonaną. Sucham dalej...
Łucja: Czy pojadę do Egiptu razem z Lucyną i pozostałymi?
Samuel: Nie masz wyboru. Cała grupa, która została zaangażowana - nie macie wyboru. Bo albo otworzycie bramę, a bramą jest PIRAMIDA i oczyszczanie będzie przebiegać łagodnie, albo do tego nie dojdzie i pociąg nie wjedzie - a wtedy oczyszczanie będzie naprawdę bolesne. W każdym przypadku - decyzję my podejmujemy, ale pozwalamy wam decydować.
Łucja: Jak mogę najbardziej Lucynie pomóc będąc w Egipcie?
Samuel: Wspomagać. Wspomagać doświadczeniem, wspomagać energią. ?Narzędzie" - Lucyna jest ciągle jeszcze wystraszoną małą dziewczynką. Dlatego to, stawiamy na jej drodze osoby mocno stojące, ugruntowane. To jest nam potrzebne. A wybór na nią padł, dla ego, że jej umysł jest niczym nie zmącony. Jest bardziej wiarygodna dla istot, które mają władzę, ale mają serce z kamienia. Słucham.
Łucja: Dziękuję, teraz Iwona będzie zadawała pytania.
Iwona: Witaj Samuelu... Jak ja mogę pomóc Lcynie na tej drodze?
Samuel: Twój głos Iwono daje poczucie bezpieczeństwa. Bez tego poczucia bezpieczeństwa Lucyna nie da się nigdzie wywieźć. Dlatego jesteś potrzebna. Twoja osoba - też nie przypadkiem stanęłaś na jej drodze. Dużo zachodu musieliśmy włożyć, żebyś trafiła na jej drogę, w jej ręce - i tak się stało. Słucham.
Iwona,: Kiedy powinien nastąpić kontakt z Zahim Hawassem? Czy teraz, czy jeszcze trzeba poczekać?
Samuel: Rok, ten rok 2003 będzie obfitował w nieszczęścia na całym świecie. Jeśli chcecie zaczekać jeszcze troszkę - to jest to możliwe. Zatrzymamy na ostatniej stacji pociąg. Hawass jest człowiekiem twardo stojącym na ziemi. Dla niego liczą się konkrety i złoto. A istoty, które my wybieramy tego złota nie posiadają. Wobec tego, musimy w inny sposób dać Hawassowi znak. Tym znakiem będą te wszystkie nieszczęścia, które się wydarzą tego trzeciego roku. Nie będzie jednego dnia spokojnego. W każdym dniu będą ginąć ludzie. Słucham.
Iwona: Czy potrzebna nam jest w tym energia szamana z Peru?
Samuel: Juno - dzisiejszy szaman jest po to tylko potrzebny, żeby mógł potwierdzić to, co już zostało przekazane. Wspominałem - na miejscu każdy może stanąć, pod warunkiem, że jego intencje i serce będzie czyste. Słucham.
Iwona: Czy Polska, jako kraj, ma w tej misji do spełnienia jakąś ważną rolę?
Samuel: Tak, ma - bo przecież wy jesteście z Polski. Polska, inne kraje to tylko Ziemia, Iwono... Jedna, wielka Ziemia. Słucham.
Iwona: Czy sponsorzy, którzy zainwestują w tę misję - będą mieli jakieś korzyści z tego?
Samuel: Korzyści... Mówisz o złocie. Tak Iwono - korzyści z tego będą mieć wszyscy, wszyscy ci, co zainwestują. Odnalezienie grobu, odnalezienie Cheopsa zatrzyma w pewnym sensie oczyszczanie, złagodzi je - a także zmieni bieg historii. To, co dzisiaj macie uporządkowane, posegregowane, wszystko obróci się "do góry nogami", za sprawą kilku wybranych istot. Niekoniecznie trzeba być naukowcem. Wystarczy mieć tylko dokładną informację. Słucham.
Iwona,: Dlaczego z tylu miliardów ludzi na ziemi - akurat nas wybrano?
Samuel: Czy grupa wybrana czuje się w czymś gorsza?
Iwona: Nie...
Samuel,: Dlaczego zadałaś takie pytanie?
Iwona: Czujemy się wyróżnieni - dlatego chciałam zapytać, dlaczego akurat my?
Samuel: To jest i wyróżnienie i ciężka praca Iwono. Wybrani, dlatego zostaliście, bo jest w was upór. Upór dążenia do celu. Jest wiara, wiara w to, że my istniejemy. Wiara w to, że oczyszczanie płynie od nas. Wiara w to, że dzięki pracy, jaką będziecie wkładać - oczyszczanie Ziemi nie będzie tak drastyczne. Więc prośba do was wszystkich: więcej pytania, ?dlaczego?" nie chcę słyszeć! Słucham.
Iwona: Czy jakieś konkretne działania powinniśmy przedsięwziąć w tej chwili?
Samuel: Kontakt z kustoszem, strażnikiem Piramidy - pierwsze działanie. Drugie - zdobycie tego nieszczęsnego złota. To są dwa główne cele. Reszta się sama potoczy przy wydatnej naszej pomocy. Słucham.
Iwona: Czy sama głęboka wiara jest wszystkim, co możemy zrobić w tej chwili?
Samuel: Materiały, które już zostały wydane - zataczają coraz to szersze kręgi. Ludzie, którzy mają otwarte serca i umysły i chcą żyć - odezwą się i będą dawać to, co jest potrzebne - złoto... Słucham.
Iwona,: Jaką rolę ma do spełnienia w naszej misji Chicago i energia Barbary Choroszy?
Samuel: Jest już znana... Nawet i Barbara nie stanęła przypadkiem na drodze Andrzeja. Często rozmawiam z nią. Sprawy były zgoła inne. Barbara ma dostęp do środków waszego masowego przekazu. Ma możliwość dotarcia do osób, które będą zaangażowane, będą chciały pomóc. Dlatego - Barbara też znajduje się na tej drodze do Piramidy. Jest przed pociągiem. Pociąg pomału porusza się za wami. Słucham.
Iwona,: Dlaczego najpierw mamy skontaktować się z Hawassem, skoro nie mamy jeszcze złota dla niego?
Samuel: Obudzić jego ciekawość. Zaostrzyć apetyt, bo wtedy może się okazać, że as tak dużo złota nie będzie trzeba. Musi o was i o misji usłyszeć, ale ma dostać tylko tyle formacji, ile jego umysł może to udźwignąć. Słucham.
Iwona: Czy przekaz przez środki masowego przekazu nie zgromadzi wokół sprawy ludzi przypadkowych?
Samuel: A od czego jest nasza selekcja? Oczywiście po ukazaniu się audycji w radiu rozpęta się lawina - nie tylko ludzi zainteresowanych, ale i przeciwników, którzy będą chcieli zamknąć buzię tym, którzy prą do przodu, do Piramidy. Ale - było mówione i powtórzę po raz setny - tym, którzy zostali wybrani, i którzy są na tej drodze powrotnej pociągu do piramidy - włos z głowy nie spadnie... Słucham.
Iwona: Czy nie zaszkodzi sprawie jej skomercjalizowanie?
Samuel: A masz inny pomysł, Iwono?
Iwona: Niestety, nie... Samuelu, jeszcze raz chciałabym cię zapytać:, jakie są zagrożenia, co się stanie, gdy FARAON nie ujrzy światła dziennego?
Samuel,: Kiedy nie ujrzy światła - oczyszczanie i tak będzie przebiegać. Są fazy oczyszczania. Właśnie "trójka" - ten rok - rozpoczęcie. Sześć... Zero sześć - następne: dziewięć, końcówka - dwanaście... Biada ludziom, ale innych możliwości nie ma. Musi nastąpić rozliczenie za to, co ludzie przez te tysiące lat uczynili Ziemi. Słucham.
Iwona: Czy te cyfry, które podałeś, oznaczają najbliższe lata: 6-ty rok, 9-ty, 12-ty, 2006...?
Samuel: Iwono, od WODNIKA licznik czasu został wyzerowany. Liczone jest zero... Słucham.
Łucja: Czy mógłbyś jeszcze Samuelu podpowiedzieć, co moglibyśmy zrobić w najbliższym czasie, czy możesz nam jeszcze jakichś wskazówek udzielić?
Samuel: Cierpliwości, cierpliwości... Zaufania... I spokój. Kontrolujemy wszystko, ale bariery, jaką jest upór czy zamknięcie ludzi przed naszą energią - przekroczyć nie możemy. Otwierają się na naszą energię tylko nieliczne serca. Jakie? To już macie dowód. Chcę wrócić... Wrócić do Piramidy...
Łucja: Wróć do Piramidy teraz... Jesteś przy Piramidzie.
Lucyna: Jestem przy Piramidzie.
Łucja: Zobacz, rozejrzyj się wokoło i powiedz, co widzisz, co się dzieje?
Lucyna: Jestem przy Sfinksie. Jest dzień.. Powiem to, co jest istotne przy budowie. Jest zabezpieczenie, droga, rusztowanie. Każdy poziom nakładany - jest podsypywany piaskiem. Tak wygląda budowa... Piramida znajdowała się w środku... Jeden poziom - budują rusztowanie, podsypują piaskiem. Następny poziom jest budowany.
Łucja,: Kto buduje Piramidę?
Lucyna: Ludzie, ludzie pomagają przy budowie. Budowniczowie to nie są ludzie. To znaczy.... Tak... Ludzie, ale nie z naszej Ziemi. Pochodzą z Drugiej Ziemi. Dokładnie sytuowane to jest prostopadle do osi naszej Ziemi w pasie Oriona. Stamtąd pochodzą. Oni są budowniczymi.
Łucja,: Kim są ci budowniczowie i jak wyglądają? Widziałaś ich?
Lucyna: Tak, można ich zobaczyć. Są to piękni mężczyźni, chociaż można tylko ich zobaczyć w ich ubraniu. Mają cały czas na głowie hełmy. W takim kontakcie ich nie zdejmują. Jest to zabezpieczenie przed ziemskimi bakteriami.
Łucja,: W jaki sposób oni budują piramidę? Jaki materiał był używany do budowy piramidy?
Lucyna: Kamienie.... Kamienie były sprowadzane z kamieniołomów, przenoszone przez ich statki. Tylko drzewo na budowę rusztowań przypływało Nilem a kamienie oni przenosili. Czas krótki... Można sobie było pozwolić na sprowadzanie kamieni z dużych odległości...
Łucja: Masz na myśli statki powietrzne? Jak to się odbywało?
Lucyna: Dziwnie się odbywało... Mogę tylko powiedzieć to, co widzę, co rozumiem. Statki do przenoszenia kamieni były dosyć duże. Nie było żadnych lin, żadnych zabezpieczeń. Po prostu kamień wisiał w powietrzu. Z tego, co mi mówi Juno - jest to energia. Energia energo-magnetyczna. Nie umiem wytłumaczyć, co to jest, jaka to jest energia. Wiem, że jest to bardzo silna energia. I tak wiszący kamień sprowadzany był na plac budowy. Tam drugi statek, już dużo mniejszy od tamtego dokonywał cięcia, obróbki. Tak obrobiony kamień, z bardzo dokładną, matematyczną dokładnością, był ustawiany na piramidzie. Kamień za kamieniem. Budowa była zawsze prowadzona w nocy. To znaczy - układanie klocków odbywało się w nocy. W dzień. ludzie wykonywali inne prace, ale też związane z budową.
Łucja,: Kim ty jesteś, jak masz na imię?
Lucyna: Jestem zwykłą kapłanką poświęconą bogini Izydzie i kapłanowi, któremu mam służyć. Moje imię jest Ki.
Łucja: Czy widzisz faraona Cheopsa, czy spotykasz się z nim, czy rozmawiasz z nim?
Lucyna: Tak, faraon jest często na placu budowy. Przecież to jest jego misja, jego powołanie... Od początku do końca jest przy budowie. Nadzoruje, pilnuje, ale nie ponagla. Budowa ma się toczyć w swoim rytmie.
Łucja,: W jakim celu zbudowana jest Piramida?
Lucyna: Budowa Piramidy jest to znak czasu. Piramida jest po to budowana, żeby w przyszłości być kodem. W przyszłości być bramą do wszechświata. Piramida - jak mówił Juno - stoi na centralnym punkcie osi Ziemi. Wszystkie pola energetyczne zbiegają się do tego właśnie punktu. Piramida rozpoczynała i piramida zakończy. Dlatego tak ważna jest właśnie piramida.
Łucja: Przenieś się teraz w czasie. Budowa Piramidy jest już zakończona. Zobacz ten moment jak jest koniec budowy, co się dzieje, kiedy Piramida jest już zakończona...
Lucyna: Jest Piramida zakończona. Rozbierają teraz rusztowanie. Partiami, pomału usuwają piasek, usuwają drzewo. To wszystko jest składowane z boku, gdyż materiał będzie potrzebny do budowy następnej piramidy, która niebawem ma się rozpocząć. Piramida druga jest dokładnie usytuowana na wprost drugiej gwiazdy pasa Oriona.
Łucja: Czy w Piramidzie znajduje się grobowiec faraona Cheopsa?
Lucyna: Nie.
Łucja: A gdzie się znajduje?
Lucyna: Cheops do samego końca uczestniczył w budowie. Nie mógł być pochowany, bo tego sobie życzyli Skrzydlaci Bracia?. Cheops miał być pochowany niedaleko Piramidy tak, żeby mieć patrzenie na nią.
Łucja: Czy wiesz gdzie znajduje się grobowiec faraona Cheopsa?
Lucyna: Wiem, bo przecież byłam tam cały czas i w ostatniej drodze uczestniczyłam. W drodze do jego grobowca wcześniej przygotowanego. Niedaleko... niedaleko Piramidy jest Cheops. To jest to, co mówi Juno. Pozostawimy zagadkę do rozwiązania tym, którzy będą w przyszłości szukać...
Łucja,: Kto to jest Juno?
Lucyna: ....A na szeroką skalę szukanie rozpocznie się, kiedy Ryba przekaże władzę Wodnikowi. Odpowiadam... Juno. Juno jest nadzorującym budowę... Pomaga samemu Cheopsowi. Jest wybranym przez Białe Bractwo, którzy przekazują na bieżąco plany budowy i jak budować. Pełne informacje mają tylko dwie osoby - to jest faraon i Juno.
Łucja: Jak faraon kontaktuje się z tymi Białymi Braćmi?
Lucyna: Jest to regularne robione.
Łucja,: W jaki sposób?
Lucyna: Jest specjalny namiot gdzie się odbywają narady i tam się udają obaj:... Faraon i Juno. Po otrzymaniu informacji i wskazówek dalej prowadzą budowę. Nikt więcej nie ma możliwości bezpośredniego kontaktu... Rozmowy z nimi. Kapłani, którzy zajmują się spisywaniem historii budowy piszą, jak było budowane, kto budował... Otrzymują informacje też od Juno i od samego Cheopsa. Role, praca przy tym dziele jest podzielona i każdy wie, co do niego należy i jak ma pracować.
Łucja,: Co się znajduje w grobowcu Cheopsa? Czy są jakieś przedmioty, bogactwa, złoto?
Lucyna: Złoto jest tylko takie, które ma na sobie. Nic poza tym. Złotem są informacje, które zostały złożone razem z nim w jego grobowcu. To jest złoto. Historia, którą może przyszłość zobaczyć.
Łucja: Czy stał już Sfinks, kiedy była budowana Piramida?
