3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 19


ROZDZIAL 19

To lepsze od kartki

„kopnij mnie”

W czwartek po południu Hanna szła za swoją klasą z chemii przez szkolne podwórko do masztu flagowego. Mieli ćwiczenia przeciwpożarowe, i teraz nauczyciel chemii, pan Percival, liczył ich, żeby się upewnić, że nikt z uczniów nie zwiał. Był kolejny dziwacznie ciepły wrześniowy dzień, i kiedy słońce zaczęło opadać nad głową Hanny, usłyszała dwie szepczące pierwszoklasistki.

- Słyszałaś, że to kleptomanka? - syczała Noelle Frazier, wysoka blondynka z kaskadami loków.

- Wiem. - odpowiedziała Anna Walton, drobna brunetka z niedorzecznie dużymi piersiami. - Podobno zorganizowała duży skok na Tiffany'ego. A potem zniszczyła samochód pana Ackarda.

Hanna zesztywniała. Zazwyczaj dwie nudne pierwszoklasistki by jej nie przeszkadzały, ale teraz czuła się podatna na zranienie. Udała zainteresowanie kępą małych sosen niedawno zasadzonych przez ogrodników.

- Słyszałam, że codziennie ląduje na komisariacie. - powiedziała Noelle.

- A wiesz, że nie jest już zaproszona do Mony, prawda? - szeptała Anna. - Pożarły się, bo Hanna upokorzyła ją tym napisem na niebie.

- Mona już od kilku miesięcy chciała się jej pozbyć. - powiedziała porozumiewawczo Noelle. - Z Hanny zrobiła się straszna frajerka.

Tego już było za wiele. Hanna odwróciła się.

- A gdzie to słyszałaś?

Anna i Noelle wymieniły złośliwe uśmieszki. Potem, bez słowa, zeszły w dół wzgórza.

Hanna zamknęła oczy i oparła się metalowy maszt, usiłując zignorować fakt, że cała jej klasa się na nią gapi. Od klęski z pisaniem na niebie minęły dwadzieścia cztery godziny, a sytuacja ze złej zmieniła się w jeszcze gorszą. Hanna zostawiła ostatniej nocy na komórce Mony co najmniej dziesięć wiadomości z przeprosinami… ale Mona nie oddzwoniła. A dzisiaj ciągle słyszała dziwne, niesmaczne rzeczy o sobie… od wszystkich.

Pomyślała o wiadomości „A”. A Mona? Ona też nie jest twoją przyjaciółką. Więc uważaj na siebie.

Hanna uważnie przeszukała wzrokiem tłum dzieciaków na podwórku. Przy drzwiach dwie dziewczyny w kostiumach cheerleaderek ćwiczyły układ. Dwóch chłopaków w pobliżu eukaliptusa okładało się nawzajem dla zabawy swoimi szkolnymi blezerami. Brat Arii, Mike, przechodził grając na PSP. W końcu wyśledziła platynowe blond włosy Mony. Zmierzała do głównego budynku przez jedne z bocznych drzwi, jej twarz miała znudzony, wyniosły wyraz. Hanna wygładziła swój blezer, zacisnęła i rozwarła pięści, i jak pszczoła do miodu, ruszyła prosto do swojej najlepszej przyjaciółki.

Kiedy dotarła do Mony, stuknęła w jej kościste ramię. Mona obejrzała się.

- Och. To ty. - stwierdziła monotonnym tonem, jakim zazwyczaj witała frajerów nie dość odjazdowych, żeby byli w jej pobliżu.

- Rozpowiadasz coś o mnie? - zażądała odpowiedzi Hanna, kładąc ręce na biodrach i dotrzymując kroku Monie, która zamaszyście i szybko przeszła przez boczne drzwi i korytarz atelier.

Mona założyła swoją pomarańczową torbę Dooney & Boone wyżej na ramieniu.

- Nic, co nie byłoby prawdą.

Hanna rozchyliła usta. Czuła się jak Wile E. Coyote w jednej ze starych kreskówek Looney Toons, które kiedyś oglądała - biegł, biegł i biegł, i znienacka leciał w przepaść. Wile E. zatrzymywał się na chwilę, przez chwilę nie rozumiejąc sytuacji, a potem szybko spadał w dół.

- Czyli uważasz mnie za frajerkę? - pisnęła.

Mona uniosła brew.

