Do większości lekcji potrzebna jesteś Ty i Twój partner. No i może kondom,
gumowe rękawiczki, i tym podobne zabezpieczenia. Ale można jeszcze do zabawy
wprowadzić mini-wibrator. Może on wnieść wiele podniecającego ożywienia do
oralnej miłości. Zacznijmy może jednak od palców.
Podczas ciągnięcia druta, zacznij delikatnie gmerać w okolicach jego odbytu.
Wielu mężczyzn pozytywnie reaguje na stymulację tego miejsca, więc delikatna
stymulacja paluszkiem z pewnością wzbogaci repertuar Twoich pieszczot. Kiedy
zauważysz, że Twój facet rozluźni się dostatecznie, to powoli wepchnij mu palec
do środka. Wyczuj aksamitną wyściółkę jego kanału.
Gdy twój palec tkwi już w nim głęboko, to postaraj się odszukać nim gruczoł
prostaty. Masaż tego miejsca dostarczy Twemu kochankowi niesłychanych wprost
przeżyć. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy doznałem tego uczucia w czasie badania
lekarskiego. Jak opętany pognałem do domu, prosząc od progu mojego chłopaka,
aby powtórzył to, co robił mi doktor. Mimo, że każde lekarskie badanie jest
nieco żenujące, to uczucie przy dotykaniu prostaty było całkiem przyjemne!
Do tej lekcji wystarcza w zupełności Twój palec. Lecz niektórzy członkowie
Amerykańskiego Klubu Lachociągów twierdzą, że mini-wibrator to najlepsze, co
można tu polecić. Rozmiary jego nie przekraczają rozmiarów palca, jednak ten
umywa się do wytwarzanych przez niego drgań.
Jeśli ten rodzaj pieszczot spodoba się Twemu chłopcu, to postaraj się odkryć
najlepszy ich wariant. Niektórzy lubią ruchy posuwisto-zwrotne, inni nie. Dla
mnie osobiście to zbyt bolesne - niczym pchnięcie nożem w ciemnym zaułku. Wolę
gdy palec lub wibrator nieruchomo uciska gruczoł krokowy. Cóż, gusta są różne.