Lucyna: Tak, na wiele lat przed budową Piramidy Sfinks już stał. Ziemskie tysiąc lat Sfinks już był. Po Sfinksie dopiero zaczęto budować kompleks podziemny Piramidy. Połączenie podziemne ze Sfinksem. Połączenie, gdzie są komory, które też kryją skarb w postaci informacji.
Łucja: Te informacje w grobowcu faraona, w jakiej są postaci? Formie? Jak wyglądają?
Lucyna: Tablice, to są tablice kamienne i na nich wykuwali kapłani informacje. Mówili Bracia z Drugiej Ziemi... - to musi przetrwać cykle. To musi w nienaruszonym stanie doczekać Wodnika.
Łucja: Czy jest jakieś powiązanie pomiędzy Piramidą, Sfinksem a grobowcem faraona?
Lucyna: Tak, są tunele... Labirynty między grobowcem... Sfinksem. Jest cały szereg przejść. Dzisiaj, kiedy to jest budowane cały czas dobudowują jakiś kanał, labirynt... Dziwne.. I tego też nie rozumiem.... Wybudują a potem zasypują to piaskiem.
Łucja,: Kto zbudował Sfinksa i w jakim celu?
Lucyna: Sfinksa zbudowali też istoty z Drugiej Ziemi. Mało wiem na ten temat, gdyż tylko szczątki informacji otrzymywałam, ale powiem to, co wiem. Sfinks, jego postać ciągnie się od momentu, kiedy to istoty ludzkie zostały przetransportowane na Ziemię. Na tamtej planecie Sfinks był ulubieńcem, bóstwem... I dlatego przenieśli Sfinksa tam, gdzie się osiedlali. Był Sfinks na Atlantydzie. Kiedy musieli opuścić Atlantydę Sfinksa przenieśli do Egiptu? I tutaj mogę powiedzieć to, co mam mówione. Najmądrzejsze umysły Atlantydy osiedlały się właśnie w Egipcie, bo już za czasów Atlantydy była spisywana historia tej Ziemi. Już było wtedy wiadomo, że powstanie takie same dzieło, jak oni mieli, czyli Piramida. Tylko, że Piramida na Atlantydzie była świątynią. świątynią boga Ar. Tutaj jest to klucz... Kod, tak zostało to programowane.
Łucja: Czy Atlantyda istnieje?
Lucyna: Tak, pod wodą, na znacznych głębokościach można dotrzeć do pokładów, szczątków ruin Atlantydy.
Łucja: Wróćmy jeszcze do Piramidy i budowniczych, o których mówili Skrzydlaci Bracia i jeszcze do tego, w jakim celu budowała była Piramida i czy grobowiec Cheopsa ma być odnaleziony i w jakim celu?
Lucyna: Mówi Juno... Mówi Cheops... Przesłanie... Kod, jakim jest Piramida ma służyć istotom ludzkim w przyszłości. Piramida ma być tą bramą, którą się otworzy i przez ten kanał energo-magnetyczny będą się przemieszczać istoty z Drugiej Ziemi. Ale żeby otworzyć tę bramę ten kod trzeba mieć szyfr, albo klucz. Kluczem jest faraon. Można sforsować bramę bez klucza, ale wtedy istnieje niebezpieczeństwo, gdyż... istoty w przyszłości... nie będą wiedziały, co się kryje za tą bramą.. A to, co mówią będzie to niebezpieczne, kiedy sforsują bramę bez klucza.
Łucja,: Co się może wtedy stać?
Lucyna: Tutaj muszę powiedzieć to, co mam przekazane, co mówią. Przed Sfinksem było to w cyklu Lwa. Odbyła się Rada, posiedzenie Rady Bogów, gdyż istoty... Nie tak jak sobie zaplanowali zaczęli zasiedlać Ziemię. Dlatego to, na tej właśnie historycznej Radzie, o której mówi Juno wyznaczono czas dla Ziemi i jej mieszkańców. Ten czas miał się zakończyć, kiedy właśnie to RYBA odda władzę WODNIKOWI. Wtedy to też - mówią - rozpocznie się oczyszczanie Ziemi, oczyszczanie ludzi. W oczyszczaniu będzie energiom boskim pomagać sama natura.
Łucja,: Czyli grobowiec Cheopsa jest zabezpieczony w jakiś sposób?
Lucyna: Jest.
Łucja,: Ale czy ma być odnaleziony?
Lucyna: Tak jest w zamierzeniu. Klucz musi być odnaleziony po to, żeby otworzyć bramę. Zabezpieczenie po to jest zrobione, bo - jak mówili bracia - zaborczość ludzi będzie wzrastać. żądza złota będzie z pokolenia na pokolenie większa i większa. Dlatego to tak pieczołowicie jest zabezpieczone. Cheops. Zabezpieczenie płynie z Oriona.
Łucja: Czy są osoby, które mogą być bezpieczne przy odnalezieniu grobu Cheopsa?
Lucyna: Bezpieczne... Tak bezpieczne mogą być te osoby, które przyjdą na Ziemię w erze RYBY i już znajdą się w erze WODNIKA. Będą to osoby wybierane, selekcjonowane. Nie można było wcześniej tego uczynić, gdyż musiał upłynąć właśnie ten wyznaczony czas. Tak mam tłumaczone.
Łucja,: Co się stanie, kiedy zostanie odkryty grobowiec Cheopsa?
Lucyna: Faraon ujrzy słonce, a potem, kiedy już ujrzy słonce trzeba zanieść faraona do Sfinksa, do strażnika. Tam się trzeba pokłonić strażnikowi a następnie pójść do Piramidy, złożyć jego ciało w przygotowanym sarkofagu, który był wybudowany. Tam faraon ma przeleżeć tylko do pełni. Następnie jego ciało - tak jak jest napisane - ma być oddane nauce. Wystarczy to do przerwania zabezpieczeń i pootwierania tajemnych wejść, gdyż Piramida kryje inne komnaty, nie odkryte.
Łucja: Czy wiesz, jakie komnaty kryje Piramida?
Lucyna: Tak, są to ponad poziomami... Podziemne komory i nad komnatą króla ustawione w trójkącie. Dwie po bokach, jedna na środku, ale wszystko znajduje się nad komnatą króla. Też zamknięte jest wejście do tych tajemnych komnat, a wejście znajduje się w komnacie króla, czyli Cheopsa. Po to trzeba będzie złożyć ciało, żeby otwarło się tajemne wejście.
Łucja,: Co się z tobą dzieje dalej? Co widzisz? Opowiedz dokładnie.
Lucyna: Przenoszę się w czasie, kiedy chowamy faraona, gdy odszedł.
Łucja,: Co się dzieje opowiedz.
Lucyna: (z płaczem), Kiedy już, Cheopsa złożyli do jego grobowca... Specjalne służby kapłańskie zasypują piaskiem. Ja stoję obok i... (Większy szloch).
Łucja: Kochałaś Cheopsa. Bardzo przeżyłaś jego śmierć...
Lucyna: Mówi Juno... Trzyma mnie w ramionach... Wszyscy płaczemy, ale wszyscy muszą odejść... Go opuścić... Cofamy się tą samą drogą, którą przyszedł orszak? Za nami już następne służby zasypują też piaskiem drogę. Kiedy jesteśmy już z powrotem koło Sfinks - faktycznie droga do grobowca jest odcięta? Druga droga - kanał, który był do tej pory pusty... Otwierają zaporę... Zalewają wodą?
Łucja,: Co czujesz w tym momencie?
Lucyna: Okropnie... Wszyscy czują... Odszedł ktoś, kogo kochaliśmy... Nasz faraon był... Cheops... Wspaniałym królem? (płacz).
Łucja: Był kochany przez wszystkich?
Lucyna: Był kochającym... Tak... (Płacz)
Łucja: Czy on was kochał?
Lucyna: Kochał nas... Wcześniej odszedł, ale powiedział, że się spotkamy. Spotkamy się w przyszłości, kiedy powróci - ale nie spotkałam więcej faraona...
Łucja: Spotkacie się. Wierzysz, że będzie miało miejsce?
Lucyna: Tak mówił Oliwier. Wszyscy...
Łucja: Wierzysz Oliwierowi?
Lucyna: Nie mam powodów, by nie wierzyć. Przecież jestem z nim (płacz)... Nie, nie zawiodłam się... Ich prawdomówność jest wspaniała. Oliwier powiedział żeby czekać cierpliwie. Nasze spotkanie nastąpi.
Łucja: Za chwilę powrócisz do swego obecnego życia. Czy chciałabyś jeszcze coś zrobić, żeby się rozstać z tamtym życiem?
Lucyna: Chciałabym... Zostać...
Łucja: Wiem, że były to czasy, kiedy byłaś szczęśliwa. Przebywałaś wśród ludzi, którzy ciebie kochali, których ty kochałaś. Ale przecież - masz jeszcze misję do spełnienia i spotkanie z faraonem...
Lucyna: Tak mówiono, że mam powrócić (ciągle szlochając).
Łucja: Wiesz, że masz misję do spełnienia?
Lucyna: Tak mówiono...
Łucja: Czy w to wierzysz?
Lucyna: Muszę wykonać... Wierzę, ale muszę wykonać to, co mówiono. To, co mówił faraon. To, co mówił Juno, Oliwier. Wszyscy, którzy mnie pocieszali, kiedy faraon nas zostawił i odszedł... Dlaczego...? Przecież... Przecież to myśmy powinni pierwsi odejść... A on...
Łucja: Czy faraon się przeciwstawiał, nie chciał pierwszy odejść?
Lucyna: Nie... Nie... Tylko powiedział, że musi odejść na krótki czas. Wtedy nie rozumiałam jego słów. Kiedy powiedział, że musi odejść do świątyni, porozmawiać z Bogiem - nikt mu nie przeszkadzał? Często to robił. Wchodził do świątyni i rozmawiał z Bogiem. Ale kiedy na następny dzień znaleziono jego martwego, to było dla nas wszystkich ogromnym wstrząsem. Piramida ukończona... Ale jeszcze nie do końca... Przecież trzeba jeszcze było ją oczyścić, uporządkować... Dlaczego zostawił wszystko i poszedł sobie...? (Płacz)
Łucja: Czy faraon wiedział, co go spotka?
Lucyna: Tak.
Łucja: Czy był spokojny, kiedy wiedział, co go spotka?
Lucyna: Cały czas emanował spokojem. Można się było tego spokoju uczyć od niego? (płacz). Mówił Juno, że jak wrócę, w przyszłości, że będę przygotowana. Będzie bardzo ciężko, ale potem pojawią się na moje drodze ludzie i już nie będę sama.
Łucja: Nie jesteś sama. Wokół ciebie są ludzie, którzy dają ci wsparcie, którzy cię szanują, kochają i nie jesteś sama. Chciałabym, żebyś teraz przeniosła się jeszcze na moment do chwili obecnej, obecnego życia. Chciałabym zapytać, czy możliwy jest jeszcze kontakt z Samuelem, aby zadać mu jedno pytanie?
Lucyna: Tak.
Łucja: Odetchnij jeszcze w tej chwili głęboko, spokojnie i czy możliwe jest jeszcze przez moment...
Lucyna: Już jestem w czasach dzisiejszych...
Łucja: Czy możemy jeszcze prosić Samuela o odpowiedź...?
Lucyna: Już jestem przy piramidzie... Teraz... Okropne... Widok...
Łucja,: Co się dzieje?
Lucyna: Zniszczona pPiramida, zniszczony Sfinks. Nie jest tak piękna jak była... Jestem... Słucham.
Łucja: To zadamy pytania wobec tego. Jeszcze dwa pytania.
Iwona: Czy w tej chwili żyje na Ziemi energia, wcielenie Cheopsa?
Samuel: Nie, nie. Energia Cheopsa, czyli duch jest ciągle w pobliżu jego grobowca i Piramidy. Przez wszystkie tysiąclecia - pozostał duchem i tak już pozostanie.
Iwona: Czy możemy zapytać cię o to, co to jest PRECESJA?
Samuel: Jest to wasze sformułowanie ziemskie. My, używając umysłu Lucyny stosujemy proste słowa. Takie, które potrafi jej umysł odebrać. Jest to pewnego rodzaju energia, którą wy stosujecie. Słucham - bo jeszcze się kotłuje wam pytanie.
Iwona: A czy istnieją jakieś proste słowa, które mogłyby określić ten termin? Takie, które Lucyna mogłaby przekazać? Termin PRECESJA?
Samuel: Nie, to pojęcie nie dociera do jej umysłu. Nie mogę przekazać.
Iwona: Dobrze, dziękuję ci.
(Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości)
GROBOWIEC CHEOPSA (7P)
WROCŁAW, 2 lutego 2003
Sesja metodą chanelingu telepatycznego 7
UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz
IWONA: Pytanie od Iwony Stankiewicz
ANDRZEJ: Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicz
SAMUEL: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos
SAMUEL:
Witajcie moje dziadki. Witaj Iwono, witaj Andrzeju. Jestem Samuel i dzisiejszego dnia naszego spotkania będę odpowiadał na zadane pytania, ale zanim nastąpi oficjalna forma naszej rozmowy chciałbym powiedzieć, dlaczego dzisiaj zebraliśmy się tutaj. Otóż sprawa wygląda tak. Wszystkie osoby biorące udział w misji "Faraon" muszą się poczuć jednakowo odpowiedzialne i ważne. Dlatego ponownie wezwaliśmy Łucję. Dzisiaj, moi kochani, będziemy rozmawiać o różnych sprawach, a mianowicie - sprawy doczesne i sprawy, które dotyczą bezpośrednio faraona i naszej misji. Będę prosił o kolejne pytania. Zatem, moi mili - słucham.
ANDRZEJ:
Jedna z moich słuchaczek, która ma na imię Małgorzata, napisała do mnie, że miała sen, że Hawass może być zagrożeniem dla całej ekspedycji. Czy tak może być?
SAMUEL:
Gdyby to była ekspedycja nie patronowana przez nas - owszem, zagrożenie ze strony, Hawassa byłoby ogromne. Ale tej misji my patronujemy, Andrzeju i wszelkie większe przeszkody będziemy niwelować. Dlatego nie bójcie się kontaktu z Hawassem. Słucham.
ANDRZEJ:
Hawass nie wierzy w możliwość, że Piramida była budowana przez istoty pozaziemskie. Czy to może być przeszkodą?
SAMUEL:
Nie tylko Hawass, Andrzeju, nie wierzy w to, że piramidy były budowane przy pomocy istot z innego wymiaru. Tutaj Andrzeju mało się liczy to, czy on wierzy, czy też nie. Fakty Andrzeju przemówią za tym, że piramidy powstały przy wydatnej pomocy innych istot. Słucham.
ANDRZEJ:
Samuelu, wszystkie potrzebne działania, szukanie pieniędzy, przekonywanie Hawassa mogą bardzo opóźnić całą misję. Czy mamy na to czas?
SAMUEL:
Andrzeju, tego, czego nie powiedziałem przy słowie wstępnym powiem teraz. Powrócę do tego pociągu i czasu, który jesteśmy w stanie zatrzymać. Andrzeju, to, że oczyszczanie będzie przebiegać i już przebiega - jest faktem. I kiedy zatrzymamy pociąg damy odczuć całej ludzkości na całej Ziemi, jaką posiadamy moc. Jeśli zajdzie taka potrzeba Andrzeju, to Faraon zaczeka a wy znajdziecie się w pociągu. I słuchajcie uważnie. Dobrze, że jest to nagrywane. Jeśliby upór ludzki był tak ogromny a wy nie zdobędziecie tego nieszczęsnego złota, to ulokujemy was i wasze rodziny w pociągu. A oczyszczanie zacznie się na szeroką skalę. Zrobimy jednak wszystko, żeby jak najszybciej ruszyła ekspedycja. I dlatego udział w tym wszystkim bierze Barbara. Słucham.