- Tak jak powiedziałam: nic, co nie byłoby prawdą.

Zostawiła Hannę stojącą na środku korytarza wśród kłębiących się wokół niej uczniów. Mona doszła do końca korytarza i stanęła przy grupce dziewcząt. Z początku wydawały się nawzajem do siebie podobne - drogie torebki, lśniące włosy, szczupłe opalone w solarium nogi - ale potem wzrok Hanny się wyostrzył. Mona stała z Naomi i Riley, i szeptały ze sobą.

Hanna była pewna, że się rozpłacze. Niezdarnie przeszła przez drzwi łazienki i zamknęła się w kabinie obok Starej Wiernej, niesławnej toalety, która od czasu do czasu wypuszczała z siebie fontanny wody, kompletnie mocząc kogoś do tego stopnia głupiego, że próbował z niej skorzystać. W toalecie chłopców też była wyrzucająca z siebie wodę toaleta. Przez wiele lat hydraulicy próbowali obie naprawić, ale ponieważ nie potrafili ustalić przyczyny, Stara Wierna stała się legendarną częścią ustnej tradycji Rosewood Day. Wszyscy wiedzieli, że nie należy z niej korzystać.

Tylko, że… Mona, kiedy była jeszcze ciemna jak tabaka w rogu, skorzystała ze Starej Wiernej zaledwie kilka tygodni po tym, jak zaprzyjaźniła się z Hanną. Szaleńczo słała do Hanna, która właśnie miała zajęcia z higieny, sms-y, i Hanna pobiegła, żeby podsunąć Monie dodatkową spódniczkę i bluzkę szkolnego mundurka, które miała w swojej szafce. Hanna pamiętała zawijanie przemoczonej spódniczki Mony w plastikową torebkę z Fresh Fields, i wysuwanie się z kabiny, żeby mogła się ukradkiem przebrać - Mona zawsze wstydziła się przebierać przy innych.

Jak Mona mogła tego nie pamiętać?

Jak na zawołanie, Stara Wierna eksplodowała. Hanna wrzasnęła i przycisnęła się do sąsiedniej kabiny, kiedy w powietrze wystrzeliła kolumna błękitnej wody z muszli klozetowej. Kilka ciężkich kropel trafiło na tył blezera Hanny, a ona sama zwinęła się w kłębek przy ścianie, i zaczęła szlochać. Nienawidziła tego, że Mona już jej nie potrzebuje. I że Ali została zamordowana. I że jej tata wciąż nie zadzwonił. Co się działo? Czym sobie na to zasłużyła?

Kiedy Stara Wierna ucichła do gulgotu, drzwi łazienki otworzyły się. Hanna, usiłując zachować ciszę, leciutko dyszała. Ktoś podszedł do zlewu, i Hanna zerknęła spod drzwiczek. Zobaczyła niezgrabne, czarne, chłopięce mokasyny.

- Halo? - rozległ się chłopięcy głos. - Czy… czy ktoś tu jest?

Hanna przyłożyła dłonie do ust. Co w tej łazience robił chłopak?

Chyba, że… Nie. Nie zrobiła tego.

- Hanna? - buty stanęły przed jej kabiną. Hanna rozpoznała też głos.

Wyjrzała przez szparę drzwi. To był Lucas, chłopak z „Rive Gauche”. Widziała krawędź jego nosa i długi kosmyk platynowy włosów. W klapie marynarki miał odznakę z napisem: BRAWO, PIŁKARZE Z ROSEWOOD!

- Skąd wiedziałeś, że to ja?

- Widziałem, jak tu wchodzisz. - odpowiedział. - Wiesz, że to toaleta dla chłopców, prawda?

Hanna, zawstydzona, pociągnęła nosem. Zdjęła mokry blezer, wyślizgnęła się z kabiny, podeszła do zlewu i mocno nacisnęła dozownik mydła. Miało ten podrabiany migdałowy zapach, którego nie cierpiała.

Lucas wlepił oczy w kabinę Starej Wiernej.

- To ustrojstwo znowu wybuchło?

- Tak. - i wtedy Hanna nie mogła już opanować emocji. Zgarbiła się nad zlewem, poleciały do niego jej łzy.

Lucas na chwilę zamarł, po czym na środku jej pleców położył dłoń. Hanna czuła, że lekko drży.

- To tylko Stara Wierna. Co godzinę, mniej więcej, tak robi. Przecież wiesz.

