WILLIAM FAULKNER, ABSALOMIE, ABSALOMIE…
STRESZCZENIE
ROZDZIAŁ I
któregoś wrześniowego popołudnia 1910 roku Quentin Compson dostaje zaproszenie do domu panny (w sumie to już babci ) Rosy Coldfield, gdzie ta przez ponad trzy godziny opowiada mu historię swojej rodziny (ciągle mówi o jakiejś klątwie, ruinie itp.)
Quentin ma dwadzieścia lat, pochodzi z jednej z czołowych rodzin Południa (jego dziadek był generałem podczas wojny secesyjnej) i jest studentem Harvardu; chłopak przez cały czas zastanawia się dlaczego ta stara kobieta chce opowiedzieć akurat jemu historię swojej rodziny; historię, która stała się jakąś miejscową legendą;
panna Rosa cały czas bełkocze coś o siostrze Ellen, o Negrach (czyli murzynach), o demonie (jakimś pułkowniku Sutpenie), który spłodził siostrze dwójkę dzieci i umarł, i nikt nie będzie za nim płakał…. (i takie inne srele-morele, z których i tak na razie nie rozumiemy );
Quentin po powrocie do domu pyta ojca dlaczego właśnie jego stara kobieta zamęcza tymi historiami? Ojciec informuje go, że dziadek miał spory udział w tej historii, ponieważ był przyjacielem tego całego Sutpena i pewnie dlatego Rosa chce się przed chłopakiem wywnętrzyć na stare lata; okazuje się jednak, że panna Coldfield pomyślała sobie, że skoro chłopak wybiera się na studia, to może zostanie literatem i z tej historyjki będzie miał dobry materiał na książkę ;
z narracji panny Rosy Coldfield dowiadujemy się, że:
w 1833 do Jefferson w hrabstwie Yoknapatawpha w stanie Mississippi, z niezbadanej przeszłości, po raz pierwszy wjeżdża Thomas Sutpen; nabywa ziemię (nie wiadomo jak), na pozór z niczego buduje sobie na niej dwór; żeni się z Ellen Coldfield, płodzi dwoje dzieci: syna, który zabił narzeczonego swojej siostry i córkę, która została przez to wdową, nie będąc jeszcze nawet żoną…;
tak więc Sutpen spłodził te dzieci i w ten sposób doprowadził przeznaczony mu bieg wydarzeń do gwałtownego (dla panny Rosy sprawiedliwego) kresu;
kiedy Sutpen przyjechał do Jefferson miał przy sobie tylko konia, dwa pistolety
i nazwisko, o którym nikt wcześniej nigdzie nie słyszał; wydawało się, że przyjechał szukać tu jakiejś kryjówki oraz cnotliwej kobietki, która zapewniłaby mu pozycję towarzyską;
ową pozycję ofiarował Sutpenowi ojciec Rosy (bardzo szanowany obywatel), oddając mu za żonę najstarszą córkę - Ellen;
Rosa mówi Quentinowi, że siostra umierając prosiła ją, aby chroniła choć jej córkę - Judith; wydaje się to z deka dziwne, bo Judith była starsza od Rosy o 4 lata ?;
panna Coldfield wspomina jedno wydarzenie z życia siostry i jej męża: Sutpen zawsze spraszał do siebie ludzi i robił z nimi jakieś ciemne interesy, o którym damy nie były informowane, a panowie o nich nie wspominali; raz zdarzyło się tylko, że Ellen szukając dzieci trafiła gdzieś hen za dom i zobaczyła stado dzikich, rozwrzeszczanych mężczyzn, którzy skandowali, oglądając walki brudnych i ubłoconych murzynów; ku swemu przerażeniu Ellen odkryła, że „jej mąż, ojciec jej dzieci, stoi tam, nagi, dyszący, zakrwawiony do pasa, nad Murzynem najwidoczniej powalonym przed chwilą”; jak się później okazało Thomas przyprowadził tam ze sobą kilkuletniego syna - Henry'ego, a Judith razem z małą murzynką oglądała wszystko z poddasza ;
ojciec Quentina przebąkuje coś o zaręczynach Rosy z tym całym Sutpenem, ale co, gdzie
i jak - tego autor nam nie mówi ; sama Rosa mówi chłopakowi, że zgodziła się wyjść za tego potwora, gdy wrócił z wojny…
ROZDZIAŁ II
w tym rozdziale pan Compson (ojciec Quentina) uzupełnia poniekąd narrację Rosy Coldfield:
w czerwcu 1833 r. 25-letni Sutpen przybył do Jefferson, wyglądając tak, jakby niedawno przebył jakąś ciężką chorobę (ale nie fizyczną lecz psychiczną); posiadał tylko jednego konia, ubranie, które miał na grzbiecie i dwa pistolety, których „używał z taką precyzją, z jaką kobiety robią pończochę na drutach” ; Sutpen mieszkał wtedy w Zajeździe Holstona