ANDRZEJ:
Czy mówiąc o pociągu masz na myśli ochronę?
SAMUEL:
Ochronę Andrzeju, dobrze mówisz. Jest to symboliczny pociąg. I wszyscy ci, którzy będą w tym pociągu otrzymują życie. Jeszcze jest czas. Jeszcze coś Rada ustaliła. Ludzie, którzy zaczną otwierać swoje serca, będą otrzymywać znak. Znak na ciele widoczny tylko nam i też mają szansę przeżycia, ale w pierwszej kolejności są ci, którzy znajdują się w pociągu. Pociąg - nawet, kiedy Faraon nie ujrzy słońca (a ujrzy) - to i tak wjedzie, a wtedy biada ludziom na całym świecie. Słucham.
ANDRZEJ:
Samuelu, czy w tej sytuacji misja, czy ekspedycja do Egiptu w tym roku jest możliwa?
SAMUEL:
Jest możliwa, tylko nawiążcie już ten kontakt z Hawassem. Otrzymał kilka już klapsów, więc już możecie z nim rozmawiać. Nie sądź, że on o tym nie wie. On już wie, co go dosięgło.
ANDRZEJ:
List, do Hawassa ma być napisany przez Janka, syna Bartosza dzisiaj, tak, że postaramy się go wysłać jak najszybciej.
SAMUEL:
Niech Jan, czyli nasz Jasio jak to wy mawiacie, zapyta się Hawassa, dlaczego tak został brzydko oszkalowany. On - tak wspaniały człowiek, który ma tak wielkie osiągnięcia dla nauki. Słucham.
ANDRZEJ:
Samuelu, mam do Ciebie osobiste pytanie. Jaki jest kolor Twojej energii?
SAMUEL:
Najwyższy Andrzeju. Są dwa kolory. świetlisty, czyli kolor biały dający żółć oraz jasny fiolet.
ANDRZEJ:
Dziękuję bardzo, teraz Iwona ma do Ciebie parę pytań.
IWONA:
Witaj Samuelu. Ja chciałabym najpierw przekazać pytania, o które prosiła Barbara. Mogę?
SAMUEL:
Oczywiście Iwono. Oczywiście.
IWONA:
Czy ludzie sami mogą osiągnąć duchową świadomość nie korzystając z pomocy Oriona?
SAMUEL:
Nie mogą Iwono. W tej chwili w umysłach ludzkich jest zakodowane tyle zła, tyle nienawiści wobec drugiego człowieka i dlatego sami nie jesteście w stanie dać sobie rady. Musi przypłynąć pomoc z zaświata. Inaczej, kiedy ręka tych z Oriona się odsunie, wszyscy możecie zginąć . Słucham.
IWONA:
Czy poza tym, co Basia robi w tej chwili jest jeszcze jakaś jej rola do spełnienia w tej misji?
SAMUEL:
Barbara zaczęła robić bardzo dużo. Jej misja ma na celu dotarcie do jak najszerszej rzeszy ludzi, a przez to, co robi, ma tę możliwość. I tutaj też kieruję słowa do Barbary. Z waszego punktu widzenia nie ma jej czego zazdrościć, gdyż będą się pojawiać zwolennicy i przeciwnicy. Tylko, że Barbara jest w tej dobrej sytuacji, jak zresztą wy też - posiadacie ochronę. Pomimo, że może wam się wydawać, że czujecie się opuszczeni, nic się takiego nie dzieje - a jednak ochrona jest Iwono. Słucham.
IWONA:
Czy w tej sytuacji Basia powinna pojechać do Egiptu, czy działać tylko na tamtym terenie?
SAMUEL:
Na razie tutaj gdzie jest, a później, kiedy już ekspedycja się uformuje, będą te nieszczęsne pieniądze i Barbara będzie niezbędna, gdyż słuchacze jej radia będą chcieli informacji - co dalej - gdyż zainteresowanie tą sprawą z dnia na dzień rośnie i wasza popularność też. Słucham.
IWONA:
Co istoty z Oriona mają wspólnego z Triadami Anielskimi?
SAMUEL:
Jest to pytanie nie Barbary, ale kogoś, kto ma kontakt z Białym Bractwem, bo mówiąc językiem waszym jest to Białe Bractwo. Otóż wyjaśniam osobie, która zadała to pytanie. Na Orionie istoty ludzkie osiągnęły najwyższy stopień oczyszczania, czyli są już doskonałe. Białe Bractwo natomiast zamieszkuje też planetę. Jest to strefa najwyższa, prawie niebiańska i są to już Istoty Duchowe. Stamtąd ja też pochodzę Iwono - i ukłony dla osoby pytającej, tej, która zadała pytanie. Jestem z Białego Bractwa. To mamy ze sobą wspólnego - regularne kontakty i regularna współpraca: Orion i Niebiańska Planeta. Słucham.
IWONA:
Samuelu, czy to, co czasami słyszę w mojej głowie, te myśli pochodzą od Ciebie?
SAMUEL:
Niekoniecznie Iwono. Oprócz mnie wszyscy posiadacie swojego, tak zwanego Anioła Stróża. Albo inaczej - Opiekuna. Dopiero Opiekunowie zdają mi relacje z waszych poczynań, z tego, co robicie. Tak, że - niekoniecznie ja. Ja ingeruję, czy przychodzę wtedy, kiedy jestem wezwany, poproszony. Słucham.
IWONA:
Czuję w sobie ogromną potrzebę pomagania innym ludziom. Czy poza tym, co robię w moim zawodzie, mogę w jeszcze jakiś inny sposób to realizować?
SAMUEL:
Kiedy misja "Faraon", czy ta misja, w której się znaleźliście, będzie zataczać coraz to większe kręgi - ludzie, kiedy będą otrzymywać informacje, co ich czeka będą się zgłaszać do was, jak do lekarza po plaster miodu. I w tym będzies właśnie uczestniczyć Iwono pomagając ludziom zrozumieć życie i po co tutaj jesteście. Słucham.
IWONA:
Czy poza tym, co Jasiek ma w tej chwili do wykonania - nawiązanie kontaktu z Hawassem - czy jeszcze w jakiś sposób jego energiom możemy być pomocni?
SAMUEL:
Oczywiście, wiele razy powtarzałem. Kiedy nie mogę dotrzeć do umysłu osoby dojrzałej, wykorzystuję dziecko. Umysł dziecka jest czysty. Umysł dziecka nie jest niczym zmącony. I dlatego łatwo nam przekazać informacje. Umysł człowieka dorosłego potrafi stwarzać problemy i człowiek dojrzały zaczyna myśleć. Często - nie po naszej myśli i tym, w co my jego kierujemy. Zaczyna myśleć i uważa - co jest dobre, a co złe. U dziecka tego nie ma... I dlatego, kiedy mogą - ale nie powinny - powstać jakieś problemy, będziemy wykorzystywać Jana. Słucham.
IWONA:
Dobrze, dziękuję Ci bardzo. To są wszystkie pytania, jakie miałam.
SAMUEL:
Kiedy ja jeszcze chcę rozmawiać. Słucham.
ANDRZEJ:
Samuelu, skoro mówisz "słucham" jest jeszcze coś, co chciałbyś abyśmy poruszyli. Co to jest?
SAMUEL:
Jeszcze chciałbym, żeby padły pytania dotyczące samej Piramidy i jej budowy. I tutaj chcę powiedzieć, odpowiedzieć na pytanie Lucyny, która miała je zadać. Otóż w hipnozie było mówione: "Piramida była budowana w nocy". I tutaj Lucyna zadała pytanie , "Dlaczego?" Chociaż nie lubię tego słowa, "dlaczego" - odpowiadam. Otóż egipski klimat jest gorący. "W dzień byłoby rzeczą niemożliwą budowanie, gdyż byłoby gorąco. W nocy temperatura spada.,(ale nie jest to najistotniejsze). Najistotniejsze jest to, że obrobiony blok posiadał wysoką temperaturę i przy dziennej temperaturze i gorącym bloku, byłoby to niemożliwe. W nocy, kiedy temperatura bardzo spadała, praca jest możliwa. I woda, woda wylana na gorący blok działała jak spoiwo. Dlatego jeszcze teraz naukowcy głowią się, jakiego to materiału używali jako spoiwo. Wody, moi drodzy, wody używali.Tak, że wyjaśniam - dlaczego w nocy, a nie w dzień. Jeszcze wam się teraz nasuwa pytanie. Słucham.
ANDRZEJ:
Tak Samuelu. Czy przy budowie piramidy pomagali Egipcjanie?
SAMUEL:
Nie tylko Andrzeju. Do pracy przy budowie Piramidy zjechali się ludzie prawie z całego świata. Tak, że na placu budowy, przy samej Piramidzie pracowali ludzie o różnych kolorach skóry. Egipcjanie w zasadzie ludźmi byli najmądrzejszymi, gdyż - jak już było mówione - najwięcej istot z Atlantydy osiedliło się w Egipcie. Największe i najmądrzejsze umysły. Z pokolenia na pokolenie te umysły przekazywały sobie swoją wiedzę. Ale jak już wiesz - to nie bezpośrednio Egipcjanie budowali Piramidę. Piramida była budowana przez istoty z Oriona. Egipcjanie nadzorowali pracę i wykonywali wszystkie polecenia. Słucham. Dalej słucham.
IWONA:
Czy to, że Hawass jest Arabem - czy możemy mieć z tego powodu jakieś kłopoty z kontaktem z nim. Jest to inna mentalność niż nasza?
SAMUEL:
Jest naukowcem Iwono i jego mentalność jest już inna. Że jest Arabem, to wiem i trzeba mu to dać, czego on chce. Dlatego proponuję to pierwsze.
IWONA:
Samuelu, czy możesz mi coś powiedzieć na temat "Szmaragdowych Tablic"?
SAMUEL:
Czy one istnieją pytasz?
IWONA:
Czy istnieją? Skąd się wzięły? Jaka jest ich historia?
SAMUEL:
Te wszystkie zagadki, niezwykłości pochodzą z prostej linii z Atlantydy. Jeszcze będą otwierane przed wami takie zagadki niewyjaśnione i niezrozumiałe. Tak jak "Kryształowe Czaszki". To wszystko Iwono, pochodzi z Atlantydy. Słucham.
ANDRZEJ:
Samuelu, czy szkielet, który został znaleziony w sarkofagu przez Hawassa - czy to jest szkielet z czasów budowy Piramidy, czy późniejszy?
SAMUEL:
Piramida Cheopsa, do momentu, kiedy do niej wtargnięto, była w stanie nienaruszonym. Gdybyście dotarli do podziemi, czyli do poziomu podziemnego i podziemnych komór, znaleźlibyście jeszcze więcej takich szkieletów. Otóż przez te dwadzieścia lat ludzie też umierali i było zaszczytem, kiedy taki człowiek został pochowany w Piramidzie. Wcale to nie było ciało balsamowane. Było to tak po prostu złożone. I dlatego to, co zostało znalezione jest to istotnie z czasów budowy, ale był to zwykły robotnik Andrzeju, nikt ważny.
IWONA:
Czy przez wszystkie poprzednie lata, przez wszystkie nasze poprzednie życia, próbowaliśmy dotrzeć do Cheopsa?
SAMUEL:
Nie Iwono, nie było takiej potrzeby. Czas został ustalony i dlatego spokojnie wszyscy czekaliśmy aż nastąpi ten wyznaczony czas. I dopiero wtedy, teraz, kiedy ten czas już nadszedł, zaczęliśmy wybierać, selekcjonować, przygotowywać istoty, czyli wybrane istoty do tej misji wykopania Faraona. Słucham.
ANDRZEJ:
Samuelu, teraz na świecie jest bardzo dużo jasnowidzów, proroków, którzy przepowiadają takie czy inne zdarzenia, które mogą być w całkowitym konflikcie z tym, co my tu wiemy. Skąd się biorą te wszystkie przepowiednie?
SAMUEL:
Różnie Andrzeju. Wybrane istoty, czyli magowie, jasnowidze, których myśmy wybrali przepowiedzieli dużo. Dużo prawdy. Ale i pojawiają się też fałszywi prorocy i tym nie możemy zabronić mówienia. Każdy chce z nich zabłysnąć. Być pokazany w świetle. Poczuć się ważnym. Nie ważne jest to, co powiedział, czy to się sprawdzi. Ważne jest błyszczeć. Wiem, że to, co jest mówione w wielu razach nie ma potwierdzenia w tym, co wcześniej zostało powiedziane. Ale Andrzeju - inaczej powiem - z perspektywy czasu, w jakim już jesteśmy, my tutaj, wybrani, wiele z tego, co było mówione, przekazane się sprawdziło. Jest nam trochę trudno poruszać się w tym ziemskim, waszym czasie. Dlatego mogą powstać przekłamania, co do lat. Ale nie ma już przekłamania, co do lat, 3, 6, 9 i 12. I tutaj wszyscy ci jasnowidze są raczej zgodni. Twarde te liczby są niepodważalne. Pomiędzy 3 - 6 wydarzenia też będą się toczyć, ale dla nas najważniejsze to jest 3, 6, 9 i 12. Słucham.
ANDRZEJ:
Pytałem, dlatego, że w Chicago była sesja z jasnowidzem, który się nazywa Mary Watson, która przepowiedziała, że Cheops zostanie odnaleziony w roku 2012. Czy były jakieś inne przepowiednie z przeszłości, które przepowiedziały odkrycie Cheopsa wcześniej?
SAMUEL:
Nie podana była data, ale przepowiedział, Nostradamus. Ten jasnowidz światowej sławy, który tak naprawdę też został odrzucony przez was. Otóż Nostradamus nie operował datami, ale powiedział - zacytuję jego słowa: "Kiedy Ryba ustąpi miejsca Wodnik wi i Wodnik obejmie władzę, ludzie znajdą klucz do bramy i brama zostanie otwarta". Nic innego nie miał na myśli, tylko miał przekazane Piramidę i Cheopsa. Słucham.
ANDRZEJ:
A co do mojego pytania, jeśli chodzi o przepowiednie z Chicago?
SAMUEL:
Dwunasty rok - tobie o to chodzi?
ANDRZEJ:
Tak.
SAMUEL:
Wyobraź sobie - tutaj spróbuję uruchomić waszą wyobraźnię. Jak już wiecie oczyszczanie się rozpoczęło od daty zero. Ma potrwać do dwunastego roku. Odnalezienie Cheopsa, czyli klucza ma złagodzić to oczyszczanie, bo oczyszczanie i tak będzie przebiegało, tylko, że łagodniej. Gdy Cheops będzie dalej sobie spokojnie spoczywał do dwunastego roku, to nietrudno sobie wyobrazić, co się będzie działo i co zostanie na ziemi. Tak, że Faraon może też ujrzeć słońce w roku dwunastym, ale wtedy na Ziemi będzie - oj bardzo mało was. Słucham.
ANDRZEJ:
Wydaje mi się, że my zrobimy wszystko, aby to się stało o wiele, wiele wcześniej.
