Gdy ro-bo-ta cie do-pad-nie,
two-ja wol-nosc gdzies prze-pad-nie,
a o wol-nosc prze-ciez wal-czyl przo-dek twoj.
Nig-dy te-go by nie ro-bil,
gdy-by wi-dzial, w co cie wro-bil,
gdy-by wi-dzial te ha-ro-we i ten znoj.
O ka-ro-shi sam sie pro-si
ten, co zbyt-nio ko-cha gro-sik
i pod groz-nym o-kiem sze-fa spe-dza czas.
Zy-cie prze-ciez nie jest po to,
by u-wi-jac sie z ro-bo-ta,
o-na za-wsze znaj-dzie nas.
Kto sie ce-ni, ten sie le-ni,
co dzien by-czy sie za trzech.
To nie-praw-da, ze w cz³o-wie-ku
ro-bot-ni-cza ply-nie krew.
Cho-ro-wa-li na ro-bo-te,
je-den sier-pem, dru-gi mlo-tem,
maj-stro-wa-li przez pol wie-ku, no i co?
Wciaz do-bro-byt bu-do-wa-li,
cia-gle nor-my prze-kra-cza-li,
a-le laj-ba szla na dno.
Ow-szem, waz-na jest sa-la-ta,
a-le mar-na to za-pla-ta
za te wszyst-kie bo-le w krzy-zu o-raz garb.
Sza-nuj spo-koj, sza-nuj zdro-wie,
je-dno z dru-gim po po-lo-wie:
to naj-wiek-szy zy-cia skarb.
Kto sie ce-ni, ten sie le-ni,
co dzien by-czy sie za trzech.
To nie-praw-da, ze w czlo-wie-ku
ro-bot-ni-cza ply-nie krew.
Kto sie ce-ni, ten sie le-ni,
co dzien by-czy sie za trzech.
To nie-praw-da, ze w czlo-wie-ku
ro-bot-ni-cza ply-nie krew.
Nie mysl, chlo-pie, ze z ro-bo-ty
w ban-ku bio-ra sie ban-kno-ty,
bo nie-dlu-go za-miast for-sy, uj-rzysz piach.
Dzis ro-bo-ta nie jest w ce-nie,
dzi-siaj li-czy sie my-sle-nie:
to naj-lep-szy w zy-ciu fach.
Od-kryj w so-bie no-wa cno-te:
u-czu-le-nie na ro-bo-te,
bo nie-do-brze, gdy nad grzbie-tem wi-si bat.
Zy-cie, to nie wscie-kla pol-ka,
a-ni mloc-ka, a-ni or-ka:
slu-chaj pil-nie do-brych rad.
Przed o-czy-ma mi-lion ra-zy
prze-la-tu-ja mi o-bra-zy,
jak-by faj-nie bez ro-bo-ty mo-glo byc.
Cza-sem w du-chu o tym ma-rze,
a-le po-ki co, na ra-zie
mo-ge o tym tyl-ko snic.
Kto sie ce-ni, ten sie le-ni,
co dzien by-czy sie za trzech.
To nie-praw-da, ze w czlo-wie-ku
ro-bot-ni-cza ply-nie krew.
Kto sie ce-ni, ten sie le-ni,
co dzien by-czy sie za trzech.
To nie-praw-da, ze w czlo-wie-ku
ro-bot-ni-cza ply-nie krew-.
Kto sie ce-ni, ten sie le-ni,
co dzien by-czy sie za trzech.
To nie-praw-da, ze w czlo-wie-ku
ro-bot-ni-cza ply-nie krew.
Kto sie ce-ni, ten sie le-ni,
co dzien by-czy sie za trzech.
To nie-praw-da, ze w czlo-wie-ku
ro-bot-ni-cza ply-nie krew.