i codziennie wyjeżdżał gdzieś o świcie, choć nikt nigdy nie dowiedział się gdzie…; Thomas nie pił z mężczyznami w barze, wymawiając się, że ponoć nie pija - dziadek Quentina wiedział jednak, że on nie pił, ponieważ nie miał za co ; Sutpen był wtedy bez reszty niewolnikiem jakiejś swojej gorączki psychicznej - żył jakby w przekonaniu, że trzeba się spieszyć, bo czas ucieka mu spod nóg;
Sutpen swoje interesy załatwiał tylko z przedstawicielem Rządu do Spraw Indian Plemienia Chickasaw; pewnej nocy obudził miejscowego rejenta, mając w ręku nadanie własności ziemi oraz złotą hiszpańską monetę na zapłacenie aktu rejentalnego - jak się później okazało, była to ostatnia moneta, jaką posiadał…;
w ten sposób Tomas Sutpen został właścicielem stu mil kwadratowych jednego
z najżyźniejszych w kraju obszarów gleby porzecznej, które od tej pory nosiły miano Setki Sutpena; zanim jednak ludzie zdążyli się o tym dowiedzieć, Sutpena nie było już Jefferson…
ni stąd, ni zowąd po dwóch miesiącach Thomas Sutpen znów pojawił się w miasteczku, tym razem eskortując wielki kryty wóz, na którym siedział woźnica Murzyn, a przy Murzynie jakiś czujny mały człowieczek - jak się później okazało, francuski architekt; w budzie wozu ludzie zobaczyli ukradkiem „czarny tunel napełniony nieruchomymi białkami murzyńskich oczu”;
budowa domu zajęła Sutpenowi dwa lata (sam pracował równie ciężko jak grupa jego
20 niewolników) - ukończył wówczas wszystko to, co dało się wykonać ręcznie; dom był jeszcze jednak nieodmalowany, bez mebli, bez ani jednej szybki, klamki czy zawiasu… i stał tak jeszcze przez trzy lata (!), podczas których zachowanie Sutpena zaczęło coraz bardziej intrygować mieszkańców, którzy nic nie rozumieli z jego zachowania (najpierw chłop zachowuje się jak szaleniec i stawia w dwa lata potężną chałupę, a teraz czeka Bóg wie na co );
to kobity pierwsze zaczęły podejrzewać, jakie są jego zamiary i jaki będzie jego następny krok ; mężczyźni, którzy widzieli jakie życie prowadził przez te trzy lata Sutpen, w życiu nie przypuściliby, że facet, który ma własną męską samotnię, gdzie może chlać kiedy zechce, zapraszać sąsiadów i wieść wolny od babskich narzekań żywot będzie chciał się ożenić!!!
kobity uważały, że Sutpen poluje na jakąś bogatą pannę, która w posagu ofiaruje mu brakujące klamki, drzwi i okna ; częściowo były jednak w błędzie, gdyż okazało się, że Sutpen interesuje się Ellen Coldfield, której ojciec nie był majętnym człowiekiem, choć był wielce zacnym obywatelem, cieszącym się bardzo dobrą sławą w Jefferson; Sutpen co najwyżej mógłby liczyć na mały kredycik w ubogim sklepiku, który Coldfield prowadził już od wielu lat;
kiedy wszyscy wiedzieli już o „umizgach” Sutpena - ten zniknął nagle na jeden dzień, aby następnego powrócić do miasta z wozami pełnymi żyrandoli, mahoniów i dywanów…;
miasteczko poczuło się wówczas dotknięte, ponieważ ludzie uświadomili sobie, że Sutpen wciąga ich w swoje ciemne interesy, i że bez względu na rodzaj zbrodni, jaki musiał popełnić aby uzyskać te kryształy i mahonie, nie może zmusić ich aby patrzyli na tę zbrodnie przez palce…; ludzie postanowili więc działać, uważając, że teraz „to on jak nic ukradł cały, niech go cholera, parostatek” ;
miejscowy „sztab kryzysowy” na czele z szeryfem postanawia aresztować Sutpena (jeszcze nie wiedzą za co, ale na pewno coś się znajdzie ); spotykają go z kwiatkami w ręku
i grzecznie odprowadzają całą sforą do furtki pana Coldfielda, gdzie Sutpen oświadcza się Ellen i zaraz po tym zostaje wsadzony do aresztu ; w jego sprawie interweniują jednak zarówno pan Coldfield jak i dziadek Quentina Compsona; poręczenie tak światłych obywateli „sztab kryzysowy” uważa za wystarczające i Sutpen zostaje uwolniony;