SAMUEL:
Tak Andrzeju, 03. Nam, tym istotom Białe Bractwo - tak będę mówił o sobie - bardzo zależy na tym, gdyż kochamy was wszystkich i za wasze złe uczynki i za dobre. Tak naprawdę, to gdyby na Ziemi zaczęło się zmieniać, to i tym złym człowieku można znaleźć tę iskierkę dobrą. Bo - tak naprawdę - to wszyscy potrzebujecie jednego: miłości, tylko gdzieś ją zatraciliście. Nie możecie jej odnaleźć. Słucham.
IWONA:
Samuelu, chciałabym wiedzieć, w jaki sposób wybieracie ludzi, z którymi się kontaktujecie? Jak to następuje?
SAMUEL:
Iwono, ci ludzie wybrani już się deklarują przed urodzeniem, zanim zejdą na ziemię, że chcą współpracować z nami, czyli z Białym Bractwem. I tutaj muszę jeszcze jedno powiedzieć. Istoty ludzkie, kiedy odchodzą z Ziemi nie idą - tak jak to macie nauczone - do nieba, tylko znajdują się w tak zwanym "świecie przejściowym". Jakby poczekalnią przed dalszą podróżą. By do nas trafić, trzeba być zupełnie czystym. I dalej odpowiadam.. Jesteś sobie takim bytem pozbawionym powłoki cielesnej i deklarujesz chęć powrotu na Ziemię oraz podpisujesz"umowę o pracę", że chcesz z nami współpracować w dziele oczyszczania Ziemi. Umowa zostaje "podpisana", ty sobie schodzisz na Ziemię i tak sobie żyjesz. Jesteście przygotowywani do takiej misji od chwili u odzenia. Ale tutaj jeszcze jedna rzecz jest bardzo istotna. Jak już wiesz, z chwilą zejścia otrzymujecie rozum i wolną wolę. I tutaj bogowie powinni troszeczkę inaczej na to patrzeć, ale to już jest decyzja Rady. Otóż pozwalamy wam sobie żyć, rozwijać się.
IWONA:
Tak, rozumiem, że ja Lucyna, Andrzej przed naszym przyjściem na Ziemię "podpisaliśmy" taką deklarację?
SAMUEL:
Tak to można nazwać. I po zejściu na Ziemię już jako istoty cielesne dostaliście od życia niezłe cięgi... Jest to słuszne Iwono, gdyż żeby teraz pomagać nam i istotom z Oriona musieliście poznać życie z każdej strony. Słucham.
ANDRZEJ:
Mam jeszcze pytanie Samuelu. Jaką rolę w misji Oriona ma Najwyższa Energia? Energia, którą my nazywamy Bogiem?
SAMUEL:
Bóg zlecił ochronę nad Ziemią właśnie istotom z Drugiej Ziemi, z Oriona. Zlecił pomoc z zrozumieniu i rozjaśnianiu umysłów ludzi na tyle, na ile ludzie zdołają to przyjąć. Słucham.
ANDRZEJ:
Dziękuję, nie mamy więcej pytań.
SAMUEL:
W takim razie i ja dziękuję.
GROBOWIEC CHEOPSA (8P)
WROCŁAW, 8 lutego 2003
Sesja metodą chanelingu telepatycznego 8
UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz
IWONA: Pytanie od Iwony Stankiewicz
SAMUEL: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny
SAMUEL:
Witam was obie - moje małe dziewczynki. To ja - ten ogromnie silny duch, jak mnie określiła pewna osoba. Jestem istotnie silny, ale nie zły. Gdyby tak było istotnie Iwono - to już 500 lat temu nie byłoby istot ludzkich na Ziemi. Istotnie - otrzymałem Ziemię pod zarządzanie - czyli pod pewną opiekę. Właścicielem Ziemi i was wszystkich jest Istota Najwyższa - czyli wasz Bóg. To Stwórca Ziemi i wszelkich. Zleca niektóry istotom dopilnowywanie - a mnie przypadła rola: ZIEMIA I ISTOTY LUDZKIE. Skoro posiadam serce, więc zostało wyproszone danie istotom ludzkim jeszcze 1000 lat na to, żeby zrozumieli swoje postępowanie. Także Iwono, żeby nie kiełkowała w waszych umysłach myśl, co do "złego ducha" - powtarzam raz jeszcze: posiadam taką siłę, którą mógłbym zniszczyć w ciągu krótkiego czasu wszystko, co żyje na Ziemi, nie ruszając przy tym samej Ziemi. Ale lubię istoty ludzkie - i dlatego jest to oczyszczanie. Dlatego wespół z Orionem i Istotami - staramy się uratować jak największą rzeszę istot ludzkich.
IWONA:
Witaj Samuelu. Ja nie mam wątpliwości, co do tego, że jesteś dobrym duchem. Chciałam ci bardzo podziękować za to, że chcesz ze mną porozmawiać i odpowiedzieć mi na moje pytania. Ciekawi mnie taka rzecz. Czy w tej chwili, w tym momencie, gdy żyję tu na Ziemi - jest już wiadome, że mam jeszcze wrócić z powrotem na Ziemię? Czy to się okaże dopiero, gdy skończy się to życie?
SAMUEL:
Wygląda to tak Iwono. Dzisiaj myślisz, że chcesz wrócić. Kiedy już znajdziesz się po drugiej stronie i znajdziesz się w tym świecie przejściowym, czyli w tak zwanej poczekalni - nie bardzo chcesz wracać z powrotem na Ziemię? Duch, który opuszcza ziemską powłokę mówi tak: "Uwolniłem się z niewoli ciała"... Kiedy ma zejść na Ziemię powiada tak: "Idę w niewolę ciała"... Iwono, jeśli - bo już mogę powiedzieć przyszłościowo, wyprzedzając czas - jeśli tak koniecznie chciałabyś ponownie zejść na Ziemię - to tylko za przynajmniej kilkaset lat. Nie w krótkim czasie, gdyż po uporządkowaniu Ziemi z ludzi - nie czarujmy się - w niektórych rejonach świata wojny będą i będzie ogromne zniszczenie. A co za tym będzie szło - ogromne sprzątanie. Dlatego lepiej byłoby przyjść na Ziemię wtedy, kiedy będzie już wszystko uporządkowane.
IWONA:
Samuelu, przeczytałam ostatnio w Biblii na temat KRÓLOWEJ SABY. Zrozumiałam, że jej mądrość lub "przebiegłość" dotyczyła komplementowania, doceniania, podkreślania ważności drugiej osoby. Czy w momencie, gdy przytaczasz swoje słowa mówiące o " przebiegłości KRÓLOWEJ SABY" - czy masz na myśli tylko te argumenty, czy jeszcze inne?
SAMUEL:
To, że była bardzo przebiegła - jest zanotowane. Ponadto była bardzo mądrą kobietą, Iwono. I tę swoją mądrość potrafiła przekazać. Była też istotą ogromnego serca, wrażliwą na różne nieszczęścia, co też przekazywała królowi. To dzięki królowej - Salomon zauważył ludzi biednych. Jej zasługi były ogromne, Iwono, dlatego tak podkreślam często: "Czyń tak, jak czyniła KRÓLOWA SABY"..."
IWONA:
Dobrze, dziękuję. To rozjaśniło mi obraz tego porównania.
SAMUEL:
Słucham ciebie dalej.
IWONA:
Czy w mojej obecnej świadomości istnieją wspomnienia mego ducha, pochodzące z Atlantydy?
SAMUEL:
Iwono - jest coś takiego, co zarządził BÓG - ziemski wasz Bóg. Wymazać wszystko istotom, które żyły na Atlantydzie, wszystko, co dotyczyło ich życia. Te, które żyły na Atlantydzie, istoty i nie schodziły więcej na Ziemię - pozostały dalej istotami duchowymi - mają w pamięci życie na Atlantydzie. Natomiast istoty, które żyły na Atlantydzie i odeszły - nie mają w pamięci zachowane nic. Wyjątek był tylko taki, kiedy istoty, które były na Atlantydzie - a byli to uczeni - i wtedy, kiedy była budowana Piramida Cheopsa - to tylko oni mieli otwarte umysły i przekazywali tę wiedzę podczas budowy.
IWONA:
Samuelu, czy KRYSZTAŁOWE CZASZKI odkrywane, co jakiś czas na Ziemi - są również przesłaniem, kluczem Atlantydy dla nas, obecnie żyjących na Ziemi?
SAMUEL:
Oczywiście. Takich znaków z Atlantydy rozmieszczono po całej Ziemi dużo. Kryształowe Czaszki były jednymi z wielu. Wiele takich znaków nie zachowało się do obecnych czasów. Po prostu - uległy zniszczeniu. Znakiem takim, który jest jeszcze po dzień dzisiejszy - wasz dzisiejszy czas - są to te postacie na Wyspach Wielkanocnych. POSTACIE KAMIENNE, które sobie wędrują. Te postacie właśnie były przetransportowane z Atlantydy.
IWONA:
Samuelu - w jakich sytuacjach mogę używać twojej osoby i prosić cię o pomoc?
SAMUEL:
Iwono, jakby ci tu powiedzieć - ważnych. Dla ciebie ważnych sytuacjach. W błahych - raczej nie czyń tego, gdyż pomocy nie uzyskasz. Na przykład: przy "ważeniu zupy" nie wzywaj, kiedy przesolisz... Ale to jest na marginesie. Iwono, jeśli uznasz jakąś sprawę za istotną lub ważną - to wtedy proś moją energię. Moja energia może być jednocześnie w tysiącach miejsc.
IWONA:
Czy po wypełnieniu "Misji Faraon" myślicie jeszcze o jakiejś kolejnej misji dla nas? Czy tylko ta misja, jest misją tego naszego życia?
SAMUEL:
Tutaj będę tajemniczy Iwono... Poczekaj... Cierpliwości, zaufania - a zobaczysz, co się będzie działo później. Nie będzie to wasza ostatnia misja. I wcale nie lękaj się tych przestróg, które padają od istot, które są zazdrosne. Inaczej powiem:, których zżera zazdrość. I nie mogą zrozumieć - jak to? Ja jestem tak oddana Bogu, tak religijna - a tutaj jakieś istoty zostały wybrane, powołane. Tutaj ludzie o jednej bardzo maleńkiej sprawie zapominają. Nie kierujemy się kryteriami takimi, jak zaangażowanie religijne. Mamy swoje sposoby na wybieranie. Dlatego, po zakończeniu misji - pomimo, że gromy ciskają się pod waszym adresem - nie lękajcie się. Wcale nie mamy zamiaru was zabierać. Tak wyszkolonych pracowników i tak długo szkolonych - tak szybko się ni zabiera. Będziecie nam jeszcze potrzebni. Słucham.
IWONA:
Dziękuję Samuelu, z tego, co zdołałam zauważyć w dość "bolesny" sposób dowiadujemy się o naszej misji. Lucynka - przeszła śmierć kliniczną, mnie dopadły również przypadłości...
SAMUEL:
Słuchaj Iwono! Teraz niech ja już skończę, bo to pytanie padało z innych ust też. Teraz słuchaj. Gdybyście wszyscy - wybrani - byli chowani w "cieplarnianych warunkach", prawie pod kloszem, czy potrafilibyście dzisiaj zrozumieć to wszystko, co się dzieje? Czy potrafiłabyś zrozumieć drugiego, biednego, głodnego człowieka, gdybyś sama tego nie doświadczyła? Czy potrafiłabyś zrozumieć kogoś, kto mówi, że boli - a sama byś nie doznała bólu? Słucham.
IWONA:
Masz rację. Tak... To są wszystkie pytania, jakie chciałam ci zadać. Dziękuję ci, za twoją cierpliwość dla mojej osoby.
SAMUEL:
Miło mi było Iwono, przekazać tobie dzisiaj moje słowa. Jeśli moje słowa momentami nie były zbyt miłe, to musisz mnie zaakceptować takiego, jakim jestem. Jestem i taki mam sposób bycia. I ja ogromnie dziękuję i będę dziękował wam wszystkim kolejno za to, że potrafiliście dotrzeć do umysłu Lucyny - co nam się czasami nie udawało. Muszę powiedzieć szczerze - czasami, pomimo klapsów, jakie otrzymywała - ręce nam opadały przez jej upartość. Dlatego i ja i całe następne grono Istot Duchowych - dziękujemy tobie Iwono...
SESJA 9
GROBOWIEC CHEOPSA (9)
WROCŁAW, 16 lutego 2003
Sesja metodą chanelingu telepatycznego 9
UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Anna (koleżanka Lucyny)
ŁUCJA: Pytanie od Łucji Szajdy
ANNA: Pytanie Anny
BARBARA: Pytanie w imieniu Barbary Choroszy
SAMUEL: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny
SAMUEL:
Witaj Łucjo. Nietypowe spotkanie jest dzisiaj. Dzisiaj też rozstrzygniemy wiele spraw. Cieszę się ogromnie, że wyraziłaś taką zgodę na tego rodzaju kontakt. Mamy dzisiaj sporo pytań, więc zgodnie z moim zwyczajem - pomińmy dłuższe słowo wstępu. Moje imię, Łucjo, to Samuel - i żeby jeszcze bardziej wyjaśnić, to wyjaśniam: imiona, które kończą się na "ell" lub na "-a" należą do sfery najwyższej - czyli niebiańskiej, więc nie lękaj się... Dlatego tak bardzo obawiają się ich ludzie. Zatem Łucjo, od jakich pytań mamy rozpocząć. Słucham.
ŁUCJA:
Powiedziałeś Samuelu, że wszystkie osoby biorące udział w "Misji Faraon" mają być "jednakowo odpowiedzialne i ważne". Jak mogę być bardziej odpowiedzialna, w czym mogę bardziej pomocna, przydatna, co konkretnie robić dla "Misji Faraon"
SAMUEL:
Pozostań sobą, miej takie same serce, jakie masz dotychczas Łucjo. Każda misja, jaką zlecamy nie wymaga wielkich poświęceń i "Misja Faraon" też. Ma się to wszystko toczyć w swoim czasie. Łucjo, pytasz - co masz jeszcze zrobić? Otóż nie na darmo nakazaliśmy tobie powrót do tego łańcuszka, a tym łańcuszkiem jest "Misja Faraona". Jak już zdążyłaś zauważyć Łucjo, z wybranymi przez nas ludźmi nie jest tak do końca, jak byśmy sobie tego życzyli? Są też zgrzyty, czego bardzo nie chcemy. Łucjo, twoja osoba może bardziej niż Iwony - daje poczucie bezpieczeństwa naszej wysłanniczki, inaczej - naszej Lucynie - i to jest istotna sprawa, żeby nasz łącznik był otoczony poczuciem bezpieczeństwa. Dlatego nakazaliśmy tobie wrócić. Słucham.
ŁUCJA:
Co to znaczy "otwierać serca"?
SAMUEL:
"Otwierać serce" - ludzie muszą zobaczyć nas i oczami i sercem. Zobaczyć coś jeszcze bardzo ważnego - mianowicie, że wydarzenia, jakie toczą się obecnie nie są tylko dziełem ludzi. Jest to nie przypadek, ale już przemyślana akcja, która jest skierowana w Ziemię od nas. "Otwierać serca" - to znaczy mówić o przyszłości, mówić o tym, jak wygląda prawdziwe życie. Ale Łucjo - i tutaj trzeba ostrożnie podchodzić do sprawy, gdyż jak wiesz, jak zaczniesz mówić o istotach duchowych, że one istnieją, że one schodzą na Ziemię, mogą ciebie uważać za chorą, stukając się w głowę. Zanim podejdziesz do rozmowy, trzeba ostrożnie się przyglądać takiemu człowiekowi i rozważyć, co można powiedzieć i trafić do serca.