- Nie o to chodzi. - Hanna chwyciła chropowaty papierowy ręcznik i wydmuchała nos. - Najlepsza przyjaciółka mnie nienawidzi. I przez nią znienawidzą mnie wszyscy.

- Co? Oczywiście, że tego nie robi. Nie wariuj.

- Owszem, robi! - przenikliwy głos Hanny odbił się od kafelkowych ścian łazienki. - Mona spotyka się teraz z dziewczynami, których nie cierpiałyśmy, i plotkuje o mnie, a wszystko przez to, że opuściłam Franniversary, a samolot na niebie zamiast „Party z Moną” napisał „Pierdy z Moną”, i ona cofnęła zaproszenie na swoją imprezę urodzinową, a podobno jestem jej najlepszą przyjaciółką!

Powiedziała to wszystko w jednym długim zdaniu nie nabierając tchu, pomimo tego, gdzie się znajdowała i do kogo mówiła. Kiedy skończyła, wpatrzyła się w Lucasa, nagle zirytowana jego obecnością i tym, że wszystko słyszał.

Lucas był tak wysoki, że praktycznie musiał się przygarbić, żeby nie walnąć głową w sufit.

- Mógłbym zacząć rozsiewać plotki o niej. Na przykład, że choroba powoduje, że nie może się powstrzymać od potajemnego jedzenia własnych smarków, kiedy nikt nie patrzy?

Serce Hanny stopniało. To było obrzydliwe… ale też zabawne… i słodkie.

- Nie trzeba.

- Oferta wciąż aktualna. - Lucas miał szczery wyraz twarzy. W obrzydliwym, zielonym łazienkowym świetle wyglądał nawet uroczo. - Ale słuchaj! Wiem, co mogłabyś zrobić, żeby sobie poprawić humor.

Hanna spojrzała na niego niedowierzająco. Co, Lucas sądził, że są przyjaciółmi, bo zobaczył ją w łazience? Mimo to, zaciekawił ją.

- Co takiego?

- Nie mogę powiedzieć. Ściśle tajne. Jutro rano po ciebie przyjdę.

Hanna rzuciła mu ostrzegawcze spojrzenie.

- Proponujesz randkę?

Lucas uniósł dłonie w obronnym geście.

- Absolutnie nie. Przyjdę jako… przyjaciel.

Hanna przełknęła ślinę. Potrzebowała teraz przyjaciela. Bardzo.

- Dobrze. - powiedziała cicho, zbyt wyczerpana, żeby się kłócić. Z westchnieniem, wychodząc ze Starej Wiernej łazienki dla chłopców, pchnęła drzwi wyjściowe i ruszyła na następną lekcję. Co dziwne, czuła się odrobinkę lepiej.

Ale kiedy skręciła do skrzydła języków obcych, sięgnęła po blezer, żeby znowu go nałożyć, i poczuła, że z tyłu coś jest przyczepione. Zdjęła pomięty kawałek kartki. Różowym, kolczastym odręcznym pismem było napisane: „Współczuj mi”.

Hanna rozejrzała się przechodzących uczniach, ale nikt nie zwracał uwagi. Od jak dawna chodziła z tą kartką? Kto mógł to zrobić? To mógł być ktokolwiek. W trakcie ćwiczeń była w tłumie. Wszyscy tam byli.

Hanna ponownie spojrzała w dół na kartkę i odwróciła ją na drugą stronę. Była tam napisana na maszynie wiadomość. Wróciło do niej znajome złe przeczucie.

Hanna: Pamiętasz, że widziałaś Monę wychodzącą z kliniki chirurgii plastycznej? Witaj, liposukcjo!! Ale szszszszsz! Nie wiesz tego ode mnie. - A.

PlayStation Portable (oficjalny skrót: PSP) - przenośna konsola gier wideo produkowana i sprzedawana przez Sony Computer Entertainment.

Pretty Little Liars - Perfect Ideał

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 - Pretty Little Liars - Perfect - Rozdział 21, Nieposortowane (2)
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 8
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 7
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 1
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 6
7 - Pretty Little Liars - Heartless - Rozdział 19, 7 - HEARTLESS
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 3
3 - Pretty Little Liars - Perfect - Rozdział 10
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 - Pretty Little Liars - Perfect - Rozdział 6
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 2
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 9

więcej podobnych podstron