wreszcie nadszedł dzień ślubu, w którym Ellen wypłakała całe morze łez…; podczas próby okazało się, że nie przyszedł nikt z zaproszonych gości i to samo groziło ceremonii; mimo, iż ciotka panny młodej obleciała całe miasteczko grożąc tym, którzy ośmieliliby się nie przyjść także na ślub, w kościele poza najbliższymi, nie było nikogo ;
co więcej, ludzie z miasteczka, którzy przyglądali się całej ceremonii z drugiej strony ulicy, zamiast obsypać młodą parę ryżem - obrzucili pannę młodą błotem…;
ROZDZIAŁ III
narrację nadal prowadzi pan Compson, który tym razem opowiada Quentinowi historię Rosy Coldfield:
Rosa urodziła się 7 lat po ślubie Ellen, stając się od razu półsierotą, ponieważ jej matka zmarła podczas porodu, o czym nikt nigdy nie pozwolił jej zapomnieć ;
po śmierci Ellen Rosa wprowadziła się do Setki Sutpena, aby tam opiekować się Judith, co obiecała umierającej sostrze;
Rosę wychowywała ciotka, która nauczyła ją traktować siostrę jak kobietę straconą dla świata, uwięzioną w domu demona-Sutpena; Tomas Sutpen był zaś dla Rosy „ludojadem jej dzieciństwa”;
kiedy ciotka opuściła Jefferson, 10-letnia Rosa zmuszona była zająć się domem i całym gospodarstwem; Ellen była wówczas wielką damą, zamkniętą we własnym wyimaginowanym świecie (robiła zakupy, dziergała na drutach i wysoko nosiła głowę); Judith i Henry również byli poza zasięgiem biednej Rosy;
pewnego dnia do sklepiku ojca wpadła podekscytowana Ellen i zaczęła mówić
o wyprawie ślubnej, której zamierzają szukać dla 17-letniej Judith;
narzeczonym Judith miał być niejaki Charles Bon (z Nowego Orleanu), którego Henry poznał na pierwszym roku studiów; Charles jest starszy od Henry'ego o 10 lat i o jego życiu wiemy tylko tyle, że ma za sobą jakiegoś możnego opiekuna;
Charles przebywa w Jefferson 3-krotnie:
pierwszy raz przyjeżdża na Boże Narodzenie w 1859 roku; poznaje wtedy całą rodzinę Sutpenów; zaczyna się jego korespondencja z Judith;
w wakacje 1860 wpada tylko na dwa dni; Tomasa Sutpena nie ma wtedy w domu, ponieważ jest w tym czasie w Nowym Orleanie (o czym nikt wówczas nie wiedział);
podczas Bożego Narodzenia 1860 roku dochodzi do kłótni Sutpena z synem (podczas której Sutpen zabrania zawarcia małżeństwa Judith z Bonem), w wyniku której Henry wyrzeka się swojej rodziny i wraz z Charlesem Bonem udaje się
w nieznanym kierunku;
nadchodzą lata wojny; Tomas Sutpen udaje się na front (walczą także Charles z Henrym);
w międzyczasie umiera Ellen, a dwa lata po niej pan Coldfield;
pewnej nocy Wash Jones (zausznik Sutpena, który mieszkał na jego posiadłości w starej rybackiej chacie) puka do domu Rosy Coldfield, mówiąc, że musi ona z nim pojechać do Setki Sutpena, bo stała się tam tragedia;
ROZDZIAŁ IV
Quentin siedzi sobie na ganku razem z ojcem; ojciec daje mu list Charlesa Bona do Judith, który to list, zaraz po śmierci Charlesa, Judith ofiarowała babci Quentina; zanim jednak chłopak przeczyta ten list, ojciec opowiada mu historię przyjaźni Henry'ego i Charlesa:
Henry z miłości do Charlesa wyrzekł się pierworództwa i w noc Bożego Narodzenia opuścił rodzinny dom, kiedy tylko usłyszał, że ojciec nie zgadza się na ślub Judith;
okazuje się, że ojciec w czasie wizyty w Nowym Orleanie dowiedział się o tym, że Charles ma kochankę i syna (kobieta nazywana jest w książce oktoronką); właśnie o tym powiedział Henry'emu w Boże Narodzenie… Henry jednak tak kochał Charlesa, że zarzucił ojcu kłamstwo i opuścił dom, mimo iż wiedział, że ojciec mówi prawdę ;
Charles, który prawdopodobnie wiedział o wizycie Sutpena w Nowym Orleanie, wiedział też co musiało zajść między Henrym a ojcem; wiedział, że sam musi Henry'emu powiedzieć prawdę…;