ŁUCJA:
Samuelu, przychodzą do mnie różni ludzie po pomoc. Chcę im pomagać, ale czasami nie jestem w stanie. Widzę i czuję, że druga osoba WCALE NIE CHCE się zmienić, mimo deklaracji, chociaż cierpi, jest nieszczęśliwa, krzywdzi innych i siebie. Czy takim ludziom nie można pomóc? Ja nie mogę pomóc?
SAMUEL:
Łucjo, jest tak, że istota ludzka przychodząc na Ziemię - już ma z góry wytyczony plan. Wy to nazywacie "karmą", "ma coś do przeżycia?. Trudno jest trafić do takiego umysłu, który ma już zaprogramowane w momencie zejścia. Na pewno nie jesteś w stanie przekroczyć tej bariery, dotrzeć do umysłu danego człowieka. W takim przypadku musiałoby się coś wydarzyć, co by wstrząsnęło danym człowiekiem. I istotnie, musi to wypłynąć z samego wnętrza osoby zainteresowanej. Łucjo, kiedy pojawi się taki ktoś, kto niby chce, a z drugiej strony chce tkwić w tym swoim nieszczęściu, w tych swoich kłopotach powiedz - co o tym myślisz, przekaż ratunek i - po prostu - pozostaw takiego człowieka. Swoje ziarenko zasiałaś. Jeśli to ziarenko trafi na odpowiedni grunt - zacznie kiełkować. Jeśli nie trafi - ziarenko po prostu zgnije. Słucham.
ŁUCJA:
Powiedziałeś Samuelu, że w przyszłości będziecie nam pomagać wybierać "dobre owieczki". Jak będziemy naprowadzani? Jak będziemy rozpoznawać te osoby? Czy będziemy widzieć znaki na ich ciałach? Czy w jakiś inny sposób?
SAMUEL:
Typowego znaku, który jest przeznaczony dla nas - nie będziecie widzieć, natomiast może się rozwinąć coś takiego jak intuicja, dar jasnowidzenia, czyli - inaczej mówiąc - będziesz odbierać wzrokowo człowieka. Jeśli już się rozwinie taki dar, Łucjo, zobaczysz u danego człowieka kolor ciemny, brudny, szary, to już możesz wiedzieć, że takiemu komuś nie pomożesz. Natomiast druga strona - będziesz odczuwać splotem słonecznym, najczęściej będzie się to u was pojawiać ból, ścisk przy danej osobie. Oznaczać to będzie - musisz dać sobie spokój z tą osobą, bo nie będziesz w stanie jej pomóc, ani jej uratować. Słucham.
ŁUCJA:
Samuelu, na czym polega "zrozumienie życia"? "Sens życia na Ziemi"? Używałeś takiego sformułowania: "zrozumieć życie". Co to znaczy "zrozumieć życie"?
SAMUEL:
Jest to istotnie mądre pytanie. Schodząc na Ziemię w danej chwili - istota pozbawiona materii, czyli byt, mówi w ten sposób: "Schodzę w niewolę ciała". Założenie było zupełnie inne, kiedy Ziemia była zasiedlana przez istoty ludzkie, gdyż bogowie ch ieli stworzyć rasę inteligentną, doskonałą. Ale wyszło inaczej. "Zrozumieć życie" - to znaczy żyć zgodnie z zamierzeniem, jakie było wcześniej dane przez Boga - żyć szczęśliwie. To jest właśnie to, o co mi chodziło - "rozumieć życie".
ŁUCJA:
Samuelu, powiedziałeś, że każdy człowiek ma swojego Opiekuna, czyli Anioła Stróża. Chciałabym nazwać jakoś swojego. Od jakiegoś czasu myślę o Arielu. Czy możliwe jest, aby był moim opiekunem?
SAMUEL:
Jest coś takiego Łucjo, co może trudno wam zrozumieć, ale spróbuję to wytłumaczyć. Anioł Stróż - to jedno, a Opiekun - to drugie. Jest tak Łucjo - Anioł Stróż schodzi z tobą razem z twoim narodzeniem. Opiekun natomiast pojawia się po pewnym czasie. Wtedy, kiedy to otrzymujesz jakieś zlecenie, albo pracę do wykonania. Twój Anioł jest przy tobie zawsze, natomiast Opiekun pojawił się stosunkowo niedawno. I dlatego to daje ci znaki w snach, chce się już przedstawić, oficjalnie z tobą współpracować. Nie mam nic przeciwko tej istocie duchowej, anielskiej, skoro on sobie ciebie wybrał. Niech tak zostanie. Słucham.
ŁUCJA:
Czy mogę wobec tego zwracać się do niego imieniem Uriel?
SAMUEL:
Łucjo, jak już wiesz - imiona nie mają większego znaczenia. Imiona są potrzebne wam, żeby łatwiej się wam było z nami komunikować. Ta istota duchowa - mówię wyraźnie - duchowa - gdyż ta istota nigdy nie była na Ziemi, nie jest bytem, jest istotą duchową, anielską. Skoro wybrał sobie takie imię, niech tak zostanie. Możesz się do niego tak zwracać. Słucham.
ŁUCJA:
Jak mogę się z nim kontaktować, prosić go o pomoc? W jakich sytuacjach? Czy tylko w sprawach misji, czy też pomagając ludziom?
SAMUEL:
Dnia codziennego, Łucjo, zawsze możesz się do niego zwracać z prośbą, w każdej sytuacji. Jak masz się zwracać? Nie ma formułek, Łucjo, wyrażasz to swoimi słowami i sercem. Może jedynie, jeśli chodzi o kontakt, to w tak błahych sprawach, powiedzmy dobór materiału na sukienkę - tego nie polecam. Słucham.
ŁUCJA:
Samuelu, czasami w życiu czułam wokół siebie bardzo negatywną energię, która wzbudzała we mnie lęk.
SAMUEL:
Jest coś takiego, czego nie poruszałem wcześniej, bo też nikt nie pytał. Otóż na Ziemi aż roi się od wszelkiego rodzaju bytów, istot duchowych. Są istoty, które były ludzkie, które opuściły ciało, ale nie opuściły Ziemi i one też mogą się przyplątać do człowieka żywego. Bo inaczej taki - jak się, przypląta - musi się z czegoś utrzymać, więc korzysta z energii osoby żywej.
ŁUCJA:
Jak Samuelu mamy się zabezpieczyć? Mówiłeś wcześniej żeby zerwać kontakt, ale czy jest jakaś mentalna obrona przed tego typu energiami?
SAMUEL:
Najlepszym sposobem - jeśli już taki się przypląta - nie odpędzaj Łucjo - lecz zapytaj się, czego potrzebuje, jak masz pomóc? Po spełnieniu prośby ta istota po prostu odejdzie, zostawi ciebie. Teraz, kiedy już wybrałaś sobie Opiekuna, możesz za pośrednictwem Opiekuna - kiedy coś takiego się wydarzy - współpracować i pomóc takiej nieszczęsnej istocie duchowej. Nigdy - pamiętaj - nie wypędzaj! Słucham.
ŁUCJA:
Czasem Samuelu, kiedy pracuję z jakąś osobą, pomagam jej, czasem jestem bardzo zmęczona, czasem też choruję... Jak się mogę przed tym obronić?
SAMUEL:
Łucjo, natrafiasz na wampira energetycznego! Kiedy natrafisz na wampira, który jest nieświadomy tego, to jeszcze nie jest tak tragicznie?.. Ale gorzej jest wtedy, kiedy trafisz na świadomego wampira. Wtedy on bez żadnych skrupułów wyciągnie z ciebie tyle energii, ile potrzebuje. Wtedy to właśnie czujesz się źle, jesteś taka wyczerpana. Pytasz jak się zabezpieczyć w swojej pracy przed takimi energiami? Łatwiej jest się porozumieć z istotą bezcielesną, duchową, niż z istotą bytem, istotą ludzką. Jest to faktem, ale powracam do tego, jak masz się zabezpieczyć. Łucjo - to, że zostałaś skierowana na kursy Reiki - to nie był przypadek! Wszystko na twojej drodze jest skrupulatnie wykalkulowane. Otóż na kursie uczą zabezpieczenia przed energiami. Dlaczego tego nie czynisz? Wystarczy zamknąć się w kloszu, albo jeszcze mocniejsza energia zamknięcia - to przecież taka symboliczna szafa z lustrami. Wtedy Łucjo - zaręczam ci - żaden wampir energetyczny nie będzie w stanie tobie zaszkodzić. Słucham.
ŁUCJA:
Co się będzie działo w latach 2006, 2009, 2012 na Ziemi?
SAMUEL:
To są te daty główne. Ale pomiędzy tymi wyznaczonymi datami też będzie oczyszczanie. Oczyszczanie trwa od 00 i do 12-tego roku, cały czas. Pomiędzy tymi: 3, 6, 9 i 12 to już będą takie znaki namacalne. Inne lata też będzie oczyszczanie. To tylko, co podałem, chciałem przekazać i potwierdzić. Te daty były też przekazywane innym wizjonerom, którzy już byli wcześniej na Ziemi lub przebywają obecnie. Jedno wielkie sprzątanie. Słucham.
ŁUCJA:
Jak będzie Samuelu, wyglądała Ziemia po 2012 roku? Jacy ludzie będą wtedy na Ziemi?
SAMUEL:
Po 12-tu latach od 00, Łucjo, na Ziemi będzie dużo sprzątania. Jak będą wyglądać ludzie? Pozostanie jeszcze mnóstwo ludzi, ale będą wystraszeni, przerażeni tym, co się wydarzyło i co się za tym kryje. A my dalej będziemy ludzi przygotowywać do tego, żeby otwierać im oczy. Żeby mówić czyją to było zasługą, to wielkie sprzątanie.
Pytania od Anny:
ANNA:
Skoro Biali Bracia pomagali ludziom przy budowie Piramidy Cheopsa - to znaczy, że byliśmy razem? Co było powodem, że tak nie jest, że kanał, tunel został zamknięty?
SAMUEL:
I tutaj postaram się odpowiedzieć w miarę najprościej i najkrócej. Zapytałaś się Anno, kiedy to kanał został zamknięty. W momencie - kiedy na Ziemię przyszedł Książę Pokoju - Wielki Wódz. Otrzymał imię Jezus. W tym momencie połączenia bezpośrednie zostały zamknięte. Można było od tamtego czasu porozumiewać się z wami tylko za pośrednictwem Rady Najwyższej, czyli bogów. Pytasz się - kiedy to się stało? Kiedy Białe Bractwo zaingerowało w Ziemię? Tutaj daty będą odległe, Anno. Stało się to już w momencie, kiedy istoty ludzkie zaczęły być stwarzane i umieszczane na Ziemi. Białe Bractwo i bogowie mieli zamieszkać wyspę, o której już słyszałaś. Tą wyspą była Atlantyda. Miała to być wyspa bogów. Już od tamtego czasu Białe Bractwo schodziło na Ziemię. Dalej - Białe Bractwo brało udział we wszystkich ważniejszych wydarzeniach, które się toczyły na Ziemi - od Atlantydy, aż po przyjście samego Jezusa. Jezus - czyli Książę Pokoju - zamknął tę bramę. A jak już wiesz gdzie jest to brama, to musimy tylko czekać.
ANNA:
Czy dobra energia wysyłana przez ludzi w Kosmos jest blokowana?
SAMUEL:
Otóż Anno, gdyby teraz wszyscy ludzie zaczęli wysyłać do siedziby bogów dobrą, pozytywną energię, energię miłości - wtedy nie trzeba byłoby tyle zachodu, nie trzeba by tak wielkiego oczyszczania. Na Ziemi zaczęłoby się oczyszczać i ta miłość, dobroć zaczęłaby być wszechobecna. Ale tak nie może się stać, gdyż na Ziemi jest zbyt dużo zła, zbyt dużo złej energii i dlatego musi nastąpić oczyszczanie. Słucham.
ANNA:
Czy Nowa Ziemia to samo, co Orion?
SAMUEL:
Nowa Ziemia to będzie tutaj Anno - tak było mówione. Próbuję obliczyć w waszym ziemskim czasie. Tutaj proszę nam wybaczyć, ale licząc wasz czas ziemski Rada Bogów odbyła się osiem i pół tysiąca lat od Ery Wodnika, a od przyjścia Wielkiego Wodza - sześć tysięcy, sześć i pół tysiąca. Na posiedzeniu tej historycznej Rady powiedziane było: "Ziemia będzie Nową Ziemią, wzorem dla innych cywilizacji"... Ale to nie nastąpi - musi nastąpić oczyszczenie. Ziemię będą zamieszkiwać ludzie o czystych sercach, czystych umysłach. Tak się stanie Anno, ale dopiero wtedy, kiedy nastąpi rozliczenie, będzie Nowa Ziemia. Słucham.
ANNA:
Czy wolna wola, którą ma każdy człowiek, to nie za mało, aby nie móc nim manipulować?
SAMUEL:
Wolną wolę otrzymali ludzie już wtedy, kiedy to istoty z zgrożonej planety zaczęły zasiedlać Ziemię. Wtedy to zapadła decyzja; "Dać istotom ludzkim wolną wolę?. Wcześniej tak nie było. Ludzie byli podporządkowani woli bogów. Wcale nie byli nie olnikami, ale posłuszni ich woli. My nie chcemy ograniczać wolnej woli istotom ludzkim, ale życzymy sobie, żeby ludzie umieli korzystać z wolnej woli i rozumu, bo jak do tej pory nie bardzo im się to udaje. Nie w tym kierunku - kierując swój rozum w kierunku wyniszczenia się wzajemnie. Nie o to nam chodziło. Słucham.
Pytania od Barbary:
SAMUEL:
Zatem przypadło mi w udziale odpowiedzieć na pytania Barbary. Zatem witaj Barbaro. Pomimo ostrzeżeń, jakie otrzymałaś, zaczynasz się bać. Zaręczam tobie, Barbaro i mogę powtórzyć, pomimo ucisku i nacisku na twoją osobę - posiadasz ochronę, posiadasz opiekę i po to żeśmy swe oczy skierowali na ciebie. Nie po to, żebyś się teraz bała czy wręcz próbowała skierować głowę - jak struś - w piasek, ale dumnie podnieś głowę Barbaro, gdyż nie każdemu jest dane nam pomagać i służyć - ale pomagać. Nie żądamy też od ciebie niewolnictwa, ale takiej partnerskiej, przyjacielskiej współpracy, Barbaro. Jeśli będziesz uważała, albo dojdziesz do takiego wniosku, że to zagraża twojej pozycji lub może zagrażać twojej sytuacji rodzinnej, kiedy będziesz chciała się z tego wycofać, Barbaro, nie będziemy ciebie siłę trzymać. Naprawdę odniesiemy się z szacunkiem i po przyjacielsku do twojej decyzji. Ale Barbaro, prośba, o którą chcę teraz ciebie prosić, a mam okazję, gdyż mam ten bezpośredni kontakt z tobą. Otóż Barbaro, prosimy.