w związku z tym zabrał ze sobą Henry'ego do Nowego Orleanu aby tam przedstawić mu swoją kobitę i syna;
na miejscu okazało się, że Charlesa i oktoronkę łączy nie tylko dziecko, ale i murzyńska ceremonia zaślubin i to ona najbardziej przeszkadzała Henry'emu; (murzyńska kochanica na boku i dziecko, to nie jest żaden problem dla południowca - przecież sam Henry wychowywał się z murzyńską córką ojca);
Henry stara się wymóc na Charlesie wyrzeknięcie się tej ceremonii i porzucenie tej, jak on to nazwał, „ladacznicy”; Charles unosi się wtedy gniewem, mówiąc, że ta kobieta nie jest ladacznicą tylko dlatego, że urodziła się w 1/8 murzynką; że to biali krzywdzą te kobiety ustanawiając prawo, w którym 1/8 krwi czarnej przeważa nad 7/8 białej; Charles uważa, że te kobiety są wierniejsze i oddają mężczyznom całe serce, a jedyną rzeczą, jaką on mógł jej dać to ta ceremonia, która dla niego nie ma znaczenia, ale dla niej jest jedyną rzeczą, jaką mogła od niego dostać;
Charles zapewnia Henry'ego, że kocha Judith i chce się z nią pobrać, ale dziecka i oktronki się nie wyrzeknie;
Henry, który bardzo kocha Charlesa, postanawia dać mu 4 lata próby, aby ten miał czas na wyrzeknięcie się ceremonii; nie chce aby jego siostra stała się kimś w rodzaju młodszej żony
w haremie Charlesa Bona;
po powrocie z Nowego Orleanu Henry i Charles zaciągają się do wojska aby walczyć
w obronie Południa (trafiają pod dowództwo dziadka Quentina Compsona); obydwaj korespondują z Judith;
w liście od Charlesa, który Judith ofiarowała pani Compson, Quentin czyta o trudach psychicznych
i fizycznych jakie musiał znosić Charles na wojnie; list kończy się zaskakująco - Bon informuje Judith, że „czekali już wystarczająco długo”; nie mówi jej dokładnie kiedy po nią przyjedzie, ale to wystarczy aby Judith od razu zabrała się do szycia ślubnej sukni;
rozdział kończy się wizją sceny, która rozegrała się pod domem Judith:
przed bramą Setki Sutpena (już po tych 4 latach próby) Henry miał się zapytać Charlesa, czy ten ostatecznie wyrzeka się tamtej kobiety i ceremonii; kiedy Charles powiedział, że nie - Henry go zabił; dowiadujemy się, że Judith znalazła w marynarce zabitego narzeczonego medalion, który mu ofiarowała, ale zamiast jej zdjęcia, było tam zdjęcie oktronki i jej syna;
ROZDZIAŁ V
Panna Rosa Coldfield - w trakcie podróży do Setki Sutpena - opowiada Quentinowi jak to się stało, że przed laty się tam wprowadziła:
tamtej tragicznej nocy Wash Jones przyjechał po nią, aby zabrać ją do panienki Judith, która nie wiedziała co ma ze sobą zrobić: ciało Charlesa leżało przed bramą, a Henry od razu uciekł…
(co dziwne Rosa nazywa Washa Jonesa „bydlakiem”, którego wnuczka miała zając miejsce w łożu po Ellen?);
dowiadujemy się, że Rosa kochała się w Charlesie Bonie, którego co prawda nie widziała nigdy na oczy, ale tyle o nim słyszała, że stał się mężczyzną jej życia; i teraz nawet nie było jej dane go zobaczyć, bo gdy przyjechała on już był zabity deskami i mogła tylko pomóc nieść jego trumnę…
po tym wydarzeniu Rosa wprowadziła się do Judith i razem z Clytie mieszkały tam we trójkę do czasu, aż z wojny wrócił Tomas Sutpen… po 3 miesiącach Rosa była już z nim zaręczona…
pewnego dnia pod Setkę Sutpena zajeżdża wóz, w którym Rosa odjeżdża do Jefferson… została
w jakiś sposób urażona przez Sutpena i od tej pory stała się tematem miejskich plotek ;
po jakimś czasie Rosa dowiedziała się, że Sutpen został zabity przez Washa Jonesa;
Rosa mówi Quentinowi, że jadą teraz do Setki Sutpena, ponieważ ona wie, że ktoś tam jest; oczywiście wszyscy wiedzą, że mieszka tam Clytie razem z wnukiem Charlesa Bona, ale Rosa twierdzi, że od czterech lat coś się tam ukrywa….