SAMUEL:
Pytanie - "Triady Anielskie". To, że nie rozwinąłem tego tematu poprzednio, to nie, dlatego, że z braku moich wiadomości na temat Triad, ale po prostu - z braku czasu. Triady i Białe Bractwo mają ze sobą połączenie, gdyż Triady są wśród aniołó . Jest to hierarchia, Barbaro. Was, ziemskie istoty, powinny interesować tylko trzy poziomy Triad Anielskich. Pierwszy, pierwsza grupa Triad - służy Bogu i nie jest wysyłana do żadnych innych zleceń. Ziemią natomiast opiekują się lub mają zadanie do spełnienia dwie grupy Triad: druga i trzecia. Druga grupa Triad - zarządza Ziemią. Do tej pory - jeszcze zarządza. Natomiast trzecia grupa Triad, Barbaro, czekała spokojnie, aż do momentu Ery Wodnika, czyli wybicia godziny "00". Jest to grupa, która jest wysyła a do szczególnych zleceń. I właśnie ta grupa, po raz kolejny jest, zostaje wysłana na Ziemię. Jest to grupa czyścicieli, czyli grupa do "zadań specjalnych". Grupa trzecia, Barbaro, Triad - bo o to tobie chodziło - co mają za zadanie? Grupa trzecia była na Ziemi kilka razy. Teraz jest już po raz ostatni. Triady Anielskie i Białe Bractwo ze sobą współpracują. Ludziom często o Triadach mówimy też jako o Białych Braciach, gdyż wykonują podobne zadania, co grupa druga. Pierwsza nie bierze udziału, pierwsza pozostaje w niebiosach. Najwyższą grupę w hierarchii Triad Anielskich zajmują Seadfini i Cherubini. Oni pozostają tylko w sferze Niebiańskiej i dają polecenia, zlecenia do wykonania usługi, pracy tym dwóm grupom, czyli grupie, która zarządza Ziemią i grupie, która jest do zadań specjalnych. Tyle mogę w skrócie powiedzieć na temat Triad, Barbaro. Teraz następne pytanie.
SAMUEL:
Zadałaś Barbaro pytanie - czy możesz liczyć na pomoc z naszej strony? Tak, Barbaro, ale tak mówi mała dziewczynka, która jeszcze się boi. Wcale się nie dziwię tobie Barbaro, bo od lat jesteś otoczona rekinami, którzy tylko czekają, żeby cię pożreć. Ale to nie jest takie proste - pożreć ciebie. Posiadasz pomoc, posiadasz ochronę, Barbaro i tak, jak w każdej sytuacji - wybranie Opiekuna Duchowego - zależy od was samych. Swojego Anioła Stróża - to ty już sobie przyniosłaś, kiedy schodziłaś na Ziemię. Także Barbaro, możesz liczyć przecież na moją pomoc. Ale pytaj, Barbaro, z wiarą. Ufaj. Nie każę ci być ślepo posłuszną, ale ufaj mi, Barbaro. Następne pytanie.
SAMUEL:
Zadałaś Barbaro pytanie - czy masz być dalej w przyjaźni z ludźmi, którzy są narodowości cygańskiej? Barbaro, ci ludzie są Cyganami, a cóż to ma do rzeczy, że oni są Cyganami? Czy uważasz, że Cygan nie ma serca? Czy Cygan nie potrafi dać bezinteresownej miłości? Potrafi Barbaro i to może bardziej, niż wszyscy inni ludzie, którzy uważają się, że są norma ni. Cygan bardziej ci odwzajemni swoje uczucia, swoją przyjaźń, bo bardziej jest odrzucony przez społeczeństwo. Mogą być twoimi przyjaciółmi i tutaj mogę się podpisać obiema rękami, Barbaro.
SAMUEL:
Powracam jeszcze do Łucji, skoro Łucja ma jeszcze pytanie. Słucham.
ŁUCJA:
Nie wiem, czy o to pytanie chodzi, ale pojawiło mi się, że, że jest energia Marii Duval. Czy jest ci znana i czy ta energia Marii Duval mnie wspiera, bo tak deklaruje?
SAMUEL:
Łucjo, jest coś takiego, jak odbiór energii. Jeśli mówisz o tej istocie i odczuwasz ciepło na sercu lub w splocie słonecznym, to dalej się trzymaj tej energii. Wspierającej cię energii. Słucham.
ŁUCJA:
Nie wiem, co jeszcze mam zapytać.
SAMUEL:
Myślę Łucjo, że ta forma kontaktowania się jest o wiele przyjemniejsza i mniej stresująca, co nie znaczy, że Lucyna jest mniej skoncentrowana. Wręcz przeciwnie. Jej umysł pracuje na najwyższych obrotach. Jeśli zajdzie taka potrzeba, a pytania nie będą zbyt przyziemne, to oczywiście - ja wyrażam zgodę. Mówiąc o przyziemnych pytaniach mogę teraz coś powiedzieć. Wspomnieć, jak to Lucyna była rozdrażniona, kiedy zostało zadane pytanie. Pewna osoba, kobieta, zadała mi pytanie. Powiedziała, że ma przyjaciela, mężczyznę oczywiście. I czy dobrze jest z nim współżyć raz, czy też kilka razy w nocy? Dla mnie to pytanie nie było żenujące, ale u Lucyny - w tym momencie myślałem, że "mózg wyskoczy". Oczywiście udzieliłem bardzo poważnej odpowiedzi. Dlatego nie chciałbym narażać na stres Lucynę. Dziękuję za miłe spotkanie.
GROBOWIEC CHEOPSA(10)
WROCŁAW, 16 marca 2003
Sesja metodą chanelingu telepatycznego 10
UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz
ŁUCJA: Pytanie od Łucji Szajdy
IWONA: Pytanie od Iwony Stankiewicz i w imieniu Lucyny Łobos
ANDRZEJ: Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza, oraz w imieniu Sławy Malarz
BARBARA: Pytanie w imieniu Barbary Choroszy zadawane przez Iwonę
SAMUEL: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos
SAMUEL: Zatem witam całą gromadę. Bardzo dobrze, że wszyscy jesteście bardzo ładnie przygotowani. I żeby wam sprawić niespodziankę na wstępie, (bo jak już usłyszałem, zaczęliście się licytować, kto będzie pierwszy) - zatem odpowiadam. Barbara będzie jako pierwsza. Już odpowiadam. Barbaro, to ze jest spokój i nastąpiła głucha cisza wcale nie znaczy, ze programu ludzie nie słuchają. Wręcz przeciwnie. Zainteresowanie jest ogromne. Tylko w ludziach pojawia się coraz to większy strach. Dopiero będziesz mieć nawał ludzi, kiedy rozpęta się wojna. Zatem słucham pytań Barbary.
BARBARA: Samuelu, przepraszam, za nieprecyzyjne pytanie z ostatniej sesji, które sprawiło ci kłopot... Oczywiście nie mam ani wątpliwości, co do wielkiego serca moich Cyganów, ani lęku, co do mojego zadania. W moim zamyśle sens pytania był bardziej osobisty. Moją troską jest - jak mogę im dać poczucie bezpieczeństwa. Samuelu, nasze informacje są dla nich i dla wielu innych bardzo dobrych ludzi za trudne, mimo, iż staram się mówić prosto. Obecnie ludzie bardzo boją się wojny i zagrożenie widzą totalitarne...
SAMUEL: Zaczekaj. Barbaro, zadałaś pytanie. Możesz dać poczucie bezpieczeństwa ludziom, a zwłaszcza swoim przyjaciołom - Cyganom, którzy są zainteresowani tym tematem. Barbaro, ty jako... I nie tylko ty... Wy jako istoty ziemskie nie jesteście w stanie dać poczucia bezpieczeństwa lub bezpieczeństwa całkowitego. My, wykorzystując waszą ziemską materię, dajemy tym wybranym ludziom to bezpieczeństwo. Inaczej mówiąc - "znak życia?. Barbaro, jeśli chcesz uspokoić swoich przyjaciół, wytłumacz im, ze posiadają "znak życia?. Nic nie dzieje się przypadkiem i na drodze ludzi wybranych przez nas do pracy dla nas, stawają ludzie, którzy mają "znak życia" lub mogą otrzymać "znak życia?. Dlatego Barbaro - przekaz swoim przyjaciołom, żeby się nie lkali, gdyż znajdują się pod tym parasolem ochronnym. Słucham dalej.
BARBARA: Samuelu, czy jest możliwe, abyśmy się wiedzieli coś więcej na temat tego, co będzie się wydarzać na Ziemi w obecnym roku, aby ludzi powiadomić, albo ostrzec?
SAMUEL: Barbaro - i tutaj nie mogę zbyt jasno się opowiadać, gdyż jest to zabronione. A ponadto - wydarzenia będą drastyczne i nie można wprawiać w przerażenie ludzi. Barbaro, dwóch przywódców - ten, który jest teraz przywódcą Iraku i bin Laden zjednoczą swoje siły. To nie znaczy, ze, bin Laden przystąpi do wojny. Inaczej to będzie. Ten przywódca roześle swoich ludzi po całym świecie, którzy będą szerzyć na tym świecie śmierć. I to będzie straszne dla ludzi. Wojna jest nieunikniona. Słucham.
BARBARA: Mówiłeś Samuelu, ze informacje z Oriona są przekazywane w pierwszy dzień wiosny i jesieni, czego faktycznie doznałam. Czy przed 21 marca możemy coś w tym kierunku zrobić, gdyż nie wiem jak to się stało poprzednio?
SAMUEL: Przez wszystkie lata forma była taka sama: pierwszy dzień wiosny i pierwszy dzień jesieni. Największa energia i siła przekazu znajduje się w centralnych punktach - inaczej mówiąc - w Centralnym Punkcie, czyli Piramidzie. Są tez inne miejsca, ale tak naprawdę to w każdym zakątku świata w tych dniach przekazy płyną bezpośrednio z Oriona i można usłyszeć głos. Ten właśnie z zaświta. Słucham.
BARBARA: W jakiej relacji do naszej sprawy są Plejadjanie?
SAMUEL: Plejadanie powiadasz. Mam się wypowiedzieć na temat tych istot. Są to istoty tez pochodzące z planety. Trudno mi ją określić, gdyż mapa nieba jest ogromna. Znajduje się tez - jeśli licząc w waszym ziemskim czasie odległość - to niedaleko Ziemi. Są to istoty, które nie biorą udziału w akcji oczyszczania Ziemi. Ale tez nie stoją obojętnie z boku i nie patrzą obojętnie na to, co się dzieje. Poprzez istoty wybrane - takie tez posiadają na Ziemi - przekazują informacje. Uczą tez doskonałości. W ten oto sposób dają znak, ze są i - poniekąd - pomagają. Ale do akcji oczyszczania Ziemi nie zostali zaangażowani. Słucham.
BARBARA: Czy możesz powiedzieć mi Samuelu jak wygląda życie na Aszun?
SAMUEL: Trudno jest to określić słowami, Barbaro. Trudno jest mi znaleźć odpowiednie słowa i odpowiednie miejsce na Ziemi, które by przedstawić obraz tego, jakie jest życie na tej Drugiej Ziemi. Jest doskonałe. Czysta planeta, Szczęśliwi ludzie. I wcale nie jest tam tak, jak to wypowiadałaś w audycji, ze w człowieku musi być trochę dobra, trochę zła, żeby była równowaga. Zło jest pod każdą postacią niepotrzebne i na planecie Druga Ziemia tego zła nie ma. Ludzie żyją w przyjaźni ze zwierzętami. Jest to tak, jak było w planie, zanim nastąpiło tyle zamieszania na Ziemi. Rajska planeta. I taką samą planetę chcemy stworzyć tu, na tej Ziemi, na której wy żyjecie. Nie ma chorób, Barbaro. Ludzie żyją zdrowo a odchodzą - czyli inaczej - opuszczają swoje ciało wtedy, kiedy mają na to ochotę, albo chcą zmienić swoją powłokę. Inaczej podchodzą do umierania. Tak naprawdę na tej Drugiej Ziemi pojęcie umierania jest pojęciem nieznanym. Barbaro, trudno mi znaleźć odpowiednie słowo jak tam jest.
BARBARA: Chciałabym wiedzieć jak odżywiali się w Egipcie najwyżsi kapłani i kapłanki?
SAMUEL: To znaczy Barbaro - ciebie interesuje ten czas, kiedy była budowana Piramida. Otóż Cheops i jego rodzina zbytnio nie odstawali od spożywanych posiłków od reszty ludności. Jak się odżywiali? Zdrowo przede wszystkim się odżywiali, Barbaro. Spożywane w dużych ilościach były ryby, warzywa. Uprawiana była - wbrew temu, co mówi nauka, ze w obrębie Piramidy nic nie rosło. Jest to bzdurą. Odpowiednie nawadnianie powodowało, ze w obrębie wielu kilometrów była żyzna ziemia. Otóż uprawiana była kukurydza, oliwki, winogrona. Jedli tez ptaki, czyli przepiórki, gęsi. Baranina i wszystko, co można było z baraniny zrobić. Nie była jedzona wieprzowina gdyż tego mięsa nie znali. Mleko wielbłądzie - jego przetwory. Takie było pożywienie Egiptu, faraonów i innych ludzi. Słucham.
BARBARA: Czy jest to możliwe, aby osoby powiadomione o misji, otrzymały od ciebie Samuelu jakiś znak?
SAMUEL: Osoby, które otrzymały informacje, usłyszały o Piramidzie - otrzymają znaki. Mogę tobie zaręczyć - nasza cierpliwość tez ma swoje granice. Potrafimy potrząsnąć - nie zabierając życia. I tak chyba trzeba będzie postąpić już z wieloma istotami, które usłyszały o Piramidzie i o Faraonie. Słucham.
BARBARA: Co mogę jeszcze zrobić dla naszej sprawy?
SAMUEL: Barbaro, robisz bardzo dużo i jestem naprawdę z ciebie dumny. I - Barbaro - będziemy ciebie chronić, gdyby przypadkiem jakieś niepowołane duszyczki chciały przeszkodzić tobie na tej drodze. Czyń tak dalej, Barbaro. Przekazuj ludziom nasze przesłania i ostrzeżenia - co ich czeka. Może i wszystko. Zacznij mówić "Czas najwyższy", a my dokonamy reszty. Słucham.
BARBARA: Samuelu, czy jesteś sumeryjskim Bogiem Enki, Samaalem, synem Boga Anu, a Jahwe jest sumeryjskim Enlilem?
SAMUEL: Barbaro - i tutaj jestem ogromnie zaskoczony i dumny. Wypowiedziałaś słowo "Jahwe?. Barbaro - jestem synem Boga Jahwe. Jest to prawdą. Jednym z pierwszych synów Boga Jahwe. Słucham.
BARBARA: Czy słusznie kojarzę was z Ennochem i Eliaszem?
SAMUEL: Słusznie tak nas kojarzysz, ale Eliasz jest w następnej kolejności tworzonym duchem szczebla najwyższego i moim bratem.
BARBARA: A co z Inkhursak, inaczej Innaną?
SAMUEL: Wszyscy, których wypowiadasz są tworzeni przez Boga Najwyższego - czyli mojego ojca: Boga Jahwe.
BARBARA: O co chodzi w rozpoczęciu wojny na terenie Iraku, na terenie dawnej Mezopotamii i Palestyny?
SAMUEL: Jak myślisz Barbaro? Otrzymałaś już tyle informacji na temat oczyszczania. Otóż czas misji oczyszczania rozpoczęty. Wybiła godzina zapłaty. I to jest właśnie to. Jahwe, Bóg Ojciec powiedział wyraźnie: Oczyszczanie Ziemi rozpocznie się w Erze Wodni a od małego państwa. Te historyczne słowa wypowiedział na tej historycznej Radzie Bogów. I do tego pytania jeszcze powrócimy, ale teraz - słucham ciebie dalej.