ROZDZIAŁ VI
Akcja przeskakuje kilka miesięcy do przodu i tak oto znajdujemy się na Harvardzie, gdzie obecnie przebywa Quentin Compson; do pokoju Quentina wchodzi jego współlokator Shrevlin Mac Cannon (zwany po prostu Shreve), trzymający w ręku list od pana Compsona;
ojciec informuje Quentina, że po 2-miesięcznej śpiączce zmarła panna Rosa Coldfield; Shreve (Kanadyjczyk) wyraża swoje zdziwienie tym, że Quentin przejmuje się śmiercią kogoś, z kim nie był związany;
Shreve prosi Quentina aby ten opowiedział mu jak się żyje na Południu; Quentin postanawia opowiedzieć mu historię panny Rosy Coldfield (którą Shreve ciągle nazywa „ciotką Rosą”);
Shreve podsumowuje całą historię (robiąc to w sposób niezwykle komiczny i trochę sarkastyczny), co pozwala czytelnikowi dowiedzieć się o niektórych sprawach, które do tej pory były niewyjaśnione :
dlaczego Rosa opuściła Setkę Sutpena? - otóż Sutpen potrzebował spadkobiercy
i zaproponował swojej narzeczonej „spółkowanie na próbę” ; jeśliby się z tego „spółkowania” narodził syn, wówczas mogliby się pobrać…
kiedy Rosa odmówiła, Sutpen odprawił ją do domu, a sam zaczął romans z 15-letnią Milly Jones (wnuczką Washa Jonesa), która urodziła mu dziecko…
Quentin opowiada Shreve'mu, że jako małe dziecko natknął się na 4 nagrobki w pobliżu posiadłości Sutpena: Tomasa, Ellen, Charlesa Bona i Charlesa Etienne de Saint Valery Bona…
dowiadujemy się, że Judith po śmierci ojca, za ostatnie pieniądze, urządziła coś w rodzaju „zbiorowego pogrzebu” (trzy marmurowe płyty: Tomas Sutpen, Ellen Sutpen i Charles Bon), na który zaprosiła oktoronkę i 11-letniego już wówczas syna Charlesa;
po roku od tego pogrzebu Judith dowiedziała, że oktoronka zmarła i wysłała Clytie, aby sprowadziła do Setki Sutpena młodego Charlesa Etienne de Saint Valery Bona; ludzie początkowo myśleli, że jest to dziecko Judith i Bona…;
chłopiec dorastał w dziwnym kokonie, który stworzyła mu Judith i Clytie; wiedział, że jest częściowo Negrem i ta wiedza zrujnowała mu życie, czyniąc go desperatem, krzywdzącym ludzi wokół; Charles Etienne pił i wszczynał bójki, aż w końcu jedna z nich zaprowadziła go do sądu…; w czasie procesu dała znać o sobie kwestia jego rasy, ponieważ był sądzony jako biały człowiek, który wszczął bójkę na murzyńskiej zabawie; poproszony o pomoc dziadek Quentina wyciągnął chłopaka z aresztu i dał mu pieniądze, aby wyjechał
z Jefferson;
po jakimś czasie Charles Etienne wrócił… z czarną, ciężarną żoną i zamieszkał z nią
w walącej się chacie; zachorował na febrę i zmarł, razem Judith, która się nim wówczas opiekowała i sama się zaraziła;
po śmierci Judith, Clytie zabrała dziecko Charlesa Etienne - Jima Bonda (Bona) -
i zamieszkała z nim w zrujnowanej już wówczas Setce Sutpena;
Shreve zastanawia się kogo panna Rosa zobaczyła w Setce Sutpena tamtej nocy, gdy wybrała się tam z Quentinem, skoro nie była to ani Clytie, ani Jim Bond…
ROZDZIAŁ VII
Shreve stwierdza, że „paradne jest to Południe” i „lepsze niż teatr”…
Quentin opowiada swojemu współlokatorowi historię o tym, jak jego dziadek wybrał się na poszukiwanie francuskiego architekta, który uciekł w czasie budowy Setki Sutpena; Thomas Sutpen opowiedział wtedy dziadkowi historię swojego życia:
Thomas Sutpen urodził się w górach w Zachodniej Virginii; tam gdzie się wychował nie istniało prawo własności - wszystko było wspólne, i nawet gdyby ktoś chciał ogrodzić sobie kawałek ziemi i uznać go za swój, zostałby uznany za wariata;
kiedy umarła jego matka, ojciec postanowił, że przeniosą się na Wybrzeże (Thomas miał
2-óch starszych braci, którzy już z nim nie mieszkali i 2 starsze siostry); tam Sutpen nauczył się, że istnieją różnice między ludźmi: między białymi a czarnymi, a nawet między białymi
i białymi…
gdy miał 14 lat ojciec wysłał go z wiadomością do domu białego plantatora, u którego robił za parobka; (Sutpen już wcześniej widywał bogatego białego człowieka w otoczeniu murzynów, którzy - jak zauważył - pracowali mniej niż jego ojciec, a chodzili lepiej ubrani
i byli bardziej beztroscy); chłopiec zapukał do frontowych drzwi, które otworzył mu jakiś Negr i nawet nie chcąc go wysłuchać skierował do tylnego wejścia ; Sutpen czuł się wstrząśnięty i upokorzony - jeszcze tej samej nocy odszedł z domu;
Thomas udał się do Indii (w szkole, do której chodził przez 3 m-ce, usłyszał, że w Indiach można się wzbogacić) i znalazł się na Haiti; tam poznał kobietę, która okazała się być przeszkodą dla jego celów => Sutpen obiecał sobie, że kiedyś stanie się takim samym człowiekiem biały plantator, u którego pracował jego ojciec!
zaraz po przybyciu na Haiti Sutpen zatrudnił się na plantacji trzciny cukrowej; niedługo po tym wśród niewolników wybuchł bunt, który Sutpen pomógł stłumić i w nagrodę dostał córkę plantatora za żonę (dowiadujemy się, że była to pierwsza kobieta w życiu Sutpena);
Sutpen poślubił kobietę, która urodziła mu syna…; jednak po narodzinach dziecka okazało się, że został oszukany…
postanowił więc odejść zabierając ze sobą tylko 20 niewolników, z którymi przybył do Jefferson ; przed odejściem zabezpieczył przyszły byt swojej żony i syna;
tym synem - jak dowiedział się Quentin Compson, tej nocy gdy podróżował z Panną Rosą do Setki Sutpena - był Charles Bon (!!!)
kiedy po raz pierwszy Henry przywiózł Charlesa do Setki Sutpena, ojciec poznał w nim swoje porzucone dziecko; właśnie dlatego w wakacje pojechał do Nowego Orleanu, aby się upewnić, że Charles Bon jest jego synem - domyślał się tego, ponieważ sam nadał mu takie imię (Karol Dobry);
początkowo Sutpen nie reagował, ale kiedy Henry przywiózł ze sobą Charlesa na kolejne święta i sprawa ślubu była już przesądzona, wezwał do siebie Henry'ego, wszystko mu wyzna i zabronił kazirodczego małżeństwa swoich dzieci; Henry zarzucił ojcu kłamstwo (choć tak naprawdę wiedział, że ojciec mówi mu prawdę), wyrzekł się swojego pierworództwa i wyjechał razem z Charlesem;
przez cztery lata wojny Henry był tak naprawdę w stanie wojny z samy sobą; nie wiedział czy ma zezwolić na małżeństwo Charlesa i Judith; cały czas zmagał się z własnym sumieniem, może miał nadzieje, że obaj zginą i problem sam się jakoś rozwiąże…
Quentin opowiada, że podczas wojny Sutpen odwiedził jego dziadka i powiedział mu o tym, że Charles Bon jest jego synem:
kiedy Sutpen po zakończonej wojnie wrócił do domu, zastał tam tylko 3 kobiety… Charles Bon nie żył, a co się stało z Henrym - nikt nie wiedział; Sutpen zrozumiał, że córka nigdy już nie wyjdzie za mąż i w ten sposób nie zostawi po sobie żadnego spadkobiercy…; z tego powodu złożył Rosie Coldfield „niemoralną propozycję”; kiedy jednak ona urażona wyjechała z Setki Sutpena, on musiał znaleźć jakieś inne wyjście aby zrealizować swoje marzenia;
otworzył wtedy sklepik z nasionami, aby przywrócić świetność swojej posiadłości i rozpoczął romans z 15-letnią wnuczką Washa Jonesa, aby przy jej pomocy spłodzić spadkobiercę;
Sutpen był zawsze idolem Washa Jonesa i dlatego ten nie protestował gdy mężczyzna zaczął odwiedzać jego wnuczkę i nawet wtedy gdy okazało się, że wnuczka jest w ciąży; Jones uważał, że Sutpen na pewno wie co robi i ma do tego prawo; ale w dniu kiedy Milly urodziła dziecko wszystko się zmieniło…
tego samego dnia Sutpenowi oźrebiła się klacz; kiedy zaszedł do chaty Jonesa powiedział, że Penelopa (tak nazywała się klacz) dała mu diabelnie pysznego źrebiaczka; spojrzał na siennik, gdzie leżała Milly i spytał murzyńskiej akuszerki: „ogier czy klaczka?”, po czym podszedł do Milly i powiedział: „No, Milly fatalnie, że nie jesteś klaczą jak moja Penelopa. Gdybyś była klaczą, dałbym ci w stajni przyzwoity boks”, po czym odwrócił się i odszedł;
zniewagę usłyszał Wash Jones, który zabił Sutpena (najpierw uderzył go szpicrutą, a potem ciachnął kosą); kiedy ludzie z miasta przyszli po Jonesa, on poprosił ich aby chwilę poczekali; Wash wszedł do chaty, zabił nowonarodzone dziecko Sutpena i własną wnuczkę, a potem oddał się w ręce sprawiedliwości;
Shreve nie rozumie dlaczego Sutpen, który dostał w końcu upragnionego syna obraził Milly, przez co sprowadził na siebie śmierć z ręki jej dziadka; Quentin mówi mu, że urodziła się dziewczynka;