BARBARA: Dlaczego w starożytności obszar delty Wisły nazywano Erydanem?
SAMUEL: Barbaro, w dziejach historii pojawiali się różni ludzie. Byli tacy, którzy chcieli za wszelką cenę zaistnieć. Być zauważonym i podziwianym przez całą resztę ludzi. Dlatego tez wiele istot ludzkich podszywało się pod - na przykład - bezpośrednią znajomość z samym Bogiem, który nadawał imiona nie tylko rzekom, ale państwa. Ale tak naprawdę to były wymysły ziemskie - ziemskich ludzi. Słucham.
IWONA: Dobrze Samuelu, dziękuję. To są wszystkie pytanie, które prosiła o zadanie Barbara.
SAMUEL: A tak dobrze mnie się zaczęło rozmawiać z tobą, Barbaro. Widzisz Barbaro - im dłużej z sobą się przyjaźnimy, tym robi się cieplej... Myślę Barbaro, ze jeszcze będziesz miała okazję niejedną zadać albo bezpośrednio pytanie, albo poprzez łącznika - Lucynę. Dziękuję tobie - Barbaro. Skoro macie rodzynka w tej grupie - zatem słucham ciebie Andrzeju i witam.
ANDRZEJ: Witam Samuelu, cieszę się, ze masz poczucie humoru...
SAMUEL: Jak zawsze, Andrzeju, zresztą...
ANDRZEJ: Samuelu, mam pytanie dotyczące Oriona. Czy znana ci jest energia Patricka Geryla z Belgii, który napisał książkę "Proroctwo Oriona na rok 2012"?
SAMUEL: Andrzeju, jest coś takiego. Działamy na dwa fronty - jak już wiesz. I współpracujemy my, jako istoty duchowe, z bytami z Oriona. Bezpośredni kontakt tego człowieka jest z bytami z Oriona, nie ze mną. To z Oriona, od naukowców on otrzymywał informacje. Słucham.
ANDRZEJ: W książce Patryk Geryl pisze, ze w grudniu 2012 roku ma nastąpić odwrócenie biegunów ziemskich i totalna katastrofa, taka, jaka była w czasach Atlantydy. Czy to jest prawdą?
SAMUEL: Niezupełnie jest to prawdą. Nie chcemy niszczyć Ziemi - gdyż jest zbyt cenna. I dodatkowo, Ziemia jest połączona w jednym pasie w Układzie Słonecznym z innymi planetami. Zakłócenie tego systemu mogłoby wywołać katastrofę w Kosmosie, a wcale nam na tym nie zależy, gdyż inne cywilizacje muszą się swobodnie poruszać po wszechświecie. A gdyby to nastąpiło i Ziemia by wypadła z tego układu słonecznego - powstaje kosmiczna dziura, nie do przeskoczenia dla innych cywilizacji. Dlatego, jak już wiecie - kiedy ludzie będą tacy zatwardziali, to wolimy usunąć wszystkich z Ziemi, a sama Ziemia pozostać musi. Nie bądźcie tacy przerażeni, gdyż po to wybieramy już teraz ludzi, żeby pozostali na Ziemi. I ci wybrani otrzymają "znak życia?. Ale tutaj muszę jeszcze coś powiedzieć, co miała powiedziane Iwona. Skoro powstanie ogromne zniszczenie to byłoby nieludzkie wybrane osoby zatrzymywać i skazać na cierpienie. Lepiej tych też zabrać a dopiero potem, kiedy Ziemia zostanie przez istoty z Oriona uporządkowana, sprowadzić je z powrotem.
ANDRZEJ: Czy kontakt z Patrickiem Gerylem jest potrzebny? Przydatny?
SAMUEL: Tak Andrzeju, bardzo przydatny z tego, prostego względu. Człowiek ten, po przeczytaniu sesji i rozmowie z tobą - mało ze potwierdzi wiarygodność słów Lucyny, ale może dopomóc w prowadzeniu misji. Dlatego Andrzeju, bardzo się cieszę, ze chcesz nawiązać kontakt z tym człowiekiem. Słucham.
ANDRZEJ: Napisałem do niego list za pomocą naszej atrapy pod tytułem "komputer?. W dalszym ciągu czekam na odpowiedź i mam nadzieję, ze będę mógł go spotkać w przyszłym tygodniu, ponieważ jadę do Belgii.
SAMUEL: Andrzeju, coś tobie powiem takiego. Przypuśćmy, ze to ty jesteś tą osobą, która napisała tę książkę i nagle otrzymujesz list, w którym - tylko innymi słowami - ale dokładnie pisze to, co on ma przekazywane z Oriona. I tym bardziej, ze ten list pochodzi z dalekiego kraju. Jaka byłaby twoja reakcja? Na pewno - ogromne zaskoczenie. To, ze jedziesz do tego kraju - wiem. I bardzo ciebie proszę - nawiąż kontakt z tym człowiekiem. Już ochłonie z tego, co przeczytał. Słucham.
ANDRZEJ: To znaczy czy mam napisać jeszcze jeden list - to masz na myśli?
SAMUEL: Tak, a potem już bezpośrednie spotkanie.
ANDRZEJ: Jeśli da mi odpowiedź.
SAMUEL: Bezpośrednie spotkanie. Bądź takim człowiekiem, którego wyrzucają drzwiami, ty wejdziesz oknem. Słucham.
ANDRZEJ: Samuelu, Patrick, Geryl w swojej książce pisze o ogromnym labiryncie, który podobno jest gdzieś w Egipcie, którego on szuka, który był budowany - według niego - 365 lat. Czy taki Labirynt istnieje?
SAMUEL: Istnieje Andrzeju. Wejście do Labiryntu - jak i cały właściwie Labirynt (poza niewielką częścią) - jest zalane jeziorem. Ale Labirynt istnieje. Do Labiryntu - jeśli się dostaniesz - wejdziesz i nie ma tam wody. Dopiero przykryty Labirynt jest zalany wodą. Jest to jezioro Moerisa. Słucham.
ANDRZEJ: Samuelu, przechodzę do następnego tematu, do szukania pieniędzy na projekt Cheopsa. Czy znana ci jest energia Aleksandra Gudzowatego? Jest to jeden z najbogatszych ludzi w Polsce.
SAMUEL: I teraz mogę potwierdzić słowa, które wcześniej wypowiedziała Iwona. Ten człowiek dał całkowite pełnomocnictwo w swoim sekretariacie i na wszystkie listy, w których żebra się o pieniądze odpisywać: ?nie?. Ten człowiek na oczy tego listu nie widział Odpowiedział sekretariat. Takich, podobnych listów, gdzie go proszą o pieniądze jest codziennie dużo. Słucham.
ANDRZEJ: Samuelu, w jaki sposób przekazać tobie czyjąś energię?
SAMUEL: W taki sam sposób, jak rozmawiasz dzisiaj ze mną. Bezpośredni. Ja ciebie usłyszę. Przemów do mnie - i już wystarczy. To jest przecież energia. A jak nie wiesz, jak działa energia, to ja tobie, Andrzeju, zaproponuje prosty test. Taki ziemski. Otóż tak to wygląda. Włóż palec.... Do odbezpieczonego kontaktu i kiedy poczujesz ten prąd, to wyobraź sobie, ze w taki sposób płynie energia od ciebie do mnie. Słucham dalej.
ANDRZEJ: Samuelu, jednym z moich pomysłów na znalezienie złota jest skontaktowanie się z polską telewizją i zaproponowanie im programu. Czy sądzisz, ze to jest dobry pomysł?
SAMUEL: Andrzeju, ja już to dawno miałem w planie, ale jak wiesz, jestem tylko duchem i żeby coś zrealizować potrzebuję was, czyli ziemskiej materii. Dlatego ja już dawno tobie zaproponowałem: książka i film. To są dwie rzeczy, które naprawdę dadzą złoto. Telewizja - oczywiście. Film - to będzie film naprawdę dobry i przyniesie dużo złota. To, co teraz wy oglądacie jest niczym z tym, co może być nagrane, albo zrobione. Jest materiału sporo. Słucham.
ANDRZEJ: Samuelu, sądzę, że też nieprzypadkowo pojechałem na Ukrainę w zeszłym tygodniu. Czy kierunek Ukraina rokuje nadzieje na znalezienie sponsorów?
SAMUEL: Niech się tylko rozpęta wojna, a ty zaczniesz głosić... A my zaczniemy więcej mówić - co tez się będzie działo. Widzisz Andrzeju - Ukraina i cała Rosja - jak wszędzie są ludzie tacy i inni, dobrzy i źli. Tam się ludzie boją, a kto się boi, zaczyna myśleć. Myślę, ze tam będziesz miał duży posłuch, Andrzeju, jeśli zaczniesz mówić o nas, o tym, co się będzie działo, będziesz mówił o Faraonie. Słucham.
ANDRZEJ: Dziękuję, już zacząłem to robić. Samuelu, mam pytanie w związku z poprzednią sesją... Powiedziałeś, ze przybycie na Ziemię Księcia Pokoju, czyli Chrystusa przerwało połączenie z Orionem. Co masz na myśli? Dlaczego to się stało?
SAMUEL: Jest to temat głębszy, Andrzeju. Tak zdecydowała Rada Bogów, na tej pamiętnej Radzie, która się odbyła. Otóż Rada Bogów uchwaliła, ze, kiedy na Ziemię przyjdzie Książe Pokoju i potem odejdzie, kontakt z Orionem zostanie przerwany. Nie zupełnie, bo jest nadzór cały czas, ale już nie taki bezpośredni, jaki był do czasu zero, kiedy się urodził Wielki Wódz, czyli wasz Jezus. Gdybym chciał rozwinąć temat to podejrzewam, ze zastałby nas świt. Dlatego - powiem w skrócie. Jezus, czyli Wielki Książe miał być tym pierwszym zwiastunem tego, co się będzie działo. Był pierwszym Prorokiem, który już zapowiadał wielkie oczyszczanie. I dlatego Rada uchwaliła taką właśnie rzecz: ?Pozostawimy ludzi na 2000 lat nie samym sobie" - gdyż ludzie otrzymali jak wiesz ro um i wolną wolę, ale już nie był taki nadzór z planety, z Drugiej Ziemi, jak do momentu narodzin Jezusa. Jezus odciął tą drogę - czyli zamknąć bramę. Słucham.
ANDRZEJ: Samuelu, mam pytanie od Sławy Malarz z Chicago. Czy znasz jej energię?
SAMUEL: Znam. Słucham pytania Andrzeju.
ANDRZEJ: Sława pyta, co ona i jej medytująca grupa może zrobić, żeby pomóc w przyspieszeniu misji?
SAMUEL Cieszy mnie bardzo, ze sprawę misji, sprawę Faraona, w sprawę oczyszczania Ziemi wchodzą coraz to większe grupy. Przekazuję Andrzeju, grupie, co tez następuje. Raduje się serce, gdy się to słyszy, ale wobec potęgi zła i potęgi tej brudnej energii, która jest na Ziemi na obecny czas, ta grupa nie jest w stanie nic zrobić. Ale to, co są w stanie zrobić - to niech przemawiają do serc ludzi i mówią o miłości, mówią o tym, ze będzie ta Ziemia czysta. Przede wszystkim niech przekazują spokój i miłość. Ale tak jak już powiedziałem Łucji podczas spotkania - ostrożnie dawkować tą miłość i przyglądać się istotom ludzkim, komu się przekazuje tę energię i komu się przekazuje tą miłość. Sami, Andrzeju, ani Ziemi, ani ludzi nie uzdrowią. Taka jest prawda. Słucham.
ANDRZEJ: Dziękuję bardzo Samuelu. To wszystkie pytania, które miałem do tej pory.
SAMUEL: I ja dziękuję. Zatem, któraż was Iwono, albo ty Łucjo jako pierwsza?
ŁUCJA: Witaj Samuelu. Cieszę się, ze mogę cię spotkać i zadać ci kilka pytań. Pierwsze pytanie: czy mozemy jeszcze coś zrobic czy jakieś działania w związku z misją "Faraon" podjąc? Czy byś coś radził, wskazywał?
SAMUEL: Już czasami to, co mogę powiedzieć - na ten wasz.. Nie wasz... Ale istot ludzkich upór. Ręce opadają. Tylko złoto i złoto... Jakby to było najważniejsze. Na Drugiej Ziemi to jest w ogóle bez znaczenia. Nawet ten, co nie ma złota, tez bardzo dobrze żyje. A u was te pieniądze przesłoniły wszystko. Łucjo, to, co robisz do tej pory jest dobre. Nawet, gdybyś beczkę soli zjadła, nie jesteś w stanie tym zatwardziałym sercom, serce otworzyć. Tak już miałaś powiedziane. Patrz sercem Łucjo i intuicyjnie odbieraj, komu możesz pomóc. Jeśli na swojej drodze spotkasz skamieniałe serce - zostaw taką istotę samej sobie. Może kiedyś, jak naprawdę się zacznie ogromne oczyszczanie, coś tam sobie przypomni i zacznie kiełkować. Ale póki, co, na dzień dzisiejszy Łucjo, dobrze postępujesz i nie możemy ani tobie, ani całej reszcie narzucać zbyt dużo obowiązków, czyli dawać tyle obowiązków, ze nie bylibyście w stanie udźwignąć. Wszystko w swoim czasie. Słucham.
ŁUCJA: Samuelu, mówiłeś poprzednio, ze obecne, dziesiąte wcielenie, jest ostatnim wcieleniem, a z drugiej strony, ze, jeśli w tym oczyszczaniu umrze osoba, która nie ma znaku życia na Ziemię już nie powróci.
SAMUEL: Tak mówią słowa Biblii. Przy wielkim zmartwychwstaniu, przy wielkim oczyszczaniu będą rozliczani żywi i umarli. Umarli to ci, którzy są tam, po tamtej stronie. Będą rozliczeni. To nie jest tak, ze będzie im wybaczone, gdyż to, co jest, było głoszone od już bardzo wielu lat, a zwłaszcza przez ostatnie 2000, to jest tak dużo informacji, tak dużo słów popłynęło, ze trudno powiedzieć którejś istocie, nawet już duchowej: ?Boże, ja nie słyszałem", czy: ?Boże, ja nie wiedziałem?. Już takiej wymówki nie będzie. Dlatego rozliczanie będzie i w zaświatach i na Ziemi. Słucham.
ŁUCJA: Powiedziałeś też Samuelu, ze istoty ludzkie były stwarzane i umieszczane na Ziemie z innej planety. Gdzie naprawdę powstał człowiek? W jaki sposób został stworzony? Czy historia Adama i Ewy jest prawdziwa?
SAMUEL: Podoba mi się dzisiejszy seans. Jak były stworzone istoty? Powiedzmy - dwie grupy Łucjo stworzone przez samego Boga Jahwe - i te przybyłe z planety znajdującej się pomiędzy Jowiszem a Marsem. Tam tez była planeta. Warunki na tej planecie były dokładnie takie same, jak na waszej Ziemi. Natomiast istoty ludzkie stworzone przez samego Boga Jahwe, który stwarzał w zespół z innymi, podlegającymi sobie aniołami. Tak, że kiedy sprowadzane były istoty z tamtej planety, na Ziemi już byli ludzie. Ci, którzy zostali stworzeni przez samego Boga. Pytasz, jak to się mogło dziać i czy Adam i Ewa to jest mit, czy fakt? Jest to fakt, ale nie byli jedynymi tylko istotami, Łucjo. Adam i Ewa, kiedy zostali stworzeni - na Ziemi już były inne istoty, łącznie z tymi, którzy przybyli na Ziemię. Po to stworzył Bóg tych dwoje ludzi, żeby pokazać jak można żyć doskonale - w doskonałych warunkach. I nieprawdą jest, że Adam i Ewa nie opuszczali tego ogrodu. Wręcz przeciwnie. Wychodzili poza ten teren ogrodu.
ŁUCJA: Samuelu, otrzymałam niedawno list od osoby zupełnie nieznanej, która nie wiem skąd, mój adres znalazła. Osoba mówi, ze jest jasnowidzącą. Ostrzegła mnie w liście, ze grozi mi wielkie niebezpieczeństwo od osoby z mojego otoczenia i ze ona może mi pomóc za drobną opłatą. 0, Ja wiem, ze mam najlepszą opiekę i nie boję się niczego, ale chciałabym, abyś to skomentował, czy to jest naciąganie prymitywne, czy tez jakieś ostrzeżenie jednak?
SAMUEL: Takich, którzy będą, albo będą jeszcze próbować w dobrej wierze (za dobrą opłatą) ciebie ostrzec, żebyś się mogła dostać pod ich opiekę, będzie więcej. Było tez zacytowane w Biblii - jeśli macie czas i ochotę, zajrzyjcie do ostatniej księgi Apokalipsy Jana, gdzie jest wyraźnie powiedziane: ?Pojawią się na Ziemi fałszywi prorocy", którzy będą zwodzić. Mówić o miłości a tak naprawdę - miłości w nich nie będzie. I tym oto sposobem Łucjo, mogłabyś trafić w ręce szarlatanki. Bezpodstawne są jej słowa. Lepszej opieki, jaką posiadasz, już mieć nie będziesz. Słucham ciebie Iwono.
IWONA: Powiedziałeś Samuelu, ze macie swoje sposoby wybierania osób powołanych, wybranych. Jakie to są sposoby?
SAMUEL: Osoba, czy to jest osoba - byt w ziemskiej powłoce, czy tez istota, która przybyła celem przerobienia swojego oczyszczania, jest obserwowana - bo istot duchowych po Ziemi kręci się ogromnie duża ilość. Jak to robimy? Otóż istota duchowa, która ma zejść na Ziemię deklaruje wstępnie, ze chciałaby współpracować z nami. Wyrażamy zgodę i ta istota, która już przyodziewa się w ziemską materię zaczyna być obserwowana od chwili urodzenia i poddawana próbom. Próbom wszelakiego rodzaju. Jeśli przez te wszystkie próby przejdzie pomyślnie, wtedy my się ujawniamy. Podstawiamy istoty, które dają znak, ze jest się tą osobą wybraną, albo podsyłamy jakąś książkę do przeczytania, albo, jeśli istota ma silną psychikę - bezpośrednio się kontaktujemy. I tak to się zaczyna toczyć, ale kiedy już ta osoba czuje, ze jest tą wybraną - wcale się próby nie kończą. Dopiero wtedy na tej drodze tej osoby pojawiają się kamienie. Jeśli i tę próbę wytrwa, wszystko wtedy już toczyć się zaczyna gładko. Tak, że - Iwono, bycie z nami, czy
IWONA: Samuelu, mówiłeś o pierwszym dniu wiosny i pierwszym dniu jesieni, jako o takich ważnych dniach, w których najwięcej informacji płynie tutaj do nas na Ziemię. Czy planując naszą wyprawę do Egiptu powinniśmy brać pod uwagę te właśnie dni, aby znaleźć się przy Piramidzie, w Piramidzie w tych właśnie dniach?
SAMUEL: Nie Iwono. Ta misja jest już zaplanowana i te ważne dni w roku nie mają istotnego znaczenia w misji "Faraon?. Te otwarte kanały w tych dwóch dniach są po to, żeby ludzie usłyszeli i zobaczyli, ze nie są sami na Ziemi, że jeszcze oprócz nich je t ktoś inny, że jeszcze ktoś kieruje ludźmi. Słucham.
IWONA: Samuelu, jak było zorganizowane zaplecze dla ludzi pomagających istotom z Oriona w budowie Piramidy? Rozumiem, ze dla tych ludzi, którzy pomagali, potrzebni byli inni ludzie, którzy ich żywili, dbali o porządek, higienę. Jak to życie wyglądało od tej strony?
SAMUEL: Chociaż to, można powiedzieć, warunki prymitywne, gdyż to były namioty, ale moglibyście się dzisiaj uczyć życia i organizacji pracy od tamtych ludzi. Tylko, ze tamtymi ludźmi kierowały istoty z Oriona. Wszystko bardzo precyzyjnie było uporządkowane, zorganizowane. Każdy miał swoje miejsce, Iwono. Namioty ludzi i pomieszczenia dla zwierząt. I pomieszczenia, gdzie produkowana była żywność - to już nie były namioty, Iwono, tylko pomieszczenia budowane z kamienia. Na pewno czytałaś w piśmie "Nieznanego Świata" - i tutaj chciałaś zadać wiele, wiele pytań. Otóż budowa Piramidy - jak już wiesz - była prowadzona nocą. A dlaczego - to tez było mówione. I wcale nie było tak, jak pisze się w "Nieznanym Świecie?. Otóż były budowane drogi z kamien a, Iwono. Drogi, gdyż tego kamienia było pod dostatkiem. Bloki, jak wiesz, były szlifowane dokładnie, więc pozostawały małe kawałki kamienia, z którego trzeba było coś zrobić, więc było to użyte do budowli. Tak że, Iwono, sanitariaty, baseny, to wszystko.
IWONA: Dziękuję Samuelu. Czy w całym wszechświecie tylko Ziemia, nasza Ziemia ma materię? Czy ma istoty zbudowane z ciała fizycznego takie jak nasze? Czy jeszcze jakieś inne planety posiadają taką materię jak nasza?
SAMUEL: I tutaj odzywa się w pewnym rodzaju pycha istot ludzkich, uwazających się za piękne, doskonałe. To, że tylko na Ziemi posiada się takie ciało. Nie Iwono. Materię posiadają inne planety też. Materię posiadają na Drugiej Ziemi o wiele lepszą niż wasza. Materię posiadają na Syriuszu. Materię posiadają Plejadanie - i to powinno wam wystarczyć. Na innych planetach poza waszym układem słonecznym też są istoty. Czy to jest ważne, jaką się posiada materię, czy ważna jest sama istota - jaka ona jest. Słucham.
IWONA: W którym momencie do naszych ludzkich ciał wstępuje duch? Czy w momencie poczęcia, czy przed urodzeniem, czy po urodzeniu?
SAMUEL: Mądre pytanie - i odpowiem tobie. Otóż jest to tak Iwono. Duch, zanim zejdzie na ziemską wędrówkę, czyli inaczej mówiąc - do niewoli ciała, najpierw wybiera sobie opiekunów ziemskich, czyli rodziców. Potem następuje ziemskie zapłodnienie. Duszek, który już sobie wybrał rodziców patronuje przebiegu ciąży i czeka. Kiedy dziecko jest w łonie matki jest złączone jednym duchem. Jest to jedno ciało. Kiedy następuje poród - duch schodzi na Ziemię i czeka. I schodzi już razem, ze swoim Aniołem Stróżem. Bywa tez tak Iwono, że dany duch, w ostatniej chwili, czyli w chwili narodzin, rezygnuje. Jest takie prawo - ma prawo zrezygnować. I kiedy, w trybie natychmiastowym, nie znajdzie się duch zastępczy - dziecko po prostu, po urodzeniu - umiera, gdyż nie posiada ducha. A ciało bez ducha nie ma życia, nie ma tego tchnienia. I dlatego duch, który jeszcze nie zszedł na Ziemię - czeka do chwili urodzin. Taka jest procedura i tak pozostanie. Słucham.
IWONA: Dziękuję ci za wyjaśnienie tego tematu. Powiedziałeś również Samuelu, ze po odejściu z Ziemi, duch dostaje się do "poczekalni", do "świata przejściowego?. A co z kolei musi się wydarzyć dla takiego ducha, aby został - jak to nazwałeś "czysty" i trafił do was, albo do Białego Bractwa?
SAMUEL: I dużo i niedużo. To zeleży jak wy na to patrzycie. Schodzi się na Ziemię po to, żeby się oczyścić i doskonalić. Kiedy Rada lub Istoty Duchowe z Triad - czyli z pierwszej grupy Triad uznają, ze taki duch oczyścił się dostatecznie, to przebywa jeszcze jakiś czas w tej, tak zwanej "poczekalni" - waszym językiem mówiąc - czyściec, albo my to na to mówimy "wolny świat", to wtedy przechodzi do wyższego poziomu i tam jeszcze czas jakiś, będąc istotą duchową, się oczyszcza? I z tego drugiego poziomu już ma prawo pomagać ludziom. I z tego drugiego poziomu pochodzą tak zwani opiekunowie, a wy to nazywacie Aniołem Stróżem. Słucham.
IWONA: Samuelu, czy możesz coś powiedzieć więcej o zasadach i prawach, jakimi rządzi się twój świat duchowy?
SAMUEL: Dla was, istot ziemskich Iwono, jest to prawo zupełnie niezrozumiałe i na pewno zupełnie nie do przyjęcia. Iwono. W naszym świecie duchowym, tym już najwyższym, niebiańskim, jesteśmy podporządkowani Energii Najwyższej, czyli - jak już wiesz - Jahwe. I wcale nie uważamy tego, jako przymus. Jesteśmy szczęśliwi, ze możemy podlegać Bogu i jemu służyć. Jest to radością największą i szczęściem. Słucham.
IWONA: Czy czas od śmierci Faraona, do nastania Ery Wodnika musiał upłynąć, żeby móc znaleźć klucz do bramy? Czy ten czas spełnia jakieś warunki, oprócz tego, ze wyznaczyła go Rada?
SAMUEL: Tak zdecydowała Rada Bogów, która wyznaczyła czas: ośmiu o pół tysiąca lat. Od tej pamiętnej daty, na Ziemi miały się rozgrywać wydarzenia. Znaczące wydarzenia, które miały albo pozostać dla ludzi jako znaki, albo tez wstrząsnąć ludźmi. I tymi znakami po drodze był potop. Znany wam potop biblijny. Potem w międzyczasie były wojny, ale to już jest mniejsze. Dalej, następnym znakiem miał być wybudowany znak, który miał przetrwać do właśnie Ery Wodnika. Była to Piramida. Następnym znakiem, który miał być dany ludziom miał być Książę Pokoju. I tak przez te wszystkie tysiąclecia ludzie otrzymywali znaki do wypełnienia się czasu, czyli do upłynięcia tych 8.500 Lat i doczekania Ery Wodnika. Słucham.
IWONA: Czy kanał z Nową Ziemią ma służyć tylko ludziom, czy innym istotom? Komu ma służyć?
SAMUEL: Kiedy już Ziemia zostanie uporządkowana kanał może służyć wszystkim istotom, które zamieszkują wszechświat i są istotami już doskonałymi. Nie będzie kanał zamknięty dla innych istot. Można się będzie, więc poruszać po wszechświecie w różnych kierunkach. Słucham.
IWONA: Dziękuję. Teraz chciałabym jeszcze zadać pytania od Lucynki. Pytanie pierwsze. ?Chciałabym usłyszeć historię upadku Babilonu".
SAMUEL: Trochę się to przeciągnie i tez nie będę mógł rozwinąć tematu, gdyż jest to bardzo długi temat. Babilon - historyczny Babilon. Specjalnie było tak zorganizowane przez Radę Bogów, gdyż - jak już wiecie - my wyprzedzamy naukę i wyprzedzamy czas. Już było wiadome, ze będą dwa Babilony. Ten Babilon, który był 7.000 Lat przed Erą Wodnika, czyli 5.000 Lat przed przyjściem Jezusa. Nie było to duże państwo. Małe, gdzie ulokowały się światłe umysły i istoty ludzkie otrzymały wolną rękę postępowania. Ale było powiedziane: ?Będziecie obserwowani?. Tak tez się stało. Było to państewko o bardzo wysokiej kulturze i światłych umysłach ludzi. Miało tez być powiedziane - kronikarze mają szczegółowo notować wszystko, co się będzie działo w tym Babilonie po to, żeby hi toria powtórzyła się już w Erze Ryby i Wodnika. Dlatego to, mamy w tym obecnym czasie Ery Wodnika Babilon drugi. O wiele straszniejszy, niz. tamten, gdyż w dawnym Babilonie rzeczy się działy okrutne, ale w dzisiejszym Babilonie o głowę, o niebo ludzie prz
IWONA: Dziękuję, właściwie odpowiedziałeś na drugie pytanie, które chciała zadać Lucynka, ale być może można jeszcze rozwinąć ten temat, ponieważ to pytanie brzmiało: ?Czy jeszcze jakiś, poza tym, co powiedziałeś, związek, ma dawny Babilon z czasami Wodnik ?"
SAMUEL: Jest dawny Babilon i Babilon Wodnika, czyli wasz obecny - prawie odbiciem lustrzanym, ale w większym, silniejszym wydaniu jest dzisiejszy Babilon. Słucham ciebie Łucjo. Wystarczy pytań Lucyny.
ŁUCJA: Samuelu, w związku z trudnościami, jakie się pokazują odnośnie zdobycia złota, czy możliwe jest, ze Faraon ujrzy słońce w przyszłym roku, a nie w tym roku?
SAMUEL: Jest możliwe, Łucjo, jest możliwe. Ale nie troskaj się, gdyż - jak obiecałem - wpakuję was do pociągu. Ludzie wybrani jadą do Piramidy tym pociągiem. Nie wybrani, już się nie będą w stanie - jak to mówicie - załapać. Jest to możliwe, ze nie ujrzy słońca, ale nie jest to tez tragedią, gdyż będziemy czekać, aż się to złoto pojawi i coraz to więcej ludzi otrzyma potężne klapsy. I coraz to większa grupa ludzi przejrzy na oczy i zacznie rozumieć, ze coś w tym musi być. Nie jest to tylko dziełem ludzkim, to wszystko, co się zacznie dziać. Po to chcieliśmy wydobyć mumię Faraona, żeby oczyszczanie było łagodniejsze. A skoro ludzie bardzo chcą mocnych wrażeń - to zaręczam was tutaj. Otrzymają te wrażenia, o jakie proszą. Słucham.
ŁUCJA: Dziękuję, chodziło mi tylko, ze termin... że niekoniecznie w tym roku mógłby być wyjazd zrealizowany - jeśli chodzi o znalezienie grobu. Wszystko, dziękuję.
SAMUEL: Czy jeszcze są pytania?
ANDRZEJ: Ja jeszcze mam pytanie Samuelu. Powiedziałeś o współczesnym Babilonie. Gdzie lub, czym jest współczesny Babilon?
SAMUEL: Rozejrzyj się Andrzeju dobrze a zobaczysz go wszędzie, naokoło. Gdzie byś nie popatrzał, gdzie byś nie dotknął - tam wszędzie masz wielki Babilon? To jest właśnie Babilon. Żyjesz w nim. Dotykasz go każdego dnia. Babilon ciebie otacza, ale nie osacza, gdyż na to już nie pozwolimy.