ROZDZIAŁ VIII
Shreve i Quentin są teraz całkowicie pochłonięci legendą Sutpena i jego rodziny; zamiast iść spać zaczynają spekulować nad dzieciństwem Charlesa Bona; większość tego, co zawiera rozdział VIII to tylko wyobraźnia młodych studentów; bo przecież nikt nie mógł wiedzieć jakie spojrzenie na całą sprawę miał Charles, nie wiadomo czy on w ogóle wiedział, że Sutpen jest jego ojcem (może myślał, że Sutpenom chodzi tylko o oktoronkę);
studenci wymyślili sobie, że matka Charlesa Bona musiała czuć ogromną nienawiść do Sutpena i całe życie prawdopodobnie podporządkowała obmyślaniu zemsty nad mężem, który ją porzucił; twierdzą, że albo w ogóle nie powiedziała synowi o ojcu, albo formowało go w ten sposób, aby zrobić z niego narzędzie zemsty…
wymyślili więc nowego bohatera całej historii - adwokata, który miałby pomagać matce
w zniszczeniu Thomasa Sutpena; adwokat ten miał niby śledzić całe życie Sutpena
i wiedzieć o nim wszystko…; matka i adwokat postanowili więc w pewnym momencie wysłać Charlesa na studia, aby tam poznał Henry'ego; obawiając się jednak tego, że syn może już nie chcieć wracać do Nowego Orleanu, podsunęli mu oktronkę, która miała go raz na zawsze związać z rodzinnym domem (ale nie na tyle, że nie mógł jednocześnie
w spokoju ułożyć sobie życia);
możliwe, że Charles wiedział, że jest synem Sutpena, ale czekał, aż ojciec sam się do tego przyzna; z drugiej jednak strony bardzo kochał Henry'ego i Judith i nie chciał ich ranić;
kiedy podczas wojny Sutpen odwiedził dziadka Quentina, spotkał się też z Henrym; Henry miał mu wówczas powiedzieć, że zgadza się na małżeństwo Charlesa i Judith, mimo iż wie, że są oni rodzeństwem; wtedy Sutpen postanowił powiedzieć Henrey'emu coś jeszcze…
otóż kiedy Sutpen żenił się z matką Charlesa (Eulalia Bon), jego teściowa już nie żyła; od ojca Eulalii dowiedział się, że była ona Hiszpanką; po ślubie okazało się jednak, że został okłamany, a jego żona w 1/8 jest murzynką!!!; (to właśnie dlatego zdecydował się ją porzucić - z taką żoną nie mógłby osiągnąć pozycji, do której dążył);
w tym momencie Henry postanawia nie dopuścić do zawarcia tego małżeństwa i mówi
o tym Charlesowi; gdy ten odkrywa, że Henry'emu nie chodzi o fakt kazirodztwa, ale o jego rasę - wsiada na konia i jedzie do Setki Sutpena, aby pobrać się z Judith; pod bramą zostaje zastrzelony przez Henry'ego;
ROZDZIAŁ IX
Quentin wraca myślami do wydarzeń z września (bo teraz jest grudzień), kiedy z Rosą Coldfield pojechał do Setki Sutpena;
kiedy panna Rosa powiedziała mu, że ktoś się tam ukrywa, on sam postanawia to sprawdzić; okazało się, że jest Henry Sutpen, który wrócił aby w domu móc spokojnie umrzeć;
trzy miesiące później Rosa Coldfield wraca do Setki Sutpena razem z pogotowiem, aby pomóc choremu Henry'emu; Clytie myśląc, że przyjechali po to, aby zamknąć go za zabójstwo Charlesa podpala Setkę Sutpena; Henry i Clytie giną na miejscu; Jim Bond udaje się w nieznanym kierunku….
Shreve komentując całą historię rodziny Sutpenów stwierdza, że „trzeba była Charlesa Bona i jego matki na to, żeby się pozbyć starego Toma, i trzeba było Charlesa Bona i oktoronki no to, żeby się pozbyć Judith,
i trzeba było Charlesa Bona i Clytie na to, żeby się pozbyć Henry'ego, i trzeba było matki Charlesa Bona i babki Charlesa Bona po to, żeby się pozbyć Charlesa Bona. Z tego więc wynika, że na to, żeby się pozbyć jednego Sutpena, trzeba było zawsze aż dwóch Negrów.”
powieść kończy się słowami Quentina Compsona, który mówi: „Nie czuję nienawiści do Południa (…) Nie! Nie! Nie czuję nienawiści! Nie czuję nienawiści do Południa!”;
mały smaczek : Faulkner dodał do swojej powieści Genealogię; jest to coś w rodzaju krótkich notek biograficznych głównych bohaterów; przy Quentinie Compsonie czytamy: „Wnuk najbliższego przyjaciela Thomasa Sutpena (…). Kształcił się w Harvard w latach 1909-1910. Umarł
w Cambridge w stanie Mass, w roku 1910.”; zauważcie, że akcja powieści toczy się właśnie w 1910 - Quentin z Shrevem rozmawia w grudniu;
CHRONOLOGIA WYDARZEŃ
1807 - rodzi się Thomas Sutpen - biedny biały człowiek pochodzenia szkocko-angielskiego
1817 - rodzina Sutpenów przeprowadza się na Wybrzeże w stanie Virginia
1820 - Sutpen ucieka z domu
1827 - Sutpen żeni się po raz pierwszy (z Eulalią Bon)
1829 - na świat przychodzi Charles Bon
1831 - Sutpen dowiaduje się, że jego żona jest z pochodzenia Murzynką; wyrzeka się jej i dziecka
1833 - Thomas Sutpen pojawia się w hrabstwie Yoknapatawpha
1834 - rodzi się Clytie (córka Sutpena i Murzynki)
1838 - Thomas Sutpen żeni się z Ellen Coldfield
1839 - na Setce Sutpena rodzi się Henry
1841 - Sutpenowi rodzi się córka: Judith
1845 - na świat przychodzi Rosa Coldfield
1859 - Henry Sutpen poznaje Charlesa Bona; w Boże Narodzenie przywozi go do domu
1860 - (w Boże Narodzenie) Thomas Sutpen zabrania zawarcia małżeństwa Judith i Charlesa; Henry wyrzeka się pierworództwa i opuszcza dom
1861 - Sutpen, Henry i Charles Bon wyruszają na wojnę
1862 - umiera Ellen Coldfield, prosząc Rosę o opiekę nad Judith
1864 - umiera pan Coldfield, ojciec Rosy i Ellen
1865 - Henry zabija Charlesa Bona; Rosa Coldfield wprowadza się do Setki Sutpena
1866 - Thomas Sutpen zaręcza się z Rosą Coldfield, obraża ją, a ona wraca do Jefferson
1867 - Sutpen nawiązuje romans z Milly Jones
1869 - rodzi się dziecko Milly i Sutpena; Wash Jones zabija Sutpena
1871 - w Setce Sutpena zamieszkuje Charles Etienne (syn Charlesa Bona)
1881 - Charles Etienne powraca z żoną Murzynką
1882 - na Setce Sutpena rodzi się Jim Bond (wnuk Charlesa Bona)
1884 - Judith i Charles Etienne umierają na febrę
1910
wrzesień - Rosa Coldfield z Quentinem w Setce Sutpena znajdują Henry'ego
grudzień - Rosa jedzie do Setki Sutpena, żeby przywieźć Henry'ego do miasteczka; Clytie podpala dom
GENEALOGIA
Goodhue Coldfield
Eulalia Bon Thomas Sutpen Ellen Coldfield Rosa Coldfield
Judith Sutpen Henry Sutpen
Charles Bon - - - - - - - Oktoronka
Charles Etienne de Saint Velery - - - - - - - - Murzynka
Jim Bond (Bon)
streszczenie idzie zgodnie z duchem książki ; gdyby coś na początku wydawało się niezrozumiałe, to proszę się nie zrażać… ja do książki podchodziłam kilka razy w ciągu tej przerwy świątecznej ; po prostu uważam, że lepiej będzie jak będziecie poznawać fabułę w takiej kolejności, jaka zachowana jest w książce; dla ułatwienia dodam potem chronologię wydarzeń
siostra pana Coldfielda, która później uciekła do jakiegoś faceta;
Compson zaczyna od tego, że wśród tych 20 murzynów, których przywiózł Sutpen, były dwie kobiety; jedna z nich urodziła Sutpenowi córkę - Clytemnestrę (nazywaną Clytie), która chowała się razem z Judith i Henrym;
Rosa postanowiła ofiarować swojej siostrzenicy jedyny prezent, jaki ofiarować było w jej mocy - zaproponowała, że nauczy Judith jak trzeba prowadzić gospodarstwo, planować posiłki i liczyć bieliznę do prania; oczywiście wszyscy potraktowali to jako żart, który Ellen opowiadała znajomym z piskami rozbawienia;
pan Coldfield, po tym jak żołnierze zniszczyli jego sklepik, zamknął się na strychu i tam żył przez jakiś czas, przyjmując tylko jedzenie, które przynosiła mu Rosa; pewnego dnia jego ręka nie wychyliła się po jedzenie…
w Setce Sutpena mieszkała wówczas tylko Judith razem z Clytie;
kobieta, która jest w 1/8 (albo mniej) murzynką;
następuje tu też ciekawy wywód na temat 3 rodzajów kobiet: są więc damy, kobiety i samice ; znaczy się dziewice, z którymi żenią się gentelmani, kurtyzany do których chodzą i odprawiają dzikie sabaty, i wreszcie niewolnice, na których opierała się ta pierwsza kasta, zawdzięczająca im w niejednym wypadku fakt swojego dziewictwa ;
Sutpen nie zapłacił architektowi ani grosza do czasu, aż dom nie został ukończony; architekt nie mógł już znieść życia w spartańskich warunkach między bandą dzikich murzynów i postanowił uciec;
tak naprawdę mógł mieć 13,14 lub 15 lat, bo dopiero od tamtej pory zaczął zdawać sobie sprawę z własnego wieku;
połapanie się w tym o co tu biega, to naprawdę niezła jazda ;
pochodzenie Eulalii Bon jest prawdą, a nie tylko imaginacją Quentina i Shreve'a; odkrycie właśnie tej tajemnicy jest punktem kulminacyjnym utworu i sprawia, że to „problem rasy” (a nie kazirodztwo) jest głównym tematem powieści;
William Faulkner, Absalomie, Absalomie (7 stron - streszczenie)
3
*Quentin Compson - wnuk
najbliższego przyjaciela Tomasa Sutpena
* Shrevlin Mac Connon (Shreve) -
współlokator